Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Go down

Pisanie 06.08.18 21:54  •  Stara Chatka - Page 9 Empty Re: Stara Chatka
Siedziała przy kobiecie tak długo, jak tego potrzebowała. Do momentu, aż sama się przebudziła, cały czas działając na nią swoją mocą, pozwalając jej pogrążyć się w słodkich i spokojnych snach. Sen był najlepszym lekarstwem, na każdy ból. Zarówno ten fizyczny, jak i psychiczny. Nie przestawała również nawet na krótki moment jej głaskać, chcąc dać odczuć jej bezpieczeństwo i spokój. Gdy wreszcie do pomieszczenia zaczęły wgryzać się pierwsze słoneczne promienie, zabrała dłoń i spojrzała z uśmiechem na budzącą się jasnowłosą.
- Dzień dobry. - przywitała ją z uśmiechem, jednocześnie przesuwając uważnym spojrzeniem po jej twarzy oraz ciele, chcąc doszukać się jakichkolwiek oznak bólu, tak na wszelki wypadek jeżeli wczorajszego dnia pominęłaby jakąś ranę chcąc od razu to skorygować i ją uleczyć.
- Jak się czujesz? Mam nadzieję, że jesteś wypoczęta. - dodała ponownie się uśmiechając. Gdy kobieta podniosła się, Ev podciągnęła pod siebie nogi. Domyślała się, że w DOGS mogli zacząć się martwić jej długą nieobecnością, ale nie mogła zostawić kobiety na pastwę losu. Pomimo widma reprymendy od Skoczka albo nawet i samego Growa. Jakoś się wytłumaczy, teraz chciała pomóc, nic ponadto.
                                         
Eve
Kotek     Anioł
Eve
Kotek     Anioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Eve, ewentualnie Ewa, Matka Ludzkości, Pierwsza Kobieta na Świecie.


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.09.18 23:58  •  Stara Chatka - Page 9 Empty Re: Stara Chatka
Stara Chatka - Page 9 BcBUAYU

Doprawdy nie była w stanie przypomnieć sobie, mimo swej doskonałej i cudownej pamięci, tego, kiedy ostatni raz dane jej było tak wspaniale, orzeźwiająco odpocząć. Przespanie w spokoju kilku godzin, nie wspominając nawet o całej i długiej nocy, graniczyło w jej przypadku z cudem, toteż ogromne złapało ją zdziwienie wtedy, gdy na zamknięte jej powieki padły pierwsze, nie tak do końca ciepłe już promienie budzącego się dnia. Drgnęła, wypełzając mozolnie, ślamazarnie z objęć Morfeusza, zamierając w kompletnym bezruchu w chwili, gdy poczuła głaszczącą ją po jasnych włosach, drobną dłoń. Wspomnienia poprzedniej doby - naprawdę, jakiż to obcy, niemalże zapomniany koncept dla Karyuu był, pójść spać jakoś przed północą i wstać dopiero rześkim rankiem - powolutku, w szczątkach poszarpanych do niej wracały, kojąc odrobinę jej nerwy i spowalniając nagle szybko bijące, galopujące serducho - nie całkowicie, nie kompletnie, ale w sporym, zauważalnym stopniu. Niemalże poderwała się do siadu, kiedy rączka została zebrana z jej głowy i zerknęła rozbudzonymi, niepewnymi ślepkami na Anielicę, która to uczyniła jej niemożliwych wielkości przysługę.

- ... dobry - odpowiedziała zachrypniętym z nieużytku i niedawnego snu głosem, odchrząkując zaraz dla chociażby częściowego oczyszczenia gardła. Skrzywiła się przy tym lekko, naruszając stłuczony, jeszcze bolący palec lewej dłoni, natychmiast zasłaniając dolną część twarzy swoim białym, pogniecionym obecnie szalem dla ukrycia tak wspomnianego palca, jak i grymasu, jaki zawitał na jej usteczkach. - Lepiej - odrzekła na zadane przez Eve pytanie, zdając sobie wtem sprawę z tego, iż kobieta poświęciła dużo czasu i sił na pomoc jej, nieznajomej i potencjalnie niebezpiecznej osobniczce. Mrugnęła, spoglądając na Skrzydlatą i zastanawiając się pobieżnie nad tym, czy nie miała ona nic pożyteczniejszego do roboty; innego miejsca do odwiedzenia; martwiących się o nią ludzi. Lub Anioły. Albo i Wymordowanych. Takie zatrzymanie się w praktycznie opuszczonym, zapomnianym zakątku w celu zaoferowania wsparcia komuś, kogo się w ogóle nie zna było na Desperacji niezwykle rzadkim, drogocennym postępowaniem. I czymś, co zasługiwało na odpowiednie, dozgonne wyrazy wdzięczności. Karyuu otworzyła usteczka, zamierając jednak w speszeniu i niepewności, i z duszącym uczuciem zalęgającym uporczywie w jej krtani. Odchrząknęła nerwowo, spoglądając w lewo, potem w prawo, aż w końcu koncentrując spojrzenie na dłoniach Anielicy. - Dziękuję - wydusiła w końcu, jednocześnie z tym przypominając sobie, że słowu temu towarzyszyć powinna odpowiednia mimika. Po chwili kolejnego zawahania posłała Eve nieśmiały, sparowany z bladymi rumieńcami na policzkach uśmiech, z którym dziwnie się czuła, obco, lecz równocześnie... jakoś tak miło i leciutko.


PRZEPRASZAM ;-;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.09.18 23:23  •  Stara Chatka - Page 9 Empty Re: Stara Chatka
Pokręciła radośnie głową, a kilka złotych kosmyków opadło na jej czoło.
- Nie masz za co! Naprawdę! Cieszę się, że mogłam ci pomóc. I widzę, że naprawdę o wiele lepiej się czujesz. To dobrze. To dobrze. - powtórzyła, teraz kiwając głową. Podniosła się zabierając jej płaszcz i zaczęła go ostrożnie składać w kostkę, żeby przypadkiem ani nie ubrudzić, ani nie pognieść jeszcze bardziej, chociaż domyślając się w jakich warunkach przyszło dziewczynie żyć, to wierzchnie odzienie i tak było w dość opłakanym stanie. Następnie oddała ubranie dziewczynie, cicho dziękując za użyczenie go.
- Będę już szła, bo reszta może powoli się o mnie martwić. Zwłaszcza Nero, który pewnie siedzi już pod chatką i mnie wyczekuje. - mruknęła z lekką nutą zawiedzenia, że będzie musiała pożegnać się już z kobietą, a przecież miała taką okazję poznać wreszcie kogoś nowego. I do tego taką śliczną dziewczynę! I chociaż Ev uważała, że każdy jest piękny na swój sposób, to nawet ona musiała przyznać, że niektórzy naprawdę byli przecudowni.
- W sumie... jakbyś kiedyś chciała się znowu spotkać i pogadać, to pytaj w barze Przyszłości o Psy i o mnie. Albo jak spotkasz kiedyś jakiegoś Psa, to możesz zapytać go o mnie, to wtedy można się umówić w jakimś miejscu i spotkać. - rzuciła propozycję, mając głęboko w serduszku nadzieję, że kobieta przystanie na to i że naprawdę będą mogły kiedyś jeszcze się spotkać. A może nawet zaprzyjaźnić?! Byłoby super.
- A Psy rozpoznasz po żółtych chustach. O takich! - wskazała palcem na chustę, którą miała zawiązaną dookoła szyi, aby kobieta mogła się z nią zapoznać. Co prawda nie sądziła, by ktokolwiek na Desperacji nie słyszał o Psach, ale.... ale różnie to bywało.
Wreszcie podniosła się, otrzepując swoje ubrania.
- A, i jakbyś chciała do nas dołączyć, to też daj znać. Wtedy umówię cię z Growciem i sobie porozmawiacie! - dodała wesoło, nagle zdając sobie sprawę, że byłoby świetnie, gdyby kobieta zasiliła ich Psie grono. Podbiegła do drzwi i nim wybiegła przez nie, odwróciła się jeszcze na moment i pomachała na pożegnanie.


zt.
                                         
Eve
Kotek     Anioł
Eve
Kotek     Anioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Eve, ewentualnie Ewa, Matka Ludzkości, Pierwsza Kobieta na Świecie.


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.09.18 1:58  •  Stara Chatka - Page 9 Empty Re: Stara Chatka
Stara Chatka - Page 9 BcBUAYU

Samo patrzenie na tę jasnowłosą, raźną osóbkę sprawiało, iż człowiekowi robiło się lżej na duchu; że wszystkie zmartwienia odchodziły na bok, do ciemnego i odizolowanego kąta; że nerwy uspokajały się niczym za dotknięciem magicznej różdżki. Mrugnęła, zdając sobie sprawę z tego, że wlepia niezbyt uprzejmie swoje ślepia w twarzyczkę Eve i zaraz odwróciła speszona wzrok, zaciskając odruchowo blade palce na swoim białym, miękkim szalu. Spięła się nieco, kiedy ze względu na ruch ten iskierka bólu przeszyła jej spuchnięty, usztywniony palec, prędko jednak zmiatając wszelkie ślady cierpienia pod ciężki, puchaty dywan - tak, aby nie odbiły się one w żaden sposób w jej mimice czy postawie. Kiwnęła głową w odpowiedzi za podziękę za użyczenie Anielicy swojego płaszcza, odbierając go od niej i zaraz kładąc go - ślicznie złożonego w schludną kosteczkę, należałoby tu zaznaczyć - na swoich kolanach.

Drgnęła, usłyszawszy słowa o tym, że Skrzydlata powinna już iść i wrócić do swoich towarzyszy, ażeby ci nie martwili się o nią za bardzo. Dawno już niedoświadczone przez nią, zagrzebane głęboko w odmętach serduszka uczucie zawodu wypłynęło na powierzchnię, zbijając Karyuu z tropu i na krótki, chwiejny moment niemalże przerażając. Nie powinna tak się czuć, nie powinna zaznawać tych lata temu wypalonych emocji, nie powinna tęsknić za kimś innym niż Giri. Prawda? Przełknęła ciężko, zagubiona w tych nieprzychylnych, poszarpanych myślach i prawie że przegapiając kolejną wypowiedź. Wypowiedź, która zmusiła ją do poderwania głowy i wgapienia się raz jeszcze w Eve, tym razem szerokimi w niedowierzaniu, zdumieniu oczyma. Dawno już nie natknęła się na kogoś tak iście pozytywnego - nawet pewien jegomość poznany na jednej misji nie był tak słoneczny i promienny - i kogoś, kto łaknąłby spotkać się z nią drugi raz do tego stopnia, że dawał wskazówki do tego, jak go znaleźć.

Żółta chusta przewiązana przez szyję niewiasty od razu została zarejestrowana i dokładnie zapamiętana, tak samo jak cała jej wesoła persona. Wiedziała o tej organizacji i zetknęła się pobieżnie z kilkoma jej członkami przy paru okazjach, lecz nigdy nie dane jej było z żadnym z nich od tak porozmawiać, wymienić się opiniami, zwyczajnie pokonwersować. O ich dokonaniach i czynach wiedziała z plotek, z opowieści dryfujących po Desperacji, o historiach wynoszonych na szczyty niemożliwości i złotej chwały. (Ex)Łowczyni podniosła się niespiesznie, mozolnie wręcz na nogi, patrząc za wybiegającą z tejże ponurej bez niej chatki osóbki i po chwili wahania odmachała jej na pożegnanie. Nie rzekła ani słowa, zbyt zbita z tropu i generalnie małomówna, a w duchu jej szalał i panoszył się straszliwy, druzgocący niemal sztorm. Dołączyć do kolejnej grupy? Po tym, co stało się u Łowców? Z drugiej strony... przygryzła dolną wargę, niezdecydowana i zagubiona, aby wtem zarzucić na barki rozwinięty płaszcz, opatulić się nim szczelnie i także udać się w kierunku wyjścia.

Nowa era? Zobaczymy.

z.t.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Stara Chatka - Page 9 Empty Re: Stara Chatka
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach