Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pisanie 27.09.15 18:07  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
W tym momencie bezosobowy narrator wszechwiedzący stał się osobowym narratorem wszechwiedzącym i wykorzystał tę chwilę samoświadomości w najlepszy możliwy sposób: obraził się. „Przecież” pomyślał całkiem rozsądnie, „w przeciwieństwie do niektórych bohaterów i bohaterek, którzy przeżywają swoje pozbawione nadziei żywoty w uniwersum Virusa (z których jedna, o krótkim imieniu zaczynającym się na literę „L”, zasługiwałaby na szczególną uwagę), pan Faust Jäger aka Ursegor niewątpliwie posiadał dwoje ślicznych ocząt. To, że jedno z nich postanawia zakrywać przed światem, udając m.in. przed swoją uroczą i inteligentną rozmówczynią cyklopa, nie zmywa z nas, wszechwiedzących narratorów, wiedzy o jego dwuoczności.” Wtedy jednak narrator przypomniał sobie, że miał skończyć z postmodernistycznymi eksperymentami ze stylem narracji i ukontentowany powrócił do swojego pierwotnego stanu bezosobowości, pozwalając historii znowu skupić się na rozmowie Fausta i Ayako, która zaczynała robić się coraz bardziej intrygująca.

- Naprawdę. Chyba nie docenia pan swoich możliwości – pociągnęła dalej, kładąc obie ręce na kolanach. Walcząc na słowa, kto by pomyślał. Pan Faust był bardziej niewinną osobą, niż mogłaby się spodziewać. Polityczna walka rzadko odbywała się na słowa, a przynajmniej słowa wypowiedziane oficjalnie i na głos. A przynajmniej taka sytuacja panowała w M-3. Pokręciła głową:
- Cieszy mnie pańska deklaracja. Brak ambicji jest dobrą cechą – dziwne wyznanie, jak na kogoś na jednym z najwyższych stanowisk w mieście. – Ambicje niemal zawsze wchodzą pod nogi i utrudniają skupienie się na rzeczach ważnych. Lepszą inwestycją jest poczucie obowiązku – zawiesiła głos, który zdążył ponownie stać się neutralny i lekko znudzony; stan wyjściowy dla Ayako Okatome. – Chociaż niewątpliwie jest o wiele mniej przyjemną motywacją do działania.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.09.15 19:01  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
Osobowy narrator wszechwiedzący powinien uszanować fakt iż Faust Jäger aka Ursegor ukrywa swoje drugie oko z poważnych powodów, i dlatego też mógłby ukrywać zarówno przed samym sobą ten fakt, by w wypadku możliwego odsłonięcia takowego oka element zaskoczenia pozostał nienaruszony. Ale wróćmy na właściwe tory, bo pojedynek narratorów to nie jest ta kwestia o którą całe to spotkanie zostałe zwołane.

- Bardzo możliwe. - Stwierdził bez chwili zawahania, kiwając głową. Fakt faktem, nie uznawał siebie samego za jednostkę w jakimkolwiek stopniu wybitną czy zdolną. Może to z lenistwa, może z faktu że nikt go odpowiednio nie przemógł do danych działań, może fakt że nie czuł iż to w jego zakresie - nieważne. Zwyczajnie nie dopuszczał do siebie myśli by uznawać się za silnego. Był człowiekiem, znał swoje zalety, a także wady.
W sumie to faktycznie możliwe że jest dość niewinną osobą, o czystym sercu, która jedynie pragnie chronić innych ludzi, i niczego więcej. Cholerny superman, ksh.
- Naprawdę? - Szczerze zaskoczyła go dekleracja Ayako. Brak ambicji zaletą? Od momentu chodzenia do szkoły ludziom wpaja się, żeby byli ambitni, żeby sięgali po wyższe stopnie, po więcej. A tu nagle ktoś wypala że brak ambicji jest dobry?
Po uzasadnieniu jednak swojego punktu widzenia Faust pojął co miała na myśli i nie mógł się z tym nie zgodzić. Przytaknął kiwnięciem głowy. Ta rozmowa jest całkiem przyjemna i ciekawa - oby nie musieli jej zaraz przerwać bo trwa za długo. Heh, to by było nawet zabawne.
- Pozwala na zachowanie czystości percepcji. Dzięki temu nie traci się rezonu i nie próbuje sięgać po więcej, nie podejmuje ryzyka, ale też nie zmienia charakteru, nie wypacza psychiki. Coś za coś, niestety.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.09.15 23:17  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome

Ingerencja MG

Ich piękną pogawędkę przerwało nieśmiałe pukanie do drzwi. Osoba cierpliwie czekała, aż ktoś otworzy jej drzwi. Oczom Ursegora i Ayako ukazała się drobna postać - mężczyzna, lecz bardzo młody. Zapewne Ayako go kojarzyła z widzenia, ale imienia nie mogła sobie przypomnieć. Mężczyzna, a raczej chłopak odezwał się nieśmiele.
- Przepraszam Pani Okatome. Zostałem poproszony by to Pani przekazać. - Powiedział cichutko i pokazał co miał przy sobie. Drobna paczuszka z ładną kokardką. Bombonierka. A na sam koniec kwiaty. Oczekiwał na jakiekolwiek pozwolenie by mógł to gdzieś zostawić. Widać było, że nie chciał w jakikolwiek sposób przeszkadzać prawej ręce dyktatora, wszak była ona zajęta. On sam zapewne też miał pełno roboty, więc proszę wypuścimy go już.
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.09.15 1:15  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
//o nieee, w takim momencie ;_;

- Mnie? - zdziwiła się, patrząc na przesyłkę. Zmarszczyła brwi. Nikt, kto mógłby jej przesłać... Może inaczej: nikt, kto był jej na tyle bliski, by przesyłać tego rodzaju prezenty, nie śmiałby dostarczać ich do jej biura. Ani kupować jej czekoladek, swoją drogą, od kiedy skończyła studia nie miała w zwyczaju jeść słodyczy i nie było to żadną tajemnicą. Rzuciła przepraszające spojrzenie w stronę gwardzisty, po czym znowu skupiła się na wysłanniku.
- Kto kazał panu to dostarczyć? - zapytała nieco podejrzliwie. Ktokolwiek to był, wybrał fatalny czas i fatalne miejsce. Ktokolwiek... Coś tu nie pasowało. Przyjaciele i rodzina odpadali, a wszyscy inni zdążyli ją już wcześniej zasypać prezentami w szpitalu.
- Czy to przeszło przez kontrolę? - W tym pytaniu kryło się inne, niewypowiedziane: czy prezenty przyszły z zewnątrz, czy zostały wysłane pocztą wewnętrzną, przed innego pracownika rządowego. Z pewnym wahaniem wstała i wskazała ręką, by chłopak położył rzeczy na jej biurku, sama jednak nie ruszyła się z miejsca.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.09.15 8:22  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
//Każdy moment jest dobry dla ingerencji MG : P

Pukanie do drzwi zdecydowanie zbiło z tropu całą możliwą rozmowę. Biorąc pod uwagę że nikt nie zamierzał tu wejść sam, Ursegor bez chwili zawahania wstał i otworzył drzwi. Zlustrował uważnym spojrzeniem swojego błękitnego oka całą posturę chłopaka, doszukując się w nim jakiejś formy zagrożenia, lecz usuną się odrobinę na bok gdy Ayako zaczęła mówić. Splótł dłonie za plecami jak miał w zwyczaju przy oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji. Z tego co zauważył, Ayako nie spodziewała się prezentów. W sumie - jeśli dobrze pamiętał, tutaj raczej znoszenie takich rzeczy prosto do biura to nie jest też zbyt pochwalana praktyka. Hm...
Przeszedł przez biuro i przystaną obok Ayako. Posłał jej krótkie spojrzenie mówiące by nie reagowała na jego obecność. Nie zamierzał się narzucać, ale w każdym możliwym przypadku wolał być blisko, by móc ją osłonić przed możliwym atakiem. Kto wie co się kryje w tej paczce, w tych czekoladkach czy nawet w kwiatach.
Przez krótki moment chciał zasugerować pomoc swojego droida medycznego, ale szybko odrzucił tą myśl, biorąc pod uwagę fakt że to by zabrzmiało conajmniej paranoicznie. Czekał więc.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.09.15 18:04  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
// Obiecałem. To jest. Miało być wcześniej.


Pan służący-pracujący nie przejmował się zbytnio słowami Ayako. Był pewny swego, że nie zrobił niczego źle. Nie reagował w żaden sposób podejrzany, więc chyba raczej nie powinni aż tak bardzo się tym przejmować.
- Trafiło to do nas od jednego z obywateli. - Zaczął spokojnie, ale widząc jak bardzo prawa ręka dyktatora się przejmuje od razu odchrząknął. - Obywatela z przepustką. - Starał się ją uspokoić i kiedy zadała następne pytanie od razu przytaknął. - Oczywiście. Wszystko co trafia z zewnątrz przechodzi kontrolę. Według raportu nie ma tam nic niebezpiecznego. - Powiedział wszystko co wiedział i cierpliwie czekał aż Ayako pozwoli mu to zostawić i wrócić do obowiązków. Kiedy się zgodziła i pokazała mu biurko to ruszył się prawie od razu i położył wszystko tam gdzie wskazywała.
- Czy to wszystko Pani Okatome? - Dla pewności zapytał.
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.10.15 23:02  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
//teraz przynajmniej mam pretekst dla jej podejrzliwości c;

Naprawdę, nie musiał mówić jej takich oczywistości. Ale też nie powinna się spodziewać niczego innego, kompetentni pracownicy stanowili mniejszość nawet w strukturach rządowych, a nie każdy miał szczęście przejść jej rygorystyczne szkolenie do zawodu. Szczęście, bo o takich pracowników dosłownie prowadzono walki w obrębie ministerstw; chyba żaden zespół nie był tak skuteczny.
- Proszę to położyć i może pan odejść. Dziękuję za dostarczenie przesyłki - nadal nie ruszała się z miejsca. Zanim pracownik zdążył wyjść, dodała:
- Gdyby pan mógł skierować do mnie całą dokumentację związaną z procedurą nadania i kontroli, byłabym zobowiązana - to nie była prośba, tylko polecenie, nawet jeśli zostało wypowiedziane bez odpowiedniej intonacji.

Gdy mężczyzna wyszedł, ponownie usiadła w fotelu, znów skupiając uwagę na swoim gościu.
- Proszę wybaczyć zamieszanie. Takie rzeczy czasem się zdarzają, niestety. To okropnie krępujące i niestosowne - dodała z widocznym niezadowoleniem. Nie wyglądało jakby miała zamiar odpakować prezenty. Nie w obecności osoby postronnej, a już na pewno praktycznie nieznajomej osoby postronnej.
- Obawiam się, że straciłam wątek - uśmiechnęła się lekko w stronę Fausta.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.10.15 11:00  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
//Auć, ten ból. Piszemy w sumie dalej już sami, czy Ciro jeszcze przyjdzie?

Wszystko zdarzyło się tak szybko i tak... Sam nie wiedział w sumie jak to określić. Sam fakt że Ayako dostała prezenty od kogoś o kim (lub o czym) nie miała pojęcia, co więcej w ogóle nie zwróciła na nie większej uwagi i pozwoliła by od tak zostały tutaj zostawione było dla Fausta trochę niepojęte. Przez chwilę przeszło mu na myśl by poprostu wyrzucić to przez okno, ale po krótkim momencie wyrzucił ten pomysł z głowy. Podobnie jak natychmiastowe wyrzucenie prezentów do kosza. To teoretycznie jej, więc jemu nic do tego, nawet jeśli ma być ochroniarzem.

Gdy więc osobnik opuścił ich towarzystwo, pierwsze kroki blondyna po tym nie skierowały się by powrócić na fotel, a właśnie ku biurku, by skupić swoją uwagę na przedmiotach.
- Nie obawiasz się, Pani Ayako, że to może być coś niebezpiecznego? Może powinienem otworzyć je za Pani pozwoleniem? - Trochę paranoii nikomu nie zaszkodzi w życiu, prawda? W ewentualności ma jeszcze swojego robota medycznego, a nie znał w pełni jego możliwości. Może nawet byłby w stanie rozpoznać czy aby w czekoladkach nie ma trucizny? W końcu w jakiś sposób musi rozpoznawać odpowiednie leki i ich mieszanki oraz składniki, czyż nie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.10.15 18:01  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
//Ciro odpisze dopiero przy otwieraniu pudełka. Spytałam.

- Naprawdę. Nie wierzy pan w nasze systemy bezpieczeństwa? - W jej głosie nie było zarzutu, jedynie nieosobowa, uprzejma ciekawość. - Każda paczka przychodząca z zewnątrz jest dokładnie badana. Nie istnieje możliwość, by jakiekolwiek niebezpieczeństwo przedostało się tą drogą do budynku. Co by pan podejrzewał, jeśli mogę spytać? Truciznę? Ładunek wybuchowy? Ładunek wybuchowy zostałby momentalnie wykryty. Trucizna faktycznie mogłaby sprawić trochę więcej kłopotu, ale - uśmiechnęła się szybko, po czym powróciła jej zwykła, lekko znudzona mina -niezależnie od kogo by pochodziły, nie zamierzam ich jeść. Zazwyczaj w takich przypadkach oddaję je swoim młodszym kuzynom, oczywiście po upewnieniu się, czy na pewno przysłał je ten, kto podpisał się w liściku. - Rzuciła szybkie spojrzenie na paczkę, po czym odgarnęła włosy na ramię. Zaczynała ją boleć skóra głowy, jak zawsze, gdy nosiła je rozpuszczone: przy takiej grubości i długości jej włosy były zwyczajnie ciężkie i męczące. To naprawdę okropne, że musiała zostać ranna akurat w dłoń, nie dość, że nie mogła efektywnie pracować, to jeszcze musiała zarzucić swoje osobiste zwyczaje.

Pokręciła głową z lekkim zażenowaniem.
- Zdaję sobie sprawę, że panu może się to wydawać dziwne, ale podobne sytuacje już się zdarzały. Istnieje takie powiedzenie: władza czyni ludźmi atrakcyjnymi. Jak widać na załączonym przykładzie, odnosi się nie tylko do mężczyzn sprawujących władzę - brzmiała na zmęczoną. Oparła łokcie o podłokietniki. - Chociaż przyznam, że zwykle były to próby bardziej udolne. Ten nadawca ma wyjątkowo zły gust do kwiatów - zerknęła na bukiet z dezaprobatą. - Mógł przynajmniej spróbować dowiedzieć się, jakie lubię najbardziej.
W dalszym ciągu nie wydawała się chętna do otwarcia paczki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.10.15 12:37  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
- Powiedzmy że jestem... Sceptyczny. - Starał się jakoś wyjść z twarzą z tej sytuacji, bo z pewnością zaczęło to wyglądać jakby budził w sobie głęboko skrytego paranoika, który wszędzie widzi zagrożenie dla swoich "podopiecznych".
Wysłuchał słów na temat kontroli paczek. Tak, pewnie i są badane, ale to nie zmienia faktu że i tak Ursegor nie mógłby nie doszukać się jakichś "sposobów" na to, by zagrożenie się tu dostało.
Tak, chyba ma zaczątki paranoika.
- Nie jestem pewien, Pani Ayako. Czasem moje podejście jest odrobinę paranoiczne. Chyba tylko kultura trzyma mnie od tego, by próbować jedzenia za swoich podopiecznych zanim oni je zjedzą. - Uśmiechnął się, choć forma zawstydzenia swoim zachowaniem pojawiła się pod postacią lekkiego zaróżowienia polików. Tak, zawstydził się takich myśli. Czując jak jego policzki stają się ciepłe, opuścił głowę, przytykając dłoń do czoła i kręcąc głową na boki ze zrezygnowaniem. Tak, Faust, wiemy. Jesteś czasem zbyt ostrożny. Taa... Dokładnie tak.

Chcąc jakoś się odciągnąć od tej myśli, skupił swoją uwagę na jej kolejnych słowach. Hm, władza czyni ludzi atrakcyjnymi. Coś w tym z pewnością jest.
- Z pewnością ma Pani rację. Przepraszam za swoje zachowanie. - Tak, teraz pora na to by niemiec zaczął przepraszać solennie za własną egzystencję, a najlepiej by wybiegł z biura, nie chcąc zmuszać nikogo do widzenia go więcej.
Hm, od tego drugiego powstrzymuje się już ledwie resztkami woli.
- Och? Jeśli mogę spytać - jakie Pani lubi najbardziej? - Czysta, zdrowa ciekawość zabrzmiała w jego tonie. Był ciekaw jakie kwiaty preferuje dojrzała, oficjalna kobieta jak Pani Okatome.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.10.15 15:13  •  Biuro Ayako Okatome - Page 3 Empty Re: Biuro Ayako Okatome
- Odrobina paranoi jest dobrą cechą dla ochroniarza - uśmiechnęła się szybko, myśląc o własnych środkach bezpieczeństwa. Naprawdę, ona była ostatnią osobą, która powinna kogokolwiek krytykować za takie rzeczy.
- Proszę nie przepraszać - machnęła dłonią. - Wykonuje pan swoją pracę i stara się pan wykonywać ją jak najlepiej. Ma pan zwykłego pecha, trafiając na tak uparte osoby do ochrony, jak ja.
Zerknęła jeszcze raz w stronę pudełka czekoladek, zastanawiając się, ale nic nie zrobiła.

- Och? Czyżbym następny bukiet miała otrzymać od pana? - uniosła lekko brwi, po czym spojrzała w górę, myśląc nad odpowiedzią. Właściwie...
- Białe irysy. Lubię biel, a irysy są jednocześnie eleganckie, dzięki długim łodygom, i niecodzienne, dzięki kształtowi płatków. Są też częstym motywem wiosennym na kimonach - dodała, zmuszając się, by poprzestać na tej krótkiej wzmiance. O sezonowości wzorów mogła mówić ponad dwie godziny, ale podejrzewała, że pan Faust nie byłby nimi specjalnie zainteresowany.
Podparła głowę na dłoni i spojrzała na Ursegora, ciągle z delikatnym uśmiechem.
- A jakie kwiaty pan najbardziej lubi?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach