Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

No to tak, powracając na forum po dłuższym upływie czasu zobaczyłem... No, wszędzie ciemno, ale to nic nowego. Co poza tym? Nowa organizacja? Kościół? A to me... Wróć, czemu niby meh? Czytam... Sekta, rytuały, ofiary... Zapytuje zatem i proponuje zarazem - czemu pod osłoną nocy nie są prowadzone swego typu "łapanki" na ofiary ku Bogu Ao? Prosty przykład - kilka osób idzie sobie przez miasto, rozmawiają na wspólne ofiary, widzą samotnego przechodnia - hop kaptury na głowę i porywamy. A potem na chwałę Boskiego Ao zaciągnijmy gdzieś w kąt, zróbmy prowizoryczny ołtarz ze śmieci i zamordujmy.
Śmierć bez większego powodu? Jest.
Ciekawiej jest? Jest.
Muszą to robić gracze? ... Spytam tak - ile osób tu jest które nie chciałyby napisać sobie długie, piękne i wyczerpujące opisy jak ktoś jest rozszarpywany na strzępy w rytualnym poświęceniu? *Rozgląda się na boki* Wątpię by było tu wielu przeciwników. Podniesie to na swój sposób atrakcyjność grupy, to raz. Dwa - w ten sposób osoby z Kościoła, poza chodzeniem na msze (tu w ogóle one były?) miałyby więcej powodów by się ze sobą "spiknąć". Trzy - śmierć. Kto nie lubi? Nikt. Ten pomysł nie musi sprawiać że potrzebna jest "ofiara" w postaci gracza. Byle NPC też da radę (i bardziej plastyczny, czyż nie?).

A propo Drug-On'ów, czytając (jakiś czas temu) co było wcześniej wyczytałem pomysł a propo zleceń dla najemników. Pomysł nie jest zły, ale wada też się objawiła - nie ma zleceniodawców, a i system zapłaty też kuleje. Może więc, zamiast płacić czymś jak jedzenie (btw coś mi tu nie świta, nie widzę głodujących na środku pustyni. Coś jest nie ten tego), przedmiotami które "teoretycznie" i tak zdobędziemy, można by sprawić inne typy zapłat? Przykładowo - czemu nie zapłacić za zlecenie np. niewolnikiem? Artefaktem? Albo nawet jako swoisty "dług" który najemnik może wykorzystać wobec zleceniodawcy kiedy chce? Te pomysły bardziej w sumie pasują do opcji zleceń przez graczy, bo przykładowo zleceniodawca zapłaci artefaktem... A jeśli go nie ma? Bum - lecisz na misje po zapłatę dla Dragona, albo pozbierasz swoje flaki z drugiego krańca budynku. Nie masz niewolnika na sprzedaż? Akurat ci zginą? Hmmm... No to w kajdany i płacisz. To moja propozycja na to, by system "płatniczy" na zlecenia Drug-on'ów stał się bardziej "materialny", w końcu ta zbieranina morderców podobno zna się na swoim fachu, więc powinna mieć wygórowane kwoty naliczane za swoje zlecenia. A czy zleceniem jednej postaci nie może być by Dragon np. oswoił wymarzone zwierzątko kogoś? Albo upragnione urządzonko? Tyle możliwości...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Lenny, jesteś genialny. : )

Co do Kościoła, wypowiedziałem się w drugim temacie - jestem za

A pomysłem dla Smoków ująłeś mnie za serce, bo było to coś, nad czym od dawna się zastanawiałem. Tylko widzę jeden problem - kto wynajmowałby Smoka, kiedy wie, że za chwilę będzie musiał pójść na niebezpieczną misję tylko po to, aby spłacić najemnika?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Teoretycznie mógłby to zrobić ktoś, kto np. posiada jakieś mało użyteczne artefakty i użyć ich jako zapłaty za zlecenie oswojenia niebezpiecznej bestii, ewentualnie vice versa - sprzeda zwierzaka który mu się nie przyda za zdobycie jakiegoś potężnego przedmiotu. Co prawda nie musi to być użyte w ten sposób - wszak zlecenia są różne, równie dobrze najemnik może być zabrany na niebezpieczną wyprawę po Świętego Gra-, znaczy, coś ważnego, a zapłatą będzie udział w łupach. Bo czemu nie?

Ewentualnie prościej - Dyktator wynajmuje bandę doświadczonych najemników by zdobyć dla niego jakiś artefakt ostatecznej zagłady, bla, bla, bla a w ramach zapłaty może sprzedać w niewolę swoich podkomendnych, ewentualnie wysłać takowych (bo przecież im rozkazuje) by za niego zdobyli to, co zaoferował w ramach wynagrodzenia.

Edit. Siłą rzeczy osoby które zapłaciłyby własną osobą lub innymi osobami wcielałyby "na siłę" do Dragon'ów nowych członków, więc mamy dodatkowo większy ruch w Drugsach. Dwie pieczenie na jednym ogniu, a Drugsi mogliby się stać istną kopalnią artefaktów i bestii, taką jaką powinni być, rosnąc w siłę i znaczenie fabularne... W końcu kto by nie chciał mieć za sojuszników bandy uzbrojonej po zęby morderców?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Fucker napisał:Trochę poniewczasie, ale w zasadzie też jestem za tym, żeby w Drug-on pojawił się ten nowy system, choć z drugiej strony może być problem, jak z Dyktatorami w S.SPEC. Są trzy miejsca, a potem wychodzi na to, że nie ma ani jednego z nich. Smutek.
Właśnie dlatego proponowałam anarchio-demokrację, skoro wszyscy rządzą się sami to nie ma potrzeby robienia przywódców, do bycia którymi nikt się na razie nie pali chociaż może ja się zapalę później

Płacenie przysługą wydaje mi się trochę niezbyt uzasadnione, skoro cechą główną Drug-on jest nieufanie zleceniodawcy... Ale już artefakt czy lud jest bardziej uzasadnione. Dorzuciłabym od siebie także informacje, broń, urządzenia elektryczne, prowiant, benzynę i inne rzeczy konieczne do cywilizowanego funkcjonowania w dziczy. Od biedy można by nawet spróbować opchnąć skrzynkę szamponu za morderstwo.

BTW, czy w temacie ze zleceniami mogę sypnąć propozycjami luźnymi? W sensie, nie rzeczami, które zleca moja postać, tylko misjami od mniej lub bardziej określonych NPC? Jak ktoś się podejmie to pewnie potrzebny będzie jakiś MG do prowadzenia, ale od czegoś tu w końcu jesteście ;D
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Lentaros napisał:No to tak, powracając na forum po dłuższym upływie czasu zobaczyłem... No, wszędzie ciemno, ale to nic nowego. Co poza tym? Nowa organizacja? Kościół? A to me... Wróć, czemu niby meh? Czytam... Sekta, rytuały, ofiary... Zapytuje zatem i proponuje zarazem - czemu pod osłoną nocy nie są prowadzone swego typu "łapanki" na ofiary ku Bogu Ao? Prosty przykład - kilka osób idzie sobie przez miasto, rozmawiają na wspólne ofiary, widzą samotnego przechodnia - hop kaptury na głowę i porywamy. A potem na chwałę Boskiego Ao zaciągnijmy gdzieś w kąt, zróbmy prowizoryczny ołtarz ze śmieci i zamordujmy.
Śmierć bez większego powodu? Jest.
Ciekawiej jest? Jest.
Muszą to robić gracze? ... Spytam tak - ile osób tu jest które nie chciałyby napisać sobie długie, piękne i wyczerpujące opisy jak ktoś jest rozszarpywany na strzępy w rytualnym poświęceniu? *Rozgląda się na boki* Wątpię by było tu wielu przeciwników. Podniesie to na swój sposób atrakcyjność grupy, to raz. Dwa - w ten sposób osoby z Kościoła, poza chodzeniem na msze (tu w ogóle one były?) miałyby więcej powodów by się ze sobą "spiknąć". Trzy - śmierć. Kto nie lubi? Nikt. Ten pomysł nie musi sprawiać że potrzebna jest "ofiara" w postaci gracza. Byle NPC też da radę (i bardziej plastyczny, czyż nie?).
Ale kto im tego broni?
Na dobrą sprawę już, teraz, zaraz, za moment, mogliby zapisać osiem stron w temacie z ołtarzem, jak zarzynają dziewice, rwą na strzępy małych chłopców i łamią karki białym barankom. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Może faktycznie pisanie o takich sprawach sprawi, że innym zapali się zielona lampka. Nie przeczę, że ludzie po prostu nie wiedzą, że coś takiego jest tu dozwolone (na innych forach głównie bazuje się na cudzych postaciach tylko i wyłącznie). Ludzie są przyzwyczajeni, że jeśli w temacie z parkiem jest tylko bohater A i bohater B, to nie ma innych osób. Kij w rzyć. Tam jest ich mnóstwo. Przechodnie; babcie, dziadkowie, wnuczęta, studenci i pijacy. Tyle, że nikt tego nie bierze pod uwagę (bo przywykliśmy do kierowania tylko naszą postacią).
Ale nie ograniczałbym wtedy tego tylko do Kościoła. Może wystarczy gdzieś notka, by zachęcić ludzi do opisywania zachowań wykreowanych na potrzeby fabuł NPC. Co prawda wspominałem już o tym, bodajże w poradniku, ale przypomnieć nie zaszkodzi.

Lenny napisał:Pomysł nie jest zły, ale wada też się objawiła - nie ma zleceniodawców (...)
Tak samo jak nie ma wykonawców. Prawda jest taka, że nawet jeśli pojawią się ogłoszenia (a pojawią na bank, bo - chociażby - ja się do tego przyczynię) to wątpię, by nagle zleciały się wszystkie Smoki. Większość z nich zdąży wystygnąć, nim członkowie Drug-on faktycznie przyłożą się do ich realizacji.
Ale to głównie dlatego, że ludzie nie są przyzwyczajeni. Nie kreują czegoś nowego. Ograniczają się do tego, co dostają do rąk własnych. Nic poza tym. Może i tu warto byłoby pewne sprawy nagłośnić. Jest paru użytkowników, którzy pchają się do wszystkiego i wiem, że gdyby "tablica zleceń" miała upaść, to znaleźliby się wśród nich i tacy, co by napisali ogłoszenie o konieczności kradzieży ciasta Boba z Baru, byleby coś było. Sęk w tym, by nauczyć pozostałych (tych szarych, przerażonych użyszkodników), żeby też dawali od siebie trzy grosze. Nie wzbogacimy się, jeśli nadal będzie działać tylko część grupy (podczas gdy pozostałe 8/10 żeruje na reszcie). Nawet chciałem pisać osobiście, zachęcać or something, ale... nie przesadzajmy.

Co do płacenia artefaktami/bestiami/innymi: pewnie, że jestem za.

Luka napisał:BTW, czy w temacie ze zleceniami mogę sypnąć propozycjami luźnymi? W sensie, nie rzeczami, które zleca moja postać, tylko misjami od mniej lub bardziej określonych NPC? Jak ktoś się podejmie to pewnie potrzebny będzie jakiś MG do prowadzenia, ale od czegoś tu w końcu jesteście ;D
Jasne, że możesz. >D
Chociaż szczerze mówiąc nie zwalałbym wszystkiego potem na MG. Nie tyle, co ich bronię, wszak sam nim jestem połowicznie, ale to jednak wciąż ludzie. Fucha Mistrza Gry nie jest teraz szczególnie rozsławiona i wielu rezygnuje, bo nie wyrabia. Dlatego jeśli ktoś by już poszedł na podobny układ wypisywania zleceń od wymyślonych postaci, to może niech ten ktoś by potem nimi kierował? To zwykle byłoby parę postów na krzyż, aby podać treść zlecenia i tyle.

Chyba, że chodzi o samą nagrodę. W jej kwestii wtedy kontaktowałoby się z administracją.
                                         
Shirōyate
Opętany
Shirōyate
Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shirōyate Hiroki.


Powrót do góry Go down

Shirōyate Hiroki napisał:
Chociaż szczerze mówiąc nie zwalałbym wszystkiego potem na MG. Nie tyle, co ich bronię, wszak sam nim jestem połowicznie, ale to jednak wciąż ludzie. Fucha Mistrza Gry nie jest teraz szczególnie rozsławiona i wielu rezygnuje, bo nie wyrabia. Dlatego jeśli ktoś by już poszedł na podobny układ wypisywania zleceń od wymyślonych postaci, to może niech ten ktoś by potem nimi kierował? To zwykle byłoby parę postów na krzyż, aby podać treść zlecenia i tyle.
pssst to był żart
Jak się ogarnę i zrobię tych paru NPC to w sumie będę mogła nimi próbować coś robić. Ale to jeszcze chwila minie, zanim uporządkuję sobie życie do tego stopnia, by nawet połowicznie MG-ować.

@Grow: ... hfoih, aha. Cicho. Nie znam się na żartach. ._.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Luka napisał:Właśnie dlatego proponowałam anarchio-demokrację, skoro wszyscy rządzą się sami to nie ma potrzeby robienia przywódców, do bycia którymi nikt się na razie nie pali
Ach. No, ale mimo wszystko dobrze jest mieć kogoś, kto to wszystko trzyma i ma to poczucie obowiązku, że tak powiem i jednak pilnuje, żeby nie zapanowała jakaś większa samowolka, mając całą resztę pod sobą. Bo w tym wypadku Drug-oni równie dobrze mogliby pracować, jako osobne jednostki, zachowując wszystko dla siebie. Nikt nie każe im zostawić łupy dla organizacji albo iść pomóc członkowi, za którym – tak się zabawnie składa – niekoniecznie przepadają i byli przeciw jego dołączeniu do grupy. Hierarchia po prostu jakoś tam to umacnia. Tak mi się wydaje.

W zasadzie do tej pory dziwi mnie, dlaczego ludzie nie korzystają z przywileju samodzielnego wykreowania sobie świata, wprowadzania NPC lub ofiar do mordowania, skoro można i tak. Pomysł z atakowaniem bez większego powodu i składania ofiar na prowizorycznym ołtarzu jest w porządku. Wiadomo, że to nie to samo, co atakowanie cudzych postaci, ale nawet taką rozgrywkę można uatrakcyjnić. Kościół wybiera się na łowy, atakuje kogoś, a później załóżmy MG może ustalić, że poszkodowany miał przy sobie tanie wino i jakiś ładny nożyk, więc jak chcą, mogą sobie je zgarnąć. Oczywiście to tylko przykłady. Może się poszczęścić i można znaleźć coś wartościowego, a mogą to być zwykłe śmieci.

Koira napisał:Ale nie ograniczałbym wtedy tego tylko do Kościoła.
No racja. Takie coś mimo wszystko jest dla każdego. Równie dobrze DOGS może napadać na innych członków Desperacji, żeby podwyższyć swój status. Albo Drug-on. I przede wszystkim S.SPEC, bo jednak to oni powinni robić najazdy na wymordowanych. A gdzie znajdą ich więcej, jeśli nie w ich własnym domu? Ludzie faktycznie zapominają, że mogą rozruszać wszystko sami, a potem jakoś to leci. Nikt nie broni przykładowo wbić jakiemuś znudzonemu człowiekowi do tematu, który postanowi, że spróbuje uratować atakowaną damę w opresji NPC. Wiadomo.

I też nie mam nic przeciwko takim formom zapłaty. W suie tu nie ma co się dużo rozwodzić.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ja jestem za zapłatą w dobrach. To Desperacja, handel wymienny, a jeśli pożywienie już mają, to naboje, broń, artefakty, ewentualnie jakieś pamiątki rodowe. Jeśli ktoś nic nie ma - niech zdobędzie, wtedy to będzie transakcja obustronna, misja za misję.
Lecz Kościół... Zawsze jest to jakiś pomysł żeby rozpocząć fabułę, jednak ile można? Aktualnie robię takie wydarzenie Hystericsowi (gdziekolwiek teraz się podziewa), bo jako kanibal chciał sobie zrobić zapasy na zimę. Lecz czy to kogoś interesuje? Czy ktoś to czyta? Wątpię. O wiele bardziej odpowiada mi budowanie relacji między Kościołem i innymi organizacjami. Klasztor szermierzy, zamtuz, dyplomaci i doradcy, hej, Kościół to biznes i nie polega tylko na rozczłonkowywaniu obcych NPC. Szczególnie, że ofiary dla Ao powinny być postaciami ważnymi dla postaci albo dla świata. Ewentualnie aniołowie. Ech.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Hm, wydawało mi się, że kwestia zapłaty i waluty była już poruszona, ale może mi coś przemknęło. W każdym razie już kiedyś mówiłam, że płacenie w dobrach pasuje do klimatów forum. Bo na co Zenkowi błyskotki, kiedy w nocy mu zimno w tyłek, dziecko płacze z głodu a żona choruje na ebole. I to się tyczy wszystkich, nawet DRUGÓW. Tak więc zapłata w postaci niewolnika, długu czy czegoś innego - ja najbardziej okej.

Wciąż nie jestem za anarchią w Drugach. Nic mnie nie przekona, będę się upierała przy swoim, że każda organizacja potrzebuje kogoś, kogo będą respektować i słuchać. Tak jak Take napisał, jeśli chcą pod siebie robić, to mogą to robić poza organizacją jako neutralny najemnik. Wtedy cała idea Drugów nie ma sensu, jak dla mnie.

                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Jeśli dobrze sądzę, organizacja z samej siebie nazwy narzuca sobie fakt, iż jest tam "zorganizowana" praca, zorganizowana przez hierarchię, władzę, woźnego czy sklepikarza - ale zawsze jakaś, więc anarchia jest tu kategorycznie niewykonalna. Równie dobrze gdyby Drug-On miało stać się anarchiczne, moglibyśmy w ogóle wymazać tą grupę z powierzchni ziemi, bo tak naprawdę nie miałaby racji bytu z definicji własnych zasad... A jeśli dobrze myślę, Drug-On mieli być w założeniu zorganizowaną grupą doświadczonych i wyszkolonych ludzi od zadań wszelakich. A zadania wymagają "pracy grupowej", a praca grupowa wymaga "organizacji" zaś "organizacja" wymaga hierarchii. Nie widzę innego planu czy pomysłu ku temu, będąc szczerym, brak hierarchii to tak jakby krzyżyk na słowo "grupa", "organizacja" i jego synonimy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ludzie, ludzie, ale my się tu chyba nie rozumiemy. Anarchia nie jest tożsama z chaosem. Zakłada po prostu, że grupa ludzi potrafi się sama oddolnie zorganizować dla wspólnego dobra. A jakkolwiek by nie patrzeć, w tak nieprzychylnym środowisku jak Desperacja zorganizowanie opłaca się wszystkim bardziej, niż bycie ~samotnikiem~.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach