Wybiorę twojego Jinxa, bo Nathaira oceniałam. c:
Nick: Jinx - bardzo podoba mi się ten nick, bo skojarzył się z postacią z Młodych Tytanów. Taka czarodziejka z kocimi, fioletowymi oczami i dziwną, różową fryzurą.
Avatar: Jest spoko, w klimacie Grow'a trochę. Pasuje do szaty graficznej.
Podpis: Lubię, gdy w podpisie jest napis. Ale brakuje mi tu trochę jakiegoś obrazka, ale jest okej, ja lubię przepych, to dlatego.
Postać: Właściciel burdelu i handlarz - i już jestem na tak. >D Ale z charakteru jest świetna, ma takie poczucie humoru, które rozkłada mnie na łopatki. Wyróżnia się bardzo na tle innych postaci. Czytałam jedynie charakter z kp, ale z wyglądu też jest spoko.
Post: Miałam, właściwie mam przyjemność pisania z tobą na fabule. Widać, że trochę już siedzisz na tym forum i w ogóle na forach pbf. Długość jest najlepsza, jak dla mnie. Bo ani nie lejesz niepotrzebnej wody tam, gdzie to zwyczajnie nie pasuje (tak zwane posty na siłę), ale też utrzymujesz ich długość i jakość na poziomie. Lubię fabuły z twoimi postaciami.

+Wiem, że łamię zasady, ale bardzo zależy mi na ocenieniu Aquealisa. Polowałam na niego, a boje się, że już nie wypowie się w tym temacie...

Nick: Sam nick nie podoba mi się jakoś szczególnie. Ale jest ciekawy i pasuje do postaci. I na początku nie widziałam, że imię jest bardziej złożone i pomiędzy "e" a "l" jest jeszcze "a". Nie lubię takich złożonych nazw.
Avatar: Jest g e n i a l n y. Ten demon, podobny do Boga bez twarzy ze Spirited Away strasznie mnie zaintrygował. Z resztą, spójrz na mojego Szakala albo nawet na marę zamieszkującą w umyśle Marceliny - Aragota. Rysowałam kiedyś taką postac, Wheat się zwała, miała identyczną maskę co Aquelis i wygląd bardzo podobny.    
Podpis: Zakochałam się. Niewiarygodnie wpasowuje się do forum a zarazem wyróżnia, wypełniając czerń naszej szaty grafiki piękną czerwienią - notabene mój ulubiony kolor.
Postać: O MATKO! Błagam, daj się złapać Szakalowi kiedyś na fabule!
Niestety, postów nie widziałam, ale chętnie sobie spojrzę~

Nick: Kojarzy mi się z koleżanką
Avatar: łądny, zawsze się zastanawiałam czy sama rysujesz?^ ^
Podpis: jaki słodziak! pikny!<3
Postać: pamiętam, pamiętam! sympatyczna w sumie z tego co kojarzę.
Posty: długie były, ale fajne ; )

MÓJ <333333333

Nick: Histeria. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych nicków i chyba już zawsze będzie kojarzyło mi się z Tobą. Przynajmniej nie jest to kolejne japońskie czy amerykańskie imię/nazwisko/pseudonim, których jest na pęczki na pbfach.
Avatar: Uwielbiam *^* W sumie tylko dla niego chciałam cię ocenić. Świetny art. Skradł moje serducho |: Idealnie oddaje Twoją postać i chociaż nie jest praktycznie obrobiony, to w ogóle nie przeszkadza i nie rzuca się w oczy. Tak więc jak najbardziej jest na plus. Brałabym |:
Postać: Szczerze powiedziawszy to ciężko mi coś więcej o nim powiedzieć, bo chyba ostatnio zbytnio nim nie grałaś. Ale wiem, że chcę relację |: I fabułę. Chcę go. Tak bardzo. Pożądam, tak |:
Posty: Nie wiem, nie czytałam, lel.

Dobra, jako, że Nathaira mam już za sobą, to biorę Jinxa.

Nick: Pierwsze skojarzenie - LoL. Totalnie. Jestem ultra hejterem tej gry, bo faza na nią jest dla mnie wręcz nieznośna, więc z początku zdarzało mi się nawet pluć w jego kierunku jadem (oczywiście tylko we własnych myślach, ale chuj xD), jednak-... z czasem wszystko się ustabilizowało, a teraz nawet nie wyobrażam sobie Sheby z innym nickiem, niż właśnie ten.
Avatar: *hiperwentyluje* Tyle w temacie. Nie, serio. Całowałabym te uniesione kąciki usteczek, jak głupia. I w ogóle, kreska jest mega w klimacie forum, a obróbka jeszcze dodaje jej tego typowego dla Virusa charakteru.
Postać: Dobra, first of all - jest ojcem Mio. A ja nie dałabym tej roli byle komu. Uwielbiam w Shebie chyba wszystko po kolei, a każda z jego cech jest jeszcze lepsza od poprzedniej, jednocześnie będąc jej rozwinięciem. Wszystko tworzy logiczną całość, więc jest naprawdę wiarygodny, a w dodatku-... o borze, to chodzący seks. @_@
Posty: Oceniałam przy okazji Ira, więc...~

Nick: Lubie koty, lofciam te futrzaki i w ogóle, a zatem wiedz, że darzę Cię już sympatią ._.
Avatar: Nie lubię nadmiaru napisów, a ich minimalizm na twoim działa zdecydowanie na plus. Mru, aż chce się powiedzieć: "A czo te motylki...mogę spaczyć? .-."
Postać: Nie znam, nie stalkuję, nie oceniam.
Posty: Spaczałam kilka sztuk by móc się wypowiedzieć i...Zazdro mam mocne jeśli chodzi o przecinki i płynne przechodzenie z akcji do akcji. Ja to muszę grubymi akapitami dzielić by to miało ręce i nogi, a u ciebie to tak ładnie działa ;-;

Nick: Nawet podoba mi się. Lubię coś innego, nowego. A Kaukaz z pewnością do takiej świeżości należy. No i kocham, po prostu kocham jego prawdziwe imię i nazwisko <3 Ogromny plus za to.
Avatar: Levi. Kupiłaś mnie tym. Jestem psychofanką tej postaci i mam słabość do wszystkiego, co wygląda jak on |: Do tego fajny art wybrałaś a i obróbka jest okej. Zombie, z tego co pamiętam, nie?
Postać: Tylko trochę ją liznęłam, bo relacja. I jest ciekawa, chociaż drażni mnie trochę ta pewność siebie i przekonanie o swojej potędze. Ale coś takiego drażni mnie chyba u wielu, tak więc można przełknąć. Pewnie więcej wyjdzie na fabule, której swoją drogą nie mogę się doczekać~
Posty: Czasami wkradają Ci się błędy, jednakże nie ma ich aż tak wiele i można przymknąć na nie oko. A długość jest przyzwoita. Ani nie za dużo, ani nie za mało.

Nie wiem czy już oceniałem Natha, ale teraz mam lepszy obraz, więc... Once more again!

Nick: Szczerze powiedziawszy - ciągle dla mnie to próba podrobienia imienia "Nathaniel", ale chociaż umiem teraz was rozróżnić :c W każdym razie - choć z pewnych powodów mógłbym nie lubić - jest ok. No i jednak to samo, ale nie to samo, więc bonus za robienie wody z mózgu : P
Avatar: Zmieniasz je jak pory napisania postów dla mnie, ale za każdym razem... Wróć, dobra. Prawie za każdym razem są świetne, a ten akurat mi się podoba, choć... Czy Nath jest aż tak zniewieściały? :l
Podpis: Szczerze przyznam że przepadam za podpisami które są:
A) Animowane.
B) Samym tekstem.
Dlatego jestem urzeczony tym podpisem : 3 Poza tym - tekst jest całkiem pasujący do głównej relacji tej postaci, więc nie mam się co czepiać.
Postać: Wcześniej nie miałem okazji jej zbytnio poznać, ale teraz już wystarczająco dużo wiem, by polubić tego przekonanego o swojej wartości, nie chcącego pomocy w niczym, altruistycznego aniołka który jak coś uzna, to nawet komputer go nie przekona :l A poza tym - na plus jest fakt, że pomimo "ewoluowania" jego charakteru, wciąż piszesz nim tak, by faktycznie odczuwało się, że to żywa osoba. Jest taki... Realny, w byciu aniołem.
Posty: Mógłbym pomarudzić na to ile na nie czekam, ale przyznam że chyba mi się nie chce. Za każdym razem dajesz mi na tyle wiele tematów do zachaczenia, bym bez problemu i bez większego rozmyślania mógł odpisać. Błędów też zbytnio nie wyłapuję, a miło się czyta twój sposób pisania - niezbyt rozlany, niezbyt oszczędny. Yay.

◦ NICK: Ni to brzydki, ni ładny. Mam neutralne nastawienie.
◦ AVATAR: Tysiąc razy lepszy od poprzedniego i w dodatku czuć w nim rękę Zombie, co wychodzi na plus. Nie jest zawalony i mimo że nie lubię kolorów, to i tak prezentuje się estetycznie. No. To chyba tyle.
◦ POSTAĆ: Nie wiem, nie obserwuję. Ale czasem mam wrażenie, że twoje postacie niewiele się od siebie różnią. Może przez ich niby to szlachecką manierę mówienia (nie korzystasz z niej zawsze, ale często widzi się takie wstawki), ale nie mnie to oceniać. Jak tak przeglądałem posty na rzecz oceny, to trochę bawiło mnie wklejanie tych cytatów z piosenek, ale z drugiej strony sam mam umuzykalnioną postać, chociaż raczej informowałbym o aktualnym podśpiewywaniu tylko w narracji. Co by tu jeszcze... Zielone włosy. Nie lubię zielonego. Ogólnie zerkałem też sobie w nagrody i z tego, co widziałem, chcesz go dość porządnie przypakować, ale nie wiem czy to zmierza w dobrym kierunku. I tyle. Nie znam za bardzo i też nie poznam, tak.
◦ POSTY: To z ich powodu tutaj jestem. Nawet specjalnie cofnąłem się kilka stron wstecz, by sprawdzić, czy ktoś już zwrócił ci uwagę i były takie sytuacje, ale nieliczne. Od razu zaznaczam, że przebiegłem wzrokiem tylko po kilku postach, czasami zdarzają się przypadki, że wyłapuję sobie jakieś fragmenty. Od czego by tu zacząć, hm. Przede wszystkim mam wrażenie, że ten pośpiech w pisaniu wcale ci nie służy. Wiadomo, ludzie czekają, posty trzeba napisać, a dłuższe zastanowienie się nad nimi to też dodatkowy czas, mimo tego czasem wychodzą takie, khm, perełki, jak ostatnio pokazywałem w innym temacie. Wydaje mi się, że czasem za bardzo próbujesz nadać zdaniom poetycki/filozoficzny wydźwięk, ale nie powiedziałbym, że to wychodzi na dobre. Nie wiem, może tylko ja odnoszę wrażenie, że momentami to trochę na siłę, a opisanie czegoś w prostszy sposób jest często lepszym rozwiązaniem, żeby nie wyszedł z tego niezrozumiały bełkot. Next. Czego nienawidzę najbardziej, to tego, że zjadasz czasami ł po ą w czasownikach. Nawet mam kilka przykładów z jednego z dzisiaj przeczytanych postów. Ba, pokażę nawet całe zdanie:

Ściągną plecak na jedno ramię i rozsuną go, po czym odpakował z papieru - prawdopodobnie jakiejś gazety - soloną, jeszcze całkiem świeżą rybę, którą następnie rzucił prosto w twarz wymordowanego, po czym zasuną plecak i zarzucił z powrotem na plecy, wyraźnie się uśmiechając.

Weź pod uwagę, że to, że czasowniki mają przed końcem ą w formie męskiej, niczym nie różni ich od rzucił, odpakował, w których ełów nie gubisz. ~ Po prostu przed wysłaniem sobie ro sprawdzaj. A ą zostaw dla: oni ściągną, oni rozsuną, oni zasuną, yep. Wreszcie nadużywanie wielokropków. Czasem zerkasz na post, a tam... ciągle... wielokropki... dużo... wielokropków. Zaobserwowałem też zgubione przecinki i często nie było ich przed że. Rzecz jasna, w miejscach, w których powinny być. Ale raz je stawiasz, raz nie. Możliwe, że to też kwestia tego pośpiechu.
Ale dobra, to tak, żebyś zwrócił uwagę na to, co jest nie w porządku i często razi po oczach. Zrobisz z tym, co chcesz. Może też jesteś z tej grupy osób, które nie lubią czytać własnych postów przed wstawieniem i dlatego tego nie robią, jak ja. Co do mojej osobistej oceny – twój styl pisania nie przypadł mi do gustu i przyznam, że momentami mnie męczy (zwłaszcza przy kartach, gdy stwierdzisz, że rozpiszesz sobie jakąś moc, bo czemu nie). Grunt, że innym się podoba.

A teraz trzeba ocenić Rhy... kilka stron wcześniej.

Już kiedyś oceniałam Zero, aczkolwiek teraz już pisałam z Tobą na tej postaci, więc mam o wiele lepszy wgląd w nią. Ryana nie będę oceniać, bo wszyscy chyba już wiedzą co sądzę o tej postaci i jak bardzo jej nienawidzę. Boże, Ryan. Uwielbiam tą postać. Jedna z najlepiej prowadzonych postaci z jakimi się spotkałam. Jest taki świetny *3*! Dałabym mu się zeszmacić, oj dałabym <3

Ocenię też tylko dwa podpunkty, bo pozostałe nie uległy zmianie i nie ma większego sensu, żeby odgrzewać kotleta.

AVATAR: UWIELBIAM GO. To chyba Twój najlepszy na nim, jaki do tej pory miałeś. Generalnie jestem fanką twoich obróbek artów, które swoją drogą świetnie dobierasz. Trzy raz wybrałeś mi coś na Nathaira - i za każdym razem byłam wniebowzięta. Nie wiem jak ty to robisz, ale geez, potrafisz tak fajnie dobrać art, wykadrować go i potem obrobić, że człowiek leży i kwiczy. A ten aktualny na Zero jest świetny <3 Nie zmieniaj go. |: Bo ten jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego (który swoja drogą przypominał trochę lewitujące popiersie xD)

POSTAĆ: Wolę Ryana. Zero. Kurde, jest... uroczy. Z tego, co mi pisałeś o nim, o jego niektórych motywach, wątkach, urywkach z historii to jest tak męsko uroczy. I lubię go, chociaż na początku miałam takie jedno wielkie meh na niego. Co prawda nie znam go dokładnie na fabułach w realiach Virusa, bo nie każdą twoja fabułę stalkuję, ale ten Zero z pobocznych jest genialny xDDD Tak bardzo go tam nie trawię a jednocześnie tak bardzo go uwielbiam xD Te jego dogryzanie, wyjebanie na wszystko i wszystkich dookoła, ten jego urok księcia z duszą szatana... no coś pięknego. Widać, że przysiedziałeś przy nim naprawdę wiele godzin, dopinając wszystko na ostatni guzik, chociaż pozostawiasz sobie jeszcze furtkę na możliwość rozwoju. Zero ma w sobie to coś, co przyciąga ludzi. Zresztą, to widać po ilości osób, które chcą z Tobą pisać albo relacje. Czuć tą postać. To, jak ją prowadzisz, to, ile dajesz nam informacji o nim, sprawia, że jest niemal namacalny. I chce się go jeszcze więcej. Mając kogoś takiego przy sobie, do tego gotowego oddać wszystko to jak wygrać drugie życie. Lubię motywy z wiernością, a lojalność Zero jest niesamowita. Bez względu na wszystko - zawsze wierny pies. Świetne. Czekam na dalszy jego rozwój, bo w tym przypadku naprawdę warto go śledzić. Ale i tak wolę Ryana |:

NICK: Jinx. Fatum. Pech. Zdecydowanie mi pasuje do jego osoby - przynosi nieszczęście ludziom, którzy wejdą w jego drogę.
AVATAR&PODPIS Podoba mi się bardziej niż pierwszy, który nie był najpiękniejszy. A tutaj świetna jest obróbka, to cieniowania i w ogóle! *udaje, że się na tym zna* A sam art też niczego sobie, przez to, że nie widać całkowicie jego twarzy, nadaje mu taki charakter tajemniczości i skrytego skurwysyństwa. I jeszcze ten palec, dodający jego pozie takiej... rozwiązłości? Że niby kusi, ale chce porzucić czy coś... Na pewno wiesz, o co mi chodzi.
A tego drugiego nie ma i jest smutek.
POSTAĆ&POSTY: Chcę z tobą popisać. Nie wiem kiedy i gdzie, ale chcę. Bo tak i już. Podoba mi się, choć trochę zaskakuje fakt, że DOGS go sobie tak wypuściło, ze wszystkimi tajemnicami i że nie przeszkadza im różnica poglądów. Ale reszta mi się podoba. Serio. I to nazwisko. Pasuje. Taki typowy Sheba XD
A posty... Podoba mi się sposób w jaki piszesz, podobała mi się jedyna fabuła, którą z tobą przeprowadziłem. To tak ogólnikowo.
Skupiając się na postach Sheby mogę dostrzec kilka potknięć i złożeń zdaniowych, które trochę mnie drażnią, ale zauważam to tylko wtedy, gdy siedzę z lupą przy twoich ścianach tekstu. Ich procent jest jednak znikomy, więc spokojnie można je pominąć i odprężyć się, czytając twoją fabułę. Podoba mi się jego stosunek do Hirokiego. Na swój sposób jest dla niego bardzo opiekuńczy, co w pewien sposób wybija go z obrazu sadystycznego zwyrola, za jakiego go brałem, ale przecież nawet w KP ostrzegałaś, że kobieta Jinx zmiennym jest.
Muszę z tobą popisać (w końcu) żeby lepiej go ocenić.