Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Pisanie 23.09.19 22:42  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
  Wkroczyła dziarsko do baru wraz z łowczynią i pomachała wesoło znajomej twarzy za ladą. Uwielbiała sprzymierzeńców istot za murem, nie musiała martwić się formą zapłaty ani bezpieczeństwem. Choć wiadome, że w M-3 nigdzie nie powinno czuć się zbyt swobodnie.
  — Zajmij ten stolik — poleciła, zostawiając na moment kobietę, by po dłuższej chwili, kiedy trochę już poflirtowała z barmanem, wrócić z dwoma pełnymi butelkami whisky oraz wódki. — Możesz skoczyć po pepsi, jeśli chcesz, ale ja wolę na czysto — stwierdziła i postawiła naczynia przed twarzą białowłosej. Usadowiła się wygodnie naprzeciwko i wgapiła się ciekawie w jej twarzy. — To opowiadaj. Co za wymordowany i jaki Azarov? Znam go? Spałaś z nim? — Dopytywała z szybkością karabinu maszynowego. — Nie wiem, ale naprawdę masz na imię Angel, anielico — zaśmiała się życzliwie i otworzyła pierwszą butelkę. Nawet nie pomyślała o szklankach, przecież będą pić z gwinta!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.09.19 16:49  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
Rozejrzała się uważnie po barze z lekkim uśmiechem przeskakując spojrzeniem po różnych stolikach. Widząc jak Kara entuzjastycznie macha w kierunku barmana i leci w jego stronę postanowiła zająć się powierzonym zadaniem. Ruszyła w kierunku wskazanego stolika i usiadła wygodnie, zajmując to miejsce. Oparła się o blat łokciami i oparła na dłoniach policzki. Wpatrywała się tymi swoimi czerwonymi ślepiami w to co się działo przy barze. Widząc jak Modliszka dosłownie leży cyckami na blacie kontuaru eksponując je jeszcze bardziej aż się lekko zarumieniła. Ona chyba by tak nie potrafiła. "Czy jestem aż taką nieśmiałą osobą?" przemknęło je przez myśl widząc że ta wraca ze sporą ilością alkoholu. - Whoa.. ktoś do nas jeszcze dołączy?! Chyba nie wypijemy tego wszystkiego same.. prawda? - spytała nie kryjąc zaskoczenia w głosie. Złapała za jedną z butelek i odkręcając zakrętkę powąchała zawartość. - O ja! - skrzywiła się na myśl że ma to pić na czysto. - To.. może.. ja zaraz wrócę. - uśmiechnęła się z lekkim zwątpieniem i pomknęła do lady po coś do zapicia. Dostała szklankę i colę bo barman stwierdził że najlepiej będzie pasować do tego co zgarnęła Modliszka.
Już po chwili podeszła do ich miejsca i siadając nalała sobie do szklanki coli. Nie zdążyła jeszcze wygodnie posadzić tyłka a już została zasypana gradem pytań. - Ojej.. od czego mam zacząć? - wyglądała na zmieszaną. I pytanie które wżarło się w jej umysł było oczywiście odnośnie Laza. Od razu strzeliła buraka. - CO?! N-NIE! - zaprzeczyła zawstydzona. - Znaczy.. nie wiem..nic przecież nie pamiętam.. ale.. myślałam że może coś między nami było.. Na Desperacji jak na siebie wpadliśmy przypadkiem.. był dla mnie taki miły i dobry. Zaczęłam się zastanawiać nad tym. Ale.. - zacisnęła dłoń mocniej na szklance i wbiła ślepia w blat stołu. - Jak tylko się znaleźliśmy w mieście to się jakoś zmienił, zrobił się chłodny i.. wyśmiał mnie jak chciałam z nim iść w miasto na spacer.. dał mi jasno do zrozumienia że nigdy nic między nami nie było. Więc.. no.. - w głosie dało się słyszeć zawód. - Tak bardzo chciałabym sobie przypomnieć! Wiedzieć co się stało! Jak wpadłam w ręce tego psychola w kitlu! - frustracja w głosie brała górę. Złapała za butelkę i pociągnęła większego łyka whisky. Aż zaczęła się nieco krztusić czując jak ciecz wypala jej przełyk. Szybko sięgnęła za szklankę z colą i popiła kilkoma łykami. Odetchnęła i podparła polika na dłoni, opierając się łokciem o blat stolika. - Ostatnie co pamiętam, to tego pojebanego typa w kitlu lekarskim. I to że byłam przykuta do wielkiego metalowego stołu. - zaczęła opowiadać, tak jak obiecała wcześniej. - Mówił że jestem po wypadku, że jestem z nim od dawna, że mnie kupił i jestem jego własnością.. - kontynuowała łapiąc za butelkę i wlewając nieco whisky do szklanki z colą. - Był jakiś jebnięty, mówił mi że jestem jego psem, że mam dla niego szczekać.. - odstawiła butelkę na blat mocniejszym uderzeniem. - A jak poprosiłam o wodę do wskazał mi miski pod ścianą.. i założył mi obrożę z jakimś pierdolnikiem co kopie prądem! Wyobrażasz to sobie?! - czuła wściekłość jak wracała wspomnieniami do tego momentu. Uniosła szklankę u zaczęła z niej pić jakby tam nie było alkoholu. Widocznie gniew ładnie przytłumił stępiony przez colę posmak złotego trunku. Po czym dolała sobie więcej alkoholu do szklanki. To był dopiero początek opowieści, choć historia wcale taka długa nie była. A Angel już była różowa na buzi od pochłoniętej stosunkowo nie wielkiej ilości alkoholu. Ale Modliszka przecież wiedziała że takie ilości zabiją jej łowczą przyjaciółkę, albo przynajmniej wpakują w spore kłopoty.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.09.19 19:19  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
  To wcale nie tak, że leżała z cyckami na blacie!
  Po prostu tak wygodniej jej się było oprzeć o ladę. Chociaż samej Modliszce trudno się oprzeć. Wie, co lubią faceci, jaki typ kobiety zgrywać, by zaskarbić sobie czyjeś zainteresowanie. Normalnie uchodziła za przebojową, otwartą i głośną osobę, jednak równie dobrze szło jej odgrywanie niewinnej niewiasty o zarumienionych policzkach.
  — Niestety tamten koleś jest zajęty. — Rzuciła w odpowiedzi, gdy wróciła do stolika i rozsiadła się wygodnie. — Za to my mamy oto tych dwóch dżentelmenów! — Przedstawiła obie butelki, a zaraz jedna z nich została otwarta i spróbowana przez Modliszkę. Nawet się nie skrzywiła, wręcz przeciwnie, wydała zadowolone westchnięcie, jakby piła najbardziej aromatyczną herbatę świata, którą sami Anglikanie by pozazdrościli. — Hej, no daj spokój... — Nie zdążyła powstrzymać Łowczyni, bo ta już wstała i pędem ruszyła po zapitkę.
Ha, amatorszczyzna. ~
  ...
  Czy to już alkoholizm?

  Wsłuchała się w opowieść koleżanki, zwracając uwagę na każde wypowiedziane słowo, w międzyczasie powoli popijając czystą.
  — Czekaj, czekaj... był taki dobry i miły, a w jednej chwili wkurzył się i powiedział Ci, że nic między wami nie będzie? Mimo że wcześniej były na to szanse? — Uniosła jedną brew i zastanowiła się chwilę. — Widziałaś wcześniej znaki, które mogły to sugerować? Zainteresowanie? ...Moment, jaki koleś w kitlu? — Zaczynała się gubić. — W sensie że spec... a, hm, nie, jak Cię kupił, to pewnie ktoś inny, chociaż kto ich tam wie. — Cmoknęła z niezadowoleniem. — Od utraty pamięci jesteś w mieście?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.09.19 15:54  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
 Wcale się nie nudziła, a gdzieżby.
 Po prostu niekoniecznie fascynowała ją już niemal półgodzinna dyskusja o wyższości jednych projektantów nad innymi, szczególnie że wytwory żadnego z nich chyba nieszczególnie jej się podobały. Nie mogła jednak zabronić znajomym interesowania się tematem, nawet jeśli nie miała nic do dodania od siebie. Wolała wręcz nie zabierać głosu, bo jeszcze okazałoby się, że jej filozofia byle było wygodne i mi się podobało może dla kogoś stanowić obrazę świętości. Wpuszczała więc jednym uchem rzucane to z jednej, to z drugiej strony zdania, ale bardziej zajęta była obserwowaniem najróżniejszych gości baru. Zaraz przy sąsiednim stoliku siedziała jakaś para, pewnie na randce, bo spoglądali na siebie z niezwykłą intensywnością; gdzieś dalej musiała się bawić inna nieco większa grupka, bo co jakiś czas dość jednostajny szmer rozmów przecinały głośne wybuchy śmiechu. Pojedyncze osoby ulokowywały się raczej przy kontuarze, aczkolwiek tam też nie znalazło się nic szczególnie ciekawego do obserwacji.
 Tymczasem dyskusja przeszła powoli na temat gwiazd wybiegu, co nadal w żaden sposób nie satysfakcjonowało Sandfordówny. O ile panienki na wybiegu nie nosiły na sobie pancerzy bojowych lub nie latały na najnowszych modelach dronów, nie zamierzała włączać się w rozmowę.
 Wreszcie wśród swoich leniwych obserwacji wypatrzyła coś, a raczej kogoś interesującego. Kobietkę o dość charakterystycznym wyglądzie spotkała już kiedyś w podobnych warunkach i tamten moment musiał dość solidnie zapaść jej w pamięć. W pierwszym odruchu chciała podejść i się przywitać, nie umknęło jednak jej uwagi, że jej cel miał już towarzystwo. Trochę to jednak niemiłe, przerywać może ważną rozmowę, wychyliła się więc tylko ze swojego miejsca, przez co znalazła się na linii wzroku kobiety. Ruch zawsze ściąga uwagę, toteż gdy tylko wyłapała na moment spojrzenie Kary, pomachała do niej energicznie, szczerząc się przy tym wesoło jak dziecko do prezentów pod choinką.
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.09.19 16:13  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
    Przez hektolitry alkoholu wlane w siebie jej percepcja mocno ucierpiała, więc nawet gdy burza rudych włosów zamajaczyła gdzieś w oddali, potrzebowała kilku dłuższych sekund, żeby zarejestrować, że znajoma twarz do niej macha.
    — O kurczę — palnęła bardziej do siebie, niż do Angel. — Daj mi momencik, muszę zamienić z kimś słówko! — Wstała z krzesła, chwyciła za butelkę, upiła z niej trochę trunku, po czym odstawiła z powrotem na stół i szybkim krokiem udała się w stronę stolika znajomej.
    — Hej-hej! — Zawołała równie ucieszona widokiem kobiety... eee, Koralina? — Kopę lat, a Twój kolor nadal świetnie się utrzymuje! Chciałabym mieć naturalnie białe włosy, inaczej odrosty są nieuniknione. — Zaczęła, łapiąc za wolne krzesło ze stolika obok i przyciągając go bliżej, by zaraz na nim spocząć. Po pozycji ciała widać było, że Modliszka miała ochotę jedynie na krótką pogawędkę, wszak miała już inne towarzystwo i nie chciała, by Angel zinterpretowała to jako zignorowanie. Zwłaszcza, że znajdowała się w trudnej sytuacji i na pewno potrzebowała wsparcia w związku z amnezją.
    — Jak leci?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.09.19 16:23  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
 W sumie wcale nie zdziwiłaby się, gdyby jej spontaniczne powitanie przeszło niezauważone. W każdym razie nie chciała przeszkadzać ani też sugerować swojemu towarzystwu, jak bardzo się z nimi nudzi. Nie mogła się jednak nie ucieszyć, kiedy spostrzeżona w tłumie znajoma mimo wszystko podeszła, by zamienić kilka słów. Coral natomiast obróciła się płynnie na swoim krześle, siedząc teraz bokiem do rozgadanych znajomych, na moment wyrywając się z tego kręgu rozmów o modzie. Na fetysze dyktatora, przynajmniej chwila spokoju.
 — No dzień dobry, dzień dobry — odpowiedziała śpiewnie, z miejsca uśmiechając się na miły komplement. — Przynajmniej z tym mi się trafiło, nie? Ale ty się nie przejmuj, dziewczyno, nawet z odrostami ci bardzo do twarzy — odbiła od razu, nie musząc nawet uciekać się do kłamstwa. Jak to mówią, ładnemu we wszystkim ładnie i zdaniem Sandfordówny mało które fryzura byłaby w stanie całkiem zrujnować prezencję Kary. Czasem człowiek wygląda lepiej, czasem gorzej, ale na takie drobnostki jak wyzierający spod farby naturalny kolor zazwyczaj nie ma się co zbytnio przejmować. Szkoda nerwów.
 — Sama widzisz, dałam się wyciągnąć z domu... trochę na marne w sumie — to drugie dodała już nieco ściszonym tonem, tak by rozgadane koleżanki przypadkiem nie dosłyszały tych kilku słów prawdy. Mimo wszystko była to sympatyczna banda, po prostu nie za bardzo tym razem trafiły z tematem. Zazwyczaj dało się przecież z nimi porozmawiać o czymś ciekawszym, tak że Coral nie czuła się jak na tureckim kazaniu. — I tak się miałam za niedługo zwijać, mam na jutro w pracy bardzo dużo zleceń. A co u ciebie słychać?
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.09.19 1:32  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
  — Mówisz? — Błysnęła zębami w zadowoleniu. Komplementów nigdy nie za wiele, mimo iż Modlicha nie należała do osób z niską samooceną i doskonale zdawała sobie sprawę ze swojej urody, to lubiła i wręcz potrzebowała co jakiś czas otrzymywać potwierdzenie w postaci pochwały od osoby trzeciej.
  Uniosła pytająco brwi, gdy Coral wyraziła swoje niezadowolenie towarzystwem. Zerknęła na nich, otaksowała każdego wzrokiem, doszukując się czegoś, do czego mogłaby się przyczepić.
  — No, tamten gość ma zdecydowanie zbyt głęboko osadzone oczy. — Oceniła z lekkim skrzywieniem pod nosem, odpowiadając jej zniżonym głosem. — Nie mówiąc już o żółtych zębach. Czy on wie, do czego służy szczoteczka? — zapytała żartobliwie, przenosząc wzrok z powrotem na rudą. — Nic nowego, tak na dobrą sprawę. Trafiłam na znajomą, okazało się, że dotknęła ją amnezja, tak że trochę przekichane. Szkoda, że medycyna nie potrafi jeszcze ingerować w ludzkie wspomnienia, no, przynajmniej jeśli chodzi o ich odzyskiwanie w przypadku choroby. — Bo gdyby władza ot tak mogła sobie gmerać w głowach obywateli to już nie byłoby takie fajne.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.09.19 12:30  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
 — Mówisz?
 — No ba — dodała od razu tonem Stwierdzania Oczywistej Oczywistości. Trzeba sobie nawzajem od czasu do czasu strzelić po dobrym komplemencie, tutaj nawet nie ma dwóch zdań. Zawsze miło usłyszeć od kogoś szczery, pozytywny komentarz — a skoro nie da się zmusić ludzi, żeby je wypowiadali, najlepiej samemu rzucać takowymi na prawo i lewo i liczyć na to, że znajdą się naśladowcy. W końcu grunt to pozytywne podejście, a reszta zawsze jakoś sama się poukłada tak, jak trzeba. Sandfordówna stosowała się do tej życiowej filozofii z powodzeniem od prawie trzydziestu lat i nikt nie przekonałby jej, że w jakimś aspekcie jest na tym stratna.
 — Nie zdziwiłabym się, gdyby nie wiedział — odparła, wzruszając nieznacznie ramionami. Mało urodziwy kolega był chyba jedyną poza Coral osobą w gronie, która nie wydawała się zainteresowana tematem mody, ale on przynajmniej próbował. Dobroduszne koleżanki rzuciły się nań jak harpie, gotowe wprowadzić nowego adepta w świat projektantów, trendów i innych bajerów, od których pani inżynier z miejsca dostawała zawrotów głowy. Było jej absolutnie wszystko jedno, czyje nazwisko widnieje na metce — z natury spoglądała wyłącznie na cenę i ewentualnie skład materiału.
 — Jałć, to strasznie przykra sprawa. — Potaknęła z niekrytym współczuciem. Wiadomo, zawsze żal człowieka, szczególnie gdy nie da się mu zbytnio pomóc. Tym bardziej też nie powinna zatrzymywać Kary na czczych pogaduszkach, skoro poszkodowane dziewczę siedzi przy niedalekim stoliku i z pewnością czuje się trochę nieswojo z rzeczywistością, w której brakuje kluczowych wspomnień. Rety, jakie to musiało być okropne!
 — Powinnaś pewnie do niej wracać — stwierdziła, zaraz też rzucając pobieżne spojrzenie na swoje towarzystwo. — A ja się muszę stąd zwijać, zanim zacznę odróżniać Chanel od Prady. — Podjęła wreszcie tę kluczową decyzję. Zebranie torebki i okrycia zajęło jej dokładnie dwie sekundy, wystosowanie pożegnania do towarzystwa — kolejne dwie, plus kilka dodatkowych na pełne rozczarowania komentarze "och, ale już idziesz?" i "to musimy się znów spotkać". Była jednak nieugięta. Odstawiła jeszcze tylko koleżankę do jej stolika i z poczuciem tryumfu wymaszerowała z baru.

[zt]
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.09.19 13:00  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
  Nie potrafiła sobie wyobrazić dotknięcia przez amnezję. Zwłaszcza, gdyby wciąż bytowała w M-3. Przecież to raz dwa by ją złapali i straciłaby życie po raz drugi. A właściwie po raz trzeci. Jeśli jednak przebywałaby wówczas na Desperacji... to na pewno coś by ją zjadło. Albo jakiś dziki wymordowany wykorzystałby ją jako darmową wyżerkę. Cholera, dobrze, że Angel trafiła na swoich znajomych. Pewnie nawet nie zdawała sobie sprawy, jak duże miała szczęście.
  — I wrócę — zapewniła, odwracając się i spoglądając w stronę samotnej kobiety przy stoliku. — Hah, jasne. Do następnego! — Posłała Coral ostatni szeroki uśmiech, a kiedy została przez nią odprowadzona z powrotem do Łowczyni, pomachała jej jeszcze na pożegnanie.
  — Wybacz, stara znajoma. Na dobrą sprawę nawet nie znam jej za dobrze, ale zawsze miło wymienić parę słów. — Podsumowała, siadając obok.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.09.19 14:46  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
Zmarszczyła lekko brwi. - Nie wiem, skąd mam takie rzeczy wiedzieć? Chyba nie jestem dobra w te rzeczy.. - skomentowała odnośnie Lazarusa. Wiedziała że oboje są łowcami, sprawiał wrażenie jakby się trochę znali no i te okazjonalne czułości. "Głupia.. pewnie był dla mnie najzwyczajniej miły, ze współczucia.." dodała już w myślach wpatrując się w prawie pełną butelkę z alkoholem. Czuła się teraz jak skończona idiotka krzycząc na Borisa w apartamencie. "Pewnie miał swoje powody.. a ja nawet tego nie brałam pod uwagę. Po prostu chciałam odzyskać pamięć.." dodała w myślach. Wyrwała ją z nich Modliszka próbując dociec chronologii we wcześniejszych słowach łowczyni.
Już chciała jej odpowiedzieć i sprostować fakty ale wymordowana wyhaczyła wśród obcych ludzi znajomą twarz. Angel jedynie machnęła dłonią w geście zrozumienia gdy białowłosa podeszła do jakiejś dziewczyny. Obserwowała je dosłownie przez krótką chwilę. Po czym wlepiła czerwone ślepia w szklankę z zawartością coli i alkoholu.
Zastanawiała się czy był jakiś sposób w który mogła odzyskać pamięć. Póki co trafiła na dwóch znajomych ale to nic nie dało. Ich towarzystwo niczego nie zmieniło. Oparła łokcie na blacie stołu i wplotła palce w białe włosy, zaciskając się w pięści na jasnych pasmach. Czuła się paskudnie, frustracja jedynie się wzmagała. Czasami jakaś myśl wbiła się do głowy że może by zasięgnąć porady lekarza, ale wtedy czuła jak spora gula podchodziła jej do gardła.
Podniosła głowę i spojrzała na twarz Modliszki gdy ta zasiadła ponownie przy niej. Kącik ust drgnął lekko. - Nie ma sprawy.. - odpowiedziała z lekkim, wymuszonym uśmiechem. Zdawała sobie sprawę że nie byłą teraz najlepszym kompanem do picia i zabaw, a może nie była jeszcze dostatecznie pijana?
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.09.19 14:24  •  Bar "Delusion" - Page 6 Empty Re: Bar "Delusion"
  Rozmowa z Angel zaczęła ją odrobinę irytować. Naprawdę próbowała pomóc zagubionej Łowczyni, pobudzić odpowiednie neurony w jej mózgu, by odzyskać chociaż strzępek wspomnień, ale bez efektów. Ponadto nigdy nie brała nikogo pod swoje skrzydła z prostego powodu — kiepsko szła jej opieka. Mimo chęci pomocy i starań, na dłuższą metę nie potrafiła zapewnić właściwej pomocy. Szybko kończyła się jej cierpliwość i nie potrafiła rozmawiać z tak zagubionymi osobami.
  Westchnęła cicho pod zgrabnym nosem i chwyciła za butelkę, by po kilku sekundach ją wyzerować.
  Okej, teraz przerwa, bo jak mnie uderzy, to huuuh...
  — Zamierzasz teraz wrócić do Łowców, tak? Ten... Azarov Cię odprowadzi? — Chwila namysłu. — Czyli Łowcy mają swoją kryjówkę gdzieś poza miastem? — Nigdy się w to nie zagłębiała, zresztą inne organizacje raczej nie przykuwały uwagi Modlichy. Zawsze pozostawała względem nich neutralna. Machnęła ręką. — Nieważne w każdym razie. Co teraz zamierzasz? Po powrocie dobrze byłoby wypytać resztę członków o to, jaką osobą byłaś wcześniej. Jakie stanowisko piastowałaś. Może wkręcenie się w poprzedni tryb życia pomoże Ci odzyskać chociaż część wspomnień.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach