Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 22.02.15 19:28  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Jak może wyglądać takie pomieszczenie? Nic ciekawego. Pomieszczenie ma powierzchnię 100 m^2. Na podłodze leżą maty do ćwiczeń, a na ścianach wiszą stojaki na różne rodzaje broni (atrapy). Do dyspozycji ćwiczących są tutaj wyspecjalizowane androidy, u których można ustawić poziom trudności na jakim chce się ćwiczyć, siłę, szybkość, styl walki oraz inne przydatne parametry.
W pomieszczeniu znajduje się troje rozsuwanych drzwi. Jedne do łazienek, drugie na siłownię, a trzecie do szatni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.02.15 19:38  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Wszedł do szatni. Zaczął zdejmować mundur. Miał dość dzisiejszego dnia. Był nudny. Nic się nie zdarzyło. Rozpiął torbę i wyjął z niej spodnie do ćwiczeń. Ubrał się. Tutaj wystarczyła mu ciemna para spodni powyżej kostek. Nie musiał więcej zakładać. Tutaj nikt nie mógł się przyczepić do jego "straszącego", jak to często określali cywile, wyglądu. Miał odsłonięty tors. Było widać dokładny zarys jego mięśni... i liczne blizny. Widać było, że sporo już w życiu przeszedł. W tym przekonaniu utwierdzało również odsłonięte, mechaniczne ramię. Cała jego prawa ręka była wykonana z metalowych części. Lewa, wystająca spod odzienia noga również. Po reszcie ciała nie można było stwierdzić, czy również zostało zmodyfikowane.
Zapiął zamek i niedbale wrzucił swoje rzeczy do szafki. Poszedł na siłownię. Po godzinnej "rozgrzewce", przyszedł czas na trening. Włączył jednego z androidów i ustawił mu najwyższy stopień trudności. Teraz przyszedł czas by nieco odreagować. Całe szczęście, że S.SPEC aż tak się na niego nie gniewał za zniszczony podczas ćwiczeń sprzęt. Zaczęła się walka.

[stan akumulatorów: 49/50]


Ostatnio zmieniony przez Kira dnia 22.02.15 20:15, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.02.15 19:55  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Nananananana~!
Nemesis podskakiwała wesoło, kręcąc się dookoła własnej osi, nieustannie nucąc jakąś radosną piosenkę. Jak zwykle przechadzała się po całej północnej części miasta szukając sobie jakiegoś miejsca, w którym mogłaby się pobawić. Skierowała więc kroki w stronę swojego ukochanego miejsca.
Koszary.
Przebiegła radośnie przez przeróżne pomieszczenia, podskakując przy tym wesoło. Nie zwracała żadnej uwagi na innych przechodzących, nawet nie odpowiadając na ich powitania. Jej uwagę zwróciła dopiero osoba na sali treningowej. Wychyliła z zaciekawieniem glowę zza drzwi, wpatrując się w plecy znajomej sylwetki, gdy tłukł się z jednym z androidów.
Jej twarz powoli zaczął rozjaśniać uśmiech, który w końcu zrobił się tak szeroki, że w gardła dziewczyny wydobył się głośny śmiech. Nemesis zaczęła podskakiwać w miejscu, raz po raz klaszcząc w dłonie z wyraźnym podnieceniem.
- Dokop mu Kira-chan~! Nya-haaaa~! - sama obróciła się i przykopała w drzwi, które zatrzasnęły się za nią z hukiem, nie zwróciła na to jednak większej uwagi, cały czas podskakując i śmiejąc się w najlepsze.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.02.15 20:15  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Trening był dość wymagający. Musiał przyznać, informatycy pracujący dla organizacji byli naprawdę nieźli. Ciągle ulepszali oprogramowanie androidów, przez co nie sposób było się z nimi nudzić. Kira już myślał, że nauczył się na pamięć wszystkich ich ruchów, a tu wychodziła nowa aktualizacja i cały proces zaczynał się od nowa. Było to pocieszające tym bardziej, że skopywanie tyłków tych blaszanych puszek było jedną z ciekawszych czynności, jakim mógł poświęcać się w koszarach. Nie miał tu zbyt wielu kolegów. Hmm. Nie wiedzieć czemu, nie potrafił sobie zjednywać ludzi. Dziwne. Był z niego przecież taki miły gość, nie? Jak widać, nie według otaczających go ludzi.
Nie myślał o otaczającym go świecie. Był całkowicie skupiony na atakującym go robocie. Maszyna popełniła błąd. Kiyoshi już miał to wykorzystać i przygwoździć ją do ziemi, gdy za jego plecami rozległy się jakieś irytujące wrzaski. Nie udało się, maszyna mu się wymknęła, a on zaliczył bardzo bolesny cios w twarz. Wkurzył się. Zerknął w kierunku źródła hałasu.
- A, to ty. Cześć mała. Co cię sprowadza? - powiedział zimno, robiąc kolejne uniki przed ciosami androida. Dokładnie analizował każdy jego ruch. Nie powinien mieć większego kłopotu z jednoczesną walką i rozmową.


[stan akumulatorów: 48/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.02.15 20:29  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Trafiony cios od androida.
Wkurzenie wymalowane na twarzy.
A potem rozpoznanie.
Wyszczerzyła się jeszcze szerzej niż wcześniej (czy to w ogóle było jeszcze możliwe?) i przeskoczyła wesoło parę kroków w bok, splatając dłonie za plecami.
- Zaczęłam się nudzić. Nie lubię się nudzić. Nudzenie się jest nudne. - powiedziała nagle poważniejąc. Zmarszczyła przy tym brwi, wpatrując się z wyraźnym niezadowoleniem w androida, zupełnie jakby to wszystko była jego wina.
- Więc myślę sobie, oh oh! Poróbmy coś fajnego! I ziuuu, poleciałam - znaczy nie poleciałam, bo te nudne mendy z laboratorium cały czas jęczą 'blebleble nie lataj w towarzystwie innych, chowaj skrzydła bleble' - przewróciła oczami, czego mężczyzna nie mógł pewnie zauważyć, ale już sam jej głosu w dużej mierze wskazywał na to, że pewnie robiła to nieustannie - pobiegłam przez korytarz szukając czegoś ciekawego. Ale wszyscy są tacy zapracowani. Krzątają się we wszystkich kierunkach, a jak już pytasz co robią, odpowiadają jakimiś nudnymi nazwami. - jej głos zrobił się przez chwilę monotonny, co miało dać mu choć ślad tego o jak wielkie znudzenie przyprawiały ją ich specjalistyczne nazwy i głupie wywody.
- A potem słyszę! Trzask, prask, jebs, dum, bum, wżżż~! - wydała z siebie serię przeciwnych dźwięków mających naśladować odgłosy walki, boksując przy tym powietrze i cały czas podskakując ze skupioną miną.
- To przyszłam. Zaczynasz, kończysz, mogę się przyłączyć? Mooogęęę? - zrobiła szczenięce oczka, znowu przeskakując z miejsca na miejsce, próbując złapać z nim kontakt wzrokowy. Dla dodatkowego efektu wygięła usta w smutną podkówkę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.02.15 21:00  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Przewrócił oczami, słysząc początek jej wywodu. A więc się zaczynało. Długa gadka o... niczym konkretnym czy istotnym. Po wstępnym przeanalizowaniu jej słów, zrezygnował z przysłuchiwaniu się jej. Nie wyglądało na to, by miała dla niego jakieś ciekawe informacje. Szczerze powiedziawszy, jej zachowanie go drażniło.
"Ehh. Wygląda, jakby się czegoś naćpała. Tylem, że ona się tak zachowuje ZAWSZE. Serio, nie może choć raz stać w bezruchu i nie trajkotać, jak katarynka?" "Mam nadzieję, że są zdadowolone z tego potworka, którego im sprowadziłem. Powinny być. W końcu jest posłuszną, małą maszynką do zabijania. No i to nie oni muszą się z nią użerać."
Westchnął i przyłożył pięścią w głowę androida. Na metalowej twarzy pojawiło się nieznaczne wgłębienie, a maszyna się zachwiała.
- Właściwie, jeśli chcesz... - Zatrzymał na moment blaszaka, a na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech. Z chęcią zobaczy, jak kruszyna poradzi sobie z nowym programem. Specjalnie nie zmienił ustawień. W końcu elektroniczny manekin nie może jej zbyt mocno poturbować, więc nie ma się czego bać, że mu się oberwie za niepotrzebne narażenie życia.
- Tylko bez zabawek. Same ręce i nogi. Postaraj się też nie zniszczyć żadnego sprzętu, dobrze? Już i tak wystarczająco trzeba się za ciebie tłumaczyć.
Zszedł jej z drogi i wykonał zapraszający ruch ręką.
- Zobaczymy, jak ci pójdzie. Później może poćwiczysz ze mną. - Spojrzał na nią zimnym analitycznym spojrzeniem. Nie było w nim emocji.

[stan akumulatorów: 47/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.02.15 21:39  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Ach, gdyby Nemesis słyszała jego myśli.
Jej biedne, zranione, dziewczęce serduszko już nigdy by się nie pozbierało...
Haha, na pewno!
Właściwie to była to reakcja w pełni zdrowa i normalna. Ciekawe czy była choć jedna osoba, która dałaby radę nie tylko przetrzymać całą jej gadaninę, ale i jakoś sensownie na nią odpowiedzieć.
Pewnie nie.
Zresztą Nemesis nigdy tego od nich nie oczekiwała, tak naprawdę bardzo często sama gadała mnóstwo, a innych słuchała tyle co nic. Dlatego też, mało kto mógł w ogóle wytrzymać w jej towarzystwie.
Słysząc zezwolenie na dołączenie, momentalnie straciła kontakt z rzeczywistością.
- Nyahoo~! - w ułamku sekundy jej płaszcz opadł na ziemię, a dwa różowe ostrza odbiły sztuczne światło, tworząc jasne punkty na ścianach, gdy dziewczyna odbiła się od ziemi rozkładając skrzydła.
Zaraz została jednak przywołana do porządku.
- Och. - wylądowała z powrotem robiąc smutną, zrezygnowaną minę. Odłożyła zarówno płaszcz, jak i oba ostrza pod ścianę.
- Taaaaak, Kira-chaan.- powiedziała nieco zbolałym głosem. Przecież to nigdy nie była jej wina! Czasem po prostu bawiła się zbyt dużo ze swoimi przyjaciółmi i kiedy trafiali na stół nie mieli nogi. Albo ręki.
Ewentualnie gubiła połowę korpusu.
A naukowcy jak zwykle tylko narzekali.
Powinni być wdzięczni, że w ogóle dostają cokolwiek, o!
Kiedy jednak skinął na nią dłonią, uśmiech powrócił na jej twarz.
Wydała z siebie krótki, podniecony śmieszek brzmiący jak "Nyaha~!" i momentalnie znalazła się u jego boku patrząc na androida z nieśmiałym uśmiechem. Ukłoniła się nieznacznie na sam początek.
- Miło mi cię poznać, proszę zaopiekuj się mną. - następnie podniosła na niego wzrok i uśmiechnęła się wyprowadzając pierwszy atak.
Była nieogarnięta, wkurzająca i dziecinna. Ale kiedy walczyła, zdawała się włączać swój zwykle nieużywany mózg.
Ataki które początkowo wyprowadzała były proste. Zapoznawała się stopniowo z ruchami androida, przez większość czasu robiąc uniki. W pewnym momencie odskoczyła w bok i przejechała nieco po ziemi na butach, patrząc w miejsce gdzie jeszcze sekundę wcześniej stała, a w które uderzyła pięść androida. Wyprostował się i obrócił w jej kierunku, a na jej ustach zatańczył uśmiech.
- Teraz moja kolej~! - Nemesis była mała, ale szybka. Androidy nawet jeśli były dobrze zaprogramowanym żelastwem to nadal żelastwem.
A Skrzydlata w końcu zaczęła kontratakować.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 8:34  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Westchnął tylko, widząc jak dziewczyna rzuca się w stronę maszyny z ostrzami w rękach. Wcześniej nawet ich nie zauważył. "Ehh. No i się zaczyna', pomyślał zrezygnowany, widząc już jak kukła zostaje rozczłonkowana jeszcze zanim walka się rozpocznie. Łowczyni jednak miło go zaskoczyła. Zakaz dotarł do niej jeszcze anim wszędzie zaczęły latać metalowe części. To było pocieszające. Przynajmniej dało się ją opanować, bez łapania i wiązania, co z jej ruchliwością mogłoby być dość kłopotliwe.
Zszedł z maty i stanął z założonymi rękami. Dokładnie analizował jej poczynania. Była naprawdę szybka. Nie wiadomo tylko, czy szybsza niż on. Choć teraz liczyło się tylko by była szybsza od androida. Uniki szły jej całkiem sprawnie. To świetnie pasowało do przeznaczonego dla niej stylu walki. Mimo iż była łowczynią, nie mogła się przecież pochwalić ogromną krzepą. Zapewne, gdyby oberwała w głowę z taką siłą, jak przed chwilą Abukara, mogłoby się to skończyć chwilową utratą świadomości. Taa. Urazy głowy były złym pomysłem. Choć pewnie nie uszkodziłyby jej bardziej głowy. W ogóle, coś takiego było możliwe?
Oczywiście, maszyna też nie była wcale taka wolna. Zdołała nabić skrzydlatej siniaka albo dwa. Niektórych ataków nie dało się przecież uniknąć. Trzeba było jej choć częściowo sparować.
Sposób walki małej łowczyni był dość interesujący, ale w końcu, była nadpobudliwą maszynką do zabijania. Czego się można było po niej spodziewać?
Kira uśmiechnął się pod nosem.

[stan akumulatorów: 46/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 13:14  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Siniaka, dwa... pewnie nawet i więcej!
Bądź co bądź nawet kiedy nie unikała, stosowała swego rodzaju zablokowania, a porównując masę żelastwa do jej masy, było to raczej nieuniknione.
Nawet jeśli dziewczyna odczuwała jednak jakiś ból, nie było tego widać po jej twarzy.
Wręcz przeciwnie, najwyraźniej świetnie się bawiła. Wykorzystując swoją nabytą wiedzę zupełnie naturalnie, obracała silę androida przeciwko sobie, praktycznie wykańczając go jego własnymi ciosami.
Czy była szybsza niż Kira? Może ze względu na masę. Z pewnością jednak jej siła była dużo mniejsza, tak jak zresztą i doświadczenie. Dlatego właśnie sparringi z nim dostarczały jej nie lada rozrywki, były ciągłą szansą na rozwinięcie swoich umiejętności.
Nawet jeśli większość i tak uważała ją za śmiercionośną broń.
- Własnie, Kira-chan~ - zrobiła niezwykle efektowny przewrót w tył odbijając się mocno rękami od ziemi (cyrkowiec!), gdzie ponownie uderzył android i wyprowadziła czyste kopnięcie w jego gardło. Zaraz ponownie uskoczyła w bok, słysząc świst przy uchu, gdy pięść minęła jej twarz o cal i tak zostawiając po sobie płytkie nacięcie.
- Zostałam mianowana nowym ochroniarzem Ako. Aiko. Akoko? Ayayako? Ayako? - wymieniła parę imion nie pamiętając, które jest prawidłowe. A tam nieważne. Miała jej bronić to będzie jej bronić, proste. Niezbyt ją obchodziło jak się nazywała i kim była.
Prawa ręka szefa, lewa ręka szefa, jeden pies.
Znaczy psem to była ona. Wojskowym.
- Wheee~! - wydała z siebie radosny okrzyk, zmieniając pozycję tak, by znaleźć się za androidem i sprzedała mu kolejne kopnięcie w miejsce złączenia na kolanie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 13:49  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Można by nawet powiedzieć, że był pod wrażeniem. Mała nieźle sobie radziła z maszyną. Jak widać, nie bez powodu została skrzydlatą mimo swego pochodzenia i wieku.
Mężczyzna skrzywił się. "O czym ona bredzi? Jaka Aiko?" Przeszukał w głowie spis znanych mu osobistości. Musiał to być ktoś istotny dla władz, skoro przydzieliły mu skrzydlatego do ochrony.
I wtedy go olśniło. Ostatnie wypowiedziane przez nią imię było mu znajome. Jego twarz na chwilę przybrała wyraz rozdrażnienia, a zaraz potem dziwnie się uśmiechnął.
- Ayako Okatome. Obecnie prawa ręka dyktatora Cronusa Asellusa. No nieźle moje dziecko. - Zaśmiał się. "Kto by pomyślał, że będę miał znowu jakieś powiązania z tą kobietą".
- Dam ci radę. Uważaj, by nie przyuważyła, że mówisz o niej po imieniu. Jest strasznie drażliwa w tej kwestii.
"Ayako, nigdy nie myślałem, że zajdziesz tak daleko". Obszedł matę dookoła, nadal obserwując poczynania dziewczyny i androida. Myślami był jednak gdzie indziej. Wspominał teraz wydarzenia sprzed kilku lat.


[stan akumulatorów: 45/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 14:32  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
No proszę i problem imienia się rozwiązał!
Nemesis z pewnością z czasem ją zapamięta, niemniej miała po prostu prosty problem. Bardzo szybko zapominała imiona, jak i twarze, chyba że ktoś zapadł jej w pamięć. Albo po prostu siedzieli nad nią dniami i nocami, powtarzając do znudzenia "musisz go pamiętać, to twój dowódca". Coś tam więc znała.
Coś tam.
Na szczęście byli inni, zwykle szarzy ludkowie, padający niemalże na kolana przed zwierzchnikami, wymawiając ich imiona z nabożną wręcz czcią.
Może trochę przesadzała?
Ha, nie zawsze!
Naprawdę widziała parę razy jak to robią. Dziwni ludzie. Jak na jej gust inni zbyt szybko padali na kolana.
- A tak, tak. Prawa ręka Cron-chana. - no, prawa nie lewa. Zapamięta. Przez najbliższych pięć minut.
Nie żeby miało to jakieś znaczenie. Dostała zdjęcie i wszystkie informacje w kopercie (która ee... na pewno gdzieś była!), potem będzie więc łazić i jej szukać po terenach S.SPEC.
Zresztą prawa ręka to chyba ktoś ważny, nie? Więc pewnie będzie obok Cron-chana. Albo jego zarządców. Nie ma co się przejmować~!
- Znasz ją, Kira-chan? - zapytała nieustannie wojując z androidem podczas całej rozmowy, pozwalając sobie na chwilowe zerknięcie w stronę mężczyzny. Zblokowała kolejny atak, który był wymierzony w jej bark, przekierowując cios w bok i raz jeszcze uderzyła w dokładnie ten sam punkt na kolanie. A potem nagle wyskoczyła w stronę Kiry, celując dłonią w jego mostek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach