Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 10.05.15 23:59  •  Nora Tetsui'ego - Page 3 Empty Re: Nora Tetsui'ego
Paznokieć wreszcie wśliznął się pod zawleczkę. Rozległ się charakterystyczny dźwięk, a potem puszka  udostępniła swoje wnętrze, pozwalając Wilczurowi na władowanie paluchów i próbę zeżarcia wszystkiego jak najszybciej. Kultura? Przemielenie tego, co akurat miał w pysku? Podzielenie się? Praktycznie na nic nie było czasu i gdyby Evendell nie dosiadła się do niego z tymi swoimi wielkimi, niebieskimi, błyszczącymi oczami, pewnie zniknęłoby też metalowe opakowanie, z bezczelnym „gulp”. Przełknął jednak swoją porcję i podał jej to, co zostało, oblizując końcówki palców.
Śmieci się nie zabiera do domu ─ skwitował marudnie, zerkając kątem oka na Gavrana.
Psy wylizywały wszystko do czysta. Niektóre z nich ─ jak Avery ─ merdały końcówką ogona, zdradzając najwyższe pokłady zadowolenia. Po wszystkim zresztą długo jeszcze czyściła pysk językiem, na wypadek gdyby coś miało się tam ostać. Uniosła nagle wyżej łeb, gdy tylko Evendell zwinęła jej miskę sprzed nosa.
Nie będę tego mówił przy Tetsu ─ rozległ się chrapliwy ton Growlithe'a. Przylgnął plecami do chłodnej ściany i choć nie patrzył na Fabien, z pewnością zrozumiała, że to była odpowiedź na jej pytanie. Wygadywanie się przed nieznajomym nie było zbyt mądrym pomysłem. Nie teraz, gdy co rusz natrafia się na nowe rewelacyjne podejścia szpiegów i zdrajców. Wystarczył jeden nieostrożny ruch, żeby zastawiona przez nich pułapka rozerwała ciało od środka. Irytujące samo w sobie. Skrzywił się na tę myśl, mrużąc nieco ślepia i zerkając na kwiaty, jakie wyczarowywała anielica. Nie buntował się zresztą, gdy podleciała ku niemu i władowała się między nogi. Już niemalże automatycznie, objął ją na wysokości ramion i oparł brodę o czubek jej głowy.
„Nie powinniśmy się już zbierać?”
Dopiero przyszliśmy. Poza tym sam nas częstuje.
Skrzywił się lekko, przyciskając do siebie mocniej Evendell. Jednak wzmianka o niepewności wobec ich towarzystwa w pewien sposób nawet zadziałała na Wilczura. Mięśnie już się napinały, ale śmiech Tetsui'ego skutecznie posłał go z powrotem na ścianę. Zerknął beznadziejnie na czerwonowłosego, przez chwilę przyglądając mu się w całkowitym milczeniu. Aż tak go ucieszył prezent od jego Ev?
Niewiele ci trzeba do szczęścia, co? ─ Westchnął pod nosem, odsuwając od siebie nieco dziewczynkę, żeby móc wstać. ─ Dobra. Zbieramy się. Pamiętaj o naszej umowie, Tetsu.
Machnął mu dłonią na odchodnym, wziął Ev za rękę i komu w drogę, temu...


// @Grow: nie no, sorry za jakoś tego postu. Sam odczuwam fizyczny ból na jego widok.

zt + Ev, Fabien, Grow i... Gav (?)
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.06.15 18:47  •  Nora Tetsui'ego - Page 3 Empty Re: Nora Tetsui'ego
Obserwował w skupieniu, jak zwierzaki jedzą. Przynajmniej wiedział, że jedzenie się nie zmarnuje. Prawie pocieszające. Słysząc, że goście wychodzą, odetchnął z ulgą. Do teraz liczył, że to był tylko sen i lada chwila się obudzi. Im dłużej wpatrywał się w jeden punkt na ścianie, tym bardziej docierało do niego, że to nie wymysł jego wyobraźni. Położył się na zimnej podłodze. Nie chciało mu się iść do materaca, skoro ziemia taka wygodna. Zasnął, nim zdążył policzyć do trzech baranów.
Obudził się kilka godzin później. Nie posiadał tak zaawansowanego sprzętu jak w miarę dobrze działający zegarek, więc nie zdołał określić, ile czasu dokładnie minęło. Przez niecałe pięć minut przymierzał się do wstania. W ogóle nie chciało mu się ruszać. Najchętniej zaszyłby się w swojej norze i nie wychodził. Kiedyś i tak będzie zmuszony wychylić nos, aby zdobyć jedzenie. To co mu zostało, szybko się skończy. Nie czuł się już tutaj bezpiecznie. Może powinien poszukać jakieś innej kryjówki? Zaszyje się gdzieś pod ziemią, tam go nikt tak szybko nie znajdzie. W końcu wstał, otrzepując się z kurzu. Musi założyć na siebie coś inne ciuchy, te były poplamione krwią Gavrana. Szybko znalazł jakieś rzeczy i przebrał się. Tamte ubrania zwinął w kulkę. Później się nimi zajmie. Upchał kilak rupieci w jednym miejscu, dzięki czemu nora nie wyglądała teraz jak po przejściu huraganu. Odnalazł nawet swoją ulubioną niebieską poduszkę, o której już dawno zapomniał. Ile to można odnaleźć, kiedy się nieco posprząta.
Przed wyjściem obmył jeszcze twarz wodą, zmywając z siebie ostatnie oznaki snu. Schował do kieszeni w spodniach pieniądze i komórkę. Teraz nie pozostało nic innego, jak udać się na spacer. Zamierzał wrócić tak szybko, jak tylko da radę, co może okazać się nie takie łatwe. Na szczęście zapowiadała się ładna pogoda, ciekawe jak długo się utrzyma.
z.t
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach