Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 23.02.15 16:41  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Cios był dość mocny. Kira nie lubił bawić się w delikatność. Trening to była walka. Mogła lać się nawet krew. Z resztą, często tak właśnie było. Nieraz tłukł swoich kolegów z pracy aż zaczynali krwawić. Rozcięta warga, złamany nos, wybity palec. To przecież nic takiego. Zaraz się zrośnie, ale nauczka pozostanie. Organizm się nauczy.
Dziewczyna zniknęła mu z oczu. Schyliła się? Nie. Padła na ziemię, ale się nie przewróciła. Natychmiast wyprowadził kolejny atak usiłując ją kopnąć w brzuch i unikając tym samym ataku na lewą nogę. Czy trafił? Niestety nie. Mechaniczna anielica umknęła o włos przed jego ciosem i się wycofała. Kira ponownie stanął pewnie na nogach.
- Całkiem nieźle - pochwalił przez zaciśnięte zęby.
Była szybka i zwinna. Jej styl walki zupełnie różnił się od sposobu działania Kiyoshi. On miał szybkość i siłę. Potrafił robić świetne uniki, ale akrobatą nie był. Nie musiał. Zamiast efektownych salt mógł po prostu zatrzymywać ciosy. Taki plus mechanicznego ciała. Większość uderzeń gołymi rękami nie mogła mu zrobić większej krzywdy.
Ona musiała walczyć inaczej. Była drobna. Brak krzepy nadrabiała jednak zwinnością i szybkością działania. Musiała być pomysłowa jeśli chodzi o ataki. Konwencjonalne przyłożenie komuś pięścią w twarz nie wchodziło w rachubę. Przeciwnikowi nic by się nie stało. No może udałoby się go na chwilę zdekoncentrować. Inaczej by się to skończyło, gdyby ona dała się bezpośrednio uderzyć. Prawdopodobnie wystarczył jeden dobry atak Kiry, by położyć ją na ziemię przynajmniej na parę chwil.
On już zaatakował. Teraz jej kolej.

[stan akumulatorów: 43/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 17:24  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Nawet ona widziała siłę jego ciosu.
Właśnie tak, widziała.
Nie odczuła go, wystarczył jednak sam świst powietrza, by była w stanie mniej więcej go ocenić.
Uniknął jej ciosu, niemalże ją dopadając.
Jego czas reakcji był więcej niż bardzo dobry. Był niesamowity!
Jej oczy błyszczały w wyraźnej ekscytacji, gdy stanął ponownie na nogach. Ona również podniosła się do pozycji wyprostowanej, podnosząc gardę.
Rzadko kiedy ktoś dostarczał jej tyle rozrywki. Najbardziej fascynujące w tym wszystkim było jednak to, że Kira stał po jej stronie.
A Nemesis miała olbrzymie nadzieje, że będzie im dane znaleźć się kiedyś na polu bitwy razem.

Jej rozbiegany wzrok raz po raz przeskakiwał po całym jego ciele.
Było oczywiste co robi.
Szukała słabych punktów. Znała je wszystkie, analizowała jednak postawioną przez niego obronę próbując znaleźć sposób na jej przebicie.
Największym utrudnieniem było tutaj to, że stosowała się do jego poleceń używając jedynie rąk i nóg.
Jej skrzydła wręcz same prosiły, z każdą sekundą coraz głośniej, by ich użyła. Ostrza wołały do niej spod ściany.
Nie. Musisz wykonywać rozkazy.
Cały czas musiała pozostawać w ruchu.
Przeskakiwała z miejsca na miejsce, nie spuszczając z niego wzroku.
Jej oczy skakały coraz szybciej z miejsca na miejsce, z miejsca na miejsce. Aż dziw, że nie zakręciło jej się w głowie. Wiedziała, że nie uda jej się zajść go od tyłu, mogła jednak spróbować zrobić to od boku. Zdecydowanie nie od strony mechanicznej ręki.
Zaatakowała więc od drugiej w ostatniej chwili chcąc zmienić tor uderzenia, by dosięgnął splotu słonecznego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 10:17  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Widział, jak rozbiegane oczy dziewczyny analizują każdy fragment jego budowy i postawy. Zapewne była już pewna, że zna jego słabe punkty. Niektóre może i zauważyła. Inne były jednak wielką pomyłką.
Zaatakowała go od lewej strony, sądząc widocznie, że tylko jego prawa kończyna jest mechaniczna. Niee. Lewą też zdążył już swego czasu stracić. Była ona jednak nadal pokryta zastępczą skórą. Była ona syntetyczna czy została przeszczepiona od innego człowieka? Nie wnikał. Jej koloryt nie różniła się znacznie od jego naturalnej karnacji, więc co go pochodziło pochodzenie obiektu, skoro spełniał swoje zadanie.
Wykonał gwałtowny krok w tył, blokując "ludzkim" przedramieniem, wyprowadzony przez nią cios. Właściwie, była całkiem silna. Silniejsza niż się spodziewał, ale nadal zdecydowanie dla niego za słaba. Zawdzięczała to zapewne byciu mutantem. Tak właśnie określał nie tylko wymordowanych, ale i łowców. Oni przecież również niebyli już normalnymi ludźmi. Właściwie, on sam równiej nim już nie był. Teraz bardziej przypominał maszynę.
Wykonał szybki atak prawą nogą. Celował w kolano przeciwniczki. Tym razem specjalnie starał się nie zrobić tego mocno. Zbyt duża siła, jeśli trafi, mogła ją dość skutecznie pozbawić możliwości chodzenia. "Heh. Znowu wylądowałaby na stole operacyjnym." Zaśmiał się w duchu.

[stan akumulatorów: 42/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 13:08  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Och, została więc oszukana!
To ci dopiero.
To był właśnie największy problem. W każdej chwili ktoś kto wyglądał normalnie, mógł nagle okazać się w połowie androidem. Albo nagle mogły mu wyrosnąć trzy pary odnóży z pleców czy inne takie bajery.
Na szczęście z tego co wiedziała, Kira był człowiekiem, a jedynym co wyróżniało go od innych były ponadprzeciętne umiejętności bojowe, mechaniczne skrzydła i... parę innych części ciała, które będzie musiała odkryć, jeśli aspiruje, by kiedykolwiek w przyszłości wygrać sparring z nim.
Zblokował jej atak, dziewczyna automatycznie postanowiła więc obciążyć jego ramię, by odbić się od niego w tył. Nie dość szybko, ale i nie wolno.
Udało jej się podciągnąć nogę w górę, przyjmując cios poniżej kolana, a nie centralnie na nie.
Odskoczyła półtora metra dalej, przenosząc ciężar na drugą nogę. Wiedziała, że nie włożył w to całej siły, nie musiał. Ból w nodze powinien zaraz przejść, choć z pewnością będzie miała na niej pięknego siniaka.
Tym razem przyjęła pozycję obronną, ponownie poddając go obserwacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.02.15 9:57  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Uśmiechnął się pod nosem, gdy udało mu się ją trafić. Co prawda, nie dokładnie tam, gdzie celował, ale nawet zwykły cios w nogę z tą siłą mógł jej utrudnić poruszanie.
Mimo wszystko, to był dobry ruch. Dokonała słusznego wyboru. Skoro nie mogła całkowicie uniknąć obrażeń, powinna była wybrać mniejsze zło. Zraniona noga utrudniała jej dalszą walkę, ale gdyby trafił tam, gdzie zamierzał. Młoda zwinęłaby się z bólu albo nie byłaby przynajmniej w stanie w ogóle podeprzeć się na kończynie. Ból jaki sobie zafundowała, powinien też znacznie szybciej minąć.
Dziewczyna nie wylądowała aż tak daleko. Półtora metra to może dwa kroki dla Kiry. Wiedział, że nie może dać jej ani chwili na odpoczynek. Musiała się nauczyć działania w ciężkich warunkach. Była teraz osłabiona. Pokonanie jej było znacznie łatwiejsze.
Szybko doskoczył do łowczyni i wyprowadził kilka ataków. Najpierw w jej lewe ramię, później w drugą nogę, a na koniec usiłował trafić klatkę piersiową. Starał się uwzględniać w swoich ruchach jej uniki. Musiał działać natychmiastowo. Może i miał podniesioną sprawność fizyczną i był mistrzem sztuk walki, ale jednak Natsume była znacznie zwinniejsza. Nawet z obolałą nogą mogła mu tu wywinąć jakieś niespodziewane salto i wylądować kilka metrów dalej.

[stan akumulatorów: 41/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.15 14:06  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Dla Nemesis walka wręcz może i była ważna, ale dość... niesprawiedliwa.
Musiała nauczyć się odpowiednich technik, by skierowywać siłę przeciwnika ku niemu samemu, ale mimo wszystko nie był to jej ulubiony styl walki. Zdecydowanie bardziej upodobała sobie taniec z ostrzami. Tam to zwinny miał przewagę, nie ten, który ma w rękach niezłą krzepę.
Dlatego właśnie dwa ostrza były niczym przedłużenie jej rąk.
A teraz leżały pod ścianą.
Czuła się odsłonięta. Zupełnie jakby straciła kończyny. Brak ciężaru na plecach był czymś nienaturalnym.
I niesamowicie ją to irytowało.
Nie mogła się jednak poddać teraz uczuciu irytacji, tym bardziejż że Kira od razu przystąpił do wykorzystania jej momentu osłabienia.
Pamiętaj Nemesis, musisz być gibka jak wąż. Nie spinaj się niepotrzebnie, to tylko spowolni twoje tempo reakcji.
Nie zatrzymywała jego ciosów, nie miałoby to sensu. Jego siła kontra jej siła - uderzenie i tak zepchnęłoby ją do tyłu.
Zamiast tego odpowiednio ustawiała dłonie, tak by zmienić kierunek jego ciosów.
Mogła się spodziewać ponownego ataku na nogę. Błyskawicznie bez zastanowienia przeniosła ciężar na tą z pobolewającym piszczelem, by uniknąć zranienia drugiej i tym razem widząc cios w klatkę piersiową, zablokowała go tradycyjnie (zyskując przy tym kolejne, jakże miłe ciarki przechodzące po kościach dłoni, a te zaczęły nieco drętwieć pod wpływem siły uderzenia) ... wykorzystując cios do odbicia się w tył. Wystawiła ręce, odbiła się od ziemi i wylądowała na kuckach, zaraz znowu odbijając się w tył, by dodatkowo zwiększyć odległość.
Nagły ból, wraz z późniejszym ponownym odciążeniem stał się niemalże niewyczuwalny. Nie przeszkadzał już jej tak bardzo i widać to było w jej kroku, gdy wpatrywała się w niego tym oceniającym, chłodnym wzrokiem.
Zaczęła go okrążać, zachowując odpowiedni odstęp.
W zasadzie Kira walczył w dość prosty sposób, ale z pewnością miał nad nią przewagę. Uśmiechnęła się więc uroczo i opuściła dłonie.
- Poddaję się. - mimo pasywnej postawy nadal była przygotowana na ewentualny atak, ale teraz nie widziała w dalszej walce większego sensu. Prawdopodobnie z następnymi paroma ciosami sprowadziłby ją do ziemi, a ona i tak nie mogła z nim się 'bić, by zabić'.
A to stawiało ją na straconej pozycji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.15 15:51  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Musiał przyznać, młoda łowczyni walczyła na prawdę nieźle. Była godnym przeciwnikiem, nawet bez swoich uroczych ostrzy. Kira zastanawiał się, jak wyglądałaby walka, gdyby oboje mogli korzystać ze swoich zabawek. Cóż, z pewnością zakończyłoby się to "lekką" demolką, na którą nie mogli sobie tu pozwolić. Drugim problemem było nie zrobienie sobie nawzajem zbyt dużej krzywdy. Byli po jednej stronie i mieli to przecież przeżyć, a ostra amunicja i ulepszone ostrza nie są w tej kwestii aż tak posłuszne jak własne ciało. Można też powiedzieć, że (choć sam przed sobą nie chciał tego przyznać) ta mała w połączeniu z ostrymi przedmiotami nieco go niepokoiła. Była kompletnie nieprzewidywalna. Czy była zła i okrutna? Niee. Ona była po prostu szalona. I tacy są właśnie najbardziej niebezpieczni.
Uśmiechnął się pod nosem, gdy dziewczyna oznajmiła, że się poddaje. Stanął prosto na nogach i nieco się ukłonił. Nadal miał ją na oku. To, że przeciwnik powiedział, że się poddaje jeszcze nie oznacza, że to robi. Nie byli zwykłymi, szarymi żołnierzami, byli jedną z najbardziej morderczych jednostek S.SPEC. Mieli wykonywać zadania wszelkimi możliwymi drogami. Honor się tu nie liczył. Kira doskonale o tym wiedział.
- Cóż, niechętnie, ale przyznaję, że godny z ciebie przeciwnik łowczyni - stwierdził prostując się.
Przed jego oczami wyświetlił się komunikat na temat jego poziomu energii i zalecenie, by pomyślał o jakimś posiłku. To w końcu pora na jakiś czwarty posiłek według rozpiski prawidłowego żywienia.
Wnerwiało go to trochę. Dlaczego musiał się słuchać maszyny w nim? I to jeszcze tak upierdliwej..
Westchnął zrezygnowany.
-Sam nie wiem, dlaczego to mówię... Chcesz iść coś zjeść? Mogę ci kupić to twoje ciastko..
Już widział, jaką reakcję wywoła to u dziewczyny. W ogóle, dlaczego ona chciała z nim spędzać czas? Heh. Odpowiedź była jedna. Była zdrowo pojebana.

[stan akumulatorów: 36/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.02.15 16:05  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Widziała, że nadal był zaalarmowany. Tym razem Nemesis rzeczywiście nie miała jednak już zamiaru go atakować. Przynajmniej nie w tej sekundzie. W końcu liczyła na to, że uda jej się jeszcze go dorwać podczas niejednego sparringu. Utrzymanie formy to podstawa, jak inaczej miała się skupić na wyłapywaniu i zabawie z Wymordowanymi, jeśli istniałaby szansa, że nie będzie dość szybka i zawiedzie ich dając się złapać? Nie, nie, zdecydowanie nie mogła ich zawieść!
Widząc jego nieznaczny ukłon szybko powtórzyła po nim czynność, niczym wierny piesek. Słysząc pochwałę uśmiechnęła się szeroko i zakręciła piruet dookoła własnej osi.
- Jej, zostałam pochwalona~ - zaśmiała się i podskoczyła do swoich rzeczy, zakładając z powrotem płaszcz, jak i przypinając bronie. Od razu lepiej. Poczuła się jakby ktoś zwrócił jej brakującą kończynę. Pogłaskała jedno z ostrzy po rękojeści z wyraźną czułością, zaraz obracając się ponownie w stronę Skrzydlatego słysząc jak wzdycha. Zjeść. W dodatku proponował jej ciastko.
Jej oczy rozbłysły i momentalnie znalazła się u jego boku wieszając się na jego prawym ramieniu.
- Tak! Kira-chan jesteś najlepszy~ - taka niewinna. Jednocześnie macała jego ramię próbując wyczuć mechanizm. No przynajmniej tak długo jak jej od siebie nie odsunął. Biorąc pod uwagę fakt, że w ogóle mogł ją od siebie odsunąć. Ale próbować zawsze warto! W końcu musiała go kiedyś pokonać!
Pomijając fakt, że nie miała zielonego pojęcia gdzie teraz iść. Wielokrotnie łaziła po terenach S.SPEC, ale nigdy nie przywiązywała uwagi do samej trasy. Równie dobrze mogłaby zamknąć oczy i lecieć przed siebie na oślep. Coś kto wie, czy właśnie tego nie robiła? Z nią wszystko było możliwe.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.03.15 21:58  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
No, może nie do końca przewidział jej zachowanie. Spodziewał się wybuchu przesadnego entuzjazmu i zmasowanego ataku ADHD z jej strony, ale nie pomyślał, że dziewczyna tak chętnie naruszy jego przestrzeń osobistą. Zaskoczyła go do tego stopnia, że nawet nie zdążył zareagować, gdy jej drobne rączki uczepiły się jego ramienia.
- Ej, puszczaj! - warknął wyrywając się nieco.
Nie usłyszała. Była zbyt podekscytowana, a on warknął to trochę zbyt cicho.
Czy czuł, jak jej nadpobudliwe ręce analizują jego budowę? Nie. Wraz ze sztuczną skórą, utracił on częściowo zdolność czucia na tym fragmencie ciała. O ile to, co mówiło mu o kontakcie z innymi przedmiotami można było nazywać zmysłem dotyku. Były to raczej informacje z poszczególnych czujników, wysyłane do jego elektronicznego mózgu.
Szarpnął się znacznie mocniej.
- Nie dotykaj mnie! - warknął zirytowany.
Nie była na nią specjalnie zły. Pewnie za chwilę mu przejdzie, choć na ten moment, skrzydlata dość konkretnie wyprowadziła go z równowagi.
Po oswobodzeniu się, poszedł w stronę łazienki.
- Idę się umyć i ubrać. Zaczekaj tu - powiedział już znacznie spokojniej, nie spoglądając na nią.

[stan akumulatorów: 33/50]

/wybacz, że krótkie, ale trochę nie miałam siły
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.03.15 0:52  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Nemesis była we własnym świecie.
Nuciła coś wesoło, nieustannie macając palcami jego rękę, do momentu kiedy nie wyszarpnął jej z jej uścisku.
- Kira-chan taki niedotykalski~ - spojrzała na niego z nieco obrażoną miną, szybko jednak odzyskując dobry humor.
Bo kto by się przejmował podobną małą sprzeczką, kiedy miał przed sobą wizję dwóch, wspaniałych, niesamowicie smacznych ciastek? Były spełnieniem jej marzeń, już przed spróbowaniem wiedziała, że pozostaną w jej pamięci na długo. Zdecydowanie.
Musiała znaleźć inne ujście dla swojej radości, zaczęła więc wirować po całej sali.
Nawet jeśli usłyszała polecenie Kiry to nie skomentowała go w żaden sposób. Zerknęła jedynie przez krótki ułamek sekundy w stronę łazienki, a kiedy tylko przekroczył jej próg ponownie zdjęła założony wcześniej kaptur i rozłożyła skrzydła z wyraźnym zadowoleniem.
Ach, gdyby tak mogła nieustannie pokazywać je wszystkim wokół. Były takie piękne. Gładkie, błyszczące... anielskie pierze robiło z nich przerośnięte kurczaki. Niespecjalnie za nimi przepadała.
Ale te? Były arcydziełem.
Błysk metalu zachwycał ją za każdym razem. Podskoczyła dwa razy w miejscu, by zaraz wyskoczyć w powietrze i zawisnąć nad ziemią ze śmiechem. Zaraz obróciła się tak, by zwisać głową w dół i oparła dłonie na ziemi, robiąc jakieś fantazyjne figury, wspomagając się przy tym skrzydłami.
Dawało jej to tyle zabawy, że nieustannie się śmiała. Raz po raz przeskakiwała z ręki na rękę, bądź odbijała się nimi do góry, by pomachać nieco dłońmi nad podłożem. No, przynajmniej do momentu, w którym Kira miał wyjść z łazienki. Musiała w końcu być w pełni gotowa do ponownego złożenia skrzydeł, ubrania płaszcza i pobiegnięciu w stronę spełnienia swoich marzeń. Cóż za wspaniała wizja!
Aczkolwiek póki co doskonale bawiła się wisząc w powietrzu do góry nogami.


/ ja właśnie teraz siedzę cały czas na wykładach i na nic czasu nie mam, przepraszam ;_; jak zmieniamy temat to możesz od razu napisać zt za Nemesis.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.03.15 17:31  •  Sala do ćwiczeń (sztuki walki) - Page 2 Empty Re: Sala do ćwiczeń (sztuki walki)
Wyszedł, nie zwracając uwagi na jej poczynania.
Zdążył już się przyzwyczaić, że to dziewczę jest w stanie wyprawiać przeróżne dziwactwa. Martwienie się i dziwienie każdym z nich nie miało sensu. Szkoda było na to nerwów. Lepiej było to po prostu zignorować.
Stanął przed lustrem i chlusnął sobie woda w twarz, następnie wytarł ją ręcznikiem i spojrzał na swoje odbicie. Nawet tutaj widział nienaturalny poblask jego tęczówek. Miał zimną twarz. Zawsze niewzruszoną. Miało to swoje plusy. Przynajmniej nikt nie zauważył, że wymieniono mu kilka mięśni mimicznych. Ehh, miał niespełna 40 lat, a już przeszedł więcej operacji, niż setka innych mieszkańców razem wzięta.
Obrócił twarz, by lepiej przyjrzeć się bliźnie na policzku. Kolejna pamiątka po ciężkiej walce.
Westchnął i odszedł od lustra. Jeszcze chwila, a przywaliłby w nie pięścią.
Zdjął spodnie i wszedł pod prysznic. Odkręcił wodę i stał przez chwilę pod chłodnym strumieniem.
Zamknął oczy. O czym myślał? Właściwie, o niczym. Nie miał na głowie nic ważnego. Musiał się za to wyciszyć i uzbroić w cierpliwość. Czekało go jeszcze przynajmniej kilkanaście minut z tą dziewczyną. Zdecydowanie potrzebował chwili spokoju.
Wyszedł spod prysznica, wytarł się niedbale i owinął ręcznikiem. Wziął jeszcze do ręki swoje spodnie i w takim właśnie stroju pomaszerował do przebieralni. Po drodze rzucił okiem na skrzydlatą. Zmarszczył brwi, widząc jej wygibasy, ale nic nie powiedział. A niech się pobawi. Dopóki nikomu nie przeszkadza, niech i jest sobie stuknięta.
Założył bokserki, granatowe bojówki, skarpetki, wojskowe buty; podsuszył włosy ręcznikiem; zapiął guziki czarnej koszuli i zmierzwił swoją czuprynę. Można było powiedzieć, że jest gotowy.
Wszedł na moment do sali, by zawołać Nemesis, a później skierował się w stronę stołówki.

[z/t]x2 ---> Stołówka

[stan akumulatorów: 30/50]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach