Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 12 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12

Go down

Pisanie 23.06.18 23:09  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Speszyła się odrobinę, gdy zobaczyła małego chłopca. Wcześniej go nie zauważyła i było jej trochę wstyd, że przyszła w swoim interesie, gdy android już zajmował się kimś innym. Normalnie po prostu by poszła dalej i znalazła kogoś bądź coś innego do oprowadzenia jej po sporej dosyć galerii. Coś jednak wzbudziło w niej zainteresowanie tą konkretną, nieco specyficzną maszyną. Zastanawiała się nawet przez chwilę kiedy została ona stworzona i jak działa jej kod. Nie znała się na tym specjalnie, wiedziała na ten temat tyle, co musiała wiedzieć w szkole. Mimo wszystko często pojawiały się tego typu myśli, gdy widziała androidy, które w jakikolwiek sposób odbiegały od normy. A widzieć takie miała okazję nierzadko, patrząc na to, gdzie znalazła zatrudnienie. Przemyślenia te zajęły jej krótką chwilę, dosłownie parę sekund, jednak nie było trudno zauważyć, że w tym czasie była myślami gdzieś daleko. Kilka sekund zazwyczaj wystarcza, żeby zrobiło się niezręcznie, jednak w obliczu dziecka Ayumu nie przejmowała się tym aż tak bardzo. Schyliła się lekko i ciepło uśmiechnęła, jednocześnie kiwając głową tak, jak wcześniej zrobił to chłopiec. Aura wokół niej zupełnie się zmieniła, wydawało się, że kobieta nabrała swego rodzaju ciepła. Nawet pomimo, tego, że zazwyczaj nie należała do osób najbardziej cierpliwych, nic nie wskazałoby na to, że przeszkadza jej czekanie. Bo właściwie niezbyt przeszkadzało. Jeśli coś wzbudziło w niej ciekawość lub dziwną, trudną do opanowania radość, potrafiła zgubić poczucie czasu. Co dopiero, gdy oba czynniki wystąpiły na raz. Właściwie bardziej się skupiła na dziecku, które najwyraźniej nie zamierzało z nią rozmawiać.
- Co tam? Zgubiłeś się? - zwróciła się do chłopca, który chyba nie przetworzył nawet jej słów, tylko na sam dźwięk jej głosu schował się za maszyną. Uśmiech kobiety stracił część swojego uroku, ale wciąż pozostawał na jej twarzy. Wzruszyła ramionami i westchnęła cicho. - Nie martw się, jestem człowiekiem od pomagania! - można powiedzieć, że nie skłamała, choć zdecydowanie nie od takiej pomocy była. Ale miała przeczucie, że ciocia-bohaterka znacznie szybciej zaskarbi sobie sympatię dziecka, niż nieco ponura nieznajoma. Wydawało jej się, że umiała dogadać się z maluchami, a jednak nie zapowiadało się na to, żeby ten konkretny zmienił szybko nastawienie. Ayumu nie zamierzała się poddać, podkoloryzowała więc nieco swoją osobę. - Wiesz, jeśli mi powiesz, co się stało, to na pewno ci pomogę! To moja powinność jako...superbohaterki. - zawahała się nieco, jednak wyglądało na to, że dzieciak się przynajmniej zainteresował jej osobą. Szybko jednak uwagę poświęcił z powrotem androidowi, o którego obecności kobieta zupełnie zapomniała. Chyba z AI nie mam już szans...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.08.18 21:36  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Wiecie, ploteczki z miastowym. Æther w swoim stylu trochę jej pojechał pewnie nieświadomie, ale doszli do porozumienia, bo chłopaczyna od razu przyznał że tylko czeka z robotem bo mama kazała. Po oprowadzeniu wszystkich odeszli w swoje strony, bo wątek długi i gracze gdzieś w tam w tle się chowają.
[z/t x2]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.09.18 22:57  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Wykorzystawszy wolny czas, Yoshiro wybrał się do centrum handlowego; był ciekaw, czy znajdzie w którymś z niezliczonych sklepów coś ciekawego. Nie potrzebował wiele jedzenia - a raczej wcale go nie potrzebował, zresztą miał już trochę w mieszkaniu - więc o to się nie martwił. Rzecz w tym, że ostatnimi czasy nudziła go jedyna forma spędzania czasu w postaci czytania podręczników. Miał ochotę na trochę fikcji. W tym celu przeszedł się pospiesznym krokiem wzdłuż obszernego korytarza molocha, jednocześnie próbując zignorować ogromną wręcz liczbę osób na metr kwadratowy. W chwilach takich jak ta tracił swój "wrodzony" stoicyzm, lecz odzyskiwał go szybko po ucieczce od źródła dyskomfortu. Nie trzeba mu było przychodzić w godzinach szczytu.
Wreszcie dotarłszy do księgarni, replikant uspokoił się i zaczął przemierzać regały niczym duch, poszukując czegoś, co przykułoby jego uwagę. Być może wygodniej byłoby po prostu kupić sobie bilet na dowolny film lecący akurat w kinie, ale na to nie miał ochoty. Wolał coś cichszego, do domu, z dala od zgiełku.
Wreszcie dotarł pod regał z fantastyką i jego oczy zwróciły się w kierunku "literatury grozy". To brzmiało ciekawie, ale czy faktycznie takie było? Sięgnął po jeden tytuł, który okazał się całym tomiszczem opowiadań, i zaczął po kryjomu czytać pierwsze z brzegu dzieło, by sprawdzić, czy mu przypasuje. A zapowiadało się, że właśnie ta książka trafi niedługo na jego półkę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.09.18 3:21  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Jeden z niewielu wolnych dni dłużył jej się niemiłosiernie. Nie miała za dużo do roboty, więc w końcu dorwała ją senność i nawet pomimo jednej z zalecanych, piętnastominutowych drzemek, które zwykle jej pomagały, dlaej czuła senność. Wiedziała, że przespanie całego dnia i tak nic jej nie da, tylko pogorszy sprawę, więc zebrała potrzebne rzeczy i ruszyła do centrum handlowego poszukać jakiegokolwiek zajęcia, które nie da jej od tak zasnąć.
Przemierzała korytarze centrum zastanawiając się, gdzie iść. Sporo zajęć odpadało, czy to przez jej brak ochoty na nie, czy też przez to, że uznała je za zbyt duże ryzyko, że ją uśpią. Zawsze miała problem ze znalezieniem sobie miejsca, kiedy ten jeden konkretny objaw narkolepsji ją atakował. W końcu zdecydowała się na księgarnię. Może mieli dostawę z książkami, których jeszcze nie czytała. W pierwszym odruchu skierowała się na dział z literaturą medyczną. Co prawda większość z tych książek już czytała, pewnie nawet je zapamiętała, ale nie zrażało jej to do szukania czegoś nowego. Wiedza była ważna, kiedy leczy się ludzi, dlateg poszerzała ją na wszelkie sposoby, jakie tylko mogła, a książki nigdy jej nie nudziły. Po długim przeszukiwaniu półek w końcu znalazła tytuł, którego jeszcze nie czytała i nie miała w domu. A skoro pomyślała o domowej biblioteczce, to uznała, że trzeba zasilić ją jeszcze jakąś książką. Albo i nawet kilkoma. Większość osób wpadała do księgarni, znajdowała to, co szukała i zaraz podążała gdzieś się spiesząc. Dlatego też skierowała się ku osobie, która rzuciła jej się w oczy wyłamując się ze schematu i po cichu czytając pierwsze strony jakiejś książki.
– Myślisz, że warto przeczytać? – Zagaiła, chcąc znać jego zdanie o książce, którą miał w rękach. Zwykle pytała losowego sprzedawcę. co poleca, ale widząc kogoś, kto naprawdę sprawdzał, czy książka wciąga, stwierdziła, że zapytanie nieznajomego będzie dużo lepszą opcją. Może trafi na jakąś perełkę, której sama w życiu by nie wybrała? Zwykle unikała książek z działu grozy, w którym się aktualnie znajdowali, ale kiedyś w końcu trzeba się przełamać i spróbować czegoś nowego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.09.18 14:42  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Wciągnięty w opowieść otwierającą tomik grozy, czuł, że faktycznie znalazł coś, co warto zabrać ze sobą do domu. Rzadko zaglądał do działów z literaturą fikcji, zazwyczaj kierując się ku publicystyce czy po prostu literaturze faktu; uznał jednak, że pora wyrwać się z tego ciasnego szablonu i poszukać czegoś nowego. Nie samymi podręcznikami "człowiek" żyje, jak zwykło mawiać uniwersalne przysłowie.
Już miał przewrócić kolejną stronę, gdy nagle jego słuch zarejestrował łagodny kobiecy głos. Błyskawicznie zamknął książkę - przeczyta resztę w domu - i spojrzał na bok, a jego oczom ukazała się urodziwa młoda dama. To ona się do niego zwróciła?
- Jestem tego pewien - rzekł łagodnym głosem, chociaż zachował swoją kamienną twarz, samemu nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Większość ludzi, których widywał, odczuwało niepokój na widok jego wyrazu twarzy. Nie chciał sprawiać innym przykrości, toteż rzadko wychodził gdzieś, gdzie wiele osób mogło poczuć się przez niego w jakiś sposób urażonym lub zaniepokojonym. Raz od czasu jednak, jak na przykład tutaj, po prostu czuł, że musi gdzieś wyjść. Liczył, że ta młoda dama nie straci nagle zainteresowania rozmową z nim. - Literatura amerykańska, jeszcze z początku XX wieku. Autor pisze dość specyficznie, ale da się zrozumieć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.09.18 17:57  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Delikatnie przekrzywiła głowę w bok przypatrując się kamiennej twarzy nieznajomego i ledwie widocznie marszcząc brwi. Utrzymywanie stale identycznego wyrazu twarzy było dla niej trochę dziwne, nie mogła tego wziąć nawet za jakąkolwiek chorobę, bo objawowo nie pasowało jej to do niczego. Czyli najpewniej po prostu tak miał naturalnie. To było trochę dezorientujące, głównie przez to, że ludzkim odruchem jest wyciąganie informacji i komunikatów głównie z mowy ciała, która przez brak mimiki była trochę zaburzona.
– Skoro jesteś pewien, to też ją wezmę. – Stwierdziła wesoło zerkając na okładkę zamkniętej już książki w jego dłoniach i wybierając tę samą z półki, po czym kładąc ją na już wybranej przez nią książce z działu medycznego. Bez ryzyka nie ma zabawy, czy jakoś tak to szło, miała nadzieję, że się nie zawiedzie.
– Ponoć podręczniki medyczne bywają cięższe do zrozumienia niż literatura grozy, czy fantasy, które zwykle wybieram. Powinnam dać radę przeczytać tę książkę. – Wzruszyła ramionami z lekkim uśmiechem. Mimo dezorientującego braku mimiki starała się nie zwracać na to zbytniej uwagi i traktować go jak każdą inną osobę.
– Jestem Shizuka Kobayashi. – Przedstawiła się, przypominając sobie, że tego nie zrobiła, a przecież zaczepiła nieznajomego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.09.18 18:15  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Na wieść, że najwyraźniej udało mu się zachęcić nieznajomą do podzielenia jego zdania wobec kupna opowiadań, na kamiennej twarzy Yoshiro pojawił się uśmiech - niewielki, będący zaledwie uniesieniem na krótką chwilę kącików ust o kilka milimetrów, ale jednak dający się zauważyć. Możliwe, że wyglądało to nawet dosyć niepokojąco. Podążył wzrokiem za jej dłonią, sięgającą po ten sam tytuł i kładącą go na inną książkę. Przechylił nieco głowę i dostrzegł książkę z dziedziny medycyny. Niewykluczone, że w jego niewielkiej bibliotece widniała podobna.
- Mnie ani jedno, ani drugie nie sprawia problemu - powiedział, powracając wzrokiem do kobiety.
Shizuka Kobayashi... Zakonotował w pamięci nazwisko nowej znajomej, o ile tak mógł ją nazwać. Czy istnieje możliwość, aby była w jakiś sposób spokrewniona z "jego" Kobayashimi?
- Yoshiro Kobayashi - sam się przedstawił i jego prawa ręka sięgnęła ku niej, chcąc powitać ją gestem. - Pani też studiuje medycynę?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.04.19 21:01  •  Galeria handlowa - Page 12 Empty Re: Galeria handlowa
Rozmowa zaczynała się rozkręcać pomiędzy dwójką nieznajomych, i być może niebawem wkroczyłaby na wyższy level, gdyby nie ciche pikanie dochodzące z torebki dziewczyna. Ta z ciepłym uśmiechem przeprosiła swojego rozmówcę i sięgnęła po telefon. Z każdym kolejnym czytanym słowem, jej wzrok powiększał się, a uśmiech zmazywał. Jedno było pewne: To nie były dobre wiadomości.
Kiedy skończyła czytać, wsunęła telefon do swojej torebki i spojrzała przepraszająco na mężczyznę.
- To z pracy.... muszę już iść, bardzo przepraszam. - podniosła się, zarzucając na szczupłe ramiona marynarkę i westchnęła ciężko, jakby do ostatniej chwili walczyła sama ze sobą, czy aby na pewno nie zostać jeszcze przez parę minut.
- Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy! - dodała, a potem odwróciwszy się na pięcie, pospiesznie skierowała kroki ku wyjściu.

Jesteś wolny
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 12 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach