Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 6 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Go down

Pisanie 08.07.18 18:47  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
Przeniosła wzrok do góry.
A przynajmniej tak chciałaby zrobić. Uniesiona wyżej głowa nie zmieniła niczego w jej wizji. Blask był tak samo delikatny, jak poświata nocnej lampki z drugiego końca korytarza. Ciemność była jak płynna czerń, która przykleiła się jej do oczu. Gdziekolwiek nie skierowała głowy, tam nadal mogła wpatrywać się jedynie w bezkresną, jednolitą plamę cienia.
Ślepota jest biała. Powtarzała sobie, doskonale świadoma, jak ogranicza ten zmysł choroba. Wydawać się może, że osoba z uszkodzonymi oczami będzie widzieć na czarno, ale to bujda. Chore gałki oczne pokrywają się mlecznobiałą mgłą, która jest jak wiecznie oddalająca się nadzieja na istnienie świata za kolejnym zakrętem labiryntu. Czerń była przytłaczająca, ale również naturalna. Tak samo czuło się po opuszczeniu powiek, w nocy, w korytarzach.
Zamknęła oczy i zdjęła dłoń z piersi, która znalazła się tam bez udziału jej umysłu. Zaciskała materiał nad sercem nieświadomie do czasu, aż zmusiła się do ponownego skupienia na przyciskach. Nie cztery i nie numer trzy. Pozostał jeszcze jeden, który wytypowała w swoich obliczeniach, ryzykowny.
Kliknęła językiem, jakby to nie ona musiała podejmować tak ważne decyzje, ale ktoś obok. Niemal z dezaprobatą spojrzała na swoje winne wszystkiemu dłonie. To one musiały wybrać kolejny rodzaj egzekucji. Spojrzała, czyli tak na prawdę po prostu dotknęła ich, palcami jednej przesuwając po drugiej.
Jeżeli będę zwlekać, to najpewniej zmienię zdanie. Stracę pewność
Powtarzała sobie i niby od niechcenia, na wydechu wycelowała w przycisk numer pięć, po czym wcisnęła go natychmiast i jeszcze w tej samej sekundzie przygotowała się na kolejny prywatny kataklizm.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.07.18 15:56  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
Przycisk numer pięć musiał być tym właściwym, bowiem ledwie dłoń Łowczyni wgniotła go w blat stołu, zaczęły się dziać bardziej niezwykłe rzeczy. Dźwięk czegoś jakby wiatru wypełnił pomieszczenie, kobieta zaś mogła poczuć podobne wrażenie, jak kiedy była wciągana do wnętrza kostki. Nagłe szarpnięcie, jak gdyby ktoś złapał ją w kilku miejscach ciała i pociągnął gwałtownie w górę. W takim tempie powinna lada moment zderzyć się z sufitem, ale nic takiego się nie wydarzyło. Z jakiejś przyczyny niejasne stało się poczucie czasu: leciała tak dwie sekundy, czy dwie minuty? W pewnej chwili pojawiła się myśl, że może to już kilka godzin. Nie była w stanie zobaczyć swojego otoczenia, a i zmysł równowagi powoli wariował, nie mogąc się zdecydować, gdzie jest dół, gdzie góra. Wreszcie po pewnym czasie, którego nie sposób ująć liczbą, poczucie ruchu ustało. Tak, w tej chwili już nie ulegało wątpliwości, że zatrzymała się i teraz leżała płasko na twardej podłodze, niezbyt wygodnej pod plecami.
- No w koooońcu - odezwał się aż zbyt znajomy głos sześcianu. Pobrzmiewała w nim swego rodzaju sztuczna dezaprobata, sugerująca ironiczny wydźwięk tej wypowiedzi. Choć przy tym dziwnym osobniku przecież... nigdy nic nie wiadomo.

> Obrażenia: Podłużne, płytkie acz krwawiące ranki na rękach, barkach, na karku i w okolicach uszu, głębsze rany na lewym przedramieniu, żwir w ranach, kilka wyrwanych włosów;
Obydwa ramiona rozorane szponami - sześć ran z tyłu i dwie z przodu, po każdej stronie na około 8 cm długości i 2 do 3 cm głębokości, poszarpane;
Ramiona prowizorycznie opatrzone; paskudnie bolą, jednak da się nimi poruszać bez większych trudności;
Dzwonienie w uszach, lekki ból głowy, odrobinę przytłumiony słuch;
Utrata wzroku;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.07.18 20:05  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
Nie miała chwili by zastanowić się i jakoś zareagować. Nagły ciąg porwał ją ku górze, a myśli oczyściły się, jakby wraz z twardym podłożem pod stopami straciła także rozum. Nie wiedziała nic, a przede wszystkim nie widziała. Żadne tak wyraziste bodźce jak te wzrokowe nie mogły zrekompensować jej utraty wizji. Nie wiedziała gdzie sięgać i czy jest w ogóle po co. Musiała poddać się temu niecodziennemu wrażeniu i trwać w nim do skutku.
Kiedyś i to musi się zakończyć, pomyślała mimowolnie, chociaż to myśl jakby samodzielnie wpłynęła do jej lekkiego umysłu. Wkradła się tam i utknęła na dobre. Kami pozwoliła jednak pogrążyć się wrażeniu, że ma rację. Nie będzie spadać w nieskończoność, chociaż może to był lot? Lot... on również musi mieć jakiś cel.
Cel był. Nadszedł niespodziewanie, a jednocześnie gdy w końcu nadszedł nie była w ogóle zdziwiona. Zaakceptowała taki rozwój sytuacji, ze spokojem leżała zapatrzona w ciemność przed sobą. Palce rozłożonych na boki rąk zaginały się powoli w pięści, a potem pełna dłoń wsunęła się powoli na klatkę piersiową.
Zmusiła się do siadu, ale wraz z nim nadszedł mechaniczny odruch rozglądania się. Zniżyła brwi.
- Co teraz? - zapytała obojętnie kierując słowa w eter. Najpewniej to sześcian będzie łaskaw jej odpowiedzieć, ale wcale nie zadała pytania właśnie jemu. Nie mogła wiedzieć, czy nadal jest sama i jak wygląda to, co znajduje się dookoła.

/Przeprasza za marny post, ale w sumie nie mam za wiele do roboty...
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.07.18 22:54  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Co teraz, cóż... - odezwał się sześcian, bo jakże mógłby się domyślić, że to nie do niego było kierowane pytanie. Bądź co bądź do tej pory tylko on rozmawiał z uwięzioną wewnątrz siebie Łowczynią, bo przecież paskudnych rymowanek głosów nie dało się nazwać rozmową.
- Udało ci się przejść na najwyższe piętro. Tutaj znajdziesz wyjście na zewnątrz.
Zamilkł na chwilę, przez co zapadła kompletna cisza. Coś jednak zaczęło się zmieniać. Powietrze stopniowo nabierało gęstości, zrobiło się nieprzyjemnie duszno. W pierwszym odruchu chciałoby się otworzyć okno, problem w tym, że kostka najprawdopodobniej nie przewidywała takich luksusów. Zresztą, nie zapewniała także innych rzeczy, które mogłyby się okazać przydatne.
- Możesz szukać, powodzenia - dodał po chwili sześcian, teraz oschle i jakoś tak bardziej mechanicznie, niż kiedy wypowiadał się wcześniej. Może znów strzelił focha, kto wie.

> Obrażenia: Podłużne, płytkie acz krwawiące ranki na rękach, barkach, na karku i w okolicach uszu, głębsze rany na lewym przedramieniu, żwir w ranach, kilka wyrwanych włosów;
Obydwa ramiona rozorane szponami - sześć ran z tyłu i dwie z przodu, po każdej stronie na około 8 cm długości i 2 do 3 cm głębokości, poszarpane;
Ramiona prowizorycznie opatrzone; paskudnie bolą, jednak da się nimi poruszać bez większych trudności;
Dzwonienie w uszach, lekki ból głowy, odrobinę przytłumiony słuch;
Utrata wzroku;

// Długością postów się nie przejmuj, liczy się treść c:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.07.18 10:52  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
 Przechyliła ciało na bok. Obie dłonie spoczęły płasko na podłodze. Szukała jakichś podpowiedzi, podziałów. Po raz kolejny miała mierzyć się w szachownicą pułapek? Jaka była w dotyku powierzchnia, na której się znalazła? Śliska, szorstka, chłodna, ciepła, gładka, chropowata? Płynnie, jak gdyby nigdy nie posiadała wzroku przeszła z badania otoczenia tym zmysłem, na testowanie go dotykiem. Niewątpliwie ogromny w tym udział miał brak jednej gałki ocznej jak i większość życia spędzonego pod ziemią, niemalże bez światła. Z wielu powodów to był jedyny zmysł, którego odebranie nie mogło nią wstrząsnąć tak wyraźnie, jak ktoś mógłby się spodziewać. Gdzieś wewnątrz siebie nadal drżała, ale panowała nad niepokojem, przekuła go w silniejsze niż wcześniej skupienie.
 Musiała być piekielnie dokładna, by przełożyć czucie na obraz.
 Jakie było powietrze i czym pachniało? Z jakiego powodu gęstniało, chociaż nie zdążyła nawet postać? Mechanizm musiał działać niezależnie od jej działań, jakby wyznaczał limit czasowy, którego musiała się bezwzględnie trzymać. Pomieszczenie się zmniejszało i dlatego paskudny dwutlenek aż tak się kumulował? A może to ona traciła swoje miniaturowe rozmiary i zaczynała dusić się w tej sześciennej klatce?
 Pozwoliła sobie wstać i wyciągnąć rękę ponad głowę. Nic poza tym. Czy sufit znowu jest poza zasięgiem, czy może tym razem pomieszczenie ma niski strop? Pytania pojawiały się jak szalone, a odpowiedzi mogły nadejść jedynie poprzez powolne badanie struktury otoczenia.
 Poza tym był jeszcze głos. Sześcian przeszedł przemianę, która pojawiła się dla kobiety naturalnie, prawie jak oślepnięcie. Gdzieś w duchu spodziewała się, że słowa dobywające się zewsząd nie są jej przyjacielem. Od początku nie otwierała się dla tego tonu, traktowała go jako zjawisko istniejące gdzieś obok całej wydarzenia, a jednocześnie integralną część więzienia.
 Nie było mowy o zdradzie. Sześcian nigdy nie był jej przyjacielem. Od samego startu był jedynie wrogiem, zbyt zadufanym w sobie, by przyznać inaczej. Zbyt nieświadomy własnej egzystencji? Nie zareagowała na jego słowa. Cały czas jej głównym celem było odnalezienie wyjścia.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.07.18 20:12  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
Podłoga wydawała się nieco chłodna, a palce gładko prześlizgiwały się po jej powierzchni - jak po kuchennym linoleum. W najbliższej okolicy wokół Łowczyni, tak daleko jak była w stanie sięgnąć rękoma, na podłożu nie było żadnych nieregularności, nie natrafiła też na ściany. Pomieszczenie prawdopodobnie było większe niż poprzednie, jednak jego atmosfera wydawała się bardziej przytłaczająca - zapewne dlatego, że oddychanie przychodziło trudniej. Panował zaduch przywodzący na myśl szklarnię. Brakowało tylko woni pomidorów czy ogórków, jednak zamiast nich panowała tylko nieprzyjemna duchota - uciążliwa, ale z grubsza niegroźna. Sufit był zaś poza zasięgiem ramion Yuu, a pozbawiona wzroku nie mogła stwierdzić, jak bardzo ma do niego daleko. Na razie nie była w stanie określić zbyt wiele pewnych faktów na temat swojego otoczenia, nie dając jej także żadnych wskazówek, jak się stamtąd wydostać.
- Na twoim miejscu poszedłbym naprzód - stwierdził sucho sześcian. Czy jego wskazówka była godna zaufania? W tej chwili to pewnie nie miało zbyt wielkiego znaczenia. Porada mogła być prawdziwa lub mogła być pułapką, jednak weryfikacja jednej czy drugiej opcji tak czy inaczej była średnio możliwa bez zastosowania się do instrukcji. Każdy ruch, który mogła wykonać Łowczyni, wiązał się z ryzykiem i tak zapewne miało już pozostać.

> Obrażenia: Podłużne, płytkie acz krwawiące ranki na rękach, barkach, na karku i w okolicach uszu, głębsze rany na lewym przedramieniu, żwir w ranach, kilka wyrwanych włosów;
Obydwa ramiona rozorane szponami - sześć ran z tyłu i dwie z przodu, po każdej stronie na około 8 cm długości i 2 do 3 cm głębokości, poszarpane;
Ramiona prowizorycznie opatrzone; paskudnie bolą, jednak da się nimi poruszać bez większych trudności;
Dzwonienie w uszach, lekki ból głowy, odrobinę przytłumiony słuch;
Utrata wzroku;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.07.18 20:20  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
Który kierunek to przód? — zapytała i kliknęła językiem.
Od kiedy trafiła do tego pomieszczenia, obracała się już tyle razy, że określenie 'przodu' było niezwykle nieprecyzyjne. Szczególnie jak na sześcian, który dotychczas miał w zwyczaju mówić wszystko bardzo technicznie, jakby w obawie, że jakaś niekonkretna informacja podkopie jego pozycję w tym świecie, gdzie tylko on bytował. Nawet teraz próbowała sięgać wzrokiem gdzie tylko się dało, kręcąc ramionami wokół siebie. Nie wyprężała się za mocno, by nie uszkodzić wcześniejszych ran, ale kiedy okazało się, iż okolica nie skrywa ani jednego sekretu, zaczęła się powoli przemieszczać. Były to małe kroki, po których następowały po raz kolejny badanie wszystkiego w zasięgu.
Nie chciała być gwałtowna w swoich działaniach, a jednocześnie nie siedziała i nie płakała. Uznała, że będzie wszystko powoli, metodycznie sprawdzać, aż natrafi na jakiś ważny punkt w pomieszczeniu. Jeżeli sześcian miał wizję na jej położenie, to mógł ją pokierować, dobrze czy źle, ważne że nie będzie musiała kręcić się w kółko. Być może nawet by go posłuchała, gdyby nie zadane wcześniej pytanie i obawa z niego wynikająca.
Jednocześnie nie było większej możliwości, by wskazał jej sam z siebie położenie przodu, tyłu, czegokolwiek. W którymś momencie pozwoliła sobie stanąć w miejscu i niemal bez ruchu, oddychając spokojnie czekała na jego dalsze słowa. Może będzie chciał dodać coś jeszcze?
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.07.18 20:34  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Jak się przestaniesz tak kręcić jak gówno w sedesie, to może będę mógł ci powiedzieć! - odparował sfrustrowany głos kostki. Choć z pewnością niezbyt uprzejmy, miał te minimum racji. Trudno wskazać kierunek komuś, kto co rusz zmienia swoje położenie. Dopiero więc, gdy Yuu wreszcie się zatrzymała, sześcian wydał z siebie dźwięk przypominający zbolałe westchnięcie.
- Teraz tak jak stoisz, obróć się w lewo, lekko w lewo... o, stop, STOP! Dokładnie tyle! - poinstruował, tak by Łowczyni znalazła się w upatrzonym przez niego położeniu.
- I teraz do przodu. Śmiało, odważnie! Jak będziesz dreptać jak nowo narodzone kocię, to w życiu stąd nie wyjdziesz! - fuknął w reakcji na ostrożne ruchy kobiety. No cóż, jemu łatwo było mówić, skoro mimo braku skonkretyzowanej formy fizycznej i ludzkich zmysłów, był w stanie wszystko "widzieć".
- Albo mnie słuchasz, albo nie. I idziesz za moimi instrukcjami albo nie - stwierdził wreszcie twardo.

> Obrażenia: Podłużne, płytkie acz krwawiące ranki na rękach, barkach, na karku i w okolicach uszu, głębsze rany na lewym przedramieniu, żwir w ranach, kilka wyrwanych włosów;
Obydwa ramiona rozorane szponami - sześć ran z tyłu i dwie z przodu, po każdej stronie na około 8 cm długości i 2 do 3 cm głębokości, poszarpane;
Ramiona prowizorycznie opatrzone; paskudnie bolą, jednak da się nimi poruszać bez większych trudności;
Dzwonienie w uszach, lekki ból głowy, odrobinę przytłumiony słuch;
Utrata wzroku;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.07.18 20:45  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
 — Gówno jest zazwyczaj zbyt ciężkie, by się kręcić przy spuszczaniu wody — odpowiedziała. — Sześciany potrafią się wypróżniać?
 Mimo to, stała od dłuższej chwili w jednym miejscu, dając kostce szansę na to, by wykazać się w kierowaniu ślepą osobą. Polecenia były proste, przynajmniej z początku. Obracała się lekko w lewo, bardzo powoli, by krzyknięte w odpowiednim momencie słowo: "stop!" rzeczywiście nakierowało ją w stronę, jaką początkowo okrzyknął nazwą: naprzód.
 Nie robiła tego oczywiście na złość głosom. Od samego początku kręciła się wokół własnej osi celem zbadania otaczającej ją ciemności. Trudno powiedzieć, w którym konkretnie momencie słowa sześcianu dotarły do jej uszu. Miała uznać przód za kierunek, który miała przed sobą, teraz, a może ten gdy zdanie dopiero się zaczynało? Czasami patrzyła na lewo i na prawo, zmieniając ustawienie, w którym front ciała mógł wskazywać odpowiednią drogę. Nie było sensu się złościć, ale kostka jak zwykle musiała czuć się górą. To dlatego w końcu zamarła w jednym miejscu i pozwoliła się nakierować.
 Przód.
 Nie widziała nic nowego na trasie obranej przez siebie drogi. Nie widziała, bo widzieć nie mogła, ale zmiany odkrywane dotykiem również pozostały dla niej nieosiągalne. Pomimo ponagleń utrzymywała swoje ostrożne tempo, które w żadnym wypadku nie nazwałaby szybkością ślepego kota. Ślepe koty kręciły się tylko w kojcu, łapane przez czujną matkę i zanoszone do jednego punktu do momentu, aż ich oczy utracą błękitną barwę i zyskają możliwość widzenia.
 — To rozkaz? Groźba? — zapytała cicho. — Od kiedy głosy próbują mnie zabić, nie ufam ich sugestiom tak bardzo, jak pewnie powinnam. Prowadzisz mnie do kolejnej pułapki, czy zagadki? A może to przejście na arenę do walki z lwem? — Poprawiła włosy, zabrała kosmyki z twarzy, co oczywiście nie poprawiło wizji w ogóle. — Cholera, przez twoje rozmowy o gównie zaczęło mnie kręcić w pęcherzu. Za dużo wody.
 Powoli, nadal badając wszystko co w zasięgu ręki poruszała się we wskazanym kierunku.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.07.18 23:42  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Nie wiem jak inne, ja nie jem, więc i odpadu nie ma - odpowiedział sześcian. Nie wydawał się zafascynowany tematem, za to o wiele solidniej przyłożył się do wydawania kolejnych poleceń. Kiedy poruszyła się zgodnie z instrukcjami głosu, po kilku krokach trafiła na inny fragment podłogi. Ugiął się lekko pod jej stopą, jakby stanęła na dnie dmuchanego baseniku dla dzieci.
- No i stop - powiedział wtedy sześcian. - Tutaj zaczyna się twoje ostatnie zadanie. Przejdź przez zabezpieczenia, a mój mechanizm cię uwolni. Jeśli ci się nie uda i zginiesz po drodze... cóż, obawiam się, że nikt cię nigdy nie znajdzie. Chociaż, może wtedy wciągnę następnego przechodnia, żeby zabrał stąd twoje zwłoki. Jeszcze bym zaczął śmierdzieć trupem. - Z chwili na chwilę głos kostki stawał się coraz chłodniejszy i jeśli wcześniej przejawiał jakieś elementy emocji czy czegoś na kształt poczucia humoru, teraz nie było po nich śladu. - Wierz mi, jakkolwiek początkowo chciałem dać ci nauczkę, teraz chcę już tylko pozbyć się twojej irytującej obecności... w ten czy inny sposób. Życzę miłego pobytu w moim kaktusowym labiryncie i żegnam, bo nie będziemy już więcej rozmawiać.
Głos zamilkł; a może to Łowczyni straciła słuch? Nie, to nie mogło być to, bo mogła usłyszeć cichutki zgrzyt dziwnej substancji pod jej stopami. Gdyby jednak próbowała wydobyć jakiś dźwięk z siebie... niestety, struny głosowe zawodziły na całej linii. Nie mógł jej opuścić ani krzyk, ani szept ani żaden inny ludzki odgłos. Sześcian nie żartował - żadnych więcej rozmów.
Były też jednak inne zmiany, którym warto poświęcić chwilę uwagi. Gdyby Yuu postanowiła zbadać obszar najbliższy sobie, po dwóch stronach szybko natrafiłaby na nieprzyjemne zjawisko - cienkie, długie i paskudnie ostre kolce wyrastające praktycznie wszędzie, jak gdyby pokrywały ścianę. No tak, kostka wspomniała coś o kaktusowym labiryncie i to było coś, w czym najprawdopodobniej znalazła się Łowczyni. Kolce były na tyle daleko od siebie, że mogła między nimi swobodnie przejść, jednak nawet niewielkie zachwianie skutkowało wbiciem sobie kolców w ramiona. Teraz pozostawało tylko znaleźć wyjście...

Think outside the box [Yū] - Page 6 MBMaOoc

KAKTUSOWY LABIRYNT
objaśnienie

W tym etapie misji o wydarzeniach decyduje ślepy los. Rzucasz kostką sześcienną, a każdemu wynikowi odpowiada konkretne zdarzenie, które należy opisać. Możesz zawrzeć całość w jednym poście i edytować go odpowiednio, zaś rzutu dokonujesz w tym temacie.

Sposób rzucania:
I) Wykonujesz pięć rzutów. Jeśli uda Ci się wyrzucić trzy szóstki - etap zakończony. Jeśli nie, przejdź do kroku II.
II) Wykonujesz dwa rzuty. Jeśli łącznie we wszystkich krokach udało Ci się wyrzucić trzy szóstki - etap zakończony. Jeśli nie - powtarzasz krok II.

Efekty kostki:
1 - Skręcasz w jedną z odnóg labiryntu, jednak tam już czyha na Ciebie pułapka! Prosto z przeciwległej kaktusowej ściany zostaje w Ciebie wystrzelonych kilkanaście kolców, które wbijają się w twój tułów na głębokość około 3-4 centymetrów. Uważaj, żeby nie zostać jeżozwierzem!
2 - Idziesz bardzo ostrożnie, jednak nawet w tej sytuacji trudno uniknąć pomyłek. Bolą Cię ramiona i co jakiś czas pojawiają się delikatne skurcze, przez co Twoja dłoń trafia prosto na kolce. Masz pokłute palce, przez co lekko krwawią, ale nie uszkadzasz żadnych ważniejszych naczyń.
3 - Wchodzisz w korytarz, w którym coś intensywnie pachnie. To efekt działania kwiatów kaktusa, jednak za ich miła wonią kryje się też obecny w gęstym powietrzu pyłek. Wywołuje on tak silny atak śmiechu, że aż zwijasz się w pół i przez kilka dobrych minut nie możesz opanować sztucznie wywołanej wesołości. Ponoć śmiech to zdrowie, jednak w tym wypadku niekontrolowana aktywność mięśni nie działa dobrze na Twoje rany na ramionach, które ponownie zaczynają krwawić.
4 - To przejście wydawało się spokojne, dopóki Twoich uszu nie dosięga odgłos gwałtownego plaśnięcia. To kaktusowy owoc, przejrzały i sfermentowany, wybucha Ci niespodziewanie tuż obok twarzy, obryzgując ją śmierdzącym miąższem i lepkim sokiem.
5 - Kto by pomyślał, że jest ich więcej? Nie spodziewałaś się ataku z dołu, a tu nagle pośrodku ścieżki pojawia się niewielki kaktusik. Potykasz się o niego, raniąc łydki, a przy okazji upadasz i sobie głupi ryj rozwalasz.
6 - Przechodzisz bezpiecznie od zakrętu do zakrętu. Trasa przebiega tak spokojnie, że to aż podejrzane.

Jeśli kostka wylosuje daną liczbę po raz trzeci w ciągu etapu, efekt z nią związany może zostać trwale zmieniony na prośbę gracza.

Think outside the box [Yū] - Page 6 MBMaOoc

> Obrażenia: Podłużne, płytkie acz krwawiące ranki na rękach, barkach, na karku i w okolicach uszu, głębsze rany na lewym przedramieniu, żwir w ranach, kilka wyrwanych włosów;
Obydwa ramiona rozorane szponami - sześć ran z tyłu i dwie z przodu, po każdej stronie na około 8 cm długości i 2 do 3 cm głębokości, poszarpane;
Ramiona prowizorycznie opatrzone; paskudnie bolą, jednak da się nimi poruszać bez większych trudności;
Dzwonienie w uszach, lekki ból głowy, odrobinę przytłumiony słuch;
Utrata wzroku;
Utrata mowy;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.07.18 11:14  •  Think outside the box [Yū] - Page 6 Empty Re: Think outside the box [Yū]
May the odds be ever in your favor
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 6 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach