Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Eden :: Góra Babel :: Archiwum


Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Pisanie 19.04.16 11:06  •  Zebranie II Empty Zebranie II
Zebranie Aniołów

Zebranie II DwRv0Rz

Zasady uczestnictwa:


- posty mają być zwięzłe i treściwe. Nie chcemy niepotrzebnego lania tekstu, bo wtedy człowiek zniechęca się do napisania czegokolwiek, kiedy widzi 10 postów o długości 1000 słów. W niektórych przypadkach przymknę oko na nieco dłuższy tekst, ale nie za długi (kiedy postać musi wyrzucić swój błyskotliwy monolog)  
- dozwolona jest trilokacja
- termin napisania postów ustalam ja. Kiedy ktoś nie odpisze w terminie, ów osoba zostaje ignorowana przez resztę aniołów i/lub uznajmy, że jej w ogóle nie było w przypadku nagminnego łamania wyznaczonego przeze mnie terminu albo zostanie uznany za zdrajcę, bo czemu nie, he
- zachęcam, by każdy wziął udział, nawet Ci, którzy należą do jakieś organizacji. Jest sporo kwestii do wyjaśnienia, można będzie wyżali się, co na sercu leży, jednakże żadnego mordobicia nie będę tolerować. Evan w mig uspokoi tych, którzy będą się sapać fizycznie do kogokolwiek (czyt. ktoś komuś chce obić mordę, ponieważ ten i ten zrobił to i to)
- akcja dzieje się jakieś parę tygodni (około od 2 do 6, 8 ) po zabiciu Metatrona
- nie obowiązuje kolejka; jeśli ktoś ma coś do dodania, śmiało, niech pisze

Serdecznie zapraszam!

--------------------------------------------------------------

Wejście do tej groty nie było aż tak mocno skomplikowane, acz bardzo dobrze ukryte. Znajdowało się na samym szczycie Góry Babel. To właśnie ono prowadziło do jednych z grot, w którym odbywały się różnorodne zebrania organizowane przez anioły i anielice. Kiedy wchodziło się do środka, charakterystyczna stara, aczkolwiek dobrze Wam znana architektura ujrzała się oczom zebranych. Grota była najbardziej sucha i to właśnie ją zdobił krwistoczerwony dywan. Po środku znajdował się sporych rozmiarów półokrągły stół z 15 siedzeniami, gdzie ostatnie i całkowicie samotne było wyznaczone dla Archanioła. Ci, którzy się spóźnili, będą musieli znaleźć sobie inne, w miarę wygodne miejsce. Grota była oświetlona, na stole znajdowały się jakieś owoce oraz woda i wino dla tych, którzy mieli ochotę zgasić swoje potrzeby fizjologiczne.



Z pewnością nikt nie spodziewał się tego, że osobą, która zorganizowała ów "spotkanie" będzie sam Evan. Ostatnie zdarzenia mocno go niepokoiły i choć był członkiem organizacji, wnętrze anioła mocno krzyczało i sugerowało, aby coś z tym zrobić. Dlatego bez żadnych skrupułów, zorganizował całe zebranie, będąc w tym anonimowy. W grocie tudzież sali oczywiście był jako pierwszy, co już na samym wstępie sugerowało, że pomysłodawcą całego zebrania był właśnie on. Dodatkowo zajął główne miejsce. No co? Członkowie zwierzchności nawet nie pokusili się oto, by coś takiego zrobić. W tym momencie należało mu się to miejsce, nawet jeśli nie był już tutejszy. W końcu ich nie zdradził, a kulturalnie odszedł. Ciągle im pomagał, regularnie odpokutował swoje popełniane grzechy. Nie był aż tak zepsuty jakby mogło to się wydawać. Chociaż może?

Termin: do następnej środy (27.04.16).


Ostatnio zmieniony przez Evan dnia 19.04.16 19:33, w całości zmieniany 3 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.16 11:59  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Spowiedniczka bywała w Edenie raz na... parę stuleci. Z jej rodzajem posługi nie miała czasu i większego celu w przebywaniu tutaj. Niewiele wiedziała, co działo się wśród aniołów, bo przepływ informacji nie był najlepszy- albo przynajmniej do niej nie docierała większość informacji. Jedno jednak dotarło... Dowiedziała się, że Brat Archanioł został brutalnie zamordowany i w związku z tym odbędzie się zebranie. Nie czekała długo, zapakowała się i przybyła do Edenu, by stawić się na zebraniu. Nie znała szczegółów, nie wiedziała, co się wydarzyło.
Weszła do sali rozglądając się. Skinęła głową w stronę obecnego już anioła, zastanawiając się dlaczego zajął główne miejsce, ale nie była tutaj od oceniania. Zasiadła więc po prostu na jednym z krzeseł, zajmując sobie czas do rozpoczęcia zebrania przesuwaniem paciorków na różańcu i odmawianiu modlitwy w myślach.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.16 14:05  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Ciągłe krążenie pomiędzy podziemiami a Edenem nie było dla niej niczym nowym. W każdym z tych miejsc miała swoje obowiązki, więc nieustannie przemieszczała się to tu, to tam i wszędzie starała się dawać z siebie wszystko. Taki system życia nie był prosty, ale z pewnością satysfakcjonujący.
Usłyszawszy o ważnych wydarzeniach wśród społeczności anielskiej natychmiast dopełniła wszelkich starań, by móc stawić się na spotkaniu. W końcu kto wie, co zostanie ustalone i jakie kwestie przedyskutowane. Pretensje mogłaby mieć tylko do siebie, gdyby w ogóle się nie stawiła. Dlatego też ustaliła z kolegami z podziemnego szpitala tymczasową zmianę podziału obowiązków, spakowała parę potrzebnych gratów na podróż i opuściła Miasto. Po niedługim czasie i na szczęście bez większych kłopotów znalazła się na Górze Babel, a odnalazłszy odpowiednią salę zajęła wolne miejsce przy stole. Skinęła głową na powitanie, nie chcąc przeszkadzać siostrze pogrążonej w modlitwie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.16 14:15  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Tuż po wylądowaniu poruszył niespokojnie skrzydłami, chcąc znaleźć dla niech wygodne ułożenie. Następnie podążył krwisto czerwoną ścieżką. Mruknął do siebie w niezadowoleniu. Kolor ten wżerał się w oczy i budził niepokój, zawłaszcza przez wzgląd na ostatnie wydarzenia. Jak niefortunnie.
Nie kupił się na tym bardziej, niż to było konieczne. Prędko bowiem znalazł się w sali głównej.
- Bądźcie pochwaleni - Powitał, zebranych w osobie Rosy, Lilo, jak i swego ojca na którym dłużej spojrzenie zatrzymał, ciągnął brwi i spuścił ze zrezygnowaniem głowę, kiwając z dezaprobatą.
- Ojcze...- zaczął zmęczonym, głosem. Jak dla ironii niczym rodzic, który po raz tysięczny zamierza zwrócić uwagę swemu dziecku. - Przez wzgląd na ostatnie wydarzenia, mógłby wykazać się chociażby jakimś znikomym taktem i nie zajmować miejsca nieboszczyka. Bez względu na to jaki by nie był - zmarłym szacunek się należy. Pomijając fakt, że może to rozdrażnić braci. Dobrze wiesz, że nie wszyscy wspominają cie przychylnie - Mówił to podchodząc. Nie koniecznie zgadzał się z rządami Metatrona, sam zresztą wspominał już ojcu, że chciał z nim w tej sprawie pomówić, jednak był kim był. Kto by pomyślał, że nie będzie mu to dane? Evanowi zaś, zwrócił uwagę chcąc uczulić go tym samym, że jego zachowanie może zostać odczytane przez niektórych jako bezczelne i tym samym powód zebrania może stracić na znaczeniu. Powinien być ostrożniejszy - taka przestroga kryła się w jego łowach. Lecz decyzja o tym, jak postąpi jak zwykle należała do Evana. Sam Mikael zasiadł sobie na jednym z licznych wolnych krzeseł, zdejmując swój miecz z pleców i podpierając go o kant stołu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.16 21:26  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Eh... Się porobiło. Anioł sobie spokojnie lata po terenach jakże twórczo okrzykniętych przez ludzi desperacją, szuka zła, które mógłby zgodnie z własnym osądem wysłać na... No, tam, gdzie posyła się zło. A jak już wróciłem do Edenu by odpocząć, porozmawiać z innymi sługami Szefa to co się okazuje? Zastępcy się wzięło i odeszło drogą Pana. No po prostu wspaniale, wszyscy sobie weźmy urlop najlepiej, niech się ta resztka świata dobije i w końcu zapanuje tu wieczysty spokój.
Na szczęście dla mnie i reszty aniołów zdążyłem ochłonąć w trakcie lotu, tak więc gdy wkroczyłem do środka byłem już oazą spokoju. Niewzruszonym na nic kwiatem lotosu. Znałem z widzenia już obecnych, skinąłem głową, szepcząc słowa pozdrowienia i usiadłem w wolnym kącie, z dala od innych. Może ktoś też ma słabszy dzień, a jeden zły ruch zadziała jak zapalnik? Ne, trzeba grzecznie poczekać, posłuchać, co ma do powiedzenia organizator. Czy też organizatorka... A potem zaakceptować fakty, lub też nie i wszcząć burdę. Ale no, póki co cicho sza, skrzydła schowane, ręce wygodnie ułożone na udach a spojrzenie wędrowało sobie po sklepieniu jaskini, czy tam groty, jak kto woli nazywać ów miejsce.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.16 21:57  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Natalie siedząc w swoim mieszkaniu pod Miastem nie miała zbyt wielu informacji, co dzieje się w Edenie. Nawet od Liselotte czy Abaddona niewiele słyszała. W końcu się z nimi tylko mijała. "Bóg jednak chciał" by się tam zjawiła i nakazał jej kilka dni wcześniej pojawić się w tej krainie, gdzie o zgromadzeniu dowiedziała się zaraz kolejnego dnia.
Jasny gwint, kolejny umarł? Wydawało mi się, że na tym stanowisku będzie nieco mniejsza rotacja.
Westchnęła zrezygnowana, ale cóż było robić? Musiała pojawić się na zebraniu jakkolwiek by się nie czuła. Weszła w skórę anioła to musiała grać jego rolę.

Do groty wleciało coś na kształt szybko poruszającej się czarnej mgły i dopiero dotarłszy na środek pomieszczenia, zmieniło się w człowieka. Anielica miała na sobie czarne spodnie i luźną białą koszulę. Strój może mało anielski, ale nie powinien nikogo dziwić. W końcu wielu tutaj nie mieszkało na stałe w Edenie tylko włóczyło się po Desperacji czy pomieszkiwało w Mieście.
- Witajcie - przywitała się i skinęła wszystkim głową. Ruszyła pewnym krokiem do jednego z miejsc w pobliżu siedzenia dla archanioła. Wyjątkowo wolała być bliżej centrum dyskusji. Na pewno nie zamierzała siedzieć cicho, gdyby kolejny anioł wpadł na "genialny" plan podobny do poprzedniego archanioła.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.16 22:08  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Abaddon może nie brał tak często udziału w sprawach Edenu i był "nieco dziwny", ale mimo to uważał się nadal za pełnoprawnego członka skrzydlatej społeczności. Dlatego też, gdy tylko usłyszał od Lotte o zgromadzeniu, czym prędzej wszystko ustalił z Yuu i ruszył na spotkanie. Ba, nawet udało mu się terminu nie pomylić! Choć to raczej zasługa przyszywanej siostry, której zbieranie się do drogi zauważył...

Albinos wpadł do groty w dopisującym mu jak zwykle humorze. Starał się jednak przesadnie go nie okazywać przez wzgląd na panującą tu nadal żałobę.
I co z tym fantem zrobić? To nasi sojusznicy. Yuu mówi, że to było konieczne... Za to z drugiej strony to przecież był atak na anioły! Anioły w Edenie mogły być złe? Przecież sądzeni, skoro nie są źli to powinni byli zostać uniewinnieni. Po co więc ich siłą zabierać, skoro sami by ich wypuścili?
Zmarszczył brwi męczony tego typu rozważaniami i zajął miejsce obok Lilo. Oparł jej na moment głowę na ramieniu.
- To takie skomplikowane - pożalił się szeptem i po chwili usiadł już normalnie na krześle. Nic więcej nie dodawał. Powinna była go chyba zrozumieć, skoro też wszystko znała, tak jak on. A jeśli nawet się nie domyśliła, to już mało istotne. Przecież i tak był dziwakiem którego nikt nie rozumiał, ale jakoś się tym nie przejmował.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.04.16 18:01  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Gdy tylko wrócił z terenów Desperacji by zdać raport uderzył go chaos, jaki zapanował w Edenie. Kilka krótkich rozmów i Alexander dowiedział się co zaszło. Śmierć Metatrona uznał za swoje niedopatrzenie, bo co za szpieg nie zauważa gromadzącego się wojska? Inna sprawa, że z pewnością nie planowali ataku publicznie.
Został więc na ten czas w Edenie i postanowił czekać, aż sytuacja wyklaruje się w wystarczającym stopniu. Kiedy usłyszał o zebraniu, wiedział, że się pojawi. Skoro jednak wróg zdołał dostać się do sali sądu, najwidoczniej żadne miejsce nie było bezpieczne. Z tego też powodu zabrał ze sobą pistolet z przykręconym doń tłumikiem, tak na wszelki wypadek. Wcisnął go głęboko w kieszeń płaszcza i wyszedł.

Wszedłszy do sali pozdrowił wszystkich do tej pory zebranych uniesieniem dłoni, następnie zajął miejsce przy stole, zostawiając przynajmniej jedno wolne krzesło między nim, a najbliższym sąsiadem. Utkwił wzrok w prowadzącym zebranie czarnowłosym aniele. Wydawało mu się, że go kojarzył, lecz nie mógł sobie przypomnieć skąd.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.04.16 18:06  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Co on tu właściwie robił? Powinien trzymać się z daleka od Edenu, tak podpowiadał mu instynkt. Zaczął być chorobliwie podejrzliwy, tak jakby to on własnymi rękami udusił archanioła. Widok jego rozszarpanego ciała nawiedzał go gdy tylko pozwolił myślom swobodnie dryfować. Nawiedzały go też obawy o własne zdrowie, o pozycję, której na dobrą sprawę nie miał i nieszczęsne widmo zbliżającego się spotkania z... mordercą. A jednak przybył wiedziony poczuciem winy, odpowiedzialnością i innymi, nieco mniej podniosłymi pobudkami.
Z duszą na ramieniu wkroczył do groty. Jego ubranie nosiło ślady wędrówki i prezentowało się marnie, podobnie jak twarz, zdecydowanie zbyt poważna jak na niego. Po rozcięciu na brwi nie został duży ślad. Nic nie wskazywało na to, że brał w tym udział. Nikt prócz obecnych wtedy na sali nie mógł powiedzieć, że był w to zamieszany. Chyba, że plotki rozchodziły się szybko i że być może ktoś jeszcze stamtąd zdecyduje się przybyć na zebranie.
Zobaczywszy kilka aniołów siedzących przy wielkim stole, skinął im na przywitanie głową. Niewielu kojarzył, choćby z widzenia, ale jednego znał całkiem dobrze. Podchodząc do Rosy uśmiechnął się samymi ustami. Położył jej dłoń na ramieniu i ścisnął lekko, na przywitanie. Nic nie powiedział, właściwie też na nikogo nie patrzył dłużej niż kilka sekund. Zajął miejsce obok anielicy, a potem sięgnął do miski pełnej owoców i chwycił jabłko. Dźwięk wgryzania się w owoc był jedynym jaki mu towarzyszył.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.04.16 23:40  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Alan nie miał pojęcia co tutaj robił.
Nie brał udziału w wydarzeniach, w wyniku których Metatron został zamordowany. Nie wiedział nawet jak wyglądała jego twarz, nigdy go nie widział. W Edenie był tak często, że chyba żaden z tamtejszych aniołów go nie znał. Znacznie więcej czasu spędzał na padole łez, zwanym przez mieszkańców tego świata Desperacją. Pędził trochę mało anielski tryb życia, ale jednak kiedy już zwołano to zebranie, odczuł potrzebę by się pojawić.
Dotarcie nie należało do najprostszych, nie mógł tu po prostu przylecieć. Do sali wkroczył więc w nieco kwaśnym humorze. Jego uwaga zwróciła się oczywiście w kierunku stołu. Nie znał tu praktycznie nikogo. Spośród wszystkich twarzy wyłowił tylko jedną znajomą, należącą do Lilo. Z jakiegoś powodu troche rozdrażniło go gdy zobaczył, że jakiś inny anioł się do niej przykleił. Może po prostu był przewrażliwiony przez zmęczenie.
Usiadł na krześle po drugiej stronie Lilo, podciągając jedną nogę pod brodę, burknął jakieś przywitanie. Skrzydła, a właściwie skrzydło, miał oczywiście schowane, nie miał zamiaru chwalić się swoim kalectwem. Przez kilka chwil gapił się na jasnowłosą a potem przeniósł wzrok na główne miejsce. Kto to właściwie zasiada na tamtym krześle i dlaczego?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.04.16 23:46  •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
Tak naprawdę to nikt go tu nie zapraszał, a sam Asmodeus nie dziwił się dlaczego. Mimo wszystko przyszedł, częściowo fartem, częściowo intuicją, kierował się do groty, w której odbywały się anielskie zebrania. Był tam kilka razy, ale szczególnie nie miał większego wpływu na wspólnie podejmowaną decyzję.
Obecnie sunął korytarzem ubrany w podłużny ciemny strój, przypominający lekko habit mnicha, lecz o wiele bardziej "ozdobny" i z dodatkowym płaszczem na sam strój. W prawej dłoni trzymał coś w rodzaju stalowego pręta służącego za kostur i gdyby nie wytwarzany przy każdym ruchu stukot, wszedłby do komnaty bezszelestnie.
Bose stopy sunęły przed siebie po krwistoczerwonym dywanie.
Po chwili wszedł do sali i spojrzał na zgromadzone tu jednostki, część kojarzył, drugiej w ogóle nie znał.
Zrzucił kaptur z głowy odsłaniając w pełni swe lico.
O dziwo pierwsza czynność jaką miał wykonać, nie zaliczała się do tych które miały podnieść ciśnienie innym.
Asmodeus wykonał teatralny ukłon w stronę zebranych aniołów.
- Jeśli mogę wiedzieć, kto go zabił?
Spojrzał po twarzach innych, nie był specjalnie dobrze poinformowany o całym zajściu, wiedział tyle że osoba, która chciał skasować osobiście już nie żyła. To kogo ma być teraz cieniem?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Zebranie II Empty Re: Zebranie II
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Eden :: Góra Babel :: Archiwum

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach