Jaki lolicon, ja nic nie wiem napisał:Miałam żonę, joł. B)

Hentai material. W ogóle dużo modów jest. Nawet taki co pozwala zmieniać każdy szczegół w wyglądzie postaci, choć u mnie pizgnął i musiałem grę reinstalować. I muszę ściągnąć ten co sprawia, że moby krzyczą "now you fucked up".

Jak nie lolicon, jak lolicon napisał:Nawet taki co pozwala zmieniać każdy szczegół w wyglądzie postaci (...)

W sensie powrót do tego tworzenia postaci? Na to jest kod i mi ładnie wchodził. ~
A po zainstalowaniu dodatku zostałam Lordem Wampirów i miałam takie zajebiste pomarańczowe oczy. o:

No może trochę, ale lekka pedofilia jest dobra społecznie napisał:W sensie powrót do tego tworzenia postaci?

Nah, taki improve do kustomizacji. I jeszcze jest Different Story mod. Że zaczynasz zupełnie inaczej. Ten jest ciekawy akurat.

Mass Effect  aww yiss sexy aliens~. No i kosmos. OMG kocham gry kosmiczne.

Seria Assassin's Creed.
Seria Left 4 Dead.
Seria Batman.
Audiosurf.
Gdy muzyczne i łamigłówki/puzzle.

Jestem graczem z nałogu, w teorii nie ma gdy której nie lubię (poza fifą. lol)

Edit: Jak mogłam zapomnieć o serii Final Fantasy omfg. Moja ulubiona seria na którą zawsze mam fazę.

Garbaty napisał:Seria Left 4 Dead.

W ogóle jaki ból, bo dwójka była za darmo na Steamie przez jakiś czas, a ja się dowiedziałem pół godziny po zakończeniu eventu. <okej> Także tego... no.

Baww D: *pociesza*
Z tego co wiem to co jakiś czas jest, na bank będzie ponownie

No wiem, tylko na to czekam. Bo mnie znajomi dręczą tekstami w stylu "hej, pograsz z nami w l4d-- OHH, GDYBYŚ MIAŁ", ta.

Ostatnio głównie Dishonored, ich stealth i wykreowany świat są moimi miłościami na wieki. Szkoda, że fabuła trochę nijaka, liczę na to, że plotki o wyjściu 2 są prawdą, i że dopracują historię.

Najulubieńszą grą jest Papo & Yo, bo to faktycznie gra, która jest czymś więcej niż zwykłą rozrywką. Główny koncept jest cudowny, metafora prawie idealna (gdyby tylko utrzymali ją do końca!), mapy ciekawe a grafika niesamowicie ładna. Podobnie z Dear Esther, to jest ewidentnie bardziej sztuka niż gra. Dość egzystencjalna sztuka, będąc dokładną.

Trochę strategii/logicznych, typu Don't Starve i Reus, za każdym razem się dziwię, jak widzę, ile godzin już na nie przetrawiłam...
Z bardziej typowych całkiem podobał mi się Prototype, chociaż trochę mi brakuje porządniejszego zakończenia o 2 proszę do mnie nie mówić i Saints Row 3. A z klasyki to Heroes of Might and Magic III, oraz pierwsze Neverwinter Nights - fabułę zdążyłam już dawno poznać na pamięć, a jakoś nadal lubię od czasu do czasu zagrać...

Tyle dużo sentymentów. PW Emprise [*] - na zawsze w naszych sercach.

Jestem nudnym człowiekiem...

Od którejś tam klasy gram w niejakie Wildlife Park 2. Są to głównie dodatki (mam wszystkie wydane w Polsce : D), bo podstawka jest dla mnie zbyt nudna.
Później postawiono poprawić grafikę oraz interakcje gry, co zaowocowało wydaniem Wildlife Park 3. Fakt, bije ona na głowę WLP2 pod względem grafiki i interakcji, chociaż szkoda, że nie pokazują wszystkich zwierząt, jak kopulują xd. Ponadto gra jest uboga w różnorodność gatunków fauny, przez co często narzekaliśmy z innymi graczami na forach. Ano, i poza pingwinami nie ma żadnych ptaków...

No dobra, poza tym pogrywam sobie w znanego większości Minecrafta. Wprawdzie granie online mnie nie lada wkurza, jak ktoś napada i rozwala to, co się zbudowało, więc wolę się męczyć na trybie jednoosobowym.
Co jeszcze... kiedyś grałam - i w zasadzie byłam od zarabiania pieniędzy - w MotorM4X. Taka gierka w jeżdżenie samochodem i branie udziału w zawodach. Nic specjalnego, chociaż muszę przyznać, że soundtrack mnie urzekł.

No i oczywiście gry internetowe. Wiejskie Życie na nk (więc jak jesteś dobrym sąsiadem, to pisz) i też szeroko znane Howrse. W to pierwsze gram chyba 3 lata, a w drugie... no w grudniu idzie drugi rok. Co zabawne, w dość napiętym rankingu zajmuję na dzień dzisiejszy 665 miejsce, a szczerze mówiąc, rozleniwiłam się od marca czy lutego.
No cóż, to chyba na tyle. Taki nolife.

Taka cisza w grach ostatnimi czasy, cóż... Pozwolę sobie zarzucić tym i owym, choć nie jest to coś nader niesamowitego:

Ogółem ujmując, jestem fanem wszelakich gier typu "slasher", ooo tak, dokładnie. Nic nie jest tak piękne jak na setki sposobów masakrować wszelaką możliwą bronią biedne mobki bez dania im nawet drobnej sekundy na kontratak. Podrzucanie, wbijanie w ziemię, chwyty, cięcie na drobno, bicie, kopanie... Ogólnie masakrowanie, pewnie dlatego też lubię bijatyki. Tytuły? Proste. Devil May Cry. Nie, nie ważcie się tu wspominać o DmC. Sam gameplay jest spoko, ale jak śmiali... Borze, jak śmiali zniszczyć Dantego... Płacze za starym Dante za każdym razem gdy widzę nowego i rzucam się w odmęty DMC 4 czy 3, byleby zapomnieć ten straszny widok. Ostatnimi czasy jednak bawiłem się też w inne slashery, między innymi Metal Gear Rising: Revengeance które osobiście było dla mnie nader przyjemne (choć irytował mnie brak standardowego dodge'a). Zwłaszcza te piękne chwile całkowitego niszczenia robotów rozmiarów solidnej katedry. Mmmm, świetne, zdecydowanie... I Jack The Ripper... Latające szczątki wrogów we wszystkich kierunkach... O tak, zdecydowanie.
W sumie, ze slasherów grałem ostatnimi czasy jeszcze w Castlevania: Lords of Shadow 2 i przyznam że całkiem pozytywnie mnie zaskoczyło, choć irytowały mnie wstawki skradania. Mogliby się zdecydować czy to slasher, skradanka czy może Prince of Persia na sterydach. Ale jednak walka krwistym biczem, mieczem ze zlodowaciałego serca czy diabelskimi rękawicami... Całkiem całkiem. Boss'owie też byli niczego sobie, choć irytujące jak dla mnie było zmuszanie nas do jakiegoś konkretnego sposobu pokonania ich (Bogu dzięki że nie ze wszystkimi).

Co tu jeszcze poza Slasherami... Jak wspominałem - bijatyki. Osobiście, jestem pasjonatem Mortal Kombat i Soul Calibur. Jak nie lubić destrukcji wroga przy pomocy fatality? Lub tej świetnie działającej (choć czasami irytującej przez kochane ring-out'y ._. ) walki brońmi? Szkoda mi trochę było że w Soul Calibur'ze nie można było skorzystać z tych niesamowitych broni do wykonania jakiś widowiskowych fatality... No ale nie można mieć wszystkiego.

Co tu jeszcze... Ostatnimi czasy jestem bardzo, bardzo na nie wszelakim FPS'om, wyścigom(to od zawsze) czy symulatorom sportu(błagam was, ludzie, co jest ciekawego w bieganiu ludzikami po boisku? ._. ), za to mocno się zżyłem z gatunkiem gier horror. Czy to action-horror, point&click(ja chcę Five Nights At Freddy's ._. ), survival-horror(Vanish... Nie potrafię ._. ), czy jakikolwiek inny horror. Amnesia pozostanie ze mną na zawsze jako jeden z najbardziej klimatycznych horrorów, Outlast i Whistleblower jako najbardziej intensywne, a Resident Evil i gry o Slenderze jako największy sentyment, a SCP-Containment Breach jako to, co ożywiło moją miłość do tego gatunku. Ach, no i Vanish oraz SCP-087 za to że nie wytrzymuje dłużej niż kilku minut w nich ._.

Od czasu do czasu lubię też zagrać w gry 2D, często stworzone przy pomocy RPG maker'a. Ostatnim, fenomanalnym pod względem destrukcyjnej fabuły dziełem jakie grałem był OFF, którego... Do teraz jeszcze nie potrafię dobrze zrozumieć. Tak bardzo jak próbuję - tak bardzo nie potrafię. Poprostu... W to trzeba zagrać samemu.

Dość dużym sentymentem darzę gry strategiczne, jak wiele osób tutaj Heroes of Might & Magic III i V, szóstka jakoś nie przypadła mi do gustu... Ale piątka, ile to czasu nad nią spędziłem... Poza tym jeszcze serie C&C (Command and Conquer) zwłaszcza stare jak świat Red Alert i nieco młodsze Generals. Tego się nie zapomina... Te kwadratowe czołgi z Red Alert, ludziki traktowane działkiem tesla... Miah, chcę wrócić do tego ._.

Idąc dalej, równie dużym sentymentem darzę też serię Worms, od jedynki idąc, przed dwójkę, 3D, 4, World Party i Armageddon. Kto nie lubi tych sympatycznych robaczków (zwłaszcza posyłać ich w czeluści morza) które nigdy nie potrafiły doskoczyć tam gdzie chcieliśmy i wiatr im zawsze wiał nie tam gdzie trzeba przy strzelaniu z bazooki? No kto? ._.

Oprócz tego pogrywam też i w inne gry, Binding of Isaac było swego czasu nader wciągające, ale po 6 endingu i dotarciu do momentu gdzie "shit's got real" nie potrafię skończyć gry ._. Super Meat Boy swego czasu też mnie wciągną. Ile razy ten kawałek kwadratowego mięsa giną to nie zliczę ._.