Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pisanie 28.10.13 0:05  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Cóż, mówił tylko to co myślał, a skoro podoba mu się taki Fael jaki jest no to co zrobić. Blade, kościste palce zaciskały się na fioletowej skórze, choć siła była tak niewielka, że było to ledwo odczuwalne. Westchnął cicho.
Na pewno jest więcej osób, które podzielają moje zdanie. Przecież nie jestem jakimś mutantem... Chyba. Nie bądź smutny.
Uśmiechnął się do niego uroczo. Był pewien, ze na świecie jest jeszcze ktoś, kto widziałby w Faelu to piękno, które on dostrzega.
Na kolejne słowa Spaczonego się trochę naburmuszył.
S-staram się!
Burknął i wziął głęboki wdech. Fakt, tak czy siak musiał się trochę rozluźnić. Tym razem zabawę z jego wrażliwym uchem przyjął "na klatę". Nie był już taki sztywny, w zamian za to drżał. Jakoś jego ciało musiało reagować.
Chwilę zajęło mu zrozumienie co fioletowy chciał powiedzieć, ale w końcu się domyślił.
D-dlaczego tak sądzisz?
Spytał, próbując utrzymać spokój i nie zesztywnieć. Szczerze mówiąc nie był nawet pewien co to znaczy "być sobą". Co jest dla niego typowym zachowaniem i takie tam.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 13:11  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Zerknął na dłoń chłopaka i nachylił się do niej, by dotknąć ją wargami. Złożył na dłoni krótki, delikatny pocałunek, uśmiechając się jak tylko najprzyjaźniej umiał. Po chwili spojrzał aniołowi prosto w oczy, cały czas pozostawiając wargi wygięte w miłym wyrazie. Zastnawiał się przez chwilę co mu odpowiedzieć, jednak ostatecznie przemilczał to. Wpatrywał się uważnie w blade tęczówki, wyglądając jakby chciał z nich coś wyczytać. Zmrużył delikatnie ślepia. Wydawało mu się, że dostał deja vu czy innej cholery. A może po prostu kiedyś podobna sytuacja mu się przyśniła? Bo raczej wątpliwe, iż widział to w jakiejś wizji. Ostatecznie uznał, że ciamkanie jego ucha było ciekawsze od rozmyślań o dziwnych rzeczach.
Odsunął głowę, ale za to objął Cecila obiema rękami. Ustawił się tak, żeby patrzeć na jasną twarzyczkę pierzastego przyjaciela.
- Jesteś słodki i miły, ale dziwnie się czuję, kiedy robisz się cały sztywny. To takie... Dziwne. Nienaturalne - wymruczał, ujmując dłonią jego podbródek. Znów spojrzał w oczy skrzydlatego. Przymknął swoje zielone, płonące ślepia i łagodnie zasmakował warg Cecila.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 15:16  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Przygryzł wargę, patrząc na niego i na to co robi. Zawsze jakoś dziwnie przyjmował takie rzeczy. Odetchnął głęboko. Cały czas uważnie badał każdy ruch i zachowanie upadłego anioła. Starał się panować nad emocjami i nie sztywnieć, ale nie było to tak proste jak mogłoby się zdawać. Cały drżał, choć naprawdę próbował być w miarę spokojnym. W końcu nic takiego się nie działo. Tylko dotykał go jego przyjaciel... W dość niewłaściwy jak na przyjaciela sposób, ale przecież mu to nie przeszkadzało. Sam to przyznał, więc nie było podstaw, aby aż tak się denerwował. Rozchylił usta i westchnął, spoglądając mu w oczy. Nawet nie zorientował się kiedy twarz Faela znalazła się tak blisko.
N-nie jestem...
Chciał zaprzeczyć jego komplementom, jednak jego słowa zostały przerwane. I to nie jakoś zwyczajnie a pocałunkiem.
Serce Cecila zatrzymało się na chwilę, a jego twarz oblał jeszcze mocniejszy rumieniec. Nie oponował jednak. Złapał delikatnie za silne ramiona.
Mh...
Mruknął cicho w zawstydzeniu, ale mimo swojej reakcji jakby w geście zaproszenia rozchylił swoje blade wargi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 18:19  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Przytulił go do siebie silnym ramieniem, mocniej wpijając się w miękkie wargi anioła. Jeśli to miała być zabawa, to aż strach stwierdzić, jak wyglądało okazywanie jakichś prawdziwych, wyższych uczuć. Przecież Cecil był jedynie przyjacielem fioletowego stwora. A mimo to, nie miał oporów przed całowaniem go i dosłownym dobieraniem się do kruchego ciała skrzydlatego. Co mu mogło chodzić po tej rogatej łepetynie, kiedy to robił? Wydawał się być trochę nieobecny, pochłonięty tym, co robił.
Dzięki rozchyleniu warg, Fael mógł przejechać językiem po podniebieniu chłopaka. Uniósł lekko powieki. Zielone, dymopodobne coś leniwie rozeszło się na boki, gdy ostre szmaragdy wpatrywały się w oczy albinosa. Po dłuższej chwili odsunął się nieznacznie, kończąc pocałunek. Uśmiechnął się zaczepnie.
- Jeśli się rumienisz od takiego czegoś... - zerknął na inne części ciała Cecila, jednocześnie ujmując jego twarz jedną dłonią. - ...to jestem ciekaw innych reakcji - zamruczał cicho, delikatnie przygryzł wargę pierzastego i złożył łagodny pocałunek. Po sekundzie zszedł z pocałunkami na bok szyi, jednocześnie przejeżdżając palcami od klatki piersiowej białowłosego aż do jego podbrzusza, żeby wreszcie wkraść się dłonią pod bluzkę. Był ciepły, jak zawsze, więc nie powinien powodować drżenia. Przynajmniej z zimna. Przesuwał powoli opuszkami w górę, specjalnie wywołując dreszcze. Jednocześnie całował i lizał szyję anioła, czasami zębami zahaczając o ucho.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 18:51  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Pocałunek był głębszy niż Ślepiec mógłby się tego spodziewać, co tylko wywołało u niego większe zawstydzenie. Wstrzymał się jednak od ukazania go, musiał się nauczyć trochę panować nad emocjami, bo sobie w życiu nie poradzi. Kiedy ich usta się od siebie odsunęły chłopak przełknął ślinę i spojrzał nieco otępiale na fioletowoskórego.
F-Fael...
Szepnął jeszcze zanim jego warga została delikatnie szarpnięta przez kły i znów został pocałowany. Zadrżał, czując pocałunki na szyi.
B-bawisz się mną...
Nie mówił tego z wyrzutem, była to raczej zwyczajna uwaga. Nawet jeśli to powiedział to w żadnym wypadku nie miał na myśli oskarżania Spaczonego o coś. W geście uświadomienia mu tego ucałował delikatnie jego skroń. Wtem ciepłe palce dotknęły jego brzucha, co spowodowało, że zamruczał cicho. Celowo wywoływane dreszcze nie pozwoliły mu na dłuższe skupianie się na Faelu. Westchnął i odchylił głowę, dając mu tym samym większe pole do popisu. Wbił lekko paznokcie w skórę jego ramion, których nadal był uczepiony. Dawał mu się jak lalka i sam nie wiedział dlaczego. Być może dlatego, że lubi Faelandalana... Lub z powodu jego małego sekretu, którym jest wręcz nadmierny pociąg do grzechu. Nie wiadomo, lecz nie było to ważne w tej chwili. Nawet jeśli chciałby się wyrwać to już by nie dał rady, jego ciało wyjątkowo słabło w sytuacjach takich jak ta.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 20:19  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Przyjrzał się krótko aniołowi. Był uroczy z tym rumieńcem. Taki niewinny, słodki, chcący uciec od grzechu. Brakowało mu tylko świecącej aureolki nad głową i zapierania się rękami oraz nogami. Zamiast tego ulegał coraz bardziej i wydawał się chcieć tego, co się działo. Ciekawa istota była z tego pierzastego. Faelandalan chciał aż poznać więcej jego reakcji i wcale nie wydawało mu się to złe. Nie dostrzegał niczego niewłaściwego w tym, co teraz robił. Choć nie obdarzał nikogo jakimiś wyższymi uczuciami, obecna chwila była dla niego czymś normalnym. Ale to pewnie kolejna ze zmian wprowadzonych przez Stwórcę. Kiedyś miał wyrzec się emocji i być może dlatego teraz dobierał się do własnego przyjaciela, traktując to całkowicie jak zabawę.
- Mmm... - wymruczał albinosowi prosto w ucho, które chwilowo złapał między zęby. Przejechał pazurami po skórze Cecila, jednak uważał, żeby nie podrapać go boleśnie i do krwi. - Więc co mam robić? - zapytał, odsuwając głowę od jego szyi i patrząc mu w oczy. Przerwa nie trwała zbyt długo, bo zaraz zajął się drugą stroną delikatnej szyi anioła. Dłoń ciągle wędrowała gdzieś pod bluzką, drażniąc skórę bardzo łagodnym dotykiem. Raz na jakiś czas ciemne paznokcie przesunęły się gdzieś mocniej, a ostre zęby szczypnęły ucho.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 20:50  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Ta, niewinny i słodki... Miło było wzbudzać takie wrażenie, choć w jego głowie już nie było tak niewinnie i słodko. Bywało, że myślał o dość niecodziennych rzeczach, czasem zabijał na życzenie aniołów, czasem musiał zrobić jakąś okropną rzecz, aby uzyskać daną informację. Ale cóż, takie już jego życie sługi. Zrobi niemal wszystko, zresztą miał już wyuczone, żeby nie odmawiać. Hm, może to był powód przez który nie uciekał Spaczonemu... Szczerze mówiąc nie sądzę. Po prostu bardzo przepada za tym wielkim stworzeniem. Ciekawy jednak był tok jego myślenia. Zdawał sobie sprawę, że to co robią nie jest właściwe dla relacji przyjaciel-przyjaciel. Wiedział, że to złe. Wiedział, że pożądanie to jedno z głównych grzechów. Nie obchodziło go to jednak. Był zawstydzony, zmieszany i osłabiony, ale zupełnie mu to nie przeszkadzało. Tak to jest, gdy nie myśli się jak zwykły anioł, tylko jak na siłę wierzący anioł.
Nie pytaj mnie, g-głupi...
Burknął, wykorzystując chwilę przerwy od jego dotyku na odetchnięcie. Nie trwało to jednak długo, ponieważ Fael zaraz zajął się drugą stroną jego szyi. Cecil wzdychał cicho, kiedy ponownie odchylał głowę. Drapanie jego pazurów również mu nie przeszkadzało, a nawet bardziej go rozpalało. Prawdę mówiąc aniołek ma jakieś tam masochistyczno-podobne odchylenia, ale przecież nie każdy musi o tym wiedzieć. Sam przejechał paznokciami po skórze ramion Faela, czego wielkolud pewnie w ogóle nie odczuł, a nawet jeśli to bardzo delikatnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 21:51  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Dusza i umysł każdego w tych czasach były zniszczone. Niczyją winą było to, co ktoś robił, bo najczęściej był zmuszony do popełniania takich, a nie innych uczynków. Skrzydlaci przestali być tak przyjemni nawet wobec siebie nawzajem, kiedy nie musieli obawiać się kary Stwórcy. Morderstwa w ciemnych zaułkach? Takie rzeczy zdarzały się nawet tu, w Edenie, choć zdecydowanie rzadziej niż w Desperacji czy nawet w ludzkim mieście "za murem". A kto najczęściej był wynajmowany do takich zbrodni? Istoty o niewinnych duszyczkach, które znały rajskie miasto na wylot, jak własne skrzydła. Jednak Faelandalan grzeszył świadomie i bez przymusu. Był wolny. Nikt nie miał prawa mu rozkazywać, a obowiązki serafina spadły z niego w dniu, w którym stał się potworem. Mógł próbować pełnić je nadal, lecz niechęć braci i sióstr była zbyt duża, by robić to dokładnie. Więc grzeszył. Przyjmował zlecenia na zabicie kogoś tak, by nie poplamić sobie rąk krwią, przepowiadał przyszłość za marne grosze jak jakaś cyganka na targowisku, a w wolnych chwilach potrafił nawet świadomie nakłaniać kogoś do grzechu. Jak teraz. Jeden z siedmiu najgłówniejszych - nieczystość.
- A może masz jakieś pomysły, hm? W końcu... Jestem głupi. Głupi nie myślą - zaśmiał się cicho, żeby po chwili przejechać językiem wzdłuż szyi chłopaka, aż do ucha, które skubnął kłem. Palcami zaś dotarł tak wysoko, że biała bluzka była teraz mocno podwinięta, eksponując sporą część ciała albinosa. Ciemny pazur przesunął się delikatnie po sutku, a potem po raz kolejny i jeszcze jeden. Zupełnie, jakby Spaczony chciał lekko rozdrażnić Cecila.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 22:39  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
I trzeba przyznać, że to nakłanianie szło mu bardzo dobrze, zwłaszcza, że młody, wciąż niezbyt doświadczony aniołek wykazywał dziwne zainteresowanie tematem. A dlaczego aż tak bardzo był tego ciekaw? Bo jego umysł był skażony, bo jako szpieg widział i słyszał rzeczy, których dziecko w jego wieku nie powinno w ogóle znać. W końcu, co siedmiolatek miałby zrobić z taką wiedzą? Właśnie, sprawdzić ją. Gdyby człekoształtna powłoka nie była jedynym co łączy ich z ludźmi to prawdopodobnie obecna chwila wyglądała by bardzo dziwnie. No bo jakby nie patrzeć w tym momencie staruszek obmacywał siedmioletnie dziecko. Ale to jest świat aniołów, tu panują inne zasady. I całe szczęście.
Khh...
Nadął policzki, słysząc jego słowa. A niech go, co za podstępna kreatura. Oczywiście, że nie miał pomysłów. Jak mógł mieć jakieś pomysły, będąc totalnie niedoświadczonym?
Nie z-znam się na tym...
Wymamrotał, przesuwając dłonie z jego ramion na barki. Zerknął na jego palce błądzące po młodej piersi i ciemny pazur, który drażnił jego pazur. Pod wpływem tego dotyku jego chude ciało wygięło się w przód, a blada, niemal sina skóra naciągnęła się, eksponując jego żebra. Rozchylił jasne usta i przyłożył do nich swoją dłoń zamkniętą w piąstkę.
W tym momencie mógł wydać się pociągający, choć rumieńce na jego twarzy i drżące nogi jasno zdradzały, że wcale nie robił nic specjalnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.10.13 23:49  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Tak. Stary, zapewne pomarszczony potwór molestowałby jakieś niewinne dziecko. Milusi widok, prawda? Dobrze, że anioły praktycznie nigdy nie wyglądały na tyle lat ile miały w rzeczywistości. Choć zdarzały się osobistości będące młodymi, a nawet dziećmi, to jednak były one widokiem nieczęstym. A do tego mimo wyglądu liczyły sobie nawet i parę wieków. Taki już psi urok pierzastych. Były tworzone z niczego, z czystej energii. Po prostu pojawiały się i były. Mało któremu pozwalano na przeżywanie czegoś, co ludzie określiliby dzieciństwem, dorastaniem. Anioł najczęściej powoływany był do wykonywania określonej czynności... do końca świata i jeszcze dalej. Mógł po drodze przypadkiem awansować, ale nie zdarzało się to często. I czasami niektórzy skrzydlaci dostawali zadania, których dostać nie powinni. Widywali rzeczy nieprzeznaczone dla ich umysłów, widoki zbyt brutalne, problemy, których nie dawało się rozwiązać z braku doświadczenia. Trochę jak produkcja masowa jakichś robotów. Robisz i wysyłasz do pracy, nawet nie patrząc, czy oprogramowanie przystosowane. A potem się dziwić, że grzechy, odwrócenie od światłości, istna Sodoma i Gomora.
- Jeśli się zapędzę, może nie być odwrotu. Jeżeli przypadkiem wpadnę w trans - nie dasz rady mnie powstrzymać - powiedział całkiem poważnie cichym głosem, na moment przerywając "męczenie" go. Spojrzał na zarumienioną twarz Cecila wzrokiem pełnym niepewności. Nie chciał go skrzywdzić, a dobrze wiedział, jak dziwne rzeczy się działy, gdy na krótkie chwile tracił panowanie nad zmysłami. - Zastanów się, czy na pewno tego chcesz. To może... boleć - dodał głaszcząc palcami policzek anioła. Dawał mu wybór, póki nad sobą panował. Póki nie było jeszcze za późno. Rany... Fael im dłużej patrzył na jasnowłosego, tym bardziej zbereźne myśli chodziły mu po głowie. I w dodatku mało świadome myśli.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.10.13 7:31  •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
Nie rozumiał jak inne anioły mogły krzywo patrzeć na to wielkie stworzenie. Dobra, może i wygląda jak wysłannik Szatana, z czym na pewno kojarzą się kopyta, pazury i kły, ale czy zła istota miałaby tak piękne oblicze? Prawdziwe formy demonów, jakimi obecnie są Wymordowani są inne, są nieidealne i na pewno nie bywają tak piękne jak istoty tutaj. Natomiast Faelandalan jest piękny. Na swój sposób, ale jest. I Ślepiec był w stanie to dostrzec. Haha, dobry żart...
Spojrzał na niego uważnie i przechylił głowę. Powaga z jaką się wypowiadał, słowa o transie i o tym, że nie będzie można go już powstrzymać, o bólu... Szczerze mówiąc gdzieś w głębi serca wystraszyło to młodego aniołka. Jednak wiedział, że mimo wszystko Spaczony to łagodny stwór i na pewno nie zrobi mu krzywdy. Cóż, przynajmniej nie specjalnie. Cecil uśmiechnął się do niego. Totalnie niepewnie, jednak kombinacja odsłoniętego ciała, rumieńców i uśmiechu była ciekawym połączeniem.
Jest w porządku, Fael...
Powiedział cicho, gładząc dłonią jego policzek. Trząsł się, jego niepewność była tak oczywista. Jednakże w jego martwym spojrzeniu było coś dziwnego, coś co mogło zapewnić, że to co robią jest naprawdę w porządku, przynajmniej wobec niego. A ból? Ah, kogo obchodzi ból. Przecież trzeba się kiedyś przełamać, poza tym z tak kruchym ciałem pewnie nieraz jeszcze ucierpi. To z ręki innego anioła, to z ręki jednego z potworów w Desperacji, a czasem nawet z ręki człowieka. Na przykład, gdyby go złapali świadomi, że jest zwiadowcą... To nie byłoby miłe. Poza tym co z tego, że jest nieśmiertelny? Ból jak i wszystko inne jest odczuwany tak samo, a to, że niektóre anioły zachowują się jakby go nie czuły to kwestia przyzwyczajenia. Taki młodziaszek jak on na pewno nie był jeszcze przyzwyczajony.
Chcę.
Mruknął cichutko i pocałował go w policzek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Dom Wyroczni - Page 2 Empty Re: Dom Wyroczni
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach