Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Pisanie 16.12.14 18:52  •  Apartament 190 Empty Apartament 190
Apartament o skromnym numerze 190 leży, gdzieś tak chyba wysoko, ale nie za wysoko w ogromnym Apartamentowcu C4, który zbiera sobie śmietankę towarzyską Miasta-3.
Jego właścicielem jest Scarlett Vitoux, która znana ze swojego minimalistycznego stylu i pogoni za nowością wypełniła jego wnętrze futurystycznymi cacuszkami i mebelkami o prostych kształtach i kolorach.
Wchodząc przez główne wejście jest się przywitanym niesamowitą panoramą miasta, jaka rozchodzi się zza całkowicie przeszklonej przeciwnej ściany. Główna część mieszkania ma kształt owalu lub półkola (zależy jak kto patrzy), a w jej centralnej części(gdy już się minie niewielki przedsionek) znajduje się koło z obniżoną o pół metra podłogą. Można by rzec, że wchodząc do mieszkania stoi się na hebanowym podeście, a prawdziwy poziom podłogi jest właśnie tam, gdzie trzy niewysokie schodki wprowadzają osobę do okręgu wypełnionego białą posadzką. Na jego obrzeżach usytuowana jest długa sofa wygięta w półkole, której skóra jest czysto czarna. Stolik w kształcie rąbu z białego szkła stoi swobodnie na puszystym, czarnym dywanie, a na przeciw znajduje się sporych rozmiarów telewizor z zestawem stereo i paroma innymi rzeczami.
Spoglądając na lewo można zauważyć kuchnię, w której również dominuje czerń z drobnymi elementami bieli. Jedyne co oddziela to pomieszczenie od swoistego "salonu" są barkowate szafki, przy których stoją przeważnie 3 okrągłe i wysokie hokery.
Po prawej z kolei na obrzeżach owalu znajdują się drzwi do sypialni, z której z kolei dostać się można do mini-garderoby/zbrojowni oraz łazienki.
Dokładnie na przeciwko wejścia frontowego w przeszklonej ścianie znajduje się wyjście na balkon popularnie nazywany tarasem widokowym.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 19:02  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Noc była idealna. Mało chmur, nie za niska i nie za wysoka temperatura. Jedynie delikatny wiaterek rozwiewający obecnie puszyste loki Scarlett Vitoux zwanej częściej AzureDeatch, bądź WolfSnipem. Stała na swoim tarasie przytulonym do dosyć sporego apartamentu 190 w luźnym stroju cywilnym opatulona swetrem sięgającym połowy ud. Na nogach założone materiałowe spodnie, które ładnie opinały jej zgrabne nogi, a na stopach... jedynie skarpetki, ponieważ blondynka nie przepadała za kapciami czy butami.
Syciła się wolnym wieczorem i napełniała płuca "świeżym" powietrzem nocnego miasta....
No dobra, tak naprawdę to, aż tak się nie podniecała widokami i atmosferą, i nie wdychała tych pieprzonych oparów z silników maszyn na dole z takim szczęściem. Czekała ją kolejna misja. Trochę bardziej skomplikowana niż zwykle bywa, przez co AzureDeath musiała zdobyć informacje na temat swojego celu, który obecnie zamieszkiwał tereny Desperacji. Na dane z organizacji liczyć nie mogła, ponieważ były niekompletne i mało przydatne, ale na szczęście... Pytając to tu to tam udało jej się zdobyć i nawiązać kontakt z pewnym bardzo dobrym informatorem z tamtych terenów. Los chciał, żeby miejscem ich spotkania było lokum wojowniczki, to też Az nie miała nic przeciwko. Za pasem grzecznie sobie spoczywał naładowany pistolet, tak w razie gdyby musiała zachęcić chłopczyka do rozmowy.
- Eeeehhh... spóźnia się. Sądziłam, że mu jasno i wyraźnie wytłumaczyłam drogę i przejścia...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 19:28  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Wpierw zlokalizowanie dziury w murze po określonej stronie. Następnie wdrapanie się i szybkie czmychnięcie za plecami pewnych strażników, którzy kursowali po określonych rewirach przy murze. Niczym lis, bezszelestnie i niemalże niewidzialnie dzięki czarnemu ubranku, Aster zdołał przejść niezauważony na tereny Miasta. Następnie wejście na dość wysokie punkty i przejście określoną drogą, która została prawdopodobnie już wcześniej zaplanowana. Ukrywał się w odpowiednich miejscach, czekając aż wojskowi ze specu spokojnie przejdą obok i przechadzał się dalej, by w końcu, nie uruchamiając żadnego alarmu, stanąć na pewnym z budynków, skąd miał najlepszy wgląd w apartament. Spojrzał przez swoją lornetkę na pewien tarasik, mogąc dostrzec czekającą na niego dziewczynę. Uśmiechnął się szeroko, postanawiając przejść niezauważony w tamtą stronę, pod okowami mroku i ciemnych uliczek, do których zszedł z dachu.
Po kilku chwilach, nie mając problemu z otworzeniem drzwi głównych do apartamentowca, a następnie zlokalizowaniu drzwi na samej górze, nie rzucając się nikomu w oczy, doszedł do drzwi za którymi znajdował się jej apartament. Tam znalazł odpowiedni pokoik dla woźnego. Otworzenie drzwi przy użyciu jego narzędzi nie stanowiło dla niego problemu. Przygotował odpowiedniego psikusa i postanowił stanąć na przeciwko drzwi do mieszkanka dziewczyny. Znów, używając swych zdolności otwierania zamka za pomocą pewnych, dziwacznych, metalowych przedmiotów, zdołał bez wydawania dźwięku otworzyć jej drzwi i wejść do środka. Nie rozglądając wokół, wykonał kilka niemych kroków w jej stronę. Ściągnął kaptur swego płaszcza. Nagle, używając mocy swego artefaktu, pozwolił metalowemu wiadru z wodą przelecieć przez drzwi balkonowe. Szybko je zamknął i wyszczerzył kły, a po chwili wiaderko najzwyczajniej w świecie odwrócił się do góry nogami nad głową dziewczyny, zalewając ją dość zimną wodą. Po chwili wiaderko upadło gdzieś w bok, a Aster zaczął szczerzyć się do szkła i wystawiać język. Zrobił to akurat wtedy, gdy dziewczyna powiedziała coś do siebie.
- Wyglądasz jak mookry kociak! - powiedział entuzjastycznie, ukazujac swe kiełki w wrednym uśmiechu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 20:25  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Nagle zlatująca woda na jej ciało zmroziła w przeciągu sekundy krew w jej żyłach. Wszystkie włosy stanęły dęba, a sama Az nie dość, że podskoczyła wysoko do góry to jeszcze pisnęła donośnie czując jak lodowate krople przepływają przez sweter i docierają do ciepłej skóry. Całe ubranie momentalnie przylgnęło ciasno do jej ciałka tak samo jak i pusztse włosy do twarzy.
Scarlett po chwili jednakże fuknęła przez nos. Wzięła głęboki oddech, a jej oczy iście płonęły żadzą mordu. Z zaciśniętymi mocno ustami i wyszczerzonymi zębami obróciła się na pięcie w stronę drzwi lewą ręką wyciągając pistolet zza pasa. Szybkie odbezpieczenie i już miała naciskać na spust celując prosto w głowę przybyłego gościa, ale się w ostateczności powstrzymała od tego ataku. Mięśnie twarzy się lekko rozluźniły, a ręka z pistoletem opadła wzdłuż ciała.
- Miło mi to słyszeć… - Warknęła dużymi krokami podchodząc do szyby. – Ty jesteś Aster, zgadza się?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 20:37  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Widząc w jaki sposób reaguje dziewczyna, tamował w sobie z ledwością śmiech. Musiał aż użyć swej ręki do zakrycia swych ust, pozwalając jedynie wyjść cichutkiemu chichotowi. Wymierzenie broni w stronę jego głowy o dziwo nie sprawiło, że Aster się wystraszył. Cały czas ją obserwował. Jego zachowanie mogło podpowiadać Az, że ten osobnik ma jakiegoś asa w rękawie.
Na szczęście do wymiany pocisków nie doszło. Chłopak założył ręce na siebie i przytaknął, nie pozwalając zadowoleniu i roześmianiu uciec.
- Tak! Aster, we własnej osobie - ukłonił się przed Wolfem dość uroczyście, po czym odpiął swój płaszcz. - A Ty jesteś Azure Death, Wolf Sniper, a rzeczywistym Twym imieniem jest... Scarlett Vitoux. Do tego Twoja raaaanga jest wy-so-ka - odpowiednio zaakcentował ostatnie słówka i oparł się na drzwiach balkonowych, by przypadkiem dziewczyna nie mogła ich otworzyć ze swojej strony. Zachichotał cichutko, przekrzywiając głowę w bok.
- Mam nadzieje, że równie wysoka będzie zapłata za informacje... Nic o NIM praktycznie nie wiecie - pokazał jej język. - Co masz do zaoferowania? A, i ten... bo ponoć Wy ze SPEC'u brzydzicie się nas, Wymarłych. Myślę, że bariera w postaci tych szklanych drzwi będzie idealna! - prawie zakrzyknął uradowany. Aczkolwiek otworzenie drzwi nie powinno stanowić problemu, o ile zostanie użyte więcej siły.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 20:49  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Nie ufała temu chłopczykowi o niewinnej aparycji, ani trochę. Z chęcią by mu ukręciła karczek, albo trochę potorturowała, byle tylko zmyć z jego aparycji ten niecny uśmieszek. Jednego była pewna – trzeba będzie pokazać tej istotce kto tu rządzi.
-  Tak…to prawda… - Przyznała niechętnie unosząc jedną brew do góry i krzywiąc usta w niezadowoleniu. Ten chłopaczyna był bardzo niski w porónwnaniu do Az, która patrzyła na niego dosłownie z góry. – O zapłatę się nie martw… - Uśmiechnęła się tajemniczo i powoli przykucnęła, aby jej oczy znalazły się na równie z oczami Astera. Przybliżyła twarz do szyby w miejscu, gdzie znajdowała się twarz jego rozmówcy i podjęła dalszą część wypowiedzi: - … sowicie cię wynagrodzę za pożyteczne informacje, a o swoją rasę nie musisz się martwić, stworku. W przeciwieństwie do reszty żołnierzy jestem dosyć tolerancyjną osobą, więc… możesz spokojnie i po dobroci otworzyć te drzwi. No chyba, że wolisz, abym użyła siły…
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.14 23:41  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Widząc zbliżającą się twarzyczkę dziewczyny do jego, wyszczerzył oczywiście swe kły tak, aby jak najlepiej je zobaczyła. Uśmiech Astera w tym momencie był niezwykle uroczy, aczkolwiek i tknięty dozą cwaniactwa. Przyglądał się dziewczynie i przekrzywił głowę w drugi bok, niczym pies. Następnie wysłuchał się w słówka dziewczyny i przypieczętował to skinięciem głowy.
- A virus? Nie boisz się? - nagle oblizał szybę w miejscu, gdzie miała aktualnie twarz. - O, zainfekowane - zachichotał przyjaźnie, dalej trzymając drzwi.
- Spokojnie. Podasz mi w jaki sposób mi zapłacisz, a ja podam Tobie informacje. Zróbmy to szybko. Nie luuuubię tak przeciągać wymiany... Wiesz - rozejrzał się dookoła teatralnie. - Legendy głoszą, że to miasto Władzy i Wymordowani nie mają tutaj wstępu - wyszczerzył kiełki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.14 18:06  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Woda plus chłodny wiatr wieczornego powietrza to było zdecydowanie jedno z gorszych połączeń jakie mogły się przytrafić AzureDeath. Nie tylko oziębiała organizm, ale również wywoływałą drgawki i nieprzyjemne dreszcze na ciele kobiety. Brrrr, jak ten mały szczur śmiał w ogóle tak postąpić?!, pomyślała marszcząc czoło i mrużąc oczy. Obejrzała sobie Astera od stóp do głów.
- Po twoim ogólnym wyglądzie wnioskuję, że jest nikłe prawdopodobieństwo, abyś był Nosicielem, więc virusa się pod żadnym względem nie obawiam. – Wyprostowała się i założyła ręce na klatkę piersiową tym samym uśmiechając się złowieszczo. – Wpierw infromacje… - Zauważyła, że Aster to takie chucherko trochę, a drzwi otwierają się za równo do wewnątrz jak i zewnątrz. Wzmocnione kuloodpornym szkłem… uniosła powoli nogę do góry. - … a potem…zapłata. – Specjalnie powoli uniosła tą nogę. Jak wymordowany jest kumaty zrozumie, że za moment but poleci na szybę wywalając stworka do wewnątrz i bez problemu je otwierając. Była łaskawa i dała mu czas odskoczyć zanim jego twarz wyląduje na ziemi.
Bam – kopniak!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.14 18:16  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Szczerzył się oczywiście dalej. Nie mógłby postąpić inaczej, jak nie cieszyć się ze swej udanej psoty. Jednakże jak zdążył zauważyć, dziewczyna zaczęła się prostować po obwieszczeniu swej znajomości na temat wymarłych.
- Oh! Nieprawdopodobne! Potrafiłaś to wydedukować po moim wyglądzie... Musisz być niezwykle inteligentna i mądra... - powiedział z tonem iście siarczyście słodkim. Widząc powoli unoszącą się nogę ku górze, postanowił się przygotować. Ot co, do kolejnego psikusa. Ewidentnie sama się prosiła do otrzymania jeszcze kolejnej dawki humoru. Aster aż nie mógł się nacieszyć swym makabrycznym planem, który prawdopodobnie, o ile się uda, spowoduje wybuch żyłki na czole Azury.
- Przykro mi. Mam jasne zasady. Myślałem, że się dogadaliśmy... Jesteś ze S.Spec. Po dostarczeniu informacji prawdopodobnie będziesz chciała mnie zabić... dlatego... - nagle napiął swe mięśnie i szybko, ukazując swój ogon, otworzył szybko z jego pomocą drzwi, samemu odskakując. Dzięki temu stopa Azure leciała wprost w beznamiętną przestrzeń, nie mogąc się o nic zatrzymać. Prawdopodobnie, o ile nie wyhamuje w odpowiedniej chwili, może liczyć się ze stratą swej postawy. Przyglądał się, czy jego plan zadziała, dzięki któremu dziewczyna wyląduje na ziemi.
- Musisz wpierw dać mi zapłatę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.14 18:42  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
AzureDeath uniosła nieznacznie brwi słysząc wypowiedź Astera I ewidentnie wyczuwając w jego słowach soczysty sarkazm. Obyś się tylko nie przeliczył mieszańcu… pomyślała, równocześnie pchając nogę do przodu. W ostatniej chwili jednakże nie przywaliła w szkło z całym swoim impetem, a jedynie z jego połowiczną częścią. Drzwi poleciały prawie, że wypadając z zawiasów, a blondynka postąpiła krok do przodu tracąc na moment równowagę. Chwila niezdecydowania, moment zachwiania iiii…. Powróciła do pionu szybko się prostując.
Gwałtownie obróciła głowę w stronę rzezimieszka odstawiającego numery w jej domu.
-Teraz… to sobie nagrabiłeś… - Odpowiedziała z drapieżnym uśmiechem wyskakując do przodu. Nie minęło nawet parę sekund gdy ręce leciały w stronę drobnej szyji Astera prawie, że już muskając jego skórę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.14 19:04  •  Apartament 190 Empty Re: Apartament 190
Plan udał się jedynie połowiecznie, lecz rezultat był na zaskakująco wysokim poziomie. Nie spodziewał się, że wyprowadzi dziewczynę z równowagi, gdy ta równowagę nad swym ciałem zyska. Dwa psikusy w ciągu jednego dnia były dla niego satysfakcjonujące, jednakże jak widział, dziewczyna prosiła się o zdecydowanie więcej.
Cały czas się szykował na obronę i własnie nadeszła pora, by spróbować ujść z życiem. Nie spodziewał się aż takiej drapieżności ze strony Azure i natychmiastowego niemalże ataku. Jedyną słuszną defensywą w tej chwili było wykorzystanie swego małego rozmiaru i zręczności wymordowanego, by uciec z tej sytuacji. Dlatego też nim palce musnęły jego szyi, Aster z cwaniackim uśmiechem przykucnął i praktycznie w tym samym momencie wykonał przewrót między jej nogami, lądując w siadzie skrzyżnym za jej plecami. Wyciągnął podczas tego przewrotu cuksa, którego wsadził do ust i zaczął mielić.
- Jesteś na mnie zła? - powiedział smutnawym donem i przekrzywił głowę w bok. - Może dam Tobie cuksa w przeprosiny? Są przeeepyszne! - tym razem użył entuzjastycznego tonu, spoglądając na nią z ukosa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach