Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pisanie 08.12.15 16:36  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Z każdym krokiem znajdujesz się bliżej cienistych postaci, które wciąż niezwruszenie zajmują się swoimi sprawami. W miarę jak znajdujesz się bliżej, sceny stają się o wiele wyraźniejsze. Tym sposobem przed Tobą pojawia się utkane z mgły krzesełko. Na nim siedzi młodziutka dziewczynka; obok krąży wysoka, ciemna osoba odziana w wojskowy mundur. W przeciwieństwie do małej, twarzy żołnierza nie jesteś w stanie zobaczyć. Teraz chociażbyś chciała odwrócić wzrok, Twoje ciało nie pozwala Ci na to. Zmuszona jesteś obejrzeć całą tę scenę - podpalenie przykutej do siedziska drobnej istotki, wyrywanie paznokci i różne inne formy okaleczenia, każda skwitowana rozdzierającym serce krzykiem bólu. Chwile potem, jak gdyby postaci nagle Cię zauważyły, obie odwracają głowy w Twoją stronę. Twarz dziewczynki jest wilgotna od łez i skrzywiona od grymasów, których nawet najsilniejsza osoba nie byłaby w stanie powstrzymać przy takich przeżyciach.
- Za sprawiedliwość - mówi cichym, pustym głosem.
Zamiast oblicza oprawcy dostrzegasz... mgłę. Ma ona kolor podobny do ludzkiej skóry i jakby spowija całą twarz, zastępując skórę i oczy.
- W imię bezpieczeństwa - dodaje. Jego głos brzmi bardziej jak wężowy syk, a jednocześnie jest pozbawiony uczuć, zupełnie jakby przed chwila wypił poranną herbatkę i przeczytał dziennik.
- Dla większego dobra! - woła płaczliwie dziewczynka.
- Dla mniejszego zła - wtrąca zaraz po niej wojskowy.
Scena wydaje się trwać długo, ale w rzeczywistości wszystko dzieje się w trakcie dwóch postawionych przez Ciebie kroków. Jak? Czyżbyś nagle zwolniła, by przypatrzeć się wydarzeniom? Nie masz takiego odczucia, a jednak przecież widziałaś całość.
A to dopiero pierwsze, co Cię spotyka. Zaraz potem natrafiasz na miejsce, gdzie jesteś świadkiem włamania - co do tego nie ma wątpliwości. Grupka ludzi w ciemnych strojach gramoli się w pośpiechu przez duże okno na parterze zbitego z mgły budynku. Ostatniego z nich coś przytrzymuje od wewnątrz, jednak włamywacz błyskawicznie odwraca uzbrojoną rękę. Rozlega się ostry hałas wystrzału, a zaraz po nim krótkie stęknięcie i głuchy łoskot.
- Za wolność! - Stłumione okrzyki zbiegów docierają do Twoich uszu równie prędko co świadomość tego, że ledwie kradzież właśnie przeobraziła się w morderstwo.
Choć każdą z takich scen mijasz w ledwie kilku krokach, każdą jesteś zmuszona obejrzeć w całości. Od zamieszek, przez pojedyncze starcia, eksperymenty laboratoryjne i zabójstwa z zimną krwią; wraz z upływem czasu scen wcale nie wydaje się ubywać. Przed Tobą ciągnie się ogromny ich łańcuch, a żadna ze scen nie wygląda przyjemnie. Za każdym razem padają nieśmiertelne i powtarzające się raz po raz hasła. Za sprawiedliwość. Za wolność. Za dobro. W imię prawa. Dla wspólnej korzyści.
Zresztą, to jeszcze nie koniec.
W miarę jak idziesz dalej, zaczynasz dostrzegać twarze winowajców. Choć wciąż rozmyte i niewyraźne, możesz nabrać całkiem słusznego przekonania, że posiadają oni Twoje oblicze.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.12.15 23:04  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Ayako zmrużyła oczy. Ktoś, kto jej nie znał, mógłby odczytać ten gest na tysiąc sposobów – litość, współczucie, niepewność… Ale wszystkie byłyby błędne, bo jej wnętrze wypalała teraz tylko i wyłącznie wściekłość. Doprawiona odrobiną zniesmaczenia.
- Zacznijmy od tego – powiedziała, gdy dziewczynka na chwilę przerwała wrzaski – że rząd nie ma w zwyczaju torturować dzieci. To kontrproduktywne. Najgorszym, co mogłoby ją spotkać, jest szybka egzekucja. – Krzyki znowu przerwały jej słowa, mówione w przestrzeń. Teoretycznie kierowała je do tego, kto zaprojektował cały labirynt, ale równie dobrze mogłaby zwyczajnie mówić do siebie. Kolejne przypomnienie jej wyboru, kolejne osadzenie się wciąż i wciąż na tej samej ścieżce. To była pierwsza z jej najważniejszych cech: nie talent, nie inteligencja, ale zdecydowanie i umiejętność dążenia do wybranego celu.
- Oczywiście, mogła nie być człowiekiem. Wtedy jednak jej wygląd nie pokrywa się z wiekiem, przez co cały obraz i tak staje się fałszem. Niezależnie od ciała, posiada umysł dorosłego i jej domniemana niewinność musi zostać zawieszona – mówiła jak rasowy krytyk filmowy, postawiony z zaskoczenia przed filmem typu snuff. Oczywiście, nie podobało jej się to, co widzi. Czuła skrajne obrzydzenie i niechęć, czuła odruchowe współczucie… Tylko, że emocje musiały się poddać, bo drugą z głównych zalet Ayako Okatome była pozbawiona sentymentalności praktyczność i kwestionowanie wszystkiego, z czym się spotyka. Traktowała więc otaczające ją wydarzenia jak misternie skonstruowane, ale jednak kłamstwo.
- Dwa, widzę tu poważny błąd w założeniach, oraz w terminologii – rzuciła, nadal tym samym, refleksyjnym i uprzejmym tonem, gdy zjawy wreszcie pozwoliły jej odejść do następnych scen, równie brutalnych i odrażających.
- Dla wyższego dobra? Mniejszego zła? Dla sprawiedliwości? W dzisiejszym świecie nic takiego nie istnieje. Może kiedyś zaistnieją znowu, do tego czasu jednak... - Założyła ręce za plecy i szła dalej, niechętnie poddając się tej dziwnej grawitacji wizji. - Istnieje tylko odpowiedzialność. Zdaję sobie sprawę, że któregoś dnia mnie dogoni. Dogoni nas wszystkich. - Zatrzymała się na chwilę, patrząc na wirującą mgłę na twarzy żołnierza, strzelającego prosto w leżącą na ziemi postać; mgła, jakby od ciężaru jej spojrzenia, przestała się poruszać, odsłaniając rysy tak dobrze znanego jej oblicza.
- Jednak to wszystko niczego nie zmienia. Mam nadzieję, że zdajecie sobie z tego sprawę. – Jej odbicia były teraz wszędzie, ale to było na nic: ona była tylko jedna i doskonale wiedziała, która jest tą prawdziwą. – Jesteście tylko zjawami. Nie jesteście w stanie zrobić mi niczego, jeśli sama wam na to nie pozwolę. A nie pozwalam.
Niczym jaśniejąca pochodnia oburzenia szła dalej, prosto przed siebie. Nienawidziła, gdy próbowano jej grać na emocjach. Nienawidziła, gdy próbowano zmusić ją, by myślała w konkretny sposób.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.12.15 19:08  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Otaczające Cię postaci początkowo ignorują Twoje słowa, zajmując się cały czas swoimi sprawami. Traktują Cię tak, jakbyś w ogóle nie istniała. Dopiero na swoje podporządkowane schematowi wypowiedzi zwracają na Ciebie swoja szczątkową uwagę.
W miarę jak poruszasz się dalej i mijasz kolejne sceny, bohaterowie tych początkowych opuszczają swoje dotychczasowe stanowiska - przynajmniej ci, którzy są w stanie się poruszać. Są to w głównej mierze oprawcy sprzed chwili. Ich oblicza znów stają się niewyraźne i coraz większy tłumek cienistych istot podąża za Tobą w milczeniu. W końcu idą za Tobą już wszyscy; najwyraźniej czekają, aż skończysz mówić, gdyż wraz z wybrzmieniem Twojej ostatniej wypowiedzi pomiędzy cienistymi zaczynają rozlegać się szumy i szepty.
-
Kłamiesz!- krzyczy jakiś głos za Tobą, powodując tym ustanie szeptów. - My wszyscy robiliśmy to w imię wartości i dobrze o tym wiesz! - dodaje, a przez ciemny tłum przebiega pomruk aprobaty.
-
Walczymy przeciwko sobie już tyle lat tylko dlatego, że nie potraficie tego zatrzymać! Jesteś tak samo winna jak ja! - dorzuca od siebie inny.
-
I jak ja! - wtóruje mu kolejny.
-
Mają rację! - stwierdza jeszcze następny. Krzyki o podobnej treści stają się coraz częstsze, powoli tworząc niemożliwą wręcz wrzawę. Utkane z mgły postaci zaczynają Cię nieznacznie wyprzedzać, część z nich teraz idzie tyłem przed Tobą, wciąż nie spuszczając z Ciebie wzroku.
-
Jesteś taka pewna swojego bezpieczeństwa? - Syczy jeden z nich, zbliżając się odrobinę. - Nawet nie wiesz co to za miejsce, kim jesteśmy my, kto cię tu sprowadził. Niczego nie wiesz! A może zostaniesz tu z nami? Ktoś na pewno chętnie się zamieni! Mamy pełną gamę ciekawych zajęć do wyboru. - Choć nie posiada twarzy, widzisz jak szczerzy zadziwiająco białe zęby w szyderczym uśmieszku. Co jak co, ale ma trochę racji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.12.15 23:46  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Odwróciła się, ciągle z niezmienionym wyrazem twarzy, który teraz, mimo niedawnego płaczu, powrócił do swojego wyjściowego stanu: lekko znudzonej obojętności.
- Być może. To wasz wybór. Tak samo jak mój. Czyżbyście jednak mieli zamiar przerzucić na mnie winę za swoje decyzje? Jak już powiedziałam, każda z nich niesie za sobą konsekwencje. Ja jestem gotowa zmierzyć się z nimi, gdy wreszcie nadejdą, czy wy nie jesteście? Może więc trzeba było w pewnym momencie życia wybrać inną ścieżkę, zamiast obciążać innych ludzi odpowiedzialnością za własne porażki?
Przerzuciła włosy przez ramię. Och, po raz kolejny przemawiać do gniewnego tłumu... Nienawidziła tego. Ale w tym przypadku, na szczęście, mogła mówić tylko za siebie, nie za całą organizację.
- "My" nie potrafimy tego zatrzymać? Kim są ci tajemniczy "my"? Rządem? Ludźmi? Ogólnie pojętymi istotami rozumnymi? - lekko zakpiła. Być może chciała w ten sposób ustawić przynajmniej częściowy mentalny dystans między sobą a tłumem. - Znowu, oczekujecie ode mnie większego poczucia winy, niż jest mi należny. Nie mam zamiaru martyrologicznie przejmować na siebie cudzych... "grzechów" - zaśmiała się; ostatnie słowo było jak gąbka przesycone ironią. Ayako nie uznawała pojęcia "grzechu". Miało dla niej wydźwięk głęboko antyludzki, coś, czego nigdy nie potrafiłaby zaakceptować. - Byłoby to zbyt bezczelne nawet jak na mnie. Każdy posiada swój rozum, każdy posiada wolną wolę; próba zawłaszczenia sobie cudzych win sugerowałaby, że nie wierzę w wolność decyzji innych ludzi - machnęła ręką w niesprecyzowanym przez podręczniki retoryki geście.
- Jeśli natomiast mowa o moich wyborów... Nie zamierzam się z nich tłumaczyć, ani przed wami, ani przed nikim innym. - Jej wzrok podążył po otaczającym ją tłumie; nie wydawała się w najmniejszym stopniu wzburzona, zaniepokojona czy zdenerwowana. Nawet nie czuła już wściekłości; pewność siebie otuliła ją swoim płaszczem, przynosząc jej niewzruszony, zimny spokój.
- Co możecie mi zrobić? Zabić? Zranić? Jeśli taki jest wasz zamiar, nie zdołam się mu przeciwstawić, jedna przeciwko wielu. To jednak nie ma znaczenia. Ciało jest ważne, ale jest coś ważniejszego, czego nie jesteście w stanie mi odebrać. Autonomii.
Odwróciła się ponownie, tym razem tyłem do postaci, i ruszyła dalej. Jeśli chcieli ją zaatakować, nie mogła dać im lepszej okazji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.12.15 19:44  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Twój talent do przemawiania przed tłumem rzeczywiście pokazuje teraz swoją siłę. Kiedy mówisz, wszystkie zgromadzone wokół postaci milczą jak zaklęte. Żadna z nich nawet nie śmie przerwać, mimo że wcześniej dość namiętnie szeptali między sobą. Choć to tylko zjawy, to nadal zachowują się jak ludzie: odczuwają emocje, wymieniają się opiniami, a także wysłuchują Twojej argumentacji.
Gdy ruszasz z powrotem przez równinę, postaci na kilka chwil zastygają w miejscu. Po chwili jednak tłumek gwałtownie zafalował, rzucając się znów za Tobą w tym cienistym pochodzie. Tym razem nie odważają się już Cię wyprzedzić, choć kilkoro z nich niemal uwiesza Ci się na ramionach. Nie możesz tego odczuć jako ciężaru, ponieważ mgliste istoty najwyraźniej nic nie ważą. Odzywają się jednak ich głosy, co wyraźnie sugeruje w jak niewielkiej odległości się znajdują.
-
A co gdybyśmy sami chcieli to zmienić? Pozwolisz nam na to? Pomożesz nam? - dopytują jeden przez drugiego. W ich głosach słychać rosnące zainteresowanie i swego rodzaju ekscytację. Z głównej oskarżonej niespodziewanie stajesz się miejscową celebrytką; brakuje tylko fleszy aparatów fotograficznych i błagań o autograf.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.15 23:28  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
To z pewnością nie była reakcja, jakiej się spodziewała. Szła dalej, a głosy i postaci falowały za jej plecami, nagle całkowicie zmieniając swoje zachowanie. Nie rozumiała tego: dobrze wiedziała, że nie posiada talentów oratorskich (co, w połączeniu z brakiem zamiłowania do pustych odznaczeń, było jedną z głównych przyczyn, dla których nigdy nie próbowała sama przejąć władzy całkowitej, zadowalając się drugim miejscem), ale najwidoczniej jej mała przemowa, inspirowana przez poczucie urażonej dumy i wściekłość, zadziałała. Kto by pomyślał.
Nie zamierzała się teraz zatrzymać, ani, tym bardziej, poświęcić zjawom chociaż jednego spojrzenia. Czuła się nieco nieswojo z powodu ich bliskości, ale nie sposób było tego po niej poznać, gdy w dalszym ciągu spacerowym krokiem zmierzała przed siebie.
- Nie jestem pewna, czy rozumiem pytanie - zaczęła ostrożnie, całkowicie neutralnym tonem. - Zmienić co? Pozwolić na co? Pomóc w czym?
Deklarowanie czegokolwiek bez poznania wszystkich warunków umowy było niezgodne i z jej charakterem, i z jej wykształceniem prawniczym.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.15 16:13  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Talent czy nie talent, ważne że Twoje zabiegi póki co działają. Udaje Ci się uspokoić rozwrzeszczany tłum i wzniecić w nim zgoła inne uczucia niż dotychczas wykazywaną niechęć. Wydawać by się mogło, że teraz są bliscy euforii, obdarzając Cię wątpliwej wagi wyrazami swojego uznania. Wystarczy popatrzeć na to, jak ochoczo podążają za Tobą i wypytują o kolejne rzeczy, choć przecież jeszcze niedawno zachowywali się jakby mieli Cię rozerwać na strzępy.
-
Wcale nie chcemy robić tego wszystkiego. Kłócić się, walczyć, krzywdzić. Patrzeć na tych, na których miejscu możemy się kiedyś znaleźć. Nie lepiej się pogodzić? Zostać w swoich domach i spędzać czas z rodziną? Po co komu wojna? - przegadują się jeden przez drugiego. Głosy nieco mieszają się ze sobą, ale nie masz dużych problemów z wyłonieniem ogólnego sensu. Cieniste postaci nie odstępują Cię ani na krok, najwyraźniej łaknąc odpowiedzi.


Ostatnio zmieniony przez Lilo dnia 22.12.15 18:30, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.15 21:27  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Jeśli zjawy chciały zmusić ją do reakcji, udało im się. Ayako zwolniła, czując, jak gniew zaczyna w niej gasnąć, zostawiając za sobą swoje nieuniknione potomstwo - smutek. Pozbawiony dramatycznych porywów, raczej zrezygnowany niż rozpaczliwy, nie przeszywający, ale pochłaniający i przesłaniający sobą wszystko. Zatrzymała się, lekko opuszczając wzrok; czuła w tym momencie każdą fizyczną reakcję swojego ciała. Oddech, który w dalszym ciągu był spokojny i regularny, lekkiego pulsowania krwi w policzkach, rozluźniających się mięśni karku i wreszcie to dziwne uczucie ciężkości, promieniujące w całej klatce piersiowej, tak charakterystyczne dla melancholii.
- Lepiej - stwierdziła ciszej, normalnym głosem. Sięgnęła palcami po obrączkę, ale ponownie jej nie znalazła; podejrzewała, że w ostatnich latach za bardzo polegała na jej gładkiej fakturze, przynoszącej komfort i pewność kierunku, ale nie potrafiła inaczej. Przynajmniej nie teraz.
- Taka jest ludzka natura - po raz kolejny w tak krótkim czasie, nie była pewna, kogo chciała w tej chwili przekonać, siebie czy słuchaczy. - Nie da się jej zmienić. Prędzej czy później, z każdego z nas wychodzi zwierzę. Możemy jedynie starać się, żeby zdarzało się to jak najrzadziej.
Powoli ruszyła dalej; przesunęła rękę z mostka na prawie ramię, gdzie brzydka blizna skaziła jej skórę. Ścieżka, którą wybrała, zostawiała jej kolejne drogowskazy, takie, których nikt nie mógł jej odebrać, wyryte wprost w jej skórze. Ta myśl dodała jej siły. Jej zwierzęce (bądź co bądź) ciało kształtowało ją i jej życie, ale ten sam proces działał w drugą stronę, jej wybory miały na zawsze wpływać na jego wygląd. Walka z genetycznym uwarunkowaniem nie miała sensu, jeśli chciała - jeśli oni, ludzie, chcieli - znaleźć chociaż odrobinę wewnętrznego spokoju, musieli przede wszystkim oswoić i w pełni zaakceptować swoją cielesność.
- Nam przypadło żyć w złych czasach, w których nie możemy wybrać pokoju, bo ktoś inny wcześniej wybrał za nas. To przykre, to bolesne, to w pewnym sensie niesprawiedliwe, ale, niestety, nieuniknione. Musimy walczyć. Możemy jedynie wybrać: po co i w jaki sposób walczymy? - Wyciągnęła rękę, muskając opuszkami palców najbliższej, falującej zjawy.
- Ja walczę, by ci, którzy nadejdą po mnie, nie musieli.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.15 18:49  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Zjawy przysłuchują się Twoim słowom, nadal bezdźwięcznie podążając w tym samym kierunku. Co jakiś czas rozlegają się szmery i pomruki o bliżej nieznanej treści, nie możesz więc od razu stwierdzić, jaką reakcje udało Ci się wywołać. Cieniste postaci wciąż nie odstępują Cię na krok, ale teraz nie podejmują dalszej rozmowy. Nie jesteś w stanie dotknąć dziwnej mgły, która tworzy ich ciała - ciemna substancja ucieka spod Twoich palców, formując się na powrót gdy tylko odsuwasz rękę.
-
To raczej słuszne - udaje Ci się w końcu usłyszeć od jednej ze zjaw. Po chwili możesz zauważyć, że cienie oddaliły się; już nie idą za Tobą, a stoją w miejscu, za to przed Twoją osobą pojawia się kolejna mglista forma. Słyszysz cichy dźwięk oznajmiający przybycie windy, gdy z podłoża wyrasta ciemny prostopadłościan. Drzwi otwierają się tuż przed Tobą, pokazując dobrze Ci znane malutkie pomieszczenie.

//Nie będę bić, jeżeli Twój następny post nie będzie epopeją, po prostu dalszy rozwój wypadków mocno zależy od tego co zrobisz teraz.//
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.15 10:41  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
W pierwszej chwili chciała od razu podbiec do windy i zniknąć z tego upiornego miejsca, ale coś kazało jej się zatrzymać - może instynkt samozachowawczy, może instynkt moralny, sama nie potrafiłaby tego określić. Obejrzała się na stojące za nią zjawy, po czym spojrzała na windę. Najwyraźniej nie chciały się do niej zbliżyć... A może jej nie widziały?
- Nie pójdziecie dalej? - zapytała, stając bokiem i do mglistych postaci, i do mglistej konstrukcji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.12.15 19:05  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 3 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
-My nie możemy iść dalej. Nasze miejsce jest tutaj. Naszego losu nic nie zmieni. My nawet nie należymy do tego samego świata co ty. Ale ci, których przedstawiamy... oni tam są. Prawdziwi. To oni powinni pójść dalej - stwierdza tajemniczo jedna ze zjaw, osobnik wysunięty najbardziej na przód z falującego czarnego tłumu. Jego głos przebrzmiewa mocno, jak gdyby dało się go teraz dosłyszeć w każdym krańcu równiny.
Gdy echo już zanikło gdzieś w okalających obszar pagórkach, tłumek zjaw na chwilę dosłownie nieruchomieje. Tworzące go kłęby mgły przez moment zaprzestają ruchu, by zaraz dosłownie się rozpłynąć, gwałtownie niczym wybuch nuklearny. Płaska, ciemna chmura rozchodząca się prędko niczym fala po wrzuceniu kamienia na gładką taflę jeziora dosięga Cię błyskawicznie, dosłownie zdmuchując Cię z nóg. Odbywasz krótki lot liniami Mgiełka i lądujesz wewnątrz windy, której falujące ściany dość skutecznie amortyzują uderzenie. Drzwi zamykają się szybciej, niż zdążysz choćby zerknąć na sytuację panującą na zewnątrz. Znów zostajesz sama...
... no cóż, prawie sama.
-
Witaj znów, Ayako. Jak wrażenia? - pyta aż za dobrze Ci znany Głos. Prawie jak po powrocie do domu z męczącego dnia w pracy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach