Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 1 z 9 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Go down

Pisanie 06.02.18 22:27  •  Think outside the box [Yū] Empty Think outside the box [Yū]
Uczestnicy: Yū
Cel misji: Zdobycie artefaktu - fiolki pełnej dusz
Poziom misji: Piekielnie trudny
Możliwości zgonu: Oby nie

Każdy Łowca, który spędzi odpowiedni sobie czas w podziemnej kryjówce, prędzej czy później zapamiętuje układ korytarzy, kolejność zakrętów i najbardziej przydatne drogi prowadzące z punktu A do punktu B. Tym bardziej przywódczyni rebelianckiej ferajny musiała mieć w głowie porządną mapę. Trudno jednak spamiętać wszystkie ścieżki, szczególnie te rzadziej uczęszczane - bo zazwyczaj prowadzące do miejsc, których nikt jakoś szczególnie nie chciał zwiedzać. Podziemia były pełne różnorakich zakamarków na co dzień nie odwiedzanych przez żadną duszyczkę. Jednemu z nich tego właśnie dnia się poszczęściło i został zaszczycony obecnością żywego stworzenia. Stało się to kosztem innego korytarza; w jednym z tuneli pojawił się jakiś podejrzany wyciek, stąd nim technikom uda się opanować usterkę, należało obrać okrężną drogę. Taka oto sytuacja przytrafiła się Yuu, zmuszając ją do odświeżenia w głowie planu kryjówki i wyznaczenia trasy objazdowej. Tym sposobem trafiła na obszary zapomniane, nieodwiedzane od wieków. Oświetlenie było kiepskie; w większości lamp nie było żarówek, w końcu i tak nikt tamtędy nie chodził. Na podłodze zalegał kurz, wzbijający się z każdym krokiem łowczyni. Odgłos równo stawianych stóp niósł się delikatnym echem, jednak był to jedyny dźwięk, jaki dało się dosłyszeć. W półmroku łatwo było nie zauważyć dziwnego, sześciennego pudełka, ustawionego nie wiedzieć czemu pośrodku korytarza. Wysokością sięgało przywódczyni mniej-więcej do połowy uda i trudno było powiedzieć, z jakiego materiału było wykonane. Po prostu stało, tak jak gdyby było to dla niego jedyne słuszne miejsce. Kto jednak mógłby zostawić tak osobliwy przedmiot w nieużywanym korytarzu? Skąd się tam wziął, a przede wszystkim - czym był? Te kwestie na razie pozostawały zagadką.


Informacje:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.02.18 18:42  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
Sytuacje tego typu były na porządku dziennym, nie bez powodu jako jedna z niewielu korytarze znała niemal do perfekcji. To lata przemieszczania się po nich dostarczały potrzebnego do płynnej komunikacji doświadczenia, lecz chociaż wizualna mapa podziemia widniała w jej umyśle jako wyrazisty obraz, nawet ona posiadała kilka niewielkich, lecz jednak, czarnych plam. Nie były to korytarze z punktu widzenia strategicznego ważne i potrzebne do pełnego funkcjonowania, niejednokrotnie i nimi się poruszała, lecz pozostały jako te nieoznakowane, zwykłe miejsca, niewarte zaznaczania nawet w głowie. Nie niosły ze sobą zagrożenia, ostatecznie też każdy centymetr kryjówki był przez te setki lat sprawdzony, jeżeli nie przez nią, to przez poprzedników.
 Jednego nie była w stanie jednak przewidzieć, a mianowicie działania czynników zewnętrznych, ironicznie nawet tych wewnętrznych, jak chociażby ten dziwny wyciek, który przecież musiał swoje źródło mieć w podziemnych zwojach rur, przylegających bezpośrednio do betonowej twierdzy kryjówki. No i w końcu są też takie zjawiska, których po prostu nie da się przewidzieć nie będąc śniącym na jawie. Wielki sześcian pojawiający się nagle na środku przejścia? Podejrzane, lecz nie na tyle, by zaniepokoić się ponad stan.
 Przeciągnęła wzrokiem niemego pytania po pudle, kostce, tym czymś, co urosło przed jej wzrokiem, nagle i z mroku. Zatrzymała się, ale nie miała zamiaru raczyć swoją osobę sześcianu nazbyt długo. Nie wyglądał jak coś, co mogłoby komukolwiek zagrozić, z drugiej strony... po cholerę ktoś to tu stawiał? Ciekawość brała górę, bo trudno posądzać przywódcę o jej brak. Jak chyba każdy, wiele rzeczy robiła ze zwykłego zaspokojenia swojego domagającego się nowości umysły. Podsunęła kawałek plastikowego patyczka pod usta i złapała zębami jego końcówkę miętosząc resztę w palcach.
 Gdyby miała kij, tknęłaby to coś kijem, ale kija, ani na dobrą sprawę nic pożytecznego ze sobą nie posiadała. Miała jedynie przejść z punktu A do punktu B, nawet średni czas przejścia miała w głowie policzony, a jednak na trasie pojawił się czynnik X. Westchnęła. Nie lubiła czynników X. Miały to do siebie, że wtłaczały w jej życie jakieś sytuacje x, wydarzenia y i ludzi z. Ludzi z też nie lubiła.
 Wysunęła patyczek z ust i dźgnęła w sześcian oczekując jakiejś reakcji.

Ekwipunek:
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.02.18 18:55  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
Dźgnięcie w kostkę okazało się być najbardziej zaskakującym w skutkach dźgnięciem w kostkę, jakiego kiedykolwiek przyjdzie doświadczyć przywódczyni Łowców. Ledwie zdążyła oderwać patyczek od powierzchni tajemniczego pudełka, z wnętrza przedmiotu dobył się niski, buczący odgłos. tym samym momencie Yuu mogła poczuć szarpnięcie, jakby niewidoczna lina oplotła ją w pasie i pociągnęła do przodu. Stawianie oporu było bezcelowe - w końcu z czym tu walczyć? Pudełko zbliżało się z zatrważającą prędkością, a równocześnie zdawało się rosnąć w oczach. W rzeczywistości jednak to nie ono stawało się większe, to łowczyni malała z każdym ułamkiem sekundy, w dodatku przyciągana przez pudełko tak, jak magnes przyciąga opiłki żelaza. Przez jedną straszną chwilę pędziła ku zderzeniu czołowemu z nieznaną substancją, która choć nie przypominała niczego konkretnego, wyglądała na raczej twardą. Okazało się jednak, że ciało Yuu przeniknęło przez pionową ścianę kostki jak przez taflę wody. Z każdej strony oblało ją uczucie nieprzyjemnego chłodu, na moment straciła widoczność i dopiero po chwili udało jej się stwierdzić, gdzie wylądowała. Znajdowała się w pomieszczeniu na planie kwadratu o niskim suficie i szarych ścianach. Zarówno podłoga jak i sklepienie zostały podzielone na kwadraty o metrowym boku (jakim metrowym? To pewnie było nie więcej niż trzy centymetry w rzeczywistej skali), zaś po przeciwnej stronie pokoju brakowało jednego kwadratu tuż przy ścianie, pośrodku pomiędzy lewą a prawą stroną. Tam z otworu w suficie wylewało się ciepłe, białe światło.
- No i co mnie dźgasz? - odezwał się nagle głos. Niby głęboki, ale jednak w pewien sposób metaliczny, dobiegający zewsząd dookoła. Pudełko przemówiło.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.02.18 19:23  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
Sytuacja x prowadząca do wydarzenia y. Nieprzewidywalny wpływ czynnika, czyli dokładnie to, co przewidziała na widok dziwnego pudełka. I to nie tak, że nagły zwrot akcji w ogóle na nią nie zadziałał, wręcz przeciwnie. Gdyby nie to, że w korytarzu znajdowała się sama, jeszcze długo płoniłaby się przez krótki, wysoki okrzyk, jak wydała z siebie, kiedy niewidzialne macki, tudzież tajemna siła pudełka porwały ją w jego kierunku. Szybko jednak okazało się, że próba wyrwania się nie przynosi efektów, jest niemalże bezcelowa, poza utrzymaniem morali wewnątrz umysłu nie miała większego sensu. Próba pochwycenia tego czegoś natychmiast spaliła na panewce, nie było czego łapać, a ziemia uciekała spod nóg w zawrotnym tempie. Najpierw uniesiona przez pudełko, a potem wciągnięta do jego środka - taki los spotkał kobietę, która dźgnęła plastikowym patyczkiem tajemnicze zjawisko.
 Uderzyła o podłogę. Nie było to na tyle bolesne spotkanie, by wyniknęły z niego jakieś konsekwencje, ale Kami bynajmniej nie była przyzwyczajona do porwań w wykonaniu sześcianu, który za pomocą swoich niecodziennych umiejętności ciskał nią o parkiet swojego wnętrza. Tego też nie stwierdziła tak od razu. Widok był intrygujący, ale daleko jej było do zachwycania się swoim położeniem, była raczej zaciekawiona i czego nie dało się ukryć, porządnie przestraszona.
 Uniosła się z kolan, strzepując ubrania z ewentualnego brudu, bardziej w ramach nawyku niż faktycznej potrzeby zadbania o stan swoich spodni. To głos przejął teraz rolę najważniejszego punktu skupienia. Dochodzący zewsząd, obcy i zimny jak stal.
 - Trudno mi uwierzyć, ale wydaje mi się, że znalazłam się właśnie wewnątrz sześcianu... wewnątrz Ciebie? - zapytała. Nie miała większych oporów przed mówieniem z jednego powodu. Cała sytuacja prezentowała się już na tyle abstrakcyjnie, że wyrażenie na głos swojego dziwnego założenia nie wydawało jej się wcale mocno odbiegające od obecnych realiów. Z drugiej strony, zastanawiała się, czy jakimś cudem nie śni. Sny miały to do siebie, że człowiekowi wydawało się, iż wszystko ma sens. A więc nawet to, że mogła zasnąć, widniało w głowie kobiety jak bardzo sensowny pomysł na wyjaśnienie swojego położenia.
 Rozejrzała się dookoła, stojąc na jednym miejscu. Z jakiegoś powodu miała wrażenie, że zstąpienie z kratki, na której obecnie była, mogłoby wywołać jakieś dalsze wydarzenia y. Przynajmniej do momentu, kiedy nie uspokoi się i dowie czegoś więcej, nie miała ochoty testować swojego szczęścia. Tak idealny podział podłogi i sufitu na kratki wydawał jej się co najmniej podejrzany. W końcu nie straciła nagle pamięci, dobrze wiedziała, że coś wciągnęło ją do środka. Widziała to.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.02.18 21:31  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
- No ba, że wewnątrz mnie! - odpowiedział od razu sześcian, wyraźnie oburzony. - Myślisz, że co, że możesz tak po prostu mnie dźgać, a ja nie zareaguję? Bo że niby jestem kostką, to nie mam prawa się złościć? Tak? TAK? - perorował dalej metalicznym głosem. Światełko po drugiej stronie pomieszczenia co jakiś czas mrugało delikatnie.
- I niby co chciałaś osiągnąć? Przez dziesiątki lat leżałem sobie spokojnie, nikt mi nie przeszkadzał, nikt mnie nie... dźgał! wiodłem sobie spokojnie swój kostkowy żywot... - Rozległ się odgłos przypominający chlipanie, choć trzeba było chwili, żeby ten fakt skojarzyć. Wszelkie odgłosy wydawane przez sześcian brzmiały w sposób dziwnie mechaniczny, jednak sposób wypowiadania się nie przypominał żadnego androida. Albo tajemniczy przedmiot został wyposażony w doskonałą imitację zachowań emocjonalnych, albo też rzeczywiście był do nich zdolny.
- Zdenerwowałaś mnie, dziewczyno. Dlatego cię wciągnąłem. To twoja kara, ha! I jak się teraz czujesz? To wcale nie takie fajne, kiedy cię ktoś dźga!
W tej samej chwili Yuu mogła poczuć lekkie szturchnięcie w ramię. Ni z tego, ni z owego, ze ściany wyłoniła się długa, szara ręka - stanowiąca jakby integralną całość z wnętrzem kostki, będąca wynikiem zmiany przez nią kształtu - dzierżąca krótki patyczek, którym kilkakrotnie tyrpnęła Łowczynię, po czym "wsysnęła" się z powrotem w ścianę i nie został po niej nawet ślad.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.02.18 22:43  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
Kostka odpowiedziała jej swobodnie. Chęć przesunięcia otartą dłonią po twarzy była zbyt wielka, by ją powstrzymać, dlatego powoli przeciągnęła ją ku górze i zatrzymała na czole. Gorączka? Nie. Jeżeli czegoś się nauczyła przez lata życia w tym świecie to to, że gadające sześciany nie istniały przez dwa tysiące lat, ale po pewnym roku i pewnych zdarzeniach miały prawo powstać, jako integralny element absurdalnej egzystencji, jaką wszyscy obecnie prowadzili. O przeszłości mogła sobie gdybać, jej wiedza opierała się na książkach głównie, ale jedynie dział fantastyki i science-fiction mógłby prawić coś odnośnie żywych figur. Tych gatunków Kami tykała zbyt mało, by sięgnąć pamięcią i znaleźć chociaż fragment podobny do jej obecnej sytuacji.
- Nic takiego nie powiedziałam. - odparła wzdychając. Sześcian przejawiał nadmiar energii. - Nie znam się na kostkach i nie wiem jak u nich z prawem własności, ale leżałeś na mojej drodze. Mogłam Cię kopnąć, ale nie chciałam uszkodzić, może to doceń...
Naciągnęła palcami skórę pod oczami. Czy śniący może dostrzegać absurd swojego snu? Rozmowa toczyła się w najlepsze, a jednooka czuła się jak na jakimś spotkaniu rodzinnym z bardzo denerwującym wujkiem z obcego M. Taki wujek może nie wydawał się groźny, ale nie wiedziała czego się spodziewać po osobniku, który postanowił ją do siebie wciągnąć. Jak dziwaczne jest w ogóle rozmyślanie odnośnie przesiadywania w brzuchu kostki?
A potem jak gdyby nigdy nic, z boku wyrosła ręka, która trzymając idealną kopię patyczka pozwoliła posmakować czarnowłosej jej własnej zabawy. Siła tego dźgnięcie była taka sama, jak gdy ona robiła to kostce, a więc prawie żadna. Mimo to, kobieta spojrzała na przedmiot i delikatnie się od niego odsunęła.
- Oh nie. - mruknęła bez entuzjazmu unosząc lekko ręce w teatralnym geście poddania się, ale szybko wróciła do pozycji wyjściowej z rękami blisko przy ciele i głową uniesioną gdzieś... w niebo? Nie wiedziała w którą stronę mówić, żeby sześcian nie obraził się przypadkiem, że nie patrzy mu w twarz. - Przepraszam, nie wiedziałam, że jesteś żywą kostką. Nie znam innych żywych kostek. W sumie jesteś pierwszą jaką spotkałam.
Odprowadziła wzrokiem uciekającą, szarą rękę. Ciekawe. Wydaje się, że jej więzienie jest w stanie tworzyć z samego siebie różne rzeczy, może nawet na życzenie i bez widocznych konsekwencji, ani ceny. Całkiem niebezpieczne.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.18 17:55  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Spróbowałabyś tylko! Kopnąć! Mnie! Hmpf! - żachnęła się kostka. Jej głos dobiegał jakby z każdego kierunku, trudno więc było powiedzieć, na ile trafne okazało się spoglądanie w górę. Sześcian chyba nie zamierzał tego komentować, a może nawet sam nie wiedział, czy ma coś takiego, jak twarz. Z zewnątrz powierzchnia bryły była całkowicie gładka, wewnątrz również na próżno szukać czegokolwiek, co fizycznie upodabniałoby intrygujący przedmiot do istoty żywej. Tylko wytworzona naprędce ręka jakkolwiek przypominała człowieka, nawet głos nie przypominał ludzkiego - był ani męski, ani żeński, po prostu maszynowy.
- No to teraz słuchaj i zapamiętaj sobie na zawsze: kostek się nie dźga! Następnym razem, kiedy się spotkamy, chcę zostać poprawnie i kulturalnie przywitany. "Dzień dobry, kostko", możesz mi powiedzieć. "Co tam u ciebie słychać, jak ci się wiedzie?" Po tylu latach samotności naprawdę nie pogardzę chwilą rozmowy. Chociaż na chwilę obecną i tak mnie denerwujesz. Możesz sobie iść! Wyjście jest na górze - burknął jeszcze sześcian, rozwijając się w moralizatorskim tonie. Najwyraźniej nie był świadom tego, że żywa bryła nieznanego materiału to nie jest zjawisko powszechne, do którego wszyscy są przyzwyczajeni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.18 0:09  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
Patrząc do góry miała ochotę wzruszyć ramionami. Kostka sporo gadała, ale niewiele dało się z tego wyciągnąć, nawet jej charakter wydawał się niezwykle rozlazły. Jednooka nie miała doświadczenia w kontaktach z żywymi sześcianami, więc całość dyskusji traktowała jak luźne doświadczenie. Było w tym oczywiście dostatecznie dużo ostrożności, by nie rzucić czymś nieprzyjemnym, prowokacyjnym dla nieznanego przeciwnika, ale abstrakcyjność sytuacji nie pozwalała jej się skupić w stu procentach. Miała wrażenie, jakby znalazła się w jakiejś grze dla dzieci, od której zależało jej życie. Należało traktować wszystko poważnie, a jednocześnie to przecież tylko zabawa, co złego może się wydarzyć?
- Miałam ochotę porozmawiać, ale najpierw chciałam sprawdzić, czy mnie nie zjesz. Jak widać miałam rację, bo jestem teraz w twoim wnętrzu. Ostrożność przede wszystkim. Poza tym, zignorowałeś moje słowa. To ty znalazłeś się na mojej drodze. Powinnam otrzymać przeprosiny. - zwróciła się do kostki, obracając się na pięcie w miejscu. Nie pomógł jej zlokalizować swojego centrum, do którego mogłaby mówić, dlatego pozostało jej kręcenie się w miejscu.
Zabawa zabawą, nie miała teraz czasu na nielogiczne dyskusje z ożywionymi przedmiotami, dlatego wskazania przez sześcian wyjścia na początku odjęło odrobinę z jej czujności. Ta jednak wróciła ze zdwojoną siłą.
- Na górze? - zadarła głowę jeszcze wyżej. - Ludzie nie latają. Myślałam, że to wiesz. Poza tym... co znaczą te podziały na górze i na dole? Nie mów mi, że to takie ozdobniki. Zgaduję, że jeżeli stanę na zły, to stanie się coś nieprzyjemnego? - zmrużyła powieki. Mówiła odrobinę jak do dziecka, ale chwilowo taki poziom przedstawiała ich rozmowa.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.18 13:28  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Nie wydaje mi się, żeby u was dopuszczalne było rozpoczynanie rozmowy od dźgnięcia patykiem. Ale skoro to już ustaliliśmy, to proszę bardzo, możemy porozmawiać. Na jaki temat masz ochotę? Sztukę, literaturę? O, może geografię albo fizykę? Mam do wyboru jakieś kilkaset tysięcy baz danych, możesz wybierać do woli! - rozochocił się sześcian. Właściwie w tej chwili z perspektywy Łowczyni był bardziej graniastosłupem, bowiem sufit od podłogi dzieliły nie więcej niż trzy metry. Z zewnętrznej obserwacji można było jednak domyślać się, że kostka kostką być nie przestałą, po prostu jej wnętrze zostało inaczej zagospodarowane, niż gładkie i równe zewnętrze.
- No, na górze... przynajmniej z tego, co mi się wydaje. Nawet sam siebie do końca nie znam. Nie jestem nawet pewien, co dokładnie się stanie, kiedy staniesz na innych kafelkach. Na pewno coś się wydarzy, ale szczerze mówiąc już nie pamiętam... wiesz, jestem jednak bardzo stary. Pod jednym chyba była taka śmieszna piszczałka... może na nią trafisz, była taka zabawna! Brzmiała jak spanikowany chomik, pamiętam jak dziś. - Zachichotał, co przy jego maszynowym głosie brzmiało trochę jak szorowanie piłą do drewna o metalowy sejf. Nic szczególnie przyjemnego.
- Żeby przejść wyżej, pewnie będziesz musiała dostać się do otworu w suficie. Gdzieś jest też pewnie przejście na niższe piętro, bo z tego co czuję, znajdujesz się na drugim od dołu. Więcej naprawdę nie wiem i średnio mogę ci pomóc. Wciąganie jest łatwe, ale wypluwanie... to dam radę zrobić tylko jeśli dotrzesz na samą górę. Taki mechanizm, nic nie poradzę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.18 13:40  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Jakoś musiałam zwrócić twoją uwagę, poza tym, cholera, słuchaj mnie. Mówiłam, że sprawdzałam czy mnie nie zjesz, dopiero potem chciałam gadać. No i dalej nie wiem, co twoje sześć ścian robiło na mojej drodze. Sam się chyba tu nie przytoczyłeś. Kostki raczej średnio dobrze się toczą, nie to co kule. - czuła narastająca irytację, ale to było niesamowicie głupie wściekać się przez gadający przedmiot.
Może nie powinna go w takich kategoriach odbierać, ale trudno było zmówić sobie, że coś co nie jest z wyglądu człowiekiem, zwierzęciem czy rośliną nawet, jest w stanie prowadzić normalną dyskusję. Normalną, to może nieco za wiele powiedziane, zderzali ze sobą dwa światy, badając niektóre sfery, które dla drugiego pozostawały zaciemnioną plamą. Dla jednookiej świat rozumnych sześcianów otworzył się w umyśle jako całkiem nowa zakładka. Szczęściarz, jego zdjęcie będzie widnieć na okładce jako ten pierwszy, na którego przyszło jej się natknąć.
- Świat sprzed apokalipsy. Sięgasz pamięcią aż tak daleko? - zaczęła, skoro już pytał ją o temat do rozmowy. Nie podał zakresu informacji, które w sobie gromadził, dlatego strzeliła na oślep, w pierwszy lepszy temat, jaki wpadł jej do głowy.
Kiedy opowiadał jej o swoim układzie, słuchała. Informacje to jedna z najcenniejszych walut, chłonęła je w ciszy, badała swoją sytuację. Wyglądało na to, że były trzy poziomy. Najniższa, środkowa i najwyższa. Gdzieś tutaj znajdowało się przejście niżej, ale co z drogą na sam szczyt? No i te rozrysowane kwadraty... nie mogła ich zignorować.
Nie skomentowała do razu, zastanowiła się przez moment. Przewróciła plastikowy patyczek między palcami i rzuciła go na jedną z kratek przed sobą. Może akurat zdarzy się coś, co da jej pojęcie o niespodziankach, jakie ktoś dał rade w nich ukryć? Przystanięcie od razu samym sobą wydawało jej się głupie. Za dużo razy czytała o jakichś średniowiecznych zapadniach, które zrzucały człowieka w dół, tylko po to, by nadział się na kolce i umierał z dodatkowymi dziurami.
Średniowiecze w jej książkach w ogóle prezentowało się jako okres niezwykle bogaty w wymyślne tortury. Ludzie w tych czasach musieli siedzieć na tyłkach i wymyślać jak by dokopać sąsiadowi.
Rzuciła patyczek i czekała.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.18 23:31  •  Think outside the box [Yū] Empty Re: Think outside the box [Yū]
- Ja też nie wiem, skąd się tam wziąłem. Z nieznanej mi przyczyny tych danych nie ma w mojej pamięci, toteż albo ktoś je usunął, albo też od samego początku swego istnienia znajdowałem się w tamtym właśnie korytarzu. Nie miałem wyboru! Czy ja ci wyglądam na takiego, który może tak po prostu wstać i pójść sobie gdzie indziej? jestem sześcianem - odparła kostka. Nawet ona sama nie mówiła o sobie w kategoriach ludzkich, najwyraźniej więc miała jakiś poziom świadomości tego, czym jest. Tylko owo "coś" ciężko było przypasować do jakiejkolwiek znanej kategorii, w końcu jak często spotyka się gadające bryły? Co będzie następne, stepujący ostrosłup?
-Świat sprzed apokalipsy... niektóre moje bazy danych zawierają informacje z tamtego okresu. Mam tu całą znaną ludziom historię świata, geografię, zoologię, sztuki piękne, dane statystyczne, cokolwiek sobie zażyczysz.
Nie zaczął żadnego tematu sam z siebie, czekając raczej, aż jego rozmówczyni nieco skonkretyzuje obszar swoich zainteresowań. Poza tym możliwe było, że będą musieli przerwać tę jakże interesującą konwersację, skoro Yū postanowiła wypróbować grunt, na który rzucił ją przewrotny los. Kiedy patyczek wylądował na podłodze, przez pierwszą sekundę nic się nie stało. Później w płytce pojawił się okrągły otwór - w podobnie osobliwy sposób, jak wcześniejsza "ręka" wystająca ze ściany - z niego zaś wyleciały nagle stworzenia przywodzące na myśl wróbelki. Było ich pięć, choć ciężko było policzyć kłębiące się stadko ptaszków. Zamiast miłego ćwierkania wydawały z siebie nieprzyjemny, metaliczny odgłos.
Niestety, Łowczyni nie miała co liczyć na zostanie księżniczką Disneya. Wróbelki rzuciły się w jej kierunku z dziobkami i pazurkami, przystępując do zmasowanego ataku.

//Dla ułatwienia załączam
PLAN. Szara kropka to Twoje położenie, będę też zaznaczać, co pojawiło się po aktywowaniu kolejnych płytek. Domyślnie możesz przemieszczać się o jedno lub dwa pola "pionowo" i "poziomo" i po kształcie L jak konik szachowy. Próba skakania dalej będzie obarczona większym ryzykiem wywrotki lub wylądowania na polu, na którym lądować nie chcesz. Żeby była jasność, obecnie dostępne dla Ciebie są: C9, D9, C8, D8, D7, E7, F7, F8, G8, F9, G9. W swoim poście zaznacz, w które dokładnie pole celujesz, jeśli planujesz się przemieszczać. Kratka oznaczona na żółto to ta, nad którą w suficie znajduje się dziura. W razie pytań, podbijaj do mnie, wszystko wyjaśnię.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 1 z 9 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach