Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Pisanie 12.08.14 16:41  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Spotkanie Natalie i Ryu nie skończyło się za dobrze. Mężczyzna stracił przytomność od strzału naszej hakerki.Co prawda udało jej się obezwładnić również bestię, ale mogła to lepiej rozegrać. Odczekała chwilę, obserwując istotę, by upewnić się, że nie żuci się nagle na nią, po czym wzięła torbę i opatrzyła rany dyktatora. Była nieco zawiedziona takim obrotem sprawy, choć bardzo chciała spotkać mutanta, to miała nadzieję, że będzie to bardziej rozumne stworzenie. Aż dziwne, że to "coś" mogło być kiedyś człowiekiem... Westchnęła, wybierając numer do laboratorium. Dalsze sprawy potoczyły się bardzo szybko. Rozmawiała z naukowcami przez słuchawkę w uchu i jednocześnie szukała czegoś by na dłużej uśpić bestię. Połączenie zakończyło się, gdy wprowadzała igłę pod skórę stworzenia. Obiecano jej, że zaraz ktoś się zjawi, by zabrać dyktatora na oddział, a "zwierzę" przetransportować do "miejsca, gdzie nie będzie już sprawiało kłopotów i posłuży do wyższych celów". Natalie, jak zwykle skrzywiła się, gdy znów usłyszała to ględzenie o badaniach w słusznym celu. Już ona dobrze wiedziała, jak wyglądają te badania... Po niespełna 4 minutach, zjawiło się kilka osób i dwa pojazdy. Przez głowę przemknęła jej myśl, że szybko się uwinęli, ale zaraz potem, zdała sobie sprawę, że przecież chodzi o wysoko postawioną osobę. Odpowiedziała jeszcze na kilka pytań, opisała dokładniej zajście i była na razie wolna. Odchodząc, poprosiła jednego z sanitariuszy, by przekazał Ochidzie jej numer telefonu, by mógł się z nią skontaktować, gdy już się obudzi. Właściwie, zrobiło się już dość późno, więc Nat postanowiła już wracać do miasta, tym bardziej, że musiała jeszcze kogoś odwiedzić. Zanotowała sobie w myślach miejsce, w którym natknęła się na dziwnego stwora. Zamierzała wykorzystać przykrą sytuację na swoją korzyść. Szukała dziury w murze, tak? Teraz wiedziała, gdzie owa się znajduje... przynajmniej na razie, do puki nie zaczną węszyć za miejscem, z którego wziął się napastnik...

[z/t]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.14 19:19  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
- Biegnij, wilczy wojowniku, przez chaos królestw...~ - Yuu zjawiła się w okolicach muru. Rzadko oglądała go z tak bliska i mimo tego, że był imponujący, czuła względem betonowej ściany nienawiść, nie podziw. Miała na sobie to co zwykle, nawet szczególnie nie zadbała, by schować swoją broń, czy nawet czerwono oko - dobitny znak swojej przynależności do łowców. W tej okolicy i tak niewiele się działo, ludzi także było jak na lekarstwo. Wątpiła, by ktokolwiek zwrócił na nią uwagę, gdy przechadzała się podśpiewując wśród iglastych drzew, od czasu do czasu kopiąc przed sobą pojedyncze kamienie.
- Bezsensowne miasta i górujące miasta duchów...~ -Stanęła za jednym z większych okazów świerków i przyglądała mu się z ciekawością. Gdyby tylko mogła zrobić coś dużego... coś co zwróciło by uwagę wielu osób, ale na tyle bezpiecznego, by wyprowadzić współtowarzysza bezpiecznie, gdyby coś poszło nie tak. Miała nadzieję, że niedługo się pojawi. Ciągle nie zdradziła mu swojej pozycji w organizacji, ale jakie to miało teraz znaczenie? Wolała, by traktowaną ją jak zwykłego współtowarzysza broni. Z tej perspektywy było jej także łatwiej działać. No i miała okazję do zabawy. Od czasu do czasu spoglądała specjalnie na przechodniów szukając w ich oczach strachu. Wielu zapewne od razu odwróciło by wzrok, ciekawe czy ktokolwiek w ogóle odważy się spojrzeć w jej stronę, w jej czerwone oko.
- Wyj, łowco, chociaż niewielu wie, że płaczesz...~
Spojrzała w górę, gdzie miała nadzieję zobaczyć nieco ptaków, jednak górujący wokół miasta-3 mur najwyraźniej je odstraszał. Kąciki jej ust opadły nieznacznie.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.14 19:39  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Seishin miał długi chód i dosyć szybko zrównał się z Yuu. Rozejrzał się dookoła chcąc przypomnieć sobie okolicę. Rzadko kiedy tu bywał, nie działo się tutaj nic ciekawego. Żadnych sklepów do obrabowania, nawet sami ludzie woleli się szlajać gdzie indziej byle nie tu. Słyszał od niektórych ludzi, że tutaj są dziure w murze i wymordowani korzystają z nich, żeby przedostać się do miasta, lecz on sam nie widział żadnego. Myślał, że ktoś im to powiedział, żeby ich zastraszyć, a nie dla ich bezpieczeństwa. A może chciał ich odciągnąć od czegoś ważnego co się tutaj znajduje? Kto wie.
Ale łowca nie przyszedł teraz, żeby kraść. O nie. Dzisiaj miało się stać coś wielkiego. Coś o czym będzie mówić cała dzielnica. Seishin najchętniej wyjąłby miecz i zaczął zabijać każdego żołnierza jakiego spotka, ale wiedział, że nic z tego dobrego nie wyjdzie. A wyszedłby na debila, gdyby na pierwszej akcji z Yuu został złapany.
Zorientował się, że na jego ramieniu już nie siedzi Tenshi i zaczął się za nim rozglądać. Usłyszał śpiew Yuu i podążył za jego dźwiękiem. Aż uśmiech zagościł na jego twarzy kiedy zobaczył jak Tenshi podąża za Yuu siadając na kolejnej gałązce drzewa przed łowczynią i akompaniuje jej gwizdaniem. Nacieszył się widokiem i odchrząknął znacząco.
- To jak już jesteśmy w najodludniejszej części miasta to może coś zaczniemy?- Powiedział ponaglająco. Nie cierpił siedzieć w miejscu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.14 20:23  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Nie speszyła się, nawet gdy usłyszała znajomy głos za sobą. Może nie posiadała zabójczego wokalu, ale do skrzypiących drzwi także było jej daleko, poza tym pieśni zawsze napawały ją optymizmem. No i odrobiną wojowniczego nastawienia, które w tej sytuacji było oczywiście jak najbardziej pożądane.
- Najodludniejsza... liczę na to, że zanim jakaś chmara zorientuje się o obecności dwojga łowców, uda nam się już oddalić. - przeciągnęła się leniwie i ziewnęła. - Nie mam zamiaru tracić kończyn na samym początku wypadu. Poza tym przywódca byłby chyba niezadowolony, gdybym straciła kolejną cześć ciała.
Okręciła się wokół własnej osi rozglądając jednocześnie za czymś, co pomogło by jej wymyślić jakiś błyskotliwy plan, coś, co zwróciło by uwagę wielu oczu na to, że łowcy istnieją. Nawet jeżeli obecnie jedynie w postaci tylko dwóch osób, w tym jednej średniej wysokości kobiety. Chyba, że liczyć też ptaka, w takim razie trzech. Od razu odrzuciła pomysł wandalizmu... kto zwrócił by uwagę na kilka poprzewracanych ławek i koszy na śmieci? Może lepiej było by podroczyć trochę ludzi, o ile ktokolwiek będzie tędy przechodził? A dalej, może jakaś straż, wojsko? Było by miło...
- Chciała bym wykurzyć jakiegoś szczura z kryjówki... może chciałbyś zagrać złego łowce atakującego niewinne dziewczę? - opadła wierzch dłoni na czole i zaczęła chwiejnym krokiem robił niewielkie kółka jęcząc przy tym przesadnie. - Oh nie, panie władzo, jakiś straszny łowca mnie atakuje. Tak bardzo potrzebuję pomocy, oh nie, dlaczego nikogo tu nie ma...
Może nie była z niej najlepsza aktorka, ale co mogła w takiej sytuacji zrobić? Może chociaż przesadnie głośne wzywanie pomocy wezwie jakiegoś głupiego osiłka ze straży?
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.14 21:13  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Normalnie go wryło w ziemię, brew podeszła do góry. Spojrzał po sobie. - Czy ja ci wyglądam na gwałciciela? Tak na marginesie nie potrzebuję używać siły, dziewczyny same do mnie lecą.- Mrugnął do niej okiem. - Poza tym nie wierzę, że straż mnie zaatakuje, a ciebie będą bronić z czerwonym okiem. Aż takimi debilami to nie są.
Skrytykował jej pomysł, a prawda była taka, że sam nie miał żadnego. W końcu ma szansę coś rozwalić i to przy pomocy tej samurajki, a nie może zdobyć się na coś oryginalnego. Rozejrzał się mając nadzieję, że go oświeci co może zniszczyć. Mur, budynki i nic poza tym. To miejsce wyglądało jakby dyktatorzy o nim zapomnieli i żyło własnym życiem. Nawet straży nie było widać, chodź zwykle trudno ich spławić.
- Na pewno uda nam się uciec, ale wiele ludzi nie zobaczy tego. A jak tylko kilka osób o tym opowie to inni nawet nie zareagują, a po jakimś czasie o tym zapomną. Wolę zrobić coś co im utkwi na długo w pamięci, że zawsze będą pamiętać czerwonookich: samurajkę i faceta z orłem.- Mówiąc to zauważył jaki jest nieoryginalny. Ludzie będą bardziej pamiętać Tenshi niż jego. Pomyślał, że musi coś z sobą zrobić. Przyszło mu do głowy, żeby też ubrać takie kimono, wtedy oboje byliby znani jako samuraje z ptakiem. Próbował to sobie wyobrazić i omało walnął się w czoło. Kiedy on ostatnio spał? Chyba zamierzał to zrobić po zdobyciu jedzenia, ale to było zanim spotkał Yuu. Obiecał sobie, że jak będzie po wszystkim wróci do organizacji i ogarnie sobie jakiś pokój z wielkim, ciepłym łóżkiem. Miał dość bycia bezdomnym. Przez to nawet nie wiedział kto jest w organizacji, a jak już było wspominane, nie cierpił czegoś nie wiedzieć.
- Hmm. - Pomyślał śledząc wzrokiem grupkę rozchichotanych nastolatków, która aktualnie ganiała się po lesie. Z pomocą czerwinki dałoby się ich dogonić. Odwrócił się do Yuu i wskazał grupę skinięciem głowy.- Co ty na to, żeby urządzić im horror w rzeczywistości?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.12.14 19:10  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
- Kiedy zamknę to oko, jestem całkiem przekonywująca. - uśmiechnęła się mimowolnie pokazując palcem na prawą stronę twarzy. Tak to już jest, jak wpada się z wielką energią do działania, ale bez planu. W tej chwili byli tylko dwójką przypadkowych ludzi na środku drogi. No... może fakt, że posiadali broń był nieco dziwny, ale dopiero po podejściu na bliższa odległość dało się zauważyć, że mają odmienny kolor oczu. Czerwony... a dalej wiadomo jakby się to skończyło. Ale ostatecznie o taki efekt im chodziło.
Rozejrzała się dookoła, dla pewności, że nie ma tu jakichś większych grupek ludzi... może miejsce było dosyć niefortunne pod względem ilości ludzi, ale na początek przydało by się wykonać coś mniej ryzykownego, na rozruszanie.
- Horror mówisz? - nie za wiele jej to mówiło, ale samo wplecenie słowa 'horror' w zdanie zdecydowanie ją zaciekawiło, więc skinęła głową na znak swojej zgody i mając nadzieję, że Seishin zdradzi jej, na czym miało by to polegać. Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu pomyślała by napisać coś krwią na murze, ale skąd zdobyć jej aż tyle? Wcale nie czuła ochoty mordowania przypadkowo napotkanych nastolatków, których wskazał mężczyzna, przynajmniej nie teraz...
Poza tym jaki miałby to być napis...? Coś krótkiego, ale trafnego. Zaśmiała się cicho pod nosem, bo do głowy wpadł jej pomysł, że mogła by napisać "Łowcy tu byli", ale brzmiało to tak dziecinnie i niedorzecznie, że nie powstrzymała nagłego przypływu dobrego humoru.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 19:32  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Wzruszył ramionami zrezygnowany. Tym razem nie miał jak jej zaprzeczyć, co nie zmienia faktu, plan Yuu niezbyt do niego przemawiał. W końcu nie miał w sobie żadnych pościgów, ofiar ani rozlewu krwi - wszystkiego co najlepsze. Może nie była to najsławniejsza dzielnica w mieście, ale pora dnia była idealna. Czarna niczym kawa noc bez żadnej chmury i księżyc będący jedynym źródłem światła. Było na tyle ciemno, że mogliby się podkraść niepostrzeżenie i po cichu zdjąć każdego po kolei, ale teraz chodziło o zupełnie coś przeciwnego. Przeszedł się kilka kroków rozglądając się za czymś co przyda się w jego planie. Gdy nie uzyskał żadnych znaków stanął w miejscu i przypatrzył się grupce. Ich uśmiechnięte twarze i śmiechy wzbudziły w nim irytację. Doznał uczucia, żeby pobiec do nich i wykrzyczeć jacy oni są tępi, że wierzą w to wszystko, ale ostatecznie się ogarnął. Zauważył, że od czasu do czasu jakaś osoba idzie w stronę lasu, cały czas tą samą. Szybko się zerwał i cicho podążył za dziewczyną nie zważając czy Yuu idzie za nim. Znajdzie go, przecież Tenshi nie mógłby na tym skończyć. Mówiąc o orle to Seishin go wysłał, żeby oglądał teren, czy jakiś nieproszony gość się na nich nie czai. Zobaczył drewnianą budkę w której znikła owa dziewczyna. Łowca zdziwił się, że takie coś stoi pośrodku lasu póki do jego nosa nie doszedł obrzydliwy smród. Jeknął i zasłonił nos ręką. A czego on się spodziewał, że ujrzy zapasy broni? Jednak coś go natchnęło, tylko musiałby wszystko zgrać w czasie inaczej efekt nie wyjdzie. Odwrócił się do Yuu uśmiechnięty.
- W lesie jest drewnania budka, w skrócie sracz. Możemy w środku napisać krwią coś, na przykład ''uciekaj, póki możesz''. Wtedy osoba, która to pierwsza zauważy powiadomi innych. Jeśli uciekną wgłąb miasta, zaczniemy ich gonić z bronią jakbyśmy byli wymordowanymi przez dzielnice, więc straż na pewno nas zobaczy. Zrobimy wtedy widowisko, a potem znikniemy jakby nas nigdy nie było. Reszta to improwizacja.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.14 20:40  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Parsknęła śmiechem. Jak inaczej mogła by zareagować? Nie chodziło tu o to, by wyśmiać pomysł Seishin'a ale sama w sobie ta sytuacja była zabawna. Panię i panowie, tak właśnie wyglądała całkiem poważna i groźna zastępczyni władzy łowców, która tymczasowo przejęła dowodzenie. Czuła się swobodnie w towarzystwie innego członka organizacji co było dużym sukcesem biorąc pod uwagę jej nastawienie do większości napotkanych ludzi. Może z jakiegoś względu czuła nieco więcej sympatii dla tych, których los nie oszczędzał tak samo jak jej.
- Nie wiem skąd wytrzaśniemy aż tyle krwi... - podniosła głowę, by rozejrzeć się za jakimiś ptakami, ale wizja zabijania małych pierzaków dla idei szerzonej przez łowców nie przypadła jej do gustu. Z resztą cała ta sytuacja przypominała bardziej szczeniackie wygłupi niżeli prawdziwe akcje, do których była przygotowywana. Reszta planu bardziej jej się spodobała, ale równie dobrze można było wyciągnąć broń i zamachnąć się nią przed jakimś nieświadomym małolatem. Prawdopodobnie efekt byłby taki sam...
- Właściwie... - nagle wpadł jej do głowy jeszcze inny pomysł, trochę mniej "brudny", a jednocześnie dający całkiem ciekawy efekt, który można było by powiązać tylko z kimś niebezpiecznym. A właśnie tacy byli łowcy. Jak cień, który wyłania się niespodziewanie i znika pozostawiając niepokój w sercach.
Kami sięgnęła po swoją broń, chociaż jeszcze nie zamierzała wyjmować jej z pochwy. Chwyciła za rękojeść, a drugą dłoń zacisnęła na pokrowcu. Czerwone zdobienia mieniły się w świetle latarni dodając katanie majestatycznego wyglądu.
- Są tu drzewa, a my mamy broń... możemy wyryć coś na każdym z nich... "uciekajcie", "obudźcie się", "otwórzcie oczy"...
Zaczęła rzucać przypadkowe hasła, jedno po drugim robiąc powoli kroki w stronę drzew. Taki ślad pozostanie na długo, chyba że ktoś zetnie drzewa. Będzie widoczny i nie potrzeba do niego ofiar...
Yuu spojrzała przez ramię na mężczyznę z pytająca miną, czekając na jego odpowiedź.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 16:59  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
Dygnął lekko kiedy Yuu zaczęła tak nagle się śmiać. Tak dawno nie słyszał tego dźwięku, że po tylu latach wydawał mu się taki... inny. Tyle lat spędził w mieście, że kojarzył śmiech tylko z pogardą ludzi ze S.SPEC, naiwnością mieszkańców lub radością z czyjegoś cierpienia. Tak czy inaczej nie kojarzył mu się pozytywnie, toteż dziwnie się spojrzał na Kami i podniósł jedną brew do góry.
Krew. Pełno jest ludzi, którzy zawinili w jakiś sposób, a Seishin zdążył już zebrać dość sporą listę nazwisk. Racja, że byli w lesie, w którym się roi od zwierząt, ale łowca był przeciwko ich krzywdzeniu. Za każdym razem, kiedy z głodu miał chęć coś upolować wydawało mu się jakby krzywdził część świata Tenshi, a tego nie mógł znieść.
- A właściwie co? Jej ton głosu zaciekawił go. Brzmiał  jakby nad czymś się zastanawiała. Może wymyśliła coś lepszego niż on, albo po prostu wie skąd wziąść tyle krwi, by starczyło na napis. A co jeśli chce połączyć jedno i drugie, tylko najpierw kogoś zaatakować, a potem wyciągnąć z niego krew. Spojrzał na nią, do teraz zachowywała się bardziej rozważnie niż on, z resztą jak większość ludzi, ale co jeśli to tylko przykrywka?
- Może być, chodź i tak uważam, że krew byłaby lepsza.- Przytaknął głową zgadzając się. Wycięcia w drzewach nie zmyją się tak szybko jak krew, ale drzewa można zawsze ściąć lub spalić. Lecz do tego czasu wiele ludzi zdąży je zauważyć, nawet w tak wyludnionej dzielnicy. Podszedł do jakiegoś drzewa z igłami, nie interesował się zbytnio jego gatunkiem i tak wkrótce igły opadną jak przyjdzie ''zima'' a wtedy będzie tylko śnieg. Sięgnął za prawy bark i chwycił rękojeść miecza. Powoli wyciągając zastanawiał się co napisać. Chciał, żeby nawet idioci to zrozumieli. Szybkimi ruchami wyciął w korze drzewa napis, po czym cofnął się kilka kroków, żeby podziwiać swoje dzieło.

''Wyjdźcie z klatek''
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 0:10  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
[INTERWENCJA MG]

Nagle spokojną do tej pory noc rozdarł krzyk:
- Stać! Rzucić broń i ręce do góry!
W stronę Yuu i Seishina podchodziła ostrożnie trójka żołnierzy S.SPEC. Jak do tej pory był to rutynowy, nudny patrol w okolicy muru, w końcu są w nim dziury, a Wymordowani i ci wstrętni renegaci z Łowców tylko czyhają na okazję do ataku... Zmienił to jeden telefon i pojawienie się... nieoczekiwanego gościa. Jakiś wzorowy obywatel natychmiastowo powiadomił wojsko o pojawieniu się dwóch podejrzanych osobników. Sam Dyktator niedawno ostrzegał przed wrogami Miasta, którzy chcą je zniszczyć, co znacząco podniosło współpracę cywili z władzą. Oto efekty...

Jeden z odzianych w uniform żołnierzy wysunął się naprzód, stając około 1,5 metra od naszej pary.
- Pokazać identyfikatory! I ręce cały czas na widoku!
Dwóch pozostałych stało jakieś 2 metry za nim i celowało w Łowców z karabinów. Porządnych, wojskowych wersji, które potrafiły zamienić cel w sito w ułamku sekundy. No ale nie mieli do czynienia ze zwykłymi ludźmi... Łowcy posiadali zmodyfikowane w wyniku mutacji ciała, który to fakt nieustannie wbijany był do głów żołnierzy. Szansa że tamci wyjdą bez szwanku z ostrzału była bardzo niewielka, ale zawsze istniała...co nie wpływało pozytywnie na morale niewielkiego zespołu.

Całą sytuację obserwowała z jakiś 15 metrów następna postać, z kapturem zarzuconym na głowę. Czy to złudzenie, czy...na skrytej w cieniu twarzy świeciło się na czerwono światełko w miejscu prawego oka? Kto to może być?

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 19:26  •  Obrzeża części południowej.  - Page 2 Empty Re: Obrzeża części południowej.
W końcu musiało do tego dojść. Ale... gdyby Yuu nie spodziewała się takiego obrotu spraw, nigdy nawet by tu nie przyszła. Głos dobiegający z oddali przyjęła nawet z lekką ulgą, było by to dziwne, gdyby bez problemu narozrabiali, a następnie uciekli niezauważeni. To dobrze, ludzie na pewno już o nich usłyszeli, przyjdą tu zobaczyć, będą szeptać, przekazywać swoją wiedzą... łowcy, łowcy w mieście, łowcy na powierzchni, łowcy wypisują swoje hasła pod nosem władz. Może to da im coś do myślenia, miasto nie jest takie idealne, jak im się wmawia.
- O rety, rety... - Kami jęknęła głośno, otwarcie wyrażając swoje zaniepokojenie przesycone głęboką nutą rozbawienia. Można było się tylko domyślać, że specjalnie zrobiła to tak głośno i wyraźnie. Zamknęła oczy leniwie i podniosła ręce wysoko do góry. Bez chwili czekania zaczęła kroczyć w stronę strażników. - No proszę, macie mnie. Nie mam identyfikatora. Zgubiłam go w tym lesie.
Od niechcenia machnęła końcówkami palców z rękami uniesionymi w górze i głową lekko opuszczoną. Zbliżyła się do nich, aczkolwiek nie na tyle, by bez wykonania ruchu mogli ją skrępować. Ani kroku bliżej. Nawet jeżeli w tej chwili nie widziała co robią, czuła, słyszała to. Ich drgnięcie miało odbicie w jej ruchach. Nawet jeżeli wykonają krok w jej stronę, Kami cofnie się.
Jeżeli wycelują w nią swoje karabiny - tym lepiej. Przynajmniej Seishin będzie miał większe pole do popisu, jeżeli każdy skieruje się na kogoś innego - szanse się wyrównają. Poza bezwzrokowym pilnowaniem poczynać strażników wsłuchiwała się także w ruchy towarzyszącego jej łowcy. Nie rób nic głupiego, jeszcze nie teraz. Powtarzała w duchu mając nadzieję, że ten bezgłośny przekaz dotrze w jakiś nadprzyrodzony sposób do mężczyzny.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach