To ja też, a co!

─ Panicznie boję się ciemności. Do tego stopnia, że gdy zachce mi się w nocy skorzystać z toalety, albo na siłę trzymam do rana, albo uzbrajam się w mini latarkę, którą zawsze mam w gotowości i świecę nią po wszystkich ciemniejszych zakamarkach, podczas jakże przerażającej drogi przez jeden króciutki korytarz, który dzieli pokój w którym śpię, od łazienki.
─ Boję się też duchów i generalnie zjawisk paranormalnych. Horrory chłonę z otwartą buzią, głupia, ale kiedy przychodzi noc i przypomnę sobie, co obejrzałam za dnia...
─ Jestem małym, szczupłym kurduplem. Mam 156 centymetrów wzrostu i ważę ze 45 kilo, nie więcej. O ile na wagę nie narzekam, o tyle nie obraziłabym się za kilka dodatkowych centymetrów w nogach, żebym nie musiała przebierać nimi jakbym była na speedzie, za każdym razem, gdy dotrzymuję komuś kroku, tak.
─ Mam głupią tendencję do przejmowania się wszystkim, czym nie powinnam i wyobrażania sobie samych najgorszych scenariuszy. Wiele rzeczy biorę do siebie, chociaż głośno się do tego nie przyznam. Bardzo często mam też wrażenie, że jak coś zrobię, to na pewno zrobię to źle.
─ Jestem trojaczkiem. Środkowym trojaczkiem. Pechowym trojaczkiem. Czarną owcą w rodzinie, dosłownie i w przenośni, bo mój łeb zawsze był ciemny. No i co złego, to zawsze ja.
─ Ogólnie bardzo towarzyski ze mnie skrzat, uwielbiam zawierać nowe znajomości, przebywać wśród ludzi i ich poznawać, ale przy niektórych osobach po prostu nie potrafię być tak otwarta, niżeli przy innych. Nie rozszyfrowałam jeszcze od czego to zależy, bo to nie tak, że działa na mnie podobnie tylko i wyłącznie jakiś określony typ człowieka - różnie to bywa. Wtedy peszę się, nie odzywam i uśmiecham gdzieś tam do siebie, ale jak mam coś powiedzieć, to opuszcza mnie cała otwartość i podwaja się przekonanie, że na pewno zaraz zrobię coś nie tak, palnę głupotę albo wyjdę na aliena. Wat.
─ Kiedyś bardzo dbałam o włosy. Miałam manię i wszędzie nosiłam ze sobą szczotkę. Teraz ładnie mówiąc leję na nie ciepłym moczem, bo tak czy siak nie będą już takie idealne. Z perspektywy czasu cieszę się, że w ogóle je mam.
─ Straszna ze mnie pesymistka, która mimo wszystko wydaje się być roześmianą i pełną życia optymistką. Staram się nie ukazywać tego, jak bardzo czasami potrafi przytłoczyć mnie najdrobniejszy szczegół i raczej wmawiam wszystkim wokół, że życie jest piękne. Bo jest, prawda?
─ Uwielbiam męskie perfumy i niezwykle łatwo można mnie do siebie zwabić swoim zapachem. Ja sama też zawsze muszę pachnieć - najlepiej wyraźnie, ale bez przesadyzmu.
─ Podobno trochę przypominam kota. Chodzę swoimi ścieżkami, a dotknąć mnie można tylko wtedy, kiedy ja tego chcę. Jeżeli sama nie potrzebuję bliskości, nie zbliżę się. Ucieknę, jeżeli na siłę będzie się mnie miziać i przytrzymywać, ale gdy tego potrzebuję... Trzeba mnie głaskać i przytulać. Dosłownie.
─ Lubię rozmawiać przez telefon i pisać sms'y, chociaż to drugie troszeczkę bardziej. Kiedy słyszę dźwięk wibracji zapowiadającej wiadomość, moja mordka cieszy się jak u dziecka, które dostało lizaka. I smutno mi bardzo, gdy okazuje się, że kolejny raz jednego dnia napisało do mnie Radio ZET.
─ Ludzie zachwycają się kolorem moich oczu. Według niektórych są złote, ja tam widzę piwne.
─ Chcę mieć tatuaż. Nie, wróć. Będę mieć tatuaż. Już niedługo, hehe.
─ Zagorzała miłośniczka motocykli. Kolejne marzenie, które kiedyś spełnię, choćby nie wiem co. Może nie tak szybko, jak tatuaż, ale kiedyś na pewno. Na razie mnie wożą, ale to się zmieni!
─ Strzelam palcami. Tak, wiem, że będą krzywe, no ale co ja mogę.
─ Nie potrafię rozmawiać z dziećmi, no zwyczajnie nie potrafię. Jeżeli miałabym wybierać między opieką nad kompletnym maluszkiem, a dzieckiem w wieku przedszkolnym, zdecydowanie wybrałabym maluszka.
─ Moje postacie zwykle mają w sobie więcej wad, niż zalet. Zauważyłam też, że zawsze muszą mieć coś z ofiary, albo wręcz przeciwnie - dominują. I lubię je trochę dręczyć. Czasami nawet trochę bardzo. No, odrobinkę. Taki mały fetysz.
─ Staję przed szafą, otwieram ją i... Oczywiście nie mam się w co ubrać. Na półkach miliard przeróżnych ubrań, a ja i tak przeważnie wybiorę ciemną bluzkę, ciemne spodnie i równie ciemne buty.
─ Mam okropnie wybujałą wyobraźnię, której nie zamieniłabym za nic w świecie.
─ Osoby agresywne wzbudzają we mnie respekt. Co najśmieszniejsze, jakimś dziwnym trafem przyciągam do siebie zdecydowanie zbyt wiele takich osób.
─ Gdy w grę wchodzi alkohol, najlepiej nie pozwalać mi na samowolkę. Narzucam tempo, a potem o, latam po ścianach.
─ Lubię jeść i jem dużo - jak mały konik. Nie wybrzydzam, bo oprócz czarniny i wątróbki byłabym w stanie zjeść chyba wszystko.
─ Jestem uzależniona od wstawiania myślników, damn. Tu go jebnę, tu też... I tu ładnie wygląda. O, a tu to nie ma bata, musi być.
─ Mam słabość do kwiatów. Szczególnie do róż i oleandrów.

She napisał:
─ Panicznie boję się ciemności. [...]
─ Boję się też duchów i generalnie zjawisk paranormalnych. [...]
─ Mam słabość do kwiatów. [...]

Łączę się w bólu i miłości.
A nawet dorzucę coś od siebie, bo już przeczytałam prawie cały temat.

- Samoocena na poziomie -1000
- Największym kompleksem jest wzrost.
- Odbiera mi to także jakiekolwiek poczucie, że mogłabym być urocza choć przez moment, bo kto widział kochane olbrzymy, zawsze wyglądają nieporadnie i wręcz groteskowo
- Czasami czuję się jak dziecko zamknięte w ciele jakieś dziwnej osoby
- Alergia zniszczyła moje plany na życie i nie wiem już co mam robić, nie mówiąc o problemach z codziennym funkcjonowaniem, nawet jeśli nie jest to żadne tragiczne stadium, ot typowe dolegliwości alergiczne
- Bycie głaskaną po główce to życie
- Wzruszanie się lvl 100
- Stawiam na wieczne "wszystko ok"

Miyu napisał:

She napisał:─ Panicznie boję się ciemności. [...]
─ Boję się też duchów i generalnie zjawisk paranormalnych. [...]
─ Mam słabość do kwiatów. [...]

Łączę się w bólu i miłości.

Ach, jak dobrze, że ktoś mnie rozumie, ha.

Miyu napisał:- Odbiera mi to także jakiekolwiek poczucie, że mogłabym być urocza choć przez moment, bo kto widział kochane olbrzymy, zawsze wyglądają nieporadnie i wręcz groteskowo

Gdybym cię spotkała, pacnęłabym w główkę. Nawet olbrzymy potrafią być kochane i urocze, oj wiem co mówię, uwierz.

She napisał:
─ Mam głupią tendencję do przejmowania się wszystkim, czym nie powinnam i wyobrażania sobie samych najgorszych scenariuszy. Wiele rzeczy biorę do siebie, chociaż głośno się do tego nie przyznam. Bardzo często mam też wrażenie, że jak coś zrobię, to na pewno zrobię to źle. Jak mam do kogoś napisać, wydaję mi się, że jestem zbyt nachalna, albo że ten ktoś na pewno nie chce ze mną gadać, bo pewnie za mną nie przepada, no i w ogóle jakim cudem mogłam wpaść na tak absurdalny pomysł, że mnie lubi, ja nie wiem...
─ Straszna ze mnie pesymistka, która mimo wszystko wydaje się być roześmianą i pełną życia optymistką. Staram się nie ukazywać tego, jak bardzo czasami potrafi przytłoczyć mnie najdrobniejszy szczegół i raczej wmawiam wszystkim wokół, że życie jest piękne. Bo jest, prawda?
─ Kiedyś miałam masę znajomych. Można było powiedzieć, że w domu bywałam co dwa dni. Teraz? Teraz nie mam praktycznie nikogo. Poważnie. Oprócz dwóch zaufanych osób, z którymi moje relacje chyba już na zawsze pozostaną takie same, niezależnie od tego, co by się nie działo, nie mam przy sobie nikogo, z kim mogłabym wyjść chociażby na głupie piwo. Zwariowałam, czy to ludzie boją się chorych osób?
─ Uwielbiam męskie perfumy i niezwykle łatwo można mnie do siebie zwabić swoim zapachem. Ja sama też zawsze muszę pachnieć - najlepiej wyraźnie, ale bez przesadyzmu.
─ Kiedy mi ktoś powie, że jestem ładna, albo że ładnie wyglądam, uśmiechnę się grzecznie, podziękuję i pomyślę: A nos mam taki, a nogi takie, hehe, człowieku, idź do okulisty...
─ Chcę mieć tatuaż. Nie, wróć. Będę mieć tatuaż. Postanowiłam sobie dawno temu, że jak wyjadę z domu, spełnię to marzenie i... Spełnię je. Pieniądze odłożyłam, wzór wybrałam, studio też - zaaklimatyzuje się w nowym miejscu i za kilka miesięcy będę właścicielką wymarzonego pół rękawa.
─ Strzelam palcami. Tak, wiem, że będą krzywe, no ale co ja mogę.
─ Nie potrafię rozmawiać z dziećmi, no zwyczajnie nie potrafię. Jeżeli miałabym wybierać między opieką nad kompletnym maluszkiem, a dzieckiem w wieku przedszkolnym, zdecydowanie wybrałabym maluszka.
─ Staję przed szafą, otwieram ją i... Oczywiście nie mam się w co ubrać. Na półkach miliard przeróżnych ubrań, a ja i tak przeważnie wybiorę ciemną bluzkę, ciemne spodnie i równie ciemne buty.
─ Mam okropnie wybujałą wyobraźnię, której nie zamieniłabym za nic w świecie.
─ Nie mam nic przeciwko temu, że dłużej czekam od kogoś na odpis, bo cierpliwa jestem, jeżeli o to chodzi, ale gdy to ja odpisuję i to ktoś musi na ten odpis czekać ode mnie, czuję wyrzuty sumienia, kiedy musi czekać zbyt długo. Co po niektórzy niecnie to wykorzystują, diabły jedne wcielone.
─ Gdy w grę wchodzi alkohol, najlepiej nie pozwalać mi na samowolkę. Narzucam tempo, a potem o, latam po ścianach.
─ Lubię jeść i jem dużo - jak mały konik. Nie wybrzydzam, bo oprócz czarniny i wątróbki byłabym w stanie zjeść chyba wszystko.

O tyle wspólnych rzeczy znalazłem! Przeczytałem wszystkie ciekawostki i mam jakąś dziwną ochotę lepiej Cię poznać. Nie wiem czemu, może dlatego, że jesteśmy trochę podobni, tak. Okej, to ja teraz trochę skomentuję te ciekawostki i powiem jak to jest u mnie.

— Zawsze mam wrażenie, że wszystko robię źle. Kiedyś chciałem być architektem, ale dość szybko porzuciłem ten pomysł, bo przecież mógłbym coś spieprzyć i przeze mnie cierpieliby ludzie. Jeśli się z kimś pokłócę to i tak wychodzę z założenia, że to moja wina. Naprawdę nie wiem dlaczego próbuję brać na siebie odpowiedzialność za całe zło, które jest wokół.
— O tym, że jestem pesymistą to już chyba pisałem, ale dopiero po przeczytaniu ciekawostki o She przyjrzałem się temu lepiej. Zauważyłem, że chyba ja też daję wrażenie takiego roześmianego i radosnego człowieka. Nawet jak na godzinie wychowawczej kiedyś pisaliśmy co sądzimy o innych, to na mojej kartce pojawiły się takie wpisy, których serio nigdy bym się nie spodziewał. "Taki śmieszny i zabawny człowiek"? "Pozytywny gość"? "Poprawia humor"? Serio? Nie, wcale taki nie jestem. Może i daję takie dobre wrażenie, bo boję się tego, jak mogliby na mnie zareagować ludzi, gdyby poznali mnie takiego jakim jestem naprawdę.
— Wielu znajomych to ja mam na facebook'u. Tylko. Bliskie kontakty utrzymuję tylko z kilkoma osobami, jestem pewny, że mógłbym je wyliczyć na palcach obu rąk. Wliczając oczywiście rodzinę, której wcale tak dużo nie mam.
— Też lubię męskie perfumy, mimo tego, że jestem facetem (a raczej chłopcem, ale ćśś). Mam kilka swoich ulubionym zapachów, ale ogólnie to wolę zapachy męskie, bo te kobiece są dla mnie zbyt delikatne.
— Często spotykam się ze stwierdzeniem, że jestem uroczy. Zawsze zaprzeczam, krzyczę i próbuję udowodnić innym, że wcale uroczy nie jestem. To samo jest jeśli chodzi o komplementy dotyczące mojej aparycji. Mam kompleksy na punkcie swojego dużego nosa, czerwonej szyi, kości policzkowych i drobnej sylwetki.
— Też chcę tatuaż, a nawet kilka. Znalazłem sobie kilka wzorów, a teraz próbuję się zdecydować, którym ozdobić się najpierw. Po maturze jadę do studia, to już ustaliłem, tak.
— Również strzelam palcami, ale myślę, że robię to na tle nerwowym.
— Ech... dzieci. Nie lubię z nimi gadać, nie potrafię i najlepiej żebym tego w ogóle nie robił. Czym bardziej się staram tym gorzej wychodzi. Chcę się zająć bratem... to zaczyna płakać. Chcę się z nim pobawić, to zaczyna mnie wyganiać z pokoju.
— W szafie mam prawie same czarne spodnie, wszystkie rurkowate, bo szerokich nie lubię. Z podkoszulkami jest lepiej, bo mam kilka kolorowych, ale i tak zdecydowana większość jest czarna z kolorowymi nadrukami. Nie potrafię nie nałożyć na siebie ani jednej super ciemnej
rzeczy, tak.
— Moja bujna wyobraźnia czasami doprowadza mnie do szału. Czasami robi mi się niedobrze, gdy popatrzę na swoje żylaste ręce. Albo jak siedzę na łóżku z nogami pod tyłkiem i zaczynają mi drętwieć to wyobrażam sobie, że ściskam żyły i że krew mi nie dopływa, i inne rzeczy. Ogółem to chory ze mnie typ.
— Z odpisami mam dokładnie tak jak She, tak.
— Z alkoholem też. Po pijaku wkładam swoje rzeczy do cudzych plecaków/toreb, próbuję wytrzeźwieć pijąc martini ze sprite i z cytryną, a na sam koniec wywalam na siebie całą sałatkę. O, albo śpię z jakimiś dziwnymi ludźmi, których nie znam.
— Jem dużo, ale nie tyję. A jeśli chodzi o moje preferencje... to zjem wszystko oprócz flaczków, bo sama nazwa mnie odstrasza.

Neville napisał:— Też chcę tatuaż, a nawet kilka. Znalazłem sobie kilka wzorów, a teraz próbuję się zdecydować, którym ozdobić się najpierw. Po maturze jadę do studia, to już ustaliłem, tak.

To ja czekam na zdjęcie, jak już będziesz po. B|

Parę faktów o mnie...

✓ Wkurzają mnie moje włosy. Zawsze chciałam mieć idealnie proste albo mocno kręcone. Zły los jednak stwierdził, że pół na pół będzie idealne. Nie losie, nie jest idealnie. W moim wypadku nie idzie się na kompromis, bo to zawsze źle wychodzi.
✓ Chciałabym mieć kota. Niemniej moi rodzice nie lubią tych stworzeń, więc nic z tego nie będzie. Co zabawne, powiedzieli, że w zamian mogę mieć fretkę. Fretki bywają gorsze od kotów, no ale!
✓ Szybko popadam złość. Potrafię się zdenerwować z błahych rzeczy, które niekiedy mnie bawią, a niekiedy... No cóż. Widocznie to w dużej mierze zależy od mojego samopoczucia. Potrafię być również czepliwa, czego staram się z całej siły unikać. Z krytycznym skutkiem, ale jednak.
✓ Inaczej ze mną się pisze przez komunikator internetowy, a inaczej rozmawia, przebywa w realu. Zależnie od tego, którą z moich postaci poznaliście jako pierwszą, tak pisać będę. Z czasem mogę się otworzyć dla niektórych. Zazwyczaj są to te osoby, z którymi często piszę. Wtedy pokazuje się mój prawdziwy charakter i styl pisania wiadomość.
✓ Często mylę końcówki. Niemniej kiedy gram mężczyzną, na forum wolę pisać łeś, a nie łaś. Jest tak mi po prostu wygodniej, lepiej wczuwam się w moją postać, no i czasem fajnie z niektórymi osobami się pisze w formie męskiej, a nie damskiej. Do tej pory w sumie bawi mnie to, kiedy ktoś się dziwi, że kobieta gra facetem. Według mnie rzadziej można spotkać grającego aktywnie faceta, niżeli kobietę. A jakby kobiety grały samymi żeńskimi postaciami, to powstałoby grupowe yuri *kaszl*. Czasem to po prostu odruch i tyle.
✓ Czasem ciężko przyznać mi się, że ktoś rację albo przyznać się do swojej porażki. Nie zawsze tak mam, ale od czasu do czasu to się zdarza. Powoli z tego już wyrastam, ale chyba nadal to we mnie jakoś tkwi.
✓ Jestem łasuchem na słodycze. Generalnie lubię jeść, ale w małych ilościach i nie wszystko.
✓ Od jakiegoś czasu jestem w związku z Ford. Trust me, to nie troll.
✓ Jeśli przestaje do kogoś pisać na GG, gdziekolwiek w sumie, to oznacza, że jestem "urażona" czymś, jakoś mnie zdenerwowałeś albo po prostu męczy mnie to, kiedy ciągle ja muszę pisać, a od drugiej osoby nie widać ani krzty chęci, by od czasu do czas on/ona napisała do mnie. Jeśli od początku nie piszę, to znaczy, że za Tobą średnio przepadam albo jesteś mi obojętny lub uważam Cię za fałszywego.
✓ Szybko tracę chęci, zniechęcam się do czegoś, brak mi motywacji, by dalej to pociągnąć, cokolwiek. Taniec, rysunek, cosplay, pieczenie, pisanie własnych opowiadań, sztuki walki - to wszystko rzucam jak jeden małż i nie tylko to. Ze wszystkim tak mam. Po prostu nagle tracę zapał i nie umiem nic z tym zrobić, choć bym chciała. Jedynie przy czym udało mi się trwale ustać, to są fora RPG i różnych grach.
✓ Planuję zrobić sobie dredy. Absolutnie nie wiem, czy to dobry pomysł, dlatego chcę mieć doczepiane. Zawsze to lepsze niż naturalne. W końcu raz się żyje, co nie.
✓ Nie uważam, aby moje postacie były w jakimś calu oryginalnie. Niemniej jakbym zobaczyła taką drugą Hemofilię, Anemię (niektórzy wiedzą, o kim mówię), toby kurwica mnie wzięła.
✓ Chciałabym mieć także węża, pytona. Dużo czytam na ich temat i w dalekiej przyszłości sprawię sobie takiego, o.
✓ Myślę również nad zrobieniem tatuaż, dwóch rękawów. Tyle że panicznie boję się igły. Także tak, powodzenia sobie żyję już na stracie.
✓ Żeby nie było - mam psa. Husky, jest przeurocza, każdy Ci to powie, kto ją widział. Wabi się Honda. Podobno jesteśmy jej piątymi właścicielami, a jest z nami odkąd miała pół roku. Tak około.
✓ Mam również dwóch starszych braci; jeden jest starszy o 4 lata, drugi o 5.
✓ Urodziny mam 1 stycznia. Co zabawne, urodziłam się równo o północy.
✓ Kiedy z kimś rozmawiam, często przy tym gestykuluję zupełnie nieświadomie. Kiedy natomiast kogoś słucham, muszę coś robić z rękami albo nogami.
✓ Mam niemałe problemy z kręgosłupem. Jeśli często mówię, że nie mam humoru i wszystko mnie wkurwia lub irytuje, to znaczy, że plecy napierdalają mnie tak mocno, że z bólu usiedzieć w miejscu nie potrafię.
✓ Miewałam niegdyś migrenę. Nie polecam. Mało kiedy teraz ją mam, najczęściej przy dość dużym stresie.
✓ Przeżyłam wypadek samochodowy. Miałam tylko pęknięte żebro i trochę siniaków oraz zadrapań.
✓ Uwielbiam wszystko co słodkie. Nie, nie chodzi mi teraz o słodycze.

Reszta kiedy indziej. Może mnie znowu coś natchnie. ~

Hemofilia napisał:Niemniej kiedy gram mężczyzną, na forum wolę pisać łeś, a nie łaś. Jest tak mi po prostu wygodniej, lepiej wczuwam się w moją postać, no i czasem fajnie z niektórymi osobami się pisze w formie męskiej, a nie damskiej.

Autentycznie nie jestem w stanie tego zrozumieć, zwłaszcza w środowisku PBFów, gdzie większość graczy to dziewczyny. Przecież to nienaturalne, mówić o sobie w jednym rodzaju gramatycznym irl, po czym zmieniać go podczas pisania postów w offtopach, czemu tyle osób tak robi?

Bo to wygodne. Przynajmniej ja tak uważam. Nie wiem, nie mam nic do swojej płci, ale kiedy jest ten moment, gdy mogę pisać łeś, a nie łaś jakoś lepiej się czuje. Swobodniej.

Niektórym to pasuje i chociaż ja tak nie robię - miałam tylko jedną postać męską na pewnym forum (wilka w sumie, ale sza) i nie kryję się ze swoją płcią - to jestem w stanie zrozumieć wygodę takiego postępowania.

Dwie rzeczy jeszcze ode mnie, skoro już pewne tematy zostały poruszone:
- Mam tatuaż na prawym ramieniu, głowa płomiennego smoka (zrobiony po osiemnastych urodzinach, w Holandii). Chcę zrobić sobie kolejne tatuaże - także smoki, różne odmiany - kiedy znowu sobie na nie poodkładam. Następny będzie na przedramieniu, taki typowo europejski i wspominający się po ręce w górę.
- Chciałabym zbożówkę, ale obecnie posiadam psa i królika, a trzy zwierzątka - zwłaszcza tak różne - to już trochę za dużo. Ale może w przyszłości...

A co tam... |:

- Gdy się denerwuję lub stresuję potrafię strasznie chaotycznie i gwałtownie gestykulować rękami. Na egzaminach ustnych zawsze zachowywałam odległość co najmniej półtora metra przez wzgląd na bezpieczeństwo prowadzących i już nawet nie zliczę ile razy pizgnęłam trąciłam rękami na mieście przypadkową osobę, kiedy mojemu rozmówcy zdarzyło się mnie wyprowadzić z równowagi... ._.
- Bo właśnie, chodzi plota, że ze mnie choleryk, nerwus i człowiek co ma problemy z agresją i że trzeba mnie szprycować melisą :T
- Lubię planować, lubię mieć kontrolę nad sytuacją
- Lubię robić rzeczy, które większość uważa za monotonne i nudne
- Ale jednocześnie lubię kreować monotonne i nudne sytuacje tak by stawały się czymś niestandardowym i zaskakującym
- Kocham zwierzęta. Mam na koncie 3 przygarnięte psy i 6 kotów. Obecnie dwa przygarnięte koteły mieszkają ze mną.
- Uważam, że konie to takie większe, pół tonowe psy
- Łatwiej mi się pracuje pod presją, więc jeżeli komukolwiek wiszę posta... bijcie mnie, plz .////.
- Kiedy jetem zła nie przeklinam - zsyłam delikwenta wraz z rodziną do łagru |:
- Choć dla sprzeczności nie mam w zwyczaju czuć do kogokolwiek głębszej czy też dłuższej zawiści. Przeważnie ktoś mnie denerwuje konkretnym zachowaniem/akcjami. Wówczas chodzę nabuzowana kilka dni, lecz ostatecznie mi przechodzi bo zdaję obie sprawę, że przeważnie dałam się ponieść/też bez winy nie byłam i potem z tym samym człowiekiem mogę konie kraść. Nie mam z tym najmniejszego problemu :T Ogólnie to dzielę ludzi na tych co lubię i neutrali z ewentualnymi tendencjami do irytowania mnie w określonych sytuacjach. O.
- Uważam, że kiedy trzeba to potrafię wznieść się ponad prywatny subiektywizm i obiektywnie ocenić sytuację/ludzi, nawet jeżeli miałabym uderzyć z krytyką w stosunku do swojej osoby.
- Uważam się za osobę bardzo świadomą siebie .-.
- Jetem wszystkożerna
- Łatwo się przystosowuję do każdych warunków życia. Wszytko jest okej póki jest internet i kawałek podłogi długi na 1,8m i szeroki na pół xD
- Umiem gotować!
- Boję się chodów ruchomych i stawania na krzesłach...

Kaukaz napisał:- Łatwiej mi się pracuje pod presją, więc jeżeli komukolwiek wiszę posta... bijcie mnie, plz .////.

Wciąż czekam na post od Shina :I

- Choć dla sprzeczności nie mam w zwyczaju czuć do kogokolwiek głębszej czy też dłuższej zawiści. Przeważnie ktoś mnie denerwuje konkretnym zachowaniem/akcjami. Wówczas chodzę nabuzowana kilka dni, lecz ostatecznie mi przechodzi bo zdaję obie sprawę, że przeważnie dałam się ponieść/też bez winy nie byłam i potem z tym samym człowiekiem mogę konie kraść. Nie mam z tym najmniejszego problemu :T Ogólnie to dzielę ludzi na tych co lubię i neutrali z ewentualnymi tendencjami do irytowania mnie w określonych sytuacjach. O.

Same here. Z tą różnicą, że u mnie dochodzi trzecia grupa, zaludniona przez około pięć osób - ludzie, którzy przekroczyli wszystkie granice i zwyczajnie stracili mój szacunek + sympatię. Jeśli się kiedyś poprawią, tym lepiej dla nich i otoczenia, ale ja nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.