Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

Pisanie 24.01.18 20:50  •  Warsztat Coral Empty Warsztat Coral
Tak by się to prezentowało~
Warsztat Coral JHekuif
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.01.18 21:40  •  Warsztat Coral Empty Re: Warsztat Coral
Coral….Coral…Coral… Pomieszczenie po lewej stronie w lewym skrzydle koszar. Miał tylko nadzieję, że ten cały Coral rzeczywiście znał się na rzeczy. To nie tak, że wątpił w umiejętności kogokolwiek w tym miejscu, jednak zależało mu by ktoś naprawdę porządnie zajął się jego androidem. Kiedy spytał jednego ze swoich zaprzyjaźnionych współpracowników o osobę znającą się dobrze na robotach to właśnie to mu powiedział „Coral. Pomieszczenie po lewej stronie w lewym skrzydle koszar, na pewno Ci pomoże.” Nie pozostało więc nic więcej jak po prostu tam pójść i spytać co i jak. Won chociaż pracował tu już trochę lat, nigdy się specialnie nie zapuszczał te konkretnie rejony, gdyż nie było takiej potrzeby. A już na pewno nie znał wszystkich pracujących dla S.SPEC. Kim więc był ten Coral? A może jego przyjaciel się pomylił i chodziło mu o Carol? Zastanawiał się nad tym, otwierając powoli drzwi od pomieszczenia. Początkowo nie zauważył nikogo, więc postawił ostrożnie jeszcze kilka kroków na wprost, by się rozejrzeć.
- Halo? - Rzucił, czekając na odpowiedź inżyniera.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.01.18 2:26  •  Warsztat Coral Empty Re: Warsztat Coral
Odkąd do jednego z warsztatów wprowadziła się Coral, jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby było widać więcej niż połowę dostępnej powierzchni płaskiej. I to wcale nie tak, że była jakąś szczególną bałaganiara czy lubiła składować niepotrzebne rzeczy. Właśnie wręcz przeciwnie - wszystko to, co magazynowała w swoim miejscu pracy było jej absolutnie potrzebne. A że zajmowała się często projektami wielkogabarytowymi, trudno się dziwić, że trudno było je upchnąć do szuflad i szafek. Te zajmowały mniejsze części, typu śrubki i wkręty, zaś w pozostałych miejscach warsztatu stały najróżniejsze przedmioty: fragmenty pancerzy bojowych, androidów, robotów, maszyn, kopiarek, komputerów i innych podobnych rzeczy. Każda z nich miała swoje miejsce i sama ruda zawsze wiedziała doskonale, gdzie co się znajduje.
Niestety dla kogoś, kto odwiedzał kącik panny Sandford po raz pierwszy, pracownia musiała wydawać się zagracona, może też nieco chaotyczna. Nic więc dziwnego, że często nie zauważano pani inżynier, która często pracowała na podłodze, za stołem czy wewnątrz ogromnej zbroi, w której zmieściłaby się dwa razy. Nie inaczej było teraz, gdyż kolejny petent trafił na moment, w którym ruda siedziała po turecku, plecami oparta o wielką kserokopiarkę, która to zasłaniała jej postać od strony drzwi, ochoczo przetrzebiając najniższą szufladę szafy. Robiła właśnie porządki w śrubkach; ostatnio w wyniku niezbyt przyjemnego incydentu odrobinkę się pomieszały, więc musiała szybko doprowadzić je do zorganizowanego stanu, by dalsza praca szła sprawniej. Nie było to chyba jednak aż tak pilne, by miała ignorować wizytę istoty ludzkiej, tak przyjemnie odmienną od towarzystwa robotów.
- Dzień dobry! - rozległ się głos pani inżynier, a za maszyną kserującą pojawiła się piegowata dłoń, machając energicznie na powitanie gościa. Zaraz też zza sprzętu wyłoniła się reszta Coral, która od razu obrzuciła nieznajomego mężczyznę promiennym uśmiechem.
- W czym mogę pomóc?
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.01.18 19:00  •  Warsztat Coral Empty Re: Warsztat Coral
Słysząc odpowiedź na swoje zawołanie, zrobił szybko jeszcze kilka kroków do przodu by spojrzeć na posiadaczkę machającej mu ręki, która to uśmiechnęła się do niego bardzo miło i serdecznie. Won nieco zesztywniał, gdy usłyszał jej głos. Wyglądał jakby zobaczył co najmniej ducha i gdyby mógł to najchętniej teraz odwróciłby się na pięcie i uciekł z miejsca zdarzenia póki nie było jeszcze za późno. Kiedy po niezręcznej sekundzie milczenia zdał sobie sprawę, że to NA PEWNO, patrząc po ubiorze, jest właśnie Coral w końcu pozwolił kilku słowom wydostać się z jego ust.
- Myślałem, że – Westchnął nerwowo
- Tak właściwie… To Pani jest Coral? - Nie no musiał się przecież upewnić! Los nie mógł być taki okrutny, żeby zesłać mu akurat PANIĄ inżynier. Musiał wyglądać naprawdę zabawnie stojąc przed nią z przerażoną twarzą zupełnie jak na egzaminie ustnym. Włożył ręce do kieszeni, żeby sprawiać wrażenie nieco bardziej wyluzowanego niż był w rzeczywistości. Won na litość boską, weź się w garść, jesteś poważnym, dorosłym naukowcem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.01.18 10:17  •  Warsztat Coral Empty Re: Warsztat Coral
Ledwie wychynęła zza kserokopiarki i jej oczom ukazała się ludzka istota, większość uwagi pani inżynier została skupiona właśnie na gościu. Kiedy już ktoś przychodził do niej osobiście, zazwyczaj oznaczało to konkretną sprawę, na już, czasem coś skomplikowanego, a więc - ciekawego. Nie ma co zaprzeczać, była o wiele bardziej zainteresowana jakimkolwiek przypadkiem, z jakim pojawił się u niej mężczyzna. Szczególnie, że nie był to ten sam typ, który widywała na co dzień; jeśli już ktoś się do rudej zwracał z bieżącymi problemami, zazwyczaj byli to poupychani w rozwleczone kombinezony koledzy po fachu, panie z księgowości w swoich nieśmiertelnych sweterkach, czasem pojawiali się i żołnierze, najczęściej składając na drobne ręce panny Sandford uszkodzoną elektronikę. Rzadko zaś zdarzało się, żeby podczas pracy miała do czynienia z homo elegans.
- Hm? - Jakby tej nietypowości było mało, facet wyglądał trochę tak, jakby miał zaraz zejść na zawał. Do końca nie wiedziała, czy ma rzucić się na ratunek, uciekać, czy co zrobić, więc w końcu nie zrobiła nic, licząc, że ta osobliwa sytuacja za chwilę sama się wyjaśni.
- No tak, to ja. Condoleezza Sandford zwana Coral, lat dwadzieścia pięć, wzrostu metr sześćdziesiąt, zatrudniona na stanowisku inżyniera, przydzielony warsztat - numer czterdzieści osiem. Wydaje mi się, że nie ma mowy o pomyłce, chyba że szukał pan Coraline Harris, lat sześćdziesiąt jeden - choć uparcie powtarza, że dopiero co skończyła pięćdziesiątkę - z działu kadr, który z tego co pamiętam mieści się w budynku C, piętro pierwsze.
Uśmiechnęła się pokrzepiająco, niepomna tego, że jej energiczna przemowa i ogólnie sposób bycia mogły być dla niespodziewanego gościa nieco przytłaczające. Cóż jednak, była jaka była, a skąd miała wiedzieć, że to jej płeć jest tu kłopotliwa? Zresztą, posiadanie takich czy innych organów czy pary chromosomów wcale nie sprawiało, że gorzej wykonywała swoją pracę, więc to nie powinno stanowić problemu.

WĄTEK ZAWIESZONY
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach