Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 11.10.15 12:45  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Cały dzień dreptał po mieście w poszukiwaniu szczęścia. Rozglądał się na boki za jakimiś składowiskami i innymi opuszczonymi miejscami, aby móc uzupełnić swoje własne składowisko mieszczące się w jego niewielkim mieszkanku. Zawsze się przyda jakaś para kabli, cewka, magnesy. Ze wszystkiego da się zrobić coś, co się może przydać, ze wszystkiego można zrobić coś czym można naprawić inne wszystko. Dzielnia zachodnia, dolinka pięciu jezior. Nie przepadał za naturalnym otoczeniem, był zbyt przyzwyczajony do betonu, stali i asfaltu. Usiadł w pewnym momencie na kawałku czegoś, co nazywa się trawą i bawił się scyzorykiem. Strugał jakiś patyczek. Wycinał nożykiem na nim jakieś śmieszne znaczki, między innymi kontur flagi Wielkiej Brytanii. Zastanawiał się czy w tych czasach ktoś jeszcze czyta książki, jeśli tak, to czy te tradycyjne, drukowane, czy raczej 'ebuki'. Śmieszne rozważania. Był głęboko przekonany, że mimo postępu technologicznego, to społeczeństwo umiera i głupieje.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.10.15 13:01  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Cóż jako, że dziewczę nie zabrało ze sobą aparatu, co było na siebie bardzo złe, musiała zadowolić się telefonem. Jednak huhu, wybierając nowy telefon kierowała się także dobrym wbudowanym aparatem, z którego można coś jeszcze wyciągnąć i może na insta wrzuć, którego nie miała, ale ciiii. W każdym razie, chodziła sobie powoli prawie się czołgając, chciała znaleźć jak najwięcej rzeczy które są godne i ciekawe do fotografowania. I tak o to trafiła na jakiegoś chłopaka, siedział, strugał coś i chyba niezbyt interesował się otoczeniem. Lepiej dla niej, będzie mogła zrobić mu bez przeszkód zdjęcie, chyba. Dlatego też ładnie sobie kucnęła i starała się złapać dobry kadr, po czym zrobiła foto. Oczywiście nie stała przy nim jakoś blisko, kilka metru jak i nie więcej. Dlatego też zdjęcie mogło nie wyjść pięknie, mimo iż telefon ma fajny aparat to nadal nie lustrzanka conon, która to ma przybliżenie w miliardach. A szkoda.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.10.15 13:11  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Nie spodziewał się, że padnie ofiarą domorosłego fotografa, nawet nie miał pojęcia, że ktoś go obserwuje. A nawet, jeśli wiedział, to jakoś nie przejmował się tym zbyt bardzo, w końcu nie zrobił nic złego.. ostatnio. Na głowie kaptur, spod którego wystawały pojedyncze kosmyki rudych pukli, wyjątkowo, chustki nie nosił na twarzy, miał ją zawiązaną na szyi. Służby porządkowe często się czepiają, że nie widać jego twarzy, kiedy snuje się po mieście. W sumie to logiczne, gdyby coś ukradł, zmajstrował, to mogliby go nie rozpoznać.. no, ale z 'pomocą' przychodzi zegarek. Spoglądając na niego, zsunął owe zakrycie odsłaniając się na wiatr i promienie słoneczne. Było mu trochę zimno. Zegarek.. kajdany XXXI wieku. Da się bez niego żyć, ale jest to znacznie utrudnione. Z kolei z nim jesteś zwykłym niewolnikiem dyktatury. Jak żyć, jak żyć..? Westchnął ciężko i donośnie. Wyjął w kieszeni ostatniego papierosa. Odpalił go. Zaciągnął się dymem odchylając głowę w tył. Przymknął oczy oddalając się w swoją utopię, w świat wolności.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.10.15 16:50  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Cóż dziewczyna zrobiła z dwie foty i odwróciła się tyłkiem by porobić zdjęcia jakichś zwierzaków na jeziorze. Po chwili zasiadła na trawie przy drodze, uprzednio sprawdzając czy nie czyha na nią jakaś niespodzianka. Widząc, że jest czysto zasiadła spokojnie i w ciszy i spokoju mogła pooglądać swoje dzieła. Już w umyśle tworzyła plan jak w domu je przerobi, by były jak najładniejsze. Mówi się, że prawdziwy fotograf nie musi przerabiać swoich fot, jednak ona nigdy nie nazywała się profesjonalnym czy też prawdziwym fotografem, więc co jej szkodzi. A te z telefonu, aż proszą się by załadować je do programu graficznego i coś z nimi zrobić. Chociażby nasycić nieco kolory.
No i tak sobie Charka siedziała i zastanawiała się nad fotami, od czasu do czasu zapisała coś w swoim notatniku, takie tam szybkie myśli, by o niczym nie zapomnieć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.10.15 17:02  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Zauważył ją w sumie dopiero kiedy się podniosła i odwróciła tyłem. Noooo, miała fajny tył, trzeba przyznać! Spojrzał na nią jeszcze raz po czym wstał. Ciągle popalał papierosa. Udał się w jej stronę, żeby sobie jeszcze trochę popatrzeć. Mały zboczeniec i fetyszysta. Nucił coś pod nosem wymachując skrobanym wcześniej patykiem. Stanął kilka metrów od niej, można powiedzieć, że na zasięg głosu. Przechylał głowę raz po raz oglądając ją. Hm. W tych czasach nie widuje się takich osób. Okolczykowana, wytatuowana, z dredami. Miał mieszane uczucia, mimo wszystko wolał naturalność. Dotknął nagle swojego karku z grymasem niezadowolenia na twarzy. Miał tam ślad po ukłuciu. Podawali mu coś kilka razy, kiedy był w szpitalu. Od czasu do czasu czuł dziwne mrowienie w tym miejscu. Pewnie jakieś uszkodzenie nerwu. Wzdrygnął się jak oparzony kończąc papierosa. Rzucił go na ziemię, przydeptał. Żeby nie wyjść na jakiegoś totalnego czuba, skupił się na oglądaniu fal tworzących się na tafli jeziora.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.10.15 11:23  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Dziewczyna z początku nawet go nie zauważyła, po prostu siedziała sobie na dupie, patrzyła w swój mały ekranik i co chwilę coś notowała. Po chwili poczuła na sobie zimny dreszcz, zawsze to czuła gdy ktoś się na nią patrzył. Nie lubiła tego. Zerknęła w stronę chłopaka, a raczej tylko poruszyła gałkami, dostrzegła jedynie sylwetkę niedaleko niej i to jej się nie podobało. Momentalnie schowała telefon jedynie zostawiła swój notatnik. No co poradzić, może tylu kradzieży nie ma w mieście, ale ona woli dmuchać na zimne. Notes może jej jeszcze zwinąć, ale telefon tak średnio. Tyle pięknych zdjęć, no i nie był on najtańszy. No i szczerze mówiąc chciała zwiać, po prostu pobiec jak najdalej, nie czuła się najlepiej jak ktoś obok niej stał od tak. Czuła się... źle i no źle. Ale została, bo inaczej by to wyglądało dziwnie i podejrzanie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.10.15 14:28  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Widząc jej ewidentny strach oraz zakłopotanie, poczuł się wyjątkowo głupio. Zrobił kilka kroków do tyłu, po czym mruknął pod nosem. - Przepra.. szam. - Nawet nie wiedział czy go słyszała, ważne, że przeprosił. Schował ręce w kieszenie kurtki i zaczął się nerwowo rozglądać na boki. Co teraz? To niekomfortowe uczucie sprawiało, że czuł się nieco sparaliżowany. Raz po raz drapał się po karku, spoglądał na telefon, zegarek. Oddejść? Poczekać? Ugh. Mówił do siebie w myślach. Robił to dość często, jednak częściej zdarzało mu się rozmawiać ze samym sobą na żywo.


//Aż mi wstyd, że tak krótko wyszło o:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.10.15 15:42  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Char nie spodziewała się, że dostanie jakieś przeprosiny, w sumie nie miał za co przepraszać o ile nie zrobił tego specjalnie. To ona była głupia, za bardzo się bała a może za bardzo była niepewna samej siebie a nie jego. W końcu kto ją tam wie.
Słysząc słowa Ala, poczerwieniała lekko nie sądziła, że zobaczy jej zakłopotanie, chwile dała sobie odetchnąć by nie wyjść na czerwonego buraka którym i tak mimo odetchnięcia była i odwróciła lekko głowę. Nie dostrzegła go. Kurczę, gdzie on się podział, już zrobiło jej się głupio, że biedaka spłoszyła ale nagle usłyszała jakichś szelest. Odwróciła swoją łepetynę jeszcze bardziej i kątem oka dostrzegła nieznajomego.
-Nie ma za co.- Powiedziała bardzo cicho i bardzo niepewnie przy czym kiwnęła głową i szybko wróciła do swojej pozycji. I co teraz zrobić? No co? Najchętniej to by zwiała, zapadła się po ziemię czy umarła. Ale to tak głupio, no głupio ale tez tak siedzieć w niezręcznej sytuacji, też nie najlepiej. Ach, cóż za spotkanie! Dwa dekle w relacjach ludzkich.


//Luuz patrząc na to jakie nasze postacie są chętne do poznawania nowych ludzi. Ja za to przepraszam, że tak wolno odpisuję.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.10.15 16:15  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
- A.. Alex jestem? - Wymamrotał wyjątkowo zakłopotany. Mimo wszystko zrobił kilka kroków w jej stronę. Z lotu ptaka pewnie wyglądało to jak taniec, bo ciągle albo odchodził, albo podchodził. Odetchnął głęboko zakładając kaptur na głowę. Zawiał bardzo zimny, silny wiatr. Jesień i zima to jego ulubione pory roku. Nie lubił upałów lata i zieloności wiosny. - Co tu robisz? - Świetne pytanie. Widział, że ogląda jakieś zdjęcia, więc pewnie robiła zdjęcia, ale tak na dobrą sprawę wszystkim można zagadać kogoś, kogo się nie zna. Inną sprawą jest jak ta osoba zareaguje. Boże.. To chyba jedna z najbardziej żenujących sytuacji w jakich uczestniczył, a uczestniczył w wielu. Westchnął głośno czując wibracje telefonu. Zaraz potem do głosu doszedł dzwonek. Głupio raz dwa, najpierw zaczepia, coś tam odwala, a teraz, zapewne będzie musiał spadać. - H-halo? - Te jego zająknięcia zawsze burzyły wizję potężnego i anonimowego hakera, za jakiego miał się w swojej wyobraźni. W telefonie zamontowany miał system modulacji głosu. Nieznajomi nie znali jego prawdziwej barwy. Raz był nieco grubszy, raz bardzo, bardzo cienki, innym razem z kolei okropnie, piekielnie i obrzydliwie niski. Kiwnął głową do komórki, odsunął ją od ucha na moment. - Muszę iść.. Wyszło.. głupio. - Burknął nieco niezadowolony sam z siebie i szybko się oddalił. Klient chciał modyfikacji androida. Oczywiście średnio legalnie..

[~z/t~]

//Przepraszam! Jeszcze się kiedyś złapiemy! Obiecuję!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.10.15 19:04  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Dziewczyna już miała odpowiedzieć chłopakowi, już chwila,nawet buzie otworzyła! A tu nagle dzwonek telefonu, no cóż w końcu jedynie popatrzyła się na kolegę kiwnęła lekko głową by mógł w spokoju odebrać telefon. No przecież mu nie zabroni, jednak już czuła że coś się szykuje. Ach, a więc musi iść.
-No cześć.- Powiedziała w końcu, tak udało się jej! Jednak z drugiej strony była nieco smutna, bo prawie poznała kogoś nowego, prawie. Ach cóż szkoda. W momencie jak kolega poszedł i ona wstała, już jej dupka marzła. Otrzepała sobie płaszczyk, notatki schowała do plecaka, zaś telefon do kieszeni płaszcza. Robiło się powoli ciemno, znaczy taka szarówka już była, a to oznaczało że trzeba ruszyć do domku. Dlatego też powoli szła po ścieżce, zamyślona bo nie wiedziała co na obiad sobie kupić. Temat tak ją wciągnął, ze nawet nie widziała gdzie idzie, nawet nie wiedziała co się dzieje wokół niej. Głupia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.10.15 19:25  •  Droga naokoło jezior - Page 4 Empty Re: Droga naokoło jezior
Mając kilka dni wolnego od pracy - zwłaszcza po ostatnim zadaniu mu się przydały - wybrał się w podróż po Mieście - 3. Zdawał sobie doskonale sprawę, jakie zagrożenie niesie ze sobą wędrowanie jako Łowca po Mieście, a jeszcze bez dokumentów... To już w ogóle byłaby masakra, gdyby został zatrzymany na rutynową kontrolę. Wtedy musiałby zabić po raz kolejny.
Nie lubił zabijać. Nie lubił tego i z tego powodu wnętrzności były zżerane przez głosik sumienia. Ale z obowiązków należy się wywiązywać, a jemu trzeba było przyznać - wywiązywał się z nich wzorowo.
Teraz, po zwiedzeniu głównych ulic miasta, przyszedł czas na część zachodnią.
Więc szedł jakąś ścieżką, mając po swym boku jeziora. Widok był wspaniały - cisza też. Zestaw noży, poupychany w rękawach, nogawkach i Bóg wie czym jeszcze bezszelestnie uderzał go w pierś. A on zapatrzony był w ziemię i szedł na oślep.
Powinien był uważać, gdzie idzie. Przez właśnie takową nieuwagę wpadł na kogoś, kogo się nie spodziewał - innego włóczęgę.
Dopiero po chwili zauważył, że była to młoda kobieta.
- Przepraszam. - powiedział nieco zakłopotany, podając pomocną dłoń dziewczynie, która pod nagłym atakiem jego ciała z pewnością wylądowała na dupie na ziemi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach