Więc... czy ktoś tu gra w Omega Ruby/Alpha Sapphire?
Ja swoje nabyłam wczoraj~

Far Cry3 i 4
Dragon Age, cała seria!

Torlight I i II, Sacred I, Diablo II, Hearthstone. Mogłabym w sumie jeszcze wymieniać...

Woohoo~! Mój temat <3
The Binding of Isaac, Brothers - A Tale of Two Sons, Dark Souls oczywiście, Defy Gravity, Dishonored, Don't Starve Together, Dragon Age (cała seria i tak, Inkwizycję też mam, wersję Deluxe + wszystkie wszystkie wszystkieee DLC do każdej z części jakie tylko wyszły <3), Dust: An Elysian Tail, Skyrim, F.E.A.R (w tym Extraction Point, Perseus Mandate), Final Fantasy XIII (<333), Guild Wars 2 (gram Charrem, Rangerem, ale kupiłam i mi się odechciało ostatnio :x), Kingdoms of Amalur: Reckoning, Left4Dead2, Mats: War Logs, Metal Gear Rising: Revengeance (RAIDEN WEPFOAW), Nosgoth (zagrałam dwa razy, wow :I), Prototype I i II, Shadowrun Returns, seria Mass Effect, Terraria, Thief, Vindictus, pogrywałam też w Shaiyę, Aiona i Rappelz, miałam epizod z Counter Strikiem, Battlefieldem i Call of Duty do których się nie przyznaję.
Nie to, że nie lubię strzelanek. Kocham strzelanki.
Ale jestem beznadziejna. XD
No i oczywiście moja miłość, uzależnienie, powód do wnerwiania się codziennie, jak i krzyczenia "OJEZUMAMOPENTAKILLTAK" - League of Legends. Wohoo~!
StarCrafty, Warcrafty i te inne też próbowałam. Heroes of Might and Magic <3 Wszystkie części miały swój klimat, choć jednak pod względem fabularnym chyba najbardziej lubię III i V.
I od paru miesięcy mam Heroes of The Storm (znajomości, klucze do alfy i te sprawy, szpanujmy i czujmy się fajni).

Grałam w duuuuużo gier. Najlepiej zapamiętałam Outlasta, Wiedźmina, Tomb Ridera, Dark Soul'a, Diablo III i wszelkie... gry disneya, gdzie grafika może nie powala na kolana (szału nie ma, staniki nie latajo, ale mimo wszystko nie widzę tam innej grafiki! :v) za to soundtracki to cudo.
Uwielbiam też gry typu Impressive Title c:

League of Legends to najlepsza gra ever. Bardzo przyjaźni ludzie, dobra atmosfera oraz zero stresu.
Najbardziej zapamiętałam gry z serii Tomb Raider. Moja ulubiona seria, kocham, kocham, kocham. Drugi tytuł na liście to Bioshock: Infinite. Według mnie gra jest piękna pod względem grafiki, a fabuła też jest bardzo dobra. W tej częście Bioshock'a zakochałam się od pierwszej minuty. Ostatni na liście jest Deadpool. Gra nie jest jakoś super... No dobra, jest super. Humor jest świetny i w końcu ta postać nie została zniszczona jak w X-Men Geneza: Wolverine.

Ostatnio pykałam w Outlasta jak oszalała. Polecam. Chociaż Amnesia: The Dark Descent nadal pozostaje na podium.
No i teraz zabieram się za Kholata.

Jestem nerdem wychowanym na grach Blizzard'a. Zaczynając od Warcrafta II, kończąc po WoW'a, Diablo III i sporadycznie w SCII. Przymierzając się częściowo do HoTS'a. Oczywiście są też inne gry, który siedzą sobie na podium dobrych pochłaniaczy czasu takie jak Dragon Age, Skyrim, The Binding of Isaac, albo Don't Starve.

PS. Nie wspominając o League of Legends, gdzie poziom rozrywki jest szampański + Dota 2 gdzie można się cieszyć spotkaniem z Ruskimi przyjaciółmi.

Jest zbyt dużo tytułów, aby je wszystkie wymieniać, ale obecnie przechodzę znowu Dishonored 2 :IIIIIIIIIIIII kochaaaaaaam ♥

Totalny geek jeśli chodzi o Star Wars, więc można od razu zaliczyć sporą część gier spod tego szyldu - od produkcji na PS 1 do czasu teraźniejszego. Spędziłem 4 lata na graniu w Star Wars: The Old Republic, ukończyłem praktycznie cały content z końca gry pomijając jakieś gówniane zadania poboczne typu "przynieś, podaj, pozamiataj", bo nic mnie tak nie denerwuje w grach RPG jak płaczący NPC "no bo, panie, dzikie bestie wybiły nam pół wioski", idziesz tam, a na miejscu trzy szczury. W takich chwilach po prostu pragnę przestać być bohaterem i obserwować śmierć npcków. Selekcja naturalna w grach.
Także ulubione gry to Star Wars: The Old Republic (obecnie porzucona, bo Bioware nie ma zielonego pojęcia jak aktualizować gry i z wersją 5.0 stracili sporą część graczy, w tym mnie), seria Far Cry, Gothic 1 - 3 (Arcania to może się zakopać) i oczywiście seria Wiedźmina, pamiętam że prawie popłakałem się z radości jak moja eks luba kupiła mi pierwszą część Wiedźmina w Edycji Rozszerzonej jakieś kilka dni po premierze. No i oczywiście produkcje Blizzarda, ta firma od lat jest w czołówce i myślę że długo tak zostanie.
A jeśli jest jakaś seria gier, którą przemęczyłem, ale totalnie nie rozumiem jarania się nimi to przede wszystkim Mass Effect, Dragon Age, Call of Duty i Final Fantasy. Nie to, że są złe. To świetne pozycje, no ale jak ktoś okrzykuje Mass Effecta klasyką RPG to aż nóż mi się w kieszeni otwiera.
A obecnie gram w Elder Scrolls Online, a raczej próbuję tę grę zrozumieć, bo role dpsa, tanka i healera w ESO przeczą wszystkiemu, co do tej pory widziałem. Kocham kompleksowość tej produkcji, np. tank nie jest od robienia aggro na wszystkich wrogach, a jak dps nie radzi sobie z kilkoma mobami, które uciekły spod tarczy tanka, to jest po prostu gównianym dpsem. Dawno nie grałem w coś tak wymagającego znajomości mechaniki i klasy postaci.
No, także większość gier sprawia mi radość, poza LoLem. Grałem jakoś niedługo po premierze, ale ilość soli była tak wielka, że groziła mi niewydolność nerek. Próbowałem też swoich sił w CS:GO, ale to nie to samo co 1.6, a mutować 90% ludzi gadających o tym, na jakie skiny wydadzą kasę rodziców, mi się nie chce.