Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 06.12.19 23:42  •  Chata Empty Chata
CHATA


Trudno uwierzyć, że pośród nicości można odnaleźć samotnie stojącą chatkę. Jest jednopiętrowa, drewniana, pozbawiona szyb, lecz pozamykana ciężkimi, drewnianymi okiennicami. Brakuje drzwi, choć niewątpliwie kiedyś tutaj były, o czym świadczą kawałki drewna swobodnie wiszące z zawiasów. Ktoś najwyraźniej uciekał w popłochu, gdyż wszystkie rzeczy, z dawnej epoki, kiedy ludzkość była u swego szczytu, znajdują się na swoim miejscu, teraz pokryte grubą warstwą kurzu, pajęczyn oraz mchu.
                                         
VIRUS
VIRUS
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.12.19 16:59  •  Chata Empty Re: Chata
Major w ramach potwierdzenia swojej gotowości zasalutował przełożonemu, po czym, korzystając z zamierzenia charakterystycznego podczas przegrupowania, podszedł jeszcze do Mayhem.
  — Mniej go na oku — wyszeptał do kobiety, stykając na chwilę dłoń z jej ramieniem. Rzucił ukradkowe spojrzenie rekrutowi, który stał w pobliżu.— I sama na siebie uważaj. Masz to przeżyć,  Kevorkian.
   Za kilka godzin znowu się widzimy, wypowiedział w myślach czcze życzenie, aby nie zapeszać i oddalił się wraz z resztą swojej sześcioosobowej drużyny ku nieznanym terenom. Zwykle nie był zbyt przesądny, ale teraz... nie chciał niczego wykrakać, mimo iż nie posiadał żadnych złudzeń czy nadziei. Postanowił przede wszystkim skupić się na obecnym zadaniu, skoro jak dotychczas żadne zagrożenie nie nadeszło.
  Przydzielony im samochód wkrótce został załadował. Usiadł na fotelu pasażera przy kierowcy, przydzielając ową rolę Nanashiemu, którego niejednokrotnie już widział w akcji za kierownicą. Podróż upłynęła im w względnym spokoju, w objęciach pozornie przyjemnego dla oka krajobrazu. Otworzył okna, by napuścić do dusznego auta nieco powietrza, choć nie wiedział, ile było w nim naturalnego, nieszkodliwego dla życia pasażerów tlenu. Koła pojazdu, szurając po nawierzchni, przesuwały się do przodu w miarę płynnie, aczkolwiek ostrożnie, bez żadnych spektakularnych menerów. Aurich obserwował okolice, lecz prócz typowych odgłosów przyrody i świstu wiatru czy też miarowego ryku ślinika jego narząd słuchu nie zarejestrował żadnych niepokojących dźwięków, zaś wodząc spojrzeniem po przestrzeni jego oczy napotykały głównie drzewa i roślinność nieznanego pochodzenia. Wyspa znacznie różniła się od Desperacji czy nawet Miasta - nie była ani pustkowiem, ani tym bardziej uporządkowaną, przemyślaną strukturą, gdzie każdy element ze sobą współgrał - jak trybiki w prawidłowo działającym mechanizmie. Major w obliczu tego całkiem nowego, nieznanego krajobrazu czuł jak zalążek niepokoju wślizguje się do jego umysłu, aczkolwiek swoją konsystencje przypominał ledwie bryzę muskającą policzek niż prawdziwy lęk z krwi i kości.
  Po pokonaniu kilkunastu klinometrów, w końcu spomiędzy drzew wynurzyły się kontury budynku, który zamajaczył przed nimi najpierw w formie wyraźnie odcinającego się od otoczenia kształtu. Był dla nich czymś w rodzaju latarni dla zmarnowanych żeglugą marynarzy - pierwszym charakterystycznym punktem odniesienia wśród dzikiej roślinności, ale zdecydowanie nie źródłem ulgi.
  Pomiędzy pasażerami pojawił typowy na obecną sytuacje dylemat moralny - wejść czy nie. Aurich dołączył do rozmowy dopiero, kiedy samochód zaparkował przed chatą. Konfrontując wzrok ze zegarkiem, a potem z budynkiem, wsłuchując się w ich argumentacje, po wyjściu z samochodu, w końcu podjął decyzje:
  — Spears i Nanashi zostańcie na zewnątrz. Obserwujcie okolice, ale pozostańcie z nami w stałym kontakcie, co dziesięć minut. W razie jakikolwiek uchybień od normy, informujecie mnie od razu, ale, gdyby pojawiła się sytuacja zagrażająca waszemu życiu, nie wahajcie się podejmować decyzje na własną rękę — wydał dyspozycje dwóm pierwszym wojskowym. — Reszta pójdzie ze mną – zdecydował po chwili zawahania. —  Treść rozkazu brzmi dla was właściwie podobnie, jednakże w środku rozdzielimy się dwie mniejsze grupy. Ja i pani Sanfrod zbadamy lewe skrzydło budynku, Hisashi i Tanka rozejrzał się po prawym. Zachowujcie najwyższy stopień ostrożności. Najważniejsze jest wasze bezpieczeństwo. Wszystko jasne? — Powiódł spojrzeniem po twarzach po wszystkich członków swojej grupy, zatrzymując dłuższe spojrzenie na Coral. Nawet spróbował się do niej uśmiechnąć, ale przypomniał sobie o niewygodnej masce gazowej, pod którą ukrył mimikę twarzy, więc zaledwie skinął lekko głowę, po czym jego pierwszy przekroczył próg chaty, zaciskając dłoń na swoim niezawodnym wsparciu w postaci AIJT: ZN-7, który towarzyszył mu właściwie na niemal każdym szczeblu kariery zawodowej.

Spoiler:
                                         
Aurich.
Generał Eliminatorów
Aurich.
Generał Eliminatorów
 
 
 

GODNOŚĆ :
Rokuro Aurich


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.12.19 23:02  •  Chata Empty Re: Chata
 Po kilku minutach na zapoznanie z resztą wyprawy, przyszła pora na właściwy podział zadań. Głos zabrał dowódca, dzieląc ekipę na dwie grupy; Sandford posłusznie przystanęła wraz z resztą we wskazanym miejscu, w myślach przetwarzając usłyszane właśnie nazwiska. To właśnie z tymi ludźmi miała spędzić najbliższych kilka godzin, powierzając im swoje bezpieczeństwo i równocześnie dbając o nich zgodnie ze swoimi możliwościami. Dobrze było przynajmniej wiedzieć, jak się nazywają.
 Potem wszyscy załadowali się do samochodów, by część podróży odbyć we względnie komfortowych warunkach. Warto było przyjrzeć się widokom za oknem, choć nie stanowiły rzecz jasna zbyt obfitej estetycznie uczty. Tak czy owak zawsze to dobrze wiedzieć, którędy się przedzierają i co znajduje się dookoła, nim natrafią na teren wart zbadania osobiście. Kiedy po pewnym czasie przed pojazdem jak spod ziemi wyrosła zaniedbana chatka, wreszcie można było powiedzieć o możliwości jakiegoś konkretnego zwiedzania.
 Coral nie poczuwała się do roli doradcy czy tym bardziej głosu decydującego, nie wypowiadała się więc na temat ewentualnej eksploracji. Zamiast tego liczyła na jednoznaczną i pewną decyzję dowódcy, którejkolwiek opcji by nie wybrał. Swoją gotowość do wyruszenia wgłąb chatki zasygnalizowała energicznym skinieniem głowy; przed wyskoczeniem z samochodu upewniła się, że maskę ma założoną prawidłowo. Chociaż ochronny element zasłaniał większość twarzy pani inżynier, nie mógł ukryć skupionego spojrzenia, czujnie taksującego najbliższe otoczenie. Trzymając się tuż za Aurichem także wkroczyła do domku, próbując mentalnie przygotować się na wszelkie mogące ich czekać niespodzianki.

wyposażenie:
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.12.19 21:16  •  Chata Empty Re: Chata
Nastawiła priorytety dowódcze na majora Auricha. Automatycznie wydzieliła czas na pięć i pół godziny, zostawiając odrobinę zapasowych minut na dojazd czy ewentualne komplikacje, których póki co jeszcze się nie spodziewała. Okolica wydawała się być opustoszała, ale jak było w rzeczywistości? Jeśli coś by się przedłużyło, znów wydłuży czas, o ile nie dostanie osobistego wezwania z własnej jednostki. Zaprogramowano ją przede wszystkim do bycia hyclem i odpowiadała przed generałem tej formacji. Rozkazy od niego zawsze miały wyższy priorytet niż wszelkie zastępstwa, tak nakazywał tworzący ją kod.
Nie przyglądała się widokom. Nieważne czy były paskudne, czy też zachwycały pięknem opustoszałego, dawno już nietkniętego ręką ludzką miejsca zapomnianego przez żywych. Hisashi nie znała pojęcia piękna, estetyczne walory nie miały dla niej najmniejszego znaczenia. Nie rozpoznałaby emocji przedstawionych na obrazie światowej sławy artysty, nie pochwaliłaby ze szczerością i prawdą arcydzieła. Dla niej po prostu był to widok. Potencjalne zagrożenie, przed którym musiała bronić towarzyszących jej ludzi, byli ważniejsi niż ona, maszynę można przecież zastąpić inną. Zamiast wdawania się w dyskusje sprawdzała swój sprzęt. Zdjęła na moment maskę, by receptory wzrokowe lepiej mogły przyjrzeć się ostrzom. Kiedy katany zostały zbadane wizualnie pod kątem ostrości, schowała twarz i przez parę minut siedziała nieruchomo, poddając się jedynie siłom fizyki oddziałującym na pojazd, w którym się znajdowała.
Inicjalizacja.
Podaj kod dostępu.
Hx56452130123AEVP356001x0
Kod dostępu prawidłowy.
Powłoka absorpcyjna: aktywowana.

Hisashi dopiero tych bezgłośnych komunikatach stuknęła parę razy w wizjer hełmu uzyskując w rezultacie kilka ledwie widocznych, błękitnych fal rozchodzących się po powierzchni pancerza. System odnotował skoki energii związane z działaniem ulepszenia. Była w pełni gotowa do działania, akurat na moment, w którym miały pojawić się rozkazy. Android posłusznie ruszył za Aurichem, a w środku skręcił w prawo, od razu sprawdzając czy wszystko w opuszczonym budynku wydaje się absolutnie normalne i na swoim miejscu. Wszelkie różnice w poziomie grubości pyłu, kurzu i osadów oraz pajęczyn mogły oznaczać, że ktoś lub coś było tu przed nimi w dawniejszym lub całkiem wczesnym okresie.


Ekwipunek:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.12.19 0:19  •  Chata Empty Re: Chata



Nanashi oraz Spears bez jakichkolwiek słów sprzeciwu skinęli głową, chwytając broń w gotowości, a potem stanęli przy drzwiach - każdy po jednej stronie. Byli stosunkowo młodzi, aczkolwiek jak na swój wiek - wyjątkowo dojrzali, i przede wszystkim doświadczeni. Nanashi na swoim koncie miał siedem misji poza mury M3, a Spears cztery. Wszystkie zakończyły się sukcesem SPEC, między innymi dlatego też wybrano ich na tę wyprawę.
W środku chaty panowała niepokojąca cisza, którą przerywały jedynie skrzypiąca podłoga z drewna za każdym razem, kiedy ktoś stawiał krok. Chatka składała się z czterech pomieszczeń. Salonu z kuchnią, dwóch małych sypialni oraz łazienki. W dawnych czasach zapewne uchodziłaby za przytulne miejsce, gdzie chętnie spędzano czas aby zaznać nieco relaksu. Teraz pozbawiona swego domowego blasku, przerażała chłodem i nieładem. Krzesła były porozwalane po całym salonie, w większości połamane, nawet sporej wielkości drewniany stół ugiął się pod naporem czasu, i teraz leżał przewrócony na boku. Panował taki chaos, że ciężko było powiedzieć od czego zacząć. Drzwi do jednej z sypialni były lekko uchylone, a ciemność z pokoju wylewała się do salonu. Z kolei do kolejnej sypialni drzwi były zamknięte. Wszyscy w chatce mogli zauważyć, jak na drewnianej strukturze znajdują się trzy głębokie zadrapania, wyglądające tak, jakby ktoś albo coś za wszelką cenę próbowało dostać się do środka. Łazienka z kolei była pozbawiona jakichkolwiek zabezpieczeń, a drzwi zostały wyrwane z zawiasów.



1. Każdy z was musi wykonać rzut kostką k100 w TYM temacie. Rzucacie na percepcje, a próg powodzenia mieści się w przedziale 51-100. Jeżeli którekolwiek z was posiada umiejętność percepcji, do wyniku dodaje +10.






                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.19 20:50  •  Chata Empty Re: Chata
Porozrzucane po przestrzeni meble i zalegająca nich, a także na podłodze spora warstwa kurzu świadczyło o tym, że albo jej dawni lokatorzy opuszczali budynek w pośpiechu, albo został splądrowany kilka lat wczesnej. Major nie był w stanie uchwycić żadnych podejrzanych dźwięków, prócz przeszywającego, wdzierającego się w czaszkę skrzypienia poluzowanych desek, uginających się pod ciężarem ich ciał. Ostatecznie rozmieszczenie pomieszczeń okazało się tak skromne, że podział na dwie grupy nie miał w zasadzie racji bytu.
  Zajrzał wpierw do opustoszałej kuchni połączonej z salonem, a potem do łazienki, ale oba te pomieszczenia wydawały się być puste, pozbawione śladu bytności, aczkolwiek być może ocena Auricha była nietrafna, bowiem po przekroczeniu progu pomieszczenia, poczuł wręcz przeszywający ból w uszkodzonej ręce; ruszał palcami, aby nie pochłonęła ich stagnacja w postaci mrowienie i żałował, że nie przy sobie środków przeciwbólowych.
  Rozbiegane spojrzenie majora zatrzymało się w końcu na zamkniętych drzwi. Podszedł do nich, z bronią w ręku, ostrożnie kładąc krok za krokiem. Uchwycił w drugą klamkę i pchnął ją na dół, by otworzyć przejście do pomieszczenia. Jeżeli drzwi ugięły się pod naporem niewielkiej siły, którą włożył w tą czynność, ostrożnie je otworzył zaglądając do środka z lufą wycelowaną w przestrzeń przed sobą, gotowy do użycia broni w każdej mijającej sekundzie wybijanej przez bicie serca.


Spoiler:
                                         
Aurich.
Generał Eliminatorów
Aurich.
Generał Eliminatorów
 
 
 

GODNOŚĆ :
Rokuro Aurich


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.19 0:36  •  Chata Empty Re: Chata
 Po wejściu do chatki ich oczom ukazał się dość przykry widok. Niegdyś bez wątpienia przytulny, obecnie domek wyraźnie chylił się ku upadkowi i niewiele mogło być z niego pożytku w porównaniu do tego, co musiał reprezentować sobą przed laty. Rozglądając się po saloniku Coral próbowała wypatrzyć jakiekolwiek oznaki tego, że przynajmniej w niedalekiej przeszłości przebywał tam ktoś żywy; w ogóle cokolwiek poza obrazem zniszczenia i powolnego nadgryzania zębem czasu byłoby tu pożądane, jednak zwiedzany obiekt jakoś nie rzucał im się w ramiona z nowymi odkryciami. Przylegające pomieszczenia na pierwszy rzut oka wydawały się puste; dopiero zamknięte drzwi zdawały się móc zgłębiać jakąś tajemnicę.
 Sandford rzecz jasna trzymała się tuż za Aurichem, zerkając co chwila do tyłu, podczas gdy on lustrował nowe elementy domu. Nie mieli przecież pewności, że jednak coś tu nie żyje, choćby pozornie niegroźne mrówki czy inne paskudztwo, zdolne zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie. Wzięła więc sobie za punkt honoru pilnowanie tyłów, jako że dwoje oczu majora na pewno było w stanie poradzić sobie z pierwszoplanową eksploracją. Zamarła jednak w oczekiwaniu na to, czy kolejne drzwi otworzą się przed nimi, czy nie. W każdej chwili gotowa była na unik lub ucieczkę w razie potrzeby. W duchu wyrażała nadzieję na to, że żaden z tych zabiegów nie będzie potrzebny... ale od kiedy to na tego typu wyprawach cokolwiek przebiegało zgodnie z pobożnym życzeniem?

wyposażenie:
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.19 0:32  •  Chata Empty Re: Chata
Android przyglądał się dokładnie każdemu kątowi. Miejsce wyglądało inaczej niż większość normalnych, z pozoru opuszczonych miejsc na Desperacji. Tamte bywały odwiedzane przez nieludzi szukających schronienia, przez bestie rozglądające się za łatwym posiłkiem. Tu dostrzegała masy kurzu, jakby cokolwiek żywego omijało chatę z daleka. Wsłuchiwała się w skrzypienie podłogi, analizowała odgłosy. Nie chciała przypadkowo zniszczyć desek wybijając dziurę samą swoją masą, gdyby nadepnęła na coś spróchniałego. Nieważne, że dom był opuszczony, wciąż mógł do kogoś należeć, w dalszym ciągu było to jakieś ludzkie siedlisko.
Podniosła przewrócone krzesło, dawniej element wystroju, obecnie grat rzucony chaotycznie w przestrzeń. Nie zainteresowała się zamkniętymi drzwiami, skoro już i tak dwie osoby zajmowały się badaniem ich. Skupiała się na pomieszczeniu, które przypadło jej do zbadania. W starych budynkach nierzadko zdarzały się jakieś schowki czy ukryte przejścia.

//nie mam pojęcia co tu napisać ¯\_(ツ)_/¯

Ekwipunek:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.12.19 0:44  •  Chata Empty Re: Chata



Pomimo świadomości, że najpewniej cała czwórka była sama w chatce, to i tak większość z was poruszała się cicho, porozumiewając ze sobą minimalnie, a jak już podejmowano jakąkolwiek rozmowę - zachowywano szept. Major wraz z Coral poruszali się powoli, próbując wyłapać wzrokiem cokolwiek, co mogłoby okazać się przydatne i niosące ze sobą jakiekolwiek informacje. Niestety, zarówno mężczyzna, jak i kobieta nie byli w stanie dostrzec niczego konkretnego, dlatego też podjęli próbę dostania się do zamkniętego pokoju. Pomimo siły, jakiej użył Major, drzwi nawet nie drgnęły, choć wydały z siebie skrzypiący odgłos. Zupełnie  tak, jakby były zrobione z metalu, a nie z drewna. I kiedy wszystko wskazywało na to, że nie dostaną się już do środka, podszedł do nich Tanaka, który trzymał klucz na otwartej dłoni.
- Znalazłem to przy stole. - odezwał się stłumionym głosem wydobywającym z maski. Nie zwlekając zbyt długo, wsunął go do otworu na klucz. Pasował idealnie. Przekręcił go w bok, mechanizm blokujący zwolnił, pchnął drzwi otwierając przed wami ziejącą czernią pomieszczenie.
W środku panował istny mrok, i latarki okazały się potrzebne, lecz nawet ich światło nie dawało ogólnego wglądu do tego, co było w środku. Jedynie mogliście dojrzeć okno zabite deskami od środka, po lewej stronie przy ścianie stół, a po prawej łóżko. W porównaniu do reszty chatki, tutaj wydawał się panować względny porządek.
Tymczasem Hisashi, która pozostała w większym pomieszczeniu, bez celu nadal kontynuowała oględziny. W przeciwieństwie do pozostałej dwójki, jej udało się coś dostrzec. Coś, co z pewnością mogło przykuć uwagę. Przy krześle leżał zeszyt, który niegdyś mógł poszczycić się piękną, czerwoną okładką, teraz  był wyblakły, i niemal rozpadający się w dłoniach. Po jego otwarciu można było zauważyć, że spora część kartek została wyrwana, a te, które pozostały, były pożółkłe i ledwo czytelne. Mimo to Hisashi mogła z nich odczytać co nieco.



1. Z racji świąt na kolejne odpisy macie 72h.
2. Major i Coral rzucacie na percepcje, tym razem próg powodzenia wynosi 70 z racji panującego mroku.
3. Dodatkowo Coral rzucasz na zwinność. Jeżeli posiadasz bonus w postaci umiejętności - dodajesz 10. Próg powodzenia wynosi 60.
4. Jeżeli Hisashi dołączy do ciemnego pomieszczenia - również rzuca na percepcję.
5. Przypominam o używaniu masek i liczeniu w postach ich użycia. Od przyszłej kolejki zacznę turlać na choroby!






                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.12.19 23:59  •  Chata Empty Re: Chata
Drzwi nawet nie drgnęły pod naporem palców Rokuro, który, niezbyt zdziwiony tym faktem, powiódł spojrzeniem po twarzy Tanaki. Dostrzegając klucz leżący w jego dłoni, skinął lekko głową i odsunął się trochę, by dać podwładnemu pole do manewru. Kiedy rozległ się szczęk zamka stanął w gotowości tuż przy mężczyźnie, ale ku jego rozczarowaniu nic nie wylazło z zamkniętego na cztery spusty pokoju. Lekko przerzedziło się wiszące nad ich głowami napięcie, ale dopóty nie wrócą do miasta, dopóki nie mogli nawet marzyć o rozluźnieniu. Mięśnie majora znowu były napięte, w gotowości.
   Pewnie stanął na progu i z namysłem przyjrzał się wnętrzu pokoju, lecz ludzki wzrok był całkowicie bezsilny w obliczu wszechobecnego mroku, który zalegał w każdym zakamarku pomieszczenia. Z pewnością nie było to dzieło przypadku. Ktoś musiał zadać sobie dużo trudu, by odciąć go całkowicie od światła. Dopiero przy pomocy latarki nieprzenikniona ciemność została częściowo przełamana przez cienki snop mdłego światła, ale i ono tylko połowicznie ujawniło wojskowym uroki tego miejsca.
   Aurich wszedł do środka ostrożnie, jakby z zawahaniem, choć w jego zachowawczych krokach i spokojnych oddechach było więcej z ostrożności niżeli ewentualnego lęku. Stanął mniej więcej pośrodku pomieszczenia, kierując światło trzymanego w dłoni urządzenia wpierw na podłoże, potem na ściany i jeszcze – na końcu – na meble. Po krótkiej obserwacji nie umknął jego uwadze fakt, że pokój na tle innych był zadbany bardziej niż może nawet powinien. Trzymając broń nadal blisko, pod ręka, zbliżył się do stołu. W trakcie wykonywania tych kilku kroków, miał wrażenie, że jego obuwie aż nazbyt hałasowało w kontakcie z drewnianymi klepkami i tylko głośniejsze od tego przerażliwego skrzypienia były kłębiące się w jego głowie myśli.  


Spoiler:
                                         
Aurich.
Generał Eliminatorów
Aurich.
Generał Eliminatorów
 
 
 

GODNOŚĆ :
Rokuro Aurich


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.19 13:11  •  Chata Empty Re: Chata
 Po miejscu tego rodzaju raczej nie spodziewała się tak zaawansowanych rozwiązań jak drzwi zamknięte na zwykły zamek, a tu proszę — pozornie niepasujące rozwiązanie okazało się najskuteczniejsze. I tak musieli mieć sporo szczęścia, że klucz leżał sobie nieopodal jak gdyby nigdy nic; logicznie na rzecz patrząc, powinno się go wziąć ze sobą... chyba że miało się pewność, że klucza i tak nie znajdzie nikt zdolny się nim posłużyć.
 Tak czy owak udało im się otworzyć ostatnie pomieszczenie w chatce. Próżno by marzyć o wstępnym zbadaniu go z zewnątrz, skoro czerń pochłaniała praktycznie całe jego wnętrze. Uchylone drzwi nie wpuszczały wystarczająco światła, a i latarki tylko wybiórczo oświetlały pojedyncze elementy pokoiku. Nie pozostawało nic innego, jak wejść do środka: znów major Aurich przodem, Coral zaś o krok za nim. W pierwszej kolejności obadała podłogę, chcąc upewnić się, że bez obaw pokona kolejne jej centymetry; w następnej kolejności zainteresowała się okolicą łóżka. Chyba nawet nie chciała się zastanawiać, czego tam szuka — może ostatecznego dowodu na to, że oryginalnego mieszkańca chaty nie ma w domu, a może wręcz że nigdy nie wróci. Czy w razie konfrontacji z gospodarzem lepiej by było napotkać kompletne zwierzę czy niemal humanoidalną istotę? Sam pomysł stanięcia twarzą w twarz z wrogiem brzmiał okropnie, oby więc udało im się zakończyć poszukiwania pod nieobecność mieszkańca... albo, na którą to myśl Sandford aż przeszył dreszcz, mieszkańców.

wyposażenie:
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Chata Empty Re: Chata
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach