Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 23.02.15 15:04  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Zaśmiał się. Oczywiście, że ją znał.
- Taak. Można nawet powiedzieć, że aż za bardzo - odpowiedział nieco wymijająco. Owszem, mógł jej powiedzieć skąd, od jak dawna i dlaczego. Ale po co? Czy to miało jakikolwiek cel? I czy dziewczynę to na prawdę obchodziło? A co ważniejsze, czy ona by to w ogóle zapamiętała? Pewnie nie. Nie musiał jej opowiadać o swoich dawnych romansach. Ta wiedza nie była jej konieczna do życia. Z resztą, to była przeszłość i nie warto było o tym wspominać.
"Hmm. Nieźle jej idzie. Właściwie, można by już skończyć te ćwiczenia na androidzie. Stanie tu i gapienie się na to zaczyna mnie już nudzić". Jakby na zawołanie, małej wpadł do głowy ten sam pomysł i bez ostrzeżenia rzuciła się w stronę Abukary. Nie cofnął się. Nie zrobił uniku. Po prostu złapał jej rękę, gdy ta była niedaleko jego ciała. Trzymał mocno jej nadgarstek.
- To nie było do końca mądre posunięcie. - Zaśmiał się i zacisnął mechaniczną dłoń mocniej na jej kończynie.
- Musisz bardziej uważać. Jeśli ktoś silny cię złapie, to jest już po tobie. Bez ostrzy masz mniejsze szanse na silny atak - zganił ją. Po chwili puścił jej rękę i ją odepchnął.
- Wyłącz - nakazał androidowi, a sam przyjął pozycję do walki.
- Dobrze, teraz możemy zaczynać. - Uśmiechnął się sadystycznie i skupił na jej ruchach. Chciała treningu, to go dostanie.

[stan akumulatorów: 44/50]


Ostatnio zmieniony przez Kira dnia 23.02.15 16:04, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 15:32  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
- Hmm. - znał ją.
Ciekawe.
Poniekąd.
A przynajmniej tak jej się wydawało, choć nie mogła do końca stwierdzić dlaczego ją to zaciekawiło. Jej uwaga bardzo szybko zajęła się jednak czymś innym. Gdy zblokował jej cios zaśmiała się z wyraźną radością i stanęła na palcach, próbując poklepać go drugą ręką po twarzy.
- Nie miało być mądre, sprowadzałam cię na ziemię~ - gdy puścił jej rękę, zrobiła piruet w tył, nucąc coś pod nosem.
- Dookoła, dookoła. Nie uciekniesz od nas. - reszta była już tylko serią pomruków brzmiących jak "hmmhmmhmm" w rytm jakiejś dziwnej, widocznie dobrze znanej jej piosenki.
Przyjęła jednak naganę z niesamowitą powagą, salutując pozszywaną ręką.
- Tak jest, Kira-chan! - powiedziała równie poważnym, wojskowym głosem i przybrała odpowiednią pozycję.
- Proszę bądź delikatny~ - zaświergotała niczym ptaszek, uśmiechając się uroczo. Zmieniły się jednak jej oczy, podobnie jak jego uśmiech.
Trafił sadysta na sadystę.
To dopiero będzie walka!
Kira był jednak dużo niebezpieczniejszy niż android. Zdecydowanie. I miał tą swoją mechaniczną rękę, którą mógł zmiażdżyć jej krtań w ciągu sekundy.
Uśmiechnęła się szeroko z wyraźną radością.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 15:50  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
- Niczego nie obiecuję - wyszeptał i zaczął ją powoli okrążać, stopniowo zmniejszając dystans. Nie zamierzał jej robić krzywdy...nie, zbyt dużej. Kilka nowych siniaków i trochę bólu jej przecież nie zaszkodzi. Co więcej, może tylko pomóc. Mimo dziecinnej aparycji, mała jest żołnierzem i potrzebuje żołnierskiego szkolenia. Jeśli chce komuś robić krzywdę, to nie może od niego wymagać, by ten był delikatny dla niej. Oczywiste prawo. Nikt nie zawaha się przed złamaniem jej ręki, gdy ta będzie mknąć w jego stronę z różowym ostrzem. "Heh. Różowym? Serio? Uroczo... Nie ma to jak różowe światełko widziane tuż przed śmiercią." Uśmiechnął się pod nosem. Dobrze, że nie walczyli z udziałem broni. To miejsce mogło nie wyglądać zbyt dobrze po konfrontacji jego pistoletów z jej mieczami. "Swoją drogą, ciekawe, jak trudno byłoby mi ją ustrzelić. Szkoda, że nie będę miał okazji się tego dowiedzieć."
Wyprowadził pierwszy atak. Celował w jej lewe ramię. "Najprawdopodobniej tego uniknie. Jeśli pójdzie w lewo, zaatakuję drugą ręką; jeśli się cofnie, ja również; jeśli spróbuje mnie chwycić lub zaatakować, powinienem zdążyć ją chwycić albo sparować uderzenie." Ja zwykle. Jego mózg kalkulował wszystkie możliwości. Robił to jeszcze zanim, jego część została wymieniona. Taki miał nawyk. Myśleć, liczyć, robić. Instynktowne reakcje nie zawsze były dobre. Dowodem na to były jego rany. Większości z nich doznał jeszcze zanim poprawiono jego zdolność myślenia. Noga odgryziona przez wymordowanego, dłoń odcięta przez łowcę, przestrzelone ramię. To wszystko były błędy. Błędy, które popełnił i z których mógł już tylko wyciągać wnioski.

[stan akumulatorów: 43/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 16:15  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
- Na to liczyłam~ - w końcu nie było nic bardziej irytującego niż hamujący się przeciwnik. Parę razy miała już taką sytuację. Najpierw mierzysz się z dwoma idiotami, gdzie każdy uważa cię za dziecko, a zaczynają walczyć na poważnie dopiero gdy poderżniesz jednemu z nich gardło, rozpłatasz brzuch, albo odetniesz rękę. Oczywiście, że nigdy na to nie narzekała - lubiła to robić - ale podobne osoby nie zasługiwały po prostu na jej uwagę. Były nudne.
Ale Kira? Kira był taki interesujący!
Szczerze mówiąc sama chętnie sprawdziłaby kto wygrałby podobny pojedynek broni białej z bronią palną, dostała jednak wyrazny rozkaz od góry.
Nie atakuj innych wojskowych.
Ale treningi były w porządku.
Czym różniło się kilkanaście nowych nabitych siniaków od rany postrzałowej? Głupota. To rana i tamto rana. Czasem naprawdę nie rozumiała całych tych ich zasad, ale skoro kazali jej się dostosowywać to się dostosowywała.
Tym poniekąd się różnili.
Jego nauczyli kalkulacji.
Jej mózg działał w postrzelony sposób, a kalkulacje na których nawet się nie skupiała, były jedyną logiczną częścią jej istnienia, zupełnie naturalną.
Czy zawsze były niezawodne?
Zdecydowanie nie.
Nieraz oberwała i nieraz jeszcze oberwie, póki co nadal jeszcze żyła, a to już o czymś świadczyło.
Była wystarczająco rozgrzana po walce z androidem.
Jej oczy przesunęły się po całym ciele Kiry, gdy atakował w ciągu ułamku sekundy. Podjęcie decyzji było natychmiastowe, dziewczyna padła na ziemię niczym kot i zaatakowała celując w jego piszczel, niezależnie od tego czy trafi czy też nie - odskoczyła zaraz w tył.
Nie mogła pozostawać zbyt długo w jednym miejscu, wiedziała że mężczyzna miał przewagę i jeśli pochwyci ją w swój uścisk, trening się skończy.
A ona tak bardzo chciała się pobawić! Nie mogła go zawieść, zdecydowanie nie!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 16:41  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Cios był dość mocny. Kira nie lubił bawić się w delikatność. Trening to była walka. Mogła lać się nawet krew. Z resztą, często tak właśnie było. Nieraz tłukł swoich kolegów z pracy aż zaczynali krwawić. Rozcięta warga, złamany nos, wybity palec. To przecież nic takiego. Zaraz się zrośnie, ale nauczka pozostanie. Organizm się nauczy.
Dziewczyna zniknęła mu z oczu. Schyliła się? Nie. Padła na ziemię, ale się nie przewróciła. Natychmiast wyprowadził kolejny atak usiłując ją kopnąć w brzuch i unikając tym samym ataku na lewą nogę. Czy trafił? Niestety nie. Mechaniczna anielica umknęła o włos przed jego ciosem i się wycofała. Kira ponownie stanął pewnie na nogach.
- Całkiem nieźle - pochwalił przez zaciśnięte zęby.
Była szybka i zwinna. Jej styl walki zupełnie różnił się od sposobu działania Kiyoshi. On miał szybkość i siłę. Potrafił robić świetne uniki, ale akrobatą nie był. Nie musiał. Zamiast efektownych salt mógł po prostu zatrzymywać ciosy. Taki plus mechanicznego ciała. Większość uderzeń gołymi rękami nie mogła mu zrobić większej krzywdy.
Ona musiała walczyć inaczej. Była drobna. Brak krzepy nadrabiała jednak zwinnością i szybkością działania. Musiała być pomysłowa jeśli chodzi o ataki. Konwencjonalne przyłożenie komuś pięścią w twarz nie wchodziło w rachubę. Przeciwnikowi nic by się nie stało. No może udałoby się go na chwilę zdekoncentrować. Inaczej by się to skończyło, gdyby ona dała się bezpośrednio uderzyć. Prawdopodobnie wystarczył jeden dobry atak Kiry, by położyć ją na ziemię przynajmniej na parę chwil.
On już zaatakował. Teraz jej kolej.

[stan akumulatorów: 43/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 17:24  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Nawet ona widziała siłę jego ciosu.
Właśnie tak, widziała.
Nie odczuła go, wystarczył jednak sam świst powietrza, by była w stanie mniej więcej go ocenić.
Uniknął jej ciosu, niemalże ją dopadając.
Jego czas reakcji był więcej niż bardzo dobry. Był niesamowity!
Jej oczy błyszczały w wyraźnej ekscytacji, gdy stanął ponownie na nogach. Ona również podniosła się do pozycji wyprostowanej, podnosząc gardę.
Rzadko kiedy ktoś dostarczał jej tyle rozrywki. Najbardziej fascynujące w tym wszystkim było jednak to, że Kira stał po jej stronie.
A Nemesis miała olbrzymie nadzieje, że będzie im dane znaleźć się kiedyś na polu bitwy razem.

Jej rozbiegany wzrok raz po raz przeskakiwał po całym jego ciele.
Było oczywiste co robi.
Szukała słabych punktów. Znała je wszystkie, analizowała jednak postawioną przez niego obronę próbując znaleźć sposób na jej przebicie.
Największym utrudnieniem było tutaj to, że stosowała się do jego poleceń używając jedynie rąk i nóg.
Jej skrzydła wręcz same prosiły, z każdą sekundą coraz głośniej, by ich użyła. Ostrza wołały do niej spod ściany.
Nie. Musisz wykonywać rozkazy.
Cały czas musiała pozostawać w ruchu.
Przeskakiwała z miejsca na miejsce, nie spuszczając z niego wzroku.
Jej oczy skakały coraz szybciej z miejsca na miejsce, z miejsca na miejsce. Aż dziw, że nie zakręciło jej się w głowie. Wiedziała, że nie uda jej się zajść go od tyłu, mogła jednak spróbować zrobić to od boku. Zdecydowanie nie od strony mechanicznej ręki.
Zaatakowała więc od drugiej w ostatniej chwili chcąc zmienić tor uderzenia, by dosięgnął splotu słonecznego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 10:17  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Widział, jak rozbiegane oczy dziewczyny analizują każdy fragment jego budowy i postawy. Zapewne była już pewna, że zna jego słabe punkty. Niektóre może i zauważyła. Inne były jednak wielką pomyłką.
Zaatakowała go od lewej strony, sądząc widocznie, że tylko jego prawa kończyna jest mechaniczna. Niee. Lewą też zdążył już swego czasu stracić. Była ona jednak nadal pokryta zastępczą skórą. Była ona syntetyczna czy została przeszczepiona od innego człowieka? Nie wnikał. Jej koloryt nie różniła się znacznie od jego naturalnej karnacji, więc co go pochodziło pochodzenie obiektu, skoro spełniał swoje zadanie.
Wykonał gwałtowny krok w tył, blokując "ludzkim" przedramieniem, wyprowadzony przez nią cios. Właściwie, była całkiem silna. Silniejsza niż się spodziewał, ale nadal zdecydowanie dla niego za słaba. Zawdzięczała to zapewne byciu mutantem. Tak właśnie określał nie tylko wymordowanych, ale i łowców. Oni przecież również niebyli już normalnymi ludźmi. Właściwie, on sam równiej nim już nie był. Teraz bardziej przypominał maszynę.
Wykonał szybki atak prawą nogą. Celował w kolano przeciwniczki. Tym razem specjalnie starał się nie zrobić tego mocno. Zbyt duża siła, jeśli trafi, mogła ją dość skutecznie pozbawić możliwości chodzenia. "Heh. Znowu wylądowałaby na stole operacyjnym." Zaśmiał się w duchu.

[stan akumulatorów: 42/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 13:08  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Och, została więc oszukana!
To ci dopiero.
To był właśnie największy problem. W każdej chwili ktoś kto wyglądał normalnie, mógł nagle okazać się w połowie androidem. Albo nagle mogły mu wyrosnąć trzy pary odnóży z pleców czy inne takie bajery.
Na szczęście z tego co wiedziała, Kira był człowiekiem, a jedynym co wyróżniało go od innych były ponadprzeciętne umiejętności bojowe, mechaniczne skrzydła i... parę innych części ciała, które będzie musiała odkryć, jeśli aspiruje, by kiedykolwiek w przyszłości wygrać sparring z nim.
Zblokował jej atak, dziewczyna automatycznie postanowiła więc obciążyć jego ramię, by odbić się od niego w tył. Nie dość szybko, ale i nie wolno.
Udało jej się podciągnąć nogę w górę, przyjmując cios poniżej kolana, a nie centralnie na nie.
Odskoczyła półtora metra dalej, przenosząc ciężar na drugą nogę. Wiedziała, że nie włożył w to całej siły, nie musiał. Ból w nodze powinien zaraz przejść, choć z pewnością będzie miała na niej pięknego siniaka.
Tym razem przyjęła pozycję obronną, ponownie poddając go obserwacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.02.15 9:57  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Uśmiechnął się pod nosem, gdy udało mu się ją trafić. Co prawda, nie dokładnie tam, gdzie celował, ale nawet zwykły cios w nogę z tą siłą mógł jej utrudnić poruszanie.
Mimo wszystko, to był dobry ruch. Dokonała słusznego wyboru. Skoro nie mogła całkowicie uniknąć obrażeń, powinna była wybrać mniejsze zło. Zraniona noga utrudniała jej dalszą walkę, ale gdyby trafił tam, gdzie zamierzał. Młoda zwinęłaby się z bólu albo nie byłaby przynajmniej w stanie w ogóle podeprzeć się na kończynie. Ból jaki sobie zafundowała, powinien też znacznie szybciej minąć.
Dziewczyna nie wylądowała aż tak daleko. Półtora metra to może dwa kroki dla Kiry. Wiedział, że nie może dać jej ani chwili na odpoczynek. Musiała się nauczyć działania w ciężkich warunkach. Była teraz osłabiona. Pokonanie jej było znacznie łatwiejsze.
Szybko doskoczył do łowczyni i wyprowadził kilka ataków. Najpierw w jej lewe ramię, później w drugą nogę, a na koniec usiłował trafić klatkę piersiową. Starał się uwzględniać w swoich ruchach jej uniki. Musiał działać natychmiastowo. Może i miał podniesioną sprawność fizyczną i był mistrzem sztuk walki, ale jednak Natsume była znacznie zwinniejsza. Nawet z obolałą nogą mogła mu tu wywinąć jakieś niespodziewane salto i wylądować kilka metrów dalej.

[stan akumulatorów: 41/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.15 14:06  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Dla Nemesis walka wręcz może i była ważna, ale dość... niesprawiedliwa.
Musiała nauczyć się odpowiednich technik, by skierowywać siłę przeciwnika ku niemu samemu, ale mimo wszystko nie był to jej ulubiony styl walki. Zdecydowanie bardziej upodobała sobie taniec z ostrzami. Tam to zwinny miał przewagę, nie ten, który ma w rękach niezłą krzepę.
Dlatego właśnie dwa ostrza były niczym przedłużenie jej rąk.
A teraz leżały pod ścianą.
Czuła się odsłonięta. Zupełnie jakby straciła kończyny. Brak ciężaru na plecach był czymś nienaturalnym.
I niesamowicie ją to irytowało.
Nie mogła się jednak poddać teraz uczuciu irytacji, tym bardziejż że Kira od razu przystąpił do wykorzystania jej momentu osłabienia.
Pamiętaj Nemesis, musisz być gibka jak wąż. Nie spinaj się niepotrzebnie, to tylko spowolni twoje tempo reakcji.
Nie zatrzymywała jego ciosów, nie miałoby to sensu. Jego siła kontra jej siła - uderzenie i tak zepchnęłoby ją do tyłu.
Zamiast tego odpowiednio ustawiała dłonie, tak by zmienić kierunek jego ciosów.
Mogła się spodziewać ponownego ataku na nogę. Błyskawicznie bez zastanowienia przeniosła ciężar na tą z pobolewającym piszczelem, by uniknąć zranienia drugiej i tym razem widząc cios w klatkę piersiową, zablokowała go tradycyjnie (zyskując przy tym kolejne, jakże miłe ciarki przechodzące po kościach dłoni, a te zaczęły nieco drętwieć pod wpływem siły uderzenia) ... wykorzystując cios do odbicia się w tył. Wystawiła ręce, odbiła się od ziemi i wylądowała na kuckach, zaraz znowu odbijając się w tył, by dodatkowo zwiększyć odległość.
Nagły ból, wraz z późniejszym ponownym odciążeniem stał się niemalże niewyczuwalny. Nie przeszkadzał już jej tak bardzo i widać to było w jej kroku, gdy wpatrywała się w niego tym oceniającym, chłodnym wzrokiem.
Zaczęła go okrążać, zachowując odpowiedni odstęp.
W zasadzie Kira walczył w dość prosty sposób, ale z pewnością miał nad nią przewagę. Uśmiechnęła się więc uroczo i opuściła dłonie.
- Poddaję się. - mimo pasywnej postawy nadal była przygotowana na ewentualny atak, ale teraz nie widziała w dalszej walce większego sensu. Prawdopodobnie z następnymi paroma ciosami sprowadziłby ją do ziemi, a ona i tak nie mogła z nim się 'bić, by zabić'.
A to stawiało ją na straconej pozycji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.15 15:51  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Musiał przyznać, młoda łowczyni walczyła na prawdę nieźle. Była godnym przeciwnikiem, nawet bez swoich uroczych ostrzy. Kira zastanawiał się, jak wyglądałaby walka, gdyby oboje mogli korzystać ze swoich zabawek. Cóż, z pewnością zakończyłoby się to "lekką" demolką, na którą nie mogli sobie tu pozwolić. Drugim problemem było nie zrobienie sobie nawzajem zbyt dużej krzywdy. Byli po jednej stronie i mieli to przecież przeżyć, a ostra amunicja i ulepszone ostrza nie są w tej kwestii aż tak posłuszne jak własne ciało. Można też powiedzieć, że (choć sam przed sobą nie chciał tego przyznać) ta mała w połączeniu z ostrymi przedmiotami nieco go niepokoiła. Była kompletnie nieprzewidywalna. Czy była zła i okrutna? Niee. Ona była po prostu szalona. I tacy są właśnie najbardziej niebezpieczni.
Uśmiechnął się pod nosem, gdy dziewczyna oznajmiła, że się poddaje. Stanął prosto na nogach i nieco się ukłonił. Nadal miał ją na oku. To, że przeciwnik powiedział, że się poddaje jeszcze nie oznacza, że to robi. Nie byli zwykłymi, szarymi żołnierzami, byli jedną z najbardziej morderczych jednostek S.SPEC. Mieli wykonywać zadania wszelkimi możliwymi drogami. Honor się tu nie liczył. Kira doskonale o tym wiedział.
- Cóż, niechętnie, ale przyznaję, że godny z ciebie przeciwnik łowczyni - stwierdził prostując się.
Przed jego oczami wyświetlił się komunikat na temat jego poziomu energii i zalecenie, by pomyślał o jakimś posiłku. To w końcu pora na jakiś czwarty posiłek według rozpiski prawidłowego żywienia.
Wnerwiało go to trochę. Dlaczego musiał się słuchać maszyny w nim? I to jeszcze tak upierdliwej..
Westchnął zrezygnowany.
-Sam nie wiem, dlaczego to mówię... Chcesz iść coś zjeść? Mogę ci kupić to twoje ciastko..
Już widział, jaką reakcję wywoła to u dziewczyny. W ogóle, dlaczego ona chciała z nim spędzać czas? Heh. Odpowiedź była jedna. Była zdrowo pojebana.

[stan akumulatorów: 36/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach