Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 5 z 13 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Next

Go down

Pisanie 07.08.15 0:34  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Nie wiedział jak na aktualny moment wygląda sytuacja. Jest krytyczna? Żyją jeszcze w ogóle? Z daleka było widać unoszące się anioły na niebie. Dalej nie mógł dowierzać, że te istoty naprawdę istnieją. Są wytworami Boga? Jakiego Boga? Czysta mutacja i/lub zwykłe eksperymenty naukowe. Tak, to musi być to.
Kiedy ostatni żołnierze przygotowali się, biorąc ze sobą różne potrzebne rzeczy, Generał pozwolił sobie na podejście nieco bliżej do zaistniałej sytuacji, do problemów. Nie chciał zostać zauważonym, przynajmniej jeszcze nie teraz, ale wiedział, że działać trzeba niewyobrażalnie szybko, aby nic się nie stało Haruki'emu oraz Kaukazowi. Kiedy Vellard pozwolił sobie na małe zbliżenie, zza jakiejś górki dostrzegł trzy postacie plus 4 anioły. Zaraz, zaraz... Trzy postacie? Nie wydaje mu się, aby ta trzecia osoba w czymkolwiek im pomagała. Cywil? Oby nie.
Wrócił do grupki osób, informując ich o stanie sytuacji i najprawdopodobniej o tym, że cywil się zawieruszył i na niego będzie trzeba uważać. Przygotowani, ruszyli w miejsce docelowe, rozdzielając się na dwie (Vellard i postać NPC) i trzy osoby (dwa NPC i Kyofu), coby za bardzo nie rzucali się w oczy. Inni zajdą ich od frontu, zaś drudzy z innej strony. Będąc coraz bliżej mieli dokładny wgląd na sytuacje. Vellard już wiedział, że z nimi jest jakaś dziewczyna i z pewnością należy ona do M-3. Dwóch aniołów nagle zmieniło położenie. Zawsze uważał ich za kłamliwe stworzenia. Po cholerę czepiają się zwykłych ludzi?
Będąc dostatecznie blisko, schował się z żołnierzem za jakimiś ruinami, mając wzgląd na sytuację parę metrów dalej. Póki co nic się nie działo, do czasu, kiedy jeden z wojskowych postanowił użyć granatu dymnego. Z pewnością chcieli uciec, schować się gdzieś. Czemu im to nie ułatwić? Szturchnął tamtego łokciem i powiedział, aby dał serię gdzieś w powietrze, ale aby za cholerę nie strzelał do aniołów. Do tamtych też dał sygnał, aby strzelali, byleby nie w anioły. Tak na ślepo, aby tylko narobić hałasu i odwrócić ich uwagę od tamtej trójki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.08.15 19:07  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Gdy wszyscy wysiedli z pojazdu generał Vellard rozdzielił ich piątkę na dwie grupy - on sam z jakimś ziomeczkiem, a Kyofu z dwoma innymi żołnierzynami - po czym się rozdzielili. Musieli działać szybko, a zarazem ostrożnie co w sumie było w desperacji trudne.
 Po szybkim marszu -jak nie biegu- dotarli do kupy gruzu która kiedyś była zapewne jakimś niewielkim mieszkaniem zupełnie na przeciw pozycji generała. Wyjrzał zza kawałka betonu by zobaczyć trójkę osób otoczonych czterema lewitującymi aniołami. Spojrzał na róg ekranu gdzie pokazywany był sygnał połączenia radiowego, był połączony ze wszystkimi tylko nie z dwójką żołnierzy którym ratowali tyłki.
Gdy Kaukaz użył nagle granatu dymnego Kyofu przez chwilę nie ogarnął co ten polaczyna próbuje zrobić, lecz gdy zobaczył trzy sylwetki biegnące w stronę ruin niedaleko jego pozycji szybko chwycił broń.
- Strzelajcie wokoło dymu tylko tak żeby nie trafić naszych! - zwrócił się do dwóch żołnierzy za nim.
Wychylił się za gruzowiska i oddał dwie serie po 3 strzały nad obłoki dymu po tym schował się z powrotem. Jednocześnie w tej chwili kombinezon wychwycił sygnał Kaukaza, był słaby i możliwe że zaraz go straci, dlatego spróbował w tej chwili się z nim skontaktować. Wysłał mu krótki sygnał i czekał na odpowiedź. (zakładamy że każdy żołnierz ma przy sobie zestaw łączności w postaci krótkofalówek... czy czegoś takiego)

-----------
Gorąco, więc post poziomu minimum, pisze żeby nie przedłużać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.08.15 10:24  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".

Anioły nie były na tyle głupie, żeby widząc gest poddania od razu zrezygnować z próby zacieśniania swojego kręgu. Kiedy chciały, żeby otoczeni pozbyli się broni, mieli na myśli dosłowne rzucenie jej na ziemię i tak dalej. Bo chociaż granat, który dotknął podłoża był jakby nie patrzeć bronią, nie całkiem to miały na myśli.
- Co wy... - zaczęła kobieta-anielica zaalarmowana szczekiem puszki o kamienie.
W ostatniej chwili zakryła usta spodziewając się bardziej trującego gazu niżeli zwykłego, dymnego. Taka sztuczka nie mogła je na dłuższą metę zmylić i kiedy cała trójka ruszyła w przeciwnym kierunku omijając w pierwszej chwili niską anielicę i starszego anioła, zaraz potem mogli poczuć ich oddech na karku.
Dosłownie, bo nad ich głowami pojawiły się nagłe falowania powietrza, podmuchy ciepła i zimna na zmianę. Nawet kiedy biegli, kule wisiały przed ich głowami nabierając temperatury, tak że po chwili nie byli w stanie nabrać już powietrza, bo ich płuca odmawiały posłuszeństwa. Ciśnienie robiło swoje i mimo tego, że nadal biegli, powoli opuszczały ich siły, a na klatki piersiowe naciskała niesamowita siła, chociaż byli pewni, że nikt przed ani za nimi nie stoi.
Trzy anioły nadal gubiły się wśród dumy starając się wzbić ponad rosnącą chmurę, ale jeden z nich bardzo szybko ogarnął się w sytuacji i wykorzystał swoją moc, by zmienić powietrze wokół ich ciał. Najgorzej znosiła to Ada, której ciało zaczęło odmawiać posłuszeństwa i teraz była już praktycznie ciągnięta przez wymordowanego.
Ani Kyofu ani Vellard wraz ze swoimi żołnierzami nie zostali jeszcze wykryci, a cała trójka zbliżała się w ich kierunku ścigana przez jednego anioła. Ich strzały w powietrze i serie wpakowane w niebo w żaden sposób nie wpłynęły na działanie pozostałej trójki aniołów. Żaden z nich nie został trafiony, a przez chaos wywołany dymem skrzydlaci nie byli świadomi, że wróg celował wokół nich, a nie bezpośrednio, dlatego cieszyły się, że nikt nie został ranny, ale uznały to za akt agresji. A co za tym idzie, były gotowe się bronić. Póki co jednak, nadal walczyły z brakiem widoczności, a ścigana przez najniższego anioła dwójka SPECów i kobieta kierowała się w stronę ruin walcząc z brakiem powietrza.


Anioł #3 - użycie mocy 1/3

Kaukaz - problemy z oddychaniem.
Haruki - problemy z oddychaniem.
Adaviena - problemy z oddychaniem, niedotlenienie i omdlenie za 1 kolejkę.

                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.08.15 22:14  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Nie oglądał się za siebie. Skupiał się na tym co malowało się przed nim - ruiny. To one były w tym momencie jakimkolwiek wyznacznikiem bezpieczeństwa oraz celem jego, jak i Harukiego, który transportował pod pachą Adavienę. Trzeba było przyznać, że jak na wojskowego przystało miał jebany krzepę. Był to spory plus, zwłaszcza, że nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Powietrze zafalowało bowiem Kaukazowi przed oczyma, a na skórze poczuł na przemian żar i chłód. Nie wiedział, co też te fruwacze im robiły, lecz każdy kolejny wdech był walką o powietrze, a każdy krok cięższy...Lecz nie było mowy o zatrzymaniu się. Nie teraz. Ogarnęła go jeszcze większa wola walki, gównie przez wzgląd na widok wiotczejącego ciała Ady. On i Haruki byli wojskowymi. Byli bardziej wytrzymali, gdyż zahartowały ich liczne szkolenia i misje, lecz dziewczyna nie miała tego luksusu. Do tego Adrian nie był pewien czy anioły przypadkiem nie mają zamiaru ich zadusić, a nawet jeśli nie to czy taki los nie spotka towarzyszącego im cywila. Polak zawsze zakładał najgorsze i tak też było i teraz. Biegł więc w kierunku ruin. Chciał się tam schować. Zniknąć z oczu przynajmniej na kilka chwil, mając nadzieję, że wówczas ta moc przestanie działać, a nawet jeśli nie to duszenie się w jakiejś norze pod gruzami brzmiało przystępniej niźli kontynuowanie tego na środku pustyni.
Do jego uszu dobiegł dźwięk strzałów. Od razu kojarzył je ze wsparciem. Nie rozglądał się. Biegł dalej nieco pochylonym, by być, jak najmniej widocznym.
- Uciekamy w stronę ruin. - Zakomunikował krótko i zwięźle na ogólnym kanale, tak, że Kyofu, jak i Vellard go słyszeli. Nie wdawał się w szczegóły. Brakło mu tchu - co też dało się słyszeć, a co zawdzięczał aniołom. Oszczędzał, mając nadzieję, że podoła. Musiał. Spojrzał na Adę. Kurwa, miał nadzieję, że Haruki również zdawał sobie sprawę, że nie ma innego wyjścia.
Jeśli udało im się dobiec do ruin i ukryć, a moc anioła wówczas przestała działać, Adrian po wzięciu kilku głębszych wdechów postanowił rozdzielić. On pobiegł więc w jedną stronę, a Haruki mając pod opiekę Adavienę w inną. Naturalnie Polak trzymałby się linii ruin próbując zostać niezauważonym. Byłaby to też chwila na zdanie bardziej szczegółowego raportu - za co też by się zabrał. Niezwłocznie.
Jeżeli jednak dobiegli do ruin, a moc anioła dalej dawała im się we znaki, Adrian będąc w ukryciu starałby zachować przytomność i jakoś wytrzymać co w spoczynku było zapewne łatwiejsze niż w ruchu.
Istniała naturalnie szansa, że nie podołają, lecz co wówczas...? Czas pokaże.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.08.15 20:52  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Biegł ile sił w jego wymordowanych nogach. Nie oglądał się za siebie. Po prostu biegł.
Ktoś zaczął strzelać. To dobrze.
Haruki od razu skojarzył ten odgłos z wezwanymi posiłkami. Pochylił się trochę, by przypadkiem nie oberwać zawieruszonym pociskiem i przytulił do siebie mocniej Adavienę, by i jej nic się przypadkiem nie stało.
Niestety, nie wszystko było tak pięknie.
Zanim ukryli się między gruzami, Yoshizawa poczuł, że zaczyna mu brakować tlenu w płucah, a powietrze dookoła nich dziwnie się zachowuje.
Cholera. To pewnie moc jednego z nich.
Nie było czasu, by szukać sprawcy tego zjawiska. Oficer spojrzał jedynie na biegnącego obok towarzysza, któremu również zaczynało brakować powietrza. Dziewczyna u jego boku też zaczynała słabnąć.
Nie dobrze, nie dobrze. Kurna. Do wojskowego wyposażenia powinni dołączać te mini buteleczki z gazem do nurkowania. Strasznie by się teraz przydały.
Skinął głową na znak, że zrozumiał rozkazy i jeszcze przyspieszył kroku rozpaczliwie próbując nabrać powietrza.
Musimy się gdzieś schować. Może jeśli straci nas z oczu, to BĘDZIEMY MOGLI W KOŃCU ODDYCHAĆ.
Kiedy znalazł się już między ruinami jednego z budynków, chwycił Adę oboma ramionami i przewrócił się na plecy by zamortyzować jej upadek i szybko zniknąć aniołowi z oczu.
Jeśli udało mu się tutaj bezpiecznie dotrzeć, to ułożył Adę w zagłębieniu między głazami, gdzie była praktycznie nie widoczna, a sam przeczołgał się kawałek i również się położył.
Walka o każdy oddech mocno go męczyła.
Teraz starał się po prostu ukryć, a jednocześnie zlokalizować miejsce, w którym zniknął mu Adrian. Musieli się rozdzielić, kiedy szukali kryjówki w gruzach.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.08.15 20:49  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Chociaż Ada (sama) nie biegła - czuła wirowanie w głowie, niczym alkoholowy helikopter. A przecież nie była pijana. Wczepiła się dłońmi w ramię Harukiego, byleby nie upaść i przede wszystkim, nie być za dużym obciążeniem. Strzały, które usłyszała, nie kojarzyły jej się z niczym pozytywnym. W końcu nie wiedziała o nadchodzącej odsieczy. A drugie, nawet jeśli owa "odsiecz" to wojskowi...to czarnowłosa byłaby i tak w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Tak. Zdecydowanie nie był to najlepszy dzień. Mogła teraz tylko pluć sobie w twarz (może nie teraz, bo biegnąć - a właściwie będąc niesioną pod wiatr, mogłaby opluć samą siebie)...tylko co by jej to dało? Skąd mogła wiedzieć, że nieszczęsna przesyłka, okaże się tak feralna?
Braki powietrza, które zaczęła odczuwać, początkowo przypisywała wcześniejszym urazom. Kiedy jednak świat porządnie zaczął wirować, a powietrze stało się rzadkie i ostre, niczym ostrze - musiała stwierdzić, że źródło znajduje się gdzieś indziej. Gdzie? Cóż, nie znała się na aniołach, ale czystym strzałem celowała, że to ich sprawka. Za długo nie mogła o tym rozmyślać, bo organizm skupił się na łapczywym chwytaniu powietrza. Na próżno. Z każda chwilą słabła. I niemal jak przez mgłę poczuła, że wojskowy zwolnił kroku, a Ada po chwili leżała na ziemi. kaukaza nie słyszała w pobliżu w ogóle, co - mimo wszystko dopełniało aury narastającego lęku. Świat powoli zaczynał blednąć (zupełnie jak twarz dziewczyny). Jeśli nic się nie zmieni, czarnowłosa odpłynie kolejny raz dzisiejszego dnia. Świetnie, po prostu fantastycznie...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.09.15 21:40  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Nie wiedział, czy miał się cieszyć, czy też nie, ale seria wycelowana w powietrze nieopodal aniołów, która miała ich zdekoncentrować lub zdezorientować - nie podziałała. Cholera, niedobrze. Czysto teoretycznie seria z karabinów powinna podziałać. Po pierwsze, była to broń palna, niezwykle głośna i hałaśliwa. Po drugie, była to broń palna, wyższa technologia i bycie aniołem, czy też nie bycie, nie dyskwalifikowało ich z tego, iż postrzał kompletnie nic im nie zrobiłby. Chyba że któryś z nich miał stalową skórę, w co akurat wątpił. Vellard więc kompletnie nie mógł zrozumieć tego zachowania u aniołów, co było dla niego samego dezorientujące. Nie wiedział, czy miał kolejną serie wypuścić w powietrze, czy też rozkazać, aby celowali prosto w anioły, coby chociaż na chwilę zostawili ich członków, którzy są w poważnych tarapatach, w świętym spokoju.
Na głowie mieli jednego z aniołów. Dwójka wojskowych, którym wyraźnie coś było, tylko jeszcze nie wiedział, co dokładniej im dolega oraz zawieruszony cywili, w dodatku kobieta, która niewiele może zrobić. Jeszcze nie ma zielonego pojęcia, że tą kobietą jest Ada. Cholera, niedobrze - przeklną w myślach, jednocześnie wymyślając zupełnie nowy, jakiś bardziej stabilny plan działania. Zmarszczył nos, poprawiając katanę przy pasie. Akurat Kaukaz im zakomunikował.
- Trzymajcie się. Postarajcie się ukryć tak, aby Was nie zauważyli. Nas jest więcej, więc postaram się ściągnąć ich uwagę na nas. Weźcie oddech w tym czasie i obmyślcie jakiś plan - odparł, nie do końca wiedząc, czy ten pomysł w ogóle podziała. Fakt, było ich nieco więcej niż Kaukaza i Harukiego z zabłąkanym cywilem. Ale oni byli tylko ludźmi, zaś mieli do czynienia aż z czterema aniołami. Kimś, kto w teorii jest potężniejszy od samego człowieka. Palna broń? Umiejętności walki? Co to jest przy mocy, która wykracza wszelakie wyobrażenia. O której czyta się w książkach i słyszy się na tych terenach.
Generał wziął głęboki oddech. Wyciszył się, a potem tylko jednym gestem rozkazał wydać kolejną serię pocisków, tym razem celowaną w samych aniołów. Już wiedział, że rozmowa tutaj nic nie pomoże. Wcześniej musiał uważać, ponieważ jego ludzie byli z aniołami. Teraz ukryli się w ruinach, a oni mogli mieć pole do popisu. Były dwie grupy po różnych stronach, więc seria leciała z obu różnych stron. Teraz było większe prawdopodobieństwo, że któryś z aniołów pozostanie postrzelony w skrzydło, w jakąś partię ciała, najlepiej w serce lub głowę. Jeśli po raz kolejny zostaną zignorowani, Vellard będzie musiał użyć bardziej skuteczniejszych środków niż karabiny czy snajperki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.09.15 19:12  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Setsu wystrzelił trzecią serię, zdjął palec ze spustu. Anioły najwidoczniej nie przejęły się tym zanadto i wolały opanować "sączący" się z puszki ciemny dym. Kyofu zwrócił  swój wzrok w stronę gdzie biegli Kaukaz i Haruki z dziewczyną pod pachą, za nimi sunął delikatnie nad ziemią jeden z aniołów najwidoczniej nie robiąc sobie nic z tego ,że w stronę jego ziomeczków poleciała gromada kul(niecelnych ale i tak gromada). Podniósł karabin, by oddać serię w anioła lecącego za uciekającą trójką lecz w tym samym czasie wleciał on za kupę gruzu. Spojrzał na dwóch wojskowych za nim. Jeden z nich właśnie przeładowywał, a drugi wpatrywał się w chmurę dymu.
- Ty! Pójdziesz ze mną!- wskazał na żołnierza, który właśnie skończył ładować broń - A ty - wskazał na drugiego - przegrupuj się do Generała Vellard'a! - wskazał górę gruzu jakieś dwadzieścia metrów od nich.

- Jeden z aniołów poleciał za Kaukazem i Harukim. Biorę jednego i idziemy do nich! Drugi wraca do waszej grupy Generale - zakomunikował Setsu, na paśmie którym łączył się z Vellard'em. Kyofu wychylił się zza gruzowiska by sprawdzić czy reszta aniołów już się ogarnęła. Nadal motali się wśród dymu. Eliminator dał znak wojskowemu by przebiegł do następnej rumowiska. Gdy ten to zrobił blondyn ruszył za nim i tak coraz bardziej zbliżali się do miejsca gdzie Kaukaz, Haruki i Ada mieli się schować.

W pewnym momencie Kyofu nagle się zatrzymał, a w jego ślady poszedł żołnierz Generała. Przez luki w ledwo trzymającej się ściany można było zauważyć jasną postać oraz usłyszeć delikatne ruchy jakby skrzydeł. Setsu chwycił za granat hukowy, odbezpieczył go i rzucił za ścianę. Granat wybuch wytwarzając niewyobrażalny huk, który na szczęście dla chłopaczyny został wytłumiony przez kombinezon. W tej chwili Kyofu podbiegł do szczeliny w ścianie i wychylił się jednocześnie oddając serię w owego anioła. Jeśli wszystko pójdzie dobrze ogłuszony anioł powinien dostać ołowiem w plecy.
------
Mam nadzieję, że nie namieszałem. Post średniej jakości brak czasu boli :C.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.09.15 20:38  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Kaukaz biegł w pewnej odległości od Haruki'ego i Adavieny w pewnym momencie pozostawiając ich w tyle. Z każdym krokiem ucisk na jego gardle malał, aż w końcu kiedy znalazł się wśród ruin mógł już normalnie oddychać. Pozostała dwójka miała jednak pecha, gdyż poruszali się znacznie wolnej, a  co za tym idzie, bardziej odczuwali skutki braku tlenu. Trójka przedstawicielu S.SPECu wraz z małym oddziałem żołnierzy znajdowali się ukryci za starymi budynkami, ale mogli dokładnie zobaczyć to, co działo się wiele metrów przed nimi.
Gaz omiatający anioły powoli przerzedzał się, jednak w środku widniała tylko jedna sylwetka. Był to anielski mężczyzna (#3) który stał i wyraźnie się na czymś skupiał. Cały czas wpatrywał się na wojskowego z kobietą, którzy zanim dobiegli do bezpiecznej strefy niemal całkowicie opadli z sił. Adaviena zemdlała i całym ciężarem ciała opadła na równie wykończonego wymordowanego. Od ruin dzieliło go jakieś 20 metrów.
W tym samym czasie zagadka pozostałych trzech aniołów wyjaśniła się, gdyż wyłoniły się one lekko po bokach korzystając z zasłony dymnej, która także dla nich była korzysta. 1 i 4 nadciągały z lewej, a 2 z prawej. W tym momencie były po bokach uciekającej dwójki, kierowały się w stronę ruin chcąc odgrodzić od nich pozostałych.
W tym momencie strzały mogły być już zdecydowanie celniejsze, gdyż zniknęło ryzyko przypadkowego postrzelenia swoich ludzi. Seria wystrzałów Kyofu była nadal mało celna, dlatego żaden z aniołów nie ucierpiał. Najbliżej niego był teraz anioł mężczyzna (2), który jednak nie zdążył się zbliżyć, a w jego okolicy wybuchł granat hukowy. Błysk oślepił go i ogłuszył na kilka sekund o czym świadczyła pozycja odruchowego zasłaniania dłoni. Teraz był odsłonięty.
Huk jednak zadziałał także na innych dookoła. Żołnierze za ruinami nie zostali zdezorientowani, ale reszta poza murem w różnym stopniu to odczuła. Najbliżej za aniołem byli Haruki i Adaviena. Ten pierwszy został także zdezorientowany, a Adaviena nie odczuła za wiele, bo zemdlała już wcześniej. W dalszej odległości dwie kobiety-anioły odrobinę to odczuły, ale nie wpłynęło to w żadnym stopniu na ich działania.
Vellard i jego ludzie zdołali oddać kilka wystrzałów w stronę nadlatujących w ich kierunku anielskich kobiet. Wyższa z nich (1) została ranna w udo i miednicę. Jej rany krwawiły obwicie i zatrzymała się w odległości około 15 metrów od ruin. Druga kobieta nadal nacierała w stronę ruin.


Anioł #3 - użycie mocy 2/3

Kaukaz - lekko osłabiony, ale odzyskuje siły wraz z każdym oddechem.
Haruki - problemy z oddychaniem, niedotlenienie i omdlenie za 1 kolejkę, ogłoszony na 1 kolejkę, mroczki przed oczami 1 kolejka.
Adaviena - nieprzytomna.

Anioł #1 - Rana postrzałowa na miednicy i lewym udzie, lekkie problemy z poruszaniem się.
Anioł #4 - ogłuszony i oślepiony na 1 kolejkę. (Potem efekt będzie nadal, ale słabszy)
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.09.15 15:49  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
Przeskoczył, przez niewielki, zdezelowany murek czując ulgę na płucach. Wyjrzał teraz za siebie przysłuchując się słowom generała. Skrzywił się przeklinając w myślach moment, w którym to jego towarzysze padli na ziemię. W linii prostej znalazł przyczynę, a przynajmniej tak sądził - anioła, który wyraźnie się na czymś skupiał. I nawet jeśli się mylił nie zmieniało to faktu, że stanowił potencjalne zagrożenie. Zaniepokoił go również fakt, że reszta skrzydlatych znikła mu z pola widzenia, jednak po chwili dostrzegł kątem oka ruch. Otaczali ich, lecz największe zagrożenie stanowił w tym momencie skupiający się na nich anioł utrudniający ucieczkę.
Pieprzyć ich...
Zignorował więc ich i płynny, wyszkolonym przez lata ruchem sięgnął po Oriona. Skórzany pasek otarł się o materiał munduru by mu to ułatwić. Lufa momentalnie zawisła w powietrzu niecałe centymetr bądź dwa ponad linię murka, wycelował.
- Strzelać by zabić czy unieszkodliwić? - Zapytał rzeczowo Vellarda, jeszcze chwilę przed tym nim jego palec dotknął spustu. On sam teraz zamarł, by po dobraniu odpowiedzi nacisnąć spust celując albo w klatkę piersiową anioła (#3) (zabić), albo dolne kończyny w okolicach ud i bioder (unieszkodliwić) w zależności od zalecenia Vellarda.  Cel znajdował się na przeciwko niego, na otwartej przestrzeni, co prawda za daleko dla AJITa, lecz niebezpiecznie blisko dla Oriona wspomaganego niezwykłą celnością Kaukaza. Należy pamiętać, że wiązka laserowa ochoczo przeżerała się przez tkanki siejąc spustoszenie.
Zaraz po potencjalnym strzale do uszu Kaukaza dobiegł dźwięk granata hukowego. Było to zapewne wsparcie, które trafiło na jeszcze innego anioła. Eliminator miał nadzieję, że anioły zdając sobie sprawę ze swych rannych towarzyszy zdecydują się wycofać próbując szczęścia kiedy indziej. Żyj dziś by móc walczyć jutro, czy jak to tam się mówi.
Jednak, jeśli anioły wykazywały się fanatycznym wręcz uporem osiągnięcia celu, Polak zamierzał się podnieść się z ziemi, zarzucić Oriona na nowo za plecy i będąc pochylonym przebiec między ruinami coby zmienić pozycję. Jego oddech powinien już w tym momencie wrócić do normalności.
- Haru, zmieniam pozycję. Postaram się cie osłaniać dopóki nie znajdziecie jakiejś kryjówki. - Zakomunikował przez radio biegnąc i mając w pogotowiu AJIT'a. Był wśród ruin, przemieszczał się sprawnie chcąc zmienić pozycję by na nowo zyskać element zaskoczenia, jak i mieć dogodny wgląd na swoich towarzyszy, jak i wrogów. Rozglądał się więc w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Szczątki schodów, jakaś ruina domostwa, okno zdezelowanego, kilkupiętrowego budynku, wrak pojazdu, skarpa betonowa - cokolwiek, by mógł zakamuflować swą osobę i mieć wizję przez lunetę Oriona na skrzydlatych. To się nazywała polska partyzantka, kurwa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.09.15 19:21  •  Ruiny miasta - "Limbo". - Page 5 Empty Re: Ruiny miasta - "Limbo".
JESTEM NIEPRZYTOMNA.

I z tego co słyszałam, Haruki już nie będzie pisać, może go na tę fabułę choć zNPcować?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 5 z 13 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach