Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 14 Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 14  Next

Go down

Pisanie 22.12.14 0:17  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Skrzywiła się nieznacznie i jeszcze na wszelki wypadek rozglądnęła po pomieszczeniu, ale nikogo poza nią i Mashiro w nim nie było. Pokręciła głową i poklepała się po policzkach parę razy.
- Nie, nikogo się nie obawiam. Zwyczajnie jestem trochę przemęczona. – W danym momencie dało się zauważyć, że Ced jakby zmarniała w oczach w jednej chwili. Cienie pod oczami nabrały głębszej barwy, a w samych gałkach ocznych pojawiło się nieco więcej żyłek. Nie miała założonych soczewek kontaktowych, więc szkarłat tęczówek praktycznie, że się już zlewał z resztą gałki. Zmarszczyła brwi i zmusiła się do skupienia na postaci Mashiro. Nawet i udało jej się zaśmiać cynicznie.
- Haha, akurat moje zdanie jest tutaj dużo warte androidzie. Nie odtworzyłam twojej struktury dla kaprysu, więc radzę ci się rozgościć w twoim nowym domu. Jesteś moim sługą Mashiro Yusuke, powinieneś mieć te dane zapisane w systemie. – Obraz jej się nagle rozmazał, a po chwili, gdy zmrużyła oczy przywrócił. Czyżby przyzwyczajona do częstego noszenia soczewek zdeformowała swoja percepcję?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 0:31  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Zauważył jej zmęczenie. Westchnął przeciągle i spojrzał na nią tak, jakby się nią brzydził. W końcu on jako android, byłby w stanie więcej wytrzymać. Widać, że się tym poniekąd szczycił. W każdym razie, dokończył proces ubierania się w ciszy. T-shirt, szara bluza. Wstał z stołu warsztatowego i uniósł rękę. Założył ją na szyi i już chciał ją dusić, gdy nagle dało się zauważyć na jego twarzy zdziwienie. Syknął siarczyście pod nosem i ją puścił, zakładając ręce na siebie. Parę kabli jeszcze wychodziło mu spod koszuli, które po prostu z siebie wyrwał bez najmniejszych zahamowań.
- Nie jestem Twoim sługą. Fakt... Nadpisałaś moje dane. Nie wiem co jest prawdziwe, a to fałszywe, ale mam swoją wolną wolę. To ode mnie zależy, czy pomogę karaluchowi Twojego pokroju - zaczął iść gdzieś w stronę szafek. - Ale... - spojrzał na nią zza ramienia. - Jeżeli Twoja ohydna osoba da mi odpowiedni argument do pozostania Twoim pomocnikiem, to nim zostanę. Przynajmniej dopóki nie odzyskam danych. Zwłaszcza, że jest tutaj taki syf... - wyciągnął nagle jakiś stary pistolet, który wymierzył w Cednę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 11:03  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Cedna obserwowała w ciszy jak Mashiro powoli się ubiera. Gdy wstał co prawda nie spodziewała się ataku z jego strony, aczkolwiek pomimo wyczerpania ciało ciągle było w stanie reagować instynktownie. Prawą ręką złapała jego przedramię tym samym odsuwając szyję z zasięgu jego ręki. Lekko zmrużyła oczy widząc zdziwienie androida, po czym uśmiechnęła się z satysfakcją pojmując co się musiało stać w jego obwodach. Rozluźniła palce i go puściła dalej obserwując i wzdychając, gdy wydarte przewody padły na ziemię.
- Powiem ci, że androidom z reguły trudno jest określić prawdy i fałszu swoich danych. Pracujecie tak, jak was się zaprogramuje, więc tam gdzie dla jednej jednostki chwalebne będzie mordowanie, dla reszty społeczeństwa to zachowanie godne potępienia. To prawda, że wysoce rozwinięta sztuczna inteligencja pozwala wam się uczyć i rozwijać, ale ciągle jesteście w pewien sposób i do pewnego momentu uzależnieni swoimi danymi. – Ugryzła kolejny kawałek kanapki i ciągle niewzruszona popatrzyła na pistolet, a następnie na Mashiro. - … a teraz co? Próbujesz mnie zastrzelić nienabitym gnatem bez magazynku? Powodzenia. – Zaśmiała się i połknęła kęs. – Istniejesz dzięki mnie i twoje oprogramowanie zostało stworzone na wzorze, do którego potrzebną wiedzę jaki dostęp mam tylko ja. Nie znajdziesz drugiego takiego inżyniera, który będzie w stanie bez problemu cię naprawić unikając uszkodzenia jednostki centralnej czy usunięcia danych. Możesz się cieszyć swoją wyjątkowością i tym, że współpracując będę w stanie przywrócić ci resztę danych… z czasem…
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 11:19  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Gdy się zaśmiała, na ustach Mashiro wkradł się delikatny uśmieszek. Dość delikatny, zawadiacki, pełny siebie. Po chwili z jego palców wyszła pomarańczowa ciecz, która zaczęła oblepiać pistolet w trakcie prowadzenia przez nią monologu. Po chwili broń, poprzednio nienabity szrot, stał się zmodyfikowanym pistoletem raczej nieznanego pochodzenia. Wymierzył w stronę jej nóg i pociągnął kilka razy za spust, tym samym starając się ją uciszyć. Pociski nie trafiły w nią, a przy jej nogach z niebywałą precyzją. Podczas tej operacji pomarańczowe paski pojawiły się na jego całym ciele, po chwili się deaktywując.
- Wybacz, mówiłaś coś? Nie mogłem usłyszeć Cię przez huk z tego nienabitego gnata bez magazynku - nawet zdał się lekko zaśmiać, zabezpieczając dziwaczny pistolet przesunięciem kciuka, który włożył w swoje spodnie. Oparł się o ścianę za sobą, zawieszając głowę bardziej w stronę ziemi. Ręce założył na siebie, wyraz twarzy ukazywał totalne wywalenie. Zamknął swe oczy.
- Powracając do tego co mówiłaś na początku, karaluchu... Ta, pracujemy tak, jak nas zaprogramują i prawda jest też taka, że jesteśmy uzależnieni od swoich danych. Wiem kto jest moim realnym twórcą i wiem, że mogłem go zabić jakbym tego zapragnął. Ty mi nie dajesz tej możliwości, zatem mogę już usunąć dane z mojej głowy o tym, że przynależę do Ciebie. Nie interesują mnie Twoje umiejętności. Nawet nikogo nie szukałem, nie miałbym zresztą jak. Też nie rozumiem słowa "cieszyć się" jak i "wyjątkowość", a na reszcie danych... - otworzył oczy i wywinął nimi. - Nie zależy mi. To Twoje argumenty? Mogę iść? Moim celem jest zabijanie. Nieco niekomfortowo czuje się przy osobie, która dodała mi kilka dodatkowych linijek kodu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 13:32  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Odskoczyła do tyłu instynktownie, gdy tylko pierwsze kule trafiły w podłogę pozostawiając piękne dziury na ziemi. Zmarszczyła brwi rzucając spojrzenie pewne nienawiści w stronę Mashiro. Albo nie… wydawałoby się, że to nienawiść, ale tak naprawdę była to czysta irytacja.
- Jesteś bezczelny do granic możliwości! – Wybuchła, ale zachowała w swym głosie ten cyniczny ton. - Przy naszym wcześniejszym spotkaniu zachowywałeś się całkowicie inaczej, co znaczy, że pewne struktury osobowości zostały w jakiś sposób zniekształcone…hmm... – Zamyśliła się i już miała ciągnąć, gdy Mashiro sam zaczął mówić.
- Hah, słyszysz samego siebie? – Spytała podchodząc bliżej androida. – Wcześniej mówiłeś, że „ewentualnie” hrabia raczy zostać, dopóki nie odzyska swoje dane, – żywnie gestykulowała rękami. – po czym nagle stwierdzasz, że ci na nich nie zależy. Gdzie w tym logika, androidzie? – Przerwała na moment wpatrując się przenikliwie w jego oczy. Po chwili wbiła w jego klatkę piersiową palec. – Masz rację, twoim celem jest zabijanie, ale teraz będziesz miał również parę innych celów w…
Głuchy łomot rozszedł się po warsztacie równocześnie z otwarciem dwuskrzydłowych drzwi frontowych. Do pomieszczenia weszło dwóch żołnierzy S.SPEC’u w pełni uzbrojonych.
Ced się nagle skrzywiła i odwróciła szybko w stronę wejścia. – A wy tu czego... - spytała, ale urwała szybko patrząc na żołnierzy, których Mashiro zwyczajnie nie mógł zobaczyć, bo byli halucynacją Cedny.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 13:47  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Oczywiście, początkowo słowa do androida ewidentnie nie dochodziły. Miał wywalone na całej linii to, co dziewczyna do niego mówiła. Przynajmniej do czasu, aż nie wspomniała o wcześniejszym spotkaniu.
- Wcześniej? - zapytał się nieco jak gdyby zirytowany, nie chcąc ewidentnie wierzyć w ten fakt. Pokiwał głową na boki, zostając dźgnięty palcem. Westchnął przeciągle, będąc dalej we swej niezmienionej pozycji.
- Ewentualnie. Odzyskanie danych nie jest priorytetem. Wartość tego jest równa jednemu punktowi. Wyjście z tego miejsca ma priorytet o wartości trzy... - spojrzał w stronę wyjścia i uniósł brew do góry, nieco zdziwiony. Rozejrzał się dookoła, sądząc, że jego zmysły bojowe były po prostu przytłumione. Następnie spojrzał na Cednę. Przyjrzał się jej. Złapał ją po chwili za brodę i zbliżył bardziej do swojej twarzy, przyglądając się dość szczegółowo.
- Tutaj nikogo nie ma. Twoje oczy są przekrwione. Jeżeli podane przez Ciebie informacje są prawidłowe, prawdopodobnie jest to halucynacja - puścił ją, z powrotem kładąc ręce na siebie.
- W sumie równie dobrze możesz być mieć chorobę psychiczną, co by nie było dalekie od prawdy patrząc na stan pomieszczenia, w którym przebywasz. Nie wiem czy szczególnie mogę Tobie wierzyć na temat naszego wcześniejszego spotkania. Równie dobrze mogło coś Tobie strzelić w ludzkiej głowie przez wirusa, że rzekomo się spotkałaś ze mną przed moją śmiercią - westchnął zirytowany. - Nie ufam Tobie. Nie jestem Twoją własnością. Poznaj jednak moją łaskawość, bo dam Tobie jeden dzień na przekonanie mnie do pozostania Twoim pomocnikiem. Idź spać. Będe czuwał.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 14:14  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Żołnierze rzucili jakimś hasłem o konfiskacie terenu, a następnie unieśli karabiny w stronę dwójki.
Cedna wzięła głęboki oddech i już się przygotowała do kontrataku, gdy nagle android złapał ją za brodę i przyciągnął. W wyniku nagłego skoku adrenaliny, kobieta zaczęła ciężej oddychać nader realistycznie słysząc dźwięk odbezpieczanych broni i rozkaz odwrócenia się twarzą do nich.
- …halucynacja… ta… - Odstąpiła o krok od androida i cicho dysząc popatrzyła przez ramię na miejsce, gdzie jeszcze do nie dawna stali S.SPECowcy. Nikogo nie było. Wróciła spojrzeniem do Dziewiątki starając się skupić i nie zwracać uwagi na lekko falującą wizję. – Akurat w to możesz mi wierzyć, ponieważ spotkaliśmy się już wcześniej we trójkę. Jest więc świadek, który to potwierdzi i który raczej znał cię dłużej niż ja w tamtym czasie. – Podeszła do okiennic i po raz pierwszy od około miesiąca rozsunęła stalowe żaluzje wpuszczając do pomieszczenia szarawe światło pochmurnego dnia pełnego deszczu. Oślepiło ją to nieco, ale nie zważając na niedogodność otworzyła okna na oścież wpuszczając do stęchłego pokoju świeże powietrze. – Ja z kolei nie ufam tobie, że zostaniesz kiedy ja może jakimś cudem zasnę. Nie dajesz mi raczej żadnej gwarancji na pozostanie, a twoje dotychczasowe zachowanie i zwiększona pewność siebie nie przekonuje mnie ani trochę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 14:24  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Przyglądał się oddalającej się dziewczynie, która to postanowiła wreszcie zrobić użytek z czegoś tak trywialnego, jak okno. Mashiro czując świeże powietrze we swych cyber-nozdrzach, pociągnął mocno nosem i odetchnął z ulgą.
- Tego świadka jednakże nie widzę, więc nie ma kto potwierdzić tej informacji - powiedział beznamiętnie i odkleił swe plecy od ściany, przygotowując się do chodu. Pistolet wyciągnął ze swych spodni i odłożył na boku. Zostało w nim prawdopodobnie z 6 naboi. Słysząc kolejne słowa, obdarował ją dość niezadowolonym spojrzeniem i powiódł nóżkami wprost do monitorków. Tam wziął jeden z kabli, który podpiął sobie do karku i zaczął w ekstremalnie szybkim tempie wklepywać coś na konsoli. W kilka sekund miał gotowy kod.
- Instaluje skrypt do swojego umysłu, który usunie się po 24 godzinach, zmuszający mnie do pozostania w tym miejscu. Pasuje, karaluchu? - powiedział szyderczo, ale bez uśmiechu. Był raczej bardziej wkurzony. Kliknął enter. Zaraz do jego układu wpadł owy rozkaz. Mruknął zirytowany i odłączył kabelek od siebie, odwracając się w stronę Cedny.
- Ja się nie zestarzeje, więc sobie przeskanuje Twoją norę. Następnym razem, jeżeli już odtwarzasz androida tak wysokiej technologii jak ja, daj mu lepsze części. Nic praktycznie nie było kompatybilne z moimi informacjami - założył ręce na siebie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 14:40  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Nie skomentowała, ani nie odpowiedziała na pytanie Mashiro odnośnie systemu. Raczej zadziwiła ją postawa androida co zmusiło jedną brew Cedny do uniesienia się. Być może to była naturalna kolej rzeczy, albo Aomame po prostu była zbyt nieufna ludziom i im słowom. Tak czy sika odwróciła isę do okna i lekko wychyliła wdychając to chłodne powietrze. Otrzeźwiło to nieco jej umysł, jak i organizm.
- Wybacz „hrabio”, że Desperacja nie była w stanie zapewnić ci wszystkich NAJNOWSZYCH modeli struktury. Ciężkie czasy, ciężkie życie. Będziemy mogli jednakże z czasem zdobyć o wiele lepsze części, czy to wykradając je od przewoźników S.SPEC’u czy też dokonując handlu z  przemytnikami z Miasta-3.
Pod koniec odwróciła się w jego stronę, a następnie podeszła do drzwi po prawej stronie. One prowadziły do zaplecza – tego drugiego pomieszczenia, w którym pierwotnie Ced rekonstruowała dane, a skąd się przeniosła do głównego pomieszczenia warsztatowego. Na końcu zaplecza znajdowały się kolejne drzwi prowadzące do osobistego pokoju sypialni kobiety. – W każdym razie skorzystam z propozycji. Postaraj się niczego nie zepsuć zanadto, gdyby ktoś przychodził nie otwieraj, albo mów, że zamknięte, a jeżeli ci się będzie bardzo nudzić, a nie będziesz wiedział co ze sobą zrobić, możesz posprzą… kurwa skąd?! - Nagle Ced odskoczyła do tyłu, przekoziołkowała do tyłu i złapała pobliską stalową pałkę, gdy oszalały Wymordowany wyskoczył z drzwi przed nią i się na nią rzucił zręcznie wymijając ataki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 15:06  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Zainteresowanie dziewczyną spadło praktycznie po chwili do zera. Jakby spadła, nie miałby prawdopodobnie nic przeciwko. Odwrócił się z powrotem do komputerów i zaczął wklepywanie tysiąca znaków w celu znalezienia jakiś interesujących informacji. Jego androidzia szybkość pozwalała na przewijanie zakładek w szybkości niezdolnej do zarejestrowania dla człowieka folderów i plików, które były od razu po zobaczeniu dla niego zapamiętane.
- Nie potrzebuje żadnej innej części. Dzięki temu, co zamontowałem do swojego rdzenia jak i dzięki danym zawartym w mej pamięci, mogę wszystko, co miałem w poprzednim życiu odtworzyć, a to wystarczy, więc ataki przeprowadzaj sama - dźwięk klepania w klawiaturę rozbrzmiewał jeszcze przez chwilę do czasu, aż nie usłyszał przeklinającej Cedny w innym pomieszczeniu.
- Hmm... - odwrócił się bardziej w stronę drzwi, odchodząc następnie od klawiatury. Zaczął iść w stronę odgłosu, zabierając pistolet ze sobą który wcześniej odłożył. Wykonał kilka szybkich susów, wchodząc momentalnie do środka z wymierzonym pistoletem. Westchnął przeciągle.
- Dobrze, że nie aktywowałem swojego trybu bitewnego... szajbus... - mruknął pod nosem, jakby Cedna była dla niego istotą ohydną, po czym odwrócił się do niej tyłem i wyszedł z pomieszczenia. Postanowił zalecić się do jednej z rzeczy i o dziwo, dobrowolnie zaczął sprzątać pomieszczenie. Z androidzią precyzją.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.14 15:19  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 2 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Parę razy zamachnęła prętem, aż stal przeleciała przez głowę Wymordowanego i odbiła się głucho od ściany. W tym momencie mózg zrozumiał, że jego psikus został zdradzony i zakończyła się projekcja halucynacji. Łowczyni opuściła pręt i jeszcze przez dłuższą chwilę ciężko dyszała tłumacząc sobie w głowie, że to wszystko to tylko nic nie znaczące halucynacje. Następnie rzuciła okiem na androida, a potem ruszyła do pokoju ignorując jego komentarz. Pokój był podzielony na dwie połówki, z której jedna była podestem na metr, gdzie znajdował się spory i miękki materac przypominający japońskie futony. Rhoneranger zamknęła za sobą drzwi, rozebrała się do samej bielizny rzucając resztę odzienia gdzie popadnie, a następnie rzuciła swe cielsko na łóżko zamykając oczy i czekając, aż sen nadejdzie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 14 Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 14  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach