Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 5 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

  Zwykle nie dawała dojść do głosu strachu, ale jak - do diaska! - miała zachować spokój w obliczu takiego zagrożenia? Nerwy jej puściły w momencie, gdy mężczyzna dobył swojej broni i wykonał pierwsze, precyzyjny manewr. Perspektywa bycia bezbronną nie poprawiało jej sytuacji. Miała wrażenie, że jej skończona i prędzej czy później zostanie skonsumowana przez właściciela cuchnącego oddechu.
  Skierował wzrok w kierunku tropiciela, aczkolwiek – przez obecność pyłu – przy jego lokalizacji musiała sugerować się głównie słuchem.
  — A skąd wiesz, że zrobię to przypadkiem, co? — rzuciła, pozwalając sobie na uprzejmą złośliwość. Nie chciała mu dać żadnej satysfakcji.
  Uchwyciła drżącymi palcami łuk i kołczan. Ten drugi przymocowała sobie prowizorycznie wokół pasa, po czym naciągnęła jedną z strzał na cięciwę, celując w miejsce, gdzie znajdowała się coraz większa szczelina. Zmrużyła oczy. Palce przestały drżeć. Stach zelżał. Na jego miejscu pojawiła się adrenalina.
  Mniej więcej w tym samym czasie kolejne potężne uderzenie zmusiło ścianę do kapitulacji. Bestia wyjrzała na zewnątrz i uczyniła kilka kroków w przód.
  Gdy pył opadł, oczom dwóm człekopodobnym istotom oraz Pożagorowi ukazało się psowate stworzenie prężące się do skoku. Najprawdziwszy piekielny kundel, tylko nieco niższy od dorosłego przedstawiciela swojego gatunku!
  Księżniczka poczęstowało go pierwszą strzałą, celując w potworny pysk zwierzęcia. Nie trafiła. Strzała świsnęła tuż przy ucho stworzenia. Bydle zademonstrowało pakiet zębów i wystrzeliło w kierunku dziewczęcia, aczkolwiek jego gabaryty oraz zamknięta przestrzeń nie pozwalały na pełne wdzięku manewry, dzięki czemu tropiciel miał czas na reakcje.

Chyży - regeneracja tkanek. 2|8
Bestia - utrata jednego ślepia.
Księżniczka - nacięte ścięgno. Problemy z poruszaniem nogą.
Pożogar - cały i zdrowy..


Aby wyeliminować niewiadome, przy wykonywaniu jakiegokolwiek manewru, rzuć kostką w moim temacie  MG – tutaj.

Oczka parzyste - akcja się powiodła.
Oczka nieparzyste - akcja się nie powiodła.

Termin: 04/02
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

……..Cóż, nie ulegało wątpliwości, że coś z jego głową nie było do końca w porządku, albowiem on sam nie odczuwał w tej sytuacji jakiegoś specjalnego strachu. Cholernie bolały go palce jednej ręki, zaczynał robić się głodny, w dodatku ktoś pogrywał z nim w jakieś umysłowe gierki – o nie, zdecydowanie się nie bał. Teraz oficjalnie był wkurwiony i miał zamiar pobawić się teraz w rzeźnika, a potem kucharza.
Stąd, księżniczko, że jestem twoją jedyną szansą na wyjście stąd – odrzekł, szczerząc zęby w wilczym, nieprzyjemnym uśmiechu.
Ostrze przebiegło powietrze w płaskim, skośnym cięciu, gdy tropiciel rozgrzewał sobie nadgarstek. Niebieskie ślepia skupiły się na wyłaniającej się sylwetce, jego wargi ponownie wykrzywiły się w cierpkim uśmieszku. Krew zaczęła szybciej krążyć w żyłach, adrenalina pobudziła go do walki, źrenice rozszerzyły się, co było zarówno próbą przystosowania się do lepszego widzenia, jak i wynikiem czystej ekscytacji.
Piekielny kundel, co? Wielkie bydlę, w dodatku z paskudną zdolnością regeneracji, czekała ich iście fascynująca zabawa. Tropiciel zachichotał. Dosłownie. Zdecydowanie bardziej wolał takie starcia, niż jakieś zabawy z umysłem.
Mówiłem, że masz nie trafić we mnie, tudzież Pożogara, ale akurat w tego przerośniętego kundla powinnaś, księżniczko – powiedział rozbawionym tonem, który zdecydowanie nie pasował do całej tej sytuacji.
Odetchnął głęboko i w momencie, gdy stwór ruszył do przodu, on również wprawił swoje nogi w ruch. Nastąpiła kolejna diametralna w jego zachowaniu, teraz jego umysł był przejrzysty i ostry niczym brzytwa, wszystkie zmysły wyostrzone, a działania skrupulatne. Wysoki gwizd był sygnałem dla Pożogara, który równie pokręcony jak właściciel bez chwili wahania ruszył na komendę do przodu. Krótka korekta głosem, i drapiąc pazurami o podłoże, popielata bestia ruszyła w stronę tyłu zwierzęcia, długi pysk wyposażone w ostre, parzące zęby otworzył się i próbował zacisnąć na zadniej kończynie piekielnego kundla.
W tym samym czasie katana poszła w ruch i skośnym cięciem rozpędzony tropiciel próbował rozerwać ścięgna w przedniej łapie stworzenia.
Już on zgotuje mu piekło.
Ostrze gładko ukośnym ruchem (kostka wypadła parzyście) rozcięło ścięgna w przedniej kończynie bestii, niestety z tyłu Pożogar kłapnął zębami w powietrzu, pudłując, i przejechał ślizgiem kawałek w bok (kostka wypadła nieparzyście).
Rusz się! – warknął w stronę księżniczki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

  Nie spodziewała się, że jej pierwszy manewr będzie niecelny. Nie była na to gotowa. Pewność, że się jej uda napełniła ją niezachwianą wiarą w swoje możliwości, więc siłą rzeczy rozczarowanie, które ją dotknęło, sprawiło, że wypuściła ze świstem powietrze z ust. Czego się spodziewałaś, głupia? Dawno nie miałaś łuku w ręku, skarciła się w myślach, ale...
  — Zawrzyj pysk — warknęła zła, że nie udało jej się dobrze wycelować. Na widok paskudnej bestii emocje wzięły nad nią górą.
  Uchwyciła mocniej łuk, drugą rękę odnajdując jedną ze strzał, ale nie była nawet tego świadoma. Miała wrażenie, że czas stanął w miejscu. Wpatrywała się, jak bestia się do niej zbliża, a strach przejmuje nad nią kontrolę. Dłoń zadrżała tak bardzo, że trzymana w dłoni strzała wypadła jej z rąk. Z krótkim westchnieniem schyliła się, by ją podnieść, gdyż logiczne myślenie w tamtej chwili wyjechało na wakacje, a potem... czując oddech bestii na swoim karku znieruchomiała. Nie wiedział, kiedy Chyży się do niej dostał i ugodził ją w ścięgna.
  „Rusz się” ocuciło ją. Powtórzyła wcześniejszą operację i, celując w krtań zwierzęcia, wypuściła z dłoni strzałę. Potężny ryk był gwarantem skuteczności jej wątpliwych umiejętności. Grot zatopił się w gardle potwora, sprawiając, że z pyska nań polała się krew.
  Bydle zamachnęło się łapą, aczkolwiek spudłowała o milimetry. Szpony natomiast zetknęły się z uchem znajdującego się bliżej Chyżego. Ugodziły go w ucho.
  Stwór, plujący własną krwią, parł na przód, aczkolwiek przednia, prawa łapa tkwiła w bezruchu. Jego szał, będący wynikiem bólu, miał tym razem dotknąć Pożogara.


Chyży - regeneracja tkanek. 3|8, ubytek w prawych ucho: naderwana ¼ część płatu małżowiny usznej.
Bestia - utrata jednego ślepia, przebita krtań, rozcięte ścięgna w przedniej, prawej łapie.
Księżniczka - nacięte ścięgno. Problemy z poruszaniem nogą.
Pożogar - cały i zdrowy.


Aby wyeliminować niewiadome, przy wykonywaniu jakiegokolwiek manewru, rzuć kostką w moim temacie  MG – tutaj.

Oczka parzyste - akcja się powiodła.
Oczka nieparzyste - akcja się nie powiodła.

Termin: 04/02
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

........Kącik warg tropiciela uniósł się w górę, ale nie mógł jeszcze tracić koncentracji. Poraniony stwór zaczął się miotać jak oparzony i w zasięgu jego ataku znalazł się Pożogar, który z zasady nie znosił wszystkich istot żywych (z łaskawym wyjątkiem dla Chyżego, którego jakoś tolerował), a fakt, że stał naprzeciwko praktycznie dwa razy większego od siebie bydlęcia, niczego w tym zakresie nie zmieniał. Kły popielatego kundla obnażyły się, a tylne kończyny ugięły, gotowe do skoku.
Cóż, jego podopieczny też z całą pewnością nie był zdrowy na psychice. Zafiksował się całkowicie na punkcie aktualnego przeciwnika, smród dymu wypełnił pomieszczenie, gdy sierść stanęła w płomieniach. Nicca na ten widok zaklął cicho, ślepy pies z całą pewnością nie zamierzał teraz odpuścić, więc jemu pozostało odwrócenie uwagi monstrum. Gwizdnął wysoko, sygnalizując, że Pożogar ma się szykować do ataku, a następnie ponownie ruszył w stronę zwierzęcia, które siłą rzeczy teraz znajdowało się tyłem do niego. Nawet nie zwrócił uwagi na krwawiące ucho.
Ej! Ty brzydka kupo mięsa!– wydarł się, a katana pomknęła ze świstem w szerokim, skośnym uderzeniu, które na celu miało rozcięcie zadu piekielnego kundla. – Pokaż mi ten szkaradny pysk!
Chciał, żeby stworzenie obróciło głowę, wtedy przeciągły i wysoki gwizd był sygnałem dla jego podopiecznego, by ten skoczył w stronę gardła bestii. Zresztą, posługujący się węchem i słuchem Pożogar pewnie sam już szykował się do tego ataku. Niezależnie od tego, czy akcja odwrócenia uwagi i atak kundla się udały, w następnej kolejności doskoczył do przeciwnika i płaskim pchnięciem próbował przebić się przez łopatkę zwierzęcia w stronę serca.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

  Dziewczyna naciągnęła kolejną strzałę na cięciwę, aczkolwiek nie wypuściła jej z rąk. Czekała cierpliwie, aż bydle przestanie się miotać, albo odwróci ku nim swój wielki pysk.
  Ogień bijący od Pożogara sprawił, że kundel wydobył się z siebie warkot. I choć cofnął się kilka kroków, to nadal szczerzył zęby w kierunku mniejszego osobnika tej samej rodziny. Wtem katana Chyżego precyzyjnie przecięła zad zwierzęcia, a dzięki wycofaniu się, ostrze mocniej wbiło się w skórę, czego efektem był kolejny wściekły ryk. Kundel w amoku naparł na Pożogara, który został zmuszony do strategicznego wycofania się o kilka kroków w tył. Pech sprawił, że natknął się na jedną z leżących na podłożu książek, która na skutek konfrontacji z płonącą sierścią zajęła się ogniem.
  Księżniczka doszła do wniosku, że nie może dłużej czekać. Grot kolejnej zanurzył się precyzyjnie w karku stworzenia. Najwyraźniej natrafiła na słaby punkt zwierzęcia, gdyż trysnęła krew. Pożogar, wyczuwając zawahanie kundla, a raczej jego niemożność wykonania manewru, skoczył do ataku, pozostawiając za sobą niewielką pożogę w formie kilku palących się tomiszczy.
   Monstrum w celu wykonania uniku, spełniło prośbę Chyżego, a jego kły zatopiły się boleśnie w ramieniu tropiciela.

Chyży - regeneracja tkanek. 4|8, ubytek w prawym ucho: naderwana ¼ część płatu małżowiny usznej, głęboka rana szarpana w prawym ramieniu.
Bestia - utrata jednego ślepia, przebita krtań, rozcięte ścięgna w przedniej, prawej łapie, nacięty zad, przebity kark.
Księżniczka - nacięte ścięgno. Problemy z poruszaniem nogą.
Pożogar - cały i zdrowy.


Do nozdrzy postaci zaczyna dolatywać zapach spalenizny.


Aby wyeliminować niewiadome, przy wykonywaniu jakiegokolwiek manewru, rzuć kostką w moim temacie  MG – tutaj.

Oczka parzyste - akcja się powiodła.
Oczka nieparzyste - akcja się nie powiodła.

Termin: 09/02
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

………Zaczęło się robić nieco nieciekawie. Zamknięte pomieszczenie z dopiero co odsłoniętym przejściem i rozpoczynający się pożar – to nie brzmiało na zbyt dobre połączenie. Co prawda Nicca rzecz jasna miał olbrzymią chęć na puszczenie tej całej chałupy z dymem, ale niekoniecznie ze sobą w środku.
Księżniczka zaczęła się w końcu rozkręcać, piekielnego kundla mieli już niemalże na widelcu. Niestety z lekka pośpieszył się z tą oceną, widząc niebezpiecznie blisko swojego gardła pysk zwierzęcia odruchowo zasłonił się prawą ręką, tą samą, której o mało co nie zabrakło palców.
Bestia wgryzła się w mięśnie, tropiciel warknął, szczerząc zaciśnięte zęby w nieprzyjemnym grymasie. Wypuścił ciężko powietrze z płuc, nie pierwszy raz został ugryziony, ale z tego co wiedział, rany zadane przez te stworzenie goiły się znacznie dłużej niż normalne. Nie był pewien, jak mocno dowali to jego zdolności samo-regeneracji.
Bolało jak cholera, ale nie miał teraz czasu zajmować się czymś tak błahym jak bólem. Miał teraz odsłoniętą bestię jak na tacy i wolną dłoń z kataną. Szarpnął prawym ramieniem, chcąc odgiąć łeb stworzenia na bok, a następnie wykonał ostrzem zamach, ciągnąc je od doły ku górze, by móc się przebić przez klatkę piersiową do serca zwierzęcia.
Mięśnie stworzenia próbowały stawiać opór, jednak siła wyćwiczonego tropiciela pozwoliła katanie dobrać się do najważniejszego organu bestii bez najmniejszego problemu.
Obiad podany do stołu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

  Uścisk szczęki zależał, gdy Chyży zadał ostateczny cios. Potężny ryk wyrwał się z gardła bestii przed wydaniem ostatniego tchnienia. Mniej więcej w tym samym momencie z piersi trysnęła krew, a stworzenie straciło kontrolę nad swoim wielkim cielskiem i runęło wprost w ognisko za swoim plecami.
  Ten widok sprawił, że księżniczka jęknęła przeciągle i osunęła się na posadzkę, gdyż zraniona noga dała o sobie znać w formie przenikliwego bólu. Zacisnęła mocno palce na dzierżonym w dłoni łuku. Z powodu zgładzenia zagrożenia adrenalina zaczęła stopniowo opadać, a więc siłą rzeczy bohaterstwo, które pojawiło się w jej piersi zbladło.
   — Musimy stąd uciekać — rzuciła, zakrywając usta i nos rękawem.
  Dym zaczął krążyć po pomieszczeniu. Jeżeli nie chcieli spłonąć żywcem, musieli się pośpieszyć, dopóki dziura w ścianie nie została przysłonięta przez rosnącą w oczach pożogą. Ogień dotarł już do jednego z regałów. To tylko kwestia czasu, kiedy zacznie rozprzestrzeniać się dalej.
  Mając tą świadomość, spróbowała się podnieść, jednakże z marnym skutkiem. Nie miały siły.
   — Pomożesz mi? — Ton jej głosu był podszyty zmęczeniem i bezsilnością.


Chyży - regeneracja tkanek. 4|8, ubytek w prawym ucho: naderwana ¼ część płatu małżowiny usznej; głęboka rana szarpana w prawym ramieniu, regeneracja – 1|10.
Bestia - utrata jednego ślepia, przebita krtań, rozcięte ścięgna w przedniej, prawej łapie, nacięty zad, przebity kark, przebite serce. Skurwysyn płonie. v:
Księżniczka - nacięte ścięgno. Problemy z poruszaniem nogą.
Pożogar - cały i zdrowy.


Przez ugryzienie Chyży w następnym poście wpada w szał poziomu E, który począwszy od niego będzie trwał trzy kolejki.

Do nozdrzy postaci dolatuje zapach spalenizny. I swąd palącego się cielska piekielnego kundla. W powietrzu unosi się dym.


Aby wyeliminować niewiadome, przy wykonywaniu jakiegokolwiek manewru, rzuć kostką w moim temacie  MG – tutaj.

Oczka parzyste - akcja się powiodła.
Oczka nieparzyste - akcja się nie powiodła.

Termin: 11/02
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

………Coś było nie tak. Oddychał za szybko i zbyt płytko, zaczęło mu się kręcić w głowie, ale jak na razie zwalił te objawy na sporą ilość dymu. Pożogar podniósł łeb i zaczął węszyć, ślepe oczy nakierowały się na właściciela, sierść się delikatnie zjeżyła. On już wiedział.
Musimy stąd spadać, księż… – tropiciel urwał zdanie, czując, jak przeszywa go gwałtowny impuls, którego nie potrafił zidentyfikować.
Nagle zrobiło mu się gorąco, czerwień na chwilę rozbłysła mu przed oczami. Kolana ugięły się pod nim i upadł, paznokcie zaorały podłogę. Zaszumiało mu w uszach, nie dosłyszał nagłego warkotu swojego podopiecznego, nie potrafił przez chwilę się odnaleźć w całej tej sytuacji. A przynajmniej dopóki wściekłość nie wpadła do jego żył, przynosząc ze sobą doskonale znane uczucie. Głód ścisnął jego żołądek, ale tym razem wiedział, że to nie przez to tracił sobą kontrolę.
Wściekły wrzask, bo nie dało się tego nazwać krzykiem, wydobył się z ust Chyżego. Zaczął drapać paznokciami posadzkę, nie przejmując się ranną ręką, licząc tym samym, że ból pomoże mu się uspokoić. Zapanować nad sobą.
WYPIERDALAJ STĄD! – słowa jak nic były skierowane zarówno do kundla, jak i dziewczyny.
Pożogar, warcząc nisko wycofał się w stronę otwartego przejścia. Nie po raz pierwszy widział, jak jego właściciel traci nad sobą kontrolę, ale po raz pierwszy było to spowodowane brakiem panowania nad wirusem. Jednocześnie zdawał się mieć baczenie na dziewczynę. Nie zwiał od razu, przechylony łeb świadczył o tym, że nasłuchiwał. Pilnował, by przypadkiem nie próbowała jakiś numerów z tropicielem.
A Nicca nienawidził takich momentów. Nienawidził tracić kontroli nad swoim ciałem. Nienawidził, gdy głód pchał go do różnych działań, których nie zrobiłby na trzeźwo. Czasy, gdy pozwolił panować nad sobą wirusem minęły cholernie dawno temu. A przynajmniej tak mu się wydawało.
Ciało zawinęło się w konwulsji, pięść uderzyła w podłogę w ostatniej próbie zapanowania nad sobą.
Potem widział już tylko czerwień, jego umysł zdawał się krążyć tylko wokół jednego.
Jeść. Pożerać. Zabić.
Zajebać. Pożreć. Chłeptać krew.
Ciało niezdarnie podniosło się z ziemi. Kończyny zdawały się być dziwnie wydłużone, na głowie pojawiły się początki rogów. Rozpoczęta przemiana, zdecydowanie nawet nie doszła do połowy. Tropiciel wyprostował, nieco się chwiejąc, kręgosłup i obrócił głowę w stronę dziewczyny (gdziekolwiek się teraz znajdowała). Gdzieś w trakcie stracił gumkę do włosów, i teraz czarne pasma opadały mu częściowo na twarz. Niebieskie oczy lśniły wilczym głodem, kąciki warg uniosły się, gdy mężczyzna wyszczerzył zęby w upiornym uśmiechu.
Dzieło sztuki, równie piękne, co straszne, zdecydowanie tylko dla wybitnych miłośników.
Pierwszy krok wydawał się być niepewny, ale w jego ruchach już teraz czaiła się gracja. Gdy minie pierwsze oszołomienie, księżniczka będzie miała przerąbane.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

WYPIERDALAJ STĄD.
  Przełknęła ślinę. Nie takiej odpowiedzi się spodziewała.
  Spojrzała na tropiciela z mieszaniną niezrozumienia i strachu odciśniętego na spoconej twarzy.
  — Ty... — wydusiła z siebie, ale po chwili zamilkła, wpatrzona w tropiciela jak w obrazach. Musiała przyznać, że był piękny. Wcześniej, bo teraz, z tymi porożami, szaleństwem widocznym w oczach i opadającymi w nieładzie włosami, wyglądał jak diabeł.
  Zrozumiała swoją sytuacja chwilę potem, ale miała wrażenie, że jest już za późno. Zakleszczając palce na łuku, usiłowała użyć go jako laski, ale bezskutecznie. Spuchnięta, uszkodzona noga odmówiło jej posłuszeństwa. Zaklęła pod nosem, aczkolwiek nie przekonała tym swojej kończyny do posłuszeństwa.
To koniec, paskudna myśli wykreowała się w jej głowie, gdy rzuciła ulotne spojrzenie tropicielowi. Walczył. Nadal walczył, ale wiedziała, że zaraz przegra. Przewagę stracił chwilę temu. Był stracony. Nie. To ona była stracona.
  Zaczęła czołgać się w kierunku dziury, ale nie zdążysz, które miała na końcu języka dobitnie spisywało ją na straty.
  Ignorując ból obdartych kolan w kontakcie z podłożem, przemieszczała się na nich w kierunku dziury dwa razy wolniej niżeli poruszał się Wymordowany.
  Szybciej. Szybciej. Szybciej.
  Mobilizujący szept był gówno warty. Chciała wyć, krzyczeć NA POMOC, RATUNKU, ale wiedziała, że nikt jej nie usłyszały i nie przyjdzie z pomocą. Do jej uszu doleciało ciche powarkiwanie czworonoga. Co to za piekło.

Chyży - regeneracja tkanek. 6|8, ubytek w prawym ucho: naderwana ¼ część płatu małżowiny usznej; głęboka rana szarpana w prawym ramieniu, regeneracja – 2|10.
Bestia - utrata jednego ślepia, przebita krtań, rozcięte ścięgna w przedniej, prawej łapie, nacięty zad, przebity kark, przebite serce. Skurwysyn płonie. v:
Księżniczka - nacięte ścięgno. Problemy z poruszaniem nogą.
Pożogar - cały i zdrowy.


Szał poziomu E: 1|3

Do nozdrzy postaci dolatuje zapach spalenizny. I swąd palącego się cielska piekielnego kundla. W powietrzu unosi się coraz więcej dymu.


Aby wyeliminować niewiadome, przy wykonywaniu jakiegokolwiek manewru, rzuć kostką w moim temacie MG – tutaj.

Oczka parzyste - akcja się powiodła.
Oczka nieparzyste - akcja się nie powiodła.

Termin: 11/02
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

.......Każdy kolejny krok tropiciela był bardziej sprawny. Czasy, w których przybierał taką formę pośrednią minęły dawno temu, w gruncie rzeczy była dość niewygodna, jednak w stanie, w którym aktualnie się znajdował, nie miało to żadnego znaczenia.
Pożogar cofnął się kilka kroków, jeżąc się i w dalszym ciągu węsząc niespokojnie. Jemu również zdecydowanie nie podobała się cała ta sytuacja. Jednak w odróżnieniu od dziewczyny mógł bez większego problemu uciec przed aktualnie oszalałym wymordowanym.
Czerwona mgła ani myślała opuścić towarzystwa mężczyzny, wciąż zasnuwała mu widok. Nieuzasadniona wściekłość drapała od środka jego klatkę piersiową, sprawiając, że warkot wydobył się z jego gardła. Czołgająca się kobieta była idealnym celem, nozdrza Chyżego rozszerzyły się, gdy wdychał zapach spalenizny i krwi. Opadł na kolana, katana, dotychczasowo trzymana pamięcią mięśni, uderzyła o ziemię. W tym stanie nawet nie wiedział, jak się używa ostrza. Nie myślał. Działał. Polował. Nie było tutaj nawet żadnej frajdy, bo księżniczkę miał podaną praktycznie na widelcu.
Złapał ją za spuchniętą kostkę i bezpardonowo przyciągnął do siebie. Czuł krew i chciał poznać jej smak i dowiedzieć się, skąd wypływa. Słabsza dłoń ścisnęła ranną kończynę, silniejsza docisnęła do ziemi drugą. Zęby tropiciela zacisnęły się z siłą imadła na opatrunku, który sam zakładał. Chciał rozerwać cały mięsień. I zjeść go.
Bawił się jedzeniem.
Jak kot, który schwytał mysz.
Najwyraźniej planował pożreć ją żywcem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

  Czując na swoimi karku obcy oddech, przyśpieszyła, niemniej ten wysiłek nie popłacił. Wymordowany był szybszy. Zastygła, gdy silna dłoni zacisnęła się na obolałej kostce.
  Cholera. Cholera. Cholera.
  Krzyk zamarł jej w przełyku. Wypuściła trzymany w zdrętwiałych palcach łuk. I zamachnęła się na oślep pięścią, ale to także nie przyniosło pożądanego skutku. Dłoni przecięła ze świństwem powietrze.
  Łzy, dotąd tkwiące w kącikach oczu, pojawiły się na jej policzkach. Obróciła głowę w kierunku najemnika.
  Przerażenie, które do tej pory widniało na jej twarzy w formie karykaturalnego grymasu, zniknęło. Musiała odrzucić emocje, działać szybko. Musiała...
  Zanim mężczyzna skonfrontował zęby z bandażem, ręka kobiety zetknęła się ze szczęką mężczyzny. Czując jak zęby zaciskając się na jej palcach, stęknęła i jednocześnie zacisnęła je jeszcze mocniej. Temperatura jej ciała urosła do niewyobrażalnej temperatury, a jej dotyk palił. Tropiciel mógł odnieść wrażenie, że ktoś ułożył na jego skórze i wargach rozgrzany do czerwoności węgiel. Nie miała zamiaru wycofać dłoni, nawet kosztem utraty kilku palców.

Chyży - regeneracja tkanek. 7|8, ubytek w prawym ucho: naderwana ¼ część płatu małżowiny usznej; głęboka rana szarpana w prawym ramieniu, regeneracja – 3|10. Przypalona skóra wokół dolnej wargi i szczęki.  
Bestia - utrata jednego ślepia, przebita krtań, rozcięte ścięgna w przedniej, prawej łapie, nacięty zad, przebity kark, przebite serce. Skurwysyn płonie. v:
Księżniczka - nacięte ścięgno. Problemy z poruszaniem nogą.
Pożogar - cały i zdrowy.


Szał poziomu E: 2|3

Do nozdrzy postaci dolatuje zapach spalenizny. I swąd palącego się cielska piekielnego kundla. W powietrzu unosi się coraz więcej dymu.

Termin: 12/02
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 5 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach