Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Postacie


Strona 5 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Liczyłem widocznie aktywne androidy. *kaszl*
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Karta wstawiona 29 kwietnia, pierwszy post fabularny 3 maja, lekko zdechła koło 13, bo akurat w temat wpadło wydarzenie Specu, ale od 8 maja prowadziłam wydarzenie jako MG, od 9 maja drugą fabułę.
¯\_(ツ)_/¯

A żeby nie było za dużo spamu:
Arthur
- pomysł pojawił się jeszcze na poprzednim forum, False, gdzie powstał jako NPC podczas jednej z misji, na których byłam MG. Polubiłam go, więc powstał jako pełnoprawny kurdupel. Przywiązałam się tak bardzo, że starałam się go przenieść na Virusa, gdzie dość mocno się zmienił.
- na początku był gwałcicielem (zarówno w pierwowzorze jak i przeniesiony), ale przestałam być umysłowym gimbusem, a i ciężko się gwałci kimś o wzroście krasnala ogrodowego.
- konto miałam od początku Virusa, wciąż pamiętam pierwszą fabułę, w międzyczasie mnie zawieruszyło i wróciłam dzień po tym jak zostało usunięte za nieaktywność (do tej pory mi smutno, ale mea culpa).
- jego karta w archiwum jest czwarta od dołu na ostatniej stronie. Dzięki temu pamiętam, że na początku miał 149 centymetrów wzrostu. Podwyższyłam go do 152, a planuję jeszcze trochę go urosnąć.
- nie posiada formy zwierzęcej. Zdobędę mu ją misją, co wplecie się idealnie w historię i aktualny majdan życiowy.
- ma mechaniczne kończyny, a nie jest biomechem? Ano nie jest. Przyczyna jest prosta - kiedy tworzyłam postać... biomechów jeszcze nie było. A zmieniać rasy nie chcę.
- Grow jest jego kuzynem (spokrewnione matki), miał jeszcze siostrę bliźniaczkę, ale użytkowniczka dała nogę, a nikt nie chce stworzyć konta jeszcze raz. Oprócz tego miał jeszcze dwie siostry - starszą i młodszą.
- kiedyś nawiał z laboratorium Specu. Dzięki nim właśnie ma protezy - testowali połączenie człowieka z androidem, przy okazji bawiąc się z parszywym wymordowanym.
- nie odczuwa bólu przez chorobę genetyczną, ale żeby nie było to zbyt OP, ból odczuwa jako nieznośne mrowienie, a ból psychiczny odczuwa znacznie bardziej niż przeciętna osoba.
- boi się broni palnej, ale czasem ma ze sobą pistolet. Ni cholery nie wiem jak ja to pogodziłam. Woli korzystać z broni białej, w walce zachowując się niczym tancerz. Ewentualnie niczym kamikadze (nic sobie nie robiąc przy każdym takim ataku. Szczęście albo głupota, może oba na raz).
- głównie ma zmieszane geny z wężem (hodował węża w domu), drugie zwierzę to nietoperz (kiedy umierał zarażony w łóżku, na strychu miał nietoperze, których sierść czasem lądowała w jego pokoju). Do tej pory nie mam pojęcia czym jest trzeci zwierz lub roślina. Może po prostu nie ma :v
- miał nie przejawiać żadnych emocji poza wybuchami gniewu co jakiś czas. Nie wybucha, emocji nie okazywał w początkowych fabułach, teraz trochę od tego odeszłam, ale wrócę przez historię.
- w ilości dzieci ściga się pewnie z Growem. Miał kilka miłości swojego serca, które zwykle umierały tragicznie w różnych okolicznościach. Jak na razie raczej nie zawiesza na kimś oka. Raczej, bo dziwnie się zachowuje przy Lentarosie ze względu na to jak się poznali. Do tej pory nie wiem co do niego czuje, bo to dziwna relacja.
- to, że Arth jest prawie ślepy wynika z genów nietoperza. Dzięki genom węża ma doskonały węch rozwinięty do tego stopnia, że "czuje smak powietrza".
- wyciąga co jakiś czas język, żeby zbadać teren. Bezwarunkowy odruch, choćby chciał to tego nie powstrzyma. Robi to w dokładnie ten sam sposób co węże, a że jego język wygląda tak samo jak wężowy - wygląda to równie osobliwie.
- ma problemy z japońskim. Albo z pamięcią. Może jednym i drugim? Często zapomina całej masy słów.
- arachnofobia motzno, bo na widok pająka ma reakcję od paraliżu przez utratę przytomności aż do spierdzielania na drugi koniec świata. Czasem wystarczy wspomnienie słowa "pająk".
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Asmodeus:

- Dlaczego powstał nie wiem, na pewno miałem jakąś zajawkę i chciałem wprowadzić ją w życie na forum - tylko że tworzenie Lucyfera stwierdziłem za zbyt nudne, więc szukałem po różnych źródłach gdzie natrafiłem na Asmodeusza i tak oto powstał i on.
- Jak wiele moich postaci jest wypruta z uczuć, to akurat Asmodeus aż wylewa z siebie uczucia.
- Blizny na jego Ciele tak naprawdę zostały dodane na potrzeby avka, gdzie na początku miałem właśnie wizerunek anioła o czarnych skrzydłach ze sporą ilością blizn.
- Undertaker czyli obecny wizerunek na avkie był czystym przypadkiem, bo akurat miał bliznę na twarzy.
- Jego rozdwojenie jaźni jest oparte na czterech jeźdźcach apokalipsy.
- Kiedyś Asmodeus miał być częściowo kanibalem.
- Ma słabość do młodych kobiet.
- Przez większość czasu gardził także Bogiem i obwiniał go za to, że zostawił go samego w tym zepsutym świecie...
- ... po eksperymentach Jekylla doznał "oświecenia" i uznał, że jest częścią bożego planu, który musi zrealizować...
- Obecnie twierdzi, że Bóg nie zniknął a jest wewnątrz niego, a wirus X jest jego planem na zabicie ludzkości.
- Gardzi innymi aniołami, bo twierdzi, że pomagając ludziom sprzeciwiają się woli Boga.
- Jest masochistą.
- Im częściej używa swojej mocy żywiołu, tym bardziej traci własną świadomość i popada w obłęd.
- Ma schizofrenie, rozdwojenie jaźni, ataki agresji i popada często w psychozę.
- Często pokazuje swoją  osobą, że nie obawia się śmierci, lecz tak naprawdę się jej boi, co jest związane z tym, że traci siłę do walki ze swoim alter ego.
- Po za śmiercią boi się jednak jedynie samego siebie, a dokładniej tego co siedzi mu w głowie.
- Jest oburęczny.
- Nie lubi towarzystwa innych istot rozumnych.
- Gardzi wymordowanymi jeszcze bardziej niż ludźmi.
- Jego paznokcie mają same w sobie czarny kolor, powodem tego jest moc którą się posługuje po za tą żywiołu - dym.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

To ten... Jak patrzę na to, co napisałem, to czuję się dość powtarzalny. Praktycznie każdą postać przenosiłem między forami, welp.

Hachi:
- Z początku miał być większym pierdolcem niż wyszedł ostatecznie. Miał charakterem iść trochę w stronę stereotypowego psychopaty, ale uznałem, że to zbyt krawędziaste i takiej osoby nikt nie wpuściłby do wojska :I
- Miał być w KNW albo DOGS.
- Nie miał się zakochać w Shinyi. Ten wątek wziął się od komentarzy Nath, że ich shipuje. Uznaliśmy, że miałoby sens.
- Z początku nie miał zupełnie żadnej motywacji czy backstory. Cokolwiek w tym kierunku zaczęło się kształtować za sprawą pierwszej postaci Raymonda, Evelyn. Lynne miała być jego kuzynką i dawnym wzorem do naśladowania, po jej zniknięciu miał stać się małym złośnikiem, bo czuł się niezrozumiany i opuszczony.
- Miał mieć też siostrę, ale Laziu ostatecznie nie spłodził Baterii.
- Od samego początku przy tej postaci przyświecał mi jeden pomysł: przestań być taki destruktywny. I uparcie idę w tym kierunku, zarówno rzucając sobie kłody pod nogi (brutalne zamordowanie wymordowanej i jakiejś bestii + niejako sprzedanie kogoś za swoje bezpieczeństwo) jak i pomagając (relacja z Kesilem, wątek z Mugaro).
- Doszedł też motyw zepsucia tej postaci, z którego nie może nijak wypełznąć.
- Miałem kilka podejść do osób przypominających go charakterem, dopiero on wyszedł.
- Miał być hetero, serio.

Hanael:
- W nieco innej formie był moją pierwszą postacią. Był wtedy wilkiem. To było z 10 lat temu, don't judge me.
- Ta postać dorasta i zmienia się razem ze mną. Od zawsze ma w sobie dużo moich cech.
- Bardzo długo go nie lubiłem i pisanie nim mi nie szło. Ilekroć nie próbowałem go przenieść na jakieś forum, tylekroć kończyłem usuwając go.
- Raz popełnił samobójstwo. Tak, zdecydowanie nie lubiłem tej postaci.
- Zawsze (odkąd przerzuciłem się na ludzi) był Rosjaninem albo Ukraińcem, dziś jest aniołem.
- W poprzednich wersjach wyglądał doroślej i był dorosły. W zasadzie przeszedł od zwierzaka, przez uroczego chłopca, do dorosłych i skończył znowu jako puci chłoptaś.
- Kiedyś był bardzo agresywny.
- Mari zawsze jest jego bff albo siostrą.

Rudy:
- Jest moją szóstą postacią z podobnym charakterem |D
- Absolutnie nie miał iść po władzę. Miał po prostu jej wiernie służyć i być oficerem.
- Był totalnie nieshipowalny w moim zamyśle, ale ship z Petrovną jest po prostu za dobry.
- Odkąd pamiętam, mam spore problemy z wczuciem się w tę osobowość, ale bardzo lubię każdą postać z tym charakterem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ciekawostka dotycząca wszystkich postaci: każda ma coś ze mnie bardziej lub mniej. Zawsze świadomie lub nieświadomie dawałam im coś od siebie, przez co bardzo się do nich przywiązuję.
Dorzucę jeszcze:

Invidia
- powstała na szybko, bo chciało mi się dziwnie wyglądającej postaci. Padło na Sylvanas i wolne miejsce Generała w KNW.
- teoretycznie powinna mieć ogromną bliznę na miejscu tatuażu, ale nope.
- łazi do łóżka z kim popadnie, bo ma geny królika (choć w wyglądzie dominuje ptak). Wieczna chcica, którą musi rozładowywać :v
- pochodzi z Ameryki Południowej, tak samo jak moja Rathal (nawet zapewne się znały, rozważałam bycie z tego samego plemienia lub z sąsiadującego terenami); zwiedziła kawał świata nim osiadła na terenach Japonii i dołączyła do KNW.
- nie wyrzekła się starych bogów, o czym nikomu nie mówi. Uznaje Ao za wersję jednego z bogów znanych w jej kulturze i nie oddaje czci innym poza nim.
- była człowiekiem tak jak i jej siostra. Invi zaraziła się wirusem, siostra zmarła i powróciła jako anioł.
- jej imię wzięło się od mojego poszukiwania słowa "nienawiść" (dotyczące nienawiści wobec aniołów). Obecnie ludzie zwracają mi uwagę, że to "zazdrość". Więc albo Google kłamią albo są dwa znaczenia. Niemniej zazdrość również można w niej odszukać.
- wiecznie naćpana mlekiem makowym. Teraz, kiedy ostawiła je nagle po śmierci Echotale (o którą się obwinia swoją drogą), próbuje zepchnąć Kościół w inną stronę niż się on sturlał.
- jej krew ma mocno niebieską barwę i świeci. Aktualnie nie ma żadnych dziwnych własności, ale planowałam to zmienić.
- kolekcjonuje pióra aniołów. Jedna ofiara - jedno pióro. Jeśli anioł nie ma skrzydeł - zabiera kosmyk włosów. Nie rozważałam opcji łysego anioła bez skrzydeł.
- jeśli KNW się rozpadnie, mam dla niej przygotowane dwie ścieżki dalszego rozwoju. W jednej zapewne umrze, bo co innego mogłyby zrobić anioły na jej widok?
- średnio mi od paru lat idzie pisanie postaciami kobiecymi, tym bardziej silnymi i rozgarniętymi. Myślałam, że tu nie będzie inaczej, ale naprawdę ją polubiłam i świetnie mi się nią pisze.
- jest ślepa w wyniku "klątwy" rzuconej przez anioły za jej liczne morderstwa i złe prowadzenie się. Mogłaby odzyskać wzrok, a nawet kolor tęczówek (wyglądający jak mgławice w kosmosie), ale anioł musiałby usunąć karę.
- może rozmnażać się poprzez składanie i wysiadywanie jaj. Jej dzieci prawie zawsze mają cechy ptasie. Ale ma też niską szansę na zajście w "ciążę".
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Asmodeus napisał:... po eksperymentach Jekylla doznał "oświecenia" i uznał, że jest częścią bożego planu, który musi zrealizować...
Świeć gwiazdeczko mała świeć ♫ Jesteś mi coś winny, chuju. Czekam.
                                         
Jekyll
Bernardyn     Opętany
Jekyll
Bernardyn     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Dr Jekyll, znany również jako Kyle.


Powrót do góry Go down

Ludzie się tak chwalą ostatnio, że może i ja się podzielę jakimiś kulisami tworzenia Liama, chociaż nie ma tego zbyt wiele :I

- Liam w swoich przebłyskach przeszłości pamięta to, że jest żołnierzem. Wbrew temu co sam o sobie myśli, to nie był raczej typem "ratujmy wszystkie boże dzieci", a raczej był skłonny poświęcać innych do wykonania celu, nie bał się strzelania do dzieci i tym podobne. Liam wierzy, że wirus jest albo karą za popełnione przestępstwa, albo szansą na zrobienie czegoś dobrego.
- Uwielbiam kaleczyć postaci, dlatego Liam jest ślepy na jedno oko (miał być jeszcze niemową, ale nie chciałem aż tak dorzucać na start, może kiedyś na misji to zrobię).
- Tak naprawdę nie zaraził się wirusem przypadkiem, czy w bezpośrednim kontakcie. Wirus został mu wstrzyknięty (i to w tak podstępny sposób, że nawet nie wiedział kiedy i się męczył biedak jakiś czas, zanim trafił pod skalpel), gdzie wojsko w swym geniuszu, chciało wykorzystać chorobę do stworzenia nadludzkich jednostek. Oczywiście Liam o tym nie wie, nawet jakby wiedział to nie pamięta, a nawet gdyby pamiętał to nic by mu z tego nie przyszło, bo ci co o tym wiedzieli to już dawno pozdychali, a cała dokumentacja jest dla niego kompletnie nieosiągalna.
- Charakter Liama wciąż się kształtuje, a w karcie postaci mam coś na wzór "efektu finalnego".
- Z początku nie wiedziałem co mu dać za zwierzę. I rangę. I w ogóle organizację. Przez bity miesiąc główkowałem, aż mnie nagle olśniło (stąd też znów wróciłem na forum, yay). Na początku miał być... śmieciarzem, utrzymującym bliskie stosunki z wojskowymi (podobnie do Grimy). Potem jednak stwierdziłem, że nie będzie pasować to do zwierzęcia, bo owszem miał być lampart (#kochamlampartyteam) potem jednak stwierdziłem, że poszukam lokalnego zwierzątka i tak trafiłem na miłość mojego życia z czasów dzieciństwa, czyli krokodyl. I tak oto stworzyłem profil dużego, groźnego czołgu w wersji zwierzęcej. I żeby nie zaczynać całkiem od zera, to padło na żółtków i charta... i teraz wyobraźcie sobie zwiadowcę, który ma sześć metrów, ogromne zębiska i od którego 80-cioletnia emerytka porusza się szybciej. Musiałem to zrobić.
- Imię Liama wzięło się stąd, że ja, dostawszy na gwiazdę AC Rouge, zakochałem się na zabój w Shayu Cormacu, a że Shay już jest zajęte (dammit) to na warsztat Liama, najlepszego kumpla Shaya, którego Shay zdradził i zabił lD
- Ale mimo tego Liam odziedziczył Głos po Shayu Cormacu.
- Generalnie Liam jest wypadkową mojej miłości do Dragon Age (charakter Leilany w inkwizycji, charakter Flemeth, Żelaznego Byka, Andersa i pewnie bym był w stanie podciągnąć tutaj jeszcze Koryfeusza), miłości do Shaya i Liama w AC Rouge, mojej martwej tu postaci Grimy, Vuko z Pana Lodowego Ogrodu i Adama Jensena z Deus Ex Human Revolution.
- Liam traci część pamięci za każdym razem kiedy w pada w wirusowy szał. Nie są to jakieś kolosalne wycinki, bo może dzień/dwa z życia, ale i tak przez to Liam obawia się najbardziej, że w końcu straci tak ważne momenty ze swojego życia, że zdziczeje.
- Liam boi się igieł, bo ja, w sensie gracz, również się ich boję, może nie konieczne dlatego, ze wyglądają jak wyglądają, ale sam akt wkłucia jest nokufajapierdole. Jeszcze nie zdecydowałem czy Liam boi się igieł samych w sobie czy tak jak ja je postrzegam.
- Jest i masochistą i sadystą. Z jednej strony dość chętnie przyjmuje wszelakie formy cierpienia, a z drugiej strony to jednak jego "poprzednie życie" da o sobie w końcu znać, o ile już tak się nie dzieje, a drapieżnicze geny tylko w tym pomagają.
- Liam miał długie włosy i taki miał być na zawsze, ale w toku dostarczania mi niepodważalnych argumentów i znalezieniu avatara stwierdziłem, że gdzieś na drodze własnej głupoty ktoś mu je ściął i nie było to super doświadczenie. Może kiedyś to w relacji wykorzystam.

Chyba w sumie tyle, dopiszę sobie jak coś sobie przypomnę, chociażby zerkając w kartę lD
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

No to wezmę na tapetę Verity, pod względem zmian i nie tylko.

> Podczas mojej gry nią przeżyła urodziny już trzykrotnie i trudno mi uwierzyć, że moje dziecko jest takie stare ;-;
> Oprócz tego, przytyła, chyba o dobre dziesięć kilo, chociaż nie jestem pewna ile było na początku.
> Pozbyła się chronicznego jadłowstrętu. Może to dobry wpływ kuchni polskiej, którą podłapała ze względu na Kaukaza i została z nią po dziś dzień.
> Na początku myślałam nad rozwijaniem jej w kierunku kariery muzycznej. Nie wiem, co miałam wtedy w głowie, skoro ona się kompletnie nie nadaje na scenę. W miarę, jak dorastała, wybór bardziej medycznej dziedziny stał się oczywistym jako że dziołcha ma ambicję zrobić coś dobrego dla świata.
> Po kilku czy kilkunastu pierwszych avatarach w końcu zdecydowałam, że absolutnie na pewno nosi grzywkę.
> Zaczęła nosić mniej workowate rzeczy, w miarę jak przybrała na wadze. Teraz to nawet sukienki wkłada, a co.
> Na początku miała być o wiele bardziej histeryczna, spanikowana i niedotykalska. I w gruncie rzeczy była tylko nie udało mi się odegrać tego na fabule zbyt wiele.
> Początkowo, kiedy jeszcze jej adopcyjnym rodzicem miał zostać Tanaka, planowałam zmienić jej imię na Ayame i takoż przyjąć  nazwisko.
> Dzięki Kaukazowi absolutnie pokochałam nazywanie jej Szczypiorem.
> Miała nigdy nie posiąść żadnych umiejętności bojowych. Strzelanie wyskoczyło z nudów, samoobrona - żeby mieć ciekawy wątek z Warnerem. Oh well. .-.
> Fakt, że straciła dziecko miałam zaplanowany od samego początku.
> Dała córce imię Evelyn, po swojej własnej matce.
> Jej naturalnym kolorem włosów jest niezbyt imponujący, mysi blond.
> Jako mała dziewczynka marzyła o zostaniu żabą.
> Imię Verity zapamiętałam z jednej z powieści Agathy Christie. Podczas czytania postanowiłam, że nazwę tak kiedyś którąś ze swoich postaci. Szczypior jest absolutnie pierwszą edycją.
> Dopiero po kilku miesiącach zorientowałam się, że nazwałam ją Greenwood. To nie było celowe.
> Charakter Verity jest całkowicie bazowany na moim.
> Swego czasu podkochiwała się w Akito, o czym ani on, ani user prowadzący postać nie mieli pojęcia. Prezent od niego to była jedyna biżuteria, jaką założyła na siebie przez całe życie.
> Nie ogarnęła uczuć Willa. Nigdy. Nawet w najmniejszym stopniu. Pewnie nie skumałaby, gdyby napisał wyznanie miłości neonowymi literami wielkości samochodów. Jest w cholerę niedomyślna.
> W moich najbliższych planach na przyszłość ma skończyć studia i zostać naukowcem w SPEC. Make M-3 great again!
> Myślałam nad przefarbowaniem jej fryzury na turkus lub fiolet, ale chyba byście mnie zjedli |D
> Nie znosi mediów społecznościowych. Po prostu się w nich nie odnajduje.
> To samo w grach. Kiedy Kapitan próbował jej wmusić Dead By Daylight (bo to chyba było to), rzuciła w niego laptopem.
> Z kwiatów najbardziej lubi margerytki.
> Marzy mi się, żeby kiedyś została zakładnikiem podczas napadu, ale to może być trudne w realizacji. .-.

Trochę chaos, ale... no.


Ostatnio zmieniony przez Verity dnia 30.05.18 17:51, w całości zmieniany 1 raz
                                         
Verity
Studentka
Verity
Studentka
 
 
 

GODNOŚĆ :
Daisy Verity Greenwood


Powrót do góry Go down

Verity napisał: Marzy mi się, żeby kiedyś została zakładnikiem podczas napadu, ale to może być trudne w realizacji. .-.

Umawialiśmy się na porwanie (nawet jeśli tylko w żartach), pamiętasz? *wink*
                                         
Jekyll
Bernardyn     Opętany
Jekyll
Bernardyn     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Dr Jekyll, znany również jako Kyle.


Powrót do góry Go down

Jekyll napisał:
Verity napisał: Marzy mi się, żeby kiedyś została zakładnikiem podczas napadu, ale to może być trudne w realizacji. .-.

Umawialiśmy się na porwanie (nawet jeśli tylko w żartach), pamiętasz? *wink*
Muszę szczerze przyznać, że zapomniałam .-. ALE CZEMU NIE >D
                                         
Verity
Studentka
Verity
Studentka
 
 
 

GODNOŚĆ :
Daisy Verity Greenwood


Powrót do góry Go down

Ruszyła maszyna po szynach ospale...
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Postacie

Strona 5 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach