Ok, nikt nic dawno nie mówił, więc ja się pochwalę, że zaczęłam wczoraj Mr. Robot. Wiele osób mi polecało, serial z czerwca tego roku... I po pilocie przyznaję, że niesamowicie mi się podoba. Tematyka całkiem mi bliska (informatyka). I ja chyba generalnie lubię bohaterów z chorobami psychicznymi.
Polecam mocno mocno.

O, obejrzałam Mr. Robot, bardzo dobry serial, zgadzam się z Senną. Opowiem wam nawet zabawną historię związaną z tym serialem i moją postacią...
Więc kompletnie nie wiedząc, że taki serial istnieje, ale to kompletnie nic nie słyszałam o tytule ani o postaciach, napisałam postać Ego. I ja taka zadowolona idę do mojej siostry i mówię jej: "Słuchaj jaką sobie fajną postać zrobiłam, ha! Informatyk, świetnie zna się na rzeczy, nie wie czego konkretnie chce od świata, ale chce jakiejś zmiany, no i ma schizofrenie, akuratnie sporo o tym czytałam ostatnio, nawet trochę pod kątem tej postaci. No i Ego jest bardzo samotny, smutny, zażywa narkotyki i w ogóle, co o tym myślisz? "
I moja siostra tak powoli odwraca głowę i: "O, to jak główna postać z tego nowego serialu, Mr. Robot."
"...what." i pobiegłam to oglądać.

No kurna nie wiem, wielkie umysły myślą podobnie, bo serio nic o serialu nie wiedziałam, a stworzyłam na prawdę dość podobną postać z podobnymi problemami. W każdym razie, serial na prawdę ciekawy pod kątem kolorystyki, fabuła może nie jest mega oryginalna ale dobrze mi się oglądało. Postacie świetne. A postać Ego modyfikowałam i modyfikowałam aż wyszło mi właściwie coś bardziej bliższego sercu niż poprzednia wersja.

Taihen Shi napisał:Pamiętniki Wampirów śledziłam długo, ale w końcu mi się znudziły, gdy wszyscy zaczęli ze wszystkimi, ech.

Polecam spin-off do Pamiętników Wampirów, The Orginals. Uwielbiam, w innym tonie niż PW, świetne postacie, dużo się dzieje, a to jeden z tych niewielu seriali gdzie mogę spokojnie powiedzieć, że nie kiepści się z następnymi sezonami.

Czy ktoś tu ogląda The Walking Dead?

Ja! |: Oooo mam z kim rozmawiać o tym serialu. Tyle wygrać xD

• SENSE8
[sezon 1/odcinki: 12]
Serial opowiada historię ośmiu, całkowicie obcych dla siebie ludzi. Każdy z nich zamieszkuje inny kraj, prowadzi inne życie, wierzy w innego boga, a jednak wydają się być połączeni ze sobą w jakiś mentalny, parapsychiczny sposób. Poznajemy więc: DJke, mieszkającą w Londynie; Hinduskę, pracującą w laboratorium; Koreankę, mistrzyni sztuk walki; meksykańskiego, homoseksualnego aktora; Kenijczyka, kierowce busa; berlińczyka, typowego łotrzyka; policjanta z Chicago, z przyjemnie brzmiącym polskim nazwiskiem oraz transseksualistkę, hakerkę.
Postacie narysowane są ładnie, choć czasami wydają się lekko przesadzone, ale nie psuło mi to jakoś specjalnie przyjemności z oglądania. Bywało i poważnie i śmiesznie. Więc każdy powinien znaleźć w tym serialu coś dla siebie.
Najwięcej sympatii wzbudził we mnie Wolfgang, samotnik, z lekkimi opałami niczym zawodowy psychokiller oraz Lito, który pomimo iż czasami robiło się dramatycznie to jego niektóre wstawki, powodowały, że parskałem śmiechem. Najbardziej chyba podobały mi się w Sense8 ujęcia i same momenty w których bohaterowie „widywali się” się nawzajem, pomimo iż w rzeczywistości byli oddaleni od siebie o tysiące kilometrów. Trochę przypominało mi to Mr. Robota, jeśli chodzi o samą realizację, ale to było jedynie moje lekkie déjà vu, bo tamten serial, jednak opowiada o czymś kompletnie innym.  
Wielowątkowość u mnie wychodzi na plus, jednak zderzyłem się też z opinią, że jest na początku zbyt duża i nie można za nią nadążyć. Ja nie miałem osobiście takich problemów, bo ogólnie fabuła rozwija się moim zdaniem powoli, a jednak specjalnie się tego nie odczuwa. Znaczy się, ja nie odczułem.
Jestem świeżo po zakończeniu serialu. Właściwie obejrzałem go w ciągu dwóch dni. W jednym zrobiłem sobie siedmiogodzinny maraton, a drugiego dnia dokończyłem te pozostałe pięć odcinków. Mogę przyznać, że na początku sądziłem, że ta produkcja zacznie zmierzać w kiepskim kierunku ale jednak się tak nie stało. Serial jest bardzo "inny", więc jeśli ktoś ma chęć na coś nowego to polecam. Ja z pewnością będę czekać na drugi sezon. Po głowie wala mi się tylko "What's Up" od 4 Non Blondes |:

Niedawno skończyłem oglądać kolejny serial, więc pomyślałem, że znów co nieco tu napiszę.

• MOST NAD SUNDEM
[sezon 1 & 2/odcinki: 20 (w sumie)]
"Most nad Sundem", nie "Na Granicy". Przy ściąganiu przypadkowo zauważyłem, że Amerykanie zrobili swój własny remake duńskiego serialu (żadna nowość, w końcu Amerykanie z tego słyną), jednak ja, zachęcony wysoką oceną mostu, sięgnąłem po pierwszą pozycję.
Serial opowiada nam historie o Szweckiej policjantce i Duńskim inspektorze, którzy próbują wspólnie rozwikłać serię krwawych przestępstw na terenie dwóch krajów. Fabuła wciąga i co najważniejsze trzyma w napięciu do ostatnich minut. Na początku trochę się broniłem przed tą produkcją, jednak finalnie uległem jej.
W serialu możemy doświadczyć ciekawie zarysowanych postaci z ciemną, tajemniczą przeszłością. Poznajemy więc Martina Rohde, wesołego, życzliwego typka i Sage Norén, kobietę pozbawioną empatii, o silnym charakterze. Oboje różnią się od siebie diametralnie. Niby nic nowego. Odgrzewany kotlet? Nie do końca. Bohaterowie ścierają się od pierwszych scen, ale nie jest to iskrzenie o podłożu erotycznym i całe szczęście.
Swoją drogą policjantka jak na moje oko wykazuje zachowanie charakterystyczne dla zespołu Aspergera. Ciekawie zagrane.
W serialu nie jeden raz poruszane się problemy na skalę światową, a wielowątkowość zawarta w serialu, zmusza nas, aby skupiać się na nim z minuty na minute coraz bardziej. Tak więc, nie jest to raczej serial, który ogląda się bez większego zaangażowania.  
W paru słowach podsumowania: Jeśli ktoś szuka niejednoznacznego, trzymającego w napięciu serialu kryminalnego z dużą dawką thrillera, to polecam.

Ktoś tu ogląda RuPaul's Drag Race?

HEMLOCK GROVE

Gdy skończyłam bodajże dziesiąty sezon Supernatural, a odechciało mi się oglądać Grimm (dalej cierpliwie czekam, aż znowu mi się za chce za to zabrać) postanowiłam, że czas poszukać czegoś nowego z tematyki fantasy. Nie wiem jakim cudem trafiłam na Hemlock Grove, ale zdecydowanie nie żałuję. Co prawda, skończyłam oglądać ze dwa-trzy miesiące temu na szóstym odcinku sezonu I, bo z serialami tak po prostu u mnie jest, ale ostatnio wzięłam się za siebie i... tak. Zdecydowanie znowu mnie wciągnęło, w szczególności od dziesiątego odcinka. Z góry uprzedzam, że serial ma swój specyficzny klimat, taki "niepokojący" czasami, do tego niektóre sceny są (delikatnie mówiąc) brutalne. Z drugiej strony, chyba po raz pierwszy zobaczyłam tak dopracowaną scenę zamiany w wilka, która robi cholerne wrażenie. Jeśli lubicie idealne, dobre pod każdym względem postacie to cóż, takiej tutaj nie ma. Każda postać ma swoje wady, a w samym serialu mamy trochę psychologii (nie na miarę Hannibala, ale jednak), tajemnic - generalnie, na pewno nie wszystkim się spodoba, ale niektórym na pewno. Zależy, czego się oczekuje od tego typu serialu.
Co z fabułą? Ogólnikowo mówiąc, mamy sobie miasteczko, w miasteczku mamy brutalne morderstwo, zaczyna się polowanie na mordercę. Tematem interesuje się członek rodziny Godfreyów - Roman (rodzina bogata, z jednej strony znienawidzona, z drugiej podziwiana) oraz nowy w społeczności Peter z cygańskiej rodziny, którego oskarża się o bycie wilkołakiem. Brzmi oklepanie, ale naprawdę warto zapoznać się z tym serialem.
W skrócie; mamy wilkołaki, wampiry, upiory, zakon, mutacje ciała, tajemniczy instytut zdrowotny, uroborosa i tak dalej, ale w całkiem fajnej odsłonie. Z tego co widzę, serial na podstawie książki, więc chyba się za nią zabiorę (chociaż wtedy przestanie mi się podobać ekranizacja, znając życie).


THE WALKING DEAD

Pierwszego sezonu nic nie przebije, drugi był niezły, potem też oglądałam z przyjemnością, aż do momentu, gdy Szeryfowi zaczęło odbijać. Niespecjalnie mi to pasowało, więc skończyłam na przedostatnim odcinku piątego sezonu. Ktoś, coś o szóstym? Bo może jednak warto wrócić. Tak czy owak - I i II sezon całkowicie polecam.


Cóż, ilość seriali, które oglądałam jest spora, nie wszystkie zakończyłam, bo nie zawsze mam czas, ale w miarę możliwości staram się być na bieżąco albo nadrabiać od czasu do czasu. Oglądałam, bądź też oglądam, czy nadrabiam: Supernatural, Hannibal, Teen Wolf, Grimm, Hawaii Five O, Piękna i Bestia (większości panów raczej to nie zainteresuje, bo mimo "detektywistycznej, czy tam policyjnej" otoczki, to jednak swoistego rodzaju romansidło, ale za to bardzo przyjemne, chociaż czasami przedobrzają). Ostatnio obejrzałam ze trzy odcinki The 100 i też zapowiada się nie najgorzej. Niemniej, wszystkiego naraz nie ogarnę.

Skoczek napisał:HEMLOCK GROVE
(...)
Z góry uprzedzam, że serial ma swój specyficzny klimat, taki "niepokojący" czasami, do tego niektóre sceny są (delikatnie mówiąc) brutalne.

Masz mnie. Przekonałaś mnie. Nie, żebym miała listę seriali która starczy mi aktualnie do roku 2046, ale obejrzę.


Supernatural oglądam i oglądam i oglądam niestrudzenie, nawet jeśli jedenasty sezon jest tak durny że aż to nieprawdopodobne, ale dwunasty sezon też obejrzę. Jeśli idzie o fabułę, to wiadomo, po piątym sezonie powinni zamknąć serial, ale dobrze że tego nie zrobili, bo dało nam to cudowną okazję na postać Kevina i motyw z Czyśćcem. Poza tym, jeśli tylko nie patrzy się na fabułę i rozwiązania poszczególnych wątków w sezonach 8-11, a skupia się na grze aktorskiej, która, miło mi to mówić, jest na na prawdę wysokim poziomie, to hej, nostalgia gna mnie dalej. Plus, odcinki "potwór tygodnia", czyli te w którym nie ma fabuł sezonu a jest taki fillerowy, jednowątkowy, dalej są bardzo dobre.

Hannibala zakończyłam, Teen Wolfa porzuciłam w połowie sezonu z tymi doktorami (motyw fajny, ale tempo akcji i fatalnie rozpisany scenariusz po prostu mnie dobija). Ale TW to świetny serial wbrew pozorom, a sezon 3B to prawdziwe cudo i arcydzieło. Szkoda, że ten reżyser tylko dostał pół sezonu, serio.

Grimm... ech. Pomarudzę teraz, bo dla mnie to koszmarnie nudny serial. Ani mnie warstwa fantastyki nie przyciągnęła, jako procedural może być zdatny, ale ani nie poczułam iskry zainteresowanie z żadnym z bohaterów... No akuratnie Grimm nie trafił w moje gusta, bywa.

Hawaii Five O... więc tak, widziałam może z pięć odcinków. Resztę śledzę z gifsetów tumblra i jak mi się coś przypadkiem w internetach natknie. I co mogę powiedzieć, że zdążyłam pokochać obydwóch głównych panów, kocham Dannego. Nie widziałam serialu, ale z klipów które oglądałam, z jego zachowania, jego linie, charakter... kocham gościa >D

MIŁO, ŻE WSPOMNIAŁAŚ THE 100, BTW. Bo teraz ich właśnie oglądam. Kij, że sesja zaraz. Co tam, że nie spałam do piątej nad ranem, bo ups, ale jak to mam dwa odcinki załadowane? No teraz to trzeba obejrzeć...
Zaczęłam chyba z rok temu? I stanęłam na piątym odcinku koszmarnie unudzona, ale jakiś gif z tumblra mnie znów zachęcił (tak na prawdę to krew i brud i wycieńczenie na twarzach postaci, ale ciii) i wróciłam, i o rety, teraz jestem pod koniec drugiego sezonu i się cieszę. Taki dobry serial. Ymmm. Mój krnąbrny syn Murphy <3

Ja mogę za to z czystym serduszkiem polecić Sense8, majstersztyk, ciekawa kolorowa oprawa, różnorodność etniczna, miast, kultur, szykuje się bardzo intrygująca fabuła. Produkcji Netflixa, więc wiadomo, znaczek jakości jest.

Ego napisał:Ja mogę za to z czystym serduszkiem polecić Sense8, majstersztyk, ciekawa kolorowa oprawa, różnorodność etniczna, miast, kultur, szykuje się bardzo intrygująca fabuła. Produkcji Netflixa, więc wiadomo, znaczek jakości jest.

Ja również i od miesięcy nosi mnie aby obejrzeć go jeszcze raz. Jednego dnia połknąłem 7 odcinków. *kaszelek* Niecierpliwie czekam na kontynuację. Ciekawi mnie jak rozwiną ten finałowy motyw.
Od siebie mogę polecić Jessica Jones, Brodchurch, Czarne Lustro... Oglądał ktoś tutaj w ogóle Breaking Bad? Jak dla mnie klasyk.
W wolnej chwili chcę obejrzeć Humans lub Preacher, może ktoś się natknął i może coś powiedzieć o tych produkcjach?