Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 10.06.14 0:22  •  Fuck it, let's kill everyone. - Page 2 Empty Re: Fuck it, let's kill everyone.
< tutaj była akcja z ugryzieniem, której nie będę opisywać, bo nie ma sensu, skoro nie było możliwej obrony >
Obrzucił go krytycznym spojrzeniem, strosząc sierść i kładąc po sobie czarne uszy. Nie wiadomo z jakich przyczyn nie zareagował, ale bynajmniej nie było to spowodowane brakiem chęci przetrwania, bo intuicja zawsze brała nad nim górę, a w ruch szły kły i pazury ― jego niepodważalny atut. Może wiedział, że dzieciak nie zrobi nic ponad to? Przekonany o swojej nieomylności nawet nie drgnął, chwycony za kark, na którym już wcześniej pojawiła się rana. Najwidoczniej przyszedł czas na jej poprawiny.
Nie zareagował na przepraszające spojrzenie, choć to faktycznie nie umknęło jego uwadze. Odwrócił bezceremonialnie wzrok, jakby stracił resztki jakiegokolwiek zainteresowania. Bo i tak przecież było, co, Grow? Wystarczył ten jeden niepohamowany gest, aby zaprzepaścić każdą drobinkę zaufania, jakim mógł go darzyć. Nie było wyjątków, choć i jemu do ideału tybetańskiego mnicha było daleko. Niestety. Growlithe to ten typ, który twierdził, że wszystkich obowiązują zasady ― prawne i moralne ― a on sam może je łamać w zależności od potrzeb sytuacyjnych.
Huki.
Gdy te rozbrzmiały, białowłosy był już w swojej prawowitej formie i kucał przy klatce roztrzęsionego nieszczęśnika. Zadarł wtedy głowę do góry, kierując nieprzychylne spojrzenie na pękający sufit. Wystarczył ułamek sekundy, w którym wyłapał ulatniający się gaz, aby skupił się ponownie na znajdzie.
Odblokował zasuwkę.
Idziesz ze mną, mały ― przywitał szczeniaka, wsuwając pod niego poharatane dłonie. Skronie wciąż lekko dudniły, dając znać o zamieszkach sprzed chwili, ale starał się to ignorować na tyle, na ile tylko był w stanie. Ledwie chwycił czekoladowego psiaka w objęcia, a już wybiegał z pomieszczenia, czując pod butami ostre odłamki szkła i słysząc ich chrzęst. Gdyby nie faktyczne rozmiary holu, prawdopodobnie ani myślał o zmianie w tę przykrą, słabą wersję siebie, zbyt podatną na strzały i ostrza, wolniejszą i kruchszą. Przycisnął do siebie szczeniaka jedną ręką, drugą na moment kierując na rozgryziony kark, jakby dopiero teraz przypomniał sobie o pulsowaniu, rozpromieniającym się naokoło rany.
Mało dziś miał rewelacji?
I co z tymi cholernymi wyjaśnieniami? Gdzie spis przyczyn? Gdzie popełnione błędy? Growlithe warknął pod nosem, ogarniając sylwetkę blondyna wrogim spojrzeniem. Przy najbliższej okazji miał zamiar odciąć się od jego towarzystwa. Jeśli droga nagle umożliwi mu korzystne wyjście – skorzysta z niego bez mrugnięcia okiem. Miał dość tego bachora.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.14 11:02  •  Fuck it, let's kill everyone. - Page 2 Empty Re: Fuck it, let's kill everyone.
Szczenię pisnęło nieufnie, gdy białowłosy zbliżył do niego swoje ręce, ale ostatecznie trudno było nie poddać się uściskowi kogoś większego i silniejszego. Był bezbronny i wystraszony, co Jace mógł odczuć zaraz po przygarnięciu psiaka w swoje objęcia. Drobne serce tłukło się w jego klatce piersiowej, a porośnięte czekoladową sierścią ciało zanosiło się drgawkami, choć już po kilkunastu sekundach piski ucichły, jakby zwierzę ogarnęło nagłe poczucie bezpieczeństwa.
Szybka reakcja sprawiła, że gaz nie zdążył dostać się do płuc chłopaków, niemniej jednak wciąż leniwie zaczął prześlizgiwać się przez otwarte drzwi, zasłaniając widok na wnętrze pomieszczenia swoją jasnoszarą barwą. Na szczęście w którymś momencie gaz zaczął rzednąć i rozmywać się w powietrzu, co świadczyło o tym, że jego pogoń za ofiarami nie była możliwa już ani o metr dalej. Całe szczęście, choć nie wiadomo, jakie niespodzianki krył koniec korytarza, którym dwójka uciekinierów się kierowała.
Blondyn zerknął za siebie przez ramię, sprawdzając jaka odległość dzieliła go od towarzysza. Oczywiście, że nie miał zamiaru niczego wyjaśniać – nie było na to czasu, a poza tym wyraz jego twarzy zdawał się mówić wszystko. Poza tym, że w dużej mierze miał wyjebane, zdawał sobie sprawę, że spierdolił. Bynajmniej nie chodziło tu o sam fakt tego, że nieumyślnie to zrobił, ale musiało stać się coś znacznie gorszego. W każdym razie zaraz skupił się na drodze i został zmuszony do skręcenia w prawo, bo właśnie w tamtą stronę wiodła droga.
ANI KROKU DALEJ! ― wrzask rozniósł się echem po budynku, gdy Growlithe na chwilę stracił z oczu jasnowłosego, który najprawdopodobniej wyhamował gwałtownie, o czym świadczył pisk podeszew butów.
Niebieskooki warknął pod nosem, mierząc nieprzychylnym spojrzeniem czarnowłosego mężczyznę w białym fartuchu, który z wyraźnym wahaniem mierzył do niego z niewielkiego pistoletu, jakby fakt, że nie miał nikogo, kto ochroniłby mu dupsko wystarczająco go przerastał. Rzecz w tym, że takim mimo wszystko koniec końców łatwo było pociągnąć za spust, byleby tylko przeżyć.
B-Będzie lepiej, jeśli wrócicie do laboratorium! Wojsko zaraz się tutaj zjawi ― rzucił, starając się nadać swojemu głosowi jak najbardziej poważny ton. Problem w tym, że ręce wyraźnie mu drżały. Blondyn z kolei skupił swój wzrok na błyskotce, która – zawieszona na smyczy – zwisała z jego kieszeni. Drobny, srebrzysty pilot na pewno służył do czegoś ważnego. Ale trudno było podejść do spanikowanego mężczyzny, gdy samemu było się nieuzbrojonym.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.14 20:53  •  Fuck it, let's kill everyone. - Page 2 Empty Re: Fuck it, let's kill everyone.
Problemem Growlithe'a od zawsze była twarda dupa i miękkie serce. Sceptycznie podchodząc do ludzkości i wytworów ludzio-podobnych całe jego zainteresowanie kumulowało się gdzieś głęboko w środku. Wiedząc przy tym, że niezdrowe dawki zastałego zaangażowania mogą rozsadzić go od środka, postanowił przełożyć to na coś innego. A skoro od dzieciaka bawił się glistami i dokarmiał uliczne kocięta... to czemu nie ulokować tego w zwierzętach? Czuł młode ciało drżące jak leszczynowa różdżka nad żyłą wodną, ale był świadom, że trzyma je na tyle delikatnie, by nie zrobić krzywdy, a jednocześnie mocno, aby nie upuścić w najgłupszym momencie.
Jak ten.
„ANI KROKU DALEJ!”
Nogi Growlithe'a zrobiły gościa w chuja, bo białowłosy przeszedł jeszcze ze dwa czy trzy kroki, nim faktycznie  się zatrzymał. Dzięki temu nie wyłonił się specjalnie zza rogu, choć skrawek jego ramienia i twarzy wychynęła, dzięki temu mógł ujrzeć groźnego pana, który przecież z bronią miał do czynienia niemalże dwadzieścia cztery ha.
Czy to nie byłoby łatwe rozwiązanie problemu, Growlithe? Co o tym sądzisz? Zrób coś, jak zawsze robisz. Niech frajer strzeli. Niech osłabi dzieciaka. Może cudem wyceluje w serce? Albo w grdykę? W skroń? Zostanie tylko ten idiota. A on nie stanowi przeszkody. Prędko się wydostaniesz. Pomogę ci.
Splamione własną krwią palce zacisnęły się, tworząc silną pięść, wokół której zatańczyły czarne iskry. Wystrzeliwały znikąd i właśnie tam też wędrowały ― donikąd.
„B-będzie...”
Głowa opadła lekko na bok, aż coś strzeliło w poharatanym karku.
„... wrócicie...”
Z bransoletki zaczęła wyciekać gęsta maź. Spływała po dłoni, zaznaczała swoje drogi między palcami, aż docierała do ich czubków i skapywała na ziemię. Kałuża rosła w zastraszającym tempie. Krople wielkości grochu napełniały galaretowatą substancję, która nagle zaczęła sunąć przed siebie. Wydłużony kształt  (niby wąż) zaczął pełznąć w kierunku uzbrojonego mężczyzny.

Warknięcie.
Jak trzask łamanego na pół badyla.
Ale nie wydobyło się z gardła Growlithe'a, ani drugiego chłopaka. Dźwięk był autorstwa nowego przybysza. Smukły pysk, wychudła sylwetka, dostojny, prosty krok. Shatarai pojawiła się nagle, ocierając się bokiem o udo irytującego chłopaka, przy okazji swoją rosłą piersią wchodząc w linię strzału. Wszystko to trwało ledwie ułamki sekund.

Teraz, wydał rozkaz Jace, a pełznący pod ścianą wąż zaatakował. Gruby sznur czerni wystrzelił w kierunku nogi mężczyzny, z zamiarem wbicia się igłami zębów w jego nogę, dokładnie na wysokości zgięcia kolana, po wewnętrznej stronie w szczególności. W tej samej chwili wilczyca rozwarła paszczę, wybijając się naprzód, chcąc dorwać się do ręki oponenta, by zmiażdżyć kości nadgarstka szczękami.

Nazwę cię Olivier, szczeniaku.
Aha.

Jeśli wężowi uda się ukąsić mężczyznę w nogę, zaatakuje szyję. Tak samo jak Shatarai.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.14 21:15  •  Fuck it, let's kill everyone. - Page 2 Empty Re: Fuck it, let's kill everyone.
Dobra, w sumie to bez pierdolenia, bo mi się nie chce. Wiadomo. Może już więcej chujowych misji z mojej strony się nie pojawi i chwała... komuś tam. Mnie, o. Doktorek kopnął w kalendarz, a blondyn zaraz po tym dobrał się do pilota. Na końcu korytarza znajdowało się wyjście, które reagowało na jeden z przycisków, o czym dowidzieli się po tym, gdy najpierw zgasło światło, włączyła się klimaty-- no dobra, wiadomo o co chodzi. Wydostaliście się, rozdzieliliście i oboje żyliście długo i szczęśliwie, z dala od widoku swoich mord.
Prawie.
Growlithe mógł cieszyć się nowym nabytkiem w swoim domowym zoo, ale zdrowie przestało mu dopisywać. Można powiedzieć, że przeżywał to samo, co przy pierwszym zarażeniu wirusem, przez co jego organizm był znacznie osłabiony. Oczywiście też do czasu.

Wyjaśnienie: Wirus zmutował przez ugryzienie białego kundla. W opisie zaznaczyłem, że Jace jeszcze przez jakiś czas będzie czuł się źle, ale pod tym kątem pozostawiam ci wolną rękę. Po prostu będzie trochę chorował. Przez jakiś czas może nie panować nad nowo zdobytą mocą, która pozwoli mu na ukrywanie swoich zwierzęcych atrybutów. Ale głównie podczas przebiegu tej kilkudniowej choroby. Będą pojawiać się i znikać na zmianę, a dalsze losy tego dodatku są już w twoich rękach. Idź w niepokoju. I dobieraj lepszych MG, pasikoniku KUNDLU. ♥

MISSION COMPLETED

                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach