Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

 „Jednakże”, jedno z tych słów, które, poprzedzając wymowną ciszę, niosły za sobą nadzieję na interesujący przebieg wydarzeń. Zaskoczył się więc mile, kiedy dokończyła wypowiedź godną rozważenia ofertą.
 — W porządku. — Nie zwlekał z udzieleniem odpowiedzi; jego twarz ozdobiło szerokie, zadowolone rozciągnięcie ust w uśmiechu.
 Informacje o życiu w M-3 nie uważał za najbardziej intymne szczegóły, które powinien chronić przed ciekawskimi uszami, choć, oczywiście, nie zamierzał za bardzo rozgadywać się na ten temat. Istniały słowa, które nigdy nie powinny zostać wypowiedziane, zaś wracanie do tamtych wspomnień pogrążało rybiego wymordowanego w nostalgii. Nie odczuwał fizycznego bólu, ale wciąż doświadczał tego na płaszczyźnie psychiki — pałał nienawiścią do miasta, paradoksalnie tęskniąc za jego dobrobytem.
 — W takim razie do dzieła — zachęcił i machnął ręką w stronę dołka. Najpierw woda, później odpowiedź na pytanie.


|| Rip moja wena na ten wątek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Spoglądała w stronę wymordowanego i oczekiwała na odpowiedni sygnał, który polegał na zgodzeniu się na warunki. Nie musiała długo wyczekiwać, gdy tylko wyłapała krótki zlepek słów. Nie musiała wychodzić z propozycją pomocy w zamian za informację, skoro mogła najzwyklej na świecie wyszukać informacji z jego głowy. Jednak tego nie zrobiła z prostego powodu - zamierzała uszanować jego prywatność, a do tego pomóc mu w jakiś sposób. Wyglądał w jej oczach na porządnego wymordowanego co nie skacze do gardła pierwszej napotkanej osobie, a przynajmniej sprawiał takie wrażenie ratlerce. Tak więc postanowiła przejść do czynów. — Nieco to potrwa. — Powiedziała do mężczyzny, a następnie wystawiła swoją rękę w stronę wykopanego dołu. Odpowiednio skupiła swoją moc żeby wyleciał strumień wody prost z jej dłoni, który był skierowany w pustą dziurę w celu jego wypełnienia. Wykonując tą dość skomplikowaną czynność chwile się zastanawiała, jakby wyglądało jej życie w Mieście-Trzy tudzież w Edenie. Znalazła sobie upodobanie w obecnym życiu na terenach Desperacji, gdzie na każdym kroku można znaleźć się w niebezpieczeństwie - jednakże nie mogła narzekać na brak zajęć. Mogła w jakiś sposób pomóc drugiej osobie w potrzebie, a nie wspominając o jej świętej misji bycia stróżem. Tak więc długo jej nie trwało żeby stworzyć zbiornik wodny o stosunkowo małych wymiarach z wodą po brzegi. Wtedy też postanowiła się odwrócić do swojego rozmówcy, który miał problemy z nawadnianiem organizmu. — Proszę, powinna być raczej zdatna do picia. Zresztą... czystszej się nie znajdzie tu na Desperacji. — Oznajmiła do jego osoby zadowolona ze swojej roboty. Akurat się cieszyła niezmiernie z faktu posiadania hydrokinezy, a niżeli innej mocy co mogłaby nieść przypadkową destrukcję. Nie wspominając, że nie włożyła za dużego wysiłku. Tak więc nie obawiała się o pewne skutki uboczne związane z nadużyciem mocy. Teraz jej zostało oczekiwać na mężczyzny część umowy, która polegała o opowiedzeniu nieco o swojej osobie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

 Spotkanie wymordowanego na poziomie inteligentnej istoty było zjawiskiem dość rzadkim na Desperacji. Większość ofiar wirusa X potraciło resztki człowieczeństwa, raz na zawsze przybierając rolę rozbestwionego zwierzęcia. Dlatego Carl wolał towarzystwo aniołów bądź zwykłych ludzi, choć sam, jako mutant, zachowywał się niezwykle przyzwoicie. Jeśli tylko chciał, oczywiście, bo mimo wszystko swoje brudy za uszami miał. Nie dysponował wielkimi pokładami sumienia, a jego moralność została spaczona przez egzystencję poza murami utopii.
 — Take your time. — Odsunął się na krok, by lepiej objąć wzrokiem pole działania towarzyszki.
 Zazdrościł mocy panowania nad hydrokinezą, ale starał się docenić to, co sam potrafił. Rzadko spotykał kogoś z podobnymi umiejętnościami – nie dość, że władał elektrycznością, która w mieście odgrywała dużą rolę, to jeszcze wyczuwał kłamstwo, a to sprawiało, że dobrze odnajdywał się w swojej roli najemnika. Nie zamierzał na tym poprzestać, chciał rozwijać się w każdym możliwym kierunku.
 — Doskonale. — Nie ukrywał aprobaty na widok zapełnionego czystą wodą dołka. Uklęknął przy brzegu i zanurzył w chłodnej cieczy dłonie, po czym nabrał jej trochę i ochlapał twarz. Od razu poczuł się odświeżony, a ciało rwało się wręcz do pełnego zanurzenia. — M–3 nie jest mi obce. Spędziłem tam kilka długich lat, nim nie wylądowałem na tym pustkowiu — zaczął flegmatycznym tonem, zachowując na ustach nieznaczny uśmiech. — Prowadziłem dość przeciętne życie. Niczego mi nie brakowało — nagiął odrobinę prawdę — ale utopia jest… monotonna. Bezpieczna. Życie skupia się na pracy i rozrywkach. Byłem instruktorem pływania. — Wykonywał dłonią leniwe ruchy w wodzie, zastanawiając się, czy kiedykolwiek przyjdzie mu odnaleźć swoje idealne miejsce na Desperacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach