✓ Szczątki, Belinda Bauer
Nie jestem amatorką kryminałów i thrillerów książkowych, więc moja opinia jest tu bardzo nieobiektywna, bo wszystkie które przeczytałam dałoby się policzyć na palcach jednej ręki, ale ten tytuł sprawił, że może sięgnę po jakieś jeszcze. Historia nie była skomplikowana, ograniczała się do niewielkiej liczby bohaterów, więc łatwo było się we wszystkim połapać. Główny wątek tyczył się dwunastolatka, który próbuje odnaleźć szczątki swojego zamordowanego w dzieciństwie wujka oraz mordercy-pedofila siedzącego w więzieniu. Wygląda na to, że tylko godne pochowanie zaginionego dziecka przywróci pokój rodzinie chłopca, a o tym, gdzie zakopane zostało ciało wie tylko sam sprawca zbrodni. I wszystko się wokół tego toczy.

  W marcu idzie mi jak po grudzie, bo biblioteczka mojej rodziny jest wyposażona w bardzo specyficzne tytuły i ciężko mi się za cokolwiek zabrać. B(

Marzec w sumie jest dla mnie dość obfity... sporo czytam nowych tytułów, a z racji tego, że siedzę na swoim zadupiu, a nie w Warszawie, to mam dostęp co całej biblioteczki, którą zgromadziłam z tatą, więc re-readów też dużo robię.

MARZEC – ZAKOŃCZONE
1. Wojna makowa – Rebecca F. Kuang
2. Virion. Adept (tom 3)– Andrzej Ziemiański
3. Virion. Szermierz (tom 4) – Andrzej Ziemiański
4. Dziedziczka Jeziora – Maria Dahvana Headley
5. Sztylet ślubny (tom 2) – Aleksandra Ruda
6. Ciężko być najmłodszym – Ksenia Basztowa, Wiktoria Iwanowa
7. Vicious: Nikczemni – Victoria Schwab

MARZEC – RE-READ
1. Sztylet rodowy – Aleksandra Ruda
2. Młot na czarownice – Jacek Piekara
3. Ja inkwizytor. Wieże do nieba – Jacek Piekara
4. Ja inkwizytor. Głód i pragnienie – Jacek Piekara
5. Ja inkwizytor. Sługa boży – Jacek Piekara
6. Miecz aniołów – Jacek Piekara
7. Zaginiona Flota: Nieulękły – Jack Campbell

Z kolei aktualnie czytam "Gamedec. Granica Rzeczywistości" Marcina Sergiusza Przybyłka. A potem pewnie re-read "Post Scriptum" Mileny Wójtowicz, by móc czytać kontynuację, czyli "Vive Versa". Mam fazę na czytanie, zobaczymy, ile potrwa.

Jestem przerażony tą listą... xD

Powinnam z boku napisać ilość stron, byłby lepszy efekt. Dla porównania, w lutym chyba tylko jakąś jedną książkę, a właściwie re-read zrobiłam, więc po prostu wyrównuję średnią xD Z tytułów nowych zostało mi jeszcze "The Ghost Bride. Narzeczona ducha" Yangsze Choo (ale początek trochę szedł mi jak po gruzie, więc zostawiłam sobie na koniec), "Ostatnia godzina" Bartłomiejczyk i Gajewskiej, a także trzeci tom Kronik Belorskich (ale najpierw re-read drugiego tomu muszę zrobić, pierwszy dobrze pamiętam). Potem pewnie będę chciała skończyć re-read Zaginionej Floty do tomu 4, odświeżyć sobie Wampiry w ABW, a na koniec spróbować ogarnąć "Ogień przebudzenia" Anthony'ego Ryana i skończyć Zakon Drzewa Pomarańczy (bo jakoś tak przerwałam, zapomniałam, teraz muszę wrócić i przeczytać od początku).
Plus na marzec książki kupowałam ja, a że tata czyta to samo, to tym razem z jego kieszeni idzie na następny rzut książek xD
A chciejlistę mam olbrzymią, poza tym autor od "Ludzie, krótka historia, jak spieprzyliśmy wszystko" doczekał się tłumaczenia następnej swojej książki u nas w Polsce, więc na niego mocno czatuję.

No. Ale wpierw skończyć opowiadania zawarte w Gamedecu. Powinnam dzisiaj zdążyć, mam nadzieję xD

Jagaaaaaan

Dość... Ciekawa manga muszę przyznać xD Ale jeśli komuś podobał się Parasyte/Kiseijuu, to idealna.

Jak wam idzie w kwietniu?

Przeczytałem już ponad połowę Outsidera od Kinga. Może coś z tego będzie.

LUTY 2020

• „Namiętność po zmierzchu”, Sadie Matthews ✓
• „Wojownicy. Ucieczka w dzicz”, Erin Hunter ✓
• „Panopticum”, autorów stu ✓
• „Dziewczyny, które zabiły Chloe”, Alex Marwood ✓
• „More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie”, Adam Silvera ✓

MARZEC 2020

• „Szklany klosz”, Sylvia Plath ✓
• „Nieodnaleziona”, Remigiusz Mróz ✓
• „Lśnienie”, Stephen King ✓

KWIECIEŃ 2020

• „Dziewczyna z pociągu”, Paula Hawkins ✓
• „Łowcy głów”, Jo Nesbø ✓
• „Rudy / Prawo do życia”, Jack Ketchum ✓
• „Folwark zwierzęcy”, George Orwell ✓
• „Bolało jeszcze bardziej”, Lidia Ostałowska ✓
• „Zagłada w pamięci więźniów Sonderkommando”, Piotr Cywiński ✓
• „Achaja” (tom I, cz. 1),  Andrzej Ziemiański ✓

ZACZĘTE

• „Drapieżcy”, Graham Masterton, status: 18|251
• „Zła krew”, Zoje Stage
• „Bagno szaleńców”, Joanna Kanicka. Stan: 54|380

Z tego co udało mi się przeczytać w kwietniu to polecam „Achaję” i „Bolało jeszcze bardziej”. „Łowcy głów” od Nesbø też było w porządku, chociaż początek dość oporny. Za dużo ciężkich słów i nazw firm, które nic mi nie mówiły. Nic prócz tego, że są znaczące. Starczyło jednak przebrnąć przez pierwsze rozdziały i reszta w pełni rekompensuje start.

Aktualnie wziąłem się za „Przetrwałam. Życie ofiary Josefa Mengele” i za „Wielkiego Gatsby'ego” (i pięć innych tytułów *kaszle w pięść*). Jak u was?

KWIECIEŃ – ZAKOŃCZONE
1. Gamedec. Granica rzeczywistości - Marcin Przybyłek
2. Vice Versa - Milena Wójtowicz
3. Wiedźma Naczelna - Olga Gromyko
4. Magia wskrzesza - Ilona Andrews
5. Prawda. Krótka historia wciskania kitu - Tom Phillips

Kwiecień – RE-READ
1. Wiedźma Opiekunka - Olga Gromyko
2. Post Scriptum - Milena Wójtowicz
3. Magia kąsa - Ilona Andrews
4. Magia parzy - Ilona Andrews
5. Magia uderza - Ilona Andrews
6. Magia krwawi - Ilona Andrews
7. Magia zabija - Ilona Andrews

Generalnie powrót do kupowania jakiegoś cyklu po kilku latach powoduje, że nawet czytając poprzednie tomy ma się lekką rozminę, co się pamiętało, a co nie.

Grooow, generalnie od Ziemiańskiego w takim razie polecę ci Viriona, to jego nowszy cykl, lepszy warsztatowo, taki bardzo lekki i niewymagający, a jednak wciągający.
A ja aktualnie zabrałam się za "Amerykańcy Bogowie" Neila Gaimana. A pod ręką mam jeszcze kilkanaście innych tytułów, taaak. Próbowałam zacząć "Maga Bitewnego", ale jakoś mi początek średnio podszedł.

Właśnie skończyłem „Przetrwałam. Życie ofiary Josefa Mengele”. Brakowało mi trochę takich cienkich książek z gigantycznym tekstem, bo aż dziwnie przeczytać coś w dwie godziny.

Mysza, na pewno zapamiętam, choć na razie skupię się na tym, co mam w mieszkaniu, bo kupuję więcej książek niż daję radę przeczytać. „Achaja” jest akurat częścią wydawanej serii – polskiej fantastyki i dlatego wpadła mi w ręce. Miałem do niej już jedno podejście i kompletnie mi nie siadła; teraz przycisnąłem i pod sam koniec tej pierwszej części płakałem ze śmiechu. Początkowo ciężko było przebrnąć przez wypowiedzi bohaterów; rozumiem, że autor starał się pokazać różnicę między wyżej urodzonymi a marginesem społecznym, ale tak czy inaczej szło mi opornie. Potem przywykłem, jeszcze później: wciągnęła mnie fabuła. Postacie też polubiłem, a Zaana i Siriusa to wręcz uwielbiam. xD\\

I jak patrzę ile przeczytałaś to wo... Czy ty byłaś na jakimś kursie szybkiego czytania?

I jak wrażenia z tej pozycji?

Wiesz co... o twoje "na pewno zapamiętam" to ja się trochę obawiam, ale powiedzmy, że ci wierzę xD Jak mam być szczera, to Achai już prawie w ogóle nie pamiętam, w dodatku chyba czytałam tom I i III albo II i III, bo jeden nam zaginał, a ja byłam na głodzie książkowym. To było szmat czasu temu, nawet o tej słynnej jeździe w krótkich spódniczkach, gdzie uda ocierają się o siodło (#niktniepoleca) zdążyłam zapomnieć, dopóki mi na jakimś forum nie przypomniano. Ogółem książki Ziemiańskiego dobrze jest czytać z lekkim dystansem, bo ma nawyk pisania wszystkiego w formie komedii/pastiszu. Jego Toy Wars to jeden wielki środkowy palec w stronę fizyki i logiki, a jednak jest wypełniony tak absurdalnym humorem, że bardzo tą książkę lubię.

Nah, to efekt tego, że za książki typu 400 stron cienkim drukiem zabrałam się w II klasie podstawówki (dalej kocham pierwszy tom Eragona, mimo że ludzie jeżdżą po tej serii jak po łysej kobyle, chociaż zakończenie serii to tragedia, nie zaprzeczam), poza tym i tak nie umywam się w tej umiejętności do swojego taty. A także przyznaję się do największego grzechu - czasem omijam opisy przyrody, shame on me. Poza tym re-ready zawsze czyta się szybciej, bo mimo wszystko zna się już wątki. Więc to raczej kwestia tego, że akurat mam fazę na czytanie xD

edit. W dodatku to nie jest literatura... trudna, że tak powiem. Fantastykę (może nie licząc hard science fiction), czy kryminały, generalnie czyta mi się szybciej. Przy reportażach, czy innych książkach już staram się trochę bardziej ogarniać i nie łykać tego na raz.