Mam neta na limit i za bardzo ciągnie. A po północy włącza się pakiet "bez limitu". ~ Szalej dusza, Boga nie ma. Do 9 rano, więc można też zrobić poranny stream. No, ale - wiadomo. Najwyżej niech mi ktoś nagra i prześle, to sobie obejrzę indywidualnie. D:<

No więc... wczoraj przyszedł mi nowy tablet, który jest dwa rozmiary mniejszy niż mój staruszek i dziwnie mi się na nim rysuje, co nie zmienia faktu, że od wczoraj bazgrolę ile mogę.
I ha, zaczęłam męczyć ludzi, ponieważ czuję się zmotywowana, by nauczyć się rysować człowieki.

Coś wartego pokazania też jest, proszę:

Chibi Yuu, ponieważ... chciałam. Nie mam innych argumentów.
I jeszcze jedna Yuu, tym razem walczyłam z anatomią niczym tygrys, żyrafa i lew razem wzięte, a nogi i tak najlepiej zakryć hakamą.
I jeszcze próba namalowania Yuu... Nishinoyi Yuu z Haikyuu!!.

W ogóle jak funkcjonuje anatomia w sporcie? ._.
Rysowanie rąk ułożonych do przyjęcia to czarna magia w czystej formie.

Yuu z Haikyuu! Uwielbiam go! *^*
Swoją drogą świetne szkice ._.

... jak można tak szkicować? Wow. Zajebiste.

Libero to nie pozycja, libero to miłość. Też go uwielbiam.
I dziękuje bardzo, wa obojgu, aww~ :3

Ogłoszenie niczym z heroes III: Motywacja do rysowania wzrasta. Populacja szkiców zwiększa się.

...
*kradnie chibi Yuu* |:

Ucz mnie, mistrzu. Błagam. Możemy już zacząć, serio.

Ogłoszenie niczym z heroes III: Motywacja do rysowania wzrasta. Populacja szkiców zwiększa się.

Pięknie by było, gdyby ta motywacja mogła trwać przez co najmniej tydzień, jak to w hirołsach było. Byłoby dużo epickiego towaru.
I w ogóle to zagrałabym. Chyba nawet poszukam tej gry u mojego brata, może znajdę zaginioną wieki temu płytę.

Rly. Genialnie to wygląda, nawet jeśli to tylko szkice. Oby wena się trzymała.

Udało mi się sfotografować (kalkulatorem w skarpetce) obrazy z pracowni malarstwa, które do tej pory zrobiłam w tym roku.

W kolejności powstawania (nigdy wcześniej nie malowałam olejami, ok xD), dlatego pierwsze trzy są tragiczne i leżą pod łóżkiem, gdyż nie chcę ranić ludzi pokazując je, więc... na własne ryzyko:

Pierwszy
Drugi
Trzeci
Czwarty
Piąty
Szósty
Siódmy

Różne formaty, najmniejszy ma 50x40cm a największy bodajże 50x70cm, farby olejne na płótnie, 3 i 5 na desce.

Dżż, jak żywe. Jestem zdjęty grozą... ale i pod wrażeniem.

Aw dziękuję! Chociaż mam dziwne wrażenie, że 'jak żywe' to dużo za dużo xD
I zapomniałam wspomnieć, siódemka jest jeszcze w trakcie |D

Te fałdy wyglądają realistycznie, rly. Jestem pewien, że jakbyś narysowała drzwi i postawiła przy ścianie, to niejeden gościu by się zdziwił.