Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 9 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Next

Go down

Pisanie 29.12.17 0:36  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Skoro zgodnie ustalili, że czas najwyższy ruszać, należało się do tego przygotować. Po ustaleniu lokalizacji ich celu, Ivo zażyczył sobie przesłania mapy topograficznej kilku pięter galerii, na których obecnie mógł się znajdować. Dostał je bez wielkiego opóźnienia, akurat w momencie, gdy kończył zapinanie munduru. Nie dozbrajał się w nic szczególnego na pierwszy rzut oka, Oriona zostawiwszy na miejscu. Była to misja w obrębie miasta, więc broń użyta podczas akcji musiała być niewielkich gabarytów. Jeśli mieli w planie zaskoczenie dzikiego Anioła, musieli się wtopić w tłum, na tyle, na ile robili to regularni żołnierze S.SPEC. Jedynie wyposażenie było ciut inne - dwa noże, dwa pistolety, w tym jeden wystrzeliwujący pociski namierzająco-usypiające, rękawice STRIKE... Pod kurtką znajdowała się oczywiście kamizelka kuloodporna, tak na wszelki wypadek - i tak nie przewidywał, by wróg posługiwał się bronią konwencjonalną. Do tego jeszcze słuchawka bezprzewodowa, umożliwiająca mu komunikację z resztą załogi, czyli w tym wypadku Sai i kilku innych żołnierzy. Walkę zamierzał wziąć na swoje barki, ale potrzebował kogoś do oczyszczenia przyszłego pola walki. Nie były im potrzebne żadne straty w cywilach, co najwyżej w mieniu. Tym Ivo już się nie przejmował.
Dołączył w końcu do Sai, która nieco zmieniła image. Z uroczej pani doktor stała się ... nadal uroczą panią żołnierz. Bergsson parsknąłby śmiechem, gdyby nie wiedział, że taki wygląd to w pewnych momentach zaleta. Nie był pewien co powinien myśleć o tej metamorfozie, miał na jego widok mieszane uczucia. Po części nadal wątpił w sprawność bojową kobiety, a jednak przez tę krótką chwilę przed założeniem przez nią kurtki, widział jej ciało na tyle nieosłonięte, by zauważyć to, co zauważyć powinien do zmiany zdania. "Jak Angel..." - pomyślał i skrzywił usta w grymasie niezadowolenia. To nie tak, że teraz w każdej drobnej dziewczynie będzie podejrzewał nadludzką siłę, ale pewność siebie białowłosej w pewien sposób utwierdzała go w przekonaniu, że nie będzie aż takim balastem w trakcie akcji.
- Pięć minut? - mruknął, odbierając od niej pociski - Cholernie długo jak na nieobliczalnego, szalonego anioła. - będą musieli przytrzymać go w miejscu, związać w walce. Nie podobała mu się wizja Obiektu, odpalającego swoje moce w tak zatłoczonym miejscu. Stąd dodatkowe środki ostrożności.
Przytaknął, zapamiętując, że Saiyuri ma w swoim arsenale takie środki. Miał w nawyku badać mocne i słabe strony swoich towarzyszy, tak na wypadek, gdyby zdradzili...
Znalazłszy się na miejscu, przycisnął słuchawkę mocniej, odbierając wiadomość - Nasz cel znajduje się na trzecim piętrze. Wasza szóstka - rzucił do towarzyszących im żołnierzy - ma powstrzymać cywili od wchodzenia, schodzenia tam. Ten teren ma opustoszeć w miarę możliwości. My... - spojrzał na białowłosą - zajmiemy się Obiektem osobiście.
Rozdysponowawszy rozkazy, ruszył zgodnie z informacjami, na trzecie piętro. Po drodze ustalał z Sai plan działania - Jeśli ten środek ma tak długi czas oczekiwania, muszę postrzelić go na samym początku starcia. Nie możemy też po prostu atakować kogoś, kto dla ludzi wygląda na zwykłego przechodnia. Jeśli go wylegitymujesz i skupisz jego uwagę na sobie przez minutę, ludzie zdążą przyjąć do wiadomości, że to niebezpieczny typ, a wtedy będę miał czyste pole do manewru. W razie kłopotów wystrzelę szybciej, ale im więcej niedopowiedzeń, tym więcej pracy ma dział PR.
Zamilkł na chwilę, słuchając informacji przekazywanych z centrali. - Kieruje się w tę stronę, piętro wyżej. Ja zajdę go od tyłu - rzucił, już odchodząc - pamiętaj, skup jego uwagę.
Ruszył szybkim krokiem w kierunku następnych schodów, starając się tak obrać trasę, by znaleźć się za plecami Obiektu, którego kroki były na bieżąco monitorowane.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 9:46  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Hex, w tej chwili nawet nieświadomy całej obławy jaka była dokonywana na jego osobę (serio, po co cały ten cyrk z powodu jednego pobicia?) poruszał się w tej chwili właśnie po trzecim piętrze, robiąc sobie przerwę od jazdy w górę i w dół po ruchomych schodach. Zatrzymał się przed salonem z telefonami komórkowymi, zainteresowany ewentualnym nabyciem jednego.
"Mógłby się przydać, nie sądzisz? Czuję że jesteśmy tak daleko w tyle za technologią i tym, co się dzieje tu i teraz."
"Przyznaj że to tylko po to by się migdalić z Marceliną. Bleh."
"Nie zaprzeczę."
Uśmiechnął się zawadiacko, nijako potwierdzając tezę jego alter ego. Owszem, telefon miałby służyć głównie do kontaktu z Marceliną - ale to nie znaczyło że to będzie tylko tyle. Telefony przecież posiadają aktualnie tyle opcji i możliwości - z pewnością można z nimi robić coś więcej niż tylko komunikować się na dystans, czyż nie?
Chyba nawet upatrzył pasujący model. Płaski, nie duży, z czarnym obramowaniem. Coś co by akurat pasowało do jego kieszeni, no i gdyby była potrzeba - mógłby zwyczajnie sam go powiększyć i wciąż by działał, prawda?
Nie Hex, tak technologia niestety nie działa.
ACZ Z DRUGIEJ STRONY.
ABY NA PEWNO?
Tia, pewnie tak.
Więc tak sobie stał, przyglądając się telefonom i będąc w jakimś stopniu nieświadomym tego, co się dzieje wokół. Albo nie zwracał na to uwagi.
Raczej to drugie. Zapewne to drugie.

Nie miałem wiele do rozpisania, więc zabierajcie się do roboty : P
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 19:53  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Poprawiła kołnierz od kurtki słysząc jego komentarz. - To bardzo silny środek nasenny. Podajemy go z dystansu, no i na każdego wymordowanego działa nieco inaczej. Powiedziałam 5 minut bo to póki co rekord zanotowany przed utratą przytomności. Nie mam pojęcia jak na niego zadziała. Może go położyć z miejsca ale może też zadziałać po paru minutach.. - wyjaśniła nie jasność. To był w pewnym sensie minus posługiwania się takimi specyfikami, nigdy nie znało się dawni jaka byłaby idealna nie robiąc wcześniej testów na obiekcie. Ryzyko było za każdym razem. - Postrzel go po moim wylegitymowaniu się. Tak na wszelki wypadek. Wiemy że to On.. - powiedziała z uśmiechem malującym się na ustach.
Skinęła mu głową, miała z nim stały kontakt przez komunikator. To też idąc wedle instrukcji jakie dostawała związała włosy w kucyk i wsunęła dłonie do kieszeni kurtki. - Mam nadzieje że wszystko zgodnie z planem.. - powiedziała do komunikatora mijając ludzi dostrzegła w końcu cel. Był tam gdzie podpowiadał głos w słuchawce. Zmierzyła go wzrokiem mrużąc nieco ślepia. - Cel w zasięgu wzroku.. Ivo przygotuj się.. ruszę jak będziesz miał go na celowniku.. - powiedziała wtapiając się w tłum. Kiedy tylko dał jej potwierdzenie uśmiechnęła się lekko i ruszyła przed siebie. Podeszła na spokojnie do Hexa i wyjęła z kieszeni kurtki legitymację. - Kurayami Saiyuri.. z oddziału Hycli S.SPEC.. - powiedziała dość stanowczym głosem, pokazując mężczyźnie swoją legitymację. Po czym schowała ją dość szybko i sięgnęła po kajdanki doczepione do paska od spodni. Zwracając na siebie uwagę niektórych cywili. - Jesteś aresztowany za napaść i ciężkie pobicie jednego z obywateli tego miasta.. - zimny przenikliwy głos zdawał się nie przyjmować sprzeciwu. Gotowa na ewentualny atak z jego strony nie spuszczała go z oczu. Artefaktu mogła użyć w każdej chwili.
                                         
Saiyuri
Saiyuri
Odrodzona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Saiyuri Kurayami


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 21:25  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Kiwnął głową, potwierdzając poprawkę do planu. To było właśnie to, co miał na myśli, tylko powiedziane w inny sposób. Ruszył naprzód, przedzierając się przez tłum niczym lodołamacz. Usłyszał potwierdzenie od wysłanych żołnierzy, że napływ cywilów został zmniejszony, ale wewnątrz zagrożonego obszaru wciąż jacyś przebywają. Skrzywił się, ale z drugiej strony, było to częścią planu. W końcu ludzie muszą usłyszeć zarzuty pod jego osobą, inaczej łowcy będą mieli kolejny punkt do podważenia. Nie myślał teraz jednak o tych sprawach. Oczyścił umysł, skupiając się tylko i wyłącznie na zadaniu, którym była pacyfikacja Obiektu.
Dotarł na odpowiednie piętro i niemal od razu go zobaczył. Stał przy witrynie, beztrosko, jak gdyby nic się nie stało, jakby sprawa pobicia nic dla niego nie znaczyła. Nawet jeśli tak było, to razem z Sai pokażą mu, że nie był to dobry pomysł.
Podszedł nieco bliżej i oparł się o barierkę udając zblazowanie. - Cel w zasięgu strzału. Ruszaj. - potwierdził. Widział, jak do niego podchodzi, w wyciągniętą legitymacją. W tym momencie w jego dłoni już znajdował się pistolet z pociskiem usypiającym, w drugiej dłoni zaś gotowy do strzału drugi, na amunicję konwencjonalną. Kilka osób spojrzało na niego z przestrachem, zbyt to jednak, bowiem kiedy usłyszeli oskarżenia, dostrzegł na ich twarzach zrozumienie.
W tym momencie wystrzelił, celując w plecy Anioła. Konkretnie w łopatkę, będącą dużym celem, a jednocześnie zapewniającym przeżycie w przypadku krwotoku. Huk okazał się być głośniejszy niż zwykle, ta amunicja musiała mieć jakieś domieszki. Zaraz po tym ruszył do przodu, gotów postrzelić Obiekt, gdyby ten zbytnio wierzgał.

Usypianie powinno potrwać jakieś 10 kolejek, licząc od twojego postu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 21:49  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
"Może w końcu się ruszysz i pójdziesz po ten telefon?"
"Wciąż nie mamy kasy od KNW, pamiętasz?"
"A to taki problem trochę jej wykreować? Robiłeś takie wybryki nie raz, zmiękłeś?"
"W sumie zapomniałem o tym, z drugiej strony... Zachęcasz mnie? Do kupienia telefonu bym migdalił się z Marceliną?"
"Zaraz rzygnę tęczą."
"Na zdrowie."
Pochłonięty przez dysputę wewnątrz własnego umysłu, ani żadna z połówek osobowości Hexa nie zauważyły ani przerzedzania się tłumu, ani zbliżającej się do nich oficer S.Spec, tak długo jak nie stanęła obok nich. W pierwszej chwili w ogóle nawet nie usłyszał co mówiła, dopiero fakt że ktoś obok zielonowłosego stał i wymownie się gapił sprawił, że Dżin się wybudził i obrócił przodem do kobiety.
- Och, przepraszam, trochę się zamyśliłem. Co Pani mówiła? - Spytał raczej dość uprzejmie, w żaden sposób nie podejrzewając, że właśnie go oskarżono o pobicie i ma być zabrany przez oddział S.Specowy. Wciąż całkowicie nieświadomy oczekiwał powtórzenia ewentualnych pytań czy słów.
A dostał kulę w plecy. I to taką bolesną. Nie mógł wstrzymać jęku bólu - głównie z powodu zaskoczenia CHOLERNĄ KULĄ W PLECY! Odskoczył na bok, próbując dosięgnąć miejsca w jakie oberwał kulą lewą dłonią.
- Aua! To bolało, wiesz? Jesteście nawet pewni że strzelacie do dobrej osoby? Nie zdążyłem się odezwać czy usłyszeć o co chodzi. - Powrócił dłonią na przód, spoglądając na nią. Krew.
...
Krew...
...
Niemal zachłannie wsuną sobie wszystkie, okrwawione palce do ust, zsysając krew do najdrobniejszej możliwej kropli, z dzikimi iskierkami w oczach. Podświadomie czuł, że coś jest nie tak z tą kulą, ale nie zwracał na to uwagi w tej chwili.
Bo czuł smak krwi. Jej zapach. Jej metaliczny posmak...
Który zdzierał z palców praktycznie zębami już po momencie.

Środek nasenny 1/10
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 22:37  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Proces legitymowania się i podania powodów aresztowania nawet nie dotarł do mężczyzny. Może kilku cywili to usłyszało i się przejęło sytuacją. Słysząc miły ton głosu uniosła jedną brew i wtedy usłyszała huk. "Za wcześnie psia jego mać.." przeszło jej przez myśl i pożałowała tego że Ivo miał tak wrażliwy paluszek na spuście. Może mi to pomagało z kobietami i na turniejach strzeleckich. Ewentualnie byłby niepokonany na dzikim zachodzie ale tutaj zrobił to za szybko. Brała pod uwagę fakt że nie chciał ryzykować jej zdrowia i pozostałych cywili. Ale brak zaufania w jej umiejętności, o których nie miał bladego pojęcia było lekko irytujące.
Westchnęła słysząc reakcję na postrzał, no nie było to zapewne najprzyjemniejsze. Ale konieczne. Widząc jednak jak Hex wpatruje się w krew na swojej ręce a po chwili wręcz się na nią rzuca oblizując ją najdokładniej jak się tylko dało, sprawiło że rozdziawiła usta. Sposób w jaki to robił, sunąc zębami po palcach zmusił ją do zrobienia kroku w tył. - Ewakuujcie wszystkich z budynku z pięter poniżej.. i zacznijcie wyprowadzać gapiów.. - powiedziała dyskretnie do komunikatora zasłaniając dłonią usta tak żeby przytłumić głos żeby Hex nie usłyszał. Choć widząc jak ochoczo dobiera się do swojej ręki aż zacisnęła mocniej rękę na kajdankach. "Zajebiście, tego tylko było nam trzeba.." warknęła w myślach. Został już postrzelony, środek powinien niedługo zacząć działać, ale jak to wpłynie na jego ciało? Każdy wymordowany był inny. - Ivo.. nie zbliżaj się do niego.. pozbądź się gapiów.. w tej chwili.. to kwestia bezpieczeństwa.. - warknęła upuszczając kajdanki. Zacisnęła pięści spowite w skórzane rękawiczki i ruszyła się w jego stronę. Od boku wyprowadzając kopnięcie obracając ciało tak aby pieprznąć w dół podkolanowy ale bardziej od boku. Chciała go zmusić siłą by padł na kolano. Ręce przeznaczyła do obrony żeby ewentualnie pochwycić czy zblokować jego ruch.
                                         
Saiyuri
Saiyuri
Odrodzona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Saiyuri Kurayami


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 23:02  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Gdyby mógł słyszeć myśli kobiety, prawdopodobnie zacząłby się z nią kłócić. Plan zakładał strzał po oskarżeniach, więc Ivo wykonał go co do joty. Nie słyszał odpowiedzi zielonowłosego Anioła, nie miał szans domyślić się, że nie był to najlepszy pomysł. Mówi się trudno i walczy się dalej. Po strzale zauważył tylko, że Obiekt nie ruszył się z miejsca, a Saiyuri wyglądała na... zaskoczoną. Jävla - zaklął w myślach. Komunikat podany przez słuchawkę uświadomił go dobitnie, że ich plan się posypał i nadszedł czas na improwizację. Schował pistolet do kabury i już ruszył w stronę tamtej dwójki, gdy głos pani doktor osadził go w miejscu.
"Ewakuuj. Kwestia bezpieczeństwa" - nawet nie starał się interpretować możliwych przyczyn takiego rozkazu. Znajdowała się bliżej, wiedziała co się dzieje, widocznie istniały powody. To mu wystarczało.
Całe szczęście, że dwóch żołnierzy z piętra wyżej zeszło na ich poziom. W przeciwnym wypadku ewakuowanie piętra wyglądałoby jak masowa panika. Szeregowi jednak rozpoczęli metodyczne wypraszanie ludzi w kierunku schodów, a ludzie ci, widząc ich autorytet, słuchali, dobrowolnie. Ivo sam również wziął w tym udział, łapiąc najbliższych obywateli i delikatnie acz stanowczo nakłaniając ich do opuszczenia tego przybytku.
To wszystko jednak trwało. Nie można było przeprowadzić tego natychmiast. Jeśli w tym momencie Anioł powali kobietę, będzie zdana na siebie.
Pomiędzy jednym a drugim wyprowadzanym cywilem, Ivo rzucił do mikrofonu - Jaka sytuacja, Sai? - brak pytania o powody rozkazu to jedno, a rozpoznanie sytuacji to drugie. Zwłaszcza, że garść ludzi, która pozostała na piętrze dała się dość sprawnie usunąć - tyczyło się to także pracowników okolicznych sklepów.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.17 23:16  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
- Nie chcę tego... Nie chcę tego... - Nie chciał tego. Nie chciał znowu oddać się amokowi. Był w stanie tak dobrze zwalczać żądzę rozlewu krwi, tak dobrze unikał tematu takowej, zręcznie opływając każde jego wspomnienie. Wszystko wyglądało dobrze, było dobrze...
Ale ta jedna rana zmieniła wszystko. Ta jedna chwila, gdy zobaczył szkarłat krwi i poczuł jej smak pozwoliła na to, by cały jego, cywilizowany obraz powoli się sypał. Tracił kontrolę. Musi stąd uciec. Musi... Musi.
Pochłonięty krwią nie reagował na ewentualny atak, do momentu gdy oberwał w nogę, co spowodowało że opadł niżej, syknął w jej stronę, próbując sięgnąć dłońmi w kierunku jej ciała... Lecz zacisnął pięści i odskoczył w tył, na tyle daleko jak mógł. Nie było to daleko, nie miał nadludzkiej siły, ale zawsze to jakiś dystans. - Nie rób tego... Daj mi odejść! - Krzyknął, zwracając się na pięcie i rzucając się do biegu. Nie chciał walczyć. Nie chciał konfrontacji.
"Co ty robisz, stań na przeciw nich, walcz! Rozlej krew tych nic nie wartych, brudnych ludzi, spij ją! Oddaj się swojemu prawdziwemu ja! Na co jeszcze czekasz, żałosna kreaturo!"
To i wiele innych, Exowych tekstów kręciło się po jego głowie od momentu, gdy ujrzał krew. Jego mroczna strona uznała że to najlepszy moment na powrót do władzy, na walkę, na atak. Coś, na co nie chciał zezwolić Hex, nie po tym jak długo walczył o to, by być u kontroli. Jak długo walczył o swoją duszę...
Nie chce jej oddać znów.

Środek nasenny 2/10
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.17 13:25  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
Nie podobała jej się wizja z wymordowanym chorym na Psychozę Krwiopaty, nie żeby to ją jakoś ograniczało w tym momencie w walce. Jedyny minus był taki że nie było opcji aby dopuścić go do cywili. Zgiął się nieco po kopnięciu. Odchyliła lekko tors i zamachnęła się pięścią na jego twarz. Ten cios jednak nie dopadł celu bo mężczyzna zwinnie odskoczył w tył zwiększając dystans. "Za wolno.." syknęła w myślach. Przechyliła głowę w bok sprawiając że strzyknęło w szyi. Spojrzenie skupiło się na ciele Hex'a kompletnie. Ugięła nogi w kolanach i widząc jak ten zabiera się do ucieczki, wybiła się z miejsca za nim. - Stój! - wrzasnęła ruszając za nim w pościg. Nie miał miejsca do ucieczki, przy schodach stali uzbrojeni żołnierze gotowi do oddania strzału jeśli Hex by się na nich rzucił. - Wszyscy w pogotowiu! - warknęła goniąc za nim po piętrze. - Pogarszasz swoją sytuację! - krzyknęła za nim. Nie chciała jeszcze wykorzystywać artefaktu. Wiedziała że mężczyzna w końcu zatrzyma się przed ścianą albo zrobi rundkę dookoła Galerii i zatrzyma się przed Ivo. Wtedy go wezmą w dwa ognie. Słysząc głos chłopaka w komunikatorze odnośnie sytuacji od razu się odezwała. - Nie zabijać go i unikaj kontaktu z jego śliną.. - nie było sensu rzucania nazwy choroby bo chłopak mógł nie wiedzieć o co chodzi. Proste polecenia.
                                         
Saiyuri
Saiyuri
Odrodzona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Saiyuri Kurayami


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.17 14:07  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
"Unikaj kontaktu z jego śliną" - ostrzeżenie nie brzmiało zbyt dobrze. Nie znał właściwie żadnych chorób roznoszonych przez Anioły, dlatego komunikat był dla niego niezbyt zrozumiały. Kończył jednak ewakuację ludzi przez co całe piętro opustoszało i stało się niezbyt wygodnym, za to bezpiecznym polem walki. Nadszedł moment, by wspomóc Saiyuri, która najwidoczniej niezbyt dobrze radziła sobie z opętanym Aniołem. Świadczyły o tym jej krzyki pełne złości. Było to na swój sposób zabawne, ale Ivo skrzywił się, widząc jak kolejny element planu się wali, nieprzewidywalność Obiektu po kolei wyrywała kolejne asy z ich rękawa. Zaczął podejrzewać, że gdyby nie pierwszy strzał, mogliby w ogóle go nie upilnować. Nie wiedział jednak, że to właśnie pierwszy strzał go tak rozjuszył.
Odwrócił się w porę, by zauważyć uciekającego zielonowłosego. Fakt, że musieli utrzymać go przy życiu był tyleż problematyczny co niebezpieczny. Właściwie jedyna opcja powstrzymania ich celu wiązała się z wejściem w bliski zasięg, co może i pasowało do jego umiejętności, ale zwiększało prawdopodobieństwo, że kiedy się wyrwie, to ucieknie. Dlatego też Ivo uniósł pistolet i wystrzelił trzy raz. Dwa w podłogę tuż przed stopami biegnącego, raz w nogę - udo bądź łydkę, w zależności od tego w jakiej fazie biegu kula do niego dotarła. Nie opuszczał broni, ale był gotowy na powstrzymanie wroga za pomocą własnych rąk i nóg, jeśli byłoby trzeba.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.17 14:46  •  Galeria handlowa - Page 9 Empty Re: Galeria handlowa
"Walcz. Walcz. Rozlej krew. Rozlej krew. Walcz. Krew. Krew. Krew."
- Zamknij się! - Warkną samemu do siebie, w żadnym momencie w jakim kobieta go ścigająca rzuciła jakikolwiek tekst, więc może nie poczuła że było to skierowane do niej? Oby.
Czuł jak ślina sączy mu się kątem ust. Czuł jak jego dłonie cierpną, ściskają się nerwowo, chcąc coś złapać. Zacisnąć. Oderwać. Zaciskał zęby, zgrzytając górną szczęką o dolną, próbując wstrzymać to. Czy to krew? Czy widział krew?
Tak...
Nie...
Tak...
Nieważne! Nie widzi krwi teraz, ale ją zaraz ujrzy! Tak, tak, tak! W którymś momencie biegu zatrzymał się, nieco przed Ivo. Widząc wymierzonego w swoją stronę gnata, posłał mu szeroki uśmiech i pomachał dłonią na "papa", unosząc trzymetrową, grubą ścianę z materiału o jakim była podłoga, jaka odgrodziła Hexa od drogi ucieczki.
A Sai od jakiejkolwiek pomocy. Kule nie dotarły do celu, albowiem dżin uniósł ten mur zanim zaczęto do niego strzelać. Z impetem dosuną się do ściany i oparł o nią nogą, odwracając swój wzrok w stronę goniącej go kobiety z jedną dłonią opartą o podłogę.
Z szerokim uśmiechem. Wyrazistym uśmiechem. Iskry obłędu zaczynały tańczyć w jego oczach, na co praktycznie w jego głowie roznosiły się wiwaty ze strony Exa.
"Tak, tak! To jest Hex jakiego pamiętam! To jest Hex jakiego się bałem! Bierz ją, diable!"
Z podłogi pod nogami kobiety w nagłym, szybkim wystrzale wybiły się cementowane ramiona, jakie miały na celu pochwycić jej wszystkie kończyny. Jeśli udało jej się ich uniknąć, cementowane ramiona podążały za jej ruchami w raczej szybkim tempie, wciąż chcąc ją unieruchomić.
A Hex? W końcu odszedł od ściany i zaczął powoli iść w stronę białowłosej Pani oficer. Szedł powoli, wyraźnie kiwając się z lewej na prawą. Nie miał jednak trudności z poruszaniem się.
Jedyną trudnością były jeszcze szczątki jego świadomości broniące go przed rzuceniem się w krwawym szale na kobietę i rozerwania jej gardła.

środek nasenny: 3/10
Wirus kreacji: 1/3 - 4 ramiona ścigające Saiyuri. Ściana - wysokość 3 metry, szerokość około 60-70 centymetrów.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 9 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach