Rhy, szkic.
... dobra. To tego. Pytanie do Rhy: co z ubraniami? Nie wiem, jak Rhy się nosi. Jakie buty (oficerki, trampki, glany, inne, byle niezbyt trudne)? Jakiś nadruk na koszulkę? Dorzucić bluzę? Coś, tego? Zmienić? I najważniejsze: jak wyglądają jej zmechanizowane części ciała? Typowo metalowe, czy bardziej ludzko? Plus co ma zmechanizowane? xD Ręce..? Tak..?

DJIFDMFKKD. Ale zajebiście ci wyszła. <3 I w ogóle weź wyjdź z tymi pomysłami na pozy i na wszystko. A chibi totalnie mnie zdobyło. xD

Chciałem, żeby kucała, ale niezbyt mi to wychodziło, bo by się glebła w takiej pozie... więc się opiera o budynek, tak. xD I dzięki. Teraz spróbuję jeszcze machnąć szybki szkic Draco.

I weź, ostatnio chciałem naszkicować kucającą postać. To sobie tak narysowałem, że nadal nie wiem jak te nogi ustawić. Co to są nogi w ogóle. *parsk* Okej. Próbuj, próbuj. Czekamy. ~

Nah. Ja od przodu też bym na bank nie narysował. Nie ma opcji, już nawet próbowałem. xD Chociaż rysowanie postaci kucającej w ogóle jest ciężkie.

Moja postać, która miała kucać wyglądała tak, jakby robiła kupę. Dlatego dorysowałam kamień |:

A Rhy wyszła zajebiście. Jak zawsze zresztą. W sensie twoje szkice.

O, to ja kiedyś nie mogłem narysować dłoni, dlatego dorzuciłem kurczaka tańczącego kankana. |:< Więc wiem jak to jest, gdy coś nie wyjdzie i trzeba dorzucić jakiś przedmiot, dom, skałę, człowieka...

Dzięki, Ev.

No, właśnie chciałem od frontu, ale chyba jutro spróbuję tak bardziej z boku. Zobaczymy. xD

Tak: Demyt, ręka mi nie wychodzi. *rysuje wieżowiec zastawiający rękę* A-ha!

Tak. Albo jak stopy albo buty nie wychodzą: Ha, narysuję skarpetki *rysu rysu* Ha! >D I mamy klasę średnią. Za biedny na buty, ale za bogaty na bose stopy. Tak.

Taaa, znamy to. Nie wyszła ci postać? Zmaż, postaw kropkę i dodaj dopisek: "to X w skali 1:34934093073250. Jak widać na załączonym obrazku, X walczy z całą hordą wygłodniałych ghouli. Typ malarstwa niczym Bitwa pod Grunwaldem Matejki. Te kolory, ta ekspresja".

Ev, a to akurat nie. xDD Ja mam o tyle dziwnie, że skarpetki rysuję w sumie jak stopy, tylko dodaję kreseczkę pod kostką. Więc u mnie to nigdy nie pyknie.

hehe. Przepiękny plener xD Genialny szkic *.*