Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

Pisanie 03.02.16 20:37  •  Sala techniczna Empty Sala techniczna
Szumnie zwana laboratorium. Wykorzystwana przy zajęciach praktyczno-technicznych jak i różnych eksperymentach przy szeroko rozumianych przedmiotach ścisłych. Ławki są połączone w coś w rodzaju wysepek by umożliwić uczniom pracę w grupach
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.02.16 20:47  •  Sala techniczna Empty Re: Sala techniczna
Ryouma wielce nieszczęśliwy sprzątał salę po całym dniu zajęć. Teoretycznie nie powinien tego robić, ale wlepiono mu karę za notoryczne spóźnienia na poranne zajęcia. Cóż mógł poradzić, że nie miał ochoty spędzać w szkole tyle czasu ile by na to wskazywał plan zajęć? Swoją drogą po minie chłopca było raczej widać, że młody przy tej okazji nie wyciągnie wniosków z kary i dalej będzie kontynuował swój proceder. Teoretycznie można by mu pogrozić obniżeniem ocen tyle, że młody wcale głupi nie był i mimo nieobecności starał się utrzymać oceny na dość dobrym poziomie. Część nauczycieli pewnie miała z nim przeboje.
W każdym razie Ryouma mrucząc coś, będąc wybitnie niezadowolonym z takiego obrotu sprawy, po kolei chował różne sprzęty do pudełek a potem odstawiał na ich miejsce.
Oczywiście nie był tutaj tak totalnie sam. Na zapleczu był nauczyciel zajęty swoimi sprawami. Widać nie chciał brać roboty jeszcze do domu, no i przy okazji młody teoretycznie był pod 'nadzorem' kogoś dorosłego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.02.16 16:51  •  Sala techniczna Empty Re: Sala techniczna
Standardowy, spokojny dzień szkoły. Taki podczas którego myśli się co się zrobi jak się wróci do domu. A w tym wypadku jeszcze co się zrobi zanim się wróci do domu - Yuki bardzo koniecznie potrzebowała sprawdzić, czy może pożyczyć ze szkolnej pracowni kilka rzeczy. Co prawda istniało wysokie prawdopodobieństwo, że tego nie mają, no aleeee... Ale w dalszym ciągu było to pierwsze miejsce do sprawdzenia.
Bez większego pośpiechu, tuż po ostatnich zajęciach wybrała się w tamtym kierunku. Zdaje się, że koleżanki podjęły próbę zaproszenia ją na coś dzisiaj, ale stanowczo stwierdziła, że ma kilka rzeczy do zrobienia. W końcu miała kilka godzin w szkole by wykonać bardzo ładny plan co będzie robić w domu. Właściwie plan był niezmienny od tygodnia, z tym, że wczoraj naniosła na niego maleńką poprawkę, uwzględniającą brakujące rzeczy. A jak nie dostanie tych rzeczy dzisiaj to nie będzie fajnie i by się znowu nudziła, a Ego jest ostatnio jakoś zajęty i o wiele mniej chętny do odpowiadania na pytania niż zazwyczaj. Niefajnie. Nie chcemy by było niefajnie.
Grzecznie zapukała do sali zanim weszła. Rozejrzała się po pomieszczeniu jeszcze w drzwiach, a nie widząc nauczyciela, wsunęła się do środka wręcz ospale. Tylko jakiś chłopak sprzątał pomieszczenie mrucząc coś do siebie. Podeszła do niego, poklepała po ramieniu, a gdy zwrócił na nią uwagę spytała:
- Przepraszam ale, gdzie mogę znaleźć, nauczyciela? - Mówiła powoli, spokojnie, wręcz można było odnieść wrażenie, że zbyt powoli.
Zamrugała, gdy niechciany kosmyk jasnych włosów wpadł jej do oka. Szybkim ruchem zagarnęła je za ucho, na powrót doprowadzając swój wygląd do porządku.
Zamrugała jeszcze raz. Ten kosmyk powinien być spięty wsuwką. Co się stało z jej wsuwką. Zgubiła, zapomniała czy zepsuła? Ojej, czeka ją jeszcze niewielka wyprawa do sklepu po wsuwki...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.02.16 21:58  •  Sala techniczna Empty Re: Sala techniczna
Chłopiec nie spodziewał się, że ktoś tutaj zawita jeszcze o tej porze, no ale jednak jak widać się mylił. Zdawał sobie sprawę, ze dziewczyna nie przyszła tutaj z jego powodu, więc nawet się nie obrócił.
Pech chciał, że ta podeszła i klepnęła go w ramię. To go zaskoczyło. Może nie jakoś bardzo, bo nie wyskoczył z butów z wrzaskiem, ale upuścił jakiś szklany element który trzymał w ręce.
Ryouma spojrzał ponuro na ziemię, to na dziewczynę. Cóż nie jej wina, poza tym ten szklany element nie był jakiś strasznie drogi. Za to chłopak nie chciał dostać opierniczu więc postanowił pozbierać szczątki i wyrzucić tak, żeby nikt się o tym nie dowiedział.
-Powiem Ci jak odłożysz mi te trzy pudełka na tą półkę- głową wskazał to na rzeczone pudelka to na półkę. Skąd takie żądanie? Chłopiec był zbyt niski by to zrobić, ale dziewczyna jako że była wyższa powinna dać radę bez problemu. No i chciała się dowiedzieć, gdzie jest nauczyciel nie?
Na chwilę stracił nią zainteresowanie za to przyklęknął i zaczął szybko zbierać szkło. Jak zwykle przy takich okazjach pośpiech jest złym doradcą i Ryouma rozciął sobie palec o jakiś odłamek. Syknął cicho, ale nie przerywał tylko pozbierał wszystko do końca wsadził w jakąś papier i wyrzucił do kosza.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.02.16 22:27  •  Sala techniczna Empty Re: Sala techniczna
Oh, rozbił.
Popatrzyła na przedmiot który upadł z czystym zaciekawieniem. Jej oczy otworzyły się nieco szerzej analizując szczątki, łącząc je w poprzednią całość, dochodząc do tego, że tak!, dokładnie wie co to było! Dokładnie, dokładniusieńko, przecież miała coś podobnego. Co prawda nie korzystała z tego już od dawien dawna, ale stało w szafie na trzeciej półce od lewej w rogu zaraz za tymi mniejszymi szkłami. Tak właściwie to czy nie odstawiła tego tam bo przy ostatnim użyciu to wyszczerbiła? Ojej, trzeba sprawdzić, wyrzucić jeśli to prawda, kupić nowe... I przemodelować półki ze szkłem. Takie ich ustawienie nie jest korzystne. Sprawdzić pozostałe przedmioty, czy z odruchu nie odstawiła je choć zostały uszkodzone. Czyli plan na jutro ulega zmianie. Albo nawet na dwa dni, bo tak właściwie dobrze byłoby zrobić przegląd całego sprzętu. Ale czy uwinie się z wszystkimi czynnościami przy tych eksperymentach co zaplanowała już dzisiaj? Może lepiej odłożyć przegląd na przyszły tydzień? Mo...
Ale niby dlaczego ma coś robić w zamian za prostą odpowiedź? Skąd mu wpadło coś takiego do głowy? Dlaczego przerwał jej planowanie?
No dobra, właściwie to sama chciała wiedzieć, więc miał prawo przerwać jej myśli. Mogła spokojnie odłożyć planowanie na "za chwilkę", przecież miała inne rzeczy do zrobienia, które już zaplanowała. A tu proszę, pojawił się jakiś chłopczyna, który bez żadnego prawa burzy jej plany. Który zarządza by uczyniła coś innego niż miała postanowione. Coś czego nigdzie nie przewidziała, nie miała na to wyznaczonego czasu, nie miała... Nic.
Popatrzyła na niego pustym wzrokiem. Szybka kalkulacja - jak powiem nie, to się będziemy kłócić i stracę więcej czasu, szukanie nauczyciela na własną rękę jest trudne, nie mogę wziąć tego bez pozwolenia bo później będzie źle a ja nie lubię jak jest źle, a pudła odłożę w kilka chwil, w o wiele krócej niż zajmie wszystko inne - po czym odwróciła się i bez słowa sięgnęła po pierwsze z wskazanych pudeł.
Faktycznie była o tyle wyższa że ich odłożenie sprawiło jej o wiele mniejsze trudności niż sprawiłoby to chłopakowi. Co nie zmienia faktu, że wciąż była niezadowolona. I lepiej, żeby to się szybko zmieniło, bo ona nie lubi być niezadowolona.
Drugie pudło, a w tle syknięcie chłopaka. Dobrze mu tak? No tak, jak się działa tak jak on to zaprezentował, to raczej tak. Yuki by się to nie zdarzyło. A nawet gdyby to dokładnie wiedziała, że plastry są w szufladzie koło komputera, trochę z tyłu, ale na wierzchu. Zdecydowanie dobrze mu tak.
I trzecie pudło. I koniec. Szybko poszło. Podeszła znowu do chłopaka, stanęła obok, spytała:
- Więc? - co zabrzmiało, jakby środku był przecinek. A przecież to tylko jedno słowo.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.02.16 21:15  •  Sala techniczna Empty Re: Sala techniczna
Szczerze mówiąc to gdyby Ryouma znał lepiej Yuki to zapewne by jej zbytnio nie polubił. Przynajmniej na początku. Jeśli chodzi o sposób bycia byli diametralnie różni.
A dlaczego miała coś robić? Po prostu Ryouma nie sięgnąlby do tych półek, musiałby się wspiąć na krzesło, a ona mogła to zrobić dużo szybciej i bezpieczniej, więc czemu z tego nie skorzystać. Ot nadarzyła się okazja.
Oczywiście, że gdy jest czas by sobie coś przemyśleć styl bycia Yuki wygrywał, ale w sytuacji gdy coś dzieje się szybko to raczej instynkt Ryoumy by wygrał.
Widząc niezadowoloną minę dziewczyny chłopak zdążył już wyrobić sobie o niej zdanie. Brzmiało ono "księżniczka".
-Musisz tak nade mną stać?- burknął. Owinął sobie skaleczenie chusteczką, żeby się nie ubabrać.
-Sprawdź na zapleczu- odpowiedział chcąc się w sumie jej dość szybko pozbyć z okolicy. Nie wiedzieć czemu jej obecność działała mu na nerwy. Była jak taka nielubiana piosenka. Niby można przeżyć ale po co się męczyć?
Wziął jakieś drobne rzeczy i zaczął je upychać w szufladkach w których miały być. Jeszcze miał zmyć tablicę. Swoją drogą już był spóźniony do szkolnego klubu na kendo. Starał się uwinąć jak najszybciej, ale torba ze sprzętem trochę go rozpraszała, chciałby się już po prostu stąd wydostać. Zresztą nie był typem, który lubił wnętrza szkolne. Dla niego to było trochę jak więzienie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.03.16 17:38  •  Sala techniczna Empty Re: Sala techniczna
Pewnie miała gdzieś w plecaku plastry. Na pewno miała. Dokładnie w tym samym miejscu co zawsze. Ale chwilowo o tym zapomniała. Nie, no dosłownie. Przemknęła tylko wzrokiem po chusteczkowym opatrunku, zarejestrowała, że to niezbyt dobry pomysł, ale jakoś plastry wyleciały jej z głowy.
Za to cofnęła się o krok na jego słowa. Nie, wcale nie musi nad nim stać. Skoro mu to przeszkadza... To nawet pójdzie na rękę. Tak mimo wszystko. Mimo to, że nie podobało jej się, co od niej chciał ani jak podchodził do tego wszystkiego i wcale nie rozumiała skąd to u niego. Była w stanie tylko zobaczyć co, ale zrozumieć dlaczego? To zupełnie inny poziom, do którego jej nawet blisko nie było. Nawet nie pomyślała, by zadać sobie pytanie, dlaczego Ryouma jest taki naburmuszony i zezłoszczony.
Pokiwała głową na podpowiedź. Cóż, gdyby nie to, że chłopak tu był to pewnie zrobiłaby to jeszcze zanim wstawiłaby te całe pudła... Ale nic, to tylko kilka straconych minut, świat się wcale nie wali, prawda? Prawda? A może jednak? Co jeśli spóźni się z karmieniem Qwerty? A cała reszta? Co jeśli znowu będzie musiała przesuwać wszystkie plany? Ojojoj... Lepiej nie.
Nauczyciel faktycznie był na zapleczu. I nawet miał to po co przyszła! Dobrzeee, nie będzie musiała iść do sklepu. Co innego, że to wcale nie był przekonany co do pożyczania jej tego... Ale pożyczył.
Wkładając przedmiot do plecaka zauważyła plastry. Leżały tam jak zawsze i jakby chciały coś... A, no tak, chłopak krwawił. I owinął palec w chusteczkę. Zły pomysł. Wyciągnęła jeden z plastrów, schowała resztę i wróciła do sali. Znowu podeszła do chłopaka, znowu poklepała go w ramię, wyciągnęła dłoń i podała plaster.
- Proszę - dodała po chwili, jakby orientując się, że chyba powinna coś powiedzieć, a ostatecznie wręcz wepchnęła przedmiot do ręki chłopaka. Odmowa nieprzewidziana.
A teraz cała reszta planu do zrealizowania. Punkt pierwszy: wrócić do domu.
Odwróciła się na pięcie i wyszła z sali nie czekając na jakąkolwiek wdzięczność. Jej głowę zaprzątały już inne sprawy.

//zt
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach