Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 6 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next

Go down

Pisanie 21.09.15 20:18  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
"JESTEM NPC"

W związku z moim "nie pisaniem", powierzam wymordowanego w wasze ręce. Może nim sterować Kaukaz albo Yuu. Mi to w tej chwili obojętne.
Ale bądźcie dla niego delikatni, proszę. To miłe chłopak jest. -.-

/Przepraszam, że tyle czekaliście, ale musiałam przemyśleć tę sprawę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.09.15 14:52  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Sprawa drastycznie zaczynała się zmieniać. Akcji było więcej, adrenalina skakała oraz powoli krew się lała. Dobrze, spokojnie. Jak sytuacja miała się przy Kaukazie i Harukim? Kiepsko. Chociaż przynajmniej Kaukaz wracał do siebie to tak jedną osobę na razie mieliśmy mniej. I ten cywil... Co on w ogóle tutaj robił? Mniejsza.
Anioły zaczęły sprawiać przykry problem. Na aktualny moment nie dało się do nich podejść i normalnie porozmawiać. Zero przejawu człowieczeństwa. Wojskowi chcieli tylko ochronić swoje życia, natomiast skrzydlate bestie postanowiły od razu przejść do czynów. Niestety, tak łatwo im nie pójdzie.
- Rozumiem. Lepiej niech z Tobą pójdzie, przyda Ci się. Zawsze to lepiej, aby było trzech niżeli dwóch - zakomunikował Kyofu, tym samy lekko zdezorientowany wojskowy wrócił do żołnierza, aby pomóc mu jak najlepiej.
Natomiast żołnierze Vellarda strzelali. Opłaciło się to, ponieważ strzały były na tyle celne, że trafiły 1 anielicę. Tak, jest sukces. Jej chwilowe zdezorientowanie pozwoliło Vellardowi na wyciągnięcie katany, szybkie podbiegnięcie, i o ile była na tyle nisko, aby mógł wymierzyć jej cios prosto w serce ewentualnie w splot słoneczny, zrobił to. Jeśli natomiast nie, wyciągnął z pochwy nóż myśliwski i również cisnął nim w kierunku serca/głowy anielicy. Całkiem możliwe, że uda mu się trafić i pozbawić jej życia, a przynajmniej jeszcze bardziej ją unieruchomić, coby była bezużyteczna i nic nie mogła zrobić. Jeśli to w jakiś magiczny sposób uniknie lub nie trafi, nóż powinien polecieć dalej i trafić drugą anielicę, która dzielnie leciała w ich kierunku, chociaż ona miała większe szanse na unikniecie noża niżeli ta pierwsza. Mając te parę sekund, postanowił odpowiedzieć Kaukazowi na zadanie niedawno pytanie.
- Zabić. Nie mam ochoty długo bawić się w tym gównie. Skoro nie da się normalnie, trzeba załatwić to siłą - odparł wyraźnie podirytowany, widząc, że druga anielica uparcie kieruje się ku Vellardowi oraz jego żołnierzy. Dobre ukrycie Vellarda, o ile nic mu się uprzednio nie stało, jeden gest ręką i kolejna seria pocisków w stronę anielic została oddana, teraz z dokładnością celując w tą drugą. Natomiast jeśli druga zdążyła dorwać Salvadora, ten dzielnie zaczął się bronić, robiąc piękny zamach kataną na drugą anielicę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.09.15 21:16  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Seria Eliminatora nie była zbyt celna, lecz ten nie miał czas no ponowne wycelowanie w anioła, a okazja byłą jedyna w swoim rodzaju gdyż anioł przed nim był kompletnie ogłuszony i nie ogarnął nawet że coś do niego strzela. Kyofu upuścił karabin na ziemię i paroma szybkimi susami doskoczył do anioła. W tej samej chwili kombinezon aktywował jedną ze swoich funkcji - Aktywowano TRYB: SIŁACZ - zakomunikował damski głos, lecz adrenalina buzująca w głowie Satsu wytłumiła ten komunikat. Będąc już za aniołem, Kyofu chwycił go za prawe skrzydło z taką siłą, że można było usłyszeć lekki trzask, następnie dosłownie zamachnął się nim i cisnął o ziemię z tak ogromną siłą porównywalną do wielkiej ciężarówki, która właśnie uderza małą dziewczynkę na pasach i właśnie tą dziewczynką niestety(lub stety) okazał się anioł.

Kyofu puścił skrzydło anioła, które nie wyglądało już jak skrzydło, i spojrzał na jego nienaturalnie powyginane kończyny i zakrwawioną sylwetkę. Nie sprawdzał czy ten żyje bo po czymś takim mało osób zbiera się z ziemi.
Żołnierz Vellarda patrzył tylko krzywo na ciało anioła -Nie ma czasu na gapienie się na taką pokrakę, rusz się i idziemy po naszych.- powiedział Kyofu w tym samym gdy kolejny żołnierz do nich dołączył. Ten tak samo jak pierwszy się skrzywił. Setsu podszedł do karabinu który upuścił na ziemię i go podniósł - Chodźcie! - spojrzał jeszcze raz na sylwetkę anioła. Wycelował w niego karabin tak jakby od niechcenia i wystrzelił dwie kule.

Eliminator widział już w oddali Kaukaza celującego z Oriona.
- Kaukaz idziemy. Jeden z aniołów najprawdopodobniej zlikwidowany- zakomunikował towarzyszowi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.09.15 21:40  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Poczynania Kaukaza nie zostały niezauważone. Dzięki uzupełnieniu tlenu odzyskał pełną sprawność. Moc odbierająca powietrze już na niego nie działała, ale anioł który jej używał znajdował się na tyle blisko, że widział iż ten ma coś w planach. Ruszył się ze swojego miejsca i nie zatrzymywał nawet na sekundę. Strzał z Oriona chybił mijając go o kilka centymetrów. Jego moc nadal działała na Adavienę, która straciła przytomność. Co gorsza, wlokący ją ostatkami sił Haruki także wyglądał jakby zaraz miał się przewrócić. Po kilku sekundach, jakby na potwierdzenie tych słów przewrócił się i także stracił przytomność. Dwójka leżała na ziemi bez ruchu nadal oddzielona od pozostałych przez dwie kobiety anioły i jednego ogłuszonego skrzydlaka.
Kaukaz w tym czasie odkrył całkiem dogodne miejsce do strzału, kilka metrów dalej stały pozostałości po budynku z piętrem, przy czym jego górna połowa była do połowy zmieciona. Na pewno jednak mógłby mieć z tego miejsca dobry widok na wszystko i nawet osiągnąć nad aniołami przewagę metra-dwóch wysokości.

Vellard dokonał dosyć niefortunnego wyboru wychylając się poza bezpieczne ruiny i pędząc w stronę dwóch aniołów w celu użycia na nich pięści bądź ostrza. Co prawda, jedna z nich miała problemy z poruszaniem się, ale jak zapewne widział, nadal utrzymywała się w powietrzu. Pomimo krwawienia, które się natężało, wyglądała na gotową do ataku. Jej moc nie wymagała od niej pełnej sprawności ciała, chociaż może to odrobinę ją ograniczało. Nie wykluczało jednak z walki. Przede wszystkim, niższa z kobiet-aniołów przy użyciu swojej zdolności podniosła z ziemi kilka kamieni, które niczym lewitujące fragmenty tarczy osłoniły ją i ranną już długowłosą przed kolejnymi strzałami. Następnie kilka z głazów poleciało w stronę generała zmuszając go do szybkiej reakcji. Nie wszystkie jej ataki były celne, ponieważ z powodu lekkie ogłuszenia miała problemy z panowaniem nad tym, ale niektóre upadały niebezpiecznie blisko Vellarda. Kilka nadal było w locie w jego kierunku, wyglądało na to, że jeżeli jakoś nie zareaguje wpakują mu się prosto w twarz.

Atak Kyofu był o tyle skuteczny, ze skrzydło anioła niemalże wyrwało się z jego pleców. Trysnęło krwią, która gęsto pokryła strój eliminatora. Nawet po natarciu na niego jednak, anioł nie umarł tak od razu. Padł na ziemię i zwijał się z bólu. momentami w ogóle przestawał się poruszać i wyglądało na to, że uchodzi z niego życie. Żołnierz uznał jednak, że padł od razu i postanowił ruszyć dalej, a zrobił przy tym wielki błąd. Nagle wokół jego ciała pojawiła się kula wody, która odcięła dopływ powietrza. Wyglądało to, jakby ktoś założył mu na głowę akwarium bez ścianek. Topił się.

/Kyofu, nie pisz w trybie dokonanym całego posta, bo nie napisałam, że anioł umarł, a ty nie powinieneś tego stwierdzać samodzielnie. Owszem, twoje akcje bardzo go uszkodziły, ale dalej pisałeś już, jakby ten od razu stracił życie, a tak nie było. Nie mogę więc wziąć pod uwagę dalszych jego akcji. Pamiętaj o tym, proszę~/

Anioł #2 - użycie mocy 1/3
Anioł #3 - użycie mocy 3/3
Anioł #4 - użycie mocy 1/3

Kaukaz - lekko osłabiony, ale odzyskuje siły wraz z każdym oddechem.
Haruki - nieprzytomny.
Adaviena - nieprzytomna.
Kyofu - topi się. Niedotlenienie za 1 kolejkę.

Anioł #1 - Rana postrzałowa na miednicy i lewym udzie, lekkie problemy z poruszaniem się.
Anioł #2 - Urwane jedno skrzydło, mocno krwawi. Połamane żebra i nogi, nie może się poruszać. Leży i się wykrwawia. Śmierć za 1-2 kolejki, w zależności od dalszych akcji,
Anioł #4 - ogłuszony i oślepiony (słabo) na 1 kolejkę.



                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.09.15 16:33  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Pociągnął za spust i...chuj. Spudłował. Nie wiedział jak, lecz winy dopatrywał się w ciągle nierównym oddechu na którym dodatkowo wymusił zaprzestanie pracy w momencie celowania. Sfrustrowany warknął do słuchawki, co było informacją dla wszystkich, że spudłował. Wiedział, jednak już co ma robić i zamierzał to wykorzystać.
Widząc, że moc anioła ma się dobrze i dalej ją wykorzystuje na Harukim i Adzie nie pozostało mu nic innego, jak znaleźć jakiś punkt do oddania kolejnego strzału. AJIT potrzebował mniejszego dystansu, wsparcie Harukiego i Adavieny wymagało również mniejszego dystansu, a mniejsza odległość oznaczała na nowo znalezienie się w zasięgu mocy anioła. Poleciał w długą słuchając komunikatu Kyofu. Nie spodobało mu się stwierdzenie najprawdopodobniej, które zadźwięczało w jego uszach, lecz była to jakaś pociecha. Nie tracąc czasu dostał się na ruinę zmiecionego do połowy budynku, który dał mu przewagę nad aniołami. Zajmując pozycję do strzału, zdjął z pleców Oriona, który zdążył się w tym czasie przeładować i na nowo wycelował w anioła oddziaływającego mocą na Adavinę i Harukiego, a który to również był coraz bliżej nich. Sytuacji nie poprawiał fakt, że oboje okazali się być nieprzytomni. Polak skrzywił się, lecz tym razem mimo presji wziął kilka głębszych wdechów na rozluźnienie, by następnie zamrzeć w bezruchu. Dał sobie również trochę więcej czasu na wycelowanie. Niby sekunda, trzy nie miały w tym wypadku większego znaczenia, a jednak pozwoliły Polakowi wziąć pod uwagę jego ewentualny unik, ruch etc.. Jeśli pocisk nie sięgnie tułowia, będącego dużym celem to zawsze istniała szansa, że trafi w kończyny, a tym bardziej rozłożyste skrzydła. Po strzale ponownie zabrał się za przeładowanie Oriona.
Nie zależnie czy trafił, czy nie, nie zmienił swej pozycji, chcąc by anioł wiedział, że jest na celowniku i zastanowił się osiem razy czy warto podchodzić, gdy przeciwnik dysponował taką bronią mając dogodną pozycję do strzału poza zasięgiem jego mocy. Kaukaz jednocześnie stał się czujniejszy, gdyż jego obecna pozycja mogła zostać zauważona przez inne walczące anioły. A kto wie, może i dla nich promień lasera stał się powodem do niepokoju i widmem zagrożenia? Eliminator nie chciał walczyć z tymi stworzeniami. Rozumiał, że one tak samo, jak on posiada misję do wykonania. Konflikt był więc nieunikniony, gdyż żaden żołnierz, czy to "z" bądź "bez" skrzydeł, wykonywał jedynie rozkazy. Chciał więc wymusić na nich presję do odwrotu, a teraz zajął ku temu idealną pozycję i sposobność. Zamierzał to wykorzystać, a jeśli się nie uda, zawsze miał możliwość wykorzystania jej do ponownego strzału i wsparcia swoich, a w tym przypadku - utorowania drogi Harukiemu i Adavienie. Tu jednak pojawiał się problem. Ci byli nieprzytomni.
- Haruki, słyszysz mnie...? - Przeładowując Oriona, Kaukaz nawoływał Harukiego, mając nadziej, że jego głos wybudzi towarzysza. Świadomość, że nic im nie jest i będą w stanie się ukryć i przeczekać to piekło byłaby wyjątkowo przyjemna, a z tej pozycji mógł ich odpowiednio poprowadzić, zwłaszcza, że wokół nich rosło coraz większe zamieszanie. Jeśli jednak, żaden z nich nie odpowiadał, Kaukaz zgłosił się z tą samą prośbą do obecnych na misji.
- Gnerale, masz człowieka na zbyciu? Haruki i...Cywil są nieprzytomni. Jeśli masz kogoś, to niech się głosi. Jestem w stanie go pokierować. - Jeśli ten nie miał możliwości to Adrian zrozumiał to w pełni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.10.15 12:08  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Skoro nadal jestem nieprzytomna, to nie będę wam opisywać swoich doznań :). Jak mnie obudzicie, to wołajcie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.10.15 20:20  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Cóż, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Nie wyszło tak jak Vellard sobie wyobraził. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu: on nie myślał, on działał. Tak jak zazwyczaj rozmyślał wszelakie konsekwencje, tym razem nie pomyślał o nich w ogóle. Nie rozumiał, dlaczego tego nie zrobił, czemu postąpił tak głupio, no ale zdarza się. Nawet ten najlepszy czasem może być nieco rozkojarzony. Dwóch nieprzytomnych... ze zdenerwowania mógł po prostu nie myśleć, co było oznaką bezsensownego rzucenia się na anioła, który w końcu był istotą silniejszą od Vellarda. Miał swoją moc, której nikt nie jest wstanie dorównać. Teraz powinien się modlić (haha, nie), aby ów kamienie w niego nie trafiły, a jak już, to nie robiąc przy tym zbyt poważnej rany. W końcu chujowo będzie zginąć przez popełnioną głupotę. Ale za ludzką głupotę się ginie.  
Szybko schował miecz i w miarę zgrabnie unikał mocy anioła. Nie chciał pozwolić siebie trafić jakimś ogromnym głazem, bo będzie naprawdę nieciekawie. Kurwa, że nie pomyślał, aby zabrać ze sobą jakiś karabin, laser, cokolwiek.
- Ale z Ciebie dekiel, Vellard - warknął do siebie, jednocześnie robiąc taktowny odwrót i jak mu się udało, ponownie schował się za ruinami. Dobrze wiedział, że kryjówka przed jej mocną nie będzie zbyt długa, ponieważ w bezsensowny sposób zdradził swoje położenie. On, ten, który powinien dawać przykład, zrobił najgorszą gapę życia. A niech Cię, Salvador.
Jego żołnierze natomiast próbowali coś robić. Daremnie, bo moc anioła była silna. Vellard przez te sekundy myślał, a słysząc komunikat Kaukaza, machnął ręką do jednego z nich i jednemu rozkazał udać się tam, gdzie znajdował się Spadziński wraz z nieprzytomną dwójką. Nie wiedział, czy to dobre posunięcie, ale mężczyzna nie da sobie rady sam. A on ma jeszcze jednego żołnierza. Anioł mimo wszystko był osłabiony, krwawił z poszczególnych partii ciała, więc użycie mocy powinno go w jakiś sposób osłabić. Jednak czy tak się stanie?
- Jeden z moich ludzi udał się w Twoim kierunku, bądźcie ostrożni - zakomunikował, biorąc do rąk jeden z granatów dymnych. Ta, ostrożni. Sam mógł być ostrożny.
Odpieczętował granat i rzucił w kierunku anielicy. Kiedy tylko zrobiła się nieprzyjemna zasłona dymna, Salvation szybko zmienił położenie, starając się nie wpaść w sidła mocy anielicy. Kobieta była zasłonięta głazami oraz dymem, przez co miała mniejsze pole widzenia, więc nuż widelec, może nie będzie tak źle. Znowu machnął ręką do mężczyzny, a ze swoim żołnierzem dobiegł do zupełnie innych ruin, kierując się w stronę ruin Kaukaza, przejmując od niego drugą broń, którą miał w zanadrzu. Póki co przewiesił ją przez ramie, kątem oka zerkając na drugą anielicę. Nie będzie robił bezsensownych ruchów, kiedy ona jest we władaniu swojej mocy. Niewiele w tym wypadku są wstanie zrobić aż do momentu, kiedy przestanie ona działać.

/ chujowy ten post, wybaczcie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.10.15 17:47  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Kyofu biegł do pozycji Kaukaza lecz w pewnym momencie jego obraz rozmył się tak jakby ktoś wylał wiadro wody na jego wizjer. Blondyn poczuł duszność i trud z oddychaniem. Kombinezon zareagował natychmiastowo nie dając dopuścić wodzie wdarcia się do kombinezonu i informując użytkownika o sytuacji - DUŻA ILOŚĆ PŁYNU W OKOLICY SYSTEMU ODDECHOWEGO. NASTĄPIŁO ZAMKNIĘCIE KLAP FILTRACYJNO-ODDECHOWYCH. REZERWY TLENU DOSTĘPNE NA: 5 MIN i SPADA. - oczy Satsu zrobiły się wielkie jak spodki. Nie chciał udusić się we własnym kombinezonie. Odwrócił głowę i próbował dostrzec osoby używającej tej mocy. Instynktownie spojrzał na anioła, którego poturbował na tyle mocno że powinien zginąć, lecz jednak Kyofu się mylił. Jego wizjer przybliżył obraz na tą jednostkę, mimo że jego hełm był otoczony wodą to system zdołał radę wyostrzyć obraz. Anioł który powinien być  martwy, z wyciągniętą ręką wpatrywał się w jego postać.
Eliminator ryknął w komunikator do będących obok żołnierzy Vellarda - ZAJEBAĆ TEGO SKURWIELA! - podniósł z trudem ramię i wskazał na leżącego anioła - STRZELAĆ MU W PYSK!... - Kyofu w tym momencie zaczął odczuwać skutki niedotlenienia, widział mroczki przed oczyma i opadł z sił. Upadł na kolana i z trudem łapał resztki powietrza który pozostał wewnątrz kombinezonu.

Żołnierze Vellarda lekko wzdrygnęli się na wrzask który wydobył się z ich komunikatorów. Gdy spojrzeli na anioła, którego pozostawili na wpół martwego było widać że jeszcze żyje. Dwójka żołnierzy chwyciła za swoją broń i nie zwracając uwagi co się dzieje z Eliminatorem obok nich, starali się wycelować w pierzastą kreaturę i oddać w nią jak najbardziej precyzyjne strzały by przerwać jej moc.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.10.15 19:26  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".

/Mocno przepraszam za zwłokę, w ogóle nie zauważyłam, że post just od tak dawna jest. Gońcie mnie na przyszłość jak coś ;-;

Nikt nie odpowiedział Kaukazowi. Ani Haruki, ani znajdująca się obok niego kobieta nie byli w stanie zareagować. Oboje nadal leżeli nieprzytomni na samym środku pola walki. Coś jednak zmieniło się w powietrzu, szczególnie wokół ich nieruchomych sylwetek. Mianowicie, oboje przestali być nagle traktowani mocą wysysającą tlen z ich płuc, chociaż nie mogli jeszcze tego odczuć, ich świadomość za jakiś czas powinna wrócić.
Pewnie nawet pomimo zmęczenia anioła atakującego tą dwójkę, jego moc i tak by wygasła. Niebo przeszył charakterystyczny świst, a anioła przeszył wystrzał z Oriona. Szkarłatna plama w samym środku brzuch zaczęła rosnąć z każdą minutą, a anioł zaniepokojony spojrzał w dół, na dziurę w ciele. Przepona została poważnie uszkodzona i nagle sam zaczął się dusić nie mogąc zmusić płuc do prawidłowej pracy. Brał krótkie i szybkie wdechy, ale w połączeniu z osłabieniem po użyciu mocy nic to nie dawało. Zdołał jednak jeszcze zacząć się wycofywać, by uniknąć kolejnego wystrzału. Zwiększał dystans od omdlałej dwójki, starając się zniknąć gdzieś za tumanami kurzu.

Dwie anielice walczyły w tym czasie z generałem i jego małym oddziałem. Ataki latających kamieni były bardzo skuteczne. Jeden był na tyle celny, że zabił przypadkiem wychylającego się żołnierza na miejscu. Póki co, nikt więcej nie ucierpiał, nawet Vellard, który pomimo głupoty swoich działań zdołał się schować ponownie. Jeden z jego podwładnych zgodnie z rozkazem udał się do Kaukaza i po kilku minutach znalazł się obok wskazanej osoby bez uszczerbku na zdrowiu.
Granat wybuchł kilka metrów od atakujących się nawzajem. Zasłonił widok i miotającej kamieniami anielica, ale także generałowi i jego ludziom. Strzelanie było bezsensowne, bo w przy niemalże zerowej widoczności nikt nie trafiał.

Tymczasem po stronie Kyofu działa się niezwykła rzecz. Moc działająca na eliminatora nie chciała odpuścić, a przewody do oddychania zostawały powoli zalewane przez pojawiającą się znikąd wodę. Potrwało to jeszcze kilka minut, zanim jego ludzie uporali się z aniołek, który pod gorącym ostrzałem wreszcie wyzionął ducha. Razem z jego życiem zniknęła kula wody i Kyofu uniknął zgubnego utopienia się, chociaż zakrztusił się na kilka chwil i nie był zdolny do dalszych działań.

Anioł #3 - użycie mocy 3/3 1/4 przerwy
Anioł #4 - użycie mocy 2/3

Kaukaz - lekko osłabiony, ale odzyskuje siły wraz z każdym oddechem.
Haruki - nieprzytomny. Odzyskanie przytomności za 2 kolejki.
Adaviena - nieprzytomna. Odzyskanie przytomności za 2 kolejki.
Kyofu - pluje wodą od czasu do czasu, brak innych obrażeń

Anioł #1 - Rana postrzałowa na miednicy i lewym udzie, lekkie problemy z poruszaniem się.
Anioł #2 - Urwane jedno skrzydło, mocno krwawi. Połamane żebra i nogi, nie może się poruszać. Leży i się wykrwawia. Śmierć za 1-2 kolejki, w zależności od dalszych akcji, Nie żyje.
Anioł #3 - Postrzelony w przeponę, średnio krwawi.
Anioł #4 - ogłuszony i oślepiony (słabo) na 1 kolejkę.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.10.15 12:57  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Strzelił, trafił i odetchnął z ulgą, gdy jeden z aniołów zaczął się wycofywać. Eliminator naturalnie od razu zabrał się za przeładowanie broni i podczas tego procesu zaczął obserwować teren dookoła, prowadząc tym samym jednego z żołnierzy do Adavieny I Harukiego. Nawet bowiem, jeśli miał ich jakoś w bezpieczne miejsc przetransportować, to nie był w stanie dźwignąć na raz dwójki człeków tak, by sprawnie zniknąć z oczu aniołom. Tak więc gdy wsparcie w postaci jednego żołnierza było już blisko, a broń wydała sygnał, że jest gotowa do użytku, Adrian postanowił wesprzeć swego generała póki miał jeszcze okazję. Granat dymny wypuszczony przez dowódcę popsuł mu zamiary. Celownik optyczny nie był wszak w stanie się przez niego przedrzeć, pora nie pozwalała wesprzeć się noktowizją, a skwar uniemożliwiał termowizję. Polak przeklną pod nosem wypatrując innej anielicy. Jeśli znalazł jakiś cel i miał możliwość strzału - zrobił to. Jeśli nie - nie płakał. Przerzucił Snipera przez ramię i udał się do nieprzytomnych trzymając w pogotowiu podręcznego AJITa. Na miejsce powinien przybyć na równi z żołnierzem wysłanym przez Vellarda. Wówczas czym prędzej pochwycił Adę. W końcu jeśli ktoś miał ją nieść to nie wyobrażał sobie nikogo innego w tej roli, jak tylko siebie. Był za nią odpowiedzialny zwłaszcza teraz gdy jej życie było zagrożone. Przerzucił ją więc sobie przez ramię, tak, jak to czynił już wielokrotnie w przeszłości i ruszył wraz z towarzyszącym mu żołnierzem w kierunku ciężarówek. To własnie z nich wylało się wsparcie w postaci Vellarda oraz reszty  więc musiały stać gdzieś w bliższej lub dalszej okolicy. O dokładnej lokalizacji wiedział żołnierz transportujący Harukiego i to właśnie jemu Kaukaz zawierzył w tej materii. Starali kierować się ku niemu tak by zostać niepostrzeżonymi, korzystając z potencjalnych naturalnych osłon w postaci ruin, skał bądź wydm.
Zabranie nieprzytomnych z pola bitwy było priorytetem. To przez wzgląd na nich wezwane było wsparcie, więc jeśli będą bezpieczni będzie można zarządzić odwrót bądź podjąć skuteczniejszą walkę. To jednak nie zależeć będzie już od samego Polaka, a od Vellarda. Naturalnie jeśli tylko uda się Adrianowi oraz żołnierzowi zabrać z tego chaosu Adavienę oraz Harukiego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.15 7:14  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 6 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Niebezpieczeństwo rosło z każdą sekundą, a on, myśląc całkowicie egoistycznie, chciał to zakończyć. Wiedział, że rzucając ten granat wywoła pewne zamieszanie, utrudni niektórym wymierzanie do celu i trafienie anioła, żeby go zranić bądź zabić. Jednak według Vellarda dzisiaj wystarczająco dużo przelało się krwi. Przejmował się faktem, że miał dwóch nieprzytomnych ludzi, którzy w bardzo łatwy sposób mogli niechybnie zginąć, a nie mógł sobie na to pozwolić. Nie chciał stracić żadnego człowieka, a mimo to już paru zginęło.
Niebawem spotkał się z całą resztą żołnierzy, zauważając, że nie ma przy nim Kyofu.
- Kyofu, w porządku? - zapytał przez komunikator, chcąc upewnić się, iż jest cały i zdrowy.
Zauważając dwie nieprzytomne osoby, zaklną pod nosem. Wiedział o ich stanie, jednak bardziej martwił go fakt, że tą drugą nieprzytomną osobą była Ada. Bardzo źle wyszło, że znalazła się w tym miejscu. Nie wiedział, dlaczego ona tutaj jest i oby Kaukaz nie miał z tym nic wspólnego. Ale czy uwierzy mu w jego słowa? Teraz o tym nie myślał, a o zapewnieniu bezpieczeństwa tej dwójce. Będąc blisko ciężarówki rozsądnym rozwiązaniem byłoby dać sobie z tym spokój i postarać się o ewakuację z tego miejsca.
- Koniec z tym gównem. Postarajcie się zanieść ich bezpiecznie do wozu. Czas na taktowny odwrót - zakomunikował jakby w tym momencie czytał w myślach Kaukazowi. Walka była zbędna - każdy z nich mógł zostać okaleczony w mniej lub w bardziej drastyczny sposób. Nie mogli pozwolić sobie na walkę, w momencie, kiedy ich przewaga liczebna zdecydowanie zmniejszyła się. Dodatkowo mieli do czynienia z aniołami. Z czymś, co było potężniejsze od człowieka,
Żołnierze przystąpili na rozkaz Vellarda, najpierw sprawdzając puls nieprzytomnych, dopiero później zanieśli Harukiego wraz z Adą do ciężarówki, zważając na ich oraz własne bezpieczeństwo.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 6 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach