Dałem. ._.

Woah, świetna jest. <3 I co mówisz, że papug nie umiesz? Też jest zajebista! I... tak. Serio widzę ją inaczej, ale zobaczysz w swoim czasie. xD

No przecież widzę, że dałeś! >:C Zazębiło się!

Mówiłem, że nasze wizje się różnią, hue. Ale ona mi właśnie pasuje na taką... taką... ja nie wiem. Ale krótkie włosy, zadziorny uśmieszek, ta papuga na ramieniu... xD"
Jeszcze zapomniałem jej dodać aureolę. ._.


Mio, yep.

Ten Ryan i Grow *^* wbasjqwesdcxds <- *bardzo elokwentne, randomowe literki*

I papuga świetnie wyszła.

Waah, cieszę się. xD"
I z papugi też, bo moje umiejętności rysowania ptaków to inwalidy. D"

Arigatou, Eviee.

Oj tam inwalidy. Twój gołąb skradł mi serce. Jest git~

Ryan i Grow wyszli tak... "świetnie" to za słaby przymiotnik @@" *fangerluje sobie po cichu*

A papuga wygląda totalnie jak papuga. Nie wiem, czego narzekasz, ze nie umiesz rysować ptactwa~ I jeszcze wyszła na takiego badassa, no perf XD"

Ta. Gołąb to dopiero był perf~ Ale tam już jechałem totalnie na szybko, bo mi się nie chciało rysować. ._.

Nate, dzięki. xD" Colette pozdrawia swoim barwnym skrzydłem, coś tam.

✘ Szkic. Growlithe & Ailen.
Spieszę z tłumaczeniem.
Początkowo chciałem narysować kogoś z kimś w alternatywnym świecie, całkowicie nie związanym z virusem. Z rzeszy kresek wyszło mi... to. Szkolne coś. Ailen z pewnością byłby kouhaiem Growlithe'a. Niemniej... później chciałem to pokolorować (pal licho, że nie skończyłem tła), ale nawet kolorowanie mi nie wychodziło i zacząłem jakieś wywijasy i inne pierdoły... aż w końcu powychodziły mi smoki, motylki, ptaszki, węże i inne stwory. Just... what the fuck?
W ostatecznym rozrachunku zapewne i tak to usunę, jeśli kiedykolwiek wrócę do tego artu i postanowię go dokończyć. Ale na chwilę obecną: wiedźcie, że tak Growlithe widzi zwykle świat. Przez artefakt, który głównie zawładnął jego umysłem, przed oczami stają mu obrazy czarnych mar na kształt różnych zwierząt. Bestie te niemalże cały czas ocierają się o niego, podgryzają (choć nie czuje bólu), szepczą coś pod nosami. Uznanie go za schizofrenika nie odchodziłoby tak dalece od prawdy...
Im bardziej puszczają mu nerwy, tym głosy mar są bardziej wyraziste, a ich obraz jest ostrzejszy. Jeśli Growlithe jest spokojny, potrafi praktycznie całkowicie usunąć widok czarnych zwierząt z pola widzenia, panując nad mocą artefaktu.
Ale, że do sceptyków nie należy...

Wow, po prostu... wow. Strasznie mi się to podoba, a z tymi cieniami jak na moje wygląda jeszcze fajniej. I w ogóle awww, Grow pomagający niższemu koledze w sięgnięciu na wyższą półkę <3