Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 15.08.18 15:52  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Ludzkie oko, którego efektywność jest obniżona przez mrok i zmęczenie. Te dwa warunki, oraz pasująca pod kolorystykę tła aparycja androida pozwoliła mu na uniknięcie wykrycia. Słysząc o pojazdach, aż ciężko nie było podążyć za żołnierzami, by poznać dokładną lokalizację takowych. Chwila obserwacji następujących wydarzeń, i android został z planem do obmyślenia jak zdobyć pilot kontrolujący ten system jaki otacza auta nieokreśloną formą powłoki. Maszyna wolała nie sprawdzać na sobie czym to jest - w najlepszym wypadku "tylko" spowodowałby uruchomienie się alarmu. W najgorszym - były to detektory ruchu jakie naruszone, wytworzyłyby wiązkę elektryczną jaka zupełnie usmażyłaby obwody maszynie.
Stąd też Len musiał w szybkim tempie obmyśleć plan co zrobić. Nie mógł ich od tak zaatakować w środku obozu - nie byłby w stanie w tak szybkim tempie zabić każdego, by choć jeden z nich nie wydał wyraźniejszego dźwięku lub nie oddał strzału, które zaalarmowałyby cały garnizon. Stąd też, z "bezpiecznej" osłony ciemności, android na razie uznał że podąży za grupą, a głównie za osobnikiem posiadającym pilota, oczekując okazji w której odłączy się od grupy lub pozwoli na lepsze działanie niż teraz. Nawet dwie osoby byłoby łatwiej unieszkodliwić niż całą piątkę, choć wciąż istniało ryzyko podniesienia alarmu.
Niemniej, póki co musi zezwolić na dalszy rozwój. Nie może zadziałać - więc spróbuje podążyć, kryjąc się w ciemnościach na ile to możliwe.
Przynajmniej dopóki nie zostanie zauważony. Bo gdy tak będzie - wtedy trzeba zrobić coś innego. Póki co nie układał jeszcze na to dokładniejszego planu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.09.18 21:06  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Grupka przez dłuższą chwilą szła z osobnikiem z feralnym pilotem w kieszeni, rozmawiając chwilę. Ich podśmiechujki nie spodobały się najwidoczniej zastępcy oficera, który wyłonił się nagle z cienia niczym polujący, groźny drapieżnik i z niesmacznym spojrzeniem obserwował małą, niesforną grupkę. - Widzę, panowie, że bardzo Wam wesoło - warknął, stojąc teraz na baczność z rękami sztywno założonymi za plecy, a jego dumna pierś była wyzywająco wypięta do przodu. Jego puste, zimne oczy zmusiły całą grupę młodych, silnych mężczyzn do nieśmiało spuszczonego wzroku. - Skoro jesteście tak pełni energii - głos oficera był doniosły i twardy, choć ten wcale go nie podnosił - To wy dzisiaj staniecie na nocnej warcie. - Dodał, nie czekając nawet na gromkie "tak jest!" Zastępca oficera w tamtym momencie przypominał surowego nauczyciela, a Ci młodzi, przestraszeni chłopcy, bardzo możliwe, że rekruci - uczniów, którzy właśnie otrzymali naganę. Albo serię ciosów z linijki po łapach.
To było co najmniej zabawne.
Cel Lentarosa oddalił się, najpierw z grupką, z którą trzymał się jeszcze przez dwie godziny. Android musiał bardzo uważnie przemykać w zaroślach nie spuszczając celu z pola widzenia. Młodociany wojak ze wspomnianym pilotem musiał wykazywać się trochę większą odpowiedzialnością bądź zasłużyć się w inny sposób, skoro dzierżył tak istotną rzecz. A wyglądem i wiekiem nie odbiegał od pozostałych.
Po długich, ciągnących się jeszcze kolejnych piętnastu minutach pierwsza tura zwiadowców została odesłana do legowisk. Wtedy lentarosowy cel z niezadowoleniem ruszył w stronę zachodnią, dotrzymywała mu kroków dwójka mężczyzn. Szli w milczeniu - grupka pochodziła z zupełnie innych namiotów, zapewne żołnierze nie znali się zbytnio, dlatego też skupieni byli najbardziej na swoich karabinach i krzakach, które z zamiłowaniem deptali i ścinali ostrą częścią broni.
W końcu zatrzymali się na wydeptanym przez poprzednich strażników niewielkim polu. Nadszedł czas ich zwiadów; mężczyzna z pilotem w kieszeni znajdował się pośrodku małej grupki.

Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.10.18 11:10  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Jego uwaga nie była specjalnie skupiona na tym, co się dzieje z jego celami. Tak długo jak są w jego zasięgu a on nie jest w ich zasięgu wzroku - póki co to mu wystarczyło. Oczywiście, notował co słyszał, bo każdy strzęp informacji może się okazać przydatny. Niemniej - czas naglił, a obóz miał sie zwijać w ciągu dnia. Nie mówiąc już o tym że wraz z promieniami słońca Lentaros straci swoją wątłą opcje skradania się i podążania za swoim celem.
Musiał działać. Nie było czasu na czekanie. Jego system opracował plan, i niestety, ten plan musiał uwzględnić wykrycie, bo nawet jeśli uda mu się wyeliminować tą trójkę niepostrzeżenie, zwyczajnie nie ma dość czasu by ukryć ich zwłoki. Stąd też, gdy zdobędzie pilota, będzie musiał działać na tyle szybko na ile to możliwe, zanim ogólny alarm zostanie w pełni podniesiony. Nieważne jak wiele jego ciało może wytrzymać - nie będzie w stanie znieść ognia kilkudziesięciu żołnierzy.
Stąd też, gdy nastała okazja lepsza niż jakakolwiek jaka mu dotąd została - po upewnieniu się że trójka ludzi nie jest w wizji innego oddziału - android podkradł się za ich plecy najbliżej jak mógł. Jeszcze z większego dystansu wydobył swoją katanę w prawej dłoni, zaś lewą dłonią dobył ostrza transformacji, wizualizując je jako niemal idealną kopię katany jaką trzymał w drugiej dłoni. Jeśli cały oddział znajdował się w miarę blisko siebie, Lentaros wytyczył tor zamachu swoich ramion i stojąc blisko za nimi, wykonał cięcie od lewej do prawej lewym ostrzem i odwrotnie prawym, chcąc pozbawić całą trójkę ich głów. Jeśli którykolwiek z nich uciekł ostrzom, oczywiście próbował dalej go szybkim ruchem obu ostrzy pozbawić życia. Jeśli ten proceder zakończył się sukcesem, schował swoją prawdziwą katanę na jej miejsce i przeszukał jednego z nich w poszukiwaniu pilota, by następnie skierować się z powrotem do miejsca jakie zapisał, że było "garażem".

Ostrze transformacji - Katana - 1/3
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.10.18 18:39  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Lentaros postawił wszystko na jedną kartę i postanowił wykorzystać moment, gdy cała trójka umilkła w końcu i zajęła się gubieniem we własnych myślach. Żaden z nich nie spodziewał się tak szybkiego i skutecznego ataku - dwójka z nich straciła głowy od razu, jednakże trzeci - na wskutek zbiegu okoliczności - umknął ostrzu, odskakując na bok jak poparzony i niemal natychmiast zaczynając krzyczeć, by zaalarmować resztę. Wrzask ten urwał się w chwili, gdy ostrze androida ponownie uderzyło w bezbronnego wtedy mężczyznę, którego refleks okazał się zbyt wolny. Głowa trzeciej ofiary upadła bezwładnie na ziemię z takim samym grymasem krzyku, jak w chwili jej ucinania.
Lentaros musiał się spieszyć. Na szczęście pilot nie okazał się schowany w skomplikowanej kieszeni, minęło kilka sekund a ten trzymał najważniejszą w tamtym momencie rzecz w zaciśniętej mocno dłoni. Teraz musiał wybrać drogę tak, by ominąć patrole, które zaczęły się zbliżać w stronę androida; krzyk martwego już mężczyzny okazał się wystarczająco donośny, by usłyszała go większość żołnierzy w okolicy.
Choć obrana droga wydawała mu się najbezpieczniejsza, już po kilkunastu przebiegniętych metrach natrafił na dwójkę wojaków, na oko podstarzałych - wyglądali na trzydzieści pięć lat. Wszyscy unieśli broń, stając jak na rozkaz w miejscu i uginając lekko kolana. - Na ziemię! - krzyknął jeden z nich, dając przeciwnikowi jasno do zrozumienia, że znalazł się w bardzo złej dla siebie sytuacji. - Na ziemię, kurwa!

Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.10.18 19:14  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
System zanotował porażkę w próbie bezbłędnej anihilacji wszystkich trzech celów. Szansa na to nie była zbyt wysoka tak czy tak, więc był na to gotowy. Odnotowanie nie zajęło jednak czasu w żaden sposób by maszyna była pozbawiona możliwości dokonywania dalszych akcji. Dokańczając swojego dzieła poprzez zabicie ostatniego żołnierza i odnalezienie pilota, skierował się z powrotem.
System wiedział, że placówka była zaalarmowana, i każda chwila zwlekania tylko zwiększy opór ze strony żołnierzy. Stąd też nie mógł się zatrzymać ani nie mógł zostać spowolniony, jeśli chce zdążyć dostać się do pojazdu i go ukraść. Z tym zamysłem, widząc na swojej drodze dwóch żołnierzy, nie zwolnił. Wprost przeciwnie, widząc poziom alarmu maszyna przyśpieszyła. Biegnąc, jego system uruchomił rozszerzenie ARX-70B, Tarczę Aegis, pokrywając dwa punkty, w jakie spodziewał się że zostanie skierowany ogień. Żołnierze na desperacji raczej są gotowi na strzelanie bez rozkazu i zabicie swojego celu w obronie własnej. Z tym zamysłem w pamięci systemu, Aegis pokryło jego głowę i klatkę piersiową, chroniąc najbardziej "witalne" fragmenty ciała w jakie spodziewał się ostrzału. Ze względu na fakt że pokrył tylko te dwa elementy, jego osłona powinna być na tyle wytrzymała w tych miejscach, by odbić ostrzał z większości broni palnej poza naprawdę ciężkim kalibrem.
Jeśli przeciwnicy nie usunęli się z drogi, zaatakował w trakcie biegu chcąc chociaż jednego z takowych wyeliminować cięciem ostrza transformacji wymierzonego w głowę. Nie zwalniał ani nie wracał w wypadku pudła, biegnąc prosto w stronę garażu. Dłoń ściskająca pilota była gotowa do dezaktywacji pola ochronnego, a potem odsłonięcia maski kamuflującej. Teraz każda chwila tylko bardziej utrudni dalsze działanie.

Ostrze Transformacji - Katana - 2/3
System Tarczy Aegis - Głowa i klatka piersiowa - 1/3
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.10.18 18:32  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Nawet mało spostrzegawczy człowieczyna mógł szybko zorientować się, że oddział nie miał do czynienia ze zwykłym człowiekiem. Ba, raczej nie był to także łowca. Dwójka celujących w Lentarosa żołnierzy gdzieś w sztywno wyćwiczonych myślach wydedukowała, że ich przeciwnikiem jest biomech bądź android.
Choć Lentaros wykorzystał osłonę Aegis, jedna z kul trafiła go nieszczęśliwie w prawe udo. Druga spudłowała; gdy maszyna wbiegła między żołnierzy, obydwoje zdołali umknąć ostrzu. On był szybszy, jednak nikt nie rezygnował z pościgu.
Miejsce, które system Lentarosa nazwał garażem znajdowało się bardzo blisko - gdy ten zbliżył się do osłony, którą wyłączyć można było za pomocą pilotu trzymanego przez Lentarosa, nagle zza krzewów wyszedł znany już androidowi łysy mężczyzna. Postawa wyprostowana, ręce skrzyżowane na kości ogonowej, twarzy niczym niewzruszona... taki człowiek, choć był TYLKO istotą ludzką z niewiadomych przyczyn wzburzał pewien respekt nawet u łowców czy wymordowanych. Z jego oczu bił chłód, tak bardzo charakterystyczny dla...
Gdy Lentaros zbliżył się szybkim ruchem do łysego mężczyzny, ten nie ustąpił mu drogi. Wcześniej schowaną rękę wyciągnął teraz i wystawił przed siebie - zrobił to tak szybko i tak niespodziewanie, że Lentaros uderzył w nią z impetem. Ręka, choć wyglądała jak ludzka była twarda i nawet nie drgnęła pod wpływem ogromnej siły uderzenia. Lentarosowy system wyświetlił mu komunikat, że oto stoi przed nim dumna, jedyna w swoim rodzaju maszyna NIVEOX 003 - posiadający jedno z najinteligentniejszych oprogramowań android dodatkowo wzmocniony był dość rzadkim materiałem, który wykorzystany został tylko w androidach NIVEOX. Dotąd powstały tylko trzy takie egzemplarze, a każda następna wersja była lepsza od poprzedniej.
Maszyna nie odezwała się i nawet o krok nie ruszyła z miejsca. Stała tak, bez słowa, znów krzyżując ręce na kości ogonowej.

Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.10.18 21:55  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Otrzymane obrażenia.
Analiza zakresu obrażeń.
Pocisk kaliber 5.56mm, głębokość 2 centymetry, trafienie prawego systemu motorycznego.
Prawy system motoryczny - 85% sprawności.

Krótka analiza obrażeń wykonywana w trakcie ruchu nie sprawiła że maszyna zatrzymała się ani na moment. Nie zatrzymywała się bez względu na ewentualny pościg, czy przeszkody za nią. Ba, Lentaros nawet postanowił nie wykonywać zamachu swoją bronią, gdy na jego drodze postawił nogę niesławny oficer dowodzący tą placówką. System szybko ocenił że staranuje człowieka, chcąc jak najszybciej dostać się do pojazdu i wyjechać z obozu póki jeszcze takowy cały nie jest na nogach.
System jednak dokonał pomyłki zakładając, że ma do czynienia z człowiekiem. Sygnały były przekazywane przy każdym razie gdy android mógł ujrzeć "Łajzę". Teraz rozumiał skąd to określenie - ludzie chyba nie byli uświadomieni, że mają do czynienia z chłodną i wykalkulowaną maszyną.
W jakiej dłoń na pełnej prędkości wpakował się Lentaros i zostal raczej szybko odepchnięty z miejsca w jakim był. Maszyna wprost odbiła się od nieruchomego obiektu, przystając na krótki moment i analizując informacje.
I wtedy dane dotarły. Miał do czynienia z wysoce zaawansowaną maszyną bojową. Taką jak ona - tylko nowszą. Lepszą. Lepiej skalibrowaną i lepiej opancerzoną. Pod każdym względem lepszy, statystycznie Lentaros nie powinien mieć szans.
Lecz czarnowłosa posiada kilka czynników, jakie mogą przeważyć szalę na jego stronę. To, czy będą one zdolne to zrobić, okaże się.
Póki co jednak, czarnowłosy wyprostował się, wykonując szybki ruch ramieniem w jakim trzymał ostrze transformacji. Takowe wykonało przy tym geście łuk, zmniejszając się do rozmiaru sztyletu jaki został ponownie ukryty na miejsce. Jego katana nie będzie w stanie przeciąć tego metalu.
Jedyna opcja to "mano-a-mano", wręcz. Jakby nie było - Lentaros został do tego zaprogramowany przez wojsko. Miał niszczyć androidy. Zobaczmy czy jeszcze coś z tego umie.
To nie był pojedynek ludzi. Nie było tu wymiany gróźb, obietnic przegranych czy wygranych. Nie było morderczych spojrzeń. Jedno chłodne spojrzenie odwzajemniało drugie, gdy Lentaros ruszył do ataku. Musiał poznać parametry swojego oponenta, a najlepiej jest to w stanie zrobić poprzez próbę zniszczenia go.
Nie zamierzał jednak oszczędzać niczego. Maszyna wykonywała zamach swoją prawą dłonią, wydając się chcieć wykonać nią prosty cios w stronę twarzy swojego rywala. Lewa noga do przodu, prawa do tyłu, siła ciosu miała być dodatkowo amplifikowana przez wykonanie kolejnego kroku prawą nogą, przywołując siłę całego ciała w ten cios.
Lecz markował ten cios. Miast wykonać prosty pięścią, schylił się i utrzymując na lewej nodze, wykonał kopnięcie wykierowane w nogi rywala, jakie miało służyć podcięciu go. W razie sukcesu, Lentaros kontynuował atak i rzucił się na androida, stając swoimi stopami na jego ramionach a dłońmi próbując wyrwać łącze głowy i torsu - w dużej mierze wyrwać mu gardło.
Jeśli jednak podcięcie się nie udało, korzystając z pędu swojego ciała wybił z powrotem do góry, chcąc uderzyć prawym-podbródkowym w twarz swojego rywala.

tl;dr - Zbliża się do przeciwnika, markuje prawego prostego przechodząc w podcięcie prawą nogą, by następnie docisnąć rywala do ziemi i wyrwać mu szyję. W razie niepowodzenia podcięcia przechodzi w prawy-podbródkowy korzystając z pędu swojego ciała. Shoryuken!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.10.18 20:25  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Lentaros, choć był modelem mniej dopieszczonym i starszym od wspomnianego NIVEOX'a, którego wszyscy w oddziale znali jako "Łajzę", mógł zaskoczyć przeciwnika szybkością i zwinnością. Choć plan z podcięciem wrogiego androida się nie powiódł - Łajza w ostatnim momencie rozszyfrował zamiary Lentarosa i przywarł stopami mocniej do ziemi, szybko odzyskując utraconą w trakcie ciosu równowagę, tak zajęty nią ponownego ataku w podbródek nie zdołał uniknąć. Atak ten uruchomił jakiś system w oprogramowaniu androida - fakt ten zdradziły jego oczy, które na chwilę błysnęły fioletowym światłem.
W tamtym momencie jednak Lentaros mógł poznać prawdziwą wytrzymałość Łajzy - tego bowiem odrzuciło tylko lekko w bok na wskutek silnego ciosu. Momentalnie jednak maszyna wyprostowała się i z niebywałą prędkością złapała Lentarosa za prawą nogę, szarpiąc z całych sił i odrzucając go kilka metrów w bok, na drzewo, w które zbuntowany android wpadł z ogromnym impetem.
Choć wydawałoby się, że ten nie uszkodził w najmniejszym stopniu wroga, Lentaros zarejestrował pewien ciekawy fakt. Otóż w niektórych momentach NIVEOX zdawał się "zacinać" - dosłownie na krótką chwilę. W jego przypadku ta chwila mogła okazać się jednak decydującą.
Łajza stał dalej w miejscu, nie spuszczając Lentarosa z oczu i obserwując każdy jego ruch. Gdzieś w oddali słychać było odgłosy zbliżających się żołnierzy. Android bojowy nie wydawał z siebie jednak żadnych dźwięków.

[deadline]DEADLINE: 3.11[/spoiler]
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.18 17:46  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Analiza uszkodzeń.
Impakt zneutralizowany, obrażenia nie zagrażające funkcjonowaniu systemu.
Analiza parametrów oponenta.
Słabość wykryta.
Opracowywanie strategii. . . . .
Strategia opracowana. Inicjalizacja.

Maszyna podniosła się sprawnie z ziemi. Impakt uderzenia o drzewo był zdecydowanie duży, lecz nie zdołał wykonać żadnego, dużego uszkodzenia w systemie Lena. Musiał podziękować za to ostatnim chwilom działania Tarczy Aegis, która zamortyzowała siłę uderzenia. Nie mógł więc nawiązać bezpośredniej wymiany ciosów ani wystawić się na ewentualne chwyty, gdyż w tej kwestii jego oponent go znacznie przewyższał, zarówno wytrzymałością jak i siłą. Zdołał jednak zidentyfikować krótkotrwałe pauzy w działaniu maszyny.
Musiał je wykorzystać na swoją korzyść i wiedział już jak. Musiał tylko wyczekać momentu na to, gdy Łajza pauzuje swoje zachowanie. A żeby to zrobić, prawdopodobnie musiał wykonywać akcje markujące i niestandardowe, jakie przeciążą jego system. Jako zbuntowany android, pełen dziwaczynych sprzeczności, jest na to gotów.
Stąd też, niewiele jak sekunda czy dwie po podniesieniu się, maszyna ruszyła do kolejnego ataku. Rozbiegając się, chciała dać systemowi wrogiego androida przygotowanie się na atak z rozbiegu, lecz miast zaatakować, około pół metra od Łajzy Lentaros wybił się z prawego kroku na bok, wykonując nic innego jak "gwiazdę", by znaleźć się po lewej stronie swojego rywala, i gdy wylądował, natychmiast się schylił do kucnięcia i naparł na androida całą swoją masą, łapiąc go dłońmi za nogi by zmusić do powalenia. Jeśli w trakcie jakiejkolwiek z tych akcji Lentaros zauważył by jego rywal "zapauzował" się lub gdy faktycznie zdołał go powalić, przeszedł do rozwiązania jakie miał zastosować w celu unieszkodliwienia NiVEOX'a. Byłoby to dość brutalne dla człowieka, ale tak samo w wypadku androida nie jest to miła sprawa. Otóż, Lentaros zamierzał wcisnąć swoje kciuki w oczodoły Łajzy i objąć jego głowę dłońmi, a następnie użyć modułu kriokinezy - rzadko używanego dotąd - w celu zamrożenia głowy maszyny zarówno od zewnątrz jak i wewnątrz. Tak ekstremalnie niska temperatura, bliska wystawieniu na ciekły azot lub bardziej, powinna osłabić budowę maszyny i pozwolić Lentarosowi na rozłamanie jego czaszki w pół, prawdopodobnie niszcząc przy tym główną matrycę systemową.

Kriokineza - 1/3
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.10.18 17:59  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Gdyby Łajza nie był androidem i odczuwał jakiekolwiek emocje, z pewnością zacząłby działać pod dyktando gniewu. Jednak androidy były dziełem samego człowieka, który stworzył coś fizycznie znacznie lepszego od siebie - coś, co nie działa w amoku jakichkolwiek uczuć, emocji, pragnień czy innych, osobistych preferencji. Działał tak, jak go zaprogramowano.
NIVEOX był maszyną bojową, dlatego Lentaros nie mógł liczyć na szybką przewagę, choć z góry nie był na straconej pozycji - nie był człowiekiem. I to właściwie wystarczyło.
Tym razem próba powalenia Łajzy powiodła się. Maszyna upadła z impetem i dość niefortunnie, bowiem uderzyła głową o twardy, wystający kamień; szybko okazało się jednak, że był to bardzo twardy orzech do zgryzienia. W momencie, gdy Lentaros chwycił jego głowę, chcąc użyć modułu kriokinezy co prawda cząstka niebezpiecznego dla systemu Łajzy zimna przedostała się do jego wnętrza, jednakże ten zdążył odpalić pewien tryb atakująco-ochronny - włączając "zaporę" ochraniającą go przed takimi czynnikami jak ekstremalna temperatura przy okazji skupił się na odepchnięciu przeciwnika. Okładając z niesamowitą siłą i prędkością Lentarosa udało mu się odepchnąć go, wstając szybko i okładając wroga dalej. Siła jego uderzeń zadziwiła nawet zbuntowanego androida, który musiał przez chwilę cofać się do tyłu, odbierając ataki w taki sposób, by ten nie przerobił go na puszkę konserwy. Nagle, w pewnym momencie Łajza... zaciął się. Znów - tym razem na całe, dwie sekundy...
Z dala słychać było głośne krzyki. Zbliżali się.

Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.10.18 20:33  •  Empty streets [Lentaros] - Page 2 Empty Re: Empty streets [Lentaros]
Plan był dobrze wykonany, sytuacja wydawała się kolorowo rozwijać wedle wszystkiego co android założył. Udało mu się położyć oponenta na podłożu i wpuścić w jego ciało morderczy dla systemów poziom chłodzenia.
Nie zdołał jednak tego zrobić na tyle długo, by Łajza został całkowicie spacyfikowany. Android zdołał się wyrwać z jego ataku i kanonadą potężnych ciosów zmusił Lentarosa do przejścia w defensywę.
Uwaga! Uwaga!
Poziom natężenia siły kinetycznej przekracza poziom krytyczny!
Dalsze wystawienie na działanie czynników zewnętrznych może spowodować trwałe uszkodzenia systemów chwytnych i motorycznych!
Zalecane stworzenie dystansu!

Wedle tych zaleceń, android powoli wycofywał się pod ciągłą kanonadą potężnych ciosów, jakie próbował parować, zbijać na bok lub zwyczajnie przyjmować na własne ramiona, ochraniając ważniejsze systemy. I wtem, jego system zareagował z prędkością jaką jest w stanie zareagować tylko maszyna. W ułamku sekundy od momentu gdy jego oponent przestał atakować, Len postawił wszystko na jeden manewr.
Prawa dłoń położona na klatce piersiowej maszyny, lewa na głowie, podcięcie nogą, pchnięcie w kierunku ziemi. Krótki kontakt jaki jego dłonie miały z ciałem maszyny czarnowłosy wykorzystał na to by wpuścić do systemu androida jeszcze choć odrobinę morderczego chłodu. Jeszcze w ewentualnym locie jego oponenta, Len od razu przymierzył się do kolejnego swojego ruchu. Uniósł swoją prawą nogą, opierając o jej kolana obie dłonie, po czym z całym impetem swojego ciężaru ciała i siły kinetycznej wspieranej przez hydrauliczne pchnięcie jego własnych rąk, zamierzał kompletnie sprasować głowę oponenta pod ciężarem swojego buta. Zakładał że nawet ta odrobina chłodu jaką udało mu się wpuścić w ciało rywala powinna być w stanie umożliwić mu taki atak i przebić się przez wzmacniany pancerz NIVEOX'a.

Kriokineza - 2/3
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach