Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 28.03.15 19:02  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
nie poleciał twarzą na macie, lecz było blisko. Na szczęście był wystarczająco zwinny by się uchronić przed takim losem i znaleźć się właściwie w punkcie wyjściowym. Można było uznać to za remis. Adian powoli się rozkręcał. Wtem nagle w pustej sali rozszedł się dźwięk wiadomości przerywający dalszą konfrontację i niszczący bojowy nastrój. Jak się okazało przybyły rozkazy. Cóż, Adrian nie spodziewał się, że tak szybko przyjdzie mu wykonywać swe powinności. Nie żeby mu to przeszkadzało.
- O, ciekawe czy chociaż w nim będziesz prezentował się jak mężczyzna. - Odpowiedział z żartobliwym przekąsem, unosząc przy tym nieco jedną brew. Oczywiście żartował sobie z delikatnego i niewinnego wyglądu chłopaka na którym sam się chwilę wcześniej przejechał. Był ciekawy, co z tego wyniknie. Zebrał swoje rzeczy i poszedł się wyposażyć.
z/t
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.01.16 22:45  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Zjawił się w sali dużo przed czasem. Zajrzał do środka, ale widząc, że jego partnera jeszcze nie ma, udał się w stronę szatni. Przyszedł tu prosto z pracy, nieco zdrętwiały po długim siedzeniu przy biurku. Nie miał za bardzo w co się przebrać, więc po prostu dostosował to, co miał na sobie - czyli mundur. Zdjął marynarkę, złożył ją porządnie i umieścił w szafce. W tym samym miejscu wylądowała broń w kaburze, magazynek, nóż, nieśmiertelnik na łańcuszku. W kieszeni zostawił jedynie paczkę papierosów i zapalniczkę, bo miał ochotę zakurzyć. Zamknął drzwiczki, po czym niespiesznie wyszedł na korytarz. Oparł się o ścianę i zapalił papierosa. Potem, również się nie spiesząc, podwinął rękawy koszuli i rozpiął guzik pod szyją. Od razu poczuł się luźniej i lepiej. Zaciągnął się dymem, spoglądając w stronę, skąd powinien niedługo nadejść Rogan. Nie wiedział o nim zbyt wiele, a w akta nie zaglądał. Słyszał jedynie, że posiada dużą wiedzę i umiejętności, pochodzi ze starej japońskiej rodziny, aktualnie należy do gwardii, bywa dziwny i ma wysokie wymagania. Wbrew pozorom napawało go to optymizmem. Czuł, że będzie miał do czynienia z człowiekiem, który rzeczywiście będzie w stanie go czegoś nauczyć. A to zasługiwało na szacunek. Blaidd naprawdę doceniał, że Ashikaga jest skłonny poświęcić mu swój czas.
Spojrzał na zegarek. Zgasił papierosa i wrzucił do stojącego nieopodal kosza na śmieci, a sam wrócił na salę. Rozgrzał się szybko, zaczynając od ramion. Potem zdjął ze ściany jeden z drewnianych mieczy i wykonał kilka ruchów, których nauczył się jeszcze w domu rodzinnym. Dawno, bardzo dawno w ten sposób nie ćwiczył. Czuł, że czeka go ostra przeprawa...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.01.16 14:59  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Rogan szedł nie śpiesznie w stronę sali do ćwiczeń w koszarach Spec. Miał dość sporo czasu, co pozwoliło mu po drodze spojrzeć na akta swojego tymczasowego ucznia, był nim Jiro Redfern, generał wojsk S.SPEC. Yoshiyasu nie wiedział czy ma być zaszczycony, że jeden z generałów chce brać od niego lekcje, czy bardziej zawiedziony, że właśnie generał potrzebuje lekcji. Cóż po chwili namysłu stwierdził, iż takie myślenie nie ma sensu, każdy ma prawo rozwijać swoje umiejętności nie zależnie od wieku.
Gwardzista wszedł do sali prawie bezszelestnie, ubrany w męskie kimono typu kesa, dość lekkie bez specjalnych ozdób jedynie z mono klanu na plecach, przy lewym boku oczywiście katanę. Zamiast zwyczajnych butów ubrane miał jika-tabi z czarną gumową podeszwą.
Spojrzał przezornie na generała, który wymachiwał mieczem. Po sekundzie odpowiedział grubym męskim głosem.
- Widać coś potrafisz, lecz... - przerwał na sekundę i spojrzał na mężczyznę -...twoje ruchy są sztywne, długie i zbyt szerokie. W skrócie... - nie przerywając szedł w stronę Jiro -...umrzesz w czasie o dziesięć razy szybszym niż możesz się spodziewać.
Stanął jakieś dwa metry od swojego nowego ucznia. Jego bursztynowe ślepia uważnie przyglądały się postawie Jiro, jakby badał każdy jego najmniejszy ruch. Podniósł prawą dłoń i wskazał na niego palcem.
- Mimo wszystko, zmienię to. Od tej pory nie jesteś generałem - Jirą Redfernem, a ja gwardzistą - Yoshiyasu Ashikagą. Od tej sekundy jesteś zgubionym w mroku wojownikiem, a ja światłem które pokaże Ci drogę. Zrozumiałeś? - jego słowa były godne przemowy na szerszy tłum, no ale co poradzić. Staruszek się rozkręcił.
- Po pierwsze. Od palenia zabraknie Ci kiedyś tchu. Jeśli masz ze mną ćwiczyć, jeszcze kiedyś, powinieneś przestać, albo dostaniesz zawału - te słowa były dość chłodne, lecz musiał dać mu jasny przekaz. Pewnie i tak nic nie wskóra ale może.
- Tak więc. Zaczynajmy. Wpierw odłóż ten drewniany miecz i weź trzydziestokilogramową hantle. Mi również możesz ją podać.
Od tej chwili Rogan nie miał zamiaru traktować Blaidda ulgowo, wręcz przeciwnie. Każde kolejne ćwiczenia będą coraż cięższe.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.01.16 20:04  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Cóż, szermierka nie była obowiązkowa w wojsku. Duża większość traktowała ją raczej jako sport czy hobby. Blaidd znał jej podstawy tylko dlatego, że pochodził z poważanej rodziny z tradycjami i był katowany nią w wieku dziecięcym. Mimo tego nie zniechęcił się i kontynuował treningi jakiś czas. W końcu jednak, przy nawale obowiązków, zabrakło na to czasu. Dużo ważniejsze stało się udoskonalanie posługiwania się bronią palną oraz innych rzeczy które mogą przydać mu się podczas misji poza M3.
Ostatni raz machnął mieczem, po czym odwrócił się w stronę Rogana. Schylił się lekko w powitaniu. Następnie ze spokojem, bez przerywania, wysłuchał jego słów. Uniósł nieznacznie jedną brew. Nie zamierzał wyprowadzać go z błędu. Był na tyle wyszkolony i miał na tyle doświadczenia, że był w stanie poradzić sobie w prawie każdej sytuacji. Nie przeżyłby, gdyby tak nie było. Skończyłby jak reszta jego oddziału jeszcze przed tym, nim został generałem S.SPEC. Mężczyzna miał rację jedynie w jednym - zapewne nie przeżyłby, gdyby mógł walczyć tylko kataną i wyłącznie według zasad. Nie przyszedł tu jednak uczyć się walki w polu, nie musiał. Chciał poprawić swoje umiejętności w szermierce. Wysłuchał więc, z cierpliwością i bez słowa, kolejnego monologu. - Rozumiem. - odpowiedział, po czym odłożył miecz na miejsce. Powracały wspomnienia, znów czuł się jak dzieciak. Nie dał jednak tego po sobie poznać. Zgodnie z prośbą wziął dwie hantle o odpowiedniej wadze i podał jedną Ashikadze. Mogli zaczynać, cokolwiek gwardzista sobie wymyślił.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.01.16 21:50  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
- Miło słyszeć - przerwał do czasu gdy Jiro nie wręczył mu hantli - Tak więc, chwyć hantle tak jakbyś trzymał rękojeść miecza. Następnie delikatnymi ruchami nadgarstka ustawiaj ją tak jakbyś blokował cios - mówiąc to sam pokazał mu tę czynność. Uniósł prawą rękę przed siebie i delikatnymi ruchami nadgarstka kołysał ciężarem z boku na bok. Po chwili zaczynał robić większe ruchy przez co do działania ruszył także przedramieniem.
- Jeśli będziesz w stanie płynnie poruszać takim ciężarem to walka mieczem będzie o wiele łatwiejsza - powiedział spokojnym głosem w stronę Blaidda. Sam poćwiczył jeszcze przez chwilę swoją hantlom, następnie jednak bez słowa odszedł w drugi koniec sali do ćwiczeń, po drodze odłożył swoją hantle.
Wrócił po pięciu minutach z wielką skrzynią. Położył ją na ziemi i spojrzał na swojego tymczasowego ucznia. Uśmiechnął się niewyraźnie.
- Dobrze, chyba wystarczająco rozgrzałeś stawy. Teraz zaczniemy powolny trening - wskazał palcem na skrzynie - Nie używałem tej skrzyni od dobrych pięciu lat, ale dziś chyba się przyda.
Otworzył ciemne pudło i wyciągnął z niego kilka podłużnych opasek, poprzedzielanych jakby belkami. Rzucił je przed Blaidda.
- Załóż je. Jedna para na piszczele, druga na przedramiona, a piąta opaska na brzuch. Opaski na nogach ważą dziesięć kilo każda, na przedramionach po pięć, a na brzuchu dwadzieścia... - przerwał na chwilę i schylił się do skrzyni po jeszcze jedną rzecz -...ta atrapa miecza waży dziesięć kilo.
Trzymał teraz w jednej i drugiej dłoni po ogumionym mieczu do ćwiczeń, jednak ta guma nie byłą wcale miękka. Przypominała tą która jest stosowana w odbijaczach przy wózkach widłowych lub łodziach.
Czekał, aż jego uczeń ubierze na siebie tą całą masę obciążników.
- Z tego co czytałem, mniej więcej jakieś podstawy znasz, lecz przypomnę jedną rzecz. Nie traktuj ostrza jak narzędzia, traktuj je jak część ciebie. Tylko wtedy zdołasz wyprowadzić cios, a nie imitacje dziecka walącego na oślep patykiem.
Podszedł do Jiro i podał mu miecz do ćwiczeń.
- Masz mnie atakować bez przerwy przez dwadzieścia minut... gdy uznam to za stosowne przejdziemy dalej.
Odpiął pochwę swojego prawdziwego miecza i delikatnie oparł go o ścianę, następnie wrócił do swego ucznia i delikatnie chwycił miecz do ćwiczeń.
Miecz trzymał w prawej ręce. Ustawił się tak, że prawa noga była ugięta dość mocno w kolanie, natomiast lewa wyprostowana tuż za prawą. Miecz miał ustawiony równolegle do lewej nogi. Typowa agresywna postawa. Wzrok Rogana zatrzymał się na Blaiddzie. Postawa siwowłosego była nietypowa, jednocześnie odsłonięta, a zarazem strasznie ofensywna, jakby nie miał zamiaru jedynie parować ataków swojego ucznia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.01.16 19:49  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Zgodnie z zaleceniem chwycił hantlę jak rękojeść miecza i zaczął poruszać nią to w jedną, to w drugą stronę, skupiając się na pracy nadgarstkiem. Nie sprawiło mu to żadnych problemów, był przyzwyczajony, chociaż nigdy nie ćwiczył tylko jedną ręką. Od czasu do czasu zerkał na Rogana, aby upewnić się, że wszystko robi prawidłowo. Oczywiście ręka mu się męczyła, było to normalne, ale raczej jego płynności nie można było za wiele zarzucić. Trzy lata temu nawet zdarzało mu się popisywać - trzymał ciężar w wyciągniętej ręce, to samo robił ktoś z towarzystwa. Wygrywał ten, komu pierwszemu zadrżała dłoń. Teraz nie trenował już tak intensywnie, nie musiał też żmudnie celować do tarczy na strzelnicy. Ale nadal zachował niezłą sprawność. Nie mogło być inaczej, skoro wciąż brał udział w akcjach. Nie wybaczyłby sobie, gdyby zawiodło go jego własne ciało.
Blaidd spojrzał z pewną dozą podejrzliwości na skrzynię, którą przyniósł Ashikaga. A potem nagle spłynęło na niego zrozumienie, gdy zobaczył jej zawartość. Mimowolnie skrzywił się lekko. Wiedział, że może być kiepsko, ale aż tak? Jutro chyba nie będzie w stanie wstać z łóżka... Postanowił jednak nie dawać nauczycielowi satysfakcji i nie zająknął się nawet słowem, że ma jakiekolwiek wątpliwości. W najbliższym czasie nie miał planowanych żadnych misji. Poza tym miał na tyle wyczucia, że będzie wiedział, kiedy przerwać, aby się nie nadwyrężyć.
Zaskakująco posłusznie założył obciążniki i momentalnie poczuł, jakby zwiększyła się grawitacja. Zacisnął jednak zęby i poruszył kończynami, starając się przywyknąć do nowej sytuacji - na ile było to możliwe w tak krótkim czasie.
- Ćwiczyłem jako dziecko. Potem zaciągnąłem się do wojska i przestałem mieć czas na treningi. - odparł, odbierając od Rogana bron. Zakręcił gumowym mieczem, sprawdzając jego wyważenie. Skrzywił się lekko, ale nic nie powiedział. Kiwnął lekko głową, po czym wyprowadził pierwszy cios, od frontu, łatwy. Następnie wykonał krok w przód, pół obrotu i zaatakował plecy przeciwnika. Przez dodatkowy ciężar, który musiał nosić, nieco spadła jego szybkość. Czuł się dziwnie - pierwszy raz ciało nie nadążało za umysłem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.01.16 15:56  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Rogan obrawszy swą oczekiwał na ruch Blaidda. Jego gałki oczne ruszały się jak szalone, a źrenice rozszerzały się i powiększały, wzrok miał niczym zwierzę. Gdy jego obecny przeciwnik uniósł miecz sam ruszył do ataku, blokując atrapę w połowie ciosu, wybijając ją znacząco z jej pierwotnej trajektorii. Gdy tylko otrzymał dogodny moment na wymierzenie ciosu zrobił to.
Dokładniej, Jiro wybrał dość prosty i najłatwiejszy do przewidzenia cios. Zaatakował teoretycznie odsłoniętą stronę przeciwnika(z lewej strony dla Blaidda, z prawej dla Rogana). Atak wyprowadzony przez Referna leciał na Rogana z prawej strony pod kątem około 50 stopni.
W momencie kontrataku gwardzisty jego nogi wykonały następujący ruch, gdy wycelował mieczem w atrapę Blaidda, jego lewa wyprostowana noga została podciągnięta i wystawiona do przodu, wtem miecz Rogana poszedł ruch, korzystając z siły pędu obrócił się. Gdy to zrobił jego prawa noga została pociągnięta po macie i podcięła nogi generała, tak że ten stracił równowagę i głucho padł na matę. Yoshiyasu od razu podciągnął miecz i zatrzymał go zaraz przy krtani Blaidda.
Po chwili gwardzista odszedł od Redferna, na podobny dystans z jakiego zaczęli właśnie skończoną wymianę, chociaż wyglądało to bardziej jak jednostronne druzgocące zwycięstwo.
Bursztynowe oczy zwróciły się na mężczyznę podnoszącego się z ziemi.
- Dobrze. Mimo obciążenia zdołałeś wykonać w miarę szybki ruch. Jednak masz też dużo wad. Skupiłeś się zbytni na ofensywie co cię zgubiło. - słowa Rogana choć cierpkie, mogły jednak dać wrażenie, że jednak dla niego ten trening to nie zwykły zapychacz czasu - Zaczynamy kolejną rundę. Tym razem ja atakuję. Przygotuj się!
Po tych słowach ponownie się ustawił, wyrzucił prawą nogę do przodu pod kątem prostym, a lewą ponownie dość wyprostowaną, lecz nie aż tak jak poprzednio. Miecz natomiast już nie równi z lewą nogą teraz trzymał go w dziwny sposób. Wyglądało to jakby przymierzał się do ataku z dołu, od prawej do lewej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.01.16 20:52  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Blaidd skupił się na swoim zdaniu i zapewne poszłoby mu lepiej, gdyby nie obciążenie. Mimo, że Rogan pochwalił go za szybkość, doskonale zdawał sobie sprawę jak szybki mógłby być, gdyby nie niekorzystne warunki. Nie oznaczało to jednak, że tanio sprzeda skórę i da się łatwo sponiewierać. W związku z tym, kiedy Ashikaga spróbował go podciąć, z pewną trudnościa, ale udało mu się tego uniknąć. Jednak co z tego, skoro przez ciężary stracił równowagę... Aby nie rymnąć na ziemię, szybko obniżył swój środek ciężkości, ale wtedy zadziałała grawitacja i na moment nogi się pod nim ugięły. Ta chwilka wystarczyła, aby tuż przy jego gardle pojawił się miecz przeciwnika. Eh... Pierwsza konfrontacja nie poszła mu najlepiej. Zacisnął jednak zęby. W końcu był tu, żeby się czegoś nauczyć, prawda? Mimo tego jego duma nieco cierpiała. Już dawno nikt nie sprawił, że czuł się jak świeżak.
Podniósł się, sapiąc cicho, po czym spojrzał nauczycielowi w oczy. Przynajmniej mężczyzna nie wyglądał na zadowolonego. Marne to pocieszenie, no ale zawsze jakieś. Blaidd kiwnął lekko głową i przyjął pozycję. Stanął w rozkroku, na lekko ugiętych nogach. Miecz miał wyciągnięty przed sobą i lekko opuszczony. Z uwagą obserwował postawę przeciwnika, próbując przewidzieć jego ruch. Rogan trzymał miecz w nieco dziwny sposób, ale generał miał już niejasne przeczucie, co się święci. Przesunął własny miecz odrobinę w prawo i ustawił ostrze pod lekkim kątem. Normalnie zostawiłby to na ostatnią chwilę, ale zwyczajnie bał się, że nie zdąży na czas i znów walka skończy się równie szybko, jak zacznie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.01.16 19:16  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Gwardzista przyjrzał się przez chwilę postawie generała. Była to dość klasyczna postawa, lecz w miarę skuteczna.
Nie myślał nad tym zbyt długo. Od razu przeszedł do ofensywy.
Robiąc potężny zamach uderzył w skrzyżowany miecz Blaidda, następnie szybko złapał drugą dłonią za rękojeść. Naparł ciężarem ciała na blok. Oczy jego i obecnego ucznia spotkały się na krótki moment, zaraz po tym Rogan odepchnął od siebie Jiro i odskoczył kawałek. Trzymał teraz miecz w dwóch rękach prosto przed sobą, nogi ustawione miał gotowe do szarży. Mimo to jeszcze nie atakował. W pewnym momencie wystrzelił ponownie w stronę Redfena.
Rogan podczas biegu wziął szybki zamach od lewej strony. Atrapa leciała dość szybko, lecz w pewnym momencie zamiast spotkać się ponownie z atrapą Blaidda, zatrzymał cięcie i przeszedł błyskawicznie w pchnięcie. Gumowy miecz zatrzymał się na piersi młodego generała. Możliwe, że mogło to wywołać dość spory szok w oponencie. Fakt, że zdążył wykonać taki cios wydawał się prawie niemożliwy, a ten staruszek to zrobił. Oczywiście nie obyło się bez ryzyka. W obecnej sytuacji atrapa Jiro zatrzymana była tuż obok ucha gwardzisty. Czy generał mógł czuć radość, że trafił swojego nauczyciela? Może i mógł, lecz pewnie nie. Gdyby miecze były prawdziwe Rogan zaryzykowałby jedynie stracenie ucha, natomiast Blaidd życia. Mimo takiej wizji, siwowłosy odszedł od mężczyzny i uśmiechnął się, niezbyt wyraźnie ale był to pogodny uśmiech, zaraz potem zwrócił się do Redferna.
- Trafiłeś mnie - wskazał na ucho - szczerze... popełniłem błąd. Możesz dąć obciążniki z rąk i nóg. Ten na brzuchu zostaw. Miecz także możesz odstawić. Udowodniłeś, że coś z Ciebie będzie - ostatnie słowa były dość oschłe, lecz tak miał staruszek w naturze, że ze słowami się nie patyczkował.
- Masz pięć minut na odpoczynek - po tych słowach gwardzista wrzucił miecz do skrzyni.
W między czasie dwójka SPECów przyglądała się przez chwilę treningowi generała. Czy mogłyby wyniknąć z tego jakieś plotki? Oczywiście, lecz na pewno nie negatywne, mało osób zaczyna treningi z gwardzistą, a jeszcze mniej je kończy. Raczej fakt, że Generał się go podjął daje mu plus w byciu Yolo w oczach jego podwładnych.

//Sorki za tak długą zwłokę, ale nie miałem ni cholery pomysłu na post, dlatego trochę tak kiczowo napisany//
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.16 12:43  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Blaidd doskonale zdawał sobie sprawę, że prawdopodobnie Rogan przejrzał jego plan. Nie było to szczególnie trudne. Jednak zamiast kombinować, zamierzał działać prosto i skutecznie, więc tak naprawdę nie miało to w tej chwili bardzo dużego znaczenia. I tak z obciążnikami czuł się jak kulawy żółw przy gwardziście.
Przyjął uderzenie, napinając mięśnie i nie dając wytrącić się z równowagi. Nie było to proste. Ashikaga naparł na niego niczym taran, zmuszając do zrobienia kilku kroków w tył. Następnie Blaidd zobaczył jego spojrzenie... Trwało to ułamek sekundy, po czym został gwałtownie odepchnięty. Zapewne byłby to koniec starcia, gdyby gwardzista nie odczekał krótkiej chwili, w trakcie której generał miał czas, aby stanąć pewnie na nogach i przygotować się na kolejny ruch.
Gdy mężczyzna ruszył w jego stronę, Blaidd uniósł nieco miecz, wnikliwie obserwując ruch jego broni i każde przeniesienie ciężkości ciała. Widząc, że Rogan szykuje się do cięcia, wysilił się, próbując wyprzedzić jego ruch. Zamachnął się krótko, celując w jego szyję... i wtedy dopiero zdał sobie sprawę, że nie wszystko jest tak jak powinno. Było już jednak za późno. Z zaskoczenia miecz nieco mu się omsknął. Ostatecznie cała akcja zakończyła się mieczem Rogana wycelowanym w jego klatkę piersiową, a jego własnym koło ucha przeciwnika. Nie było wątpliwości, kto znowu był górą. Jiro nie był tym zachwycony, ale jakby nie patrzeć - umówił się na lekcję właśnie dlatego, że nie radził sobie z kataną tak, jakby sobie tego życzył. Na pewno będzie miał sporo do przemyślenia po treningu...
- I tak mnie zabiłeś. - odparł, uśmiechając się krzywo. Jednocześnie ze słabo skrywanym zadowoleniem pozbył się obciążników z kończyn. Cały niepotrzebny sprzęt złożył porządnie i odłożył na jego miejsce. Potem oparł dłonie na udach, pochylił się lekko, zamknął oczy i skupił na wyregulowaniu oddechu. Jeśli ktoś z widzów spodziewał się, że opadnie na ziemię bez sił, to grubo się pomylił. Przede wszystkim nie chciał się całkowicie odprężać, skoro czekała go dalsza część treningu. Poza tym... niech wiedzą, że nawet jak będzie wykończony, zawsze znajdzie jeszcze wystarczająco siły, żeby przetrzepać im skórę - jeśli zajdzie taka potrzeba.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.03.16 19:23  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 4 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Rogan po od łożeniu ciężkiego miecza do skrzyni udał się po kolejne dwie repliki, tym razem "ostrza" ważyły około dwóch kilogramów i w porównaniu do poprzednich wymachiwanie nimi było tak łatwe i naturalne, jak machanie widelcem czy nożem.
Gdy wrócił zastał generała łapiącego oddech, zawołał go i zaraz potem rzucił w jego kierunku lekką repliką.
- Nauczę Cię jednej z technik mego rodu. Prosta technika obronna Kamitate.
Po tych słowach usiadł w tradycyjny sposób na kolanach u położył replikę przed sobą, a ręce trzymał nad, dokładniej nad ostrzem.
Wziął parę głębokich wdechów, a następnie spojrzał na Blaidda.
- Masz jedno zadanie. Zaatakować mnie.
Nie wiadomo czemu te słowa były wypowiedziane w dającym otuchy tonie. Jakby ojciec wspierający swego syna na zawodach. Jednak sama pozycja starca nie wydawała się aż tak ośmielająca.
Siedział i był teoretycznie w gorszej pozycji do ataku jak i obrony niż generał, lecz ta odsłonięta poza i spokój w jego osobie dawało to wrażenie.
Sam jednak Rogan chciał nauczyć czegoś swego ucznia, że mimo na straconej pozycji, z punktu widzenia innych, bardzo łatwo zmienić sytuacje.
Jednak zanim uchyli rąbka tajemnicy musi zaskoczyć Blaidda, a zrobi to dopiero gdy ten wykona swój cios.

//Sorki, że tak krótko ale nie mam dużo do pisania, a sam kontekst po tak długiej przerwie mi się trochę rozmył//
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach