Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 9 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Pisanie 28.12.14 23:06  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Mrugnął i instynktownie wycofał głowę, gdy został pstryknięty w nosek. Po chwili ułożył swe ręce na karku, pozwalając sobie na nieco cwaniacki uśmieszek.
- Popodgryzasz, Eliminatorze? Nie sądzisz że już nieco stanie się to nudne? - uśmiechnął się szerzej. - Sądzę, że wzbogacenie się o dodatkowe zabawki będzie idealne do naszych ewentualnych przyszłych zabaw, bo raczej przy ostatnim dotyku zacząłem się przyzwyczajać... - pokazał ostatecznie jej język i wstał od stołu, biorąc we swe ręce talerzyk. Poszedł z owym przedmiotem do zlewu, zaczynając o dziwo myć rzecz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.14 23:20  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Znacząco uniosła brwi jawnie zdziwiona tym co zaczął wykonywać Aster.  Aż z wrażenia Azure wstała od stołu i podeszła do szafek spoglądając przez nie na poczynania chłopaka.
- Woah, umiesz się posługiwać sztućcami, zmywasz i jesteś jeszcze w miarę kulturalny. Jesteś o wiele lepiej wychowany niż większość Wymordowanych, z którymi miałam do czynienia. - podparła policzek o rękę uśmiechając się szeroko. - Hehe, tak czy siak, dobrze jest słyszeć,  że jesteś zainteresowany tego typu zabawą, Informatorze. Nie musisz się martwić o monotonię,  jej na pewno nie będzie. - Obeszła szafki, przykucnęła i złożyła soczysty pocałunek na policzku Astera pod koniec podgryzając lekko skórę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.14 23:39  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Zmywał. Tracił co prawda wiele wody, ale nie można było mu powiedzieć, że źle wykonywał swoją pracę. Bardzo dobrze jak na wymarłego.
- Za życia też musiałem być dobrze wychowany. Coś mi zostało - powiedział dość przyjaznym tonem, starając się nie wyprowadzić z równowagi. Na słówka o "tego typu" rzeczach nieco się co prawda zarumienił, aczkolwiek pracował. Postanowił i wziąć pozostałe rzeczy do zmywania, takie jak patelnie na której smażyła się jajecznica. Zdziwił się na pocałunek, a z jego ust dobiegł lekki chichot. Po paru dłuższych sekundkach zakończył myju myju i odwrócił się przodem do dziewczyny.
- Poza tym... dziwny z Ciebie eliminator, skoro dalej ze mną rozmawiasz - wyszczerzył ząbki i zaraz pokazał jej język.
- W każdym razie... muszę już iść, co nie? - przekrzywił głowę w bok, uśmiechając się. - Przyjdę jutro! O "12" w nocy. Chyba nie sprawi to Tobie problemu, co? - zbliżył do niej twarz na tyle blisko, że dziewczyna mogłaby wyczuć jego niezbyt przyjemny oddech. Co mogło być zresztą zadziwiające ze względu na stan jego zębów, bialutkich. Ale czego chcieć od mutanta?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 0:09  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Pozostała w kuckach z zadowoleniem obserwując poczynania mutanta. Niczym grzeczne dziecko wykonywał obowiązek, o który nawet go nie proszono. Bardzo to było na rękę Scarlett, oj bardzo.
- Tak. Zdecydowanie jestem dziwna. Inność się w końcu ceni. - odparła lekko się krzywiąc i odchylając do tyłu,  gdy odór z ust dotarł do jej nozdrzy. - Ugh...przydałyby ci się napewno miętowe cukierki... - Skomentowała machając dłonią przed twarzą. Następnie wstała.  - Jutro przez całą noc mnie nie będzie,  ale pojutrze już wrócić powinnam. Oczywiście jeżeli chcesz możesz skorzystać z apartamentu, aby się wykąpać czy przespać. I tak mieszkam sama, więc nie widzę problemu. - Ruszyła w stronę tarasy, aby otworzyć drzwi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 0:44  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Zasłonił swoje usta, gdy zauważył jej reakcje na swój odór z ust. Skrzywił się nieco i spojrzał na ziemie, nieco zażenowany. Wziął głęboki oddech i wykonał krok w tył, spoglądając na nią.
- Hmm... Jeżeli mogę korzystać z Twojego apartamentu po to, by się przespać... - założył ręce na siebie. - Teoretycznie teraz mógłbym skorzystać z oferty, co? - wyszczerzył kły, zaczynając iść z kuchni w stronę łazienki.
- Jak wrócisz... kupisz mi szczoteczkę do zębów? W Desperacji na taaaakie rarytasy nie możemy sobie pozwolić! - szybko wszedł do środka, podchodząc do umywalki. Włączył wodę, zbliżył twarz i zaczął pochłaniać strumyk niczym pies atakujący wodę, prawdopodobnie mając nadzieje, ze pomoże mu to w oczyszczeniu swego oddechu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 1:06  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
- Hmmmm, co prawda nie planowałam takiego rozwoju wydarzeń... Ale teoretycznie nie widzę obiekcji! - Odpowiedziała otwierając drzwi tarasowe, aby wpuścić ponownie chłodne powietrze do dusznego pomieszczenia. Słysząc dźwięk odkręcanej wody uniosła zaciekawiona brew i powoli ruszyła do łazienki. - Szczoteczkę... Mam zapasowe w szafce obok kranu. - Oznajmiła wchodząc do pomieszczenia z rozbawioną miną i opierając się o futrynę drzwi. - ... no... Woda raczej nie usunie tego zapachu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 1:16  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Nieco się uśmiechnął, dalej chapając wodę na wzmiankę o tym, że będzie w stanie przespać się tegoż fantastycznego dnia w czymś, co ma dach. Nie zwykł do takich luksusów, dlatego i zdawał się być nieco bardziej podjarany niż zwykle. Gdy do jego uszek wstąpiła informacja o nieskuteczności wody nad zapachem, zaprzestał czynności i postanowił wyciągnąć szczoteczkę zapasową i nałożyć na nią odrobinkę pasty, by zaraz rozpocząć solidną pracę nad swoimi zębusiami.
- Dżeenkuje! - powiedział, szczotkując zębusie szczoteczką, po czym zaczął ją przejeżdżać po swych wilgotnych ściankach, jak i delikatnym języku. Po długim myciu napełnił usta wodą i wypluł z nich wszyściutko. Woda była w lekkim kolorze brązu, niczym po zjedzeniu czekolady. Odwrócił się w stronę dziewczyny i wyszczerzył śnieżnobiałe zębulki.
- Dziwne, że ufasz Wymarłemu, nie znając jego umiejętności!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 12:21  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Nieco skrzywiła się z odrazą, gdy brunatna ciecz wypłynęła z ust Wymordowanego, ale niezbyt to zadziwiło Azure. W sumie spodziewała się, że jej gość będzie żywcem gnić od wewnątrz, chociaż była to oczywiście metafora. W głowie podziękowała sobie, że nie atakowała jednak jego ust i języka wcześniej.
- Dziwne, że ufasz S.SPEC'owcy nie znając jego umiejętności. - Odpowiedziała tym samym stwierdzeniem. - Tak, czy siak radziłabym wyszczotkować tobie zeby jeszcze raz..... i na wszelki wypadek weź jeszcze przepłukaj usta tym płynem. - Wyciągnęła z górnej szafki płyn miętowy z alkoholem, który skutecznie odkażał jamę ustną. - Może trochę piec, ale tym się nie przejmuj. Najważniejsze, abyś tego nie pił, a wypluł.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 12:42  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Na szczęście nie zauważył jej wcześniejszej reakcji na ciecz, którą z siebie wyrzucił. Dlatego, po grzecznym pozwoleniu dziewczynie dokończyć swoją kwestie i zabraniu od niej tego, co przekazała, odwrócił się z powrotem w stronę umywalki, nałożył kolejną porcję pasty do zębów na szczoteczkę i zaczął mycie.
- AzureDeath... - wypluł, tym razem już typowo białą substancje ze swych ust. - Ufam, bo znam większość Twoich umiejętności - lekko się zaśmiał i powrócił do szczotkowania. Gdy to zostało zakończone, spłukał szczoteczkę i ułożył gdzieś z boku umywalki, zabierając się za płyn. Spojrzał na etykietę, którą szybko przeczytał i wziął sobie solidne chlupnięcie w usta. Pomieszał językiem i zaraz wypluł, nie ukazując żadnego grymasu bólu czy czegoś w tym stylu. Zamknął butelkę i wystawił ją przed dziewczynę, szczerząc kiełki.
- Zdobyłem o Tobie informacje. W kartotekach S.SPEC'u na serwerach mają bardzo wiele informacji na temat ludzi, których zatrudniają... Nie przyszedłbym do Ciebie nie upewniając się, na co Ciebie stać - założył ręce na siebie. - Jeden z bardzo elitarnych oddziałów Eliminatorów. Sokoli, wręcz idealny wzrok, który jest określany mianem soczewki w Twoich kręgach i wiele, wiele innych... - widać było, jak jego dziecięca duma podchodzi mu do klatki piersiowej, a cwaniacki uśmieszek pojawia się na ustach.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 17:36  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Przycisnęła palec wskazujący do swoich usteczek analizując to co mówi Aster. Ewidentnie była zmęczona, a późna godzina robiła również swoje z umysłem Eliminatorki, która jako tako nabierała trudności z używaniem szarych komórek. Wyciągnęła rękę i złapała butelkę, a następnie odstawiła ją na miejsce. Zmrużyła oczy i przeszła z łazienki w stronę sypialni. - Rzeczywiście odrobiłeś pracę domową na mój temat. Czego się dziwić po dobrym informatorze…chociaż nie jest dla mnie zbyt dobrze być tak rozpracowanym. Wiesz tylko oficjalne szczegóły, czy może sferę prywatną także przejrzałeś? – Spytała odwracając się do niego bokiem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 17:57  •  Apartament 190 - Page 9 Empty Re: Apartament 190
Gdy tylko wyszła z czegoś tak fantastycznego, jak łazienka, młody-stary chłopaczyna postanowił wyruszyć za nią w stronę sypialni. Na zadane pytanie stanął, wywijając oczami w zamyśleniu. Wsadził ręce w kieszenie i na chwile się wyłączył, by zaraz wejść do trybu życia i kontynuować chód.
- Zależy co nazywasz prywatną strefą. Duuużo mam informacji. Mimo zabijania wymordowanych, zdajesz się ich też nie unikać. Ponoć często na misji masz problem z głodem, ponieważ Twój żołądek jest baaaaaaardzo czuły, ale to chyba nie są prywatne informacje? Jednakże jeżeli chodzi o wcześniejszą zabawę z moim delikatnym ciałem... nie miałem pojęcia że lubisz takie zabawy- uśmiechnął się przyjaźnie. - Gdzie mogę spać? Chyba, że mogę z Tobą. Jestem pachniusi i czyściusi! Cały Desperacyjny bród został ze mnie wymazany! Powinniście pozwolić niektórym z naszego gatunku na życie tutaj - założył ręce na siebie, przestając się uśmiechać. - Życie stałoby się nieco łatwiejsze... może odnalazłbym siostrę... - mruknął bardziej do siebie i pokiwał głową na boki, przyspieszając kroku.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 9 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach