Inaczej, ależ wiem, że są takie jednostki. W sumie mam nawet taką. Ale nawet wtedy jedna ingerencja MG nie zwiastuje katastrofy dla postaci. Wiadomo, że jak ktoś będzie sobie chodził po piaskach Desperacji, to go coś zaatakuje. W mieście jak będzie rozrabiał - pojawi się wojsko. W Edenie też w lasach są stwory.

Wtrącę, że MG też nie jest po to, żeby zawsze doprowadzać do walki. Spokojnie. Na forum jest mnóstwo postaci, które broniłyby się ucieczką i ta ucieczka jest dla nich dostępna. Sam prowadzę aktualnie konto dzieciaka, który nie poradziłby sobie na Desperacji, gdyby na jego drodze stanęła jakakolwiek bestia, dlatego też rozumiem, że są jednostki zwyczajnie słabe i tchórzliwe. Ale to też może was jakoś zmotywować, by albo podszkolić postać (w ucieczce i/lub walce), albo zawiązać nią korzystne relacje (osobiście znalazłem Hirokiemu woła, który mi go obroni, jakby pół Apogeum chciało się na szczyla rzucić z pięściami. Da się? No pewnie, że da).

I, jak wyżej, ingerencja MG to nie zawsze walka. To czasami chociażby poszlaka do jakiegoś wydarzenia, które nie musi być związane z żadnym mordobiciem. Weźcie pod uwagę aktualny event na Desperacji, gdzie nie możemy go dobrze ruszyć, bo nie mamy komu wpadać fabularnie do wątków, by podrzucić tropy. Wielu uznało, że ingerencji nie chce. "Bo nie".

Plus nie zawsze trzeba się do postu MG ustosunkować. Tu też powołam się na event Desperacji, bo jest świeży i aktualny ─ to, że MG da podłoże nie znaczy, że postać pójdzie w danym kierunku i "wpadnie w sidła". Zawsze można wziąć nogi za pas, a z tego co wiem, w jednym wątku właśnie tak zrobiono. Nikt z nas nie biega potem po tematach za uciekinierem i nie próbuje go udupić.

A jeśli chodzi o "sferę prywatną gracza" ─ fakt, nie wiemy. Dlatego dałem opcję z pozostawieniem pola "Ingerencja Losu", gdzie każdy mógłby wpisać, czego sobie nie życzy. Podałem też w pierwszym poście wzmiankę o tym, że zdaję sobie sprawę o pewnej delikatności niektórych graczy na dane sfery. Nie wiem i inni Mistrzowie też nie wiedzą, co przykrego się komuś przydarzyło. Ale bierzmy też pod uwagę to, że Virus to post-apo. Nie second-life, gdzie największą tragedią jest to, że wyprzedaż wynosi 3, a nie 5% na wszystkie warzywa zielone.

Okej, ale to chyba nie wymaga zabijania czy gwałcenia postaci? Od tego są informacje dla MG jeśli ktoś się na ingerencję zgodził. Z czego widzę, że chyba sporo osób które się zgadzają jest.

Van Jaceling napisał:Sam jestem za tym, aby znieść zgody na ingerencję Losu i uznać, że Los ma władzę absolutną i wtargnąć może do każdego i wszędzie. Dla mnie to ograniczające, że niektórzy wybrzydzają albo ustawiają sobie wątki* i dlatego nie chcą, by jakiś Zły i Niedobry Mistrz Gry zakłócił z góry rozrysowany przebieg wydarzeń.
*Co nie jest niczym złym, ale nie zapominajmy, że to ma być post-apo.

Jestem jednak za zatrzymaniem pola w profilu, w którym będzie można zaznaczyć, czy zgadzamy się na szczegółowe opisy czynności (bo zdaję sobie sprawę, że niektórych opis brutalnego seksu czy zabójstwa może zwyczajnie zniesmaczyć i naruszyć pewną przestrzeń, której naruszać, jako Mistrz Gry, sam bym nie chciał).

Dziękuję, to wszystko. C:

Jeśli o mnie chodzi wychodzę z całkiem prostego założenia, że każdy ma prawo zdecydować o tym czy ma na jakąś dodatkową formę urozmaicenia rozgrywki w formie MG czy Losu ochotę czy też nie. To jest jasne jak słońce. Wolny wybór ma tu kluczowe znaczenie i robi ogromną różnicę. Powiem wprost, ale bardzo szczerze — na żadnym forum nie wyrażam zgody na Los czy samowolkę któregokolwiek MG i nie zapowiada się, aby kiedykolwiek miało się to zmienić. Jeśli inni userzy wyrażają na to zgodzę — w porządku, ale ja akurat kategorycznie jestem na nie. W tej materii moglibyśmy toczyć długą rozmowę, ale przekonywanie mnie do swoich racji, nie ma tak naprawdę większego sensu, bo zdania nie zmienię. Idąc tym tokiem rozumowania, jeśli zechciałby ktokolwiek narzucić mi odgórnie włażenie mi do fabuł i mieszania tym samym w dotychczasowych ustaleniach tym swoim widzimisię, to się nie owijając w bawełnę — wkurwię nie na żarty. Jeśli dodatkowo — niezależnie od tego kto to dokładnie będzie, a zdepta mi tam zasady realizmu, to mu nie popuszczę, choć niewątpliwie sama rozgrywkę zostałaby zakończona [z/t].

Mi tam to w sumie wsio rybka. Tak pisząc krótko i na temat. Grało się wcześniej głównie na frm, gdzie MG mógł na upartego wpaść ci na fabułę i robić co chce bez pytania (ofc w miarę rozsądku, a nie jak zostało tu napisane 'boom nie żyjesz') plus gdzie np. logicznym było, że za jakieś skrajne głupoty etc. postać może kopnąć w kalendarz nawet jak user się nie zgadza, czy coś. Temu jak pisałem. Mi to obojętne, bo i tak aktualnie mam takie 'zgadzam się, ale w sumie wolałbym wiedzieć na co, więc tylko uprzedźcie czy coś'. Meh.

Teraz już się pogubiłam. Będę pisała prosto. Mi osobiście zepsułoby grę mocne okaleczenie, zabicie lub zgwałcenie postaci. Dlatego jestem przeciw. Ingerencji nie jestem przeciw. Więc jak to ma być? Bo akurat czy opisy gwałtu będą czy nie, mi wszystko jedno, już wystarczające jest samo wydarzenie.

Inaczej,
ale jeśli MG daje poszlakę, że jeśli postać skręci w prawo, to wpadnie w sidła dzikich Trolli górskich, dając jej możliwość ucieczki, ale postać i tak kozaczy i idzie sobie w prawo, bo ma zaznaczone "nie" przy śmierci i potem będzie się o to wykłócać, to jednak coś jest nie tak. Tak jak Grow napisał, zawsze jest szansa na uratowanie się.

Gdzieś tam wyżej już pisałam o tym, że raczej nie wydaje mi się, żeby były tu osoby na takim "poziomie".

Rozumiem, że to jest PBF, rozgrywka, czyli ma nam dostarczać przyjemności. Tak czy siak powinno się swoimi zasadami kierować. Post-apo to nie kraina cukru i lukru, tu każdy musi wpierdol dostać. Postać mieszkająca na desperacji, która ani razu nie dostała od losu po głowie że tak powiem strasznie się gryzie z ogólną fabułą forum i ociera się o nieprzyzwoitą fantastykę. Ale wracając do fragmentu z dostarczaniem przyjemności: możliwość wybrania na co się zgadzamy jest jak najbardziej na miejscu i powinna pozostać nienaruszona.
A co do "poziomu" - to chyba nie poziom, a charakter postaci. Nie wszyscy muszą prowadzić postacie zdrowe umysłowo. A jeśli dobrze kojarzę, sporo tutaj "szaleńców".

Ale gwałt czy morderstwo to skrajne przypadki. Ile razy to się na forum przydarzyło? Raz? Dwa? Pięć? Na setkę wydarzeń? Strzelam też, że w większości, jak nie we wszystkich przypadkach było to za zgodą użytkownika. Ba. Za jego chęcią.

I czemu od razu tak negatywnie? MG nie musi wbijać tylko wtedy, gdy ma się dziać coś złego. To może być zwykła zmiana pogody. Lepiej ─ to może być opcja ze znalezieniem losowej rośliny leczniczej, zwierzęcia do udomowienia czy istotnych informacji, które mogą nam się przydać za x czasu. Wiadomo, że częściej dajemy nacisk na mniej różowe akcje, bo na tym polega walka o przetrwanie ─ na tysiąc ran znajdziesz dwa bandaże. Trudno. Grunt, że żyjesz ─ ale pozytywy też się znajdą.

A jak ktoś chce sobie grać na ustalonych z góry fabułach ─ od tego są wątki z przeszłości. Tam żaden Mistrz Gry z pyskiem się nie pcha. Jest w pełni bezpiecznie.

edit:

Mi osobiście zepsułoby grę mocne okaleczenie, zabicie lub zgwałcenie postaci.

Inaczej, ale żaden MG nie zabije twojej postaci, jeżeli będzie się odpowiednio broniła, działała sprytnie i bazowała na wyszlifowanych umiejętnościach. Jeżeli user działa nierozsądnie i pcha się słabą jednostką w tłum bestii, to jego postać zginie. Na własne życzenie, bo nie będziemy naginać wszystkich zasad, by 500 kul go ominęło dziwnym zbiegiem okoliczności. Ale jak próbuje, łapie się ewentualności, bada, dokonuje najlepszego lub jednego z lepszych wyborów; to po co go mordować?

edit2:

Chash, czegoś nie rozumiem. Wytłumacz mi, co jest realistycznego w tym, by na forum post-apo nie działy się randomowe akcje zagrażające (lub nie) naszej postaci? Bo jak na moje właśnie to się kłóci z realizmem.