*beep beeep~ Podjeżdża koło Gilba ciężarówką z mnóstwem Scooby chrupek na pace.* Masz, zasłużyłeś XD

Hmmm... A co Wy na to, że początkowo Bóg nakazał ich zniszczyć, a potem stwierdził że jednak pozwoli im żyć, tyle że odseparował ich od ludzi jak pisał Hel? I uśpił czy coś? To by tłumaczyło zarówno fakt że jest ich względnie niewiele, jak i chęć zemsty za takie potraktowanie przez Boga. Co do tego "nowego i doskonalszego dzieła"  to jednak oni mają dominować nad ludźmi Hel XD No i jako że Bóg zrobił sobie wakacje, to teraz mszczą się na Aniołach i na ludziach, bo uważają że to przez nich utracili łaskę. Zostawiłbym to że nie lubią komanda Niebiańskie Przepiórki bo jako-tako to wszystkie rasy je lubią... A tak to mają w końcu wrogów z prawdziwego zdarzenia.

No i... Czy ja wiem Hel?... Podpada mi to nieco pod demony to całe opętywanie... Ale niech wypowie się reszta .-. Wolałbym jednak narzucić im wspólne cechy wyglądu. No chyba żeby zrobić taką rangę dla rasy, "Bezcielesny" czy coś na zasadzie pasożyta duchowego... Co to jeszcze miałem... A! A jakby jeszcze dodać że każdy przedstawiciel może przemienić jedną osobę w członka rasy? Tylko raz w ciągu całego życia, dodatkowo musiałaby łączyć ich jakaś silna emocja. Nienawiść albo miłość, do wyboru do koloru~ Tyle że tamten musiałby się go słuchać. Taka relacja pan-sługa, tyle że dorzuciłoby się jakieś współodczuwanie żeby strona dominująca miała obowiązek opieki nad przemienionym? No i przemieniona osoba nie mogłaby sama nikogo zmienić, bo to by było zbyt...problematycznie fabularnie. .-.

Nah, opętywanie to już przesada. Ej, ale skoro to jest idea duchów... Może po prostu mogłyby mieć dowolną formę, choć inni i tak widzieliby ich w ludzkich postaciach? Coś jak fałszywa aparycja. Wtedy poszedłby ten motyw z mocą, która pozwala im na przemianę czy coś.

Na zasadzie, że mogą narzucić innym to jak odbierają ich wygląd, a dopiero podczas używania mocy widać ich prawdziwą postać? Takie coś? W stylu... "O jaka ładna mała dziewczynka!~ Zgubiłaś się biedactwo? ^^ ...zaraz zaraz... Co się dzieje?! Co to za potw- ARGHHHHHHHHHHHHH!" XD

I proponowałbym jeszcze, żeby w jakiś sposób żywili się ludźmi. Może nie tak stricte w sensie że ich jedli ale... No nie wiem... Żerowali na ich emocjach? Raz na jakiś czas oczywiście. To mogłoby też tłumaczyć czemu przemieniają innych. Taka chodząca lodówka. o.o I po przemienieniu osoby traciliby możliwość żywienia się na innych, co prowadziłoby do śmierci w razie gdyby ktoś zabił żywiciela. Taki dosyć poważny słaby punkt, oczywiście trzymany jak najściślej w tajemnicy przed innymi rasami. W końcu oni też nie są tak całkiem idealni.

No, no, na przykład. xD
To interesujące, ale emocje to taki oklepany temat... Chociaż nic innego mi do głowy nie przychodzi. Ewentualnie żywotność, ale zaraz tutaj stworzymy jakiegoś stwora z mitologii.

Żywotność = Wampiry. Nope XD Chodzi mi bardziej o coś takiego, że ich ofiary stopniowo tracą możliwość odczuwania uczyć i stają się takimi...zombie .-. Bo wszystko im jedno co się z nimi stanie no. I tutaj wchodzi taki myk, że osoby poddanej przemianie są na to odporne, co pozwala co wrażliwszym Lewiatanom/Spectres na zachowanie czystego sumienia XD

W sumie spoko, ale co z innymi graczami wtedy? Bo ludzie ludźmi, są NPC, ale przecież tak by było nudno. Ci, którzy są w posiadaniu postaci człowieka musieliby wyrazić zgodę na pasożytowanie na niej. A nie mamy pewności, że ktokolwiek to zrobi. Nie każdy chce mieć postać emocjonalnego zombie, cnie.

Mbwmnn, przeczytałam!

Yunoś napisał:W sumie spoko, ale co z innymi graczami wtedy? Bo ludzie ludźmi, są NPC, ale przecież tak by było nudno. Ci, którzy są w posiadaniu postaci człowieka musieliby wyrazić zgodę na pasożytowanie na niej.  A nie mamy pewności, że ktokolwiek to zrobi. Nie każdy chce mieć postać emocjonalnego zombie, cnie.

Vas napisał:Chodzi mi bardziej o coś takiego, że ich ofiary stopniowo tracą możliwość odczuwania uczyć i stają się takimi...zombie .-.

Także ja tam bym była za, bo przecież nikt nie mówi, że jak raz jeden taki Lewiatan/Spectres się pożywi, to pan Staszek spod 8 od razu dostanie depresji i będzie miał wyrąbane na świat. Trzeba by tylko gdzieś ładnie rozpisać, co się odczuwa po jednym razie bycia żywicielem, po ilu karmieniach stajesz się wrakiem człowieka itd.~

I w jaki sposób to przebiega.

Proponowałbym podział na coś takiego:
- 1-3 - stan lekkiego przygnębienia, gwałtowne pogorszenie humoru (Cóż za piękny dzień!~ ...a nie, jednak nie....),
- 3-5 - ofiara zaczyna przestawać odczuwać radość i inne pozytywne emocje,
- 5-7 - ofiara popada w stan głębokiej depresji, stopniowo zanika odczuwanie także negatywnych emocji,
- 7+ - ofiara przestaje całkowicie odczuwać emocje, nic nie jest w stanie do niej dotrzeć, zanika instynkt samozachowawczy i inne takie,

A co do sposobu pożywiania się to nie mam pomysłu... Nałożenie rąk? Pocałunek w czoło do tego? Pocałunek z języczkiem? XD Nie wiem, możecie powiedzieć jak wy to widzicie. No i nie jestem pewien... Ofiara pamięta sam proces pożywiania się Spectres? Czy może traci przytomność i pamięć o tym? Proponowałbym to drugie, bo w końcu mają uważać na Anioły...