Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 9 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Next

Go down

Pisanie 27.05.16 22:52  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Ostatnimi czasy chyba nauczył się we wszystkim doszukiwać pozytywów, bo zamiast wkurzyć się, że znowu na niego wrzeszczy, wolał pocieszyć się, że przynajmniej te niezręczności będzie miał z głowy, a te ziółka nie wyrządziły jej krzywdy, która zmuszałaby go do zanoszenia jej do medyka czy co oni tutaj mieli. Była sobą. Może jeszcze lekko naćpana, ale była sobą.
Westchnął ciężko ignorując kolejną falę bluzgów na jego temat, którą go zalała i leniwie sięgnął po plecak ręką, którą dziewczyna bez problemu z siebie zrzuciła.
- Skoro już się obudziłaś to może się ubierz. Twoje stare ubrania capiły, więc je wywaliłem. Nie wiem, czym oni cię tu oblali, ale tego się wąchać nie dało. - Zaczął tłumaczyć całkowicie spokojnie jakby żadne z jej słów do niego nie doleciało.
Wygrzebał z plecaka parę spodni i bluzkę, które niedawno mu dała i rzucił jej pod nogi.
- Masz. Mi się ciebie ubierać nie chciało jak spałaś. Za dużo z tym zachodu jak się wiercisz. - Zmrużył ślepia wpatrując się w jej rozwścieczoną twarz.
Zamruczał coś pod nosem i równie leniwie podniósł się z ziemi i stanął na nogi rozprostowując kości. Siedzieli tu przez dłuższą chwilę, więc kończyny zdążyły mu nieco zdrętwieć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.16 23:20  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Westchnął i zaczął jej rozkazywać. Jego rzeczowy ton i zupełny brak przejęcia sprawił, że dziewczyna zaparła się wewnętrznie by nie robić zupełnie nic z tego co radioaktywny gbur jej powie.
- Super. Ekstra. Coś ci capiło, więc to wywaliłeś. Co z tego, że było moje? Pan wielki, zły wilk ma wrażliwe nozdrza i zero szacunku dla cudzego mienia!
Zirytowana porozpinała guziki kurtki, która swoją drogą też nie pachniała fiołkami, i rzuciła w jego stronę.
- Masz! Nie potrzebuję twoich szmat!
Ona serio wolała siedzieć nago. Jeśli w ten sposób miała mu się sprzeciwić i postawić na swoim, to była gotowa zostać cholerną nudystką.
W chwilach wściekłości zapominała o całym rozżaleniu, choć właśnie nim podyktowane byłe jej wybuchy. Mimo wszystko wolała się denerwować, niż czuć porzucona i samotna. Odkryła to już kilka lat temu, gdy pierwszy raz postawiła się ojcu. Podniesionym głosem mogła pokonać trudności, które kiedyś zmuszały ją do cichego odwrotu. A to, że Repnin to ignorował? Nie był w tym lepszy od jej ojca. Dwaj najważniejsi mężczyźni jej życia i obaj zawsze patrzą na nią z góry. Dało się przyzwyczaić, choć nigdy jakoś nie stawało się to ani trochę mniej bolesne.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 0:05  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Czy ona nigdy nie mogła słuchać dobrych rad? No fakt, to była Neska. Nie było się więc czemu dziwić.
Otrzepał spodnie z rozsypanej tutaj ziemi albo raczej próbował, bo podłoże było tak wilgotne, że na jego ubraniach pojawiły się plamy a nie kurz. No tak, o jej "posłanie" zadbał, ale sobą się nie przejął. Po raz kolejny robił coś dla niej, a ona i tak tego nie dostrzegała. Ciekawe, że już chyba nawet przestawało mu to przeszkadzać. A może tylko w tym momencie miał to gdzieś? Wpadł w stan swego rodzaju odrętwienia.
Ukląkł by pozbierać swoje rzeczy i jako tako je poskładać by następnie włożyć do torby. Może i były to tylko jakieś porwane i brudne szmaty, ale dla niego miały sporą wartość. Były w końcu częścią jego skromnego dobytku.
Na zarzuty tylko wzruszył ramionami i dokończył pakować rzeczy.
- Znajdziesz sobie nowe, a na razie masz moje rzeczy żebyś nie chodziła nagoOOo. - Nawet nie zdążył porządnie skończyć tego zdania, bo w trakcie wypowiadania ostatniego słowa, odruchowo podniósł oczy, gdy dostrzegł, że coś spada. Momentalnie otworzył szeroko oczy i na moment się zwiesił wgapiając się w nią z lekko uchylonymi ustami. Ten widok musiał być naprawdę ciekawy, bo dopiero po chwili jego racjonalna część mózgu wznowiła pracę i przypomniała mu, że powinien się na czymś innym skupić.
Momentalnie zamknął oczy i przełknął ślinę. Bez odcięcia zmysłu wzroku zdecydowanie nie był w stanie się teraz skupić. Zupełnie.
Nienawidzę cię.
Chyba przez to wszystko przestał oddychać.
Skup się.
Minęła kolejna sekunda walki ze sobą.
Serio jest ze mną aż tak źle?
Kolejne dwie sekundy na bezdechu.
Jak ja mogłem tego wcześniej nie zauważać...
Zacisnął mocniej powieki, kiedy myśli znowu zaczęły gnać w swoją własną stronę. Powoli zaczynał zapadać się w ciemnej i bezkresnej otchłani własnego umysły, zupełnie zapominając gdzie się znajduje i co się dzieje.
Przełknął ślinę.
- Ubierz się. - Głos miał trochę zmieniony przez to, że znowu czuł, że ciało wymyka mu się spod kontroli.
A było już tak dobrze. Ile wytrzymał bez najmniejszej utraty panowania? Z pół godziny? Chyba tyle tu siedzieli. No tak, udało się zrobić to tak długo, bo nie było żadnych rozpraszających go bodźców i przybył tu w miarę spokojny, a teraz to...
- Później coś znajdziemy. - I znowu wracamy do ruletki językowej...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 0:27  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Co to za uczucie? Ta nagła satysfakcja, jakby odkryło się żyłę złota lub haka na kogoś kto wnerwiał cię całe twoje dorosłe życie...
Zamknął oczy? Cienias.
- A co jeśli wolę chodzić "nagoOOo"?
Tak złośliwie uśmiechała się po raz pierwszy od bardzo dawna. Znowu poczuła się jak w akademii, tylko, że tym razem już nie była taka zagubiona i niepewna, dopiero co ucząca się życia. Stojąc przed mamroczącym coś po rosyjsku mutantem, mając na sobie tylko skromne figi i nic poza tym, ani przez myśl jej nie przeszło, że właśnie się naraża. Ba, kiedy kazał jej się ubierać, ona dalej stała w zaparte, i krzyżując ręce pod biustem, uwydatniając nagie, jędrne piersi, z wyzywającym spojrzeniem rzuciła tylko te dwa słowa;
- Zmuś mnie.
Kiedy ona wydoroślała? Kiedy ze statusu zupełnie niepociągającej, młodszej, wkurwiającej siostry przeszła na całkiem gorącą laskę? Czy to kwestia tatuażu, który już drugi raz mógł podziwiać w pełni? Bo przecież nie kolczyka w pępku, gdyż ten mógł pamiętać jeszcze z czasów, gdy widywał ją w szkole. Swoją drogą, ona zawsze nosiła długie spodnie, nawet latem. Jeśli brało się to z jakichś kompleksów dotyczących nóg, to albo nieźle nad nimi popracowała te trzy lata, albo od zawsze czepiała się bez powodu. Ale po co tu cokolwiek analizować? Już raz miał okazję ją dogłębnie poznać i to wcale nie tak dawno temu.
Nie ubierała się. Ile by nie siedział bawiąc się w ślepca, ona dalej stała w tym samym miejscu, igrając z ogniem. Kiedyś wreszcie na nią spojrzy, oboje to wiedzieli. Kiedyś otworzy oczy i zobaczy jaka jest z siebie zadowolona. Wreszcie dopięła swego i go zagięła!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 1:06  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Oddychał ciężko starając się ogarnąć jakoś myśli i znowu się uspokoić.
Ona nigdy niczego nie ułatwia, prawda?
Zacisnął zęby, ale niewiele to pomogło. Jak zwykle, czegokolwiek by nie zrobił, to i tak niewiele pomagało, a przy tej babie to już na pewno. Ona naprawdę skończy kiedyś rozerwana na strzępy i do ostatniej chwili nie będzie świadoma, dlaczego tak się stało.
Jego zęby aż zatrzeszczały, gdy jego ciało przechyliło się w stronę dziewczyny, a zaraz później cofnęło.
- Ty zawsze musisz kusić los, co? Naprawdę chcesz by coś ci się stało - warknął przez zaciśnięte zęby z wyczuwalną irytacją. Nadal ledwo nad sobą panował, ale pocieszał się, że przynajmniej nie próbuje się do niego zbliżyć, choć znając ją, za chwilę może wpaść na ten "genialny" pomysł i on nie wiedział, co może na to poradzić.
- Jak chcesz sobie tak chodzić, to tak chodź. Co ja cię będę zmuszał. - Nadal mówił przez zaciśnięte zęby, ale powoli się uspokajał. Im dłużej siedział z zamkniętymi oczami i o niej nie myślał, tym łatwiej mu to przychodziło. Niemniej jednak, nadal siedział jak na szpilkach świadom, że w każdej chwili jego panowanie nad sobą może runąć.
Swoją drogą, zabawne jak bardzo jego słowa odbiegały od prawdy. Nawet, jeśli w tym momencie choć minimalnie w nie wierzył, to pewnym było, że jest gotów zmusić ją do zdecydowanie zbyt wielu rzeczy i nawet on był tego świadom. Dlatego tak strasznie się bał w jej obecności. Chwila zamroczenia i bam. Nawet ciężko było przewidzieć, co jej w danym momencie zrobi. Nawet on na tyle dobrze siebie nie znał by to wiedzieć.
Oddech zaczął mu się powoli uspokajać, a jemu udało się usiąść po turecku na podłodze i położyć ręce na udach.
Jestem oazą spokoju. Pierdolonym, kurwa, zajebiście wyluzowanym kwiatem lotosu, na przejrzystej tafli jebanego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pierdolonych, tybetańskich medytujących mnichów.
Innymi słowy: Nie wcale nie był. Cały czas się trząsł i ledwie trzymał się na tym miejscu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 1:30  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
- Kusić los czy kusić ciebie? - odsłoniła własne, perłowo białe ząbki. Widziała jak ze sobą walczył i bawiło ją to niezmiernie. Oczywiście nie docierało do jej oryginalnie blond główki, że to wcale nie samo libido doprowadzało mężczyznę do szału. Ile razy by jej nie mówiono o zezwierzęceniu ofiar wirusa, ona za nic nie umiała pojąć, że stojąca przed nią, zzieleniała wersja dawnego znajomego mogła różnić się psychicznie od luzackiego, już za życia nieposkromionego oficera.
- Żebyś wiedział, że będę tak chodzić.
Po ostatnim słowie ruszyła z miejsca, pokonując dzielące ich metry w kilka okrutnie dłużących się sekund. Stanąwszy tuż przed nieumarłym mnichem, nachyliła się nad nim, szepcząc do ucha.
- Jak miło, że nie zamierzasz mnie do niczego zmuszać. W końcu sam mówiłeś; to moje życie.
Nie dotykała go. Nie zamierzała dawać mu znowu choćby najmniejszych powodów by potem mógł powiedzieć, że "sama tego chciała". Seksapil był w tym momencie bronią, którą zamierzała wymusić na nim ulegnięcie słabościom tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność. A jeśli tylko by ją tknął, udowodniłby, że się co do niego nie myliła. To byłoby dla niej naprawdę pocieszające. Idealny, zawsze znajdujący wyjście z każdej sytuacji i ripostę na każdy zarzut Repnin okazałby się mieć wady. Hipokryta i zboczeniec - oto jakiego człowieka wychwalał jej kochany tatuś. Oto kto dał jej kosza tyle razy i traktował z góry. Po czymś takim mogłaby bez wstydu iść się schlać, bo i tak czułaby się lepszą osobą od niego. I nie, w ogóle nie brała pod uwagę, że jeśli chłopak serio straci kontrolę, to ona może już nie mieć okazji nic wypić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 1:56  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
No tak, dlaczego kiedy przewidywał najgorszy możliwy scenariusz jej zachowania, to ona zawsze go odgrywała, a kiedy łudził się, że zrobi coś dobrego, to nigdy to nie wychodziło? Ach no tak... bo to była ona.
Wredna, paskudna baba...
Jego zęby znowu zatrzeszczały a ręce, z których jedna zakryła część twarzy i utonęła we włosach, zaczęły się bardziej trząść, gdy usłyszał jak jej bose stopy odrywają się od mokrych kamieni. Słyszał dokładnie każdy krok i tylko coraz bardziej się trząsł starając się wytrwać na miejscu i w żaden sposób nie poruszyć. Wiedział, że nie jest w stanie zrobić nic tak, jak by sobie tego życzył. Najbezpieczniejszą opcją teraz byłoby wstać i jak najszybciej stąd wyjść na świeże powietrze, byle dalej od niej, ale aż za dobrze wiedział, że jeśli pozwoli sobie choćby drgnąć, to jego zachowanie będzie z goła inne.
Dlaczego musi tak mówić...
Skrzywił się na moment w jakimś dziwnym tiku nerwowym. Każdy normalny widząc go w tej chwili by się odsunął albo zadzwoniłby do szpitala psychiatrycznego, ale oczywiście nie ona. Ona musiała się do niego PRZYSUNĄĆ.
Wraz z kolejnym głębokim oddechem, jaki wymusiło na nim gnające jak oszalałe serce, do jego nozdrzy wdarł się jej zapach. Już nie tak przesiąknięty tą wodą różaną, a ten jej. Zawsze wszystko przeciwko niemu, prawda? Okoliczności nie mogą choć raz sprzyjać jego racjonalnej stronie prawda? To byłoby zbyt piękne? Ona zawsze musiał mieć pod górkę i nigdy nie był w stanie nad sobą zapanować. Piekło na ziemi - być zdziczałym wymordowanym i mieć sumienie.
Zanim zdołał odnotować, że jego ciało zamierza cokolwiek zrobić, chwycił jej przedramię i szarpnął ją na ziemię. Nie minęło pół sekundy, a już wisiał nad nią dysząc ciężko i wpatrując się w nią płonącymi oczami.
Nie chciał jej tknąć bez jej zgody, ale do cholery, ona sama go prowokowała! Wiedział, jak bardzo nad sobą nie panuje. W tym momencie nie był już nawet w stanie powiedzieć jej, że powinna spieprzać. I tak by nie posłuchała, ale przynajmniej by spróbował.
Werbalne myśli na moment zupełnie mu się wyłączyły, ale udało mu się na tę chwilę powstrzymać przed dalszym ruchem. Po prostu wisiał nad nią i się w nią wpatrywał zupełnie nie mogąc odzyskać nad sobą panowania.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 2:13  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Czy to już zawsze miało w ten sposób wyglądać? Była silna, niezależna i pewna siebie dopóki jej nie posyłał na ziemię i zaczynał palić wzrokiem.
Powstrzymała się od krzyku, gdy się na nią rzucił. Nie zamierzała jednak mu tego ułatwiać - co to, to nie! Jakimś cudem była zupełnie nieprzerażona, a nawet nakręcana eskalującym konfliktem, jakby to była kolejna ich gierka za czasów szkolnych. Kto pierwszy straci cierpliwość, ten przegra...
- I co teraz, wilczku? Zjesz mnie?
Czuła jak serce wali jej w piersi niczym oszalałe, jako jedyne pojmując powagę sytuacji. Pot wyszedł na niedawno obmyte ciało, a spierzchnięte usta powoli oblizał zakolczykowany język. Dla niej to była zabawa, coś jak corrida, taniec z bestią. Jakże miłą odmianą było nie być tą wiecznie dającą się sprowokować. Już rozumiała dlaczego tak go bawiło, gdy traciła nad sobą panowanie. To doprawdy była wyborna rozrywka. Mocne 10 na 10.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 2:38  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
18+ Tak na wszelki wypadek, bo chyba znowu puszczają im hamulce. o.o

Cierpliwość? Heh. To nie o nią tutaj chodziło. Raczej o panowanie nad sobą, bo to je właśnie tracił. Chrzanić, że świadomość chciała ją opierniczyć za takie igranie sobie z jego naturą, ale co ona miała teraz do powiedzenia? Nic, bo z każdą sekundą zaczynała tracić na znaczeniu. Będzie wściekły. Oj, tym razem to on będzie wściekły jak się ogarnie. Wszystko jej wina, jak zwykle. On nie mógł nic z tym zrobić. Przecież nad sobą nie panuje, to im obojgu wiadomo. To znaczy, jemu to wiadomo, a ona została poinformowana, a to, że do niej nie dociera to już inna sprawa.
- Zjeść? - prychnął dziwnie rozbawiony i odsłonił jeden z kłów w uśmiechu. No nie, w tym momencie miarka się już przebrała.
Znowu przygniótł ją do ziemi swoim ciężarem i łapczywie wpił się w jej usta. Będzie wściekły. Naprawdę będzie na nią wściekły za te gierki... chyba. To się zobaczy. W tej chwili już nawet o tym nie myślał. Po prostu oparł ręce na jej talii i nie przestawał całować.
Chciała swojego dowodu, że na nią leci? Chyba lepszego dostać nie mogła.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 3:00  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Czy ona właśnie wygrała? Wreszcie, po tylu sromotnych porażkach, zmusiła go do odsłonięcia przed nią? Oczywiście, potem na pewno znajdzie wymówkę.
Pierdolony rusek...
Nie, tym razem się nie wywinie. Chociaż wcale nie narzekała na swoją pozycję, Ness użyła całych sił by go od siebie odsunąć na chociaż tyle, żeby dał jej zabrać głos.
- Przyznaj, że chciałeś tego od początku...
Dalej nie miała pewności czy był taki święty jak się zgrywał i nie skorzystał z okazji, gdy spała. W końcu obudziła się w negliżu i w jego objęciach! Ale nawet jeśli, jej ego pragnęło oficjalnego wyznania. W końcu wciąż pamiętała jak zrzucił ją z kolan przy ich wspólnych znajomych i pouczał o przestrzeni osobistej. Kobiety nie zapominały takich zniewag, a już z pewnością nie typ tak zawzięty jak Hylesówna.
- I powiedz że to lubisz... - posłała mu iście kuszący uśmiech, nim dokończyła nęcąco jękliwym tonem.
- Bardzo, bardzo lubisz...
Każde "bardzo" kończyło się lekkim wyprężeniem niemal zupełnie nagiego ciała, o tyle na ile pozwalało jej przygniatanie przez napalonego samca.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.16 3:15  •  Zdradliwe tunele - Page 9 Empty Re: Zdradliwe tunele
Taa. Jak raz dostała to, czego chciała. Zadowolona? Wygrała. Wcześniej to nie była kwestia podobania się, a panowania od sobą i oporów moralnych. Teraz, gdy hamulce umarły razem z jego ciałem, sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej. Wszystko odżyło, choć zawsze starał się to tłumić, wciskając ją do sfery męskich kolegów i traktowania jej jak kumpla, a nie dziewczyny. Tak było zdecydowanie łatwiej trzyma ją z dala od siebie. Za bardzo ją lubił by pozwolić jej na tak wielki błąd. Cóż, teraz było to jeszcze większym błędem, biorąc pod uwagę to, w jaki sposób zmieniła się sytuacja, ale teraz nie miał już siły nic na to poradzić.
Przeniósł się na jej szyję, gdy starała się go od siebie odsunąć. Na tyle mógł jej ustąpić.
Znowu gadała. Jakby zwyczajnie nie potrafiła się zamknąć. I jeszcze oczekiwała odpowiedzi w momencie, kiedy on praktycznie nie potrafił się odezwać. Nawet tym swoim mieszającym języki bełkotem.
Zatkał jej usta ręką mając już dość tego męczenia go.
- Zamknij się - rzucił nie odrywając ust od jej skóry i sunąc rękami po jej ciele, a w końcu zahaczając o jej majtki.
Udało mu się skupić na tyle by mruknąć te dwa krótkie słowa zanim znów pozwolił sobie się zatracić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 9 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach