Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Pisanie 18.12.14 0:39  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Patrzył cały czas przestraszony na dziewczynę. Jej słowa nie pomogły mu w opanowaniu się i powstrzymaniu swego strachu. Plan nie szedł absolutnie po jego myśli.
- Spokojnie?! Obezwładniłaś mnie! Serum prawdy na mnie nie zadziała! Ostrzegam Cię! - wyszczerzył swe kły, lecz teraz to nie przypominało jego miłego uśmiechu, a niezwykle rozjuszonego dzieciaka, który ewidentnie we swych oczach miał żądze mordu. Dalej jego pewność siebie pozostawała, a to oznaczało, że ma we swym rękawie plan zapasowy. Mimo wszystko, wypowiadane słowa przez Az były przez niego w pełni zapamiętałe. Nie miał z tym najmniejszego problemu. Zwłaszcza wtedy, gdy chciał wyciągać z sytuacji jak najwięcej. Czując dotknięcie na policzku wzdrygnął się.
- Azure... Nie dostaniesz informacji... - mruknął pod nosem. Po chwili poczuł dość mocny ból na delikatnej skórze, która znajdywała się gdzieś w strefie z obojczykami. Przymknął jedno oko i wydał z siebie sapnięcie. Próbował przez chwile walczyć, lecz tak, jak można było się spodziewać, stracił przytomność.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 0:50  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
- Słodkich snów….cukiereczku! – Zimitowała jego intonację głosu i słownictwo, tak dla zabawy, ponieważ wydawało jej się to adekwatne do sytuacji. Następnie wyłączyła liny, i przerzuciła informatora przez ramię. Zamyślonym spojrzeniem przeleciała mieszkanie szukając najodpowiedniejszego miejsca do wykonania przedsięwzięcia. Kuchnia? Salon? Sypialnia… a może łazienka? Niieee to na pewno nie. Chyba idealny będzie fotel… miękko, wygodnie, albo łóżko… może na początek fotel.
Rzuciła niczym worek ziemniaków chucherko na fotel znajdujący się w jej sypialni, a następnie wyciągnęła z tajenj szafy niezniszczalną linę z tworzywa sztucznego… tak… AzureDeath zaczęła umiejętnie przywiązywać ciałko chłopaka do fotela. Ręce nad głową, tułów do oparcia, a nogi… każda jedna przywiązana do podłokietnika zmuszająca to do siedzenia w rozkroku.
- Teraz tylko czekać, aż się obudzi… duhuhu – Zmierzwiła jego czuprynę uśmiechając się złowieszczo.

Apartament 190 - Page 3 NRX9Rht
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 1:02  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
No cóż. Nieprzytomny, nie mógł w żaden sposób zareagować. Był odcięty od systemu tak, jak tego pragnęła dziewczyna. Nie wiedział przez to, w co się wpakował. Nie znał swojego aktualnego stanu, nie przewidując nawet czegoś takiego, jak zamontowanego swego cielska do fotela.
Jako wymarły, zaczął się przebudzać nieco szybciej niż zwyczajny człowiek. Otworzył nieco oczy, przez które widział niczym przez mgłę. Rozejrzał się dookoła, chcąc ruszyć rękoma i nogami. Bez skutku, niestety. Zaraz jego umysł wypełnił chwilową lukę w pamięci, dzięki czemu z zamulonej twarzy przeszedł do strachu. Zaczął mocniej ciągnąć niezniszczalną linę. Mocno wierzgał, lecz czując, że jest to przedsięwzięcie bezskuteczne, zaprzestał poczynań i łypnął wprost na Az wkurzonym wzrokiem.
- Wypuść mnie! – krzyknął. Oczywiście, jak to chłopak, miał na tyle odwagi, by głos mu w żaden sposób nie zadrżał. Był wkurzony.
- To nie jest śmieszne! Już się odegrałaś za wodę. Udało się… A teraz mnie wypuść, bo naprawdę nie mam czasu. Ustanowimy inny termin, Azura! – krzyczał, aczkolwiek powoli zdawać się mogło, że się nawet i uspokajał. Zapewne miał znów jakiś plan w zanadrzu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 1:20  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Przeszła na przód fotela i pochyliła się nad Asterem z pogodnym uśmiechem mierzwiąc mu ciągle czuprynkę i słuchając jego „płaczu”.
-Za wodę iiiii drzwi iiii cukierka chłopcze. – Uśmiechnęła się sadystycznie i zjechała ręką w dół na jego klatkę piersiową. –  Zróbmy taki deal, Aster. Jak powiesz mi informacje to cię wypuszczę i zapomnimy o całej sprawie nie marnując więcej czasy, a jak nie powiesz, albo powiesz coś nieprzydatnego…  - Zatoczyła palcami koło na jego klatce piersiowej z tajemniczym wyrazem twarzy. -  …zrobię coś, abyś cokolwiek z siebie wykrztusił. Co ty na to?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 10:09  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Wbił wzrok prosto w jej oczyska. Ewidentnie nie podobała mu się pieszczota w postaci zmierzwienia włosów. Odwrócił przez to po chwili głowę w bok, patrząc na nią z ukosa z nienawistnym wyrazem twarzy. Wsłuchując się w przedstawianą umowę, omal nie wybuchł swym chłopięcym śmiechem, który straszliwie mocno tłamsił w sobie. Było to widać przez lekkie duszenie się i kaszlenie. Ostatecznie, po zatoczeniu koła i dokończeniu groźnej części umowy, wybuchł śmiechem i z prawdziwą odwagą odwrócił w jej stronę głowę. Na jego ustach pojawił się cwaniacki uśmieszek. Strach całkowicie zniknął. Wystawił jej po chwili język i pokiwał głową na boki, chichocząc.
- Za to spętanie muszę dodać jeszcze dodatkową rzecz w naszej współpracy… Będę chciał cotygodniową dostawę medykamentów, cuksów oraz możliwość dojścia do miasta bez najmniejszego problemu i informacji… Nie przyszedłem tutaj by wyjść bez niczego… dlatego nim się uwolnię, pozwolę Tobie nieco mnie potorturować – wyszczerzył kły, ukazując pełnie swej pewności siebie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 10:31  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Scarlett nie zraziła reakcja Astera pod żadnym względem. Spodziewała się wielu reakcji, więc mało co ją zaskakiwało w dziarskim zachowaniu młodego. Wyprostowała się, wykrzywiła usta w geście zamyślenia i oparła ręce na biodrach przyglądając się Asterowi ponownie z góry na dół, równocześnie słuchała wypowiedzi chłopaka i nie umknęła jej żadna sylaba. Wszystko zapamiętała.
- Hmm… widzę, że jesteś bardzo ciekaw bólu, Panie Informatorze. – Uśmiechnęła się rozbawiona i ponownie przykucnęła przed fotelem. Następnie złapała jego kostki w swoje dłonie i wbiła spojrzenie w jego oczy. Z sadystycznym uśmiechem zaczęła sunąć dłońmi w górę przez łydkę, do kolana, a następnie powoli i niespiesznie zaczęła zjeżdżać w dół wewnętrznej strony ud. - Co powiesz na ból połączony z przyjemnością? Nie ma nic bardziej wyprowadzającego z równowagi, a równocześnie otwierającego umsył! Równoczesne doświadczanie cierpienia i przyjemności dostarcza jeszcze więcej informacji!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 10:42  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Wzdrygnął się nieznacznie od dotyku w dolnych przedziałach jego ciała. Jednakże nie było to coś nieprzyjemnego, lub wyprowadzające z uwagi. Spodziewał się raczej ataki w postaci cięć czy czegoś podobnego, dlatego wodzenie dłońmi wzdłuż jego ciała było dla Astera niezwykle niezrozumiałe. Przekrzywił nieco głowę w bok, dalej się nieco uśmiechając.
- Nie jestem ciekaw bólu... A tego, czy zdołasz cokolwiek ze mnie wyciągnąć, nim się stąd wydostanę - wyszczerzył kiełki. Czując jednak, że dłonie kobiety przesuwają się po dość niebezpiecznym obszarze, nieco głupawo, prawdopodobnie ze stresu, się zaśmiał. Wziął głęboki wdech i powrócił na parę chwil swoje zdecydowanie i tryskającą zewsząd energię.
- Z przyjemnością...? Dasz mi cuksy? - pokazał jej język. - Wkurza mnie to, że nie wiem co zamierzasz... Nie podałaś mi serum prawdy, a zamierzasz torturować. Nie dowiesz się niczego, jeżeli nie zapłacisz wyznaczonej ceny, która rośnie! - zakrzyknął entuzjastycznie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 11:04  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Poszerzała swój uśmieszek najeżony białymi ząbkami z każdą kolejną sekundą. Reakcje Astera, jego zmieszane uczucia i walka z ukryciem nie pożądanych emocji była urocza i taka zabawna! Nasycała chorą duszę sadystki i aż dopingowała ją o robienie więcej akcji. Jednakże, Az nie będzie w pełni zadowolona, dopóki chłopaczyna nie będzie płakał z bólu i przerażenia, na zmianę z czystą rozkoszą. Może i zbyt brutalna zemsta za dwa/trzy drobne psikusy, ale coś w blondynce ciągnęło do takich akcji. Zapewne ten drobny, chucherkowaty wygląd istotki, którą z chęcią zdominuje.
- Oh tak, cuksy… Zastanowię się nad tym potem. – Paznokcie wbiły się nagle w skórę ud, dosyć głęboko na tyle, aby spokojnie wywołać odpowiedni rodzaj bólu, ale na tyle płytko, aby rana nie krwawiła. - Rozumiem, rozumiem. Sądzę jednakże, że jak już z tobą skończę będziesz usatysfakcjonowany zapłatą. Oczywiście cukierki i medykamenty również dosatrczę. – Wyszczerzyła kiełki i masując teraz koliście udka zaczęła ponownie schodzić coraz niżej i niżej. Jedyne co jednak lekko zaniepokoiło Wolfe to brak charakterystycznego wybrzuszenia na kroczu chłopaka, chociaż był to zaledwie początek zabawy, coś było nie tak z tym miejscem. Chyba będzie musiała się o wiele bardziej postarać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 11:13  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
- Cuk..gHYYYY! - pisnął nagle, gdy paznokcie wbiły się w tak delikatną skórę. Zacisnął przez to zęby, lecz pokiwał kilka razy głową i lekko się zaśmiał. Spojrzał wprost w jej oczy, dalej się uśmiechając we swój cwaniacki sposób, wsłuchując się w przekazywane informacje.
- Jak ze mną skończysz...? Więc... traktujesz to tylko jako rewanż? - przekrzywił głowę w bok, dalej się uśmiechając. - Okej! Niech będzie! Informacja o Twojej sadystycznej naturze będzie baaaaardzo cenna - lekko zachichotał. Koliste ruchy na udkach pozwalały na zapomnienie o jeszcze niedawnej dawce bólu. Znów lekko się zaśmiał i uniósł dumnie głowę ku górze, wystawiając podbródek.
- Hah! Będziesz mnie dźgała i masowała? Może być! Dam radę! - wystawił język.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 11:26  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
- Hahaha, tak sądzisz? Masaż to jedynie wstęp… – Podniosła się nagle z kucków i przesunęła powoli głowę coraz bliżej twarzy Astera ciągle uśmiechając się enigmatycznie. W jej oczach iskrzył pewien rodzaj entuzjazmu, ale złowróżbny ton w jej głosie w nikim nie wzbudził by poczucia bezpieczeństwa. W nikim. - …do wielu innych rzeczy. Jak na przykład ugryzień! – Nie przestawała oczywiście masować jego udek za ten czas, a po chwili nagle wbiła się zębami (tak, zębami, nie samymi ustami) w jego szyję, mocno zagryzając skórę, ale ponownie jej nie raniąc. Co jak co, ale picie krwi Wymordowanego nie leżało na jej liście życzeń. Czekała na usłyszenie jakiegoś pisku, czy też syknięcia tylko po to, aby ponownie fazę bólu zastąpić słodką przyjemnością jaka wynika z przyssania się pijawki do skóry… eee znaczy tych motylkowych pocałunków składanych na szyi kochanka, oui?
Scarlett najzwyczajniej w świecie powoli i stopniowo nie tylko oswajała Astera z tym co ma nastąpić, ale też naciągała jego świadomość coraz to bardziej na granicę możliwości.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.14 11:35  •  Apartament 190 - Page 3 Empty Re: Apartament 190
Spojrzał w jej oczy i wraz z przesuwającą się twarzą w jego stronę, Aster starał się wycofać głowę na tyle, na ile to było możliwe. Jego uśmiech stał się dość głupawy, śmieszny. Widać było w nim coś, co można by nazwać strachem.
- UuugryYYYGHHHH!? - znów pisnął, czując czyjeś zębiska na swej bardzo delikatnej, białej skórze. - Uć, uć... - mruknął pod nosem i spojrzał się gdzieś w bok, nie przesuwając głową by przypadkiem nie sprawić, by pociągnęła jego skórę. Jednakże zaraz został całkowicie zmylony, gdy zamiast kolejnej dawki bólu, poczuł coś na wzór pocałunku. Spojrzał szybko z ukosa na nią, zdziwiony. Bardzo zdziwiony. Przełknął ślinę, starając się nie ruszać.
- To ma mi sprawić ból? Phe! Myślałem, że znasz się na torturach! Wielu próbowało, ale jeszcze nikt nie starał się przyssać do mej skóry w taki sposób! To nie boli! Ha! - wyszczerzył po chwili kiełki w cwaniackim uśmieszku. Jednakże dało się wyczytać w jego oczach niepewność.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach