Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 10 z 15 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15  Next

Go down

Pisanie 07.06.18 23:14  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Stawiła się na miejscu o ustalonej godzinie. Jak zwykle starając się unikać większych zbiorowisk i masowego wymarszu. Była kilka minut przed wszystkimi gotowa wygłosić paskudny poemat, który tej nocy spędzał jej sen z powiek. Nie była urodzoną poetką, z pisaniem miała do czynienia jedynie przy raportach, dlatego kiedy chodziło o rymy i głębokie przesłania czuła się jak mało kiedy uboga i bezsilna. Ustalenie z poprzednich dni obowiązywało jednak nadal, nie miała zamiaru dać się uśmiercić jako pierwsza, dlatego nawet teraz zadanie wzięła całkowicie na poważnie.
Czekała więc na resztę i na głos padający na nich z góry. Warknęła tylko pod nosem na niemożliwe do zorganizowania grupy. Spędzając czas w samotności być może sama skazała się na taki los, jednak nadal nie uważała, że ryzykowanie ślepca było opłacalne. W tym momencie była gotowa zgarnąć do swojej drużyny pierścienia każdego, kto wyraziłby taką chęć, jeżeli tego wymagało przejście do dalszego etapu, to przymknęłaby zasłonięte już i tak oczy. Rymowanka z głowy czekała na swoją kolej:

Srutututut majtki z drutu:



Żarełko & reszta:
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.06.18 23:24  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Czas powoli się kończył; Wilczur był w stanie wyobrazić sobie ostatnie ziarnka piasku na górnej części klepsydry, zbliżające się już do niewielkiego otworu, wsysane do niego ruchem wodnego wiru — i odliczające pozostałe sekundy. Początkowo planował czekać; nic poza tym. Nie ukrywał coraz poważniejszego rozdrażnienia na myśl, że wykonanie tak prostych zadań było ponad miarę większości zebranych tu osób. W końcu jednak odrzucił na bok dumę i ruszył na poszukiwania czarnowłosej. Przynajmniej to okazało się nieciężkim zadaniem. Stała w wyznaczonym pomieszczeniu.
  Ciepła dłoń dotknęła jej ramienia, kiedy tylko Wilczur znalazł się za plecami łowczyni. Palce wsunęły zaraz na bok jej szyi, dokładnie w miejscu, w którym sam posiadał wcześniej demonstrowaną jej bliznę.
  Gdzie byłaś?
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.06.18 23:43  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Ogłoszenie. Z racji, że ludzie olewają misję i napisały jedynie 3 osoby, przedłużam wam termin do 10.06. Jeżeli jednak sytuacja się powtórzy, teraz w wydłużonym terminie, czy w przyszłości, odbiorę to jako sygnał, że ludzie nie chcą już brać w tym udziału i po prostu zamknę wydarzenie.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.06.18 23:59  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Po degustacji egzotycznych dań i przemówieniu gospodarza, po prostu wrócił do siebie, do pokoju nr 5. Skonsumował batonik z paczki-niespodzianki i zgniótł go w dłoni. Wyrzucił opakowanie na mebel i rozłożył się na łóżku.
  Praca zespołowa nigdy nie była jego mocną stroną. Nie był też poetą. Przymknął oczy. W końcu najlepsze pomysły zawsze przychodziły we śnie. Śnie, który nie nadchodził. Jak na złość.
Kap. Kap. Kap.
  Złożył ręce pod głowę w charakterze poduszki, nasłuchując jak woda ciekła z kranu. Wtedy też przypomniał sobie skalpel w dłoni. I krew. Dużo krwi ulatującej ze zwłok bezimiennego Wymordowanego, a potem pomyślał nad wierszykiem. Nad wierszykiem, który w jego wykonaniu nim nie był. Usiadł i postukał wskazującym o skroń, by wspomóc proces myślowy. Przynajmniej odrobinę.
  Odetchnął ciężko.

Spoiler:
                                         
Jekyll
Bernardyn     Opętany
Jekyll
Bernardyn     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Dr Jekyll, znany również jako Kyle.


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.06.18 0:10  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 BcBUAYU

Posiłek nie był może najpyszniejszy czy najprzyjemniejszy do skonsumowania, jednakże (ex)Łowczyni zdołała pochłonąć go w całości i nie zwymiotować. Odetchnęła lekko po zjedzeniu tejże egzotycznej potrawy i wysłuchała tego, co ich szanowny Gospodarz ma do powiedzenia. Przez moment poczuła się jak za dawnych, naprawdę dawnych czasów, kiedy to jeszcze do szkoły chodziła i nauczyciele dzielili ich na małe drużynki w celu zadania im grupowej pracy. Wtedy nie miała wiele przeciwko temu, teraz jednakże jej charakter był całkowicie inny i stroniła od tego typu zadań. Przygryzła dolną wargę, rozglądając się po zebranych tu osobach i zastanawiając się, jak wielki impet będą miały te wierszyki na kolejny ich test.

Bonusowe zadanie. Mhm.

Wreszcie mrugnęła i wycofała się do korytarza, gdzie znajdowały się ich sypialnie, po czym - po chwili zawahania i sprawdzeniu, czy nikogo w pobliżu nie ma - wślizgnęła się do pokoju numer dziewięć. Szybko i bezceremonialnie przeszukała go, zaczynając od szafek, po czym - nie znalazłszy nic - zerkając w bardziej ustronne miejsca. Dokopała się w miarę sprawnie - była z Desperacji, jak również kimś, kto musiał nauczyć się przetrwać w nieprzyjaznych warunkach, toteż jakieś sztuczki i triki znała - do zagrzebanych w materacu przedmiotów, które prędko zgarnęła - zostawiając tylko ser - i czmychnęła do swojego pokoju, który to był tuż obok - między innymi dlatego wybrała właśnie to pomieszczenie do przeszukania. Zamknęła za sobą drzwi i rozejrzała się po swoim tymczasowym lokum, zastanawiając się nad tym, co powinna uczynić dalej.

Wzdychając pod nosem, wszystko wsadziła na razie do szafki i poszła spać. Całe dwa dni spędziła w swoim pokoju, nie wyściubiając z niego nawet nosa. W tym czasie skonsumowała jedną kanapkę i konserwę z puszki, jak również opróżniła jedną butelkę wody do końca. Godzinę przed stawieniem się na miejsce, zbiórki, Karyuu wsadziła do muszli klozetowej swój pozostały prowiant - nie powinno nic mu się stać, wszystko było szczelnie zapakowane - i wsadziła do kieszeni jeden z batonów. Zamknąwszy klapę sedesu, ruszyła na miejsce zbiórki w celu wysłuchania dwóch wierszy. Sama nie miała jak przemawiać, toteż zostawiła to do zrobienia pozostałym, czając się tylko z tyłu i bacznie wszystkich obserwując.

Spoiler:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.06.18 23:48  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Liam i tak nie wiedział o co chodzi tym razem, ważne, że po zakończonym posiłku nie zachciało mu się wymiotować, chociaż czuł, że niewiele brakowało. Mimo wszystko poszło sprawnie i gładko, co zapewne znaczyło, że znów idą spędzić jeden dzień ot tak sobie? Czy ile by tam tego nie było. Przynajmniej mógłby się teraz wyspać, bo dlaczego nie, ostatnio, przez stres związany z niestawieniem się o czasie spędzał mu sen z powiek i krótkie drzemki co rusz przerywał. Całe szczęście, że jeszcze przez to nie wyglądał jak chodzący trup.
W każdym razie wrócił do pokoju i co tam zastał? Szwendającą się po pomieszczeniu różowowłosą dziewczynę. Zmarszczył brwi, trzaskając drzwiami, jakby nie zauważyła tego, że trafiła na nie swój rejon.
- Wynoś się, albo zedrę ci tę opaskę i oboje trafimy do piekła.
Wyraził się chyba wystarczająco jasno. Nie obchodziło go to, czy dziewczę postanowiło zabrać coś stąd, czy zabłądziła, czy może coś pragnęła od Liama. Figa z makiem, pomyślał, stając jej na drodze do wyjścia.
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.18 13:28  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
W pierwszym momencie przeszły ją ciarki. Nie spodziewała się nagłego dotyku w okolicach szyi i niemal natychmiast odskoczyła jak poparzona. Przycisnęła dłoń w tamto miejsce i odwróciła się w stronę źródła nagłego dotyku unosząc brwi ku górze.
- Kto? - zapytała mechanicznie, nawet jeżeli musiała się domyślać. Istniała jednak mała szansa, że ktoś próbowałby skopiować ich sposób porozumiewania się, chociaż nie mogła sobie teraz przypomnieć, czy ktoś jeszcze stracił głos.
W takim wypadku nie było szans, by dała radę odczytać jakikolwiek znak, który został, albo zostałby narysowany. Odskoczyła instynktownie, a teraz nie wiedziała w jakiej sytuacji się znajduje i jak zainicjować dalszą rozmowę.
Powoli wyciągnęła przed siebie otwartą dłoń sygnalizując ostrożnie, że w przeciągu kilku sekund od zadania pytania wywnioskowała odpowiedź samodzielnie.
Szyja nie była najlepszym miejscem na pisanie niewidzialnych znaków.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.18 21:23  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 BcBUAYU

Faktu, iż zostanie przyłapana spodziewała się wyłącznie w niskim procencie, jako że rozejrzała się wcześniej po korytarzu, postępowała bardzo ostrożnie oraz pokój przeszukiwała w dość szybkim tempie. Nie dobrnęła jednakże do łóżka ustawionego w rogu i ledwo podniosła się do pionu po zerknięciu do wnętrza nocnej szafki, a w pomieszczeniu tym pojawił się jego właściciel. Spięła się i opatuliła odruchowo szczelniej swoim płaszczem, usłyszawszy trzask drzwi i ujrzawszy personę blokującą jej jedyną potencjalną drogę ucieczki. Zmarszczyła delikatnie brwi, usłyszawszy jego słowa o jej opasce i piekle, jakie miało nastąpić po jej ściągnięciu. Mrugnęła szkarłatnymi ślepkami, muskając opuszkami palców odsłoniętą skórę koło prawego oka i nie spuszczając bacznego, uważnego spojrzenia z Liama. Po chwili zawahania przejechała kciukiem po swoim gardle, po czym podniosła obie dłonie do góry i przechyliła się nieco na lewą stronę, postępując przy tym pół kroku naprzód. Miała nadzieję, że mężczyzna odbierze to jako przesłanie odnośnie faktu, iż Karyuu nie ma zamiaru się z nim bić - została odkryta, pogodziła się już z tym i zamierzała wokół tego pracować - a może wycofać się bez większego konfliktu z jego terenu. Tylko czy on będzie na tyle łaskawy, aby ją przepuścić? Czy też planować będzie skonfrontować się z nią i zaatakować?

Spoiler:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.18 22:14  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Spał. Pięć godzin. Sen był lekki. Budziło go najdrobniejszy ruch na koryatrzu. Miał wtedy wrażenie, że podłoga ugina się pod ciężarem ciężkich kroków zatrzymujących się tuż pod progiem jego pokoju i natychmiast otwierał wściekle zielone oczy. Potem długo wpatrywał się w sufit i czekał, długo czekał aż sen znów przyjdzie. Przechodził, ale jego konstrukcja była krucha jak ludzkie ciało. Potem po prostu dał sobie spokój. Opracował kryjówkę na pożywienie i schował swój prowiat, by nie kusić krębrnych rąk zlodziei. Spożył jeden z owoców i usiadł po turceku na materacu. Złożył ze sobą palcu obu rąk i trwał tak przez kilka chwil z zamkniętymi ocztma. Nasłuchiwał szmerów, rozmów i kroków, ale błędniki rejestrowały jedynie kap, kap, kap - nie miał motywacji by udźwignąć tyłek i uciszyć kran - i ciche tik tak wskazówek zegara, bezlitośnie odmierzających czas.
   Mam pacjenta na stole - wydobył z siebie, ale nie otworzył ust, by skontaktować się z tym pieprzonym kutasem, których ich tu zamknął w niewiadomym celu. Dla zabawy. Satysfakcji. Lub innych pobudek. Nie próbował, bo przecież wiedział, że pacjent jest teraz trupem, a jego rozkładające się na desperackiej duchocie zwłoki kusiły odorem owady i padlinożerców.
  Otworzył nagle oczy. Złapał między palce przedmiot, a raczej broń do łamania szczęk i obrocił go w nich. Po co mu on, skoro rozlew krwi był definitywnie zabroniony pod groźbą utraty głowy?
  Owszem, teraz jest, ale być może tylko teraz.
   Wstał z łóżka i włożył przedmiot do kieszeni bluzy. Zapadł się na jej samo dno - jak kamień wpadający do rzeki. Z drugiej wyciągnął klucz i spróbował zamknąć drzwi do pokoju. Włożył go w szparę i przekręcił. Jeśli ten manewr przyniósł porządany efekt, efekt, który pomoże mu zasnąć, otworzył je ponownie i wyszedł z pokoju. Rozejrzał się po korytarzu i udał się pod kolejne drzwi, powtarzając w myślach ułożony w pośpiechu wiersz. Gdy dotarł na miejsce, prześlizgnął spojrzem po poznanych wcześniej twarzach. Ich liczba zmalała.
  — Jak wygląda podział na grupy? — Pytanie padło zanim ugryzł się w język. Głos miał zaprychnięty, przesiąknięty czymś w rodzaju chrypy, jakby był po libacji. Trochę też tak wyglądał z tymi zmierzwionymi włosami i worami pod oczami, chociaż tak naprawdę struny były zastane. Dawno do nikogo nie mówił.
                                         
Jekyll
Bernardyn     Opętany
Jekyll
Bernardyn     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Dr Jekyll, znany również jako Kyle.


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.18 23:03  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Fuknął. I tak jeśli dziewczę by mówiło coś do niego, to by nic nie usłyszał. A może ona nie może mówić? Cholera, niby jest ich tylko parę osób w ogóle, a nie mógł jakoś spamiętać kto miał jaką wadę jeśli jej nie widział. Liam miał słuchawki, ktoś tam miał opaskę na oku, to było łatwo poznać. A tak? Jak nie mógł mówić, to nie mówił i nie miał jak tego rozpoznać od razu. Zresztą, co go to interesowało.
Widać, jak się "poddaje", przyłapana na gorącym uczynku prawdopodobnie, ustąpił miejsca i przeszedł na bok, umożliwiając wyjście drzwiami. I bacznie ją obserwował czy czasem czegoś nie będzie kombinować. Nie mógł jej wywlec przecież stąd siłą, było to zabronione. Mógł najwyżej liczyć na to, że sobie grzecznie pójdzie. Oczywiście groźba była tylko groźbą, nie zamierzał przegrywać w tym nieludzkim starciu z tajemniczą osobą schowaną za kamerami tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś do jego pokoju wszedł.
Dopiero kiedy sobie już poszła i był pewien, że nikt nie postanowi wpaść do niego z wizytą, ruszył niczego świadom, żadnego dodatkowego zadania, do pokoju w którym mieli odbyć kolejne zadanie. Bo czas już najwyższy, chociaż po drodze zdążył wszamać jedną kanapeczkę i napić się trochę wody.


Rzeczy:
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.18 23:38  •  Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 Empty Re: Przeżyj, jeśli się odważysz
Przeżyj, jeśli się odważysz - Page 10 BcBUAYU

Odetchnęła mentalnie z ulgą, zauważywszy to, iż tymczasowy właściciel tegoż zacnego zakątka zezwolił jej na bezpieczne, bezkonfliktowe opuszczenie pomieszczenia. Czmychnęła więc czym prędzej, prześlizgując się obok niego sprawnie i zwinnie niby spłoszona łasiczka. Po tym zamknęła się u siebie w pokoju, ażeby przeczekać tam aż do momentu, w którym stawić mieli się w umówionym miejscu. I wreszcie ruszyła na miejsce zbiórki w celu wysłuchania dwóch wierszy tak, aby zawędrować tam jakieś dziesięć minut przed godziną zero, przed wyjściem dopijając drugą z butelek wypełnionych wodą. Sama nie miała jak przemawiać z oczywistego powodu, toteż zostawiła to do zrobienia pozostałym, czając się tylko z tyłu i bacznie wszystkich obserwując - zwłaszcza osobę, do której jeszcze nie tak dawno temu się nieudanie włamała, ponieważ nie miała pojęcia, czy nie będzie chciał się on w jakiś sposób na niej odbić.

Spoiler:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 10 z 15 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach