Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 11 z 18 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 14 ... 18  Next

Go down

Pisanie 21.01.17 18:14  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Z początku zachowywał dystans, próbując oddalić się od jakichkolwiek myśli potencjalnie niepoprawnych. Jednak w chwili, w której pocałowała go, a następnie poczuł jej język, zaczął tracić delikatnie panowanie nad sobą, czując jak ucisk w gardle narasta, a jego umysł roznoszą myśli skrajnie niepoprawne. Oddał pocałunek, dając jej poczuć i swój język, gdy delikatnie musnął jej. W chwili w której go przerwała, przyjrzał się jej ze źrenicami delikatnie rozszerzonymi. Jednak gdy usłyszał jak wymruczała to zdanie, twarz oblała mu czerwień, gdy oddech spłycił się skrajnie, a całe ciało zdawało się szaleć. Ahahah, a to dopiero część atrakcji, bo gdy go ciągnęła i nagle pozbyła się swej sukni, myslał, że zaraz oszaleje, czując jak krew w żyłach mu dosłownie szaleje, a widok na świat zwęził się na tyle, że widział tylko jej prawie nagie ciało.
- J-ja... tak... owszem... - Wydukał z siebie, gdy czuł jak serce mu łomocze na tyle głośno, że słyszał je idealnie, co nie zdarza się zbyt często jakby nie patrzeć. Szedł za nią jak w transie, oddając się pod jej władzę kompletnie, próbując nie dyszeć na tyle mocno, by brzmieć jak jakiś zboczeniec, ale zdecydowanie nie mógł kontrolować oddechu na tyle wystarczająco, by nie słyszała go wyraźnie, gdy uciekał mu bardzo powoli przez zaciśnięte gardło. - Odrobina relaksu... owszem... - Mruknął, prawie się zabijając, gdy zahaczył o coś nogą, prawie się przewracając, w ostatniej chwili utrzymując na tyle dużo balansu, by nie spotkać się z ziemią twarzą w twarz, natomiast zrównując się przez to z Rosie, mając zbyt idealny widok na jej ciało, które teraz było jedyną figurującą myślą w jego głowie, przepełnionej przyjemnym chaosem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.01.17 18:34  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Jego jakanie się i mała wywortka były urocze. Tak urocze że aż jej serce miekklo.
Włosy odrzuciła do tylu tak by choć trochę zasłonić blizny. Taa blizny. Wyglądało to tak jakby ktoś wziął tępy scyzoryk i nakluwal nim jej plecy z dziką satysfakcja. Całe plecki w bliznach od ran kłutych. W tym jednak momencie nie przyjmowała się tym aż tak. Czula się piękna widząc porządnie w jego oczach. Z racji na wyczulony słuch słyszała i bicie jego serca i ciężki oddech. Uśmiechnęła się z satysfakcja.
Z racji że stał teraz tuż za nią, odwrocila się i znów go pocalowala z języczkiem. Polubiła te formę przyjemności i aż jej ciarki po całym ciele przeszły. Nie przestając go całować rozpiela mu spodnie. Robiła wszystko wolno. Specjalnie, napawając się każdą chwilą z nim.
- Zakręcił mi pan w głowie Wilku - zachichotala jak mała dziewczynka. Objęła dłońmi jego twarz, raz po raz całując i jednocześnie wycofując się w stronę namiotu. Jej serce w szybkości bicia dorównywała jego serduchu. Jakby tańczyły tango albo inny taniec zmysłów. Gdy doszła już do namiotu przestała go całować. Odsunela się od niego kawałek i powoli zsunela najpierw jedno a potem drugie ramiączko od stanika by następnie je rozpiac i położyć obok namiotu. Z figlarnym uśmiechem na ustach czekała teraz na jego ruch.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.01.17 19:00  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
(Fakt, że sprawy mają się ku ciekawostkach mniejszych i większych, czarny kolor czas użyć.)

Dreptał przy niej krok w krok, niczym wierny kundel. Fakt, że gdyby chciała go uwieść, po to by go rozbroić i zabić, to by był celem tak łatwym, jak to tylko możliwe, przerażał w głębi duszę Miszę doszczętnie, ale z drugiej strony hej, nie ma chyba lepszej opcji na śmierć, niż podczas uniesienia. Chyba. Poczuł znowu jej wargi na swoich, raz jeszcze czując jak jej zwinny język dostaje się między jego wargi, odpowiadając tym samym, niefrasobliwie mówiąc, próbując z nią walczyć o dominację, kto prowadzi kogo w tym ognistym tangu. A potem poczuł, jak jego spodnie stają się luźniejsze niż powinny. Chwała za fakt, że leżą na tyle dobrze, by nie zleciały od razu, bo by się zabił z miejsca z kolejnym krokiem. A potem każdy kolejny pocałunek sprawiał, że był coraz bliżej po prostu zlecenia na kolana i najzwyczajniej w świecie zapomnienia czym jest świat, oddając się Rosie do ostatniego. No, a gdyby nie można było bardziej tego rozwinąć, to jeszcze ta wredota miała czelność odwrócić się do niego przodem, a następnie pozbawić się stanika! Toć to... toć to zbrodnia jest. Zbrodnia jakich mało! Taka okrutna, że aż serce mu oszalało, gdy jego źrenice najpierw się rozszerzyły do granic możliwości, by następnie się zwęzić tak skrajnie, jak tylko się da.
Wykonał krok w stronę Rosie, kładąc swoje dłonie na jej biodrach. Przesunął je w górę, powoli, bardzo ostrożnie, dając jej poczuć jak parzące uczucie przesuwa się, tylko po to, by nagle otoczyć jej piersi, niczym plandeką. Następnie, jedyne co mogła poczuć, to jak są one ściskane, wpierw delikatnie, ale już po paru sekundach bardzo zachłannie, gdy to niesamowite uczucie, jakim jest dawanie przyjemności, w końcu uderzyło Miszę prosto w jego najgłębsze jestestwo, nie wspominając o tym, jak niesamowite były w dotyku piersi Rosie. Ściskał je rytmicznie, czasem mocniej, czasem słabiej, zachowując jednak dozę delikatności w tym, zapominając języka w gębie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.01.17 22:01  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Nie myślała teraz zbyt trzeźwo. Każdy jego pocalunek czy dotyk działał na nia bardziej otumaniająco niż dobry rum.
Pocałunki były nieziemsko cudowne. Po każdym kolejnym jej usta chciały jeszcze więcej.
Gdy poczuła jego dlonie wędrujące od jej bioder ku górze zadrzala. Każda sekunda zdawała się diabelnie długa. Z jednej strony było to świetne gdyż były to sekundy z nim, z drugiej strony w jej mniemaniu szło to niemiłosiernie woolno.
Odchylila głowę do tyłu i westchnela cicho gdy doszedł do piersi.
Miał lekko szorstkie dłonie co pobudzalo ją jeszcze bardziej. Co ten Wilczek z Tobą wyprawia Rosie hmm? Najpierw wabi a teraz zje. Nie boisz się? . Jej wewnętrzne ja dało w końcu o sobie znać. Owszem. Bała się trochę. W końcu nigdy nie była z mężczyzną. Choć w sumie to nie był strach. Raczej się lekko stresowala. Tym że może coś zepsuć albo okazać się w tych sprawach do bani.
Pokręciła głową by odrzucić te myśli.
Nie ma co się stresowac. Idzie na żywioł. Albo zginie albo zyska nowe, świetne wspomnienie. Może nawet coś więcej. Kto wie. Przyjaciele to cenni ludzie.
Z uśmiechem w oczach ugryzla go w szyję. Następnie zwiala do namiotu gdzie czekała na niego naga.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.01.17 22:30  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Potrząsnął delikatnie głową, gdy poczuł jej zęby na szyi. Następnie, gdy uciekła do namiotu, stał przez parę sekund, próbując przywrócić zmysły do swojego naturalnego stanu, patrząc na fakt, że najzwyczajniej w świecie otumaniła go, do stopnia w którym był po prostu niezdolny do własnoręcznego myślenia. Odetchnął cicho, próbując złapać trochę świeżego powietrza, oraz się uspokoić na tyle, by móc przejąć nieco inicjatywy, a nie tylko bezmyślnie za nią podążać. Gdy tylko odsłonił wejście do namiotu, chowając się w nim, zrzucając z siebie spodnie, zostając jedynie w bokserkach, potrzebował chwili by przyzwyczaić wzrok do absolutnej ciemności, jaka panowała w środku. Następnie ujrzał jedynie jej sylwetkę, zbliżając się do niej pewnym krokiem. Gdy tylko znalazł się na wyciągnięcie rąk od niej, ujął jej biodra pewnym ruchem i przyciągnął do siebie, tak, że jakikolwiek dystans między nimi zamarł. Była chłodna w dotyku, ale miało to swój niesamowity urok, który tylko nadawał tej sytuacji więcej erotyzmu. Wpił się w jej wargi swoimi, rozchylając jej językiem, by już po chwili złączyć się z nią w namiętnym i pełnym pasji pocałunku, błądząc dłońmi po jej plecach, badając jej ciało doszczętnie. Koniec końców, jedna wylądowała w okolicy jej pasa, a druga zacisnęła się zajadle na jej prawym pośladku, zaczynając go masować, ściskać i pieścić. Czuł, jak oddech mu zaczyna szaleć, jednak nie przejmował się tym wcale. Ona natomiast mogła odczuć jak coś niezwykle twardego napiera na okolice jej podbrzusza, rozlewając także uczucie gorąca tam, pomimo bokserek oddzielających ich spragnione siebie nawzajem ciała. Nie zauważył nawet, gdy podczas pocałunku poczynał warczeć momentami gardłowo, sprawiając, że dziewczę mogło odczuć delikatne wibracje spowodowane jego strunami głosowymi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.17 13:45  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Ciemność otulała ją jak wełniany kocyk. Kochała noc. Noc pozwalała ukoić zmysły, odpocząć no i była piękna. Daje schronienie gdy tego potrzebujesz ale jest też niebezpieczna. Nigdy nie masz pewności co się czai pod tym kocem.
Jedno Rosemary wiedziała na pewno. Ta noc zapadnie jej w pamięci jako dobre wspomnienie.
Dla niej noc nie była aż tak nieprzenikniona. Koci wzrok robił swoje. Dlatego też dokładnie widziała gdy Wilk wszedł do namiotu. I to że nie miał na sobie spodni przez co jej serce fiknęło koziołka. Prawdę mówiąc cieszyła się że jest tak ciemno. Dzięki temu jej towarzysz nie zobaczy wszelkich blizn na jej ciele. Miała z ich powodu spore kompleksy a nie chciała się tym teraz rozpraszać.
- Łapy, łapy, cztery łapy
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa, kto dogoni psa
Może Ty, może Ty, może jednak ja.-
Zanuciła sobie krążąc wokół niego jak pies który dopadł swoją zdobycz i chce się nią teraz rozkoszować. Gdy ją złapał i przyciągnął całkiem do siebie zachichotała zadowolona. Podobało jej się to że to on przejął inicjatywę i ochoczo oddała się pocałunkowi. Jasno czuła że trochę przemógł początkowy szok i jego pieszczoty stały się śmielsze. Istna karuzela emocji i odczuć. Co do odczuć. Czuła wyraźnie jak bardzo jest podniecony. Tego gorąca i twardości napierającego na jej podbrzusze nie dało się nie czuć. I jak przystało na wilka to jego powarkiwanie. Rety rety Jak tu nie zwariować?
Zepchnęła swoją nieśmiałość gdzieś w głąb jej jestestwa po czym poczęła jedną dłonią pocierać o jego męskość. Rzecz jasna na początku przez bokserki jednak gdy się ośmieliła trochę bardziej, wsunęła dłoń pod nie czując jak jej serce (jeśli to w ogóle możliwe) galopuje jeszcze szybciej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.17 14:29  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Oderwał swe wargi od jej, z cichym jękiem, gdy poczuł jej dłoń wprost na jego męskości, prężącej się dumnie w jej dłoni. - Ujmą na honorze jest nazwać mnie psem. - Warknął do jej ucha, przejeżdżając po nim językiem następnie, podczas gdy jego mięśnie zaczynały się napinać delikatnie. - Pies to udomowione stworzenie. Wilk to prawdziwe miano dzikości. - Jako podsumowanie jego słów, gwałtownie ujął ją za biodra i bez żadnego ostrzeżenia uniósł do góry, tak, by nieznacznie górowała nad nim, zaczynając całować jej obojczyki. Gdyby zechciała, miałaby teraz idealną okazję by opleść go nogami w talii. Wydał z siebie niski gardłowy warkot, z mocną nutą pożądania, gdy wpił opuszki palców w jej biodra, następnie przejeżdżając językiem od jej obojczyka, aż po linię szczęki.
- Oto ma ofiara przybyła...
Niewinna istotka, pewna swojego.
Skusiła wilka, skusiła bez zastanowienia
I dała mu zacisnąć kły na sobie, zapominając...

Jam jest wilkiem, władcą lasów i gór.
Jam jest łowcą, władcą, ukochanym natury.
Jam jest pożądaniem, pragnieniem, zawiścią.
I to ja posiądę dzisiaj Ciebie, oznaczę jako swą.
Wywarczał te słowa wprost do jej ucha, następnie wpijając się zębami w jej ramię, na tyle, by zostawić widoczne ślady jego zębów, jednak nie na tyle mocno, by ból potrwał dłużej niż parę chwil. Czuł zapach ich ciał mieszający się ze sobą tak wyraźnie. Zdecydowanie znalazł się w sytuacji bez wyjścia, w której to teraz, pozostanie mu pokazać panience Rose, czym jest przyjemność.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.17 17:32  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
- Źle mnie zrozumiałeś skarbie. Wyliczanka o psie była o mnie.- wyszeptała. Szept wydawał jej się teraz najodpowiedniejszy. Nie chciała rozdzierać zasłon nocy i tej jakby nie było ciszy, swoim zachrypniętym głosem.
Z uśmieszkiem na ustach wsłuchiwała się w jego słowa. Miał kuszący głos. Dosłownie jak wilk z bajek. Głos który ma kusić i wabić niewiniątka w sidła niebezpieczeństwa. Głos który ma zwodzić.
Gdy nagle poderwał ją ku górze pisnęła by następnie opleść go nogami na biodrach. Może i nie była specjalnie ciężka jednak tak było wygodniej.
Naprawdę był dziki. Co jeszcze bardziej nakręcało naszą Rosiczkę. Jego język wędrujący po jej ciele przyprawiał ją o kolejne dreszcze. Wpatrywała się wprost w jego oczy słuchając jego słów.
A więc wpadłaś w sidła wilka Rosie? Co teraz zrobisz?
Uśmiechnęła się półgębkiem odpowiadając sobie samej w myślach.Dam mu się pożreć I w tym dokładnie momencie Misza ją ugryzł. Nie było to jakieś zwykłe, delikatne dziabnięcie jak to które mu zaserwowała podczas pocałunku.
Nie było to też jednak jakoś specjalnie bolesne. Chwilę pobolało lecz nie zwróciła na to specjalnej uwagi. Jej myśli jak i cała reszta krążyły wokół niego.
- No proszę proszę. Czyżby nam wilk zgłodniał?- kolejny szept, po którym złożyła pocałunek na jego ustach.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.17 17:54  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
- Wżera się we mnie pragnienie. Pożądanie. Chęć by panienkę posiąść. - Wywarczał do niej, gdy przesunął dłonie po jej plecach, zasypując w międzyczasie jej szyję pocałunkami, by po chwili zostać samemu pocałowanym. Oddał go w pełni, pozwalając by jego klatka piersiowa unosiła się gwałtownie raz za razem, z każdym wdechem, płytkim, urywanym, gwałtownym. Miał w oczach wypisaną dzikość. W głowie trzymał się chaos, ale nie obezwładniający, a wręcz przeciwnie. Intuicja.
Otarł się o nią swoim ciałem, napierając męskością niebezpiecznie blisko jej kwiatu, pomimo bokserek nadal będący niezwykle dobrze wyczuwalną. Prawa dłoń podążyła wzdłuż jej talii, by trafić na jej pośladek, następnie zjechać niżej, a potem z nutą zwinności wylądować na jej rozgrzanym kwiecie, dając jej poczuć jak jego palec napiera bezwstydnie na jej guzik, zaczynając go po chwili drażnić kolistymi ruchami. - Ot i panienka trafiła na wilka... a wilk wyczuł, że znalazł odpowiednią ofiarę. - Zawadiacki uśmiech pojawił się na jego ustach, gdy uniósł kąciki ust na tyle, by odsłonić zęby, z kłami bardzo dobrze odznaczającymi się od reszty.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.17 20:08  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
Na jego słowa zarumieniła się jak mała dziewczynka widząc pierwszy raz w życiu swojego idola. Kiepskie porównanie ale jakoś tak pasuje. Odkryła że strasznie lubi jak się ją całuje w szyje. Naprawdę. Zaczęła oddychać głębiej i jakoś w okolicy podbrzusza poczuła … nie wiedziała nawet jak to nazwać. Coś jakby łaskotki ale hmm. No cóż. Było to przyjemne jak by tego nie nazwać. Pocałunek zyskał jakoś na intensywności. Był bardziej łapczywy, zachłanny. Nadal nie zamykała oczu także widziała wszyscy co się z nim dzieje czytając to z jego oczu.
Czuła od dołu pewien nacisk którego sprawcą był jak się nie trudno domyślić sprzęt Miszy. Zawstydziła się trochę. Pal licho że była sama z mężczyznom w namiocie, będąc nagą i mając nieczyste myśli a propos jego osoby. Czując jak najpierw jego dłoń wędruje coraz to niżej a następnie pieści ją na dole jęknęła i podskoczyła lekko by po chwili wbić mu lekko paznokcie w plecy. Jej nogi ścisnęły go mocniej. Palce u stóp to podkurczała to rozluźniała a z jej ust co chwilę wydobywały się ciche westchnienia i jęki. Nie spodziewała się ze coś takiego może być tak niewiarygodnie przyjemne. Odchyliła głowę do tyłu i przymknęła oczy dając sobą kierować. Tak to właśnie wilk pochwycił Rosiczkę. A ona nie miała zamiaru się w żaden sposób opierać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.01.17 1:08  •  Opuszczony Obóz - Page 11 Empty Re: Opuszczony Obóz
(Przepraszam za braki odpisu. Zbierałem w sobie trochę weny i ogarniałem stres, więc teraz już powinno być k :I )

Gdy tylko usłyszał z jej ust tą jakże cudowną serenadę, będącą dla niego niczym najpiękniejszy utwór, przepełniony emocjami, pragnieniami, odczuciami, poczuł jak serce mu zakołotało mocniej, a intuicja dała kolejne podpowiedzi co takiego należałoby zrobić. Zaczął zasypywać jej szyję pocałunkami, raz za razem, nadstawiając uszu na jej jęki, by wiedzieć, czy to jak się dziewczyną zajmuje, daje zamierzone efekty, czy odwrotnie. Włożył więcej uczucia w pieszczenie jej guzika, napierając nieznacznie na niego opuszkiem palca, wykonując przeróżne ruchy - koliste, pocieranie, delikatne naciskanie. Z gardła wydobywał mu się raz za razem cichy warkot, gdy czuł, jak jego krew buzuje, a umysł coraz bardziej spowija mgła, gdy dzika natura przejmuje władzę, odbierając racjonalne myślenie, pozostawiając jedynie zwierzęcy instynkt.
Czuł także, jak gorąc zaczyna być prawie nie do zniesienia, gdy w namiocie robiło się odrobinę bardziej parno, w związku z ich ogólną obecnością tutaj. Tyle dobrego, że był efekt drobnego przewiewu, więc nie grozi im skiśnięcie tutaj. Ale zapach ich ciał zdecydowanie się teraz mógł tutaj roznieść, pomimo iż ciało Rosie było bardzo chłodne dla Miszy, ale fakt, że oddawał jej sporo ciepła, musiało w końcu sięgnąć momentu wyrównania. I to był chyba ten moment. Lewa dłoń mocniej zacisnęła się na jej biodrze mocniej, tak, by móc ją podtrzymać jeszcze bardziej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 11 z 18 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 14 ... 18  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach