O rany, aż... nie wiem co napisać. WŁOSY. Włosy mnie urzekły, totalnie - macałabym te kosmyki. Zresztą, całość prezentuje się świetnie, serio. To nic, że krwawi od połowy rany - w końcu jeszcze nie skończony, no - bo szczerze mówiąc nawet nie zauważyłam, póki tego nie napisałeś, ha. I dokończ to, zdecydowanie.
Ja cię kiedyś pomęczę o She, zobaczysz. W dalekiej przyszłości, ale pomęczę. Strzeż się! *włącza melodyjkę niczym z kiepskiego horroru*

Za każdym razem jak widzę że cos dodałeś lecę na złamanie karku zobaczyć. A potem mam takie "wow jak powiedzieć jakie to jest epickie".

To jest mega. I kolory i w ogóle.
Poza tym wyglądasz jak nowy, lepszy Kylo Ren po walce z Rey.

*tu też wychodzi z tematu pełna zachwytu nad cudownością talentu Growa*

She, chętnie ją narysuję. ~ W przyszłości, ale jednak. Teraz, podczas challenge'u pewnie i tak będę sięgał po postacie, które obiecałem machnąć. Co z tego, że to szkice.

Echo, dzięki! ;w; nie, jednak bez emotki Jeszcze to porównanie do Kylo. ~

Ev, zostań. Nie, inaczej. Idź sobie. Idź rysować i wróć, jak coś stworzysz.

Dodatkowo mam dla was na brudno machniętego Lesliego. Czyli Dzień#3 - odhaczony. Już obgadałem z Take styl kolorowania. Trzeba będzie wypróbować przy następnym arcie.

T: Wyglądają jakby byli w jednej drużynie.
G: Oni są w jednej drużynie.
No w sumie prawda. *parsk* Ale nie no. Naprawdę nie wiem, jak w jeden dzień mogłeś stworzyć dwie takie prace. Ja zrobiłem tylko jakiś lichy szkic ołówkiem na tym, co miało być naszym plenerem. I WRESZCIE NARYSOWAŁEŚ MOJĄ POSTAĆ. Euforia, serduszka. ♥ *nauczył się je robić klawiaturą i szpan* Jest świetny. Nie żeby coś, ale pewnie będę się robił bardziej zachłanny na prace od ciebie. |: I w ogóle też muszę wynaleźć jakiś sposób do kolorowania. Weź.

Warto było czekać na ten czas, kiedy w końcu zabrałeś się za kolor. Wychodzi obłędnie cudownie i chyba muszę zacząć czytać jakieś krytyki dzieł sztuki, żeby móc powiedzieć cokolwiek poza "Wow, zajebiste". Chociaż "Wow, zajebiste" oddaje tak naprawdę wszystko, co trzeba.
A więc wow. Zajebiste. Rysuj dalej i nie przestawaj.

... Jak. Jak można tak zajebiście rysować? No jak? *rozkłada ręce na boki* Teraz to wstyd samemu coś wstawiać. Niemniej rysuj więcej, wyczekujemy więcej artów od ciebie. Rysuj, oj rysuj.

*podłącza się do pytania wyżej, acz jako kompletne beztalencie graficzne i dołącza się do kolejki wyczekujących*

Take, nie powiesz, że nie są. I tak, WRESZCIE narysowałem, choć mam jeszcze jeden niedokończony (bardzo niedokończony) szkic Lesliego. Tylko tam z kolei ma prawdopodobnie wyłamane biodra, więc póki co go zostawiłem. Liczę, że obejdzie się bez zabiegu; że zrośnie się samo i może wtedy łatwiej mi będzie z nim współpracować. Zresztą, dziś już warczałem Rum na gadu, że masz zdecydowanie za trudne dorysowania postacie – powinieneś je jakoś ułatwić. Nie wiem, oderwać im głowy? Coś.
Teraz, kiedy mamy misję niemożliwą pewnie sięgnę jeszcze po jakąś twoją postać. Ale wpierw Verity, bo to jedyna, którą pamiętam, że miałem machnąć. |: Tak to myślałem o Lavie lub Ianie.

W sumie jak komuś serio obiecałem art, to niech mi o sobie przypomni. Wstyd, ale nie mam tego zapisanego, a Alzheimer wywierca dziury w pamięci. v: Verity... i... Verity..? Także no.

Take2 – styl kolorowania znajdziesz na bank. Tylko wpierw w ogóle zacznij. Ja dziś stwierdziłem, że walić, że na lineart zawsze schodzi mi najwięcej czasu, więc z niego zrezygnowałem i bazowałem głównie na „ogóle”. Stąd takie niedociągnięcia i brud. Ale może przy następnym jednak wyjdzie czyściej.

Lilly, dzięki! Będę rysował. I tak byłem w plecy, bo jednego dnia nie narysowałem nic, więc teraz nadrobiłem dwoma artami. Ty za to wyszywaj. ~ Masz więcej do roboty, ale efekty są kosmiczne. B|

Ev, dzięki, chociaż to póki co same gęby. Nie chcę nawet myśleć, jakim sposobem będę miał narysować fullbody. Ale. Sama coś narysuj. Dawno nic od ciebie nie było, a kto jak kto, ale ty genialnie bawisz się kolorami. Miałaś zrobić tutorial. Nie zrobiłaś.

Bell... Czysto hipotetycznie powinny być raz dziennie. I: W praktyce nie wszystkie będę uzewnętrzniał na forum, bo nie wszystkie są tego warte. Przykładowo pierwszy szkic spoczął w folderze. Jakbyś miał dla mnie jakieś dodatkowe wyzwanie – pisz.

Nie zrobiłam, bo po prostu nie umiem robić tutoriali. Niestety.

Rysuj mi wszystkie postacie, bo serio chętnie zobaczę je w twoim wykonaniu, ale tak bez głowy nie miałyby sensu. A biodro samo się nie zrośnie, musisz mu pomóc, doktorze Koi. *parsk* Poza tym czekam na to, co z nim wykombinowałeś tak bardzo. Tak czy inaczej dostałem swoją porcję artu, więc może wystarczy mi na jakiś... dzień. I mówiłem, że nie mam trudnych postaci! To ty myślisz, że takie są i pewnie przez to ciężko ci się nie rysuje. Zmień wyobrażenia i zobaczysz, że jednak wcale nie ma z nimi takich problemów. *nie żeby sam ich nie miał, skąd*
No właśnie zamierzam coś pokolorować w trakcie naszego challengu. Dziś nie rysowałem i to nadal stoi pod znakiem zapytania, bo głowa jednak dalej mnie pobolewa, ale spróbuję się przełamać. I ja przy Heath'u chciałem zrezygnować z lineartu. Zresztą pokazywałem ci kolorowanie, ale na razie to szło tak 2/10. Trzeba się wyszkolić.