Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 10 z 14 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Next

Go down

Pisanie 31.12.14 1:33  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
- Ta, czekolada – Odpowiedziała siorbiąc dalsze części i czekając, aż w końcu wypowie się jakkolwiek na temat tego miłego gestu służącemu podbudowania swojej opinii w zwojach androida. Już miała z satysfakcją opowiedzieć w jaki to wspaniały sposób zdobyła ten napar, kiedy nagle ni stąd ni zowąd mina jej zrzedła, a podkówka na ustach odwróciła się w drugą stronę. Brwi zbliżyły się ku sobie, a poziom irytacji Mashiro nieco wzrósł. Co fakt, to fakt – ta dwójka była mieszanką iście wybuchową.
- Nie marnuję, mam jej pod dostatkiem, więc jeden kubek w tą czy w tamtą nie robi mi różnicy. Tą przygotowałam specjalnie, abyś mógł nasycić swoje kubki smakowe, zakuty łbie. – Oznajmiła siorbiąc po raz kolejny i mierząc Mashiro przenikliwym wzrokiem. – No i nie schowam jej na później, bo nie będzie już odpowiednia, wrrr… - Zawarczała bardzo cicho, wręcz mrukliwie i oparła wolną dłoń o biodro ciągle popijając swoją czekoladę. Rozglądnęła się po pomieszczeniu ponownie bliżej przyglądając się poszczególnym elementom, które wręcz lśniły czystością. Zwróciła następnie spojrzenie na androida.
- Tak, mam. Abyś nie zmarnował kolejnego pożywienia z mojej spiżarni wypij grzecznie tą czekoladę. – Powiedziała jak na razie zastanawiając się nad ich dalszą pracą. Równie dobrze mógłby jeszcze dokładnie wyczyścić jej łazienkę i zmyć większość smaru z urządzeń na zapleczu skoro już robimy z niego sprzątaczkę. Jednakże uwagę Cedny przykuł podest i łóżko, w którym coś jej nie pasowało. – Sprzątałeś też podest? – Spytała mrużąc podejrzliwie oczy, a następnie zbliżyła się do kładki, położyła kubek obok i wspięła się na nią pozostając na czworaka, tym samym ewidentnie eksponując swój kształtny tył, którego na szczęście/nieszczęście koszulka w tej pozycji nie była w żaden sposób zakryć. Aomame przyjrzała się zaścielonej pościeli i dotknęła jej nawet ręką dokładnie macając. Coś jej w tym łóżku ewidentnie nie pasowało, ale nie mogła określić co też takiego to było. – Robiłeś coś może z tym materacem?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 1:48  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Cóż. Intonacja dziewczyny nie spodobała się androidowi, który zbombardował ją spojrzeniem pełnym piorunów. Próbował być miły, na swój niezbyt normalny sposób. Dlatego postanowił ostatecznie podejść do kubka, który odstawił i złapać go mocno w garści, prawie zgniatając. Na szczęście w porę opanował swe negatywne emocje i wraz z przetransportowaniem się dziewczyny w inne rewiry, poszedł za nią.
- Będę marnował za każdym razem jedzenie gdy się wkurwię, więc z łaski swojej, po prostu trzymaj zęby na kłódkę, beznadziejna istoto... - wypuścił z siebie chwilowy żal, stając przy podeście. Na jej pytanie nieco się zdziwił, a wręcz wkurzył. Uniósł brew ku górze i zlustrował ją wzrokiem, wbijając oczy w złe miejsce, we złym momencie.
- Sprzątałem, oczywiście ze sprzątałem. Jak całe to gówno, które tutaj odwaliłaś... Nie potrafiłaś nawet wyrzucić zwyczajnej torebki w odpowiednie miejsce... nie wiem jak możesz żyć w takim miejscu... ale to chyba kwestia całego robactwa Desperacji... Kiedyś S.SPEC pokaże na co ich stać, mam nadzieje, i rozwalą was, byście nie brudzili resztek ziemi - wywarczał, biorąc swoistego łyka czekolady. Poczuł ucisk we swych spodniach, zdając się wkurzyć jeszcze bardziej.
- Z tym badziewnym materacem nic nie robiłem... Jest po prostu spaprany... - nagle podniósł dłoń, łapiąc za jej koszulkę. Pociągnął ją w swoją stronę, starając się zakryć jej kształtny tył.
- Do cholery... weź odpowiedzialność teraz za swoją maszynę i zrób coś z moim modułem erotycznym... Na przykład przestań paradować na wpół naga, bo wyrzucę Twoje śmieciowe żarcie za 10 sekund... - wziął szybko haustem czekoladę, wrzucając kubek prosto do otwartej siatki na śmieci bez najmniejszego problemu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 2:11  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Wykrzywiła usta słysząc jego zapowiedź ewidentnego pustoszenia zapasów, gdy ma zły humorek. Mimo to, nie do tego przywiązywała największą wagę w tym momencie, a do pościelonego łoża, którego wręcz nie poznawała. Puszysty, mięciutki materac(no może lekko zużyty już) i równie mięciutka pościel wręcz zachęcała i kusiła do położenia się na niej…lub do innych rzeczy.
- Pomimo tego, że S.SPEC cię zdradził i planujesz na nich zemstę jesteś bardzo za nimi w większości przypadków. Rozumiem, że z dwojga złego lepsi błękitni, huh? – Spytała retorycznie i pomacała obiema dłońmi materac lekko na niego naciskając. Nadal nie stracił swojej sprężystości pomimo lat użytku. Cedna uśmiechnęła się, a po chwili zdziwiona obróciła głowę spoglądając zza ramienia na Mashiro zadajać nieme pytanie, na które szybko dostała odpowiedź. – Hehehe, a więc jednak ponownie się uaktywnił, hm? – Spytała z zadziornym uśmiechem i podniosła się do klęczek. – To dobry znak, przynajmniej wiem, że wszystko działa poprawnie, a moje ciało jest dla ciebie wystarczająco kuszące. – Zaśmiała się i pokręciła równocześnie nieco tyłkiem dla lepszego efektu, a po chwili usiadła na skraju obracając się przodem do androida. – Jest parę sposobów na zaradzenie temu problemowi jak wiesz. Mogę przestać paradować, albo… - Poruszyła ramionami skutecznie zsuwając jedną część rękawa koszulki i tym samym odsłaniając sporą część ramienia równocześnie wolną dłonią podnosząc dolną część koszulki do góry. Na jej ustach ciągle malował się zadziorny, aczkolwiek rozbawiony uśmieszek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 2:22  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
To mu nie pozwoliło zachować zimnych nanobotów wewnątrz swojego ciała. Patrzył się nieco zdziwiony reakcją dziewczyny, jak i ewidentnie zirytowany. Żądny krwi i zemsty za użycie swego tyłeczka z premedytacją. Z ledwością hamował w sobie modulik, który był odpowiedzialny za wszelkie negatywne emocje. Założył ręce na siebie i spojrzał gdzieś w bok.
- Albo co...? Działa poprawnie, lecz jest to irytujące. Ciało dzięki swojemu ala wirusikowi, wygląda całkiem apetycznie. Ciesz się, że twa słabość jest równocześnie Twoją siłą, nędzny człowieku... Mogłabyś darować sobie pokazywanie ciała... Przestań paradować, bo naprawdę pewnego dnia nie wytrzymam i wyciągnę Glock 17 kalibru 9 milimetrów... - warknął na nią, postanawiając jednakże przemieścić swój wzrok w odkrywające się walory.
- I tak... Pomimo tego, że mnie zdradzili, więcej łączy mnie z nimi, niż z Tobą... - odwrocił się do niej bokiem.
- Przestań... bo mnie erekcja wkurza... jest irytująco zaprogramowana... - wziął głęboki oddech. Był jednakże cały czas w zasięgu Cedny. Mimo, że mógł wyjść, cały czas tego nie robił. Pozostawał we swej niezmiennej pozycji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 2:35  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Ciągle się uśmiechała i nie dawała tak łatwo za wygraną. Jeszcze przez moment podnosiła materiał, aż w końcu zaprzestała, gdy android odwrócił się do niej bokiem. To jednakże jej nie zniechęciło do dalszych prób „torturowania” i kuszenia go. Co prawda Cedna nie przewidywała jakiś niesamowitych reakcji swoich poczynań tak samo jak i niezbyt była przekonana, aby jej gesty, ruchy, czy samo ciało wiele zdziałało w kuszeniu. Jednakże, jako iście naukowa duszyczka lubiła eksperymentować, a co nie byłoby lepszego od sprawdzenia podatności butnego androida?
- Dotychczas mogłeś strzelać i trafiać jedynie parę milimetrów obok mnie. – Przechyliła głowę ciągle się szczerząc i wyprostowała jedną nogę wiodąc nią po udzie androida. Powoli i niespiesznie, od kolana, w górę i w górę. – Obecnie jednakże trudno przewidzieć na jak mocno skrypt zakazujący mej śmierci działa w porównaniu do innych modułów. Jednakże, wracając do twojej erekcji - Wyciągnęła nogę trochę dalej, przechodząc na wewnętrzną stronę dalej położonego od niej uda i tym samym wiodąc coraz bliżej i bliżej tego czułego miejsca mężczyzny. - …pomimo irytującego uczucia, mówię ci. Można ją wykorzystać i zniwelować na wiele sposobów. Na przykład przyjemnych. – Stwierdziła istnie zafascynowana jak też Mashiro reaguje na jej teksty i gesty. Czy ulega, czy też stawia się jeszcze bardziej? No i jakie też emocje rodzą się na jego twarzyczce.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 2:51  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Nie był pewny czego może się spodziewać po szalonym inżynierze, który znajdując słabość maszyny, postanowi ją w pełni wykorzystać i będzie się nad tym pastwić, aż nie odkryje pełnej gamy swych możliwości. Dlatego też był niezwykle czujny i starał się przygotować na każdą ewentualność dzisiejszego dnia. Wpierw ujrzał, a potem zobaczył jej nogę, która mozolnie rozpoczęła jeszcze większe rozbudzanie moduliku w jego głowie. Wcześniej w spodniach nie miał pełnej erekecji, przez co po dotyku dziewczyna mogła ujrzeć proces pełnego wstawania żołnierza do szeregu. Oczywiście, jak można było się spodziewać po moduliku, nie było to coś małego. Raczej coś, co mogło zadowolić większość kobiet, a znając Mashiro, mógłby i to zwiększyć, jak i to zmniejszyć. Odwrócił głowę w bok, starając się nie patrzeć. Co mogło się wydać dziwne, android nie odchodził od wodzącej nogi, która tym razem zmieniła swoją pozycję na rejony nieco czulsze, zbliżając się do centrum, umożliwiające jego ewentualne rozładowanie. Chwilowa suchość w ustach, przez którą musiał się nieco bardziej nasilić, by przełknąć ślinę. Tryb przyspieszonego oddechu, który miał imitować zwiększony stan podniecenia uruchomił się. Mina androida mimo wyrażania cholernego niezadowolenia, nie zdawała się ukazywać chęci mordu na dziewczynie, a raczej chwilowego zmieszania. Oblizał swoje usta.
- Mogę ją wykorzystać, gwałcąc Ciebie ponownie... Aczkolwiek to, co było wtedy nie nazwałbym gwałtem... kto normalny prosi o coś takiego, ohyda... Więc jeżeli już tak igrasz ze mną, weź za to odpowiedzialność, zrób mi dobrze i pracujmy dalej... pieprzony moduł... potencjał bitewny spadł mi do 30%...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 10:24  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Rhoneranger obserwowała to jego minę, to rosnący u dołu namiot z iście szatańskim uśmiechem. W głowie robiła sobie notatki mówiąc typowo urzędniczym tonem: Badanie wstępne zakończone pomyślnie. Wynik: pozytywny. Systemy: sprawne. Reakcje: prawidłowe. Iście bawiła ją reakcje jakie otrzymywała ze strony androida, to odwrócenie głowy, to założenie rąk w geście odizolowania i "buntu", a równocześnie zaskoczyło ją to, że nie złamał jej jeszcze nogi, lub nie rzucił na drugi koniec pomieszczenia.
- No właśnie. Kto normalny prosi? Dwójka androidów, w których głowach zapewne, aż szumiało od wyskakujących komunikatów ERROR. - Zaśmiała się i przechyliła nieco do przodu zataczając stopą okręgi na udzie, bardzo blisko jego krocza. Była ciekawa jak dalej potoczy się sytuacja. Czyży Mashiro się przełamywał, czy może bardziej również podjął się igraszek słownych jedynie blefując. Wyciągnęła rękę i złapała materiał na jego klatce piersiowej, aby przyciągnąć go bliżej siebie. - Kiedy ja nic w zamian nie dostanę? Wybacz blaszaku, ale nie podejmuję się pracy i transakcji bez ewentualnego zysku. Równowarta wymiana jest zawsze pozytywną opcją w handlu i tylko taką mogę zaakceptować. - Powiedziała uśmiechając się bardzo tajemniczo i powstrzymując się od śmiechu, który pchał jej się na usta. Bardzo bawiła ją cała sytuacja, a w szczególności irytacja i zmieszanie cyborga.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 12:57  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Mashiro raczej nie czuł zbytniego zadowolenia z powodu jej śmiechów i uśmiechów. Zwiastowało to raczej nieszczęście i coś, czego nie chciał dopuścić do analizy. A to stanowczo mocno go wkurzało. Dziewczyna zresztą też skutecznie wyrywała go z takowych procesów analizy, gdyż zbliżająca się stópka do ośrodka wszelakiej przyjemności nie pozwalała na skupienie się nad jednym zadaniem. Co mogło być ciekawe, mimo wszystko android nie wydawał się aż tak niezadowolony z tego powodu, jak zwykle chodzi. Na jego twarzy pojawiło się drobne zdziwienie, gdy został przyciągnięty. Wbił swe oczy, tym razem nieco nienawistne wprost w oczyska Łowcy.
- Pieprzony inżynier, któremu zależy tylko na wynikach i jest w stanie nawet zaprzedać swoje ciało byleby to sprawdzić, nagle chce się ze mną targować? - otworzył szerzej oczy we wściekłości. Jego ręka aż drgnęła. Chciał prawdopodobnie ją złapać za gardło i udusić. Aczkolwiek po paru chwilach spasował. Nie był już zmieszany. Bardziej wściekły i podniecony.
- Ciągle mnie sprawdzasz... skrypt, poprawność modułu... - pffnął leniwie. - Baw się ze mną... bo potem ja zabawię się z Tobą i tylko ja się będę z dwojga złego śmiał - powiedział nienawistnym tonem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 13:19  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
- Auć, dobrze wiedzieć, że pomimo ogólnego podniecenia twój cięty język nadal działa w 100% - Powiedziała z wyszczerzem przybliżając znacząco głowę do jego facjaty na tak bliską odległość, że spokojnie dało się wyczuć oddech łaskoczący wargi i policzki. – Nauka wymaga poświęceń, jak to mawiają… - Oznajmiła powoli zataczając dłońmi koła na jego klatce piersiowej i kierując się nimi w dół, przez mostek, brzuch, podbrzusze, byle tylko zatrzymać się na zamku spodni. Wszystko po to, aby nieco bardziej rozluźnić, a równocześnie podniecić cyborga. Po chwili z uśmiechem kota zjechała jedną dłonią na dół masując jego czułe miejsce przez napięty materiał spodni.
- Z pewnością byś obdzierał mnie ze skóry, albo łamał kości kawałek po kawałku, lub wymyślił o wiele bardziej kreatywne „zabawy”, co? – Mruknęła nie spuszczając wzroku z jego iście nienawistnych ślepi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 13:34  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Chciałby w jakiś sposób zaprzeczyć swoim otrzymywanym informacjom, ale tak czy siak, dotyk dziewczyny kierujący się powoli w dół rozpalał go do granic możliwości. Jak i zresztą łaskoczący oddech. Musiał aż na parę chwile sekundek zamilknąć, pozwalając tym samym na kontynuowanie zabawy dziewczyny. Gdy poczuł dłoń na swym kroczu, dość przyjemny, jego oddech dostał kolejnego boosta. Nienawiść zdawała się powoli znikać. Na jej miejsce wszedł cwaniacki uśmieszek. Prawdopodobnie przeanalizował możliwości scenariuszy w tym wypadku i wydały mu się bardzo satysfakcjonujące.
- Jeżeli chodzi o tortury... Cóż... nie chcesz wiedzieć co takiego mam wgranego we swym cybernetycznym mózgu... Ale z pewnością nie zakończyłoby się to zadowoleniem z Twojej strony - zbliżył się jeszcze nieco, trącając jej nos swoim. - W każdym razie... skoro nauka według Ciebie wymaga poświeceń, a ja jestem jednym z jej elementów, najprościej w świecie, to Twój najgorszy wybór w życiu - nagle, bezpardonowo, postanowił zdjąć ręce ze swej klatki piersiowej i ułożyć je na ramionach Cedny. Wbił się od razu swymi rozgrzanymi ustami w jej wargi, składając na nich bardzo agresywny pocałunek. Zwiększył stanowczo nacisk na jej ciele i pchnął na materac, używając do tego swoich kilogramów. Oderwał się od ust z cwaniackim uśmiechem.
- Sama jesteś sobie winna... - wzruszył leniwie ramionami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 14:02  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 10 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Uniosła nieznacznie brwi widząc zmianę w ekspresji twarzy Mashiro. Lekko przekrzywiła głowę wsłuchując się w jego wypowiedź i analizując dalszy rozwój sytuacji. Po cyborgu spodziewała się, że najprawdopodobniej, albo ją zaatakuje, albo wyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. – Prawdę mówiąc wiem sporo co masz wgrane, ale koncepcja wykorzystania danych i wykreowania pomysłu jest elementem niestałym pojawiającym się nagle i znikającym bez śladu.
Nie spodziewała się przybliżenia ze strony androida co było dosyć miłym zaskoczeniem, jednakże ostatnie słowa cyborga zasiały w jej umyśle ziarna niepewności. Niczym ostrzeżenie przed atakiem, które wprawiło mięśnie Cedny w spięcie. Nie spodziewała się agresywnego pocałunku, a bardziej próby wyszarpania jej gardła zębami, więc początkowo złapała przedramiona cyborga w geście obrony i warknęła lekko przymykając oczy. Dopiero po chwili zrozumiała sytuację i postanowiła odwdzięczyć się pięknym za nadobne odwzajemniając równie agresywnie i kąśliwie serię pocałunków. Swobodnie opadła na materac i odetchnęła głęboko, gdy Mashiro oderwał się od jej ust. Przejechała kciukiem po już zaczerwienionych wargach. – Rzeczywiście sama jestem sobie wina… rozbudzania nieprzewidywalnej maszyny. Ale zaczęte eksperymenty nie warto przerywać, lecz doprowadzić do końca wykonując należycie robotę. To chyba dewiza androidów czyż nie?– Złapała dłonią jego kark i tym razem sama zainicjowała kolejną serię agresywnego kąsania, jakby te pocałunki zastąpiły wszystkie uszczypilwe uwagi, obelgi i wyzwiska, które normalnie by do siebie kierowali.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 10 z 14 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach