Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 18 z 25 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 21 ... 25  Next

Go down

Pisanie 22.02.15 23:36  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
-Płacą więcej? Tak sami z siebie?...- zdziwił się nieco ale nie drążył tematu w końcu on, aż tak bardzo niepozornie nie wyglądał. No i wydawało mu się, że po wykonaniu zadania zleceniodawcy byli skłonni zapłacić tyle ile faktycznie usługa była warta, no chyba, że Si była niezwykle szybka czy coś w tym guście. Wtedy z radości mogliby jej faktycznie więcej zapłacić.
Akito czując płatki śniegu rozpuszczające się na skórze założył kaptur od kurtki. Nie miał ochoty mieć mokrych zamarzających włosów, nie miał czasu na ewentualne chorowanie. Zresztą nie lubił gnić w łóżku. Nuda to jego największy wróg, a przynajmniej tak uważał.
W sumie to chłopak potrafił się zachwycić pięknem, ale ostatnio czekał już na wiosnę. Śnieg... zima generalnie mu działała ostatnio już na nerwy.
-aniołach?- zdziwił się- według literatury są to byty duchowe służące Bogu i doskonalsze od człowieka. Spełniają różne funkcje... część z nich się zbuntowało i to one jakby odpowiadają za piekło- pozbierał mniej więcej informacje, które gdzieś zasłyszał.
-A czemu pytasz? Zaciekawił się tą zmianą tematu. Teraz to Akito stał i wpatrywał się w dziewczynę. Od czasu do czasu widać było obłoczek pary buchający z ust.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 10:50  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Zaśmiała się. Ten chłopak był fajny, nawet bardzo. I taki niewinny. Najwyraźniej nigdy nie wpadł na to, na co ona. Albo po prostu udawał głupiego.
- Czasem trzeba zabić właściciela przedmiotu, żeby go dostać. A czasem goni cię coś, co powinno być martwe od tysięcy lat. Dlatego więcej płacą kiedy wrócę i to z wiadomością o sukcesie.
Zakręciła się w miejscu, a płatki, poniesione przez zawirowanie powietrza, zakręciły się wraz z nią. Lubiła każdą porę roku. Wiosnę, gdy ziemia się budziła, lato, gdy wszystko się rozwijało i rosło. Uwielbiała jesień, gdy powoli dawało swoje owoce i szykowało się do snu. I kochała zimę, gdy wszystko spało śniąc o ciepłych dniach. Trochę jak ona. Więc pozwalała, by śnieg na nią padał.
- Literatury? Nigdy wcześniej nie spotkałeś anioła? - patrzyła na chłopaka i uśmiechała się delikatnie. No w sumie tak, wyglądał na młodego, więc zapewne nie był nigdy w Desperacji, a co dopiero w pobliżu Edenu. Ciekawa była, czy jakikolwiek człowiek poza tymi szaleńcami z Kościoła o nich wie. No cóż, zaczęła temat, to powinna dokończyć. Oby tylko nie chciał jej wydać wojsku.
- Pytam, bo jestem jedną z nich. - wzruszyła ramionami przy mówieniu tego. Zwykła informacja jak dla niej. - A jeśli mowa o zbuntowanych... Zostali skazani na życie w ciemności i cierpieniu, a piekło jako takie nie istnieje. Przynajmniej tak wynika z tego co wiem. A czy jesteśmy doskonalsi od człowieka... Tego bym nie powiedziała.
Dmuchnęła na płatki śniegu, jej oddech pojawił się jako obłoczek pary. Uśmiechnęła się jak dziecko i zachichotała. Naprawdę lubiła różne pory roku. Szkoda tylko, że niektóre trwały tak krótko.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 22:47  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Raczej nie skojarzył o czym wcześniej mówiła.
-Ach, czyli po prostu płacą drugą część...- stwierdził po prostu i już nie drążył tematu. W sumie sam mógł się domyślić jak to wygląda, ale może zmęczenie dało mu się we znaki czy co.
Akito nie miał nic przeciwko zimie tylko po prostu jak dla niego już za długo trwała. Chętnie poczułby zapach ożywającej ziemi, zamiast świeżości mrozu. Może wtedy miałby trochę więcej energii czy coś w tym guście.
-Nie, dlaczego miałbym spotkać?- zdziwił się, ale nie musiał bardziej pytać, bo Si sama mu wyjaśniła o co chodzi. Szczerze mówiąc jeszcze parę lat temu popatrzyłby na nią jak na wariatkę, ale teraz gdy dowiedział się o istnieniu Łowców, wymordowanych i innych takich... był skłonny uwierzyć i w demony. To, że o nich nie wiedział nie znaczyło, że nie istniały.
-Co w ogóle oznacza, że jesteś aniołem? - ciekaw był co takowe potrafią.
-Piekło nie istnieje? To gdzie trafiają potępione dusze? Tam gdzie Ci zbuntowani? Czyli żydzi mieli rację z szeolem?- ta konwersacja stawała się coraz bardziej ciekawa i... pokręcona, ale to chłopakowi nie przeszkadzało. Nie czuł się nią znużony. Zresztą później zapyta Ayako o te anioły co ona o nich wie, bo że wie więcej to na pewno. Chociaż to nie oznaczało, że się dostosuje do zasad M-3 jeśli te mu nie spasują. Miał do nich dość luźny stosunek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 23:01  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Mimo wszystko jej się upiekło. O pierwszej w nocy żaden wojskowy "szlachcic" nie miał ochoty zrobić obchodu po budynku, co też pozwoliło dziewczynie zniknąć w ciemnicy i znaleźć się bezpiecznie w domu. Całe szczęście, że mieszkała stosunkowo nisko.
Kilka tygodni później, kiedy sytuacja się trochę unormowała i nikt nie szukał zamordowanej przez nią niechcący kobiety, Ruffian miała już wielkie nadzieje o zamknięciu tego rozdziału. Co by powiedział jej papa, jakby się o tym dowiedział? Lepiej nie myśleć.
Na Głównej odpowiednia ekipa jak widać swoją robotę odwaliła perfekcyjnie, czego nie można było przyznać pracownikom Parku. Ścieżki były ośnieżone, zasypane jedynie piachem. Co to miało być? Jeden nieostrożny krok i można tu byłoby się zabić. Poczuła w sobie nieodpartą chęć złożenia zażalenia w administracji, ale, kto by zrozumiał jej angielskie trajkotanie? No i do tego, w czapce się nie chodzi w budynkach użyteczności publicznej. Tak źle, tak niedobrze.
Odłożyła swoje filozofowanie na bok, kiedy znalazła ławkę. Odgarnęła z niej trochę śniegu, który zaczął sypać i usiadła. Założyła nogę na nogę i ogółem rozłożyła się na oparciu. Odchyliła głowę w tył i starała się napompować tym kojącym, chłodnym powietrzem. Szkoda, że nie zauważyła, iż jej kapelusz i kaptur opadły i odsłoniły parę czarnych końskich uszu. Kiedy jednak jakieś dziwne zimno zaczęło przenikać przez sierść na wyrostkach, a one same miały pełną swobodę ruchu, od razu się zorientowała i dość panicznie sięgnęła za ławkę po nakrycie głowy. Zaraz potem naciągnęła dwa kaptury. Oby zbliżająca się parka niczego nie zauważyła.
Serducho zaczęło jej się gorączkowo tłuc w piersi. Myślała, że telepie się wraz z nim. Dla odwrócenia uwagi wyciągnęła telefon i zaczęła grać w beznadziejnego pasjansa, byleby się jakoś uspokoić. Może uda jej się wreszcie wygrać, bo od dwóch dni jej to nie wychodziło.

<--
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.15 15:14  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Zamyśliła się na chwilę. Jakby mu to powiedzieć. Było to dosyć trudne, niewielu ludzi mogło to pojąć w takim stanie w jakim było naprawdę.
- Anioł... Jestem istotą światła, tak w skrócie. Bytem, który nie powinien mieć materialnego ciała. Mam moce, skrzydła... Mogłabym wywołać małe trzęsienie ziemi jakbym chciała. Albo kogoś oślepić. Takie typowe sprawy dla aniołów.
Powoli zaczęła znów iść, wciąż tyłem do kierunku w którym szła. Piekło... Tu nie była pewna. Nigdy go nie widziała, ale też nie interesowała się tym, dokąd idą potępione dusze. Zwykle spędzała czas w ogrodach i pomagała przy wzroście roślin lub szukała czegoś w archiwach. Słabo więc znała się na tym temacie.
- Nie jestem pewna dokąd one idą. Z tego co słyszałam, to są podobno w jakiś sposób oczyszczane z grzechów, ale jak to nie wiem. Ja byłam raczej związana z ogrodami i archiwami, rzadko je opuszczałam. I z niewieloma z moich braci i sióstr rozmawiałam.
Uśmiechnęła się lekko do chłopaka i okręciła, by iść teraz tyłem do niego. Wydawało jej się, że pośród śniegu zobaczyła kogoś siedzącego na ławce. Zdziwiła się, bo nie powinno tu być nikogo innego. Nie o tej porze.
- Aki, ja mam zwidy, czy ty też widzisz, że ktoś tam siedzi?

//edit: przepraszam za późny odpis - szkoła i urzędy się zwaliły T^T
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.03.15 14:53  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Och czy nie lepiej, że alejki były przysypane piachem i popiołem zamiast solą, która zmieniała śnieg skrzypiący pod nogami i brązowawą breję? Akito zdecydowanie wolał taką opcję.
-Brzmi... poważnie- stwierdził. Jakoś nie dotarło jeszcze do niego, że ta istota idąca obok niego w postaci dziewczyny w jego wieku może wywołać trzęsienie ziemi, pewnie kosztowałoby ją to trochę energii, ale wciąż...
-Czy Anioły tak jak się to opisuje są dobre czy raczej nie ma to znaczenia? - no cóż, raczej musiały mieć dobrą naturę, bo inaczej świat w którym żył byłby jeszcze gorszy, a tak tragicznie w sumie nie było.
-Hmmm...- zamyślił się na moment. No ale skoro istnieje jakaś "oczyszczalnia" to przynajmniej nie wszyscy, którzy byli na starcie potępieni kończyli źle. Byłaby to jakaś pociecha w sumie.
Akito zerknął w stronę w którą patrzyła Sitael. Nie bardzo wiedział co ma z tym fantem zrobić. Pora może była faktycznie nietypowa, ale nikomu zabronić tam siedzieć nie można.
-Może czeka na kogoś?- w sumie tak postać wyglądała. Na kogoś znudzonego. A przynajmniej tak to odebrał Akito.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.03.15 22:31  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Poważnie? To przecież tylko zabawa. No, przynajmniej dla niej. Chyba to było powodem tego, że jej "rodzina" nie chciała z nią gadać. Bo o czym tu rozmawiać z wariatką, która jak jej się coś nie podoba to miota kamieniami ważącymi co najmniej tonę. No, może trochę mniej. Ale i tak miota. Bycie aniołem w sumie wydawało jej się zabawne. Została stworzona i miała moce. I tyle celów do nauki...
- Dobre... To zależy co uważasz za dobro. W końcu to pojęcie względne. Większość z nas uważa się za neutralnych. Ani dobrych, ani złych, tak idealnie pomiędzy. No i są tacy, co są uważani za złych. Zbuntowali się. Pobłądzili, jak każdy. Szkoda mi niektórych z nich.
Szła swoją drogą i patrzyła w niebo. No cóż, różnie bywa wśród aniołów. Jedni są dobrzy, drudzy źli, a trzeci... Trzeci są jak Si, neutralni. Ale tragedia była. Ludzie ich zabijali.
- Może czeka, może nie. Chodźmy w boczną alejkę. Nie chcę przeszkadzać.
Skręciła w prawo i popatrzyła na Akito, czy na pewno za nią idzie. Mimo wszystko jakoś nie miała ochoty rozmawiać z kimś dodatkowym. Nie teraz. Poszła trochę dalej ścieżką i zaczęła cicho nucić jakąś piosenkę, którą kiedyś słyszała, ale nie miała pojęcia co to dokładnie jest.
- Wiesz... Bycie aniołem nie jest do końca fajne. Ludzie z nowego kościoła nas zabijają w imię swojego bożka.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.03.15 0:11  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Ufff - westchnęła pod nosem. Dwójka, tak jak ona nie chciała konfrontacji i obrała sobie inny kierunek trasy. Sprawa tym bardziej się polepszyła, gdyż Fran wygrała właśnie partię i nie umiała się powstrzymać przed okazaniem swoich emocji. Krzyknęła triumfalnie Yeah! Cóż. Angielski okrzyk w nocy w japońskim mieście mogło być rzeczą co najmniej dziwną. Ale... dzisiaj tyle tych studentów z wymiany się kręci... Nie znają tutejszych obyczajów, praw i powinności, więc robią co chcą i brykają gdzie popadnie.
Ruffian włączyła nową rundę z nadzieją, że i tą wygra. Szlag by to trafił. Nie zauważyła dziesiątki karo w odkrytych kartach i wyciągnęła nową z talii na górze. Z czasem runda poszła w łeb.
Przesiedziała na ławce i namiętnie rozgrywała jeszcze trzy partie gry, aż wyświetlacz gwałtownie pociemniał. Pięć procent baterii. Jeśli tak ma wyglądać dłużej, ten telefon nie wytrzyma nawet godziny.
Temperatura obniżyła się jeszcze o jakiś stopień lub dwa, a siedzący tryb spędzania wolnego czasu sprawiły, że gdzieniegdzie zimno zaczynało dawać o sobie znać. Jeszcze tego brakowało, żeby na spacerze nabawić się odmrożeń. Wrzuciła elektroniczną zabawkę w kieszeń, zabezpieczając ją w środku zamkiem błyskawicznym. Wyciągnęła się na ławce, ziewnęła i wstała ciężko. Dotleniła się wystarczająco, w drodze powrotnej jeszcze się rozrusza i akurat padnie na łóżko i będzie spać. Regulaminowo sześć godzin. Rozciągnęła się ponownie na stojąco, zaciągnęła mocniej kaptur i powoli przebierając nogami kroczyła ku domostwu. Szurała butami, demonstrując swoje niezadowolenie ze źle przygotowanej do uczęszczania ścieżki.
- Co za żenada. Kogo oni tu zatrudniają? - Mruknęła pod nosem, chowając twarz w szalu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.03.15 22:17  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Miotanie kamieniami, uroczo... byleby teraz takich sztuk nie wyczyniała, bo Akito akurat był 100% człowiekiem i niestety takich akcji mógłby nie przeżyć, no albo przeżyć i znacznie ucierpieć, a jakoś w biomecha zamieniać się nie miał zamiaru.
-Powiedzmy, że jak dla mnie już samo dobre jest to, że nie próbują zdominować ludzi, bo mam wrażenie, że dla nich to nie byłby zbyt wielki problem. Więc może ta neutralność jest... dobra, w pewnym sensie- odpowiedział.
-Masz rację...- zgodził się i poszedł za Sitael. W międzyczasie szczelniej opatulił szyję kołnierzem kurtki, a potem wcisnął ręce głębiej w kieszenie. Dobrze, że spacerowali. Gdyby miał siedzieć już dawno by zmarzł.
-Nowego Kościoła?- zdziwił się. Ostatnio nie był na czasie z wiadomościami lokalnymi. Zresztą w razie czego Ayako zwykle go uświadamiała.
-Kim oni są?- zaciekawił się, ale to nie był jeszcze koniec pytań.
-Skoro jesteś aniołem... co takiego potrafią anioły?- niby coś tam wcześniej wspomniała, ale nic konkretnego stąd jego dopytywanie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.03.15 22:43  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
Szła pocierając ręce. Powinna była wziąć rękawiczki, a teraz zaczęła marznąć. No ale cóż, chciała zobaczyć jak wygląda zima w mieście, to teraz za to płaci. Zdominować ludzi? A po co? Ich zadaniem było ich chronić, nie dominować. Bóg by tego nie chciał, prawda?
- Dominować ludzi? Przecież to my chroniliśmy was przed trzęsieniami, tsunami i wieloma innymi katastrofami naturalnymi. Więc jaki byśmy mieli cel w dominacji?
Rozmyślała o Kościele. Okropni ludzie, ze swoim bożkiem i szalonymi pomysłami. Mordercy aniołów. Potwory w ludzkich skórach. Myślą że jak Bóg odszedł, to mogą sobie mieć nowego, których będzie ich chronił, pomagał i w ogóle. Szaleńcy szukający sobie problemów.
- Kościół Nowej Wiary... Mają swojego bożka Ao i się cieszą. I mordują anioły. Po co, to nie wiem, miałam to szczęście że na nich nie trafiłam. Wielu jednak go nie miało... I nie wiem kim oni dokładnie są, nie wiem czego chcą... Wiem, że mordują moją, bądź co bądź, rodzinę.
Zamyśliła się i posmutniała trochę. Wielu zginęło, naprawdę wielu. Wspaniałych i tych mniej. Westchnęła, a z jej ust poleciał obłoczek pary. Naprawdę robiło się zimno. Zaczęła iść trochę szybciej, a nuż się rozgrzeje. Na pytanie o umiejętności aniołów uśmiechnęła się do Akito.
- Dużo rzeczy. Jedni panują nad ogniem, inni nad ziemią jak ja. Są tacy co panują też nad innymi żywiołami. Wielu wciąż może materializować i dematerializować swoje skrzydła, ci co je mają mogą latać. Jak ja. Wiele rzeczy umiemy. Trudno byłoby powiedzieć kto i co dokładnie potrafi, bo wielu nie znam lub nie pamiętam.
Spojrzała na niego i cicho zachichotała. Miło było móc porozmawiać z kimś innymi niż kupcy. Naprawdę miło. W końcu miała na to szansę.
- Ja na przykład mogę stworzyć kule światła, które oślepią wroga. Albo cienie, które go spowolnią. Albo wywołać trzęsienie... Głównie po to, żeby uciec przed wrogiem albo go unieruchomić. Jest przydatne.
Mrugnęła do niego. Coraz bardziej jej się podobał ten chłopak, taki miły i nie chcący jej od razu zabić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.15 9:43  •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
-Nie mam pojęcia...- wzruszył ramionami. Chociaż w myślach zanotował to, że anioły w jakiś sposób im pomagały.
-Hm...- mruknął tylko słysząc o tym nowym kościele. Nie wiedział nic na ich temat. W każdym razie zanotował sobie w umyśle, żeby zapytać o to Ayako, jako że zwyczajnie na świecie może wiedzieć coś więcej na ten temat. Dobrze mieć w sumie wysoko postawioną rodzinę, dzięki temu nie błądził czasem jak dziecko we mgle tylko wiedział czego się spodziewać. No ale to nie zawsze działało no i Ayako musiałaby uznać, że może się z nim tą wiedzą podzielić.
Zamyślił się nieco słysząc jakimi mocami mogą dysponować anioły. Dość poważna sprawa.
-Mam tylko prośbę, jak będziesz używać kul światła daj mi wcześniej znać. Bardzo łatwo mnie oślepić i nie chciałbym nic nie widzieć w pewnym momencie- wyszczerzył zęby. Szczególnie, że pewnie Si by użyła tego na przeciwnikach.
Akito uważał, że zabić zawsze się zdąży, a w drugą stronę to już raczej nie działa. Poza tym Si nie próbowała mu robić krzywdy więc po co miałby się męczyć?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Park Miejski - Page 19 Empty Re: Park Miejski
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 18 z 25 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 21 ... 25  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach