CECIL, PISZCIE PETYCJĘ, NAWET OGÓLNOPOLSKĄ, ZRÓBCIE AKCJE NA FEJSBUKU... D: trzeba to ratować! Mamo, jak ja bym chciała znaleźć się w tamtym miejscu - pałac, dworek, aaaa! ;w;


A jeśli o mnie chodzi, to... poruszę kwestię, która mnie wkurza.
Korki na szkolnych korytarzach. Tłum ludzi porusza się z prędkością żółwia albo nie porusza się wcale, a pojedyncze osoby przeciskają się obok innych z trudem, bo grupki znajomych stanęły sobie w przejściu, centralnie na środku(!!) korytarza, zmieniły nagle kierunek marszu na schodach po zorientowaniu się, że jednak mają lekcje w innej sali, lub zasiadły na tych schodach, zajmując połowę ich powierzchni i w dupie mając to, że obok nich są jeszcze inni ludzie, którzy chcieliby się szybko gdzieś przemieścić.
OCH, JAK MNIE TO WKURZA DDDDD<
Taka totalna olewka, zupełny brak myślenia o tym, że obok nas SĄ INNI ludzie... po co iść gdzieś na bok, pod okno na przykład, pogadać, kiedy można na samym środku korytarza! : D Damn.

Cecil napisał:Poza tym są inne kwestie, ale nie chce mi się o tym myśleć. Wszyscy uczniowie i pracownicy placówki mają rozkminy co moglibyśmy zrobić, aby tego uniknąć. Jednak po ingerencji prasy, radia i telewizji lokalnych miasto nadal nie ma zamiaru zmienić zdania... No i trochę chuj.
Ktoś może wie co jeszcze można by było zrobić?

Byłem w bardzo podobnej sytuacji i, niestety, nie pocieszę Cię. Możecie jeszcze tylko napisać do Ministra Oświaty, ale to nie zadziała, jeśli:
1) (oficjalne) powody przeniesienia/zamknięcia szkoły są mocne i nie do ruszenia, jak np. to, że budynek się rozwala do cna albo że szkoła ma długi;
2) jeśli mają was zamykać/przenosić od przyszłego roku albo szybciej, to i tak nic nie wskóracie, bo już zwyczajnie na to za późno, decyzje o zwolnieniach, zatrudnieniu, przeniesieniu, zmianie profilu i innych tego typu rzeczach muszą być zawsze zatwierdzone najpóźniej rok przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego.

Andriej Tanaka napisał:(...) Dodatkowo organizujemy sobie dni typu "dzień gimbazy", gdzie cała szkoła (no dooobra tylko my) przebiera się za gimbusów (bez obrazy dla tutejszych gimnazjalistów), skacze przez okna na parterze z YOLO na ustach i robi fun na lekcjach (...)

Emmm, powiesz mi, jak wygląda gimbus? XD

W mojej zacnej gimbazie - nie, serio, nie mam powodów do narzekania - zatorów nie ma, bo;
a) niektórzy nauczyciele wpuszczają na przerwach człeków do klas, żeby tam sobie siedzieli
b) ostatnio zrobili nam na korytarzach mega ławeczki i teraz tam zbierają się kółka wzajemnej adoracji
Więc się da >3

Koniec semestru się zbliża. I? Ile zagrożeń? Z czego..?

Hm... Zerknijmy. Jak sądzę, będzie to wyglądać tak:

Fizyka - prawdopodobnie, choć głowy nie dam.

Matma - zgaduje że tak.

Sieci komputerowe - Możliwe, choć raczej nie. Muszę nadrobić jeden ze sprawdzianów jaki nie pisałem.

No... To chyba tyle. Reszta jest całkiem w porządku.

O, ktoś odpisał. Tyle wygrać.

Ja z kolei, o dziwo, nie mam zagrożenia. Żadnego. Gorzej, że z większości przedmiotów wstawią mi soczystą tróję, ale... chciałem, to mam. Było się lepiej przygotowywać do lekcji, nie?

Ogólnie to macie jakieś imprezy, bale, dziwnecudaniewidy w szkołach czy niespecjalnie? *nieudolna próba rozkręcenia tematu na amen*

Miesiąc do końca szkoły. Niektórzy zdawali matury. Ja miałem do dzisiejszego dnia dwa zagrożenia, ale z jednego sprawnie wyszedłem. Teraz trzeba tylko poprawić matmę i cacy. A jak na wschodnim froncie?

Grow i zagrożenia? A ja uważałam Ciebie, no nie wiem, za jakiegoś prymusa! xD

Na zachodnim szykuje się najniższa moja ocena w dziejach ;_; 2 z fizyki, co też jest zagrożone, bo średnia 1,88 ;_;, a jeszcze co najmniej 1 (może 2) oceny do zdobycia.

Cayenne napisał:Grow i zagrożenia? A ja uważałam Ciebie, no nie wiem, za jakiegoś prymusa! xD

Kuwa, miło mi, ale nie tędy droga. Jestem zbyt leniwy, żeby być prymusem... Wszystkie jedynki to pizdy za brak zadań domowych. Ale w następnym roku postanowiłem się podciągnąć. Dowiodę, że twoje wyobrażenia na mój temat są prawdziwe. ._.

I jaka to średnia?* I która klasa? I co? Liceum? Gimnazjum? Profilowane?

EDIT: *Chyba właśnie zadałem najgłupsze pytanie świata. IQ mi spada.

Aha, bo się nie przedstawiłam xd

Kl. 1 LO, profil biol-chem. Średniej nie liczę, bo nawet się boję ją obliczać ;_;, a liczyłam chociaż na 4.0. Nie da rady.

Trzymam Cię za słowo

E, liceum to nie tak źle. Ja w pierwszej klasie miałem 3... z hakiem. 3,7? Nawet nie pamiętam ile, ale na bank nie dotarłem do 4,0, głównie przez fizykę, chemię, matmę... Sporo tego. xD Rly, nie ma co się przejmować i szastać płaczącymi emotkami po kątach forum. Podciągniesz się w drugiej klasie. Też tak sobie wmawiałem i wyjdę z 2,X na koniec. Nice.